Urlop macierzyński, pomocy

[neciuniaa]

Staraliśmy się z mężem o dzidziusia 4 lata i w końcu się udało , dopiero 7 tydzień. Szukam informacji na forach ale nie mogę znaleźć. Obecnie jestem od 6 lat zatrudniona na czas nieokreślony z wynagrodzeniem 2000 zł brutto, czyli 1459 zł "na rękę" resztę dostaje pod stołem, jest to mała prywatna firma. Chce pracować tyle ile będę mogła i iść na macierzyński na te 20 tygodni i wrócić do pracy, bo inaczej sobie nie poradzimy.
1. I teraz moje pytanie co mogę zrobić żeby ZUS na macierzyńskim płacił więcej niż te 1459 zł. ( Muszę z szefem pogadać żeby składki powiększył?(trochę mi głupio zagadać))
2. I czy coś nam się należy za urodzenie dziecka z naszej kochanej Polski?

[White_Dove]

Napisane przez neciuniaa

Staraliśmy się z mężem o dzidziusia 4 lata i w końcu się udało , dopiero 7 tydzień. Szukam informacji na forach ale nie mogę znaleźć. Obecnie jestem od 6 lat zatrudniona na czas nieokreślony z wynagrodzeniem 2000 zł brutto, czyli 1459 zł "na rękę" resztę dostaje pod stołem, jest to mała prywatna firma. Chce pracować tyle ile będę mogła i iść na macierzyński na te 20 tygodni i wrócić do pracy, bo inaczej sobie nie poradzimy.
1. I teraz moje pytanie co mogę zrobić żeby ZUS na macierzyńskim płacił więcej niż te 1459 zł. ( Muszę z szefem pogadać żeby składki powiększył?(trochę mi głupio zagadać))
2. I czy coś nam się należy za urodzenie dziecka z naszej kochanej Polski?

Jak to wiecej? A czy nie płaci 80%?

[Hanako]

Napisane przez White_Dove

Jak to wiecej? A czy nie płaci 80%?

Nie, przez 20 tygodni urlopu macierzyńskiego otrzymuje się 100% wynagrodzenia. Ale nie wiem, czy można zrobić jakieś machloje z wysokością tego wynagrodzenia, jeśli jest się już w 7 tygodniu ciąży. Nie jestem specjalistą od podstołumizmu i kombinatorstwa.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez White_Dove

Jak to wiecej? A czy nie płaci 80%?

Jeżeli autorka pójdzie tylko na pół roku macierzyńskiego, to przez ten czas dostanie 100% swojej pensji.
Jeśli szła by na rok, to wtedy jest płatne 80%.

Możesz się jeszcze starać o becikowe (zależne od dochodów więc masz szansę przy pensji pod stolem), 500+ (też zależne od dochodu) i zasiłek rodzinny.

Żeby szef płacił za ciebie większą stawkę, musiałby ci podniesc pensje na umowie. Wysokość zasiłku macierzynskiego wylicza się na podstawie średniej pensji z 12 miesięcy poprzedzających zasiłek,

[White_Dove]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jeżeli autorka pójdzie tylko na pół roku macierzyńskiego, to przez ten czas dostanie 100% swojej pensji.
Jeśli szła by na rok, to wtedy jest płatne 80%.

Możesz się jeszcze starać o becikowe (zależne od dochodów więc masz szansę przy pensji pod stolem), 500+ (też zależne od dochodu) i zasiłek rodzinny.

Żeby szef płacił za ciebie większą stawkę, musiałby ci podniesc pensje na umowie. Wysokość zasiłku macierzynskiego wylicza się na podstawie średniej pensji z 12 miesięcy poprzedzających zasiłek,

A tak włąsnie o to mi chodziło.
W niektorych pracach jest 1000 zł za urodzenie dziecka-wyprawka czy cos takiego , ale chyba nie w takich małych.

[nelciak]

Takie podwyższanie pensji po zajściu w ciąży grozi kontrolą z US.

Nie dość, że dajesz się okradać pracodawcy, to jeszcze pytasz, jak okradać społeczeństwo...

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez neciuniaa

2. I czy coś nam się należy za urodzenie dziecka z naszej kochanej Polski?

Od kochanej Polski się odczep. Trzeba było odkładać na czas ciąży i macierzyńskiego tą nieopodatkowaną część wynagrodzenia, tą spod stołu.

[khloe]

Napisane przez neciuniaa

Staraliśmy się z mężem o dzidziusia 4 lata i w końcu się udało , dopiero 7 tydzień. Szukam informacji na forach ale nie mogę znaleźć. Obecnie jestem od 6 lat zatrudniona na czas nieokreślony z wynagrodzeniem 2000 zł brutto, czyli 1459 zł "na rękę" resztę dostaje pod stołem, jest to mała prywatna firma. Chce pracować tyle ile będę mogła i iść na macierzyński na te 20 tygodni i wrócić do pracy, bo inaczej sobie nie poradzimy.
1.I teraz moje pytanie co mogę zrobić żeby ZUS na macierzyńskim płacił więcej niż te 1459 zł. ( Muszę z szefem pogadać żeby składki powiększył?(trochę mi głupio zagadać))
2.I czy coś nam się należy za urodzenie dziecka z naszej kochanej Polski?

Skoro szef jest takim Januszem biznesu,ze placi ci pod stolem to, predzej cie zwolni,niz ci skladki zwiekszy. Od razu sie skapnie,o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karolca]

Napisane przez White_Dove

A tak włąsnie o to mi chodziło.
W niektorych pracach jest 1000 zł za urodzenie dziecka-wyprawka czy cos takiego , ale chyba nie w takich małych.

Za urodzenie dziecka dostaniesz jeśli masz ubezpieczenie (np grupowe). Zarówno z polisy twojej jak i męża. Możecie też ubezpieczyć się indywidualnie (ale składki są wyższe), jednak kluczem jest też okres karencji (np pół roku itp).
W zależności od pakietu za urodzenie dziecka może być 800 zł lub nawet 2000 zł.
Kiedyś było bezcikowe od państwa (1000 zł) i niektóre gminy miały też swoje becikowe jeśli np nie przekraczało się 1000 zł/os (lub mniej, różne mają przepisy). Do tego czasami dla uboższych 1000 zł becikowego wypłacały MOPSy lub inne ośrodki pomocowe.
Wyprawska od firmy to raczej dobra wola pracowników i szefa.

[line_87]

Napisane przez neciuniaa

Staraliśmy się z mężem o dzidziusia 4 lata i w końcu się udało , dopiero 7 tydzień. Szukam informacji na forach ale nie mogę znaleźć. Obecnie jestem od 6 lat zatrudniona na czas nieokreślony z wynagrodzeniem 2000 zł brutto, czyli 1459 zł "na rękę" resztę dostaje pod stołem, jest to mała prywatna firma. Chce pracować tyle ile będę mogła i iść na macierzyński na te 20 tygodni i wrócić do pracy, bo inaczej sobie nie poradzimy.
1. I teraz moje pytanie co mogę zrobić żeby ZUS na macierzyńskim płacił więcej niż te 1459 zł. ( Muszę z szefem pogadać żeby składki powiększył?(trochę mi głupio zagadać))
2. I czy coś nam się należy za urodzenie dziecka z naszej kochanej Polski?

Przede wszystkim szef powinien Ci od stycznia wyrównać wynagrodzenie do minimalnej stawki w 2018r. czyli 2100 zł.

Poza tym, tak jak tu już dziewczyny pisały, nawet jeśli Twoje wynagrodzenie teraz by wzrosło o sporo więcej, to i tak ZUS wypłaca ze średniej pensji z ostatnich 12 miesięcy, więc to średnio opłacalne, a prawdopodobieństwo kontroli znacznie wzrasta.

[whtvrwhtvr]

Napisane przez neciuniaa

Staraliśmy się z mężem o dzidziusia 4 lata i w końcu się udało , dopiero 7 tydzień. Szukam informacji na forach ale nie mogę znaleźć. Obecnie jestem od 6 lat zatrudniona na czas nieokreślony z wynagrodzeniem 2000 zł brutto, czyli 1459 zł "na rękę" resztę dostaje pod stołem, jest to mała prywatna firma. Chce pracować tyle ile będę mogła i iść na macierzyński na te 20 tygodni i wrócić do pracy, bo inaczej sobie nie poradzimy.
1.I teraz moje pytanie co mogę zrobić żeby ZUS na macierzyńskim płacił więcej niż te 1459 zł. ( Muszę z szefem pogadać żeby składki powiększył?(trochę mi głupio zagadać))
2.I czy coś nam się należy za urodzenie dziecka z naszej kochanej Polski?

Jak już ktoś napisał podstawa na macierzyńskim to średnia z ostatnich 12 miesięcy. Ale niekoniecznie liczy się je od miesiąca w którym urodzisz, bo jeśli wcześniej pójdziesz na chorobowe to będzie to 12 miesięcy wstecz od tego momentu i ta sama podstawa będzie wypłacana i na chorobowym i na pozniejszym macierzyńskim.

Pracodawca może podnieść ci stawkę teraz ale podstawa i tak będzie średnia z 12 miesięcy więc aż tak bardzo może ci to nie poprawić.
Może też zmienić ci wymiar etatu i jednocześnie stawkę, wtedy podstawę nie liczy się z 12 miesięcy tylko z aktualnej stawki. Ale jeśli jesteś zatrudniona na cały etat to też raczej odpada, bo jeśli na całym etacie wykazywał 2 tys a nagle zmieni na pół etatu i wykaże 3 tys to będzie to lekko podejrzane.
Każdy z tych sposobów to i tak podpada pod wyłudzenie i może być zakwestionowany przez ZUS

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[neciuniaa]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;8030220 6]Od kochanej Polski się odczep. Trzeba było odkładać na czas ciąży i macierzyńskiego tą nieopodatkowaną część wynagrodzenia, tą spod stołu.[/QUOTE]

Niestety nie dało się odkładać w naszej kochanej Polsce. Jak chcesz intensywnie się starać o dziecko, i do tego masz problemy ze zdrowiem musisz mieć worek pieniędzy. Za badania multum pieniędzy trzeba płacić a do lekarza trzeba chodzić prywatnie bo jak nie to miesiącami trzeba czekać w kolejkach. Przymierzaliśmy się już do IN Vitro i to jest kolejny koszt, na który chcieliśmy brać kredyt. Ale jakimś cudem się udało. I stąd moje pytanie odnośnie macierzyńskiego.

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

Dziękuje wszystkim za odpowiedź

[figa84]

Napisane przez neciuniaa

Niestety nie dało się odkładać w naszej kochanej Polsce. Jak chcesz intensywnie się starać o dziecko, i do tego masz problemy ze zdrowiem musisz mieć worek pieniędzy. Za badania multum pieniędzy trzeba płacić a do lekarza trzeba chodzić prywatnie bo jak nie to miesiącami trzeba czekać w kolejkach. Przymierzaliśmy się już do IN Vitro i to jest kolejny koszt, na który chcieliśmy brać kredyt. Ale jakimś cudem się udało. I stąd moje pytanie odnośnie macierzyńskiego.

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

Dziękuje wszystkim za odpowiedź

Może by nie było takich kolejek wszędzie jakby szefowie płacili normalne składki a nie dawali pod stołem.... Niestety każdy kij ma dwa końce....

edit
Sytuacji ze staraniami współczuję, sama to przeszłam. Jednak podejścia jakie tu przedstawiłaś nie umiem zrozumieć.

[invisible_01]

Nie płacić podatków z całości wypłaty i jej część zarabiać na czarno, a potem narzekać, że w tym kraju nic nie ma - bezcenne.

[eyo]

Napisane przez invisible_01

Nie płacić podatków z całości wypłaty i jej część zarabiać na czarno, a potem narzekać, że w tym kraju nic nie ma - bezcenne.

takie rzeczy tylko w naszej kochanej Polsce

[Goosiaa]

Roszczeniowej postawy i tego "kochanej Polski" tez nie popieram. Natomiast to, ze autorka ma cześć pensji wypłacane na czarno, to wina pracodawcy i jestem pewna, ze sama zainteresowana wolałby mieć wszystko na papierze ale nie ma wyboru. Tu trzeba piętnować pracodawcę a nie pracownika.

Mieszkam w małej miejscowości i tu wiele, jeśli nie większość pracodawców robi tak samo, to jest naprawdę nagminne. Sama pracuje w dużym mieście i mam składki odprowadzane od całości i na l4 czy na macierzyńskim nie musze martwić sie o pieniądze.

[invisible_01]

No ale skoro tylu pracowników się na to godzi, skoro w firmie autorki zapewne to standardowa praktyka, bo nie wierzę, że jest jedyna, to jak może dziwić się ona na brak wsparcia ze strony państwa? Ona sama nie płaci pełnego podatku, ale chętnie dostałaby kasę pochodzącą z podatków tych, którzy je w całości płacą. Dla mnie to paradne.

[Goosiaa]

Invisible, zgadzam sie z Tobą. To, ze autorka jest oburzona brakiem pomocy (jakiej?) ze strony państwa jest śmieszne, szczególnie ze sama nie płaci pełnych podatków. Ale wiem tez, ze jak sie jest w takiej sytuacji - małe miasto, gdzie pracy jak na lekarstwo, większość pracodawców płaci pod stołem, a żyć z czegos trzeba, to człowiek sie na to godzi, bo nie widzi dla siebie wyjścia. Tak jest w całej Polsce poza dużymi miastami. Szkoda, ze z tym nikt z góry nic nie robi, bo oczekiwanie, ze ludzie "przestaną sie na to godzić" to trochę za mało. Tą drogą ucieka z kasy państwa tyle pieniędzy, ze głowa mała.

[figa84]

Gosiaa u mnie pracy jest pod dostatkiem. Znajomy zatrudniający kilka osób nieraz był pytany, czy może by tak pod stołem część dawać. Także czasem to działa w dwie strony. Z jednej autorka teraz ma problem, bo macierzyński będzie niski, a z drugiej część osób, szczególnie jak jedna pracuje łapie się na jakiś socjal, gdy nie wszystko jest wykazane.

[Goosiaa]

Figa, to racja, takie osoby tez są niestety i o tym jakoś zapomniałam. Tu teoretycznie minimalna a tu 500+ na pierwsze dziecko itd. Pisałam ze swojej perspektywy, mam wśród bliskich dwie osoby, które tak pracują i obie wolałyby normalnie mieć cała pensje na umowie.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

A pózniej jeszcze awantura, ze dlaczego emerytura taka mała

[invisible_01]

Napisane przez Goosiaa

Invisible, zgadzam sie z Tobą. To, ze autorka jest oburzona brakiem pomocy (jakiej?) ze strony państwa jest śmieszne, szczególnie ze sama nie płaci pełnych podatków. Ale wiem tez, ze jak sie jest w takiej sytuacji - małe miasto, gdzie pracy jak na lekarstwo, większość pracodawców płaci pod stołem, a żyć z czegos trzeba, to człowiek sie na to godzi, bo nie widzi dla siebie wyjścia. Tak jest w całej Polsce poza dużymi miastami. Szkoda, ze z tym nikt z góry nic nie robi, bo oczekiwanie, ze ludzie "przestaną sie na to godzić" to trochę za mało. Tą drogą ucieka z kasy państwa tyle pieniędzy, ze głowa mała.

Ale kto ma coś zrobić i jak? Przecież państwo nie wie, że ktoś dostaje część pensji pod stołem, poza tym przypomnę - rynek jest w stanie regulować się sam, a jakiekolwiek interwencje państwa tylko to pogarszają. Podwyższanie pensji minimalnej/stawki godzinowej, kasacja umów śmieciowych - to wszystko tylko zwiększa szarą strefę, bo ludzie się godzą na płacenie pod stołem i/czy brak umowy. I tylko ludzie są w stanie coś z tym zrobić, właśnie odmawiając takiej pracy. Niestety to rozwiązanie nikomu do głowy nie przyjdzie i mamy sytuację jaką mamy.

[Goosiaa]

Invisible, jestem w stanie sobie wyobrazić np jakieś wzmożone kontrole. Jak mam w mieście firmę, która zatrudnia ponad 100 osób i każdy z nich, czy to kierownik czy stażysta zarabia minimalna na papierze, to przeciez sprawa jest oczywista. Wiem, ze fajnie by było, jakby nikt sie nie godził pracować w takich warunkach, ale ludzie sami tego nie zmienia nigdy, bo jednej grupie to pasuje a druga sie boi/nie chce sie wychylać/potrzebuje tej pracy.