Czy jecie zdrowo? Część 2.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez MariaFrancesca

Zamieniłaś avatara i Cię nie poznałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sent from my iPhone using Tapatalk

[Wolha wRedna]

Napisane przez kasztanka3

Sushi Musze tez w koncu zrobic, tylko najpierw musze ogarnac skladniki.

My się zgarnęliśmy w jeden dzień. Mieli nas odwiedzić znajomi i tak jakoś wyszło. Szybkie zakupy i produkcja. Przedtem robiłam kimbap pod okiem koleżanki z Korei.


Zaprawdę powiadam Wam: wino + gruzińskie jedzenie = brak kaca.


Nawet nie będę pisać ile wczoraj wypiłam, bo powinnyście mnie zbanować i wywalić z wątku.



Mamy plan z chłopem zrobić sobie jesienią podejście do keto tak na 4-5 tygodni. Chcemy wtedy, bo będziemy już po wszelkich wyjazdach itp. Nie uznaję diet eliminacyjnych bez wyraźnej przyczyny w postaci nietolerancji - ale sprawdzę sobie z ciekawości co i jak.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Wolha wRedna

Mamy plan z chłopem zrobić sobie jesienią podejście do keto tak na 4-5 tygodni. Chcemy wtedy, bo będziemy już po wszelkich wyjazdach itp. Nie uznaję diet eliminacyjnych bez wyraźnej przyczyny w postaci nietolerancji - ale sprawdzę sobie z ciekawości co i jak.

Wywalanie węgli to byłaby dla mnie największa masakra dietowa, zaraz po wywaleniu nabiału.

[Wolha wRedna]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87018569]Wywalanie węgli to byłaby dla mnie największa masakra dietowa, zaraz po wywaleniu nabiału.[/QUOTE]


Węgle na keto też można, ale w minimalnych ilościach.


Dobrze pamiętam, że pisałaś o migrenach przy wyrzucaniu węgli?


Ja chcę sobie po prostu przetestować jednorazowo. W sumie keto to nie jest dieta na całe życie tylko właśnie na takie epizody. Stosowana długotrwale może zaszkodzić, a krótkotrwale pomóc.

[ridja devojka]

Ja próbowałam keto przez tydzień. Te ilości wegli jakie można to niestety są jakieś kosmicznie małe ilości. Wg mojego kalkulatora np jeden pomidor jedno awokado do śniadania i to już była większość węgli na dzień. A wiadomo że w każdym nabiale orzechach itp też są węgla.
Ja generalnie uwielbiam węglowodany i jakbym miała wybrać jeden ulubiony makroskladnik to byłby to one. Ale muszę przyznać że na keto naprawdę prawie nie czułam głodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Wolha wRedna

Węgle na keto też można, ale w minimalnych ilościach.


Dobrze pamiętam, że pisałaś o migrenach przy wyrzucaniu węgli?


Ja chcę sobie po prostu przetestować jednorazowo. W sumie keto to nie jest dieta na całe życie tylko właśnie na takie epizody. Stosowana długotrwale może zaszkodzić, a krótkotrwale pomóc.

Tak, miałam migreny przy ograniczaniu węgli, przy całkowitym wywaleniu chyba bym umarła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

U mnie z makroskładników to chyba białko, bo jednak bez mięsa, serów i jaj nie umiem funkcjonować. Za to z chlebem już jest inaczej. W keto żal mi ziemniaków.


Póki co tylko sobie myślimy, że może chwilę powalczymy z keto.


Dla mnie w sumie chyba wskazane, biorąc pod uwagę, że moja genetyka może mi zafundować problemy z cukrem. Gdzieś czytałam, że właśnie stosowanie diety keto zapobiegawczo co jakiś czas może tu robić dobrze. Jeszcze muszę zgłębić temat.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Wolha wRedna

Dla mnie w sumie chyba wskazane, biorąc pod uwagę, że moja genetyka może mi zafundować problemy z cukrem. Gdzieś czytałam, że właśnie stosowanie diety keto zapobiegawczo co jakiś czas może tu robić dobrze. Jeszcze muszę zgłębić temat.

Halle Berry w wieku 20-paru lat zachorowala na cukrzyce i niedlugo po tym przeszla na keto. 25 lat pozniej czuje sie i wyglada wspaniale. Ma 52 lata i wedlug badan, ktore robi, posiada metabolizm i wytrzymalosc fizyczna 25-latki.

Ograniczenie wegli mialo na mnie zbawienny wplyw pod wieloma wzgledami, ale Keto, to jednak troche hardcore dla mnie i chyba bym nie dala rady.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Wolha wRedna]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87018745]Halle Berry w wieku 20-paru lat zachorowala na cukrzyce i niedlugo po tym przeszla na keto. 25 lat pozniej czuje sie i wyglada wspaniale. Ma 52 lata i wedlug badan, ktore robi, posiada metabolizm i wytrzymalosc fizyczna 25-latki.

Ograniczenie wegli mialo na mnie zbawienny wplyw pod wieloma wzgledami, ale Keto, to jednak troche hardcore dla mnie i chyba bym nie dala rady.


Sent from my iPhone using Tapatalk[/QUOTE]


Dlatego ja to biorę pod uwagę tylko na kilka tygodni ponoć w profilaktyce już takie epizody są dobre.


Nie zdecydowałabym się na żadną tego typu dietę na stałe. Za bardzo lubię jeść.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Wolha wRedna

Dlatego ja to biorę pod uwagę tylko na kilka tygodni ponoć w profilaktyce już takie epizody są dobre.


Nie zdecydowałabym się na żadną tego typu dietę na stałe. Za bardzo lubię jeść.

Koniecznie napisz o wrazeniach . I powodzenia!


Sent from my iPhone using Tapatalk

[chimay]

Napisane przez ridja devojka

Ja próbowałam keto przez tydzień. Te ilości wegli jakie można to niestety są jakieś kosmicznie małe ilości. Wg mojego kalkulatora np jeden pomidor jedno awokado do śniadania i to już była większość węgli na dzień. A wiadomo że w każdym nabiale orzechach itp też są węgla.
Ja generalnie uwielbiam węglowodany i jakbym miała wybrać jeden ulubiony makroskladnik to byłby to one. Ale muszę przyznać że na keto naprawdę prawie nie czułam głodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ano. Z innego wątku pamiętam, że jedna Wizażanka wypadła z ketozy po zjedzeniu nektarynki (mierzyła paskami poziom ciał ketonowych w moczu).

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87018745]Halle Berry w wieku 20-paru lat zachorowala na cukrzyce i niedlugo po tym przeszla na keto. 25 lat pozniej czuje sie i wyglada wspaniale. Ma 52 lata i wedlug badan, ktore robi, posiada metabolizm i wytrzymalosc fizyczna 25-latki.

Ograniczenie wegli mialo na mnie zbawienny wplyw pod wieloma wzgledami, ale Keto, to jednak troche hardcore dla mnie i chyba bym nie dala rady.


Sent from my iPhone using Tapatalk[/QUOTE]

U mnie podobnie. Tylko choroba typu Morbus Crohn mogłaby mnie zmusić do takiej diety.
Ale lubię np ziemniakizostaw na insta. Nawet dzisiaj kupiłam oliwki i słonecznik, bo chcę zrobić pastę wg przepisu stamtąd.

Tylko myślę, że z keto to będzie jak z każda inną restrykcyjną dietą. Najpierw entuzjastyczne początki w internecie wśród bardziej zainteresowanych tematyką, potem przejście do mainstreamu (każdy portal się o niej rozpisuje), aż w końcu całkiem się ją zdyskredutuje i obwoła najgorszą dietą wszechczasów.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Dla mnie dieta uboga w wegle sprawdza się świetne- nie jestem śpiąca po posilku, mam więcej energii i sił do życia na stricte keto nigdy nie byłam, nie wiem jak mój organizm reaguje na stan ketozy, a zresztą kocham dobra pizzę i makaron od czasu do czasu. No i wielki dla mnie plus- po posiłku z małą ilością węgli jestem nasycona na 5-max6 godzin co mi bardzo odpowiada.


Sent from my SM-G930F using Tapatalk

[chimay]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;87018939]Dla mnie dieta uboga w wegle sprawdza się świetne- nie jestem śpiąca po posilku, mam więcej energii i sił do życia na stricte keto nigdy nie byłam, nie wiem jak mój organizm reaguje na stan ketozy, a zresztą kocham dobra pizzę i makaron od czasu do czasu. No i wielki dla mnie plus- po posiłku z małą ilością węgli jestem nasycona na 5-max6 godzin co mi bardzo odpowiada.


Sent from my SM-G930F using Tapatalk[/QUOTE]

Ja także to lubię. Jak sobie pofolguję i pozwolę na posiłek z przewagę węgli, to potem szybciej muszę coś podjeść. Po jajeczym śniadaniu jestem syta na 6 godzin. Po owsiance na 3-4.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Ja byłam głodna po 2-max3 godz, pamiętam jak marzyłam o dużym lososiu smażonym z papryką i cukinią + swieza rukola o 10.00 rano

Sent from my SM-G930F using Tapatalk

[Wolha wRedna]

Cinderella nie dziekuje

Ja przede wszsytkim chce poczytac o tym wplywie na zdrowie i zrobic badania przed, po i po kilku tygodniach. Musze tylko wszystko opracowac co i jak.

Juz mam ojca z cukrzyca i wujka od strony matki... takze wiecie. Nie mam ochoty skonczyc tak jak oni.



Wysłane z mojego SM-G361F przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A jak taka miesięczna ketoza ma wpłynąć na zdrowie?

[kasztanka3]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87018569]Wywalanie węgli to byłaby dla mnie największa masakra dietowa, zaraz po wywaleniu nabiału.[/QUOTE]

Ja w ogole niczego bym nie mogla wywalic, bo szlag by mnie trafil chyba z taka dieta. Wole ograniczyc kalorie i np jesc tych wegli troche mniej, ale calkiem ich wywalic to nie dalabym rady i po prostu tez nie chce

[Ahsoka]

Dla mnie dieta bez węgli nie miala o tyle sensu, że posilki wystarczaly mi na dosc krotko i szlo mi mnostwo czasu i pieniedzy na zaspokajanie glodu. Tez wole sobie po prostu poograniczac niz calkiem rezygnowac.

[martaakow]

Nie śledzę od początku wątku, ale w temacie węgli dorzucę swoje 3 grosze.

Zanim wszyscy mieli nietolerancję na gluten, byłam na diecie z grubsza bezglutenowej - odstawiłam wszystkie mączne produkty, ale też bez większego świrowania i jak mama (to bylo dobrych kilka lat temu i mieszkałam z rodzicami) nasmażyła kotletów w panierce, to czasem tę panierkę też zjadłam.
Szalenie tęskniłam za pieczywem (nie za białym, bo nie lubię, ale za takim pysznym pełnoziarnistym) i makaronem, generalnie za mącznymi produktami (pierogi, naleśniki), ale muszę przyznać, że bardzo dobrze się czułam na takiej diecie. Miałam ciągle płaski brzuch, nigdy mi nie wywalało "bebzona" po jedzeniu, jak to ma się teraz.

Chętnie bym do tego wróciła, ale jakoś nie mogę się przemóc po raz drugi. Wtedy to trwało z 2 miesiące i już nawet nie pamiętam, czemu porzuciłam tę dietę. Chyba zaczęłam jeść zbyt monotematycznie i mi to przeszkadzało.

[elektro_lit]

Napisane przez martaakow

Nie śledzę od początku wątku, ale w temacie węgli dorzucę swoje 3 grosze.

Zanim wszyscy mieli nietolerancję na gluten, byłam na diecie z grubsza bezglutenowej - odstawiłam wszystkie mączne produkty, ale też bez większego świrowania i jak mama (to bylo dobrych kilka lat temu i mieszkałam z rodzicami) nasmażyła kotletów w panierce, to czasem tę panierkę też zjadłam.
Szalenie tęskniłam za pieczywem (nie za białym, bo nie lubię, ale za takim pysznym pełnoziarnistym) i makaronem, generalnie za mącznymi produktami (pierogi, naleśniki), ale muszę przyznać, że bardzo dobrze się czułam na takiej diecie. Miałam ciągle płaski brzuch, nigdy mi nie wywalało "bebzona" po jedzeniu, jak to ma się teraz.

Chętnie bym do tego wróciła, ale jakoś nie mogę się przemóc po raz drugi. Wtedy to trwało z 2 miesiące i już nawet nie pamiętam, czemu porzuciłam tę dietę. Chyba zaczęłam jeść zbyt monotematycznie i mi to przeszkadzało.

A bezglutenowa wersja naleśników Ci nie smakuje? Ja ostatnio robiłam nuggetsy w panierce z mąki z ciecierzycy i były super

[anuska9111]

Te nuggetsy brzmią super. Skąd przepis?

[martaakow]

Napisane przez elektro_lit

A bezglutenowa wersja naleśników Ci nie smakuje? Ja ostatnio robiłam nuggetsy w panierce z mąki z ciecierzycy i były super

Jak byłam na tej diecie, nie było jeszcze tak łatwo dostępnych bezglutenowych zamienników, więc szczerze to nie wiem.

[Ervisha]

Przeglądałam kilka przepisów na curry a tam poza kuminem/kimnem mielony kminek. W Indiach go używają?

[elektro_lit]

Napisane przez anuska9111

Te nuggetsy brzmią super. Skąd przepis?

Przepis jadłonomii. W oryginale jest bułka tarta, ale widziałam też wersję z pokruszonymi płatkami kukurydzianymi.
Generalnie uwielbiam przepisy z jadłonomii nie jestem wegetarianką ani tym bardziej weganką, ale mięso coraz mniej mi smakuje, a poza tym przepisy roślinne są dla każdego tak naprawdę

[groszek75]

Napisane przez elektro_lit

Przepis jadłonomii. W oryginale jest bułka tarta, ale widziałam też wersję z pokruszonymi płatkami kukurydzianymi.
Generalnie uwielbiam przepisy z jadłonomii nie jestem wegetarianką ani tym bardziej weganką, ale mięso coraz mniej mi smakuje, a poza tym przepisy roślinne są dla każdego tak naprawdę

Ale fajne przepisy




ja wczoraj sprobowalam czegs takiego jak ciecierzyca z kapusta przysmazona, kwaszona. No super, tylko ja bym kminku tyle nie dodała. Musze takie coś robic

[beatiska]

Ja jakoś do jadlonomii nie mogę się przekonać. Nic jakoś specjalnie z tych przepisów mi się nie podoba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MariaFrancesca]

Zrobiłam sobie profilaktyczne badania, była jakaś opcja typu "zdrowa kobieta ", poszłam dzisiaj z wynikami do lekarza, bo jeden wskaźnik mi wyszedł średni. Lekarka oglądając wyniki cholesterolu powiedziała "super, widać, że dieta bogata w warzywa i błonnik, bardzo dobry wynik dobrego cholesterolu, cukier też super". Fajnie, że widać efekt mojej diety. Rzeczywiście staram się jeść dużo warzyw i owoców, a mięsa jakoś nie darzę uwielbieniem, nie ze względów ideologicznych, ale smakowych. Gdybym miała męża wegetarianina czy weganina to z chęcią bym tak jadła.

Byłam ciekawa wyniku, bo naszemu znajomemu, który jest raptem rok starszy ode mnie (on rocznik '82) wyszedł wysoki cholesterol. Z kolei rodzina męża je bardzo tłusto, smażenie na głębokim tłuszczu, sałatki wręcz utopione w majonezie (teściowa wiecznie uważa, że są za suche), teściowa robi kurczaka w piekarniku, ale tak naprawdę go smaży, a nie piecze, bo i tak podlewa sporą ilością tłuszczu.
I do tej pory nic im nie było, mąż wychwalał ich sposób żywienia i ganił mnie za używanie za małej ilości tłuszczu. Teraz okazało się, że zarówno teściowa jak i teść mają podwyższony cholesterol, może póki byli młodsi wszystko było ok. Wprawdzie gdzieś czytałam, że to może być też dziedziczne. Macie jakąś wiedzę, doświadczenia w tym temacie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też miałam podwyższony cholesterol, a nie tykam tłustego mięsa (w ogóle jem mięso bardzo rzadko), wędlin w ogóle, sałatki jak już to z jogurtem. Jedyne moje cholesterolowe grzechy to masło, ser i słodycze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[syyyyyylwia]

Ja od dwóch tygodni na whole30. Bez zbóż, nabiału, fasoli, cukru itp.
Czuję się ku mojemu zdziwieniu dobrze. Nawet nie śnią mi się po nocach bułeczki i czekolada. A żywilam się baaardzo niezdrowo.
Ale nigdy w życiu tyle nie jadłam volumeowo coś mi mówi że chyba zamiast trochę schudnąć to przytyje. Tutaj o tyle dobrze ze można ziemniaki. Jem je praktycznie codziennie. I nie ograniczam owoców, wtedy by było nie do przeżycia
ale zadziwia mnie ze migreny miałam chyba ze dwie, a jak na lato przy tych wahaniach pogody powinno być więcej... Ciekawe czy to coś konkretnego, będę powoli wprowadzać nowe rzeczy po zakończeniu i się okaże.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez MariaFrancesca

Zrobiłam sobie profilaktyczne badania, była jakaś opcja typu "zdrowa kobieta ", poszłam dzisiaj z wynikami do lekarza, bo jeden wskaźnik mi wyszedł średni. Lekarka oglądając wyniki cholesterolu powiedziała "super, widać, że dieta bogata w warzywa i błonnik, bardzo dobry wynik dobrego cholesterolu, cukier też super". Fajnie, że widać efekt mojej diety. Rzeczywiście staram się jeść dużo warzyw i owoców, a mięsa jakoś nie darzę uwielbieniem, nie ze względów ideologicznych, ale smakowych. Gdybym miała męża wegetarianina czy weganina to z chęcią bym tak jadła.

Byłam ciekawa wyniku, bo naszemu znajomemu, który jest raptem rok starszy ode mnie (on rocznik '82) wyszedł wysoki cholesterol. Z kolei rodzina męża je bardzo tłusto, smażenie na głębokim tłuszczu, sałatki wręcz utopione w majonezie (teściowa wiecznie uważa, że są za suche), teściowa robi kurczaka w piekarniku, ale tak naprawdę go smaży, a nie piecze, bo i tak podlewa sporą ilością tłuszczu.
I do tej pory nic im nie było, mąż wychwalał ich sposób żywienia i ganił mnie za używanie za małej ilości tłuszczu. Teraz okazało się, że zarówno teściowa jak i teść mają podwyższony cholesterol, może póki byli młodsi wszystko było ok. Wprawdzie gdzieś czytałam, że to może być też dziedziczne. Macie jakąś wiedzę, doświadczenia w tym temacie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie w bliskiej rodzinie był jeden przypadek wysokiego cholesterolu po menopauzie. O żywieniu w moim domu rodzinnym już pisałam - potrawy mączne (głównie biała mąka), bez chleba się nie najesz, bardzo mało tłuszczów zwierzęcych i mięsa. Było to w czasach, kiedy jeszcze na wysoki cholesterol zalecano margarynę i absolutne odstawienie jajek, co oczywiście nijak nie pomogło.
Do tego wtedy jeszcze była moda na przetworzoną żywność, mało albo wcale mówiło się o jej szkodliwości i u mnie w domu też używało się różnych weget, ziarenek smaku, herbat w proszku, bulionetek itd.

Ja bym jednak rozróżniła spożywanie dużej ilości tłuszczy od spożywaniu przetworzonego tłuszczu i częstego smażenia.

Napisane przez syyyyyylwia

Ja od dwóch tygodni na whole30. Bez zbóż, nabiału, fasoli, cukru itp.
.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeczytałam pobieżnie co to, ale nie wiem, czym się to ma różnić od paleo?