Uniwersytet Łódzki

[Paubiana]

Napisane przez ohmonique

Trzeba na wpia napisać ten teścik, bo angielski zaczyna się od poziomu B2 bodajże. Nie ma co się jednak tym testem przejmować; raz, że sam w sobie jest łatwy, o ile miałaś do czynienia z angielskim wcześniej, dwa, że pisanie go to właściwie praca zbiorowa, a przynajmniej u mnie na roku tak to wyglądało
Z tego co pamiętam, to u mnie na roku chyba wszyscy, którzy ten test pisali poszli potem na ten angielski, a jeżeli był ktoś, kto nie uzyskał wystarczająco pkt to na bank były to jakieś pojedyncze jednostki.
Poza tym wiem, że nawet już po rozpoczęciu lektoratów byli ludzie, którzy np. z niemieckiego przenosili się na angielski.

Dzięki za informację
Czyli trzeba trzymać się myśli, że będzie dobrze, a jak nie to pójdę sobie na rosyjski

Napisane przez willy_nilly

To spotkamy się w auli czerwonej.

Jak najbardziej do zobaczenia
A który termin wybierasz?

[willy_nilly]

Napisane przez ohmonique

Nie pamiętam już niestety żadnych przykładowych zdań, które się tam pojawiły, ale powinny wystarczyć

Dziękuję.

Napisane przez Paubiana

Czyli trzeba trzymać się myśli, że będzie dobrze, a jak nie to pójdę sobie na rosyjski

A ja na francuski. I to od podstaw, będę trzeci raz przerabiała "etre", a co!

Napisane przez Paubiana

Jak najbardziej do zobaczenia
A który termin wybierasz?

Chyba pierwszy... wolę mieć to za sobą, zwłaszcza, że ok. 16 zaczynają mi się zerówki... Chyba, że nie zmobilizuję się do powtórzenia niczego do pierwszego terminu. A Ty?

[Paubiana]

Napisane przez willy_nilly

Chyba pierwszy... wolę mieć to za sobą, zwłaszcza, że ok. 16 zaczynają mi się zerówki... Chyba, że nie zmobilizuję się do powtórzenia niczego do pierwszego terminu. A Ty?

Chyba tak samo, decyzje motywuję takimi samymi faktami. Może w przyszły weekend sprężę się, bo póki co muszę skupić się na kole z ekonomii.

[willy_nilly]

Napisane przez Paubiana

Chyba tak samo, decyzje motywuję takimi samymi faktami. Może w przyszły weekend sprężę się, bo póki co muszę skupić się na kole z ekonomii.

Aaaa bo Wy macie ćwiczenia z ekonomii na administracji? My mamy tylko wykłady.

Święta są, olej ekonomię. Jako i ja olewam łacinę.

[Miniaturynka]

Ja tu już kiedyś byłam i pytałam o FiR, a teraz mam jeszcze parę pytań, mam nadzieję, że pomożecie
1) chciałabym się dowiedzieć czegoś o ekonomii (tej bez specjalności i tej ze specjalnościami też ) i o analityce gospodarczej - ciężko? Warto? Ogólne wrażenia?
2) akademiki - tzn czy trudno dostać, jakie terminy (wyczytałam, że do końca maja trzeba złożyć osobiście podanie o miejsce - prawda to?), dokumenty, jakie są potrzebne (tzn szperam też w poszukiwaniu tych informacji, ale pomocą nie pogardzę )

Z góry dziękuję za odzew

a i faktycznie opłata rekrutacyjna jest za KAŻDY kierunek? będę startować do 3, to mam zapłacić 240 zł (czy jaka tam będzie wysokość tej opłaty)? pytam, bo lekko mnie to dziwi, zazwyczaj na uczelniach jest jedna opłata i można brać udział w rekrutacji na np 3, 4 kierunki a i tak się płaci to ok. 80 zł

[Dr_House]

Witam wszystkie forumowiczki!

Zdaje sobie sprawe, ze jest to forum dla kobiet, ale moze i dla mnie faceta, znajdzie sie tu miejsce? ;>

Widze, ze dyskusja o UŁ wrze, dlatego tez wykorzystujac ten fakt, chcialbym sie dowiedziec o kierunku Stosunki Miedzynarodowe jako studia II stopnia magisterskie. Czy ktoras/ktorys? z was to studiowal? No i jak kolezanka nizej, cos o akademikach czy latwo sie dostac czy nie. Jednym slowem 'Jak zyć?'

dzieki z gory za odpowiedzi.

zdr.

[Paubiana]

Napisane przez willy_nilly

Aaaa bo Wy macie ćwiczenia z ekonomii na administracji? My mamy tylko wykłady.

Święta są, olej ekonomię. Jako i ja olewam łacinę.

Niestety mam ćwiczenia i cóż zrobić :/
Póki co olewałam, ale dobre się kończy

[debus]

Cześć dziewczyny!
Jestem studentką finansów i rachunkowości na UŁ- tylko że zaoczną i tu pojawia się problem ponieważ muszę wybrać promotora mojej pracy magisterskiej a nazwiska z listy nic mi nie mówią. Licencjat robiłam na innej uczelni, może mogłybyście napisać kogo polecacie, albo kogo unikać.
Z góry dziękuje za wszystkie opinie

[Paubiana]

Napisane przez Dr_House

Witam wszystkie forumowiczki!

Zdaje sobie sprawe, ze jest to forum dla kobiet, ale moze i dla mnie faceta, znajdzie sie tu miejsce? ;>

Widze, ze dyskusja o UŁ wrze, dlatego tez wykorzystujac ten fakt, chcialbym sie dowiedziec o kierunku Stosunki Miedzynarodowe jako studia II stopnia magisterskie. Czy ktoras/ktorys? z was to studiowal? No i jak kolezanka nizej, cos o akademikach czy latwo sie dostac czy nie. Jednym slowem 'Jak zyć?'

dzieki z gory za odpowiedzi.

zdr.

O stosunkach akurat nic nie wiem. Z akademikiem to chyba nie jest tak źle. Ja się bez problemu dostałam, lecz zrezygnowałam na rzecz mieszkania. Wśród moich znajomych nikt jeszcze nie narzekał, że się nie dostał. Wiele zależy od dochodów i miejsca zamieszkania (czyli biorą pod uwagę km).

[willy_nilly]

Napisane przez Miniaturynka

a i faktycznie opłata rekrutacyjna jest za KAŻDY kierunek? będę startować do 3, to mam zapłacić 240 zł (czy jaka tam będzie wysokość tej opłaty)? pytam, bo lekko mnie to dziwi, zazwyczaj na uczelniach jest jedna opłata i można brać udział w rekrutacji na np 3, 4 kierunki a i tak się płaci to ok. 80 zł

Ja i moi znajomi rekrutowaliśmy się na wiele uczelni w całej Polsce i tylko na jednej z tych mi "znanych" była jedna opłata za wszystkie rekrutacje - Politechnika Poznańska. Poza tym za każdy kierunek płaciliśmy osobno... Poza tym na UŁ opłata rekrutacyjna była najmniejsza z tych uczelni, na które składałam...

[Miniaturynka]

willy_nilly, to właśnie wszędzie indziej, gdzie ja patrzyłam, była jedna opłata no nic, trzeba będzie pomyśleć i z czegoś zrezygnować, w gruncie rzeczy to najbardziej upatrzyłam sobie jeden kierunek, no ale wiadomo, że zawsze można sie nie dostać :P no i tego się właśnie obawiam.

Jakoś tak napaliłam się na tą Łódź, nigdzie indziej miejsca dla siebie nie widzę (bo tylko tu mam kierunki mi odpowiadające, na które mam szanse się dostać + przyzwoite warunki bytowe ). Gorzej, jak się nie dostanę/nie dostanę akademika/ nie będę mogła studiować ze względów materialnych =,='

No nic, pozostaje mi uczyć się do matury, zdać ją jak najlepiej, na inne rzeczy i tak nie mam wpływu

[nulucha]

A jak to jest moje drogie panie z utrzymaniem się w Łodzi ? owszem,zdaję sobie sprawę z tego iż każda ma inne zapotrzebowania oraz każda jest więcej bądź mniej rozrzutna. Więc moje pytanie zabrzmi może dość intrygująco, ale tak średnio, jakim zasobem budżetowym dysponujecie,że 'jakoś' jak tu widać żyjecie i macie się dość dobrze..

[chocolatto]

Hej
Nigdzie nie mogę znaleźć progów z ubiegłego roku. Więc mam nadzieję , że się na Was nie zawiodę i mi pomożecie. Chciałabym wiedzieć (oprócz progów) , czy ciężko jest się dostać i ile wynosiły Wasze wyniki na te kierunki :
1)filologia angielska
2)filologia germańska (od podstaw) z językiem angielskim
3)filologia hiszpańska z językiem angielskim
4)filologia romańska z językiem angielskim

Będę Wam bardzo ale to bardzo wdzięczna

[willy_nilly]

Miniaturynko, trochę wiary w siebie! W Poznaniu płaciłam po 80-90zł za jeden kierunek (). Jeśli zatem masz już sprecyzowane plany, to złóż na wymarzony kierunek, drugi, który też byś ewentualnie chciała i trzeci, który w miarę Cię fascynuję, a próg jest na tyle niski, że dostałabyś się na miliard procent. Więcej chyba nie ma sensu...

A jeśli nie dostaniesz się do akademika, to w pokoju dwuosobowym znajdziesz miejsce niewiele drożej na mieście. Trzeba tylko szukać. Mam teraz koleżankę, która płaci za jedynkę (!) 350zł ze wszystkimi opłatami. Ale fakt, że do uczelni ma pół godziny tramwajem.

Będę trzymać kciuki, bo pamiętam Cię z wątku o prezentacji maturalnej.

Napisane przez nulucha

A jak to jest moje drogie panie z utrzymaniem się w Łodzi ? owszem,zdaję sobie sprawę z tego iż każda ma inne zapotrzebowania oraz każda jest więcej bądź mniej rozrzutna. Więc moje pytanie zabrzmi może dość intrygująco, ale tak średnio, jakim zasobem budżetowym dysponujecie,że 'jakoś' jak tu widać żyjecie i macie się dość dobrze..

O, Nulucha. Jak tam przygotowania do matury? Oczywiście mam na myśli kompletowanie, pranie, prasowanie bluzeczki i spódniczki, bo gdzie by tam nauka.

Z tego, co rozmawiałam z kilkoma znajomymi, to dostają na miesiąc ~1000zł. Mieszkają w pokojach jednoosobowych, jedzą smacznie, za te pieniądze kupują bilety do Łodzi i domu, migawki, kserówki itd. Fakt faktem, że często przywożą sobie coś do jedzenia z domu. Jednym zostaje jeszcze na to, żeby poszaleć na zakupach, pójść do kina/teatru/na siłownię, inni pożyczają od znajomych, bo przepijają wszystko na imprezach i tracą kasę na jakieś badziewia. Także kwestia gospodarowania. I tego, czy będziesz sobie gotować, przywozić jedzenie z domu czy stołować się na mieście tudzież studenckiej stołówce (nie byłam, ale podobno dobrze i tanio można zjeść ).

[nulucha]

willy_nilly witaj w mych skromnych progach !
No wiesz,przygotowania do matury idą jak z bicza strzelił ! Normalnie full wypas.. z rodzynkami i kinder niespodzianką póki co jestem goła i wesoła,a jakże! bo.. tadam tadam.. UCZĘ SIĘ ! aż nie wierzę ,że to napisałam, dzielnie edukuję się chemii*
A cóż u Ciebie słychać ?Jak tam się dzielnie trzymasz studentko, widzę,że nadal nie dajesz przykładu innym młodszym rocznikom i się nie uczysz.. jak Cię dopadnę w Łodzi to.. dostaniesz żelki w nagrodę iż nie psujesz opinii o studentach

[Miniaturynka]

willy_nilly dziękuję za kciuki - przydadzą się z pewnością
Przepatrzyłam oferty mieszkań no i faktycznie cos nie coś jest, ale wiadomo - budżet, przede wszystkim on mnie ogranicza, ale liczę, że jakoś to będzie. Zresztą mam zamiar gdzieś znaleźć coś dorywczego na weekendy, więc może nie będzie tak źle.

Pfff, wszystko widzę w czarnych barwach, to juz jest nie do zniesienia, jakby takie czarnowidztwo coś dawało =,='

[majajaj]

a ja bym się chciała doradzić i poznać Wasze zdanie, bo już sama nie wiem co wybrać planuję studia w Łodzi, zawsze lubiłam uczyć się jezyków i z tym planuję jak na razie jeszcze studia - anglistyka z zaawansowanym niemieckim na UŁ własnie. jednak zastanawiam się, czy to jest przyszłościowe.. pewnie wylądowałabym w szkole, niby zawsze lubiłam uczyć, sprawiało mi przyjemność udzielanie korepetycji, jednak wiem, że to coś zupełnie innego niż praca w szkole. bo nie oszukujmy się, realia polskiej szkoły to zazwyczaj zmora dla nauczycieli - nawet jak trafi się do porządnej szkoły, to zawsze w klasach trafia się grupa osób, która uprzykrza życie. i dlatego zastanawiam się, czy nie spróbować swoich sił na jakimś innym kierunku, może spróbować dostać się na jakiś techniczny (niektóre z nich wydają się być interesujące), a z języków zdać jakieś certyfikaty.. może to by było bardziej opłacalne w przyszłości. co o tym myslicie?

[Mon_ka]

Dziewczyny a ja mam takie pytanie :P Chodzi o gospodarkę przestrzenną (NG i ZA) czy ciężko się tam dostać ? przeszukiwałam internet na rozmaite sposoby ale progów nie znalazłam .

Po obliczeniach wyszło mi 405,5 pkt czy mam szanse żeby się dostać ?

[willy_nilly]

Napisane przez nulucha

No wiesz,przygotowania do matury idą jak z bicza strzelił ! Normalnie full wypas.. z rodzynkami i kinder niespodzianką póki co jestem goła i wesoła,a jakże! bo.. tadam tadam.. UCZĘ SIĘ ! aż nie wierzę ,że to napisałam, dzielnie edukuję się chemii*
A cóż u Ciebie słychać ?Jak tam się dzielnie trzymasz studentko, widzę,że nadal nie dajesz przykładu innym młodszym rocznikom i się nie uczysz.. jak Cię dopadnę w Łodzi to.. dostaniesz żelki w nagrodę iż nie psujesz opinii o studentach

Nooo, w sumie to za miesiać matura Też na początku kwietnia miałam powera, który skończył się po świętach wielkanocnych, czyli trwał... dwa tygodnie. BTW zawsze podziwiałam ludzi lubiących chemię...

Ejj no co Tyyy... uczyć się w święta? Nie jestem tak szalona. A żelki bardzo lubię, więc będę się starać dalej, coby nagroda mnie nie ominęła. Składaj już pieniążki, składaj...

Napisane przez Miniaturynka

willy_nilly dziękuję za kciuki - przydadzą się z pewnością
Przepatrzyłam oferty mieszkań no i faktycznie cos nie coś jest, ale wiadomo - budżet, przede wszystkim on mnie ogranicza, ale liczę, że jakoś to będzie. Zresztą mam zamiar gdzieś znaleźć coś dorywczego na weekendy, więc może nie będzie tak źle.

Pfff, wszystko widzę w czarnych barwach, to juz jest nie do zniesienia, jakby takie czarnowidztwo coś dawało =,='

Ja też jestem typem osoby, która nie wierzy, że może coś się udać I mam później fajne niespodzianki, u Ciebie pewnie też tak jest. A z pracą nie jest tak źle, ostatnio w CH widuję często wywieszki, że zatrudnią studenta-sprzedawcę itd.

Napisane przez majajaj

a ja bym się chciała doradzić i poznać Wasze zdanie, bo już sama nie wiem co wybrać planuję studia w Łodzi, zawsze lubiłam uczyć się jezyków i z tym planuję jak na razie jeszcze studia - anglistyka z zaawansowanym niemieckim na UŁ własnie. jednak zastanawiam się, czy to jest przyszłościowe.. pewnie wylądowałabym w szkole, niby zawsze lubiłam uczyć, sprawiało mi przyjemność udzielanie korepetycji, jednak wiem, że to coś zupełnie innego niż praca w szkole. bo nie oszukujmy się, realia polskiej szkoły to zazwyczaj zmora dla nauczycieli - nawet jak trafi się do porządnej szkoły, to zawsze w klasach trafia się grupa osób, która uprzykrza życie. i dlatego zastanawiam się, czy nie spróbować swoich sił na jakimś innym kierunku, może spróbować dostać się na jakiś techniczny (niektóre z nich wydają się być interesujące), a z języków zdać jakieś certyfikaty.. może to by było bardziej opłacalne w przyszłości. co o tym myslicie?

Nikt Ci przepisu na życie nie poda. Obecnie znajomość jednego języka perfekt, to niezbędne minimum, ale dwa dają już troszkę większe pole do popisu... Jednak ja bym na Twoim miejscu rozważyła te kierunki techniczne, jeśli sie w tym czujesz, a jeśli nie, to podążaj za pasją. A co do pracy nauczyciela - jeśli nauczyciel jest dobry, to potrafi sobie poradzić i z 'uprzykrzającymi życie' grupkami. Tak przynajmniej zaobserwowałam po tylu latach edukacji... Ale fakt faktem, że miałam 'normalnych', inteligentnych ludzi w klasach.

[majajaj]

dzięki a jeszcze chciałabym się dowiedzieć coś o akademikach .. czy któraś z tutaj obecnych mieszka tam? jak warunki i czy ciężko jest dostać tam miejsce? bo ja mieszkam w sumie niedaleko (60 km) i słyszałam, że w takich wypadkach miejsce przyznają raczej niechętnie mogłabym wynająć mieszkanie z przyjaciółką, ale parę osób mi powtarzało, że warto pomieszkać w akademiku chociaż trochę, bo inaczej omija nas sporo z życia studenckiego i ogólnie tej całej studenckiej atmosfery

[nulucha]

majajaj.. ja mieszkam coś plus minus 200 km od Łodzi, więcej jeśli nie uda Ci się jakimś cudem dostać tudzież otrzymać posesji w akademiku to ja Cię z chęcią przygarnę pod swe łoże (nawet nie wiem czy mi uda się otrzymać skrawek łóżka w akademiku.. )
A teraz pisząc realnie, to cóż, mój kuzyn studiował w Bydgoszczy na CM, do tego miasta miał z dobre 30 km i jakimś cudem otrzymał miejsce w akademiku, z racji tego iż po prostu mieli wolne miejsca,więc tutaj wszystko leży tylko i wyłącznie w ilości osób chętnych pragnących mieszkać w akademiku [?].. ( może źle to określiłam..)
A nóż się uda. Póki co to co mogłam to przekazałam,więcej nic nie wiem. Pozdrawiam !

[gdalenka]

majajaj, ja miałam 130 km do Łodzi i bez problemu dostałam akademik, a co lepsze wszyscy znajomi z Piotrkowa Tryb. także dostali. Na początku mówili, że to zależy właśnie od odległości miejsca zamieszkania do Łodzi, a później że głownie przychód na jedną osobę w rodzinie ma większe znaczenie. Ale patrząc na różne przypadki można powiedzieć, że nie mają systemu komu dać ten akademik a komu nie . Z resztą jak ja zaczynałam studiować w Łodzi w tym samym roku oddali Olimp po remoncie więc przybyło sporo miejsc, może dlatego wszyscy dostali .

[majajaj]

czyli problemów z dostaniem bym nie miała, Ty nulucha też
a nie wiecie może, czy duża jest różnica w kosztach między akademikiem a mieszkaniem? i czy jesteście zadowolone z mieszkania w akademiku?

[nulucha]

podpisuję się pod pytaniem poprzedniczki

[gdalenka]

Cena zależy od tego do którego akademika traficie. Mieszkałam w IX, a tam pokoje były trzy osobowe (bez łazienki) z umywalką i płaciłam w zeszłym roku z tego co pamiętam 240 zł.
Wszystkie opłaty w poszczegolnych akademikach macie tutaj (nie wiem czy sa aktualne na ten rok, ale raczej tak) http://cos.uni.lodz.pl/akademiki
Jeśli chodzi jeszcze o taką ciekawostkę, w podaniu o przyznanie akademika jest miejsce gdzie można wpisać preferowany aka, przyznawane są albo losowo albo wydziałami. Tzn., że w niektórych jest większe "skupisko" studentów z ek-socu i WZ itp...
Jeśli chodzi o mieszkania niestety nie pomogę, 3 lata spędziłam w aka.

Jeśli chodzi o samo mieszkanie w aka, nie mogłam się przyzwyczaić do wspólnych kibelków, które były na piętrze , ale okazało się to kwestią czasu. Ponadto miałam jeszcze obawy przed wspólnymi prysznicami, gdzie były tylko zasłonki, ale przez 3 lata nie słyszałam o żadnym przypadku, żeby ktoś wszedł drugiej osobie albo przez przypadek albo specjalnie . Ponadto jeśli chodzi o hałaśliwość... Zależy co kto lubi i do którego aka traficie . Także życzę wam powodzenia w tym losowaniu hehe :-D

[nulucha]

A tak na poważnie to studenci pierwszego roku z reguły w jakim akademiku lądują ? bo raz natknęłam się na jakąś informację iż o "Olimpie" to pierwszaki,że tak się wyrażę mogą pomarzyć no chyba,że zdarzy się jakiś cud nad cudami..to kto wie,kto wie.. ,a swoją drogą istnieje możliwość,aby póki co student UŁ mieszkał w akademiku,który podlega pod UM ?

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Bym zapomniała jeszcze jedno pytanie, istnieje możliwość,abym na jakimś tam podaniu zaznaczyła,że ewentualnie chciałabym przebywać w pokoju dwuosobowym ? bo prawdę mówiąc pokoje trzyosobowe mnie .. przerażają pozdrawiam !

[willy_nilly]

Napisane przez gdalenka

Cena zależy od tego do którego akademika traficie. Mieszkałam w IX, a tam pokoje były trzy osobowe (bez łazienki) z umywalką i płaciłam w zeszłym roku z tego co pamiętam 240 zł.
Wszystkie opłaty w poszczegolnych akademikach macie tutaj (nie wiem czy sa aktualne na ten rok, ale raczej tak) http://cos.uni.lodz.pl/akademiki
Jeśli chodzi jeszcze o taką ciekawostkę, w podaniu o przyznanie akademika jest miejsce gdzie można wpisać preferowany aka, przyznawane są albo losowo albo wydziałami. Tzn., że w niektórych jest większe "skupisko" studentów z ek-socu i WZ itp...
Jeśli chodzi o mieszkania niestety nie pomogę, 3 lata spędziłam w aka.

To o mieszkaniu ja się wypowiem. Za 240zł w pokoju trzyosobowym nie powinno być większych problemów, a nawet w dwu- jak się dobrze trafi. Wtedy mieszkacie w kilka osób w mieszkaniu, macie swoją kuchnię, łazienkę itd. Jedynki są w cenach (przynajmniej wśród moich znajomych) 350-800, zależy od standardu i lokalizacji. Ewentualnie w ogłoszeniach jest napisane "wynajmę pokój dla 1 osoby lub dla pary/dwóch osób, za (przykładowo) 700zł." - jeśli chcesz sama, to jest ok, jeśli sobie kogoś dobierzesz, płacisz 350.

Napisane przez nulucha

a swoją drogą istnieje możliwość,aby póki co student UŁ mieszkał w akademiku,który podlega pod UM?

Słyszałam, że na UM niechętnie przyznają akademiki. Np. jeśli chodzi o pokoje 1-osobowe, to niekiedy jest tak, że nie przyjmują kompletu osób, mimo chętnych, a później kilka pokojów stoi wolnych. Ale mówię tylko, co słyszałam, a nie z doświadczenia...

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Odnośnie akademików, to moja koleżanka mieszkająca około 60km od Łodzi ubiegała się o akademik UŁ. Przyznano jej pokój, ale w akademiku jakiejś wyższej szkoły informatyki i czegośtam i na UŁ dojeżdża ponad pół godziny...

[klada]

Napisane przez klada

Czy są tu wizażanki, które studiują filologię hiszpańską (od podstaw) z językiem angielskim?

1. Czy trudno się tam dostac?
2. Jak patrzyłam na plan, to wydaję się, że angielskiego jest tam strasznie mało, praktycznie wszystkie wykłady są o hiszpańskim...
3. Czy trzeba tam dużo czytac ksiażek, wierszy? Nie lubię literatury...

Ponawiam pytanie

[gdalenka]

Napisane przez nulucha

A tak na poważnie to studenci pierwszego roku z reguły w jakim akademiku lądują ? bo raz natknęłam się na jakąś informację iż o "Olimpie" to pierwszaki,że tak się wyrażę mogą pomarzyć no chyba,że zdarzy się jakiś cud nad cudami..to kto wie,kto wie.. ,a swoją drogą istnieje możliwość,aby póki co student UŁ mieszkał w akademiku,który podlega pod UM ?

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Bym zapomniała jeszcze jedno pytanie, istnieje możliwość,abym na jakimś tam podaniu zaznaczyła,że ewentualnie chciałabym przebywać w pokoju dwuosobowym ? bo prawdę mówiąc pokoje trzyosobowe mnie .. przerażają pozdrawiam !

Olim z reguły jest zarezerwowany dla bardziej wtajemniczonych czyli starszych studentów. Rzeczywiście dostać go na pierwszym roku graniczy z cudem heh. Sama wpisałam go jako mój wybór Trafiłam blisko, bo do IX, niestety blisko tylko numerkiem heh... W podaniu też pisałam, że chcę dwójkę albo jedynkę. Czego też nie dostałam . Także te preferencje, które się uzupełnia w podaniu to fikcja.
A jeżeli chcesz w Olimpie mieszkać to proponuję regularnie podania składać o przeniesienie właśnie tam (jeśli dostaniesz inny aka).