jak wybrać kierunek studiów???

[joanna_sliwa97]

Witam wszystkich
Do matury został mi jeszcze prawie rok czasu, ale w sumie to nie tak wiele. A ja wciąż nie wiem co chciałabym studiować Zdaję sobie sprawę że muszę to sama przemyśleć, jednak będę wdzięczna jeśli podpowiecie mi czym kierować się przy wyborze studiów, czym Wy się kierowałyście. Generalnie rzecz biorąc jestem dobra raczej ze ścisłych przedmiotów (jestem w klasie mat-fiz-inf, mam zamiar zdawać rozszerzoną matematykę, fizykę i angielski, ale tak w sumie to najlepiej radzę sobie z matmą, z fizyką średnio, a z informatyką raczej kiepsko ). No i raczej wybiorę studia techniczne, ale jakie??? ... Nie mam jakichś "konkretnych" zainteresowań. Jedyne o czym myślałam to budownictwo (bo wcześniej chciałam iść na architekturę, ale okazało się że to kierunek po części "artystyczny", więc to zdecydowanie nie dla mnie,a budownictwo wydaje mi się najbardziej zbliżone do architektury; z drugiej strony ze względu na mój kiepski stan zdrowia boję się praktyk na budowie) i też o zarządzaniu i inżynierii produkcji- ale o tym słyszałam że to studia "o wszystkim i o niczym" że podobno dużo się trzeba uczyć ale tak naprawdę nie ma się po tym jakiejś konkretnej wiedzy, potrzebnej do pracy. Ale to tylko takie moje pomysły nieoparte na niczym konkretnym, nie mam pojęcia czy dobrze bym zrobiła wybierając któryś z tych kierunków. Może pomożecie mi chociaż troszkę ?

[maacieek]

Pomogę pisząc, żebyś wybrała studia i przedmioty potrzebne, a nie przedmioty na maturze, które będziesz później dobierać pod "jakieś" studia.

Czy ja wiem czy budownictwo to taki przyszłościowy teraz kierunek? Wiem, że obiecywało się gruszki i może na początku tak było, teraz gdzie recesja, zastój z inwestycjami i masa wcześniejszych absolwentów.

[Shariana]

Daruj sobie kierunki, na które wszyscy idą, jeśli mówimy o kryterium wyboru.

Jak widzisz siebie za 10 lat?

[mm444]

Treść usunięta

[Yuri22]

Budownictwo bym odpuścił. Pamiętaj, że po studiach trzeba jeszcze zdobyć uprawnienia, a z tym nie jest tak różowo, jeśli nie ma się "pleców" lub nie jest się wybitną jednostką. Zarządzanie i Inżynieria Produkcji, to już jest w ogóle wynalazek z kosmosu. Wiem bo kończyłem ten kierunek na studiach I-go stopnia. Po obronie dyplomu myślałem, że się będą firmy zabijać o takiego fachowca, ale rynek pracy szybko mnie sprowadził na ziemię. Jest to kierunek kompletnie nie przydatny do niczego. Jeśli chce się pracować przy poważnej produkcji i robić ważne i dobrze płatne rzeczy, to trzeba skończyć automatykę i robotykę lub coś pokrewnego. Po ZiPie można co najwyżej być sekretarką dyrektora ds. produkcji. Ja, dzięki Bogu, załapałem się do biura konstrukcyjnego (może pomogło to, że ten ZiP kończyłem na dobrej Politechnice i na Wydziale Mechanicznym), ale przy rozmowie wstępnej od razu padło pytanie, czy wybieram się na "magisterkę" i na jaki kierunek? I tak miałem zamiar dalej się kształcić, więc odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że idę na Mechanikę i budowę maszyn. Myślę, że ten argument zaważył na zatrudnieniu mnie.
Ogólnie mogę Ci coś doradzić, bo pracuję w dużej zachodniej firmie z branży automotive i w naszej firmie są zatrudniani inżynierowie z niemal wszystkich kierunków. Na dzień dzisiejszy śmiało stwierdzam, że najlepiej w naszej firmie, pod względem zarobków, mają osoby po kierunkach "elektrycznych" typu Elektrotechnika, czy ww. Automatyka. Potem są "mechanicy", czyli ludzie po Mechanice i budowie maszyn, czy Mechatronice. Jeśli już zdecydowałaś się na Politechnikę, to nie idź na żadną łatwiznę, tylko przemęcz się, ale skończ jakiś pożyteczny kierunek i pamiętaj: staże, staże i jeszcze raz staże. Przynajmniej miesiąc w każde wakacje idź na staż, chociażby bezpłatny. To jest cholernie ważne przy wysyłaniu pierwszych CV.

[mm444]

Treść usunięta

[Yuri22]

Napisałem "chociażby bezpłatny", bo mając do wyboru przesiedzenie całych wakacji na tyłku nie robiąc nic, wolałbym iść do jakiejkolwiek firmy z branży i porobić cokolwiek, co będzie można potem wpisać w CV. A to, że żadna poważna firma nie pozwoli sobie na niepłacenie za staż, to oczywiście racja. No ale tak jak mówię, nie zawsze będzie miejsce w poważnej i dużej firmie.
Nie wiem jak jest u Ciebie w firmie i czym się ta firma zajmuje, ale w naszym biurze konstrukcyjnym przewija się w wakacje 3-4 studentów, którzy pracują po ok. miesiąc. Dostają w miarę proste zadania (np. przerysowywanie dokumentacji z 2D do 3D), ale powoli zbierają doświadczenie i sporo z nich znalazło u nas zatrudnienie po studiach, bo mieli już doświadczenie z naszymi urządzeniami.
Napisałem jak to wygląda u mnie w firmie. Może jest to jakiś wyjątek na rynku, ale nie sądzę.

[Yuri22]

Napisałem "chociażby bezpłatny", bo mając do wyboru przesiedzenie całych wakacji na tyłku nie robiąc nic, wolałbym iść do jakiejkolwiek firmy z branży i porobić cokolwiek, co będzie można potem wpisać w CV. A to, że żadna poważna firma nie pozwoli sobie na niepłacenie za staż, to oczywiście racja. No ale tak jak mówię, nie zawsze będzie miejsce w poważnej i dużej firmie.
Nie wiem jak jest u Ciebie w firmie i czym się ta firma zajmuje, ale w naszym biurze konstrukcyjnym przewija się w wakacje 3-4 studentów, którzy pracują po ok. miesiąc. Dostają w miarę proste zadania (np. przerysowywanie dokumentacji z 2D do 3D), ale powoli zbierają doświadczenie i sporo z nich znalazło u nas zatrudnienie po studiach, bo mieli już doświadczenie z naszymi urządzeniami.
Napisałem jak to wygląda u mnie w firmie. Może jest to jakiś wyjątek na rynku, ale nie sądzę.

[Yuri22]

Napisałem "chociażby bezpłatny", bo mając do wyboru przesiedzenie całych wakacji na tyłku nie robiąc nic, wolałbym iść do jakiejkolwiek firmy z branży i porobić cokolwiek, co będzie można potem wpisać w CV. A to, że żadna poważna firma nie pozwoli sobie na niepłacenie za staż, to oczywiście racja. No ale tak jak mówię, nie zawsze będzie miejsce w poważnej i dużej firmie.
Nie wiem jak jest u Ciebie w firmie i czym się ta firma zajmuje, ale w naszym biurze konstrukcyjnym przewija się w wakacje 3-4 studentów, którzy pracują po ok. miesiąc. Dostają w miarę proste zadania (np. przerysowywanie dokumentacji z 2D do 3D), ale powoli zbierają doświadczenie i sporo z nich znalazło u nas zatrudnienie po studiach, bo mieli już doświadczenie z naszymi urządzeniami.
Napisałem jak to wygląda u mnie w firmie. Może jest to jakiś wyjątek na rynku, ale nie sądzę.

[Yuri22]

Napisałem "chociażby bezpłatny", bo mając do wyboru przesiedzenie całych wakacji na tyłku nie robiąc nic, wolałbym iść do jakiejkolwiek firmy z branży i porobić cokolwiek, co będzie można potem wpisać w CV i robić to NAWET za darmo. A to, że żadna poważna firma nie pozwoli sobie na niepłacenie za staż, to oczywiście racja. No ale tak jak mówię, nie zawsze będzie miejsce w poważnej i dużej firmie.
Nie wiem jak jest u Ciebie w firmie i czym się ta firma zajmuje, ale w naszym biurze konstrukcyjnym przewija się w wakacje 3-4 studentów, którzy pracują po ok. miesiąc. Dostają w miarę proste zadania (np. przerysowywanie dokumentacji z 2D do 3D), ale powoli zbierają doświadczenie i sporo z nich znalazło u nas zatrudnienie po studiach, bo mieli już doświadczenie z naszymi urządzeniami.
Napisałem jak to wygląda u mnie w firmie. Może jest to jakiś wyjątek na rynku, ale nie sądzę.

[Yuri22]

Napisałem "chociażby bezpłatny", bo mając do wyboru przesiedzenie całych wakacji na tyłku nie robiąc nic, wolałbym iść do jakiejkolwiek firmy z branży i porobić cokolwiek, co będzie można potem wpisać w CV i robić to NAWET za darmo. A to, że żadna poważna firma nie pozwoli sobie na niepłacenie za staż, to oczywiście racja. No ale tak jak mówię, nie zawsze będzie miejsce w poważnej i dużej firmie.
Nie wiem jak jest u Ciebie w firmie i czym się ta firma zajmuje, ale w naszym biurze konstrukcyjnym przewija się w wakacje 3-4 studentów, którzy pracują po ok. miesiąc. Dostają w miarę proste zadania (np. przerysowywanie dokumentacji z 2D do 3D), ale powoli zbierają doświadczenie i sporo z nich znalazło u nas zatrudnienie po studiach, bo mieli już doświadczenie z naszymi urządzeniami.
Napisałem jak to wygląda u mnie w firmie. Może jest to jakiś wyjątek na rynku, ale nie sądzę.

[Yuri22]

Napisałem "chociażby bezpłatny", bo mając do wyboru przesiedzenie całych wakacji na tyłku nie robiąc nic, wolałbym iść do jakiejkolwiek firmy z branży i porobić cokolwiek, co będzie można potem wpisać w CV i robić to NAWET za darmo. A to, że żadna poważna firma nie pozwoli sobie na niepłacenie za staż, to oczywiście racja. No ale tak jak mówię, nie zawsze będzie miejsce w poważnej i dużej firmie.
Nie wiem jak jest u Ciebie w firmie i czym się ta firma zajmuje, ale w naszym biurze konstrukcyjnym przewija się w wakacje 3-4 studentów, którzy pracują po ok. miesiąc. Dostają w miarę proste zadania (np. przerysowywanie dokumentacji z 2D do 3D), ale powoli zbierają doświadczenie i sporo z nich znalazło u nas zatrudnienie po studiach, bo mieli już doświadczenie z naszymi urządzeniami.
Napisałem jak to wygląda u mnie w firmie. Może jest to jakiś wyjątek na rynku, ale nie sądzę.

[Yuri22]

Miałem jakiś problem z internetem, stad ten bałagan powyżej. Prośba do moda o posprzątanie.

[mm444]

Treść usunięta

[Yuri22]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Ale co Cię tak dziwi? Przecież to jest normalny tryb. Przychodzi student na praktyki, jeśli się na nich sprawdził, to wraca za jakiś czas z dyplomem i dostaje umowę na 3 m-ce. Jeśli się sprawdzi przez te 3 m-ce, dostaje kolejną umowę np. na rok, itd.
Absolwent, jeśli kompletnie nie miał styczności z konkretnymi zagadnieniami w branży, nigdy w życiu nie będzie wiedział więcej niż ten student po 1-2 miesięcznych praktykach.

[joanna_sliwa97]

Ojojojoj... Teraz to już wogóle nie wiem co robić Ale dziękuję za porady. co do Elektrotechniki albo Mechaniki i budowy maszyn - czy nie są to studia typowo typowo dla mężczyzn/ (bo takie mi się wydają) ?Myślałam też co nie co o studiach innego typu np. związane z ekonomią i finansami (bo do tego bym się chyba najbardziej nadawała tylko niestety mam jakieś przekonanie ze te kierunki są bardzo nudne- jakieś wklepywanie danych w tabelki, rodzaje wykresów...) i tak całkiem z innej strony nad technologią żywnosci i żywieniem ale to tak naprawdę nie wiem skad mi się wzięło (może stąd że lubię gotować i piec, a przy okazji mam umysł ścisły, ale chyba jednak dam sobie z tym spokój, bo nie wiem co po tych studiach mogłabym robić)

[Yuri22]

Napisane przez joanna_sliwa97

Ojojojoj... Teraz to już wogóle nie wiem co robić Ale dziękuję za porady. co do Elektrotechniki albo Mechaniki i budowy maszyn - czy nie są to studia typowo typowo dla mężczyzn/ (bo takie mi się wydają) ?

Medycyna też kiedyś była typowo męska. A jeszcze wcześniej nikt sobie nie wyobrażał kobiety z wykształceniem wyższym niż podstawowe. Owszem, nie ma co się oszukiwać, bo na ww. kierunkach facetów jest ~80%, ale dziewczyny też są, a jak już jakieś są, to z reguły radzą sobie bardzo dobrze. U mnie w biurze na ok. 70 konstruktorów, pracuje 6 dziewczyn i dają radę bez problemu. Mało tego, to mam 3 równorzędnych bezpośrednich przełożonych i wśród nich jest kobieta z duża wiedzą i doświadczeniem. Wśród elektryków jest trochę gorzej, bo jest ich mniej więcej tylu ilu nas (mechaników), a dziewczyna jedna . Ale tak jak już pisałem wcześniej: jeśli Polibuda, to tylko i wyłącznie najlepsze kierunki, bo na resztę szkoda czasu. Inaczej mówiąc: albo grubo, albo wcale.

Napisane przez joanna_sliwa97

Myślałam też co nie co o studiach innego typu np. związane z ekonomią i finansami (bo do tego bym się chyba najbardziej nadawała tylko niestety mam jakieś przekonanie ze te kierunki są bardzo nudne- jakieś wklepywanie danych w tabelki, rodzaje wykresów...) i tak całkiem z innej strony nad technologią żywnosci i żywieniem ale to tak naprawdę nie wiem skad mi się wzięło (może stąd że lubię gotować i piec, a przy okazji mam umysł ścisły, ale chyba jednak dam sobie z tym spokój, bo nie wiem co po tych studiach mogłabym robić)

Z tego co widzę, to masz zbyt duże spektrum zainteresowań. Skaczesz od mechaniki do żywienia . Moja propozycja jest taka, żebyś sobie na spokojnie przejrzała np. oferty pracy, które na dzień dzisiejszy są dostępne w Twojej okolicy, albo w miejscu gdzie zamierzasz, lub chciałabyś mieszkać po studiach. Sprawdź czy więcej jest ofert np. dla konstruktorów, elektrotechników czy raczej dla ekonomistów i finansistów. Dobrze też jest pogadać z absolwentami tych kierunków. Z punktu widzenia konstruktora już wiesz jak to wygląda .

[lokilook]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Nie oszukujmy się, płatne praktyki w budownictwie to obecnie dziwadło, niestety. Swoje miałam jakieś 5 lat temu i doskonale pamiętam jak mnie spławiano. Miałam swoje oczekiwania, ale po kilkudziesięciu odmownych telefonach, modliłam się tylko o to żeby się gdzieś załapać. Nikt nie chciał praktykantów, darmowych, a co dopiero płatnych Koniec końców załapałam się na płatne, jako jedyna w grupie. Ale niech sobie jeszcze więcej studentów produkują. Obecnie budownictwo jest już nawet na UKSW

[Yuri22]

Napisane przez lokilook

Nie oszukujmy się, płatne praktyki w budownictwie to obecnie dziwadło, niestety. Swoje miałam jakieś 5 lat temu i doskonale pamiętam jak mnie spławiano. Miałam swoje oczekiwania, ale po kilkudziesięciu odmownych telefonach, modliłam się tylko o to żeby się gdzieś załapać. Nikt nie chciał praktykantów, darmowych, a co dopiero płatnych Koniec końców załapałam się na płatne, jako jedyna w grupie. Ale niech sobie jeszcze więcej studentów produkują. Obecnie budownictwo jest już nawet na UKSW

Na dzień dzisiejszy Budownictwo zrobiło się takim kierunkiem jak Zarządzanie, Finanse i inne Pedagogiki. Rocznie "produkuje" się kilkadziesiąt razy więcej absolwentów niż jest w stanie wchłonąć rynek i stąd potem mamy McDonalds'y i stacje benzynowe wypchane magistrami różnych filologii i inżynierami budownictwa (i nie tylko budownictwa).

[megamag]

Czym się kierować?

Po pierwsze zainteresowaniami i predyspozycjami. Masz dużo czasu, przejrzyj infromatory, programy studiów, opisy przedmiotów. Wybierz w to, w czym się widzisz. Najlepszy kierunek nie da Ci pracy, jeśli nie będziesz dobra w tym, co robisz. A najlepsza praca nie da ci satysfakcji, jeśli nie będziesz lubić dziedziny, którą się zajmujesz. Jestem filologiem i nie pracuję w maku, nikt z mojej grupy an studiach nigdy nie pracował w maku, w KFC czy Burger Kingu. To tak nie działa. Kierunki nie dzielą się na złe i dobre, tylko na ludzi lewych i nie. Trzeba się starać, zdobywać doświadczenie. Samo wybranie tzw. przyszłościowych studiów jeszcze nikomu roboty nie dało.

Nie twierdzę jednak, żeby iść na cokolwiek. Wszelkie Zip-y mają złą opinię nie bez powodu. Jest też sporo kierunków z nadprodukcją absolwentów i po prostu przez ten tłum jest trudniej. Wybranie konkretnego kierunku niż kierunku z gatunku o wszystkim i o niczym daje lepszy start, ale nie oznacza, że będzie tak różowo. Akurat znam całkiem sporo automatyków i ofert pracy dla nich nie brakuje, ale głównie w Niemczech i Skandynawii. Nasz przemysł umarł już lata temu, jedyne na co można liczyć to utrzymanie ruchu, czyli latanie z młotkiem. W ofertach pracy w Polsce to znajdziesz najprędzej programistę Java...

Studia ekonomiczne dla osoby zainteresowanej matematyką, o chyba też niegłupi pomysł. Choć to też kwestia tego, czy Cię to zainteresuje. Tu też raczej doradza się konkret, czyli takie finanse, a nie np. zarządzenie czy ogólną ekonomię. Na finansach są też takie specjalizacje jak analityka finansowa czy inżynieria finansowa.

Ale nic, przejrzyj po prostu na spokojnie. Nie tylko ogólne opisy studiów, bo to lanie wody, ale konkretne programy i opisy przedmiotów w tych programach.