Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :( - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne > Jeszcze przed ślubem

Notka

Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-11-03, 18:43   #61
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 631
GG do santos
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez Julia84 Pokaż wiadomość
J
Ale wytłumaczę się- mam jeszcze dwójkę rodzeństwa, z czego starsza siostra ma malutkie dziecko i tak jak zawsze byłam trochę na uboczu, tak teraz rodzice już w ogóle nie przejmują się mną, bo nigdy też nie mieli ze mną żadnych problemów.
No i ja przyznam szczerze, że potrzebuję trochę takiego rozpieszczania
Moja droga, kobiety tego warte ZAWSZE trzeba rozpieszczac i sie o nie troszczyc i traktowac jak ksiezniczki, a co! Ze tez faceci nie rozumieja, ze takie traktowanie poplaca No chociaz moj to swietnie wie.
A i chcialam tu jeszcze wtracic, ze nie zgadzam sie z gadaniem "bo to tylko facet". Faceci tez moga miec polot i wyczucia dobrego smaku, o wyobrazni nie wspominajac. Moim zdaniem wielu idzie na latwizne (nie mowie tu o menie autorki watku), bo nawet jak sie nie wie np co kupic dziewczynie na prezent to mozna poprosic jej przyjaciolke o sugestie czu cos. Odrobina dobrej woli.
Znam takie malzenstwo, ze on zawsze jej cos przywozil z wyjazdow sluzbowych, choc czasem jadl same owoce zeby na dietach zaoszczedzic i moc jej przywiezc perfumy Diora (to bylo pare ladnych lat temu) . Nie mowie ze takie ekstrema sa super, ale milo czasem byc docenionym w jakis bardziej wyszukany sposob niz zmarzniety tulipan na Dzien Kobiet
santos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-03, 19:41   #62
martha330
Zakorzenienie
 
Avatar martha330
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 018
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
eee kompletnie niepotrzebnie, napisałaś przeciez to, co w tamtej chwili czułaś Cieszę się, że oswiadczyny były udane
Teraz pozostaje Ci trzymać kciuki za te z nas, które zaręczyny mają jeszcze przed sobą

podpisuje sie pod tym

a jednak szczesliwe zakonczenia maja miejsce!
__________________
Nasze serduszka
Hania <3 8.11.2014r. <3 i Basia 3.04.2017


martha330 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-03, 19:51   #63
Taverney
Zakorzenienie
 
Avatar Taverney
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez Julia84 Pokaż wiadomość
Troszkę mi wstyd za ten pierwszy mój post...

Dziękuję Taverney, bardzo
czasami potrzeba jest się po prostu wyżalić, a wizaż jest właśnie takim miejscem dla Was... więc niech się już ten wstyd schowa, bo jest zupełnie niepotrzebny. A my cieszymy się razem z Tobą.
Taverney jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-03, 21:53   #64
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Tak sobie trochę poczytałam...
Rozumiem żal o formę, ale liczą się także chęci. Oświadczyny to nie jest dla człowieka chleb powszedni więc pewnie trochę się zestresował Postaraj się także to wziąć pod uwagę.
Z perspektywy czasu możesz powiedzieć, że to nie było to, o czym marzyłaś, że chciałabyś aby wygląały tak a nie inaczej.

Mój TŻ mieszkał jeszcze w innym mieście. Przyjechał akurat na weekend do mnie. Ale powiedział, że nie będzie go w piątek, bo ma pracującą sobotę, więc mam się nie gniewać. Wiedziałam, że nie wybierze na oświadczyny innego dnia jak piątek 13. A że ta data była tuż tuż, więc domyślałam się, że coś kombinuje. Tylko co?
Przyjechał w piątek wieczorem, robiliśmy jakiś deser na kolację Taki pretekst do rozmowy sam na sam w kuchni. Poprosił, abym pokazała mu miasto nocą. Cóż dziwnego w takiej prośbie. Zobaczyliśmy Stare Miasto i inne ładne miejsca, Bazylikę, inne ładne miejsca... wróciliśmy pod przepięknie tej nocy oświetloną Bazylikę, jedno z ładniejszych wg mojego TŻ miejsca w mieście.
Wysiadł z samochodu i grzebał coś w bagażniku. Poprosił abym podeszła. Tak sobie siedzieliśmy w bagażniku (poloneza ) i nie wiem w którym momencie wyciągnął pierścionek i cichutko się spytał czy zostanę jego żoną. Musiał powtarzać z milion razy zanim dobrze usłyszałam (być może coś nie tak do mnie dotarło ).

I tak w zasadzie to nie mieliśmy oficjalnych oświadczyn/zaręczyn. Trochę szkoda, bo zawsze wyobrażałam sobie to trochę inaczej, ale cieszę się z tego, co mam.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-03, 22:10   #65
Kathesia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez santos Pokaż wiadomość
A ja rozumiem twoje poczatkowe rozgoryczenie - sama dokladnie powiedzialam TZtowi co mysle o zareczynach, jak chcialabym zeby wygladaly itd, nawet kiedys w zartach mu rzucilam, ze jak mi sie oswiadczy w totalnie nieelegancki sposob to powiem NIE ;-). I bylabym bardzo ale to bardzo rozgoryczona gdyby nie zastosowal sie do moich zyczen. Tu nawet nie chodzi o jakies romantyczne marzenia, tylko otoczke i zachowanie ktore oddaje szacunek do waznosci takiego pytania i powage chwili. Dla mnie oswiadczyny musza byc w dobrym guscie, dla ciebie tez jak widze, a wyciagniecie pierscionka w podrzednej restauracyjce w centrum handlowym nie ma nic wspolnego z klasa czy dobrym smakiem.

Całkowicie się zgadzam. Rozgoryczenie Julki przebiegiem pierwszego wieczoru również nie jest dla mnie zaskoczeniem - zareagowałabym tak samo. Myślę, że możemy oczekiwać od naszych wieloletnich partnerów wyczucia chwili bądź stworzenia w tym dniu odpowiedniej atmosfery - i bez znaczenia jest tu rozmiar/brak brylantów w pierścionku czy rozmiar/ilość bukietów. Jeśli w rozmowach wielokrotnie przewinął się temat naszego wyobrażenia tej chwili oraz okoliczności, jakie powinny lub absolutnie nie powinny jej towarzyszyć (obecność rodziców, otoczenie itp.), to zaaranżowanie tego w sposób zupełnie przeciwny świadczy - moim zdaniem - o zlekceważeniu preferencji drugiej strony, a pośrednio i o braku szacunku dla jej potrzeb bądź o niewystarczającej ich znajomości. To nie tak, że wszystko w tym dniu ma przebiec wg naszego, dziewczyn, scenariusza - nie jestem zwolennikiem 'rezyserowania' zaręczyn i sprowadzania roli TŻ do drugoplanowego aktora w naszym przedstawieniu - w końcu to nasz WSPÓLNY dzień.

Nie każdy partner jest w stanie zapewnić wybrance w ten wieczór kosztowny pierścionek, wystawną kolację czy oszałamiającą dawkę kreatywności - jednak każdego bez wyjątku stać na zafundowanie swej ukochanej niezapomnianego wieczoru, właśnie poprzez uwzględnienie jej oczekiwań i gustu przy jego przygotowaniu - oczywiście w takim stopniu, w jakim nie kłócą się one z jego własnymi upodobaniami.

Dlatego nie zgadzam się, że post Julki to 'robienie z igły widły' - jej chłopaka stać było na wiele, co udowodnił kilka dni później - i z jej postów wnioskuję, że właśnie świadomość tego faktu tak ją zabolała - bo czy nie jest przykry wniosek, że komuś...hmm... nie chciało się dla nas postarać..? I nie trzeba się tym zadowalać - 'bo dobrze, że w ogóle poprosił'? Dziewczyny, bądźmy wyrozumiałe dla słabostek naszych partnerów, ale nie zadowalajmy się 'bylejakością'.

Chłopak Julki stanął na wysokości zadania i z postu wynika, że i dla niego było to źródłem wielkiej radości i dało mu ogromną satysfakcję. Podsumowując - wyrazili swoje uczucia, nie robiąc z nieudanego wieczoru tragedii, naprawili to 'potknięcie', zamienili nieudane doświadczenie w niezapomniane przeżycie - czy to nie cenne zachowania i postawy na początek wspólnego życia?

A propos, nasunęło mi się porównanie z otrzymywaniem rok w rok na rocznicę znienawidzonego przez nas gatunku kwiatów - część dziewczyn pewnie by się ucieszyła - 'bo dobrze, że w ogóle pamiętał i coś kupił' a część wprawi to w irytację - 'no bo po czy po 10 latach nie powinien pamiętać, że nie cierpię róż'?

A schodząc z tematu - pierwszy raz słyszę, by ktoś na dzień zaręczyn wybrał...Święto Zmarłych . A Ty, Julko, narzekasz na brak oryginalności?

Julko, życzę Wam obojgu powodzenia i samych niezapomnianych chwil!

Edytowane przez Kathesia
Czas edycji: 2008-11-03 o 22:11
Kathesia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-03, 23:22   #66
Julia84
Raczkowanie
 
Avatar Julia84
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 62
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez santos Pokaż wiadomość
Moja droga, kobiety tego warte ZAWSZE trzeba rozpieszczac i sie o nie troszczyc i traktowac jak ksiezniczki, a co! Ze tez faceci nie rozumieja, ze takie traktowanie poplaca No chociaz moj to swietnie wie.
A i chcialam tu jeszcze wtracic, ze nie zgadzam sie z gadaniem "bo to tylko facet". Faceci tez moga miec polot i wyczucia dobrego smaku, o wyobrazni nie wspominajac. Moim zdaniem wielu idzie na latwizne (nie mowie tu o menie autorki watku), bo nawet jak sie nie wie np co kupic dziewczynie na prezent to mozna poprosic jej przyjaciolke o sugestie czu cos. Odrobina dobrej woli.
Znam takie malzenstwo, ze on zawsze jej cos przywozil z wyjazdow sluzbowych, choc czasem jadl same owoce zeby na dietach zaoszczedzic i moc jej przywiezc perfumy Diora (to bylo pare ladnych lat temu) . Nie mowie ze takie ekstrema sa super, ale milo czasem byc docenionym w jakis bardziej wyszukany sposob niz zmarzniety tulipan na Dzien Kobiet
Nie ukrywam, że lubię być rozpieszczana Jak Ty
Na szczęście dla mojego TZ to też nie jest problem, ja również dbam o niego najlepiej jak potrafię

Cytat:
Napisane przez martha330 Pokaż wiadomość
podpisuje sie pod tym

a jednak szczesliwe zakonczenia maja miejsce!
No tak, mają

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
eee kompletnie niepotrzebnie, napisałaś przeciez to, co w tamtej chwili czułaś Cieszę się, że oswiadczyny były udane
Teraz pozostaje Ci trzymać kciuki za te z nas, które zaręczyny mają jeszcze przed sobą
Cytat:
Napisane przez Taverney Pokaż wiadomość
czasami potrzeba jest się po prostu wyżalić, a wizaż jest właśnie takim miejscem dla Was... więc niech się już ten wstyd schowa, bo jest zupełnie niepotrzebny. A my cieszymy się razem z Tobą.
Wiem, wiem, ale i tak mi głupio
Ja oczywiście trzymam kciuki za dziewczyny które jeszcze są 'przed' tą chwilą

Cytat:
Napisane przez Kathesia Pokaż wiadomość
Chłopak Julki stanął na wysokości zadania i z postu wynika, że i dla niego było to źródłem wielkiej radości i dało mu ogromną satysfakcję. Podsumowując - wyrazili swoje uczucia, nie robiąc z nieudanego wieczoru tragedii, naprawili to 'potknięcie', zamienili nieudane doświadczenie w niezapomniane przeżycie - czy to nie cenne zachowania i postawy na początek wspólnego życia?
Myślę, że przy tym drugim spotkaniu TZ już był bardziej odważny- widać to było od razu jak weszłam. Nie był tak skrępowany. Dlatego też łatwiej mu było zrobić pewne rzeczy których nie potrafił wcześniej

Zgadzam się z Tobą co do cieszenia się z byle czego, zadowolenia się 'bylejakością' bo przecież wreszcie się oświadczył.Ja tak nie potrafię.
Ja go nie naciskałam by to zrobił, chęć zaręczyn wyszła od TZ. I tak go podziwiam bo ja od początku naszego 9-letniego związku powtarzałam w kółko: "żadnych dzieci i ślubów!"
Cytat:
Napisane przez Kathesia Pokaż wiadomość
A schodząc z tematu - pierwszy raz słyszę, by ktoś na dzień zaręczyn wybrał...Święto Zmarłych . A Ty, Julko, narzekasz na brak oryginalności?
Kathesio wierz mi, że gdyby TZ oświadczył mi się w Święto Zmarłych to bym go chyba udusiła
Takich dni nie powinno wybierać się na zaręczyny, tak samo jak po pogrzebie bliskiej osoby nie idzie się wieczorem na dyskotekę.
Dla mnie to po prostu nie wypada

My zaręczyliśmy się 31 października

Cytat:
Napisane przez izazusia Pokaż wiadomość
czy jezeli potkniesz się idąc do ołtarza albo zwiędnie ci kwiat w bukiecie to ceremonię ślubną też będziecie powtarzać?...
A czy Ty musisz być złośliwa?

Co takiego powtarzaliśmy? Zaręczyny?
Przeczytaj jeszcze raz bo chyba coś ominęłaś w moich postach... lub sama sobie dopowiedziałaś. Nic nie powtarzaliśmy... Kolacja w restauracji, zgodnie z dobrym zwyczajem, była wyprawiana dla naszych obu rodzin.

Nic nie było powtarzane, ani wręczanie pierścionka, ani oświadczyny.
TZ postanowił po prostu powiedzieć mi to czego zabrakło dwa dni temu. Gdyby nie chciał to by tego nie robił.

Edytowane przez Julia84
Czas edycji: 2008-11-03 o 23:24 Powód: dopisek
Julia84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 06:55   #67
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez Julia84 Pokaż wiadomość
Nie ukrywam, że lubię być rozpieszczana Jak Ty
Na szczęście dla mojego TZ to też nie jest problem, ja również dbam o niego najlepiej jak potrafię
I o to chodzi!


Cytat:
Napisane przez Julia84 Pokaż wiadomość
Wiem, wiem, ale i tak mi głupio
Ja oczywiście trzymam kciuki za dziewczyny które jeszcze są 'przed' tą chwilą
Trzymaj Julio, trzymaj... przyda się


Cytat:
Napisane przez Julia84 Pokaż wiadomość

A czy Ty musisz być złośliwa?

Co takiego powtarzaliśmy? Zaręczyny?
Przeczytaj jeszcze raz bo chyba coś ominęłaś w moich postach... lub sama sobie dopowiedziałaś. Nic nie powtarzaliśmy... Kolacja w restauracji, zgodnie z dobrym zwyczajem, była wyprawiana dla naszych obu rodzin.

Nic nie było powtarzane, ani wręczanie pierścionka, ani oświadczyny.
TZ postanowił po prostu powiedzieć mi to czego zabrakło dwa dni temu. Gdyby nie chciał to by tego nie robił.
Też tak odbieram tą sytuację

A Ty Julio się nie przejmuj, zawsze gdzieś na forum znajdzie się ktoś zgryźliwy. Trzeba to przemilczeć, a nie wdawać się w walki na słowa, bo to nic nie wnosi do wątku.

Takie uszczypliwości wobec innych są niemiłe, więc darujcie je sobie dziewczęta. Nauczcie się cieszyć szczęściem innych zamiast dogryzać z zazdrości
__________________



Edytowane przez chiante
Czas edycji: 2008-11-04 o 06:56 Powód: .
chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-04, 07:16   #68
sunshain
Wtajemniczenie
 
Avatar sunshain
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 179
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

nie rozumiem jednej rzeczy (nazwijcie mnie złośliwcem) jak można powtórzyć zareczyny bo nie było tak jak dziewczyna sobie tego wymarzyła to jak ślub też się nie spodoba to też go powtórzycie


sorry ale pewnych kwestii nie zrozumiem, zareczyny to nie droga restauracja, super drogi pierścionek z brylantem ale chęć bycia z kimś na resztę życia.

Albo uczucia albo kwestia pokazania sie innym (materializm)


mój S wymarzył sobie droga restaurację i pierscionek, który mam znaleźć w deserze lodowym - tylko, że ja ten pierścio0nek przypadkiem (100% przypadek, nigdy tam nie zaglądał a w ten dzien po pracy zajrzałam i znalazłam) więc S uklakł przede mną w pokoju i poprosił mnie o rekę a potem poszliśmy do tej restauracji na wino i deser
i nie żałuję bo to była magiczna chwila a nie "odgrzewane kotlety" i niczego bym nie zmieniła. Nie chciałabym aby S. mimo to zrobił to w restauracji (bo pod świadomie wiedziałabym po co tam idziemy) a tak szybciutko po odkryciu przeze mnie znaleziska oświadczył się.

Edytowane przez sunshain
Czas edycji: 2008-11-04 o 07:28
sunshain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 07:38   #69
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Zapomniałam wcześniej dodać:
Julio, pochwal się pierścionkiem i wstaw tu jakąś fotkę!
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 08:02   #70
martha330
Zakorzenienie
 
Avatar martha330
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 018
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
Zapomniałam wcześniej dodać:
Julio, pochwal się pierścionkiem i wstaw tu jakąś fotkę!

tez chcialabym zobaczyc!

a ze jestem z natury romantyczka,to lubie takie historie,bo podnosza na duchu,daja nadzieje!!!!!!
__________________
Nasze serduszka
Hania <3 8.11.2014r. <3 i Basia 3.04.2017


martha330 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 08:24   #71
chilanes
Zakorzenienie
 
Avatar chilanes
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Po wczorajszej rozmowie z koleżanką doszłam do wniosku, że Twój przypadek Julio, to były iście królewskie zaręczyny, bo...... moja znajoma pochwaliła się wczoraj pierścionkem i super, ale dostała go na spacerze na cmentarzu w święto zmarłych! To dopiero oświadczyny!!!
__________________
chilanes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-04, 09:04   #72
martha330
Zakorzenienie
 
Avatar martha330
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 018
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
Po wczorajszej rozmowie z koleżanką doszłam do wniosku, że Twój przypadek Julio, to były iście królewskie zaręczyny, bo...... moja znajoma pochwaliła się wczoraj pierścionkem i super, ale dostała go na spacerze na cmentarzu w święto zmarłych! To dopiero oświadczyny!!!
chilanes to naprawde mozliwe??
w sumie kazda data i kazdy czas podobno sa odpowiednie.
__________________
Nasze serduszka
Hania <3 8.11.2014r. <3 i Basia 3.04.2017


martha330 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 09:05   #73
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
... moja znajoma pochwaliła się wczoraj pierścionkem i super, ale dostała go na spacerze na cmentarzu w święto zmarłych!
Będą mieli co opowiadać swoim dzieciom
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 09:59   #74
Foka29
Zadomowienie
 
Avatar Foka29
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
Będą mieli co opowiadać swoim dzieciom
Właśnie!
Doooobra "akcja". Tak oryginalnie i nieszablonowo
Foka29 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 10:55   #75
dodek89
Zadomowienie
 
Avatar dodek89
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 193
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez chilanes Pokaż wiadomość
na spacerze na cmentarzu w święto zmarłych! To dopiero oświadczyny!!!
Nieeeźle! Podzielam zdanie poprzedniczki - bardzo oryginalnie

Julio, prosimyyy wstaw zdjęcie pierścioonka
__________________

Dorota !


Edytowane przez dodek89
Czas edycji: 2008-11-04 o 10:55 Powód: .
dodek89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 14:07   #76
kasia083
Zadomowienie
 
Avatar kasia083
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 817
GG do kasia083
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Bardzo się cieszę Julio, że Twoja historia zaręczynowa tak super sie skończyła
A przyznam się, że siedziałam teraz przy kompie z wypiekami na twarzy i na przemian byłam raz zgorszona, bo jak on tak mógł, raz wkurzona, raz wystraszona (bo jak mój TŻ mi się oświadczy), a potem jak głupia cieszyłam się do komputera

Teraz pozostaje mi tylo jedno:

G R A T U L A C J E

i wszystkiego najlepszego "do końca życia"





A ja swoich oświadczyn spodziewam się już niedługo i jak na razie tez nie wszystko jest ok, bo mi bardzo zależało na niespodziance, a już wiem, że pierścionek na mnie czeka, gdzie mój TŻ planuje mi sie oświadczyć i wiem, że zrobi to w naszą rocznicę. Na szczęście jeszcze nie widziałam tego pierścionka, a jego plany mogą jeszcze ulec zmianie (oby się tylko nie zmieniły na pokazanie mi pierścionka i wręczeniu mi go bez słowa) Mój raczej sie tak nie zrehabilituje jak Twój...
Ale na wszelki wypadek powtórze mu na czym mi zależy (do tej pory podobnie jak Ty Julio dawałąm mu tylko wskazówki, typu nie chce wcześniej widzieć kwiatów, bo sie domyślę). Powiem mu wprost, że ma coś powiedzieć, klęknąć i że chcę kwiaty Jak spełni tylko te 3 "wskazówki", to będę bardzo szczęśliwa

I każda z nas ma prawo marzyć o porządnych oświadczynach i ma prawo być smutna, gdy TŻ nie daje rady sprostać tym oczekiwaniom Może teraz są inne czasy, ale nasi faceci powinni uszanować nasze zdanie

A propo planowania ślubu, to
Cytat:
Napisane przez jaga_2001 Pokaż wiadomość
...My juz ponad pol roku organizmujemy slub a pierscionka nadal nie mam... I to mi dopiero glupio jest, gdy ktos do mnie podchodzi, pyta sie, czy to prawda, ze sie pobieramy i zaraz chce obejzec pierscionek...
To w tej kwestii możemy sobie podać rękę Jaga_2001


ps.
Dołączam się do prośby o zdj pierścionka
__________________
Od dawna nie korzystam z tego profilu na wizażu tylko z innego.
kasia083 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 17:28   #77
lemoorka
Zakorzenienie
 
Avatar lemoorka
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez Julia84 Pokaż wiadomość
Dziewczyny
Dzisiaj mój TZ mi się oświadczył. Znamy się 9 lat, bardzo kochamy, ale ja teraz siedzę w domu i płaczę... może zacznę od początku.

Pierścionek wybieraliśmy wcześniej i rozmawialiśmy o tym, że mój chłopak /a raczej już narzeczony/ wybierze jakiś odpowiedni moment.
Tydzień temu było jego absolutorium, skończył medycynę i z tej okazji odbyła się kolacja. Sądziłam, że wtedy się oświadczy ale po tej uroczystości powiedział mi, że jednak nie chciał- było za dużo osób i pewnie bym była zawstydzona.
Miał rację, więc zrozumiałam, że wybierze jakiś fajny moment, gdy będziemy sami. Powiedziałam też jemu, żeby się nie śpieszył i na spokojnie to sobie zorganizował.

No i cóż... Dzisiaj mój chłopak zaprosił mnie a także swoich oraz moich rodziców do kawiarni/galerii. Jeszcze przed tym żartobliwie pytałam go czy dzisiaj chce mi dać pierścionek- powiedział, że nie chce zdradzić niespodzianki. Delikatnie poprosiłam by jednak wybrał inny moment na zaręczyny, a dzisiaj po prostu spędzimy miło wieczór.



Jest mi przykro bo tak naprawdę nie mam co wspominać...
W połowie, gdy wszyscy rozmawiali, mój M. wyciągnął pudełeczko i czekał aż wszyscy umilkną- rodzice nasi nie za bardzo wiedzieli co jest grane. Ja spojrzałam zaskoczona czy akurat taki moment wybrał na oświadczyny.
Patrzę na niego a on otwiera pudełko i to wszystko! Nic nie powiedział! Nic!!!
Skinął na pudełeczko, więc wyciągnęłam ten pierścionek, włożyłam na palec i chciałam rozpłakać się ze smutku

Kiedyś mówiłam jemu, że to takie miłe gdy przyszły narzeczony klęka przed dziewczyną- mogłam o tym pomarzyć. Nie wiem czy on oczekiwał, że to ja zaplanuję nasze zaręczyny?!
A on zachował się jak jakaś dupa wołowa! Nawet nie spytał mnie o rękę, moich rodziców o zdanie....



Jest mi tak przykro...
Powiedziałam mu wszystko przez telefon jak wróciłam do domu. Wiem, że źle zrobiłam. Wiem, że mogłam go tym zranić ale chciałam by wiedział, że nie postarał się ani trochę. Taka jest prawda. Próbuję go jakoś usprawiedliwić ale nie potrafię.
On chyba uważa, że jak już kupił pierścionek to cała reszta jest nieważna i nie trzeba było się starać. Tłumaczy się, że to tak trzeba przy rodzicach,a jak nie to on nie wiedział- niby mama tak mu powiedziała. Przecież wystarczyło wpisać na google.pl 'oświadczyny' i już by wiedział co i jak. Na przykład, że najpierw oświadczyny sam na sam a potem odbywają się zaręczyny wraz z rodzicami!!!
Trzeźwość umysłu okazał mój tata, który z tego powodu zaprosił wszystkich do restauracji za dwa dni... A dzisiaj powinnyśmy być sami!!!

Miejsce które wybrał już nie skomentuję... tam gdzie byliśmy chodzi się głównie na lekkie przekąski czy desery, a ja marzyłam o eleganckim otoczeniu... zna mnie długo i wie, że lubię takie miejsca.
Powiedział mi też, że kwiatów specjalnie nie kupował ponieważ od razu bym wiedziała co jest grane. Ale się wysilił na niespodziankę, tak ciężko poprosić kelnerkę by je schowała za barem

Jestem w ciężkim szoku. Jest to facet inteligentny, pomysłowy a jak czytam co napisałam wyżej to nie wierzę w to, że on mi zafundował takie zaręczyny!
Ja zawsze lubiłam zaskakiwać jego, robić mu niespodzianki i wie, że ja także wymagałabym czegoś pomysłowego. Nie jestem osobą której bardzo zależy na ślubie itp. sprawach, ale każdy facet wie, że oświadczyny są niezapomnianą chwilą dla jego dziewczyny.
Wytłumaczenie jest jedno- miał to kompletnie w nosie....

Wiem, że ten post jest bardzo egoistyczny. Ale nie mam komu o tym powiedzieć. Tak bardzo bym chciała myśleć, że to nie takie ważne, że inne rzeczy są od tego ważniejsze, nasza miłość. Nie potrafię. Nie wierzę, że on kompletnie to zignorował, chyba go nie znam

Taka chwila a ja wolałabym o niej zapomnieć...


Tak mi smutno
Powiem Ci tyle wierciłaś chłopakowi dziurę w brzuchu Dobrze,że był happy end

Edytowane przez lemoorka
Czas edycji: 2008-11-04 o 17:29
lemoorka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 21:00   #78
kass
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 83
GG do kass
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez Julia84 Pokaż wiadomość
Dziewczyny
Dzisiaj mój TZ mi się oświadczył. Znamy się 9 lat, bardzo kochamy, ale ja teraz siedzę w domu i płaczę... może zacznę od początku.

Pierścionek wybieraliśmy wcześniej i rozmawialiśmy o tym, że mój chłopak /a raczej już narzeczony/ wybierze jakiś odpowiedni moment.
Tydzień temu było jego absolutorium, skończył medycynę i z tej okazji odbyła się kolacja. Sądziłam, że wtedy się oświadczy ale po tej uroczystości powiedział mi, że jednak nie chciał- było za dużo osób i pewnie bym była zawstydzona.
Miał rację, więc zrozumiałam, że wybierze jakiś fajny moment, gdy będziemy sami. Powiedziałam też jemu, żeby się nie śpieszył i na spokojnie to sobie zorganizował.

No i cóż... Dzisiaj mój chłopak zaprosił mnie a także swoich oraz moich rodziców do kawiarni/galerii. Jeszcze przed tym żartobliwie pytałam go czy dzisiaj chce mi dać pierścionek- powiedział, że nie chce zdradzić niespodzianki. Delikatnie poprosiłam by jednak wybrał inny moment na zaręczyny, a dzisiaj po prostu spędzimy miło wieczór.



Jest mi przykro bo tak naprawdę nie mam co wspominać...
W połowie, gdy wszyscy rozmawiali, mój M. wyciągnął pudełeczko i czekał aż wszyscy umilkną- rodzice nasi nie za bardzo wiedzieli co jest grane. Ja spojrzałam zaskoczona czy akurat taki moment wybrał na oświadczyny.
Patrzę na niego a on otwiera pudełko i to wszystko! Nic nie powiedział! Nic!!!
Skinął na pudełeczko, więc wyciągnęłam ten pierścionek, włożyłam na palec i chciałam rozpłakać się ze smutku

Kiedyś mówiłam jemu, że to takie miłe gdy przyszły narzeczony klęka przed dziewczyną- mogłam o tym pomarzyć. Nie wiem czy on oczekiwał, że to ja zaplanuję nasze zaręczyny?!
A on zachował się jak jakaś dupa wołowa! Nawet nie spytał mnie o rękę, moich rodziców o zdanie....



Jest mi tak przykro...
Powiedziałam mu wszystko przez telefon jak wróciłam do domu. Wiem, że źle zrobiłam. Wiem, że mogłam go tym zranić ale chciałam by wiedział, że nie postarał się ani trochę. Taka jest prawda. Próbuję go jakoś usprawiedliwić ale nie potrafię.
On chyba uważa, że jak już kupił pierścionek to cała reszta jest nieważna i nie trzeba było się starać. Tłumaczy się, że to tak trzeba przy rodzicach,a jak nie to on nie wiedział- niby mama tak mu powiedziała. Przecież wystarczyło wpisać na google.pl 'oświadczyny' i już by wiedział co i jak. Na przykład, że najpierw oświadczyny sam na sam a potem odbywają się zaręczyny wraz z rodzicami!!!
Trzeźwość umysłu okazał mój tata, który z tego powodu zaprosił wszystkich do restauracji za dwa dni... A dzisiaj powinnyśmy być sami!!!

Miejsce które wybrał już nie skomentuję... tam gdzie byliśmy chodzi się głównie na lekkie przekąski czy desery, a ja marzyłam o eleganckim otoczeniu... zna mnie długo i wie, że lubię takie miejsca.
Powiedział mi też, że kwiatów specjalnie nie kupował ponieważ od razu bym wiedziała co jest grane. Ale się wysilił na niespodziankę, tak ciężko poprosić kelnerkę by je schowała za barem

Jestem w ciężkim szoku. Jest to facet inteligentny, pomysłowy a jak czytam co napisałam wyżej to nie wierzę w to, że on mi zafundował takie zaręczyny!
Ja zawsze lubiłam zaskakiwać jego, robić mu niespodzianki i wie, że ja także wymagałabym czegoś pomysłowego. Nie jestem osobą której bardzo zależy na ślubie itp. sprawach, ale każdy facet wie, że oświadczyny są niezapomnianą chwilą dla jego dziewczyny.
Wytłumaczenie jest jedno- miał to kompletnie w nosie....

Wiem, że ten post jest bardzo egoistyczny. Ale nie mam komu o tym powiedzieć. Tak bardzo bym chciała myśleć, że to nie takie ważne, że inne rzeczy są od tego ważniejsze, nasza miłość. Nie potrafię. Nie wierzę, że on kompletnie to zignorował, chyba go nie znam

Taka chwila a ja wolałabym o niej zapomnieć...


Tak mi smutno
W pewnym sensie jestem w stanie wyobrazić sobie rozczarowanie tego rodzaju oświadczynami, jeśli wyobrażenia dziewczyny co do tej wyjątkowej chwili były aż tak precyzyjne...z drugiej strony...
trochę się temu dziwię... piszecie o romantyźmie, o wyjątkowości tej chwili, o Waszym wspólnym szczęsciu i umiejętności cieszenia się tą chwilą... tymczasem z Waszych postów wynika, że w zasadzie Wasze preferencje i wyobrażenia dotyczące momentu zaręczyn to nic innego jak SCENARIUSZ, ułożony co do szczegółu, w dodatku ustalony nie wspólnie, a przez Was same... wiecie, gdzie to powinno być, jaki lokal, jakie kwiaty, jaki pierścionek, jakie gesty, jakie słowa, jakie spojrzenie... musi być wyjątkowo, romantycznie, cudnie i ckliwie, a przy tym dobrze, żeby wszystko wyglądało szarmancko i spontanicznie... jak w filmie...

Dziewczyny, a gdzie w tym wszystkim jest Wasz partner... wychodzi na to, że albo odgadnie Wasze najskrytsze myśli, albo spisze sobie i wykuje na blachę wszystkie Wasze zachcianki... a przecież nie każdy z nich ma w sobie tyle odwagi i talentu, by sprostać tak precyzyjnym wyobrażeniom... a co, jeśli jest tym skomplikowanym scenariuszem i narastającymi wysokimi oczekiwaniami nieco przestraszony i przytłoczony, jeśli nawet chciałby, by Wam dogodzić, a nie potrafi...
Przecież czasem niespodziewane wyjęcie pierścionka w najbardziej zwykłej chwili, czułe, piękne spojrzenie partnerce prosto w oczy, bez słów i poszukanie w nich milczącej odpowiedzi może być najbardziej romantyczne i PRAWDZIWE... czy nie tego wszystkie szukamy.... magii chwili, jedności myśli i serc...
kass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 22:39   #79
jaga_2001
Zakorzenienie
 
Avatar jaga_2001
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: ★ zakrzywiona czasoprzestrzeń ★
Wiadomości: 8 574
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez martha330 Pokaż wiadomość
chilanes to naprawde mozliwe??
w sumie kazda data i kazdy czas podobno sa odpowiednie.
znaczy sie 1 czy 2 listopada sie oswiadczyl, bo jesli 1to w dzien wszystkich swietych. Czyli w sumie w piekny dzien. Tylko miejsce to jakies niekoniecznie wybral.

Cytat:
Napisane przez kasia083 Pokaż wiadomość
A ja swoich oświadczyn spodziewam się już niedługo i jak na razie tez nie wszystko jest ok, bo mi bardzo zależało na niespodziance, a już wiem, że pierścionek na mnie czeka, gdzie mój TŻ planuje mi sie oświadczyć i wiem, że zrobi to w naszą rocznicę. Na szczęście jeszcze nie widziałam tego pierścionka, a jego plany mogą jeszcze ulec zmianie (oby się tylko nie zmieniły na pokazanie mi pierścionka i wręczeniu mi go bez słowa) Mój raczej sie tak nie zrehabilituje jak Twój...

To w tej kwestii możemy sobie podać rękę Jaga_2001
To znow mozemy sobie reke podac. Moj planuje (dzis sie dowiedzialam od niego samego) oswiadczyc sie na dniach, bo na dniach mamy nasza rocznice. Co prawda pierscionka jeszcze nie ma, ale chce mnie zabrac (niby na rocznice) do restauracji, ale dzien po rocznicy. Dla mnie obojetne jaki mi da pierscionek, gdzie sie oswiadczy (moze nawet w lozku pod kolderka ) i powiedziec co chce. Bo wiem, ze dla niego to bedzie wielki stres, mimo, ze poczesci ma juz pewnosc, ze i tak sie zgodze.

Kass, zgadzam sie z Toba w 100%.
__________________
Każdy z Nas jest "białym krukiem"! Współżyjesz = jesteś gotowy na potomstwo! A.A.B.-P.

AV by jaga_2001
jaga_2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-04, 23:00   #80
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Zgodzę się z tym. Rzeczywiście zastanowiło mnie, czy któraś z was pomyślała o tym, jak wasz chłopak wyobraża sobie zaręczyny? Bo przecież to nie jest tylko wasz dzień ale i ich. Może oni chcieliby w samotności, bez słow, czy po cichu? Ale znają już wasze scenariusze i teraz chcą was zadowolić. Tylko, że o to czasami ciężko. i zaręczyny dla nich nie są już wtedy czymś pięknym, ale stresującym, dławiącym przedstawieniem. A później, w nagrodę dostają fochy i wyrzuty. Bo zrozumieli źle, albo coś im w planie nie wyszło. No i oczywiście, że jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to będą dumni jak pawie, bo udało im się was zadowolić. Ale to duma z dobrze wykonanego zadania a nie szczęście z faktu zaręczyn. A czy wy pomyślałyście, czego oni by chcieli. O jakich zaręczynach oni marzą?

Oczywiście, kilka z was pomyslało i zapytało. Zawsze trafią się wyjątki, bez wiecznego, kobiecego egocentryzmu. Ale czemu to są wyjątki?
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 23:48   #81
kasia083
Zadomowienie
 
Avatar kasia083
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 817
GG do kasia083
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

A ja już dzisiaj rozmawiałam o zaręczynach ze swoim TŻ i wydaje mi się, że się dobrze rozumiemy i On wie o tym na czym mi zależy Ale to jeszcze wyjdzie w praniu

A swego czasu rozmawiałam z nim tez o tym, że kobiety mają wielkie wymagania co do zaręczyn, a faceci powinni się do nich dostosować (jeszcze zanim się wydało, że on chce mi się oświadczyć). W każdym razie oboje doszliśmy do takich wniosków, że dla faceta zaręczyny są ważne i stresujące, ale facet (tu jego słowa) "powinien pokazać, że nadaje się na faceta i sprostać wyzwaniu". Kobiety podchodzę do tych spraw bardzo emocjonalnie (taka już nasza natura), marzą by było to piękne przeżycie itd... A dla faceta moment ten jest również ważny, ale dla tego, że mogą się wykazać i jak im się to uda, to mogą być z tego dumni

Oni maja zupełnie inne podejście do tego dnia niż my, więc ja nie widzę nic złego w tym, że oni powinni sie starać dla nas Mój TŻ tez nigdy tego nie kwestionował, a o to jak ja bym chciała by wyglądały nasze zaręczyny pierwszy sie mnie spytał Dałąm mu kilka wskazówek, ale o scenariusz to wolałąm, by już on sie martwił (chociaż i tak nie wytrzymał i zdradził mi dość sporo szczegółów)
__________________
Od dawna nie korzystam z tego profilu na wizażu tylko z innego.
kasia083 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 10:17   #82
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 631
GG do santos
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

A ja wam powiem, ze troche sie wpakowalam ;P Kiedys rozmawialsmy z TZtem o "dlugim nazeczenstwie" i powiedzialam, ze nie rozumiem takiego czegos, ludzi ktorzy sa po zareczynach lata i do slubu sie nie pala, ze dla mnie zareczyny = slub w niedalekiej przyszlosci (np do roku czy cus), TZ wyrazil podobna opinie.
A teraz zaluje, bo chcialabym zeby mi sie oswiadczyl wczesniej. Biorac pod uwage jak bardzo zdecydowalam sie przemeblowac swoje zycie z jego powodu w przyszlym roku byloby mi milej gdybym mogla go nazywac "nazeczonym" niz po prostu chlopakiem.
santos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 14:23   #83
jaga_2001
Zakorzenienie
 
Avatar jaga_2001
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: ★ zakrzywiona czasoprzestrzeń ★
Wiadomości: 8 574
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

santos, ale skoro jeszcze nie planujecie slubu to w sumie jest ok. A pomysl co ja mam powiedziec, jak np. dzwonie do kamerzysty i umawiam nas, piszac/mowiac ja i moj narzeczony/chlopak? Bo formalnie jeszcze jest chlopakiem, ale jakos tak glupio powiedziec chlopak, skoro slub za niecale 9 miesiecy. Narzeczonym przeciez jeszcze nie jest...
__________________
Każdy z Nas jest "białym krukiem"! Współżyjesz = jesteś gotowy na potomstwo! A.A.B.-P.

AV by jaga_2001
jaga_2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 15:02   #84
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez santos Pokaż wiadomość
Biorac pod uwage jak bardzo zdecydowalam sie przemeblowac swoje zycie z jego powodu w przyszlym roku byloby mi milej gdybym mogla go nazywac "nazeczonym" niz po prostu chlopakiem.
Interesujące stwierdzenie
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 16:58   #85
zuzik84
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Masz rację ja miałam podobny problem. Wiedziałam, ze planuje zaręczyny, ponieważ mówił o nich od jakiegoś czasu, ale nie spodziewałam się że będzie tak źle. Wcześniej oglądaliśmy pierścionki i wiedział co chcę mniej więcej oczywiście. dostałam coś czego nie chce nosić i robie to tylko dla niego. W czasie zaręczyn się pokłóciliśmy i ja byłam spłakana jak bóbr, ale on jakby tego nie zauważył i dalej jechał z tym :"czy chcesz..."Wspominam to jak jedną wielką żenadę i najchętniej uznałabym zaręczyny za niebyłe. Rozmawiałąm z nim o tym, ale on się od razu obraża i mówi że się starał, dla mnie to on nie wiedział co robi i chciał mieć to już za sobą. Szkoda, że zniszczył mi tę chwilę. Nie spodziewałam się zaręczym rodem z romansu, ale odrobiny wyczucia.
zuzik84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 17:22   #86
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Ja dostałam gałązkę dzikiej rózy, zerwaną gdzieś z krzaka w listopadzie, albo głogu.
A wieczorem piliśmy kubusia z kieliszków na nóżce.

Osiem lat temu, bez trzech dni.
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 18:30   #87
kass
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 83
GG do kass
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez kass Pokaż wiadomość
W pewnym sensie jestem w stanie wyobrazić sobie rozczarowanie tego rodzaju oświadczynami, jeśli wyobrażenia dziewczyny co do tej wyjątkowej chwili były aż tak precyzyjne...z drugiej strony...
trochę się temu dziwię... piszecie o romantyźmie, o wyjątkowości tej chwili, o Waszym wspólnym szczęsciu i umiejętności cieszenia się tą chwilą... tymczasem z Waszych postów wynika, że w zasadzie Wasze preferencje i wyobrażenia dotyczące momentu zaręczyn to nic innego jak SCENARIUSZ, ułożony co do szczegółu, w dodatku ustalony nie wspólnie, a przez Was same... wiecie, gdzie to powinno być, jaki lokal, jakie kwiaty, jaki pierścionek, jakie gesty, jakie słowa, jakie spojrzenie... musi być wyjątkowo, romantycznie, cudnie i ckliwie, a przy tym dobrze, żeby wszystko wyglądało szarmancko i spontanicznie... jak w filmie...

Dziewczyny, a gdzie w tym wszystkim jest Wasz partner... wychodzi na to, że albo odgadnie Wasze najskrytsze myśli, albo spisze sobie i wykuje na blachę wszystkie Wasze zachcianki... a przecież nie każdy z nich ma w sobie tyle odwagi i talentu, by sprostać tak precyzyjnym wyobrażeniom... a co, jeśli jest tym skomplikowanym scenariuszem i narastającymi wysokimi oczekiwaniami nieco przestraszony i przytłoczony, jeśli nawet chciałby, by Wam dogodzić, a nie potrafi...
Przecież czasem niespodziewane wyjęcie pierścionka w najbardziej zwykłej chwili, czułe, piękne spojrzenie partnerce prosto w oczy, bez słów i poszukanie w nich milczącej odpowiedzi może być najbardziej romantyczne i PRAWDZIWE... czy nie tego wszystkie szukamy.... magii chwili, jedności myśli i serc...
Mój obecny już mąż oświadczył mi się po ok.5,5 roku bycia ze sobą. Piszę celowo- około - ponieważ nie pamiętam daty...nie potrzebne mi daty... rocznic, pierwszych pocałunków, pierwszych randek...
Pamiętam za to moment życiowy, w którym się znaleźliśmy, etap naszego związku, sposób w jaki wtedy "byliśmy" ze sobą... pamiętam wakacje wysoko w górach...dla obydwojga bezsenną noc, ale półmilczącą, w przytuleniu, pamiętam szepnięte do mojego ucha słowa oświadczyn, płynące prosto z serca, bo..."szeptem się nie kłamie" Pamiętam, że mnie zatkało z wzruszenia i że znając odpowiedź, nie mogłam jej z siebie przez pół godziny wydusić...
A pierścionek... wybraliśmy wspólnie kilkanaśnie tygodni później, taki, jaki nam obojgu bardzo się spodobał, potem były kwiaty i spotkanie przy winie z rodzicami, ale to co dla nas najpiękniejsze, odbyło się tylko między nami... bez żadnych inscenizacji...
kass jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 19:12   #88
martha330
Zakorzenienie
 
Avatar martha330
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 018
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez chiante Pokaż wiadomość
Interesujące stwierdzenie
no,no..bardzo ineteresujace i pewnie tez bysmy tak chcialy....
__________________
Nasze serduszka
Hania <3 8.11.2014r. <3 i Basia 3.04.2017


martha330 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 19:27   #89
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 631
GG do santos
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Cytat:
Napisane przez martha330 Pokaż wiadomość
no,no..bardzo ineteresujace i pewnie tez bysmy tak chcialy....
Chodzi o to, ze 15 latka ktora "chodzi" zjakims fagasem od tygodnia tez go nazywa "chlopak", a to jednak nie to samo, co byc z kims pare lat i wyjechac za nim na drugi koniec swiata. Ale nie bede nawekac, nie jest to dla mnie az tak wazne.
santos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 20:13   #90
chiante
Zadomowienie
 
Avatar chiante
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Stąd :)
Wiadomości: 1 008
Dot.: Oświadczyny- kompletnie nieudane.... tak mi smutno :(

Ja osobiście wolę się zaręczyć nie dla tego, by mojego TŻ nazywać per Narzeczony, ale z miłości i chęcia spędzenia z Nim reszty życia, a w moim przypadku taka decyzja zmieni moją i moich bliskich sytuację o 180 stopni... Więc mam co rozważać
__________________


chiante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-12-09 18:01:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:05.