2020-07-09, 17:43 | #211 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87988820]no rzeczywiście sytuacja zmienia się bardzo szybko bo 4 dni temu pisałaś o limonku jako przyjacielu poza twoim nowym związkiem i ze chcesz go mieć w swoim życiu
To nie jest tak ze tu wizazanki cos ci wmawiają i chcą widzieć dramę gdzie jej nie ma 4 dni temu pisałaś ten post nie jest to post osoby która już wszystko zaakceptowała i pogodziła się z wszystkim I jak.mowie nikt nie każe ci go nienawidzić ale zobaczyć ten związek z innej perspektywy ,chłodnej bez uczuć bo pisalas 5.07 ze go kochasz i czujesz namiętność Do pełnych refleksji co do tego związku dojdziesz jak juz sie od niego odetniesz emocjonalnie a tego się nie robi w miesiąc od nieoczekiwanego zakończenia związku[/QUOTE]Zgadzam się. Jeszcze sporo do przepracowania. Chodze na terapię dwa razy w tygodniu, to się naprawdę szybko zmienia. Po prostu nie siedzicie mi w głowie, odpowiadacie na podstawie straszych postów i czuję się strasznie tutaj nie zrozumiana, bo ja już 2 razy zmieniłam zdanie, a ktoś się odnosi do starszego postu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-07-09, 18:44 | #212 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 228
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Limonka ja nie mam smialosci udzielać Ci rad bo nie jestem w Twojej skorze. Co jednak rzuca sie w oczy czytajac ten watek ze zdecydowana większość tu wizazanek zwlaszcza tych starych wyg kompletnie Cie nie rozumie. Mowia Ci cos co jest oczywiste ze nie przepracowalas zwiazku, ze Ex Cie wykorzystal, nie widza Twojej wrazliwosci brak im empatii mam wrażenie. Napisalas bardzo fajny zaczepny post, moim zdaniem dość kontrowersyjny, caly czas z szacunkiem do bylego partnera a dostajesz rykoszetem za cudzy brak wyobrazni. Uwierz ze polowa lasek tu nie przeżyła takiej relacji, tego bycia razem na 100%, tego wspolnego zajarania i byc moze zazdroszczą Ci nawet kiedy sie rozstaliscie. Wizaz zauwazylam stal sie miejscem wytykania palcem, nie skupianiu sie na tym z czym Autorka przychodzi a na tym by jej dokopać pokazac ze jest nieudana. Za duzo gwiazd na tym forum. I tak jak w prawdziwym zyciu malo na kogo mozna liczyc tak tym bardziej tu w sieci kiedy ocenia Cie anonimowy ktos.
Twoje uczucia, wspomnienia, emocje to wszystko jest w Tobie. Tu nikt Cie nie zna, ciezko tez przelozyc problem taki jaki jest bo widzisz go z innej perspektywy to Ty jesteś w epicentrum. Tu na watkach kroluje przeswiadczenie "wykorzystal Cie, szanuj sie, odejdz, on ma Cie gdzies, nie sprzata bo jest u siebie, jedzie na wakacje z prawie rozwodnikiem naiwna, rodzice boja sie Covid to się wyprowadz itp" . Nie wiem byc moze to tylko moje odczucia ale kazdy temat tu zalozony konczy sie tym ze Autorka czuje się niezrozumiana i jest w poczuciu wiekszej beznadziei. Gdyby te co tak doradzaja same znalazly sie w tych sytuacjach to moze by im klapki opadly. Limonko zycze Ci mnostwo sily, tego aby Twoja terapia przyniosla nalezyty skutek a najbardziej zycze Ci chociaz 1 czlowieka takiego od serca. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez piernikdowiatraka Czas edycji: 2020-07-09 o 18:47 |
2020-07-09, 18:52 | #213 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Boże. Tyle w komentarzu do piernika w temacie tylko limonki zajaraniu. Tak jej miłość jej najjejsza.
Limonka życzę Ci bardzo dobrze i nie zamierzam nawet próbować studiować co ty tam płodzisz co zmianę nastroju i shitstorm w głowie ale pozwól że nie będziemy tylko psychoterapeutów traktować jako jakieś rzekome alfa i omegi. Jest dokładnie jak napisała Frida w zdrowej sytuacji będziesz wówczas gdy będziesz się skupiać wyłącznie na sobie bez inklinacji czy eks w ogole ci jest do czegokolwiek potrzebny. Ludzie znajdują nowe formy porozumienia ale wszelkie gdybania jak to by być mogło co będzie to na dzisiaj są tylko twoją zresztą odpowiedzią na twoje miotanie się z lewa na prawo. I masz do tego prawo nikt nie wymaga od ciebie ani bycia jakąś ani konkretnych zachowań ale nie licz też że jeśli np. alkoholik mówi że on wcale nie ma problemu z piciem albo zakupoholik wyjaśnia po co mu kolejny szalik to ktoś pójdzie na gadkę z rodzaju aha ty mnie nie znasz etc etc jasne że się mylisz. I nie oczekuję czy ty dasz eksowi po mordzie czy nie za to takie jak twoje smęcenie że on jest taki wspaniały tylko coś tam coś tam jest średnio naturalne (w sensie średnio prawdziwe) i nie jest niczym niezwykłym, a doskonale wiadomo że chodzi o to aby definitywnie nie nastąpił koniec. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2020-07-09 o 18:58 |
2020-07-09, 19:45 | #214 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
__________________
sun goes down |
|
2020-07-09, 19:51 | #215 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 020
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
+ pamiętaj, że to jednak wizaż, bardzo specyficzne miejsce i inna rzeczywistość, gdzie wizażanki często wzorują się na idealne i są skrajne czasem się zastanawiam ile fikcji i ile prawdy w tym wszystkim jest Cytat:
Najgorsze jest to, że naprawdę mam wrażenie, że samotność to jakaś plaga teraz. Mnóstwo ludzi sobie z nią nie może poradzić, tak trudno tworzyć trwałe relacje i poznawać ludzi, którzy nie znikają i znaczą coś więcej. I nie ma łatwych rozwiązań i odpowiedzi. Można powiedzieć - bądź aktywna, idź tu i tam, ale to naprawdę rzadko działa. Kwestia szczęścia? Momentu w życiu? Nie wiem. Z jednej strony świetnie jest skupiać się na własnym rozwoju, ale to wcale nie gwarantuje szczęścia w relacjach. Ba, można być kompletnym marudą i się nie rozwijać, a być kochanym tak, że pozazdrościć. A można też się starać być "lepszym" i wciąż być samotnym... Sent from my SLA-L22 using Wizaz Forum mobile app |
||
2020-07-09, 20:05 | #216 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
To rozstanie chyba nie było aż tak nieoczekiwane, skoro psuło się już od jakiegoś czasu. Ale no, miesiąc po rozstaniu i z nowym terapeutą to dosyć normalne, że uczucia i opinie zmieniają się dosyć dynamicznie.
Nie strescisz nam 8 lat związku i poznawania człowieka w jednym wątku, nikt nie powinien tego oczekiwać. Tak naprawdę nie wiemy co dokładnie sie między wami wydarzyło, znamy tylko część historii, ale zakładam że było tego więcej. Moim zdaniem nie musisz kompletnie zapominać o człowieku żeby przerobić zakończenie znajomości. Masz spoko podejście, może kiedyś sie zaprzyjaźnicie, może nie. Najważniejsze skupić sie na sobie i budowaniu własnego życia.
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
2020-07-09, 20:11 | #217 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
To, co możesz zrobić, to zabrać się za wypełnianie pustki po tej osobie. Znaleźć nowe zajawki, które będą tylko Twoje, zacząć nowy etap (np. znalezienie pracy) i nawiązywać znajomości, nawet jeśli będzie to trudne i nieporadne. Żeby się psychicznie odciąć i pogodzić z rozstaniem trzeba skądś czerpać siłę, same logiczne argumenty nie pomogą. |
|
2020-07-09, 20:17 | #218 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 312
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
A more wszystko sie zmieniło juz i mój post jest nieważny powodzenia w każdym razie |
|
2020-07-09, 21:28 | #219 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
|
|
2020-07-09, 21:28 | #220 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
ja jej nie mowie co powinna myslec poprostu zauwazam ze nie jest na etapie pogodzenia sie i akceptacji jak to probuje sobie wmowic
taki etap nadchodzi znacznie pozniej napewno nie po miesiacu ani po 5 dniach od napisania postu ze chce sie przyjazni ,obecnosci w zyciu tej osoby ktora odeszla .to nie sa objawy pogodzenia sie ja jej nie odmawiam zadnych uczuc,i rozumiem jej uczucia bo kazdy kto przechodzil rozstanie (porzucenie bo o tym tu mowa)przezywa to samo jak to wyglada i co sie dzialo mozna ocenic juz po przejsciu calego procesu i ja taka wiedze mam bo bylam w takiej sytuacji i wiem jak wyglada kompletnie pogodzenie sie i akceptacja nowej rzeczywistosci i widze ze u limonki jeszcze daleka droga i nie nie zycze jej znienawidzenia tego faceta,urzadzania afer itp bo uwazam ze to jest na rowni toksyczne jak odrzucanie swoich wlasnych uczuc zeby nie zranic uczuc innej osoby |
2020-07-09, 21:57 | #221 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Trochę po to ten wątek powstał, żeby pokazać, że "idealne wizażanki" to też ludzie. A trochę po to, że potrzebuję wsparcia i serio rozważam jak to życie teraz ma wyglądać. Dziękuję wam wszystkim za wypowiedzi, naprawdę. Nawet, jeśli nie macie racji, to kazda opinia jest cenna i ja je sobie przemyślam. Po prostu z niektórymi się nie zgadzam. A może mi się wydaje i za pół roku powiem "kurczę, xyz miała wtedy rację". Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-09, 21:59 | #222 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
A nie jest tak, że piszesz zachowawczo, bo wiesz, że ona zna Twoją tożsamość na wizazu i może podczytywać? Gdzieś o tym wspomniałaś.
Te posty miały pomóc Tobie, a wygląda jakbyś pisała jakieś rozprawki, aby jej nie urazić czasem i nadal głaskać po główce. Pandora dobrze to ujęła, skup się w końcu na sobie-sobie i przestań udawać, bo straszna nieszczerość bije z Twoich postów, wobec Ciebie samej. Może to nieprawda, ale tak to odbieram, jakbyś właśnie znowu sobie wmawiała, bo co lepszego możesz zrobić. Nie idź tą drogą. I nie, nikt tu nie siedzi z popcornem i nie czeka na dramy, nie nakręcimy też odcinka commentary na YT, tylko mamy świadomość, że czasami trzeba powiedzieć szczerze jak coś wygląda z boku, dać wirtualnego plaskacza na otrzeźwienie, bo żal patrzeć jak ktoś sam robi sobie krzywdę. |
2020-07-09, 22:03 | #223 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Wizaż to i tak wyższa kultura osobista w porównaniu do tego, co dzieje się na Facebookowych grupach, gdzie ludzie mają publiczne profile, podpisują się pod swoimi słowami z imienia i nazwiska, wiadomo, gdzie kto pracuje a lecą chamstwem na lewo i prawo. Tam dopiero poziom agresji jest mega wysoki, łącznie z adminami grupy - widać brak wyższych bossów nad sobą. Daleko nie trzeba szukać, wystarczy pierwsza lepsza grupa urodowa. Więc śmiem się nie zgodzić, że Wizaż jest bardzo zły, raczej i tak większość z tutaj wypowiadających się ma anielską cierpliwość i wbrew pozorom to całkiem sympatyczne dziewczyny i faceci |
|
2020-07-09, 22:10 | #224 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
A jak czyta, to mam to w doopie. Może jestem nieszczera wobec siebie. Nie powiem Ci tego, bo piszę jak myślę. Mogę się oszukiwac i jeszcze o tym nie wiedzieć, kto to wie. Mam takie Mandżukuo w głowie, że nie ogarniam już nic. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-09, 22:11 | #225 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Odnoszę takie samo wrażenie, że trochę te posty są pisane z poprawnością polityczną, bo Limon podczytuje. Ale to moje osobiste odczucia. |
|
2020-07-09, 22:28 | #226 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
I mnie to boli, bo nie dość, że uderza to w idee, które wierzę, to jeszcze uderza bezpośrednio we mnie i moją seksualność. I to może być mój sposób na odreagowanie tutaj tego wiecznego słuchania, jak to dobrze na tym rozstaniu wyszłam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-09, 22:33 | #227 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87989351]ja jej nie mowie co powinna myslec poprostu zauwazam ze nie jest na etapie pogodzenia sie i akceptacji jak to probuje sobie wmowic[/QUOTE]
A jakie to ma znaczenie? Dzisiaj może być pogodzona, jutro na nowo wściekła albo smutna i tak to się będzie wahać jakiś czas, tak czy inaczej wszystkie stany porozstaniowe jej nie ominą. Ale dla niej każda z tych emocji w danym momencie jest prawdziwa i wmawianie jej, że nie czuje tego co czuje nie ma sensu. Zaakceptowanie rozstania a zaakceptowanie, że nie będzie już w życiu tej osoby i wszystkiego co z nią związane to też różne rzeczy. Można nie tęsknić za osobą, ale za całą otoczką i związanymi z nią emocjami, można nie chcieć wcale powrotu, ale poryczeć się przy kupowaniu pojedynczego biletu na Pyrkon. I myślę, że tu jest problem Limonki, która doskonale wie, że jest w pewnych kwestiach uzależniona od Limonka, ale to nie znaczy, że będzie zaraz błagać o powrót. Radzenie sobie ze wszystkimi konsekwencjami rozstania to proces stopniowy i to normalne, że z odpuszczaniem niektórych nadziei i myśli się zwleka. Zwłaszcza gdy nie było zerwania w jakimś wielkim szale, gdzie blokuje się typa gdzie się da, zrywa kontakt ze wspólnymi znajomymi, wywala rzeczy na śmietnik i pali wspólne zdjęcia. |
2020-07-10, 02:18 | #228 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Limonka a ja Ci życzę abyś była znowu szczęśliwa.
Nie bede Cie „umoralniac” bo możemy pisać o nas ile chcemy i jak chcemy. Jak widać właśnie po Twoim wątku. Chyba mało kto spodziewał sie takiej bomby. Myśle, ze większość z nas miałoby dylematy, zachwiania czy wątpliwości. Możemy myślec, ze rozumem byśmy sie kierowali. To nie znaczy, ze serce by siedziało cicho. Kiedy w grę wchodzą lata razem, miłość. Ja uwazam, ze fajnie z Twojej strony kiedy nie piszesz o wadach. Nie musisz go obsmarować na wizazu. Pewnie swoje myślisz. Ale co innych to obchodzi? Nie uwazam tego za zachowanie polityczne bo on moze czytać. Uwazam, ze to cos dojrzałego. |
2020-07-10, 12:22 | #229 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Limonka norma po rozstaniu. Tez na początku mialam tak, ze ojoj, cool luz brachu, mogę sobie konwersować i ogólnie super, wszystkiego co najlepsze ziom, możesz być w moim życiu. Ale potem doszłam do wniosku, że eeeee sorry ale po co mi to? Tym bardziej, że mój byly ze mnie wszystkie informacje chciał wyciągać co tam u mnie, a o sobie cisza. Zawsze tak było. Moje życie na tapecie, a on ma swoje prywatne sprawy. Wkur*iłam się wtedy i stwierdziłam, że na cholere mi takie rozmowy (to było od czasu do czasu na whatassp). Olałam ten temat, olałam jego. Teraz faktycznie jak się gdzieś spotkamy to na luzie pogawędzimy i wiem, że jakbym potrzebowała przyslugi to mogę się zwrócić z pytaniem. Ale nie zamierzam go zapraszac do swojego życia, serio, to co było to po prostu wyparowuje, ulatnia się jak komfora i nie zostaje nic. Jak pisałam na początku, myśląc o nic mam taki mindfuck, ze jak to w życiu sie dzieje, kiedyś mi najbliższy, dziś obcy, a kazde wspomnienie jest jakieś nierealne, jakbym czytała o tym w książce. Zamknięty rozdział, spalone wszystkie mosty mimo braku konfliktu. Osobiście nie wiem jak ludzie się potrafią zejść po kilku latach od zerwania. Nie umiałabym się otworzyć na tego człowieka po raz kolejny, no jest mi obcy ale w takim pokręconym sensie, obcy znajomy. Juz abstrahując od tego, że mnie zdradził, ale akurat nie to mnie najbardziej bolało. Chodzi o to, ze to nawet nie przez zdradę bym go nie chciala tylko wlasnie przez tę dziwna obcość, ktora czuje wobec niego.
Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:03.