Lekcje tańca

[Jarek1999]

Hejka wszystkim , od jakiegoś czasu chciałem nauczyć się tańczyć, jednak miałem dużo obowiązków w pracy i mało czasu, teraz lepiej to sobie poukładałem i w końcu mogę zacząć naukę, myślałem o zajęciach w parach lub dla singli, jednak zastanawiam się, czy jako singiel warto iść samemu. Chciałbym was zapytać, drogie wizażanki co wy sądzicie, czy lepiej iść samemu na naukę tańca i poszukać partnerki już na miejscu, czy lepiej zaprosić np. jakąś koleżankę z pracy lub uczelni ?

[siren1]

Zadzwoń do wybranej przez siebie szkoły tańca i zapytaj czy jest konieczność zgłaszania się w parach. Jeśli nie, to śmiało idź sam. Na pewno będą inne osoby bez pary, a jeśli nie, to przypadnie Ci w parze instruktorka

[Pani_Mada]

Napisane przez Jarek1999

Hejka wszystkim , od jakiegoś czasu chciałem nauczyć się tańczyć, jednak miałem dużo obowiązków w pracy i mało czasu, teraz lepiej to sobie poukładałem i w końcu mogę zacząć naukę, myślałem o zajęciach w parach lub dla singli, jednak zastanawiam się, czy jako singiel warto iść samemu. Chciałbym was zapytać, drogie wizażanki co wy sądzicie, czy lepiej iść samemu na naukę tańca i poszukać partnerki już na miejscu, czy lepiej zaprosić np. jakąś koleżankę z pracy lub uczelni ?

jeśli masz chętną koleżankę to idź z koleżanką, ale niekoniecznie wybierałabym wtedy zajęcia "dla par", tylko też takie dla singli.

ale jeśli nie masz, to zwykle szkoły tańca, które prowadzą zajęcia dla singli starają się zapisywać tak, żeby nie było dużych rozbieżności (np 2 dziewczyny i 10 chłopaków). więc przynajmniej w teorii przez większość czasu powinieneś mieć z kim ćwiczyć.

a czemu nie zajęcia dla par? byłam z bratem na kursie tańca użytkowego "dla par" i byłam niezmiernie zdziwiona, że nie było zmian w parach. jak się przyszło w parze tak cały czas się tańczyło w tej parze. super opcja dla raczej nieśmiałych osób albo dla takich co chcą się nauczyć tańczyć sami ze sobą. ale ćwicząc cały czas z tymi samymi osobami można mieć problem, żeby potem tańczyć z kimś innym. a tak, przez ciągłe zmiany w parach jest szansa poćwiczyć na różnych ludziach - a to dużo daje. po takim ćwiczeniu tylko ze mną brat miał trochę problem, żeby się odnaleźć z tańczeniu z innymi kobietami mimo iż kroki te same.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Pani_Mada

j
a czemu nie zajęcia dla par? byłam z bratem na kursie tańca użytkowego "dla par" i byłam niezmiernie zdziwiona, że nie było zmian w parach.

Jak dla par to raczej nazwa mówi, że nie ma zmian. Po to idę z swoim chłopem, żeby nie musieć tańczyć z obcym. Nie każdemu to się podoba.


A co do pytania - wszystko zależy od szkoły. Są zajęcia dla singli, dla par... kwestia dogadania z instruktorem.

[Pani_Mada]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89019764]Jak dla par to raczej nazwa mówi, że nie ma zmian. Po to idę z swoim chłopem, żeby nie musieć tańczyć z obcym. Nie każdemu to się podoba.


A co do pytania - wszystko zależy od szkoły. Są zajęcia dla singli, dla par... kwestia dogadania z instruktorem.[/QUOTE]

no to akurat wcale nie jest reguła i nic takiego z nazwy nie wynika - w większości szkół, są zmiany na kursach "dla par".
"dla par" oznacza, że masz przyjść z parą, nic więcej

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez Pani_Mada

no to akurat wcale nie jest reguła i nic takiego z nazwy nie wynika - w większości szkół, są zmiany na kursach "dla par".

"dla par" oznacza, że masz przyjść z parą, nic więcej

Muszę się zgodzić Wbrew pozorom takie zmiany całkiem sporo wnoszą do nauki

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka