Angielski w rok?

[akantowa]

Od października wybieram się na studia. Może się to wydawać dziwne, ale nigdy nie uczyłam się angielskiego ;/
W szkołach, do których chodziłam miałam niemiecki, rosyjski i francuski. Angielski oczywiście też był (poza podstawówką), ale w gimnazjum po prostu za dużo było chętnych i się nie załapałam na taką grupę, a w liceum konieczne było wybranie jednego języka jako kontynuację nauki, w moim przypadku był to niemiecki, a mój profil klasy jako drugi język wymuszał francuski.
Wiedziałam, że będę miała z tym później problem i nie myliłam się. Teraz, wybierając ewentualne kierunki studiów musiałam kierować się tym, czy jest tam możliwość wyboru języków, czy angielski jest narzucony (a jeśli był to jako kontynuacja, nie od podstaw - wiadomo, to studia). To przekreśliło wiele moich planów.

W końcu znalazłam kierunek, który mi odpowiada. Angielski tez tam jest, ale od drugiego roku. I stąd moje pytanie, czy jest możliwe nauczenie się angielskiego w rok? Chodzi mi o poznanie go na poziomie komunikatywnym, nie muszę umieć wszystkiego, w końcu na studiach i tak na początku robią test predyspozycji językowych i kwalifikują do odpowiednich grup, a jakoś bym przeżyła będąc w tej najmniej zaawansowanej
Oczywiście myślę o jakimś kursie, wiem, że nie dam rady nauczyć się sama wszystkiego całkowicie od nowa.
Tylko czy jest jakiś sens? To możliwe?

[fiolusiek]

Z pewnoscia taak. Im szybciej sie zaczniesz uczyc tym wieksza masz szanse zeby sie nauczyc.

[aktaga13]

Napisane przez akantowa

Od października wybieram się na studia. Może się to wydawać dziwne, ale nigdy nie uczyłam się angielskiego ;/
W szkołach, do których chodziłam miałam niemiecki, rosyjski i francuski. Angielski oczywiście też był (poza podstawówką), ale w gimnazjum po prostu za dużo było chętnych i się nie załapałam na taką grupę, a w liceum konieczne było wybranie jednego języka jako kontynuację nauki, w moim przypadku był to niemiecki, a mój profil klasy jako drugi język wymuszał francuski.
Wiedziałam, że będę miała z tym później problem i nie myliłam się. Teraz, wybierając ewentualne kierunki studiów musiałam kierować się tym, czy jest tam możliwość wyboru języków, czy angielski jest narzucony (a jeśli był to jako kontynuacja, nie od podstaw - wiadomo, to studia). To przekreśliło wiele moich planów.

W końcu znalazłam kierunek, który mi odpowiada. Angielski tez tam jest, ale od drugiego roku. I stąd moje pytanie, czy jest możliwe nauczenie się angielskiego w rok? Chodzi mi o poznanie go na poziomie komunikatywnym, nie muszę umieć wszystkiego, w końcu na studiach i tak na początku robią test predyspozycji językowych i kwalifikują do odpowiednich grup, a jakoś bym przeżyła będąc w tej najmniej zaawansowanej
Oczywiście myślę o jakimś kursie, wiem, że nie dam rady nauczyć się sama wszystkiego całkowicie od nowa.
Tylko czy jest jakiś sens? To możliwe?

wszystko zależy od Twoich predyspozycji. jest to możliwe, ale nie sprawdzi się w każdym przypadku nie poddawaj się i próbuj. na pewno załapiesz podstawy, im więcej się uda, tym lepiej. rozważnie wybieraj kurs - żebyś nie straciła 2 semestrow na powolną naukę z niedoświadczonym/niemrawym lektorem. powodzenia!

[akantowa]

dobrze usłyszeć, że to wykonalne. Czyli nie jest to jakiś bardzo trudny język?

Ogólnie moja rodzina i znajomi uważają, że dam sobie radę, więc myślę, że jakiś potencjał, nawet zauważalny dla innych, we mnie tkwi

Właściwie jestem już prawie do tego przekonana. Angielskie i tak jest językiem, który zawsze się przyda. Prędzej czy później będę musiała się go nauczyć, lepiej więc zacząć wcześniej, tym bardziej, że mam powód, dla którego muszę go umieć. Mam nadzieję, że to będzie mnie motywować

[aktaga13]

Napisane przez akantowa

dobrze usłyszeć, że to wykonalne. Czyli nie jest to jakiś bardzo trudny język?

Ogólnie moja rodzina i znajomi uważają, że dam sobie radę, więc myślę, że jakiś potencjał, nawet zauważalny dla innych, we mnie tkwi

Właściwie jestem już prawie do tego przekonana. Angielskie i tak jest językiem, który zawsze się przyda. Prędzej czy później będę musiała się go nauczyć, lepiej więc zacząć wcześniej, tym bardziej, że mam powód, dla którego muszę go umieć. Mam nadzieję, że to będzie mnie motywować

angielski nie jest trudny. zważywszy na to, że pzeszłaś w swoim życiu katusze z francuskim (który choć piękny jest dla mnie bardzo trudny) i rosyjskim (który wcale nie był tak łatwy jak sądziłam ) powinnaś sobie bez trudu poradzić. miła odskocznia od wszystkich odmian, końcówek.. itp

[eyo]

moim zdaniem to możliwe
języków już się uczysz jako takich od dawna więc na pewno wiesz jak sie uczyć etc no i moim zdaniem kolejnego języka łatwiej się nauczyć niż pierwszego

poza tym - na studiach np. u mnie te grupy początkujące to naprawdę były totalnie od podstaw, podejrzewam, że na innych uczelniach też tak jest.

sądzę, że to nie będzie dla ciebie żadnym probleme - trochę chęci do nauki, trochę czasu na to się poświęci i na pewno dasz spokojnie rade na studiach
moim zdaniem to nawet nie warto szukać kierunku gdzie to się jakoś bardzo późno zaczyna a tym samym jakieś kierunki przekreślać, grupy takie jak A1/A2 naprawdę mają prosty i podstawowy materiał i zaczynając od takiej grupy a dodatkowo chodząc na korepetycje na pewno być w ciągu jednego semestru nadgoniła z nauką, ale to tak moim zdaniem - najlepiej jakbyś mogła sobie zerknąć do jakiegoś podręcznika i ocenić czy ci to "wejdzie" czy nie np. z pomocą jakiegoś korepetytora

[paulinka009]

Jest możliwe
ja do matury w rok sie nauczyłam angielskiego i o dziwo lepiej zdałam ustny niż pisemny choć to zawsze z wysławianiem się miałam problemy tak więc jeśli dobrą szkołę (nauczyciela) znajdziesz jak najbardziej nie będziesz miała z tym problemów
Poza tym ja angielski mam od podstaw na studiach ekonomicznych tylko ze wszystko z ekonomią jest związane )

[akantowa]

Napisane przez aktaga13

angielski nie jest trudny. zważywszy na to, że przeszłaś w swoim życiu katusze z francuskim (który choć piękny jest dla mnie bardzo trudny) i rosyjskim (który wcale nie był tak łatwy jak sądziłam ) powinnaś sobie bez trudu poradzić. miła odskocznia od wszystkich odmian, końcówek.. itp

to dobrze.
Te katusze z francuskim to trochę przesada, bo tak naprawdę moja nauczycielka nie potrafiła nas za bardzo uczyć, w związku z czym znam w sumie tylko podstawy, ale zawsze coś
A rosyjski jest świetny w liceum go nie miałam, ale naprawdę z ogromną chęcią bym wróciła do jego nauki.
No, ale teraz, póki co, przyszła pora na angielski

[ratta]

Ja się większości nauczyłam właśnie w rok, na pewno się uda, jak się przyłożysz. U mnie były grupy zupełnie początkujące, ale nawet średniozaawansowane były słabe i większość osób mało umiała.

[akantowa]

Napisane przez paulinka009

Jest możliwe
ja do matury w rok sie nauczyłam angielskiego i o dziwo lepiej zdałam ustny niż pisemny choć to zawsze z wysławianiem się miałam problemy tak więc jeśli dobrą szkołę (nauczyciela) znajdziesz jak najbardziej nie będziesz miała z tym problemów
Poza tym ja angielski mam od podstaw na studiach ekonomicznych tylko ze wszystko z ekonomią jest związane )

No właśnie koleżanka z klasy tez postanowiła w poprzednie wakacje, że będzie zdawać na maturze angielski, a miała też niemiecki i francuski. Nie wiem, jak jej wczoraj poszło, ale na próbnych radziła sobie całkiem dobrze, chociaż z językami na lekcjach ledwo dawała sobie radę. Dlatego, skromnie mówiąc , już wcześniej pomyślałam sobie, że skoro ona mogła, to ja tym bardziej, a tutaj tylko mnie upewniłyście

[WhiteCherry]

podobno wszystko się da, trzeba tylko chcieć ... tak mówią
chociaż dla mnie gramatyka w niemieckim jest łatwiejsza (uczyłam się go 6 lat) niż w angielskim - uczę się już od 12

[muszynianka]

Jeżeli masz predyspozycje językowe, to mając jakieś 3 godziny zegarowe w tygodniu, nauczysz się go w stopniu umożliwiającym komunikację.

[plywok]

a ja Ci polece bardziej zamiast jakiś kursów językowych, gdzie na lekcjach są grupy zwykle 8-12 osobowe abyś sobie znalazła jakiegoś nauczyciela, może studenta filologii, który będzie przychodził do doumu i udzielał korepetycji. wychodzi niewielka różnica w sumie. a nauczyciel jest skupiony przedewszystkim na Tobie.

[muszynianka]

Prawda, nawet bardzo dobry licealista mógłby uczyć cię podstaw za 10 zł/h :P Student też bardzo dobry pomysł, gorzej czy będzie miał faktycznie podejście do ciebie.

[ratta]

Ja też wiele się nauczyłam u studentki, najwięcej w sumie ;p nauka grupowa mi nie idzie, ale to każdy sam wie, co mu odpowiada

[tabula]

Myślę, że skoro musisz się nauczyć angielskiego w rok, przynajmniej podstaw, to wykorzystaj wakacje na kurs za granicą. Cztero-pięciotygodniowy kurs z pewnością pozwoli Ci się nauczyć o wiele więcej niż dwa trzy lata w szkole czy na studiach.

[muszynianka]

bez przesady....

[Kolorowymaj]

JA mysle, ze jest to jak najbardziej mozliwe
wiem to sama po sobie, gdyz ucze sie od 1 liceum, z tym ze w 1 klasie babka od angielskiego robila '1 lekcje na 10 ' tak wiec zeby cos zalapac to slabo. teraz jestem w klasie 2 z innym nauczyciele, bardziej wymagajacym i moge powiedziec, ze moj angielski poprawil sie o 100% Nie umiem moze jakos perfekcyjnie, ale lepiej niz niejedna osoba z klasy, ktora uczy sie tego jezyka od podstawowki, przede wszystkim podstawa jest nauka słowek
a jesli chodzi o kursy jezykowe- nie polecam, chodzilam na takowy i nie jestem raczej zadowolona, chyba ze to ja trafilam na jakas 'malo interesujaca' kobitke.. Bardzo chcialabym wyjechac na kurs za granice, ale nie wiem czy bedzie taka mozliwosc

[cerveza]

Napisane przez akantowa

dobrze usłyszeć, że to wykonalne. Czyli nie jest to jakiś bardzo trudny język?

Moim zdaniem jest to jeden z łatwiejszych języków i w rok powinnaś go przyswoić na poziomie komunikatywnym, oczywiście jeśli w miarę regularnie będziesz do niego siadała

[she7]

da się, naprawdę. ja zaczęłam uczyć się tego języka dwa lata temu, podstawy znałam po pół roku, a wczoraj... obliczyłam sobie wynik z matury rozszerzonej na 80% i mam szansę dostać się na filologię

[wenus2029]

Zacznij już teraz a na pewno Ci się uda
Tak, jak dziewczyny piszą - angielski jest łatwy, a warto się go nauczyć. Po angielsku porozumiesz się praktycznie wszędzie, a gorzej będzie z tymi językami, które znasz. Rok to naprawdę dużo, a jeśli od tego ma zależeć, czy spełnisz marzenia to na pewno się uda Powodzenia!

[akantowa]

Dzięki dziewczyny
W sumie nie myślałam o tym, żeby znaleźć jakiegoś studenta, który chce sobie dorobić, ale muszę to przemyśleć. Zawsze to lepiej, gdy nie trzeba czekać na swoją kolej jest się samemu. No a jakiś student zawsze się znajdzie
Co do wyjazdu na kurs za granicą to odpada. Na pewno byłoby łatwiej, ale wydaje mi się, że to już trochę za późno na organizowanie takich rzeczy. Mam inne plany na wakacje a poza tym koszty też są na pewno dużo wyższe.
Ale myślę, że w ciągu czterech miesięcy wakacji znajdę trochę czasu na to, żeby zacząć sama się uczyć, przynajmniej podstaw. Tak na dobry początek

[lady karen]

Napisane przez akantowa

Od października wybieram się na studia. Może się to wydawać dziwne, ale nigdy nie uczyłam się angielskiego ;/
W szkołach, do których chodziłam miałam niemiecki, rosyjski i francuski. Angielski oczywiście też był (poza podstawówką), ale w gimnazjum po prostu za dużo było chętnych i się nie załapałam na taką grupę, a w liceum konieczne było wybranie jednego języka jako kontynuację nauki, w moim przypadku był to niemiecki, a mój profil klasy jako drugi język wymuszał francuski.
Wiedziałam, że będę miała z tym później problem i nie myliłam się. Teraz, wybierając ewentualne kierunki studiów musiałam kierować się tym, czy jest tam możliwość wyboru języków, czy angielski jest narzucony (a jeśli był to jako kontynuacja, nie od podstaw - wiadomo, to studia). To przekreśliło wiele moich planów.

W końcu znalazłam kierunek, który mi odpowiada. Angielski tez tam jest, ale od drugiego roku. I stąd moje pytanie, czy jest możliwe nauczenie się angielskiego w rok? Chodzi mi o poznanie go na poziomie komunikatywnym, nie muszę umieć wszystkiego, w końcu na studiach i tak na początku robią test predyspozycji językowych i kwalifikują do odpowiednich grup, a jakoś bym przeżyła będąc w tej najmniej zaawansowanej
Oczywiście myślę o jakimś kursie, wiem, że nie dam rady nauczyć się sama wszystkiego całkowicie od nowa.
Tylko czy jest jakiś sens? To możliwe?

Jest możliwe, poczytaj sobie o przyspieszonym uczeniu się albo o metodzie Colina Rose, naprawdę skuteczna sprawa

[abraxas2871]

Możesz sobie też poszukać kursów wakacyjnych. W założeniu 1 miesiąc kursu (5 razy w tyg. po 3 h) to pół roku nauki. No i jak już zaczniesz się uczyć to polecam oglądanie filmów, seriali, itp. po angielsku - najlepiej tych, które już widziałaś i nie będziesz się bardzo skupiać na akcji, a bardziej na języku - amerykańskie filmy to często właśnie poziom językowy komunikatywny, zero finezji, więc powinno Ci wiele dać ich oglądanie

[WhiteCherry]

Napisane przez abraxas2871

Możesz sobie też poszukać kursów wakacyjnych. W założeniu 1 miesiąc kursu (5 razy w tyg. po 3 h) to pół roku nauki. No i jak już zaczniesz się uczyć to polecam oglądanie filmów, seriali, itp. po angielsku - najlepiej tych, które już widziałaś i nie będziesz się bardzo skupiać na akcji, a bardziej na języku - amerykańskie filmy to często właśnie poziom językowy komunikatywny, zero finezji, więc powinno Ci wiele dać ich oglądanie

albo po prostu oglądanie co jakiś czas np. informacji na CNN, od czasu do czasu sobie zerkam by sprawdzić, ile jestem w stanie zrozumieć

[akantowa]

Napisane przez abraxas2871

Możesz sobie też poszukać kursów wakacyjnych. W założeniu 1 miesiąc kursu (5 razy w tyg. po 3 h) to pół roku nauki. No i jak już zaczniesz się uczyć to polecam oglądanie filmów, seriali, itp. po angielsku - najlepiej tych, które już widziałaś i nie będziesz się bardzo skupiać na akcji, a bardziej na języku - amerykańskie filmy to często właśnie poziom językowy komunikatywny, zero finezji, więc powinno Ci wiele dać ich oglądanie

Napisane przez WhiteCherry

albo po prostu oglądanie co jakiś czas np. informacji na CNN, od czasu do czasu sobie zerkam by sprawdzić, ile jestem w stanie zrozumieć

tylko najpierw muszę zacząć ale to po maturze. Akurat z angielskim jest o tyle fajnie, że spotyka się go na każdym kroku i nie trzeba się specjalnie wysilać, żeby znaleźć jakąś pomoc naukową filmy, kanały, piosenki, w ogóle mnóstwo tego jest

[Ertix]

Witaj akantowa. Podejrzewam, że pewnie już się nauczyłaś angielskiego, a jeśli nie, to mam nadzieję, że może moja wskazówka będzie dla Ciebie pomocna.
Nie zgodzę się z tym, że angielski jest wszechobecny. Otacza nas głównie amerykańska odmiana angielskiego, a wszdelkie szkoły, kursy czy egzaminy skupiają się bardziej na wersji brytyjskiej, dlatego bycie konsekwentnym w danej odmianie języka jest nieodzowne.
Szczególnie można te różnice zaobserwować w muzyce. Jeśli chodzi o brytyjski akcent, to polecam piosenki Cowarda, lub generalnie brytyjską muzykę przedwojenną. Zupełnie to nie brzmi jak amerykański. Mieszkamy zresztą w Europie, więc lepiej jednak trzymać się europejskich wersji języków, gdyż nie każdy Anglik zrozumie Amerykanina, ponieważ język jest odzwierciedleniem danej kultury, a różnic między UK i USA jest naprawdę sporo.
To nie tylko wymowa, ale też drobne różnice gramatyczne, leksykalne, pisemne, a na pewno w akcencie. Jeśli preferujesz amerykańską odmianę, to powinnaś uważać, bo na polskim rynku nie ma zbytnio profesjonalnych kursów czy innych form pomocy naukowych do American English, a filmy w tym przypadku nie muszą być (i często właściwie nie są) wiarygodnym źródłem informacji. Do brytyjskiego zawsze coś znajdziesz, lecz nie jest dobrym pomysłem nauka wersji brytyjskiej oglądając przy tym amerykańskie filmy. Chyba, że wiesz jak działają te różnice między obiema odmianami, to wtedy co innego.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Ertix]

Data jest tu względna. A dlaczego bez przyczyny? Gdyby tak było, to bym nie odpisał, a komuś innemu może się to przydać.

[danitony]

Bardzo dziękuję za przekazane informacje.