Rozstanie z facetem, część XL.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Może być gorzej gdy to on zerwie ostatecznie kontakt. Wtedy ból będzie jeszcze większy..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cerveza_]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8639170 5]ale czego się boisz? gorzej nie będzie. i proszę - zrob cos dla siebie. cokolwiek.


pamiętam jak w lipcu było u mnie kiepsko... pojechałam na dworzec, kupiłam bilety do ukochanego Gdańska, nocleg ogarnełam u ludzi z grupy podróżniczej na fb... nowe doswiadczenie, osoby, rozmowy, bardzo tani wyjazd ... a najlepszy. niby pojechałam sama, ale właśnie dzięki temu mega pozytywnie mnie to naładowało. pokazałam sobie, że jest inne życie, tylko musze po nie sięgnąć. ty też możesz zrobić coś dla siebie i powinnaś![/QUOTE]

Braku jego osoby. Jego jedna wiadomość a mi od razu lepiej jest. Cisza mnie morduje.
Jak znajdę kogoś, to pojadę gdzieś, z kimś

[bowszystkotoiluzjajest]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86391666]Kurczę no faktycznie mogło go to odstraszyć, bo to wyglądało trochę tak jakbys nie pogodził z się z przeszłością. Ale to ten chłopak zerwał kontakt? Może udało by się to odnowić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Pisałam tutaj o tym w grudniu. Spotykaliśmy się 3 tygodnie, mieliśmy zaplanowane też 3 spotkania do przodu, do feralnego dnia, kiedy nie byliśmy trzeźwi i ja mu wtedy opowiedziałam całą historię (wcześniej na trzeźwo nic o byłym nie mówiłam ani nie pisałam) i walilam do niego tekstami jak tu przytoczylam.. i np "o nie myślałam że po byłym trafię jeszcze na kogoś tak inteligentnego!" I tego pokroju... on wtedy mówił że mogę opowiadać "bo nie jest zazdrosny o takie rzeczy".. poznał całą historię.. no ale poszliśmy też do łóżka.. następnego dnia mnie przeprosił za to, stwierdził, że świetnie się dogadujemy i nie chce tego psuć. Ja wtedy że czuję się niezręcznie, że jak to sobie wyobraża, najechalam na niego że typowy facet i chciał seksu i że w takim razie urywam kontakt. I on że on nie chce urywac, ale nie jest gotowy na poważna relacje. No ale na tym się urwało i było to miesiąc temu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Napisane przez Cerveza_

Braku jego osoby. Jego jedna wiadomość a mi od razu lepiej jest. Cisza mnie morduje.
Jak znajdę kogoś, to pojadę gdzieś, z kimś

a czy to nie jest idealny moment w życiu żeby nauczyc sie być też samej? ja po rozstaniu tez sie bałam braku osoby obok. ale stopniowo sama zaczełam chodzić do kina, na wystawy, na spacer, robic zdjecia... naucz się tego żeby już nigdy tak przez rozstanie nie cierpieć.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Pisałam tutaj o tym w grudniu. Spotykaliśmy się 3 tygodnie, mieliśmy zaplanowane też 3 spotkania do przodu, do feralnego dnia, kiedy nie byliśmy trzeźwi i ja mu wtedy opowiedziałam całą historię (wcześniej na trzeźwo nic o byłym nie mówiłam ani nie pisałam) i walilam do niego tekstami jak tu przytoczylam.. i np "o nie myślałam że po byłym trafię jeszcze na kogoś tak inteligentnego!" I tego pokroju... on wtedy mówił że mogę opowiadać "bo nie jest zazdrosny o takie rzeczy".. poznał całą historię.. no ale poszliśmy też do łóżka.. następnego dnia mnie przeprosił za to, stwierdził, że świetnie się dogadujemy i nie chce tego psuć. Ja wtedy że czuję się niezręcznie, że jak to sobie wyobraża, najechalam na niego że typowy facet i chciał seksu i że w takim razie urywam kontakt. I on że on nie chce urywac, ale nie jest gotowy na poważna relacje. No ale na tym się urwało i było to miesiąc temu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli liczył tylko na seks i wykorzystał okazję.. A Ty byłaś świadoma tego wszystkiego czy byłaś bardzo pijana? No i czy on mówił od początku że nie jest gotowy na związek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Julia_1996]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Cieszę się, że chociaż do czegoś to się przydało Ja tam dalej myślę o nim codziennie, ale nie czuję potrzeby pisania, on też nie pisze, więc jest spokój.



Niemniej siedzę na tym tinderze z nudów, czasem sobie z kimś popiszę, ale już dwóch chce się spotkać i gdy wyskakują z propozycją, to ja przestaję odpisywać bo jakoś nie mam ochoty. Żałuję trochę, że tamtemu z grudnia gadałam o byłym i spaliłam taką szansę, bo szczerze to z nim bym mogła się jeszcze spotkać a z innymi, nowymi, to nie chce mi się. Zresztą wchodzę na tego tindera już tylko raz dziennie przed spaniem, bo w ciągu dnia mi się nie chce odpisywac, a wieczorem to już tak z braku laku sprawdzam wszystko, fejsa, insta, to i tindera...


Miałam iść dzisiaj sama na koncert, ale jednak mi się nie chce Idę na siłownię, a potem do kumpeli do domu posiedzieć..

Myśleć to i ja myślę W końcu nie jesteśmy jakimiś robotami ,które mogą wyłączyć emocje wtedy kiedy chcą ale już nie jest tak ,że każdy telefon to moment euforii. I nie rzuciłam się na niego jak sęp na padlinę

[bowszystkotoiluzjajest]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86391735]Czyli liczył tylko na seks i wykorzystał okazję.. A Ty byłaś świadoma tego wszystkiego czy byłaś bardzo pijana? No i czy on mówił od początku że nie jest gotowy na związek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Eh nie chcę tutaj o tym pisać. Nie wykorzystał okazji, bo dzień wcześniej też się widzieliśmy i wtedy tylko ja piłam (on miał mnie odwieźć do domu), a nie tknal mnie wtedy wcale, a wtedy właśnie byłoby to wykorzystaniem okazji... tego feralnego dnia byliśmy w trzeźwym stanie świadomości na tyle żeby wiedzieć co robimy, zwłaszcza że w sumie to było już rano... on mówił że się rozstał ze swoją pół roku temu, że jest już z tym pogodzony. W dodatku mówił o mnie swojemu przyjacielowi... chyba po prostu go odstraszylam, że tak szybko i od razu z myślą on wspaniały wielkie love

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Eh nie chcę tutaj o tym pisać. Nie wykorzystał okazji, bo dzień wcześniej też się widzieliśmy i wtedy tylko ja piłam (on miał mnie odwieźć do domu), a nie tknal mnie wtedy wcale, a wtedy właśnie byłoby to wykorzystaniem okazji... tego feralnego dnia byliśmy w trzeźwym stanie świadomości na tyle żeby wiedzieć co robimy, zwłaszcza że w sumie to było już rano... on mówił że się rozstał ze swoją pół roku temu, że jest już z tym pogodzony. W dodatku mówił o mnie swojemu przyjacielowi... chyba po prostu go odstraszylam, że tak szybko i od razu z myślą on wspaniały wielkie love

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale on Ci wcześniej może mówił że nie szuka niczego poważnego. No albo krył się z tym a jak poszliscie do łóżka to wyszło potem szydło z worka. W każdym razie dobrze że masz to z głowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zxcvb00]

Napisane przez Cerveza_

Braku jego osoby. Jego jedna wiadomość a mi od razu lepiej jest. Cisza mnie morduje.
Jak znajdę kogoś, to pojadę gdzieś, z kimś

Tylko Ci się wydaje, że jest Ci lepiej. Napisze, ty się cieszysz i masz nadzieję, a za chwilę znowu rozpacz i cierpienie. Przerabiałam to. Wypisywałam do niego, pytałam czy już przemyślał, czy już wie że zależy mu na mnie. Teraz jest mi wstyd, że tak się zachowywałam. Strasznie się poniżyłam. Chociaż Ty tego uniknij i nie czekaj na jego wiadomości. Jak napisze to nie odpisuj. Niech myśli, że masz go gdzieś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez zxcvb00

Tylko Ci się wydaje, że jest Ci lepiej. Napisze, ty się cieszysz i masz nadzieję, a za chwilę znowu rozpacz i cierpienie. Przerabiałam to. Wypisywałam do niego, pytałam czy już przemyślał, czy już wie że zależy mu na mnie. Teraz jest mi wstyd, że tak się zachowywałam. Strasznie się poniżyłam. Chociaż Ty tego uniknij i nie czekaj na jego wiadomości. Jak napisze to nie odpisuj. Niech myśli, że masz go gdzieś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ma nadzieję, że jego wiadomość to oznaka zainteresowania i jakiegoś uczucia. Tymczasem on ją sprawdza, sprawdza czy ona dalej na niego czeka. On podbudowuje sobie ego a potem wraca szcześliwy do swojego życia zapominając o niej...

[Trzepotka]

Treść usunięta

[bowszystkotoiluzjajest]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86391830]No ale on Ci wcześniej może mówił że nie szuka niczego poważnego. No albo krył się z tym a jak poszliscie do łóżka to wyszło potem szydło z worka. W każdym razie dobrze że masz to z głowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie mówił wcześniej. A pisaliśmy całymi dniami, pisał do mnie w pracy, jadąc samochodem, wszędzie, od rana do wieczora. Były spotkania, więc się podjaralam, że to dobrze wszystko wygląda. Jedyne co gdzieś tam w rozmowach się przewinęło, to że wg niego kobieta i mężczyzna są tacy sami i nie można być hipokryta oceniając ich inaczej jeśli ona np idzie do łóżka itd. Ja wtedy coś tam żartem rzuciłam, że niemoralne propozycje, a on że myślał że dyskutujemy i to jest ponad nasza relacja. A tak to nic w tym temacie nigdy nie było. Mówił, że ma zamknięty temat byłej, że wyniósł z tego lekcje itd. Może ja po prostu źle odebrałam fajne rozmowy i spotkania jako randkowanie w kierunku związku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zxcvb00]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86391855]Ma nadzieję, że jego wiadomość to oznaka zainteresowania i jakiegoś uczucia. Tymczasem on ją sprawdza, sprawdza czy ona dalej na niego czeka. On podbudowuje sobie ego a potem wraca szcześliwy do swojego życia zapominając o niej...[/QUOTE]Tak jest, on tylko bawi się jej uczuciami. Takim ludziom trzeba pokazać, że ma się ich gdzieś. Jak ja męczyłam byłego to on robił co chciał ze mną i np nie odpisywał. A jak role się odwróciły i nie odpisałam mu na wiadomość, którą napisał rano, to potem w nocy jeszcze szukał kontaktu. Pokaż mu, że jesteś silna bez niego. To ich najgorzej boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cerveza_]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Boli? Proszę Cię. Ja nie odpiszę, to tamta odpisze. On ma mnie gdzieś coraz bardziej.

[zxcvb00]

Napisane przez Cerveza_

Boli? Proszę Cię. Ja nie odpiszę, to tamta odpisze. On ma mnie gdzieś coraz bardziej.

To też tak zrób. O prawdziwą miłość się nie walczy.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Nie mówił wcześniej. A pisaliśmy całymi dniami, pisał do mnie w pracy, jadąc samochodem, wszędzie, od rana do wieczora. Były spotkania, więc się podjaralam, że to dobrze wszystko wygląda. Jedyne co gdzieś tam w rozmowach się przewinęło, to że wg niego kobieta i mężczyzna są tacy sami i nie można być hipokryta oceniając ich inaczej jeśli ona np idzie do łóżka itd. Ja wtedy coś tam żartem rzuciłam, że niemoralne propozycje, a on że myślał że dyskutujemy i to jest ponad nasza relacja. A tak to nic w tym temacie nigdy nie było. Mówił, że ma zamknięty temat byłej, że wyniósł z tego lekcje itd. Może ja po prostu źle odebrałam fajne rozmowy i spotkania jako randkowanie w kierunku związku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mogło tak być, że bardzo się wkręciłaś i źle odbierałaś jego słowa i zachowanie, no albo on był po prostu zwykłym dupkiem. W każdym razie dobrze że tak to się skończyło

Napisane przez zxcvb00

Tak jest, on tylko bawi się jej uczuciami. Takim ludziom trzeba pokazać, że ma się ich gdzieś. Jak ja męczyłam byłego to on robił co chciał ze mną i np nie odpisywał. A jak role się odwróciły i nie odpisałam mu na wiadomość, którą napisał rano, to potem w nocy jeszcze szukał kontaktu. Pokaż mu, że jesteś silna bez niego. To ich najgorzej boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie, miałam tak z dwoma pierwszymi byłymi

Napisane przez Cerveza_

Zajrzałam i teraz też czytam sobie. Nie dociera do mnie, że jedna osoba potrafi zrobić z nas wraka człowieka...Oddałam mu całą siebie, a on pogardził tym. Dosłownie.

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------


Boli? Proszę Cię. Ja nie odpiszę, to tamta odpisze. On ma mnie gdzieś coraz bardziej.

Kochana to tym bardziej utnij kontakt. Zadajesz sobie sama ból

[Sheloba86]

Cerveza_ wybacz, że pytam, ale Twoje zwolnienie z pracy to od psychiatry? Pytam, bo nie jestem przekonana czy Ci służy... Myślę, że gdybyś była zmuszona odziennie rano wstać, ubrać się, wyjść gdzieś i udawać chociażby neutralny humor przez 8h - to szybciej stanęłabyś na nogi.

Piszesz, że nie czujesz motywacji do pracy, bo i tak nie widzisz sensu w wychodzeniu z domu, kupowani sobie ładnych rzeczy. Wiesz, introwertycy i domatorzy też sobie jakoś fajnie żyją, w domu w kapciach, dresie i przed serialem ale to też kosztuje pieniądze. Koszty utrzymania mieszkania, abonament netflixa i słoiczek nutelli nie są darmowe.

Pracować warto też dlatego, że (zwłaszcza osobom o chwiejnej, wrażliwej psychice) praca bardzo pomaga utrzymać pewien rytm życia i codzienności - taki zdrowy, że wstajesz, jesz to śniadanie i lecisz na autobus - nie można sobie pozwolić na rozmemłanie, i to w jakimś sensie mobilizuje.

I kolejna rzecz... piszesz że ex był Twoją rodziną - a co w tej sytuacji z Twoją rodziną? Nie wierzę, że nie masz NIKOGO: rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, ukochany chrzestny? Jest ktoś przy Tobie? Jak Twoi bliscy się zapatrują na Twöj obecny stan?

[Cerveza_]

Napisane przez Sheloba86

Cerveza_ wybacz, że pytam, ale Twoje zwolnienie z pracy to od psychiatry? Pytam, bo nie jestem przekonana czy Ci służy... Myślę, że gdybyś była zmuszona odziennie rano wstać, ubrać się, wyjść gdzieś i udawać chociażby neutralny humor przez 8h - to szybciej stanęłabyś na nogi.

Piszesz, że nie czujesz motywacji do pracy, bo i tak nie widzisz sensu w wychodzeniu z domu, kupowani sobie ładnych rzeczy. Wiesz, introwertycy i domatorzy też sobie jakoś fajnie żyją, w domu w kapciach, dresie i przed serialem ale to też kosztuje pieniądze. Koszty utrzymania mieszkania, abonament netflixa i słoiczek nutelli nie są darmowe.

Pracować warto też dlatego, że (zwłaszcza osobom o chwiejnej, wrażliwej psychice) praca bardzo pomaga utrzymać pewien rytm życia i codzienności - taki zdrowy, że wstajesz, jesz to śniadanie i lecisz na autobus - nie można sobie pozwolić na rozmemłanie, i to w jakimś sensie mobilizuje.

I kolejna rzecz... piszesz że ex był Twoją rodziną - a co w tej sytuacji z Twoją rodziną? Nie wierzę, że nie masz NIKOGO: rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, ukochany chrzestny? Jest ktoś przy Tobie? Jak Twoi bliscy się zapatrują na Twöj obecny stan?

Rodzice są, ale to tyle. No stan jest na tyle kiepski, że w nocy nie śpię. Nie funkcjonuję i widzę jak tracę pamięć. Nie mogę się skupić, nie pamiętam co się do mnie mówi, jestem jak posąg co stracił grunt pod nogami. I z jednej strony praca byłaby ok, a z drugiej wiem, że bym ją zawaliła, bo popełniam błędy w codziennych czynnościach, a co dopiero robić coś przy komputerze, liczyć, rozmawiać z ludźmi, układać jakieś plany. Jestem totalnie otumaniona.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Cerveza_

Rodzice są, ale to tyle. No stan jest na tyle kiepski, że w nocy nie śpię. Nie funkcjonuję i widzę jak tracę pamięć. Nie mogę się skupić, nie pamiętam co się do mnie mówi, jestem jak posąg co stracił grunt pod nogami. I z jednej strony praca byłaby ok, a z drugiej wiem, że bym ją zawaliła, bo popełniam błędy w codziennych czynnościach, a co dopiero robić coś przy komputerze, liczyć, rozmawiać z ludźmi, układać jakieś plany. Jestem totalnie otumaniona.

No i zamiast zadbać o siebie to kontaktujesz się z byłym aby jeszcze bardziej się dobić..

[Cerveza_]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86392364]No i zamiast zadbać o siebie to kontaktujesz się z byłym aby jeszcze bardziej się dobić..[/QUOTE]

Coś w ten deseń...

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Cerveza_

Coś w ten deseń...

Wiesz, że tylko Ty sama jesteś w stanie sobie pomóc?

Co Ci daje kontakt z ex poza chwilową radością? Potem przychodzi jeszcze większy smutek. Naprawdę chcesz aby miał radość z tego, że Ty cierpisz?

[Sheloba86]

A ja nie sądziłam, że kiedykolwiek udzielę takiej "świetnej rady" ale kurde Cerveza_ może w Twoim przypadku na start, zamiast się zmuszać do wychodzenia z domu czy szukania hobby (bo to chyba faktycznie jeszcze nie ten etap u Ciebie) spróbujesz chociaż w tym domu czymś się zająć? Oglądanie jakiegoś niewymagającego serialu który ma milion odcinków - takie tasiemce mają moc wciągania troche nawet na zasadzie im głupszy tym lepszy. Małe guilty pleasure. Albo jakaś gra online. Cokolwiek nie związanego z NIM, w nadziei że się wciągniesz na tyle, że pomału pomalutku Twoje myśli zaczną zajmować inne rzeczy... W internecie jest dużo tasiemcowych, darmowych gier.

Musisz mieć zajęcie. Inne niż czekanie na SMSa.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Sheloba86

A ja nie sądziłam, że kiedykolwiek udzielę takiej "świetnej rady" ale kurde Cerveza_ może w Twoim przypadku na start, zamiast się zmuszać do wychodzenia z domu czy szukania hobby (bo to chyba faktycznie jeszcze nie ten etap u Ciebie) spróbujesz chociaż w tym domu czymś się zająć? Oglądanie jakiegoś niewymagającego serialu który ma milion odcinków - takie tasiemce mają moc wciągania troche nawet na zasadzie im głupszy tym lepszy. Małe guilty pleasure. Albo jakaś gra online. Cokolwiek nie związanego z NIM, w nadziei że się wciągniesz na tyle, że pomału pomalutku Twoje myśli zaczną zajmować inne rzeczy... W internecie jest dużo tasiemcowych, darmowych gier.

Musisz mieć zajęcie. Inne niż czekanie na SMSa.

Tylko radzę z rozwagą wybierać seriale, aby jeszcze bardziej się nie dobijać. Poza tym własnie jakieś gry, głupkowate filmy na yt

[zxcvb00]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86392513]

Tylko radzę z rozwagą wybierać seriale, aby jeszcze bardziej się nie dobijać. Poza tym własnie jakieś gry, głupkowate filmy na yt[/QUOTE]Też bym radziła uważać z serialami. Różne sceny mogą nam przypominać o przeszłości. Mnie nawet reklamy w tv potrafiły zasmucić. A gry polecam. Najlepiej jakieś wciągające, polegające na rywalizacji z innymi ludźmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sheloba86]

Mnie też kiedyś po rozstaniu bardzo pomogła stanąć na nogi adopcja kociej sieroty

Nie mogę tutaj napisać, że "polecam", bo zwierzak to żywa istota, a nie pluszak. Także jeśli nigdy nie chciałaś mieć kotka czy pieska, to nie bierz - nowy domownik szybko się znudzi, a to zobowiązanie na lata.

Ale jeżeli zawsze chciałaś zwierzątko, ale jakoś nigdy nie było okazji - to może to jest właśnie dobry moment?

U mnie "koci klin" zadziałał, zakochałam się i bardzo szybko się okazało, że myślę o kocim szczęściu częściej niż o własnym nieszczęściu

Ale to rada tylko dla miłośników zwierząt którzy wiedzą co robią

[Trzepotka]

Treść usunięta

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Wiem, ja sama byłam tak uzależniona od byłego, a właściwie od wszystkich trzech byłych. Taki roller coaster jest mega uzależniający i potem ciężki żyć bez tych emocji, których dostarczał nam nasz partner. I z jednej strony wiem, że Carveza musi sama w końcu zrozumieć wszystko, albo zostać zraniona już naprawdę do cna i wręcz spaść na samo dno, ale ciężko patrzeć na to jak sama siebie dobija, szczególnie że ja i inne dziewczyny przechodziłysmy to samo...

Ja też dla byłych poświęcałam wszystko, nawet o mało co bym nie zawaliła studiów. Rezygnowałam ze wszystkiego, ze znajomych, z przyjaciółek, z szansy na fajną pracę. Wszystko podporządkowywałam pod nich. Dla mnie też liczyły się tylko te związki i uważałam, że wszyscy chcą mi odebrać moje szczęście, a oni po prostu chcieli mnie ratować. Tylko ja sama musiałam dostał porządnie po głowie aby odejść..

[Cerveza_]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Dużo czytam, chociaż mam problemy ze skupieniem się. Seriale też oglądam, a jak macie jakieś fajne, to czekam na sugestie. Wiadomo, że bez miłostek.

Wiecie, co do gier online mam uraz, bo tam eks znalazł nową dziewczynę i sorrryyy, ale nie

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Cerveza_

Najgorsza jest ta świadomość, bo ja wiem, że on mnie rani, krzywdzi i bawi się moimi uczuciami. Mimo to, ja w sobie szukam wad i że gdybym była lepsza, to on by mnie chciał. Nie umiem go znienawidzić, nie odpisywac, olać. Wszędzie doszukuje się miłości, uwagi i czytam każdą wiadomość z bananem na gębie, nawet gdy nic tam nie ma miłego. Walczę sama ze sobą, ale jest mi cholernie ciężko.

Polećcie jakiś serial w takim razie. Jestem właśnie po `Dom z papieru`

Kochana ja wiem jak to jest. Ciągłe szukanie wad w sobie, myslenie co mogłam zrobić lepiej, doszukiwanie się w każdym słowie chęci powrotu. Boję się tylko,że jak on pierwszy zerwie definitywnie kontakt to już całkiem nie dasz rady się podnieść

Ja oglądałam "gotowe na wszystko" ale niektóre sceny mnie mega dobijały, więc nie polecam. My pomogły bardzo filmiki na yt, w stylu "niekrytego krytyka" albo oglądałam streamy z kotkami Filmiki z gier (let's play'e). I grałam dużo w minecrafta

[Cerveza_]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86392569]Wiem, ja sama byłam tak uzależniona od byłego, a właściwie od wszystkich trzech byłych. Taki roller coaster jest mega uzależniający i potem ciężki żyć bez tych emocji, których dostarczał nam nasz partner. I z jednej strony wiem, że Carveza musi sama w końcu zrozumieć wszystko, albo zostać zraniona już naprawdę do cna i wręcz spaść na samo dno, ale ciężko patrzeć na to jak sama siebie dobija, szczególnie że ja i inne dziewczyny przechodziłysmy to samo...

Ja też dla byłych poświęcałam wszystko, nawet o mało co bym nie zawaliła studiów. Rezygnowałam ze wszystkiego, ze znajomych, z przyjaciółek, z szansy na fajną pracę. Wszystko podporządkowywałam pod nich. Dla mnie też liczyły się tylko te związki i uważałam, że wszyscy chcą mi odebrać moje szczęście, a oni po prostu chcieli mnie ratować. Tylko ja sama musiałam dostał porządnie po głowie aby odejść..[/QUOTE]

Ja się zastanawiam, gdzie jest granica mojej wytrzymałości. Co on musi jeszcze zrobić, bym go znienawidziła. Zdrada mi się zawsze wydawała czymś takim. No ale zdradził i dalej lgnę. Upokarza - lgnę. Wyzywa, krzyczy, wykorzystuje, a ja lecę jak mucha do g... Jestem uzależniona od emocji, adrenaliny.