Rozstanie z facetem, część XL.

[Cerveza_]

Napisane przez Tashira

Dlatego... od momentu rozstania z ex ciagle tak robia... a wczensiej 5 lat zwiazku tak nie bylo... zreszta widze jak skaldaja mi zyczenia. Mama ma za każdym razem lzy w oczach i mowi bym sobie zycie osobiste ulozyla. Jestem totalnie rozbita...



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mama przeżywa, bo widzi, że się męczysz. WYDAJE mi sie, że Ty sama musisz pokazać siłę na zewnątrz, by reszta tak Cię postrzegała. Może za bardzo po Tobie widać to rozbicie.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Tashira

Dlatego... od momentu rozstania z ex ciagle tak robia... a wczensiej 5 lat zwiazku tak nie bylo... zreszta widze jak skaldaja mi zyczenia. Mama ma za każdym razem lzy w oczach i mowi bym sobie zycie osobiste ulozyla. Jestem totalnie rozbita...



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kochana, oni się martwią o Ciebie po prostu, chcą Ci pomóc, bo wiedzą jak to przeżyłaś. Tym bardziej pokaż, że dajesz sobie świetnie radę bez tego dupka

[Tashira]

Napisane przez Cerveza_

Mama przeżywa, bo widzi, że się męczysz. WYDAJE mi sie, że Ty sama musisz pokazać siłę na zewnątrz, by reszta tak Cię postrzegała. Może za bardzo po Tobie widać to rozbicie.

Przy nich staram się byc twarda by i oni nie.cierpieli. Przy 1 rozstaniu mama sama na uspokajaczach byla ^^ mega to przeżyła. Wiec teraz nie chce by cierpiała i przy nich gram super twarda... [1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86396972]Kochana, oni się martwią o Ciebie po prostu, chcą Ci pomóc, bo wiedzą jak to przeżyłaś. Tym bardziej pokaż, że dajesz sobie świetnie radę bez tego dupka [/QUOTE]Wiem ze sie martwią smutno mi dzis

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Tashira

Przy nich staram się byc twarda by i oni nie.cierpieli. Przy 1 rozstaniu mama sama na uspokajaczach byla ^^ mega to przeżyła. Wiec teraz nie chce by cierpiała i przy nich gram super twarda... Wiem ze sie martwią smutno mi dzis

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kochana, moi rodzice mega przeżywali, ale bardziej to jakim wrakiem człowieka byłam podczas tych związków...

Jak możemy Ci pomóc abyś poczuła się lepiej? Chodzisz może na psychoterapię?

Cerveza_ jak tam? Mam nadzieję, że już głupotek żadnych nie bedziesz popełniała w związku z exem?

[Cerveza_]

Napisane przez Tashira

Przy nich staram się byc twarda by i oni nie.cierpieli. Przy 1 rozstaniu mama sama na uspokajaczach byla ^^ mega to przeżyła. Wiec teraz nie chce by cierpiała i przy nich gram super twarda... Wiem ze sie martwią smutno mi dzis

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie to samo. Mama na lekach i płacze razem ze mną. Chociaż nigdy się nie rozstała z facetem, bo mój ojciec to jej jedyny facet w życiu.
Przeżywa bardzo jak widzi moją męczarnię.
Ale nie graj twardej kochana, bo wybuchniesz. Ja średnio raz na godzinę wybucham płaczem. Porażka. Zastanawiam się czy gdybym była lepsza to by innej nie znalazł i tak ciągle...

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Cerveza_

U mnie to samo. Mama na lekach i płacze razem ze mną. Chociaż nigdy się nie rozstała z facetem, bo mój ojciec to jej jedyny facet w życiu.
Przeżywa bardzo jak widzi moją męczarnię.
Ale nie graj twardej kochana, bo wybuchniesz. Ja średnio raz na godzinę wybucham płaczem. Porażka. Zastanawiam się czy gdybym była lepsza to by innej nie znalazł i tak ciągle...

Nie Kochana. Bo to nie w Tobie tkwi problem tylko w nim. W tym że jest egoistycznym dupkiem!

[Cerveza_]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86397194][/B]


Nie Kochana. Bo to nie w Tobie tkwi problem tylko w nim. W tym że jest egoistycznym dupkiem![/QUOTE]

A i tak brakuje mi rozmów z nim, bo nawet nie mam do kogo zadzwonić. Uzależniona jestem od telefonu bo związek na odległość.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Cerveza_

A i tak brakuje mi rozmów z nim, bo nawet nie mam do kogo zadzwonić. Uzależniona jestem od telefonu bo związek na odległość.

To pisz tutaj do nas, mów nam o wszystkim Jak chcesz to możemy nawet podać Ci swoje numery (myslę że tutaj inne dziewczyny się też by zgodziły ) i z Tobą rozmawiać na zmianę

[Cerveza_]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86397214]To pisz tutaj do nas, mów nam o wszystkim Jak chcesz to możemy nawet podać Ci swoje numery (myslę że tutaj inne dziewczyny się też by zgodziły ) i z Tobą rozmawiać na zmianę [/QUOTE]

W ogole powinniśmy się wymienić numerami, żeby mieć kontakt ze sobą cały czas Zawsze to jakieś wsparcie, a wiem, że jest tu sporo dziewczyn co nie mają koleżanek, a potrzebują porozmawiać

[Tashira]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86397176]Kochana, moi rodzice mega przeżywali, ale bardziej to jakim wrakiem człowieka byłam podczas tych związków...

Jak możemy Ci pomóc abyś poczuła się lepiej? Chodzisz może na psychoterapię?

Cerveza_ jak tam? Mam nadzieję, że już głupotek żadnych nie bedziesz popełniała w związku z exem? [/QUOTE]Nie chodze

Moi przeżywali wszystko. Mega sie di niego przywiazali. Kochali jak syna...

Napisane przez Cerveza_

U mnie to samo. Mama na lekach i płacze razem ze mną. Chociaż nigdy się nie rozstała z facetem, bo mój ojciec to jej jedyny facet w życiu.
Przeżywa bardzo jak widzi moją męczarnię.
Ale nie graj twardej kochana, bo wybuchniesz. Ja średnio raz na godzinę wybucham płaczem. Porażka. Zastanawiam się czy gdybym była lepsza to by innej nie znalazł i tak ciągle...

Nie chce im dokładać. Jak jestem sama w ogole nie gram twardej ale dla nich chce taka byc.

Ale wiem jak mama wtedy przeżywała nie chce jej tego znowu zagotować...

Napisane przez Cerveza_

A i tak brakuje mi rozmów z nim, bo nawet nie mam do kogo zadzwonić. Uzależniona jestem od telefonu bo związek na odległość.

Kochana my razem mieszkaliśmy a teraz 4 puste sciany... to dopiero pieklo... jestem uzależniona od jego obecności

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Cerveza_

W ogole powinniśmy się wymienić numerami, żeby mieć kontakt ze sobą cały czas Zawsze to jakieś wsparcie, a wiem, że jest tu sporo dziewczyn co nie mają koleżanek, a potrzebują porozmawiać

Może w ogóle załóżmy tutaj klub to wtedy nasze rozmowy będą prywatne i nie będziemy się martwiły, że np. ktoś z naszych znajomych, rodziny, nawet z exów przeczyta nasze wypowiedzi



Tashira przemyśl opcję tej psychoterpii naprawdę!

[Tashira]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86397249]Może w ogóle załóżmy tutaj klub to wtedy nasze rozmowy będą prywatne i nie będziemy się martwiły, że np. ktoś z naszych znajomych, rodziny, nawet z exów przeczyta nasze wypowiedzi



Tashira przemyśl opcję tej psychoterpii naprawdę![/QUOTE]Klub tak!!!!!!!

Wiem mysle i tym...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

https://wizaz.pl/forum/group.php?groupid=2447

[Tashira]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86397271]https://wizaz.pl/forum/group.php?groupid=2447 [/QUOTE]Kurcze z tele nie dziala mi musze z kompa spróbować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Wysłałam Wam zaproszenia Tym które najwięcej się ostatnio udzielają Ale oczywiście jeśli jeszcze któraś chce dołączyć to zapraszamy

[zxcvb00]

Mi przez aplikację nie chce wejść w tą stronę, a przez przeglądarkę raz mogę a raz nie. A laptopa chwilowo brak bo w naprawie :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[morskieopowiesci]

Ja nie udzielam sie zbyt czesto ale stale Was czytam
Chetnie bym dolaczyla do klubu

[larenka]

Dziewczyny, a jak to jest z tym blokowaniem na nr kom? Bo z siostrą przetestowałam i jak ją zablokowałam, a później ona zadzwoniła, to na mój tel przyszła informacja, że ten nr próbował się skontaktować, czy wysłać sms. Nie ma takiej opcji, żeby nie widzieć tego? Bo i tak będzie jasne czy dzwonił, czy nie.




Też chętnie dołączę do klubu

[Tashira]

Na moim tele nie wyskakuje info ze ktoś dzwonil ale jak wejdę w rejestr polaczen to widac... i smsy trafiają tez do folderu zablokowane a nie przepadają calkiem.

Mam tez jakas apke od blokowania. Sprobuj poszukac aplikacji.

Wiem też ze niektóre tele maja opcje.blokowania nr i dodawania do nr spam. Chyba.opcja spam.dzialala lepiej bo połączenia nie dochodziły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sheloba86]

Jestem informatykiem, może będę umiała pomóc w blokowaniu numeru będę potrzebowała modelu (może być na priv) - jeżeli nie wiecie jaki macie model, to najczęściej: jest napisane na naklejce pod baterią, albo jest grawer na obudowie, albo w menu -> ustawienia -> informacje o telefonie.

[ponton_powietrzny]

Ja jestem wściekła. Bardzo wściekła i rozżalona. Czemu tak jest, że nasi eksowie, którzy nas tak niesamowicie kochali, a przynajmniej tak twierdzili, obiecywali, że będziemy te jedyne, że tylko my (i my uwierzyłyśmy), to dlaczego teraz ci faceci z taką łatwością się na nas wypięli, poznajdowali sobie nowe "na całe życie" (a może i tak), żyją sobie wspaniale, są szczęśliwi, wszystko im się układa (nie tylko uczuciowo, np. mój eks został przewodniczącym koła studenckiego). A my jesteśmy w czarnej d..., uczuciowo i życiowo, przynajmniej ja, a kiedy zaczyna być trochę lepiej, to znów jakiś kop od świata i rozczarowanie. Zastanawiam się, gdzie jest ta cholerna sprawiedliwość, czy ona w ogóle istnieje. I czemu ja mam już tak drugi raz, drugi cholerny raz, kiedy ktoś mnie zostawia i zaraz ma inną, i jest szczęśliwy, a mi się absolutnie NIC nie udaje. I nawet nie dlatego, że siedzę i ryczę za nim, tylko dlatego, że moje życie w porównaniu z jego obecnym życiem to jakieś pasmo porażek. Nie mam miłości, nie mam stałej pracy, mieszkam z rodzicami. Wiadomo, że próbuję coś z tym robić, cały czas idę do przodu, ale wkurzam się okropnie, że on sobie żyje na jakiejś różowej chmurce. Za to, że mnie tak potraktował! Po tylu latach FAJNEGO mogłoby się wydawać związku! Nie, że życzę mu źle, ale po prostu to jest okropnie niesprawiedliwe...
Zwłaszcza, że mam teraz fazę, że nikt mnie chyba naprawdę nie kochał w życiu, skoro miałam już dwa związki po parę lat i obydwa się zakończyły. Ciekawe, co jest we mnie takiego, że mnie się nie da tak kochać na zawsze, że nie widzi się we mnie partnerki do końca świata i jeszcze dalej. I jeszcze to takie absurdalne, głupie uczucie, że ktoś kiedyś, a właściwie bardzo niedawno temu był z tobą, a teraz jest z inną i w zasadzie się świetnie bawi, a ty zostałaś wyrzucona jak jakiś stary przedmiot. Nawet nie jest mi przykro, że z nim nie jestem. Że go nie ma. Że on nie istnieje w moim życiu. Ale po prostu nie mogę znieść tego, jak zostałam potraktowana i to przez osobę, której ufałam. I to bez żadnego powodu. A po poprzednim rozstaniu obiecałam sobie, że następny będzie już na zawsze. I ten następny, czyli eks, zachowywał się, jakby to miało być na zawsze. Chyba już nikomu nie uwierzę, że na zawsze, a jeśli uwierzę, to pewnie znów dostanę kopa.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez ponton_powietrzny

Ja jestem wściekła. Bardzo wściekła i rozżalona. Czemu tak jest, że nasi eksowie, którzy nas tak niesamowicie kochali, a przynajmniej tak twierdzili, obiecywali, że będziemy te jedyne, że tylko my (i my uwierzyłyśmy), to dlaczego teraz ci faceci z taką łatwością się na nas wypięli, poznajdowali sobie nowe "na całe życie" (a może i tak), żyją sobie wspaniale, są szczęśliwi, wszystko im się układa (nie tylko uczuciowo, np. mój eks został przewodniczącym koła studenckiego). A my jesteśmy w czarnej d..., uczuciowo i życiowo, przynajmniej ja, a kiedy zaczyna być trochę lepiej, to znów jakiś kop od świata i rozczarowanie. Zastanawiam się, gdzie jest ta cholerna sprawiedliwość, czy ona w ogóle istnieje. I czemu ja mam już tak drugi raz, drugi cholerny raz, kiedy ktoś mnie zostawia i zaraz ma inną, i jest szczęśliwy, a mi się absolutnie NIC nie udaje. I nawet nie dlatego, że siedzę i ryczę za nim, tylko dlatego, że moje życie w porównaniu z jego obecnym życiem to jakieś pasmo porażek. Nie mam miłości, nie mam stałej pracy, mieszkam z rodzicami. Wiadomo, że próbuję coś z tym robić, cały czas idę do przodu, ale wkurzam się okropnie, że on sobie żyje na jakiejś różowej chmurce. Za to, że mnie tak potraktował! Po tylu latach FAJNEGO mogłoby się wydawać związku! Nie, że życzę mu źle, ale po prostu to jest okropnie niesprawiedliwe...
Zwłaszcza, że mam teraz fazę, że nikt mnie chyba naprawdę nie kochał w życiu, skoro miałam już dwa związki po parę lat i obydwa się zakończyły. Ciekawe, co jest we mnie takiego, że mnie się nie da tak kochać na zawsze, że nie widzi się we mnie partnerki do końca świata i jeszcze dalej.

Łap zaproszenie do klubu

[larenka]

Napisane przez Sheloba86

Jestem informatykiem, może będę umiała pomóc w blokowaniu numeru będę potrzebowała modelu (może być na priv) - jeżeli nie wiecie jaki macie model, to najczęściej: jest napisane na naklejce pod baterią, albo jest grawer na obudowie, albo w menu -> ustawienia -> informacje o telefonie.

Xiaomi Redmi 4A

[Cerveza_]

Napisane przez ponton_powietrzny

Ja jestem wściekła. Bardzo wściekła i rozżalona. Czemu tak jest, że nasi eksowie, którzy nas tak niesamowicie kochali, a przynajmniej tak twierdzili, obiecywali, że będziemy te jedyne, że tylko my (i my uwierzyłyśmy), to dlaczego teraz ci faceci z taką łatwością się na nas wypięli, poznajdowali sobie nowe "na całe życie" (a może i tak), żyją sobie wspaniale, są szczęśliwi, wszystko im się układa (nie tylko uczuciowo, np. mój eks został przewodniczącym koła studenckiego). A my jesteśmy w czarnej d..., uczuciowo i życiowo, przynajmniej ja, a kiedy zaczyna być trochę lepiej, to znów jakiś kop od świata i rozczarowanie. Zastanawiam się, gdzie jest ta cholerna sprawiedliwość, czy ona w ogóle istnieje. I czemu ja mam już tak drugi raz, drugi cholerny raz, kiedy ktoś mnie zostawia i zaraz ma inną, i jest szczęśliwy, a mi się absolutnie NIC nie udaje. I nawet nie dlatego, że siedzę i ryczę za nim, tylko dlatego, że moje życie w porównaniu z jego obecnym życiem to jakieś pasmo porażek. Nie mam miłości, nie mam stałej pracy, mieszkam z rodzicami. Wiadomo, że próbuję coś z tym robić, cały czas idę do przodu, ale wkurzam się okropnie, że on sobie żyje na jakiejś różowej chmurce. Za to, że mnie tak potraktował! Po tylu latach FAJNEGO mogłoby się wydawać związku! Nie, że życzę mu źle, ale po prostu to jest okropnie niesprawiedliwe...
Zwłaszcza, że mam teraz fazę, że nikt mnie chyba naprawdę nie kochał w życiu, skoro miałam już dwa związki po parę lat i obydwa się zakończyły. Ciekawe, co jest we mnie takiego, że mnie się nie da tak kochać na zawsze, że nie widzi się we mnie partnerki do końca świata i jeszcze dalej.

Jestem w tej samej sytuacji. Zero perspektyw na lepsze życie.
Mój eks zaraz po rozstaniu dostał za☠☠☠istą pracę, ma kobietę, z ktorą jest mu dobrze, ma mieszkanie. A jak był ze mną to byl gołodupiec, dosłownie. NIE MA sprawiedliwości na tym świecie.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Cerveza_

Jestem w tej samej sytuacji. Zero perspektyw na lepsze życie.
Mój eks zaraz po rozstaniu dostał za☠☠☠istą pracę, ma kobietę, z ktorą jest mu dobrze, ma mieszkanie. A jak był ze mną to byl gołodupiec, dosłownie. NIE MA sprawiedliwości na tym świecie.

Kochane, wszystko przed nami! Jeszcze Ci nasi durni ex będą żałować, że stracili takie kobiety

[ponton_powietrzny]

Napisane przez Cerveza_

Jestem w tej samej sytuacji. Zero perspektyw na lepsze życie.
Mój eks zaraz po rozstaniu dostał za☠☠☠istą pracę, ma kobietę, z ktorą jest mu dobrze, ma mieszkanie. A jak był ze mną to byl gołodupiec, dosłownie. NIE MA sprawiedliwości na tym świecie.

Ja mam perspektywy, bo zawsze, zawsze, zawsze, zawsze są perspektywy. I będę tak długo ich szukać, aż znajdę. I będę tak długo szła do przodu, aż gdzieś dojdę. Ale po prostu szlag mnie trafia. Okropnie.

[larenka]

jak dołączyć do tego klubu ?

[Cerveza_]

Napisane przez ponton_powietrzny

Ja mam perspektywy, bo zawsze, zawsze, zawsze, zawsze są perspektywy. I będę tak długo ich szukać, aż znajdę. I będę tak długo szła do przodu, aż gdzieś dojdę. Ale po prostu szlag mnie trafia. Okropnie.

Kurde, w karmę nie powinno się wierzyć, bo niektórym udaje się zawsze. No ale może, ktoś, gdzieś, coś...i do nas szczęście się odwróci.

[ponton_powietrzny]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86397572]Kochane, wszystko przed nami! Jeszcze Ci nasi durni ex będą żałować, że stracili takie kobiety [/QUOTE]

Mój pierwszy nie żałował, to i kolejny nie będzie. W sumie, to ja mam to głęboko gdzieś, czy on będzie czegoś żałował, czy nie, bo ja wszystko robię dla siebie. Nie mam ochoty próbować być lepsza od jego nowej laski, od niego, udowadniać mu niczego. Chcę zrobić wszystko tak, żebym to JA była zadowolona, żebym to JA żyła sobie fajnie, żebym to JA ułożyła sobie wszystko jakoś. A co on będzie robił i gdzie on będzie w tym czasie, miliarderem czy biedakiem, czy weźmie z nią ślub czy nie, to mi naprawdę zwisa.

[zxcvb00]

Napisane przez ponton_powietrzny

Mój pierwszy nie żałował, to i kolejny nie będzie. W sumie, to ja mam to głęboko gdzieś, czy on będzie czegoś żałował, czy nie, bo ja wszystko robię dla siebie. Nie mam ochoty próbować być lepsza od jego nowej laski, od niego, udowadniać mu niczego. Chcę zrobić wszystko tak, żebym to JA była zadowolona, żebym to JA żyła sobie fajnie, żebym to JA ułożyła sobie wszystko jakoś. A co on będzie robił i gdzie on będzie w tym czasie, miliarderem czy biedakiem, czy weźmie z nią ślub czy nie, to mi naprawdę zwisa.

I takie podejście się ceni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz