Mój facet nie chce pracować w domu!

[Monia_pl_93]

Hej!

Mam mega problem z moim związkiem. Jestem z facetem od 9 lat. Od niedawna mieszkamy w domku jednorodzinnym, problem jest taki, że on nie chce nic robić!

Mieszkaliśmy w mieszkanku 45m2 to co sobote ogarnął podłogi i zrobił porządki a teraz wyszło, że nie chce robić nic! Przyniesie drewno do kominka i zadowolony. Podłóg nie chciał sprzątać bo on nie będzie ogarniał sam 150m! Taki leniwy, że wydał nasze pieniądze na robota sprzątającego bo mu się nie chce. Generalnie po pracy to tylko się zajmuje swoimi sprawami. Jakieś treningi, motoryzacja teraz F1. To nie do zniesienia. Ja uważam, że po pracy dla kogoś jest czas na pracę w domu - dla siebie. Marzyłam o tym domu a teraz go niemawidzę. On bardzo optował za tym byśmy się nie wyprowadzali bo on nie chce domu ale myślałam, że się przyzwyczai. A teraz gada, że zbiera na automatyczną kosiarkę, bo mu się kosić działki nie chce. Wcześniej nie był takim leniem. W ogóle nie pomaga mi w ogrodzie przy kwiatach i drzewkach. Jedynie jak coś ciężkiego to nagle budzi się w nim maczo i nosi woreczki.

Do tego jest totalną fajtłapą. Wcześniej wyglądał na zaradnego. Studia, praca w dziale technicznym. Przy samochodzie coś podłubał ale jednak wyszło, że ani nie umie elektryki w domu ogarnąć ani dachu nie naprawi tylko do wszystkiego potrzebuje fachowca i traci naszą kasę. W moim rodzinnym domu nigdy ojciec nie wzywał fachowca. Do niczego. Potrafił zbudować dom, dbać o niego no i przy okazji "wyklepać auto". Mój facet niby wielk fan samochodów ale poza wymianą podstawowych elementów to musi się radzić mechanika.

Jestem rozczarowana. Serio. Straciłam nim większość zainteresowania z seksualnym na czele. Często marudzi jak chcę by coś dla mnie zrobił i w ogóle się nie stara. Śniadania obiecywał do łóżka a jak już zrobi od dzwona w jakąś niedziele to da składników jakbyśmy się znali od wczoraj. Z gotowaniem też coraz słabiej. Jak żył sam to miał mnówtwo pomysłów ipgotował a po wyprowadzce na mieszkanie coraz mniej mu się cgciało a teraz jak coś ugotuje od a do z to święto. Ja mam już dość stania przy garach i gotowania dzień w dzień. Dobrze, że chociaż naczynia myje nałogowo.

Gadaliśmy o tym ale nic z tego nie wynika. Mówi, że mu tak źle, że przy domu za dużo roboty jest i to dla ludzi co mają czas no i że nie jest w stanie spełnić moich wygórowanych wymagań. Ja uważam, że nie ma ambicjii nie dba o dom bo jest leniwy ale jak mi to powiem to jest obrażanie i awantura. Nie wiem jak do niego trafić by się wziął za dom a nie spędzał popołudnia na głupotach.

Jeszcze do tego co drugi weekend jedzie do mamusi i go nie ma pół soboty. Ja nie widuje rodziców tak często bo nie mam pottzeby.

Jak to ogarnąć? Jacy są Wasi faceci? Może to ze mmą jest coś nie tak?

[matcha]

Facet od początku ci mówił, że nie chce mieszkać w domu - tutaj masz klucz do tego problemu. Dlaczego wyszłaś z założenia, że mu się odmieni? już w tym momencie mieliście odmienne wizje przyszłości i związku, jak dla mnie nie do przeskoczenia.
Ty nie widujesz tak często swoich rodziców, bo nie masz takiej potrzeby, a on ma.
Co mają ambicje do skoszenia trawy? Co to są te głupoty, Jak to określiłaś?
Myślę, że to z tobą jest coś nie tak, skoro założyłaś że od tak mu się odmieni, a tu zonk - jednak nie i pretensje, tylko właśnie, do kogo, skoro on jasno się wyraził na ten temat?
Ps. Jego od leni wyzywasz, a sama nie potrafisz zająć się swoimi kwiatkami i drzewkami

[5b94b96d11b0c4ca017e4749d503f31bbfa540c7]

Utrzymanie domu zazwyczaj wymaga większego nakładu pracy niż mieszkania, może tego pana nikt nie nauczył sprzątać po sobie?

[Fatina]

Lol

[Jestembeznadziejna]

Fajtłapa bo nie umie ogarnąć elektryki? Szczerze nie chciałabym zeby mój facet ktory się na tym nie znał grzebał przy czymś takim, bo mozna sobie po prostu zrobic krzywdę.
Dach ma łatać? Chyba sobie żartujesz, od tego są fachowcy.
Jest mechanikiem że wymagasz od niego Bóg wie jakiego serwisu samochodu? Przeciez od tego tez są specjaliści. Chcesz żeby silnik rozbierał i go naprawiał? Proszę Cię.
Skąd u Ciebie takie seksistowskie podejście?
Ty umiesz rozkręcić gniazdko, kłaść papę i wymieniać olej? Dlaczego wymagasz tego od swojego faceta?

Też nie chciałoby mi się ogarniać mycia podłogi na 150m2, dlatego podzielilabym się pracą z partnerem, uważam że to normalne.

Każe Ci stać nad tymi garami czy kwapisz sie do gotowania? Zawsze istnieje możliwość zamowienia jedzenia.

Ma prawo jeździć do rodziny kiedy mu się podoba i Tobie nic do tego.


Przymusilaś go do mieszkania w domu, otwarcie mówił ze tego nie chce.
Trawę można kosić będąc kobieta, rly.

Okropna roszczeniowość bije z Twojego postu, aż przykro mi się to czyta.

[ruda_beksa]

No faktycznie mega zdziwko że po pracy facet nie ma ochoty kosić trawy ręcznie, bawić się w elektryka, mechanika, ogrodnika czy budowlańca. Ojej, chce potrenować albo zająć się hobby, no jak może, do roboty Chciałaś elektryka to trzeba się było związać z elektrykiem.

Myślałaś że facetowi się magicznie odmieni jak wprowadzicie się do domeczku, a tu pikuś. A przecież on ci mówił że to mu nie odpowiada. Chcesz się bawić w kwiatki i ogródki to się baw, on ma inne hobby i nie ma obowiązku pomagać ci w czymś, co nie jest konieczne. Niektórzy lubią dłubać przy domu i w ogrodzie, inni nie. Żadne z tych podejść nie jest lepsze od drugiego.

U mnie w domu nie ma kultu ~*zlotej rączki*~, sprzątania na kolanach czy irracjonalnej awersji do wzywania fachowców. Mamy XXI wiek i nowinki technologiczne istnieją po to. żeby ułatwić nam życie. Jeśli lubisz wyrywać trawę pęsetą to droga wolna, ale plucie na faceta bo chce automatyczną kosiarkę to jest obłęd. W moim domu korzystamy zarówno z pomocy fachowców jak i elektroniki. Jeden robot odkurza, drugi mopuje, naczynia zmywa zmywarka. Jak coś się zepsuje w domu to wołamy fachowca, bo nasz wspólny czas spędzony na odpoczynku jest ważniejszy niż jakieś przedziwne ambicje żeby robić wszystko samemu. Autem zajmuje się autoryzowany mechanik i nie wiem czym ty jeździsz, ale nowoczesne auta to w dużej mierze dość skomplikowana elektronika i tu przydaje się diagnostyka fachowca, a nie tatusiowe klepanie.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Zignorowałaś wszystkie jego potrzeby, plany, chęci i umiejętności, a teraz się rzucasz. Kup sobie robota i zaprogramuj tak jak ci się podoba.

Napisane przez Monia_pl_93

Ja uważam, że po pracy dla kogoś jest czas na pracę w domu - dla siebie.

To super, pracuj śmiało, myślę że nikt nie będzie cię powstrzymywał.

[ButWCzapce]

Wypisz, wymaluj - cały ja!

Trudno mi wyobrazić sobie mieszkanie w domu, gdzie musiałbym w sobotę harować 12h by to wszystko trzymało się kupy. W większości nie są to czynności, które by były interesujące, ubogacałyby, lub pozytywnie wpływałyby na relaks. Jeżeli ten czas można lepiej spożytkować... nic dziwnego w tym że podejmuje próbę automatyzacji nużących czynności.


Co masz na myśli pod słowami "ogarnięcie elektryki", "naprawa dachu"? (np. wymiana dachówki to często coś łatwego, ale na przykład wymiana fragmentów szkieletu przez osobę niedoświadczoną może skończyć się nieciekawie).


Ogródek? Naprawdę oczekujesz na tej płaszczyźnie cudów? (co innego raz na 2-3 miesiące obcięcie drzewek, a co innego plewienie "zbędnych" elementów dekoracyjnych co tydzień )


Ja również należę do tych ludzi, których naprawdę śmieszy podejście: "sobota to czas by zadbać o dom". Dla mnie weekend to czas dla siebie. Kwestie związane z obowiązkami należy ogarniać "na bieżąco" (tj. od razu myję gary, a nie stertę "po obiedzie", sprzątam od razu to co nabrudziłem, lub gdy widze że jest brudne, a nie robię co tydzień generalnych porządków). W ten sposób małymi krokami, ale zawsze wszystko wokół mnie jest ogarnięte.


---


Nie rozumiem dlaczego próbujesz od swojego faceta wymagać bycia kimś takim jak Twój ojciec? Ożeniłaś się z kimś innym. Wiedziałaś że takie życie to nie jest jego droga, a teraz wymagasz by w pełni się podporządkował?



Moim zdaniem jest tu duży problem, ale głównie tkwi on w Tobie.

[Krzysztof_Jarzyna]

Napisane przez Monia_pl_93

Hej!

Mam mega problem z moim związkiem. Jestem z facetem od 9 lat. Od niedawna mieszkamy w domku jednorodzinnym, problem jest taki, że on nie chce nic robić!

Mieszkaliśmy w mieszkanku 45m2 to co sobote ogarnął podłogi i zrobił porządki a teraz wyszło, że nie chce robić nic! Przyniesie drewno do kominka i zadowolony. Podłóg nie chciał sprzątać bo on nie będzie ogarniał sam 150m! Taki leniwy, że wydał nasze pieniądze na robota sprzątającego bo mu się nie chce. Generalnie po pracy to tylko się zajmuje swoimi sprawami. Jakieś treningi, motoryzacja teraz F1. To nie do zniesienia. Ja uważam, że po pracy dla kogoś jest czas na pracę w domu - dla siebie. Marzyłam o tym domu a teraz go niemawidzę. On bardzo optował za tym byśmy się nie wyprowadzali bo on nie chce domu ale myślałam, że się przyzwyczai. A teraz gada, że zbiera na automatyczną kosiarkę, bo mu się kosić działki nie chce. Wcześniej nie był takim leniem. W ogóle nie pomaga mi w ogrodzie przy kwiatach i drzewkach. Jedynie jak coś ciężkiego to nagle budzi się w nim maczo i nosi woreczki.

Do tego jest totalną fajtłapą. Wcześniej wyglądał na zaradnego. Studia, praca w dziale technicznym. Przy samochodzie coś podłubał ale jednak wyszło, że ani nie umie elektryki w domu ogarnąć ani dachu nie naprawi tylko do wszystkiego potrzebuje fachowca i traci naszą kasę. W moim rodzinnym domu nigdy ojciec nie wzywał fachowca. Do niczego. Potrafił zbudować dom, dbać o niego no i przy okazji "wyklepać auto". Mój facet niby wielk fan samochodów ale poza wymianą podstawowych elementów to musi się radzić mechanika.

Jestem rozczarowana. Serio. Straciłam nim większość zainteresowania z seksualnym na czele. Często marudzi jak chcę by coś dla mnie zrobił i w ogóle się nie stara. Śniadania obiecywał do łóżka a jak już zrobi od dzwona w jakąś niedziele to da składników jakbyśmy się znali od wczoraj. Z gotowaniem też coraz słabiej. Jak żył sam to miał mnówtwo pomysłów ipgotował a po wyprowadzce na mieszkanie coraz mniej mu się cgciało a teraz jak coś ugotuje od a do z to święto. Ja mam już dość stania przy garach i gotowania dzień w dzień. Dobrze, że chociaż naczynia myje nałogowo.

Gadaliśmy o tym ale nic z tego nie wynika. Mówi, że mu tak źle, że przy domu za dużo roboty jest i to dla ludzi co mają czas no i że nie jest w stanie spełnić moich wygórowanych wymagań. Ja uważam, że nie ma ambicjii nie dba o dom bo jest leniwy ale jak mi to powiem to jest obrażanie i awantura. Nie wiem jak do niego trafić by się wziął za dom a nie spędzał popołudnia na głupotach.

Jeszcze do tego co drugi weekend jedzie do mamusi i go nie ma pół soboty. Ja nie widuje rodziców tak często bo nie mam pottzeby.

Jak to ogarnąć? Jacy są Wasi faceci? Może to ze mmą jest coś nie tak?

Ależ to niedobry facet! Próbuje się wygramolić, choć tak się starasz go wepchnąć pod pantofel z całej siły.
Chciałaś domek, a on nie. Właśnie dlatego, że on potrafił myśleć, a ty nie. Wiedział, że dom to nie mieszkanie, które można łatwo ogarnąć. Mówisz, że nic nie robi, a potem piszesz, że przynosi drewno do kominka. Później, że on w ogóle ci nie pomaga w ogrodzie, ale za chwilę dodajesz, że jednak nosi ciężkie rzeczy, a tłumaczysz to w taki sposób żeby umniejszać jego wysiłek. Naczynia też myje nałogowo, więc co to za pomoc. Śniadania do łóżka tylko w niedzielę, ale cóż... oczywiście nie tak idealne jak być powinny. Szokująca ta historia, a z ciebie takie biedactwo! Ty możesz mieć dość stania przy garach, ale on ma być maszyną.
Tatusiowi nie dorasta do pięt! Ciekawe czy twój tatuś zarabiał podobne pieniądze, czy może sytuacja życiowa go zmusiła do rezygnacji z fachowców.
On ma prawo do swoich pasji. Nie jest twoim pracownikiem żeby spełniać wszystkie zachcianki. Tym bardziej, że go zmusiłaś do przeprowadzki. Ty uważasz, ty sądzisz, ty, ty, ty zawsze racja twoja, zawsze prawda po twojej stronie. Nawet byś mu zabroniła odwiedzać matkę, bo przecież tyyy nie potrzebujesz tak często się widywać z rodziną, a liczy się to co tyyy uważasz za słuszne. Reszta to oczywiście głupoty.
Nawet w łóżku facetowi nie robisz dobrze... Ciekawe co on dostaje w tym związku. ODPOWIEDZ...
Bo najważniejszego, czyli dobrego seksu nie za bardzo, gotowania masz dość, ale za to narzekania i jojczenia nad głową masz dla niego pod dostatkiem.

[Limonka2738]

Sorry, ale sama chciałaś.

Też bym palcem w domu nie kiwnęła, za dużo roboty. A on Cię uprzedzał. Ty pomyślałaś, że domeczek wszystko odmieni, to masz. Mam nadzieję, że nie będziesz naprawiać małżeństwa dzieckiem. Bo nie, po tym też mu się nie odmieni.

Niech facet grzebie w elektryce i samochodzie, jak nie jest pewien, jasne. Prąd go porządnie przytuli albo układ hamulcowy nie zadziała i będziesz miała problem z głowy, co?



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[limonka1983]

Nie każdy lubi robić coś w ogrodzie, kosić trawę, ogarniać 150 metrów podłogi itd. Np. ja nienawidzę i jakbym miała kiedyś możliwość zamieszkać w domu, to tylko w sytuacji, gdy byłoby mnie stać na utrzymanie ludzi do tego. Mamy mieszkanie 40 metrów, w perspektywie jest szansa na coś innego, mógłby to być dom, ale w życiu się na dom nie zdecydujemy, bo ja nienawidzę spędzania czasu na wiecznym sprzątaniu (co i tak robię przy dwójce dzieci. Nie wyobrażam sobie tego robić na wiekiem powierzchni), a mój mąż też nie jest typem gospodarza. Posprzątać co trzeba, ale bez szaleństwa. Nie wiem co jest złego w sprawieniu sobie jakiegoś robota, serio. Ja osobiście będę całować po stopach tego, kto wymyśli zbieracza prania. Jak jeszcze je posegreguje i wyprasuje, to chyba padnę ze szczęścia. Mój tata całe życie po pracy (na kopalni) szedł kopać w ogródku. Najpierw miał kawałek ziemi przy bloku, potem kupiliśmy działkę, a teraz ma piętro domu z ogrodem. W życiu nie widziałam go leżącego na kanapie. Ok, niektórzy tak mają. Ale są też tacy, co sprawdzają się w innych dziedzinach. Ja mieszkać w domu nie chcę, wolę duże mieszkanie, gdzie nie będę musiała martwić się przeciekającym dachem, odśnieżaniem, cudowaniem, ogarnianiem dookoła domu, by całość się jakoś prezentowała. Zmusiłaś faceta do mieszkania w domu, choć on tego nie chciał. A to, że nie zna się na czymś, na czym facet "powinien" się znać... Ja nie umiem gotować, ale za to ogarniam wymianę żarówek, zatkane odpływy i inne takie rzeczy. Natomiast mój mąż w ogóle nie wie, co się w mieszkaniu dzieje w tych sprawach, ale jest kucharzem i jego królestwem jest kuchnia. Ja wcale nie czuję się ani leniwa, ani niekobieca, a w jego przypadku jest tak samo.

[matcha]

[1=5b94b96d11b0c4ca017e474 9d503f31bbfa540c7;8660135 7]Utrzymanie domu zazwyczaj wymaga większego nakładu pracy niż mieszkania, może tego pana nikt nie nauczył sprzątać po sobie?[/QUOTE]
Nie widzę wzmianki o tym, że facet nie umie sprzątać po sobie.

[amillia]

Jezu dziewczyny, serio?

Nowe konto, kontrowersyjny temat i to jeszcze stawiający faceta w dobrym świetle, a z "autorki" robiący wariatkę. Przecież to troll jak stąd na księżyc.

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez amillia

Jezu dziewczyny, serio?

Nowe konto, kontrowersyjny temat i to jeszcze stawiający faceta w dobrym świetle, a z "autorki" robiący wariatkę. Przecież to troll jak stąd na księżyc.

Zgadzam się.
Dobry troll, taki nie za fajny, 5/10.

Te chwytliwe hasełka - bo tatuś to robił a on nie chce/nie umie - jakby to był wizażanek piszący "mamusia dbała i wszystko umiała, nawet na tarze prała zamiast wydawać NASZE pieniądze na pralkę czy inne fanaberie" to by było za grube, a tak jak sobie kobieta w podobnym tonie pojojczy to już czujność wizażankom usypia czy co?

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=63b309f64a21e028d01c4e0 3f16459e915abac32;8660156 0]Zgadzam się.
Dobry troll, taki nie za fajny, 5/10.

Te chwytliwe hasełka - bo tatuś to robił a on nie chce/nie umie - jakby to był wizażanek piszący "mamusia dbała i wszystko umiała, nawet na tarze prała zamiast wydawać NASZE pieniądze na pralkę czy inne fanaberie" to by było za grube, a tak jak sobie kobieta w podobnym tonie pojojczy to już czujność wizażankom usypia czy co? [/QUOTE]Dla mnie 6/10 za sformułowanie: "Ja uważam, że po pracy dla kogoś jest czas na pracę w domu.." Tekst petarda!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;86601623]Dla mnie 6/10 za sformułowanie: "Ja uważam, że po pracy dla kogoś jest czas na pracę w domu.." Tekst petarda!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No pocisk jak ta lala. Ale tu: "Śniadania obiecywał do łóżka a jak już zrobi od dzwona w jakąś niedziele" już przefajnował, więc od mnie więcej iż 5 nie będzie.

[skazana_na_bluesa]

Moja pierwsza myśl po przeczytaniu wątku- troll.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Voytkova]

Napisane przez skazana_na_bluesa

Moja pierwsza myśl po przeczytaniu wątku- troll.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja też.Aż się dziwiłam że normalnie odpowiadacie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[awia]

Czekam na post:

nie jestem trollem, to realny problem!

Zalatuje mi w ogóle: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1265154

[Ellen_Ripley]

Trololollo, ale w sumie dobre ostrzeżenie, że wyśniony domek to nie tylko obrazek, jak z reklam, ale przede wszystkim sporo dodatkowej pracy (w porównaniu z mieszkaniem w budownictwie wielorodzinnym).

[Mija62]

Autorko, nie pozostaje Ci nic innego, tylko puścić mu ten utwór i czekać, że się domyśli

https://youtu.be/Pgmx7z49OEk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Mija62

Autorko, nie pozostaje Ci nic innego, tylko puścić mu ten utwór i czekać, że się domyśli

https://youtu.be/Pgmx7z49OEk

Idealny wybór.

[salommmcia]

Nie każdy lubi pracować koło domu i w domu ciągle coś ogarniać, skoro to lubisz to to rób ale nie wiem jaki jest sens zmuszania kogoś kto Ci mówił że tego nie chce. Nie każdy facet musi być złotą rączką i wszystko potrafić, jeśli Ty lubisz koszenie to przecież nikt Ci chyba kosić nie będzie zabraniać ani sprzątać

[matcha]

Oj no nie dacie się nacieszyć trollowym wątkiem, chciałam zobaczyć odpowiedź autorki

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Mamy 2019 rok, jeśli można sobie ułatwić życie i masz na to pieniądze to z tego korzystasz. Nie każdy chce spędzić resztę wolnego czasu po pracy na koszeniu ogródka. Sam znam rodziny, gdzie ogrodem zajmuje się tylko kobieta i facet nawet nie dotknie trawy czy kwiatków, za to zajmuje się innymi sprawami i taki podział im odpowiada.

Naprawiać dach? Serio? Nie znam nikogo (poza biednymi osobami posiadającymi dom na wyrost albo strasznie skąpymi) kto by własnoręcznie łatał dach Zawsze wzywają fachowców. Łazienkę pewnie też sam ma wyremontować i położyć kafle? Też nikogo takiego nie znam... Elektryka? No cóż, jeśli nie miał z tym do czynienia, a go kochasz (w to wątpię) to dobrze że się nie dotyka. Wymiana kontaktu może skończyć się tragicznie. Naprawa auta? Nie wiem czy wiesz, ale dzisiejsze auta to mają problem naprawić fachowcy czy autoryzowane serwisy, a Twój tato to pewnie miał starą Audi 80 gdzie elektryki poza lampkami nie było żadnej No właśnie, ciągle go porównujesz do ojca, a to straszny błąd. Świat poszedł do przodu, mamy wolny rynek, stado fachowców, przystępne ceny. Facet nie musi być ekspertem od 50 dziedzin żeby utrzymać dom. Wystarczy że będzie dobry w jednym i zarobi pieniądze. Jeśli umie coś dodatkowo zrobić samemu to super, może się pochwalić przed kobietą umiejętnościami (jak np. naprawa zawiasu w szafie, czy cokolwiek z drobnych rzeczy), ale na litość boską, Ty wymagasz cudów.

Albo troll, albo ten związek jest wymuszony już od dawna i szuka dziury w całym.

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez matcha

Oj no nie dacie się nacieszyć trollowym wątkiem, chciałam zobaczyć odpowiedź autorki

Pewnie żadnej nie będzie

[63b309f64a21e028d01c4e03f16459e915abac32]

Napisane przez matcha

Oj no nie dacie się nacieszyć trollowym wątkiem, chciałam zobaczyć odpowiedź autorki

#zuewizażanki

[linaya]

Jeśli to mimo wszystko nie troll, to współczuję facetowi...

[megamag]

Napisane przez amillia

Jezu dziewczyny, serio?

Nowe konto, kontrowersyjny temat i to jeszcze stawiający faceta w dobrym świetle, a z "autorki" robiący wariatkę. Przecież to troll jak stąd na księżyc.

No, od razu widać, że trolisko, bo historia tak wydumana, że aż tylna część ciała boli.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez megamag

No, od razu widać, że trolisko, bo historia tak wydumana, że aż tylna część ciała boli.

Ciii, bo Ci zaraz pewien wizażanek wyskoczy z instrukcją podmywania się. (tak à propos trollowych wątków)

[Aqua_Wro]

>facet mowi, ze nie chce wlasnego domu bo to wiecej roboty
>mimo tego postaw na swoim bo moze mu sie zmieni
>facet dostosowuje sie do sytuacji i zamiast pracowac kupuje roboty robiace to za niego
>zdziwiony Pikachu fejs