boję się dzieci

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez SteveS

W tej opcji pozostaje tylko popełnić samobójstwo.

No niekoniecznie. Mimo że sprawy nie mają się dobrze to tym co już zostali powołani na świat pozostaje tylko żyć aby mieć jak najmniejszy negatywny wpływ na środowisko i namawiać do tego innych, licząc że odwlecze to w jakimś stopniu nieuniknione. Starać się pozytywnie wpływać na swoje najbliższe otoczenie, edukować. Nie tylko w zakresie ekologii, ale także zdrowia publicznego, antykoncepcji. Im bardziej wykształcone kobiety i mające więcej praw tym mniejszy jest przyrost naturalny.

Tworzenie natomiast nowych ludzi, nie mając nawet pewności, że będzie się w stanie zapewnić im podstawowe potrzeby jest niezbyt roztropne i na pewno ma mało wspólnego z altruizmem. Ogólnie jestem daleka od zakazywania rodzenia dzieci w ogóle. Zmierzam jednak do tego, że posiadanie dziecka jest przywilejem, a nie obowiązkiem. Jak ktoś robi 5 dzieci na zasadzie jakoś to będzie, moją misją życiową jest być matką to bardzo krótkowzroczne, żeby nie powiedzieć głupie. Jak jakaś para nie decyduje się na potomstwo to chwała im za to dla dobra reszty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[golgie]

To prawda, że roztropność jest baardzo wskazana, kiedy ktoś decyduje się na dziecko/dzieci.

Zgadzam się, że jest pewien ułamek społeczeństwa-patologia, które bezmyślnie sprowadza na świat kolejne dzieci, ale jest to pewien margines, bo na drugiej szali są ludzie wykształceni, z pieniędzmi, których stać na posiadanie większej ilości dzieci-rozsądnie planują ich teraźniejszość i przyszłość, dbają by wychować dobrych ludzi, radzących sobie w życiu, mających duży (dobry) wpływ na innych i to jest już trochę altruistyczne, choć pewnie też trochę egoistyczne, bo przecież możemy być wtedy dumni z tak wielkiego sukcesu jaki osiągnęliśmy własną pracą

[Limonka2738]

Ale nikt nie planuje dziecka z myślą "poświęcę się". Tylko zaczyna się od "chcę mieć dziecko".

Każdy jest egoistą (to zdrowe) i większość rzeczy, które robimy jest egoistyczna. Więc pisanie, że posiadanie dziecka jest altruistyczne jest bzdurą. Zarówno posiadanie jak i nieposiadanie jest zdrowym egoizmem. Robimy dokładnie to, czego chcemy. I tak powinno być.


Są wyjątki - siedmioro dzieci bez środków do życia, albo urodzenie, bo trzeba itd. Ale większość tych decyzji jest spoko.


Chodzi tylko o to, że z jakiegoś powodu nieposiadanie dziecka jest uznane za super egoistyczne, kiedy to dokładnie to samo, co posiadanie, kierowane dokładnie tą samą potrzebą bądź jej brakiem.


Czy osoba, która chce zjeść pączka jest bardziej egoistyczna, która nie chce go zjeść i odwrotnie? No nie.


Różnica jest taka, że chcąc dziecko, na które nie jesteśmy gotowi możemy mu zrobić krzywdę i przyczyniamy się do przeludnienia. A chcąc, ale nie rodząc krzywdzimy tylko siebie.


Więc nie chcenie dziecka jest trochę lepsze z punktu widzenia świata. Ale nie oszukujmy się, ja nie chcę dziecka, bo nie chcę, a nie bo jest przeludnienie. I nie wmawiajcie mi, że nieposiadanie jest takie altruistyczne, bo ktoś tak bardzo chce, ale oj, przeludnienie. No błagam. Albo ktoś chce dziecko, bo chce komuś pieluchy zmieniać. To niech idzie do domu starców jako wolontariusz. A jednak to nie o to poświęcenie chodzi, tylko o chęć dziecka.

[golgie]

Napisane przez Limonka2738

Ale nikt nie planuje dziecka z myślą "poświęcę się". Tylko zaczyna się od "chcę mieć dziecko".

Każdy jest egoistą (to zdrowe) i większość rzeczy, które robimy jest egoistyczna. Więc pisanie, że posiadanie dziecka jest altruistyczne jest bzdurą. Zarówno posiadanie jak i nieposiadanie jest zdrowym egoizmem. Robimy dokładnie to, czego chcemy. I tak powinno być.


Są wyjątki - siedmioro dzieci bez środków do życia, albo urodzenie, bo trzeba itd. Ale większość tych decyzji jest spoko.


Chodzi tylko o to, że z jakiegoś powodu nieposiadanie dziecka jest uznane za super egoistyczne, kiedy to dokładnie to samo, co posiadanie, kierowane dokładnie tą samą potrzebą bądź jej brakiem.


Czy osoba, która chce zjeść pączka jest bardziej egoistyczna, która nie chce go zjeść i odwrotnie? No nie.


Różnica jest taka, że chcąc dziecko, na które nie jesteśmy gotowi możemy mu zrobić krzywdę i przyczyniamy się do przeludnienia. A chcąc, ale nie rodząc krzywdzimy tylko siebie.


Więc nie chcenie dziecka jest trochę lepsze z punktu widzenia świata. Ale nie oszukujmy się, ja nie chcę dziecka, bo nie chcę, a nie bo jest przeludnienie. I nie wmawiajcie mi, że nieposiadanie jest takie altruistyczne, bo ktoś tak bardzo chce, ale oj, przeludnienie. No błagam. Albo ktoś chce dziecko, bo chce komuś pieluchy zmieniać. To niech idzie do domu starców jako wolontariusz. A jednak to nie o to poświęcenie chodzi, tylko o chęć dziecka.

Nie tylko. Ja, na przykład, oprócz tego, że w pewnym momencie życia chciałam mieć dziecko, to chciałam też zostawić po sobie coś dobrego dla ogółu, jakiś dobry ślad kiedy mnie już nie będzie.

[Limonka2738]

Napisane przez golgie

Nie tylko. Ja, na przykład, oprócz tego, że w pewnym momencie życia chciałam mieć dziecko, to chciałam też zostawić po sobie coś dobrego dla ogółu, jakiś dobry ślad kiedy mnie już nie będzie.

Czyli jedna z najbardziej egoistycznych podudek, jakie można mieć.

Dziecko jako rzecz, która zbliża Cię do nieśmiertelności najbardziej, jak to fizycznie możliwe.

Z tego samego powodu artysci chcą tworzyć wielkie dzieła, a naukowcy zmieniać świat.

To nic złego. To zdrowe ludzkie podejście. Ale egoistyczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez Silesian Girl

Ukrywana niechec malzonka do posiadania dzieci lub bezplodnosc jest jedna z przeslanek stwierdzenia nieważności małżeństwa.

Ale ona nie ukrywa. I dopóki nie ukrywa, a mąż się z tym godzi, to ja nie widzę problemu. Problem by był, gdyby wciskała mu kit, że chce.

Nie dziwi mnie chęć posiadania dziecka, w końcu jesteśmy ssakami, mamy instynkt rozmnażania. Poza tym mamy głęboko wpojoną tę misję "idźcie i zaludniajcie ziemię", ale fakt faktem, że już jedną zaludniliśmy, a drugiej jeszcze nie znaleźliśmy.

Choć pozostawienia po sobie śladu to jeden z najsłabszych powodów jak dla mnie. Trzeba mieć do tego duże ego. Poza tym nie lepiej napisać książkę albo wynaleźć coś, co się jednak ludzkości przysłuży? Trochę Twojego DNA w ciele inne osoby to żaden ślad jak dla mnie.

Zgadzam się, że posiadanie dziecka jest tak samo egoistyczne jak nieposiadanie. Ludzie to robią, bo ich to jednak bawi. Gorzej jak nie bawi, a robią, bo muszą, bo wypada, bo coś powinno po mnie zostać. Takie dzieci nie mają wtedy lekko.

[golgie]

Napisane przez Limonka2738

Czyli jedna z najbardziej egoistycznych podudek, jakie można mieć.

Napisane przez Limonka2738

Dziecko jako rzecz, która zbliża Cię do nieśmiertelności najbardziej, jak to fizycznie możliwe.

Z tego samego powodu artysci chcą tworzyć wielkie dzieła, a naukowcy zmieniać świat.

To nic złego. To zdrowe ludzkie podejście. Ale egoistyczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chęć by dziecko było kimś dobrym i tym przyczyniło się do poprawy, ulepszenia świata, to egoizm? Nie do końca.

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:56 ----------

Napisane przez megamag

Ale ona nie ukrywa. I dopóki nie ukrywa, a mąż się z tym godzi, to ja nie widzę problemu. Problem by był, gdyby wciskała mu kit, że chce.

Nie dziwi mnie chęć posiadania dziecka, w końcu jesteśmy ssakami, mamy instynkt rozmnażania. Poza tym mamy głęboko wpojoną tę misję "idźcie i zaludniajcie ziemię", ale fakt faktem, że już jedną zaludniliśmy, a drugiej jeszcze nie znaleźliśmy.

Choć pozostawienia po sobie śladu to jeden z najsłabszych powodów jak dla mnie. Trzeba mieć do tego duże ego. Poza tym nie lepiej napisać książkę albo wynaleźć coś, co się jednak ludzkości przysłuży? Trochę Twojego DNA w ciele inne osoby to żaden ślad jak dla mnie.

Zgadzam się, że posiadanie dziecka jest tak samo egoistyczne jak nieposiadanie. Ludzie to robią, bo ich to jednak bawi. Gorzej jak nie bawi, a robią, bo muszą, bo wypada, bo coś powinno po mnie zostać. Takie dzieci nie mają wtedy lekko.

Nie posiadanie jest jednak znacznie łatwiejsze

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez golgie

Nie tylko. Ja, na przykład, oprócz tego, że w pewnym momencie życia chciałam mieć dziecko, to chciałam też zostawić po sobie coś dobrego dla ogółu, jakiś dobry ślad kiedy mnie już nie będzie.

A skąd pewność, że zostawisz dobry ślad? Że twoje dziecko jak dorośnie nie będzie oszustem, ksenofobem, agresorem albo nawet dyktatorem? Jasne, można się starać wychować dziecko jak najlepiej i wpoić mu pewne wartości, ale czy ci się uda to już nie masz za bardzo wpływu, bo potomek jest osobnym bytem, a nie twoją ręką czy nogą, o której decydujesz w 100%.

Ile to w przypadku przestępstw czy terrorystów płaczących rodziców, którzy mówią 'to nie moje dziecko, nie tak go wychowałem'.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez golgie

Chęć by dziecko było kimś dobrym i tym przyczyniło się do poprawy, ulepszenia świata, to egoizm? Nie do końca.

Jeśli to musi być koniecznie genetycznie twoje, urodzone przez ciebie potomstwo, to tak. Wybierasz produkowanie ludzi, którzy mają ulepszać świat, zamiast sama się zająć ulepszaniem świata.
Zresztą rozmnażając się nigdy nie masz pewności czy twoje dziecko zechce się do czegokolwiek przyczyniać, czy nie będzie psychopatą itp. To loteria.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez golgie

Nie posiadanie jest jednak znacznie łatwiejsze

Łatwiejsze dla kogo i co to znaczy łatwiejsze? To subiektywne słowo. Dla kogoś, kto bardzo chce mieć dzieci, życie bez dziecka będzie trudne.

[Limonka2738]

Napisane przez golgie

[LEFT]
Chęć by dziecko było kimś dobrym i tym przyczyniło się do poprawy, ulepszenia świata, to egoizm? Nie do końca.

Przeczytaj swoje wypowiedzi - chcę, chcę, chcę, chcę.



Chcesz, żeby przyczyniło się do poprawy świata. A może zostanie seryjnym mordercą i odbierze wiele żyć? Albo zostanie narkomanem i będzie żerował na zasiłkach od państwa? Chcieć to ty sobie możesz kucyka.

Napisane przez golgie

[LEFT]
Nie posiadanie jest jednak znacznie łatwiejsze

Idź z tym tekstem do kliniki leczenia niepłodności i IVF.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

To wcale nie musi być żaden seryjny morderca. Nie oszukujemy się, większość ludzi dla świata kompletnie nic nie znaczy. Ludzi którzy zmieniają świat jest bardzo mało. Jaka jest szansa, że takie będzie nasze dziecko? Pewnie łatwiej jest wygrać w totolotka.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Linka25]

Napisane przez golgie

Nie tylko. Ja, na przykład, oprócz tego, że w pewnym momencie życia chciałam mieć dziecko, to chciałam też zostawić po sobie coś dobrego dla ogółu, jakiś dobry ślad kiedy mnie już nie będzie.

Tak jak juz zostalo napisane. Matki seryjnych mordercow też pewnie mialy nadzieję i dobre intencje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86333195]To wcale nie musi być żaden seryjny morderca. Nie oszukujemy się, większość ludzi dla świata kompletnie nic nie znaczy. Ludzi którzy zmieniają świat jest bardzo mało. Jaka jest szansa, że takie będzie nasze dziecko? Pewnie łatwiej jest wygrać w totolotka.
[/QUOTE]


Już też nie wypaczajmy słów Golgie. Ona nie pisała w kontekście, że wynajdzie lek na raka, tylko że będzie dobrym człowiekiem, komuś pomoże, coś tam zrobi.


Ja tak to zrozumiałam.


Po prostu na to nie ma żadnej pewności, bo szuj nie brakuje na świecie, tak samo jak dobrych ludzi.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Limonka2738

Już też nie wypaczajmy słów Golgie. Ona nie pisała w kontekście, że wynajdzie lek na raka, tylko że będzie dobrym człowiekiem, komuś pomoże, coś tam zrobi.


Ja tak to zrozumiałam.


Po prostu na to nie ma żadnej pewności, bo szuj nie brakuje na świecie, tak samo jak dobrych ludzi.

To nawet. To nie jest czarno białe. Nie wiem, czy jest taki człowiek, ktory daje tylko dobro, nie sprawia przykrosci, nie utrudnia komuś życia etc.
A już na pewno ogół ludzkosci nie przyczynia się do dobrych rzeczy, a każdy z nas do tego ogółu należy i przykłada cegiełkę do tego globalnego nieszczęścia.

Jak dla mnie posiadanie dzieci jest czysto biologiczna potrzeba. I nie doszukiwałabym się niczego więcej.
Czy się to komuś podoba czy nie, jesteśmy ssakami i część potrzeb mamy zbieżnych z innymi gatunkami.
A czy brak chęci posiadania dzieci to jakiś defekt, efekt ewolucji, czy jak to tam nazwac- być może. Może wyjdzie nam to na dobre, może nie.



Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;86333299]
A czy brak chęci posiadania dzieci to jakiś defekt, efekt ewolucji, czy jak to tam nazwac- być może. Może wyjdzie nam to na dobre, może nie.[/QUOTE]W jakim sensie defekt? Biologia jest bardziej skomplikowana niż "produkujmy potomstwo, więcej potomstwa, jak najwięcej potomstwa!".

[megamag]

Mnie się właśnie takie decydowanie za dziecko wydaje egoistyczne. Ma być takie czy śmakie, robić to czy to. A kija. To osoby byt, osoba ludzka. Będzie sobie robiło, co będzie chciało. Wielu rodziców próbuje na dzieciach wymuszać takie postępowanie wg ich standardów. A to nie o to chodzi, dziecko nie jest dla Ciebie, jest dla siebie.

Nie wiem też, czy nieposiadanie dziecka jest łatwiejsze. Jak jest dobrowolne, to pewnie tak. Tylko czy zawsze musimy robić rzeczy trudne? Równie dobrze można mnie nazwać egoistką, bo nie robię niczego dla innych. Przecież mogłam skończyć medycynę, wyjechać w ramach lekarzy bez granic do jakiegoś trzeciego świata i nieodpłatnie ratować najbiedniejszych podczas jakiejś epidemii. Wolę mieć przyjemną pracę i żyć wygodnie w Polsce. No cóż, jestem egoistką. Większość z nas jest.

Nie wierzę w te altruistyczne powody posiadania dzieci. Sama mam psy i mogłabym wciskać kit, że to takie altruistyczne i beze mnie siedziałyby w schronisku. Przecież bez psów jest łatwiej. Bo brudzą i trzeba je wyprowadzać. Ale to gó.no prawda. Mam je, bo to lubię. Sprzątanie kup i zasyfione mieszkanie to tylko cena, którą płacę za tę przyjemność.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez megamag

Mnie się właśnie takie decydowanie za dziecko wydaje egoistyczne. Ma być takie czy śmakie, robić to czy to. A kija. To osoby byt, osoba ludzka. Będzie sobie robiło, co będzie chciało. Wielu rodziców próbuje na dzieciach wymuszać takie postępowanie wg ich standardów. A to nie o to chodzi, dziecko nie jest dla Ciebie, jest dla siebie.

Nie wiem też, czy nieposiadanie dziecka jest łatwiejsze. Jak jest dobrowolne, to pewnie tak. Tylko czy zawsze musimy robić rzeczy trudne? Równie dobrze można mnie nazwać egoistką, bo nie robię niczego dla innych. Przecież mogłam skończyć medycynę, wyjechać w ramach lekarzy bez granic do jakiegoś trzeciego świata i nieodpłatnie ratować najbiedniejszych podczas jakiejś epidemii. Wolę mieć przyjemną pracę i żyć wygodnie w Polsce. No cóż, jestem egoistką. Większość z nas jest.

Nie wierzę w te altruistyczne powody posiadania dzieci. Sama mam psy i mogłabym wciskać kit, że to takie altruistyczne i beze mnie siedziałyby w schronisku. Przecież bez psów jest łatwiej. Bo brudzą i trzeba je wyprowadzać. Ale to gó.no prawda. Mam je, bo to lubię. Sprzątanie kup i zasyfione mieszkanie to tylko cena, którą płacę za tę przyjemność.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86333323]W jakim sensie defekt? Biologia jest bardziej skomplikowana niż "produkujmy potomstwo, więcej potomstwa, jak najwięcej potomstwa!".[/QUOTE]Tak mi się nazwało, nie wiem czy to defekt, czy nie. Ale generalnie raczej mało kto sobie wyobraża, żeby nagle wszyscy ten "defekt"mieli. Ale to teraz. Byc może w przyszlosci nie będziemy tego aspektu biologii wcale potrzebowali i wyjdzie to ludzkości na dobre.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez megamag

Mnie się właśnie takie decydowanie za dziecko wydaje egoistyczne. Ma być takie czy śmakie, robić to czy to. A kija. To osoby byt, osoba ludzka. Będzie sobie robiło, co będzie chciało. Wielu rodziców próbuje na dzieciach wymuszać takie postępowanie wg ich standardów. A to nie o to chodzi, dziecko nie jest dla Ciebie, jest dla siebie.

Dokładnie, moi rodzice są dobrym przykładem na to. Przez to, że żyję nie tak jak oni sobie wyobrażają i ze mam inne poglądy spotykam się z wyzwiskami i manipulacją z ich strony. Niektórzy powinni się klonowac, a nie dzieci robić, wtedy wszystko byłoby po ich myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sybil_]

ja nie widzę w tym nic dziwnego. jestem po 30 i też nie przepadam za dziećmi, sprawy ciąży i porodu przerażają mnie tak samo teraz jak 10 lat temu. Nie każdy musi mieć dzieci

[SteveS]

Napisane przez megamag

Mnie się właśnie takie decydowanie za dziecko wydaje egoistyczne. Ma być takie czy śmakie, robić to czy to. A kija. To osoby byt, osoba ludzka. Będzie sobie robiło, co będzie chciało. Wielu rodziców próbuje na dzieciach wymuszać takie postępowanie wg ich standardów. A to nie o to chodzi, dziecko nie jest dla Ciebie, jest dla siebie.

Nie wiem też, czy nieposiadanie dziecka jest łatwiejsze. Jak jest dobrowolne, to pewnie tak. Tylko czy zawsze musimy robić rzeczy trudne? Równie dobrze można mnie nazwać egoistką, bo nie robię niczego dla innych. Przecież mogłam skończyć medycynę, wyjechać w ramach lekarzy bez granic do jakiegoś trzeciego świata i nieodpłatnie ratować najbiedniejszych podczas jakiejś epidemii. Wolę mieć przyjemną pracę i żyć wygodnie w Polsce. No cóż, jestem egoistką. Większość z nas jest.

Nie wierzę w te altruistyczne powody posiadania dzieci. Sama mam psy i mogłabym wciskać kit, że to takie altruistyczne i beze mnie siedziałyby w schronisku. Przecież bez psów jest łatwiej. Bo brudzą i trzeba je wyprowadzać. Ale to gó.no prawda. Mam je, bo to lubię. Sprzątanie kup i zasyfione mieszkanie to tylko cena, którą płacę za tę przyjemność.

Dla mnie to jest (pogrubione) po prostu toksyczne. Tacy ludzie chcą zwykle rządzić wszystkimi, ale tylko dziećmi im wychodzi - bo są od nich zależne.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86333368]Dokładnie, moi rodzice są dobrym przykładem na to. Przez to, że żyję nie tak jak oni sobie wyobrażają i ze mam inne poglądy spotykam się z wyzwiskami i manipulacją z ich strony. Niektórzy powinni się klonowac, a nie dzieci robić, wtedy wszystko byłoby po ich myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nope, biologia też tak nie działa
Z twoich genów może wyjść setki różnych wariantów, a jak dodamy do tego kwestie epigenetyka to już w ogóle. Przecież bliźnięta jednojajowe też tylko pozornie są identyczne, a jednak mogą się znaczenie różnić charakterem, a nawet chorobami.

Chociaż ogólnie się zgadzam. Dziecko to nie przedłużenie rodzica tylko osobny byt. Też mam w otoczeniu aż nazbyt wiele przykładów rodziców, którzy nie potrafią tego zaakceptować. Z resztą dużo ludzi nawet nie powinno mieć zwierząt, tylko misie pluszowe. Traktowanie przedmiotowe istot żywych, które są słabsze i zależne od nas jest powszechnym problemem.

[golgie]

Napisane przez Limonka2738

Już też nie wypaczajmy słów Golgie. Ona nie pisała w kontekście, że wynajdzie lek na raka, tylko że będzie dobrym człowiekiem, komuś pomoże, coś tam zrobi.


Ja tak to zrozumiałam.


Po prostu na to nie ma żadnej pewności, bo szuj nie brakuje na świecie, tak samo jak dobrych ludzi.

Dobrze zrozumiałaś, ufff, danke
To prawda, że nie ma pewności, ale swoją dobrą robotą jestem w stanie zwiększyć szansę na to, że jednak będzie dobrze
W historii przodków też nie ma seryjnych morderców, więc jeśli im się jakoś udało, to mi też powinno

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez megamag

Mnie się właśnie takie decydowanie za dziecko wydaje egoistyczne. Ma być takie czy śmakie, robić to czy to. A kija. To osoby byt, osoba ludzka. Będzie sobie robiło, co będzie chciało. Wielu rodziców próbuje na dzieciach wymuszać takie postępowanie wg ich standardów. A to nie o to chodzi, dziecko nie jest dla Ciebie, jest dla siebie.

Nie wiem też, czy nieposiadanie dziecka jest łatwiejsze. Jak jest dobrowolne, to pewnie tak. Tylko czy zawsze musimy robić rzeczy trudne? Równie dobrze można mnie nazwać egoistką, bo nie robię niczego dla innych. Przecież mogłam skończyć medycynę, wyjechać w ramach lekarzy bez granic do jakiegoś trzeciego świata i nieodpłatnie ratować najbiedniejszych podczas jakiejś epidemii. Wolę mieć przyjemną pracę i żyć wygodnie w Polsce. No cóż, jestem egoistką. Większość z nas jest.

Nie wierzę w te altruistyczne powody posiadania dzieci. Sama mam psy i mogłabym wciskać kit, że to takie altruistyczne i beze mnie siedziałyby w schronisku. Przecież bez psów jest łatwiej. Bo brudzą i trzeba je wyprowadzać. Ale to gó.no prawda. Mam je, bo to lubię. Sprzątanie kup i zasyfione mieszkanie to tylko cena, którą płacę za tę przyjemność.

Wiesz, nikt tu nie mówi o patologicznym wymuszaniu, ale wychowywać się jednak powinno i przekazywać wzorce i wartości, pokazać dziecku świat, wprowadzić w niegoPodstawy muszą być ,bo takie -róbta co chceta nie kończy się dobrze

[ona_jest_ok]

Masz super narzeczonego i fajną relacje, że potraficie szczerze ze sobą rozmawiać. Bierzcie ślub i bądźcie szczęśliwi, a potem sama zobaczysz co chcesz. Jesteś jeszcze młoda i możesz wszystko

[Efkakam]

Autorko też od lat się wacham, chociaż z biegiem lat przechylam się w stronę posiadania dzieci. Najgorsze to chyba zamknąć się na jedną opcje i nie dopuszczać drugiej. W życiu wszystko się może pozmieniać, może Ci się zachce, a może jednak nie. Nie ma co się zamartwiać na zapas. Jeszcze nie jesteś w tym wieku, w którym trzeba podejmować ostateczną decyzję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez ajah

Takie obawy ma wiele osób. Myślę, że nawet lepiej, bo to oznacza, ze mają pewną świadomosć, że np. wychowanie dziecka można skaszanić i znisczyć komuś życie. Dzięki temu można się przygotować, dowiedzieć, poczytać, porozmawiać z mądrzejszymi od siebie. I to jest połowa sukcesu.
W rodzicielstwie nie ma miejsca na perfeksjonizm i superkontrolę jeśli człowiek chce zachować zdrowie psychiczne. Trzeba umieć odpuścić i zaakceptować, że dziecko to odrębny człowiek i dzięki niemu zdarzy się mnóstwo nieprzewidzianych sytuacji.
I tak, czasu wolnego i na swoje potrzeby jest zdecydowanie mniej.
I warto zakładać, ze trafi się nie najprostszy w obsludze egzemplarz dziecka (co by się nie rozczarować).


Natomiast jeśli ktoś nie chce dziecka i nie widzi plusów/ sensu posiadania potomstwa to powyższe nie ma znaczenia.

Autorko, moim zdaniem lepiej tak, niż się mnożyć bez refleksji.

Napisane przez golgie

Nie posiadanie jest jednak znacznie łatwiejsze

To zależy z której strony spojrzeć - presja społeczna na posiadanie dzieci jest potężna i nie jest łatwo z nią sobie poradzić.

Napisane przez Efkakam

Nie ma co się zamartwiać na zapas. Jeszcze nie jesteś w tym wieku, w którym trzeba podejmować ostateczną decyzję

Tylko tutaj też pamiętajmy, że ta akurat decyzja nie lubi odkładania na totalnie ostatnią chwilę

[VI4]

Napisane przez golgie

Nie tylko. Ja, na przykład, oprócz tego, że w pewnym momencie życia chciałam mieć dziecko, to chciałam też zostawić po sobie coś dobrego dla ogółu, jakiś dobry ślad kiedy mnie już nie będzie.

taki argument mnie bawi do łez. Skłodowska zrobiła coś dobrego dla ogółu i coś po sobie zostawiła. Nikt nie jest pamiętany dlatego, że się rozmnożył - a dziecko na 99% będzie kolejnym bardzo przeciętnym obywatelem, a nie "czymś dobrym dla ogółu".

[golgie]

Napisane przez VI4

taki argument mnie bawi do łez. Skłodowska zrobiła coś dobrego dla ogółu i coś po sobie zostawiła. Nikt nie jest pamiętany dlatego, że się rozmnożył - a dziecko na 99% będzie kolejnym bardzo przeciętnym obywatelem, a nie "czymś dobrym dla ogółu".

Oczywiście, na pewno

[paczanga]

Napisane przez VI4

taki argument mnie bawi do łez. Skłodowska zrobiła coś dobrego dla ogółu i coś po sobie zostawiła. Nikt nie jest pamiętany dlatego, że się rozmnożył - a dziecko na 99% będzie kolejnym bardzo przeciętnym obywatelem, a nie "czymś dobrym dla ogółu".

Mnie też Dorabianie ideologii do tego, że chcę mieć dziecko, chcę bobasa, chcę wejść na ten level z partnerem, chcę kochać i poczuć miłość dziecka. To jest prawo każdego człowieka i ok, tylko po co tutaj wielkie altruistyczne filozofie? Ok jeśli ktoś mając wybór adoptuje niepełnosprawne dziecko, albo takie z problemami- szacun, pewnie jest jakaś część motywów egoistycznych, ale zapewne część też płynących z chęci pomocy, uczynienia świata lepszym chociażby dla tego dziecka, które już jest na świecie i nie ma się najlepiej.

[Linka25]

Napisane przez paczanga

Mnie też Dorabianie ideologii do tego, że chcę mieć dziecko, chcę bobasa, chcę wejść na ten level z partnerem, chcę kochać i poczuć miłość dziecka. To jest prawo każdego człowieka i ok, tylko po co tutaj wielkie altruistyczne filozofie? Ok jeśli ktoś mając wybór adoptuj niepełnosprawne dziecko, albo takie z problemami- szacun, pewnie jest jakaś część motywów egoistycznych, ale zapewne część też płynących z chęci pomocy, uczynienia świata lepszym chociażby dla tego dziecka, które już jest na świecie i nie ma się najlepiej.

Na to stac niewiele osob. A to jest wlasnie w duzej mierze nieegoistyczne.
Chcę miec wlasne dziecko, krew z krwi, moja lepsza wersję, chcę je kochać i byc kochanym- to zdrowy, ale egoizm. Tak, golgie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz