Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji, cz. II

[Korah]

Napisane przez chimay

Jeszcze te obniżone stringi do tego, które i tak wystawały ze spodni przy schylaniu się
W moim przypadku to se ne wrati Wtedy po prostu nie było zbytnio wyboru, poza dzwonami biodrówkami były tylko boot cuty, w których ja wyglądam przyciężko i ciotkowato. Zreszta może i były jakieś inne fasony w droższych markach, ale mnie wtedy nie było stać na Levisy czy nawet Big Stary.
Obecnie moda jest o wiele bardziej zróżnicowana i każdy coś dla siebie znajdzie.

Trochę rozumiem, że młode dziewczyny chcą wszystkiego spróbować, bo dla nich mom jeans to coś nowego. Ja bym nawet odpłatnie tego na tyłek nie wciągnęła, bo za dobrze pamiętam, jak w tym wyglądałam jako nastolatka, a potem druga skrajność czyli te dzwony biodrówki. Z wiekiem jednak w moich wyborach ciuchowych kieruję się tym, czy ja w danym ciuchu dobrze wyglądam, a nie czy on mi się sam w sobie podoba albo czy jest modny. Na drugim miejscu stawiam wygodę.

Wciąż nie mogę pojąć, dlaczego takie spodnie nosiłam i mi się to podobało. Przy schylaniu to pół biedy, ale wystarczyło usiąść i mieć krótszą górę, która odsłaniała połowę pleców i tyłka, dobrze, że nie skończyło się to przewlekłym zapaleniem nerek. Takie spodnie same mi z tyłka spadały. Miałam cierpliwość, nie to co dziś. A mom jeans dobrze wyglądają tylko na szczupłych osobach, ze szczupłymi nogami, nie mój fason, bo mnie by pogrubiały, mam pełniejsze uda.

Napisane przez mhm0808

fakt ale i tak dzięki za opinie

nie chcę jej tak wprost pytać, bo to prezent w końcu... i tak wie, że będzie ta torebka, to było konsultowane.

taa, to było straszne
co do mom dżinsów to akurat moja córka nosi i całkiem nieźle w nich wygląda (ja nigdy takich nie miałam, to nie mój fason
natomiast dzwony (lekkie dzwony biodrówki mam jakieś cały czas na stanie i lubię, bo dobrze w nich wyglądam. Ale traumatyczne wspomnienia z nimi związane to jak te 20 cm od dołu uwalane w błocie laski nosiły - nie wiem, czy u Was też była taka moda, ale w wawie -to było nagminnie

Była Na szczęście mnie to nie dotyczyło, bo mam dość długie nogi i częściej spodnie są na mnie za krótkie, co też nie zawsze dobrze wygląda, niż za długie.[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;86268016]Jak jest sezon na dziury to ciężko znaleźć bez. [/QUOTE] Na szczęście, z tego co zauważyłam, to sezon na dziury też się kończy, marki odzieżowe widzą, że to się nie sprzedaje już, często są duże obniżki na takie modele, takie spodnie są bardzo nietrwałe, te dziury czy nawet lekkie przetarcia bardzo szybko się powiększają, materiał puszcza w tych miejscach i to już nie wygląda fajnie, szkoda kasy na to.

[losek78]

A ja nie rozumiem obecnej mody na gołe kostki u nóg. Buty bez skarpet? Minus pięć stopni i gołe kolana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;86268016]
Teraz gdyby nie online to tez cieżko dostać cos normalnego - innego.
Jak jest sezon na dziury to cieżko znaleźć bez. [/QUOTE]


Ja się ubieram tylko on-line i właśnie nie mam w ogóle wrażenia, że nie ma wyboru. Owszem, dominują pewne trendy, ale poza nimi też są inne. W moich czasach nastoletnich nie było ani galerii handlowych, ani powszechnego dostępu internetu, a jak już spowszedniał, to też parę ładnych lat to trwało, zanim zakupy on-line stały się normą. A jak ktoś mieszkał na wsi, to już w ogóle był skazany na ciuchy z ryneczku w pobliskim miasteczku. Gdzieś tak do 22 r.ż. było to moje główne źródło pochodzenia ciuchów.

Napisane przez Korah

Wciąż nie mogę pojąć, dlaczego takie spodnie nosiłam i mi się to podobało. Przy schylaniu to pół biedy, ale wystarczyło usiąść i mieć krótszą górę, która odsłaniała połowę pleców i tyłka, dobrze, że nie skończyło się to przewlekłym zapaleniem nerek. Takie spodnie same mi z tyłka spadały. Miałam cierpliwość, nie to co dziś.

Bo wszyscy takie nosili i nawet się innych nie szukało.

Napisane przez Korah

A mom jeans dobrze wyglądają tylko na szczupłych osobach, ze szczupłymi nogami, nie mój fason, bo mnie by pogrubiały, mam pełniejsze uda.

Niekoniecznie jest to związane ze szczupłością, raczej z pewnym typem urody/sylwetki. Ja jestem bardzo szczupła i mam dość długie nogi, a w tego typu spodniach wyglądam niechlujnie, wszystkie nonszalanckie, niedbałe kroje na mnie tak wyglądają.
Scarlett Johansson zbytnio szczupła nie jest, a w mom jeans jej dobrze.

Napisane przez losek78

A ja nie rozumiem obecnej mody na gołe kostki u nóg. Buty bez skarpet? Minus pięć stopni i gołe kolana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie rozumiem tego nagłego przestawienia się na skarpety stopki przez cały rok. One są fajne, wiosną, latem do trampek czy podobnych półbutów, ale zimą to jest jakaś katastrofa. Zwłaszcza ci wyrośnięci młodzi faceci, u góry broda, look na wikinga, a u dołu chudziutkie pęcinki w super skinny dżinsach, goła kostka, mini-skarpeteczki i stopy w płetwiastym obuwiu sportowym.

To niechybnie oznaka tego, że się starzeję

[mhm0808]

Napisane przez losek78

A ja nie rozumiem obecnej mody na gołe kostki u nóg. Buty bez skarpet? Minus pięć stopni i gołe kolana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

to już przemija... Zresztą młodzież zawsze miała na bakier z rozsądkiem, ja sama latałam w mini i bez czapki po mrozie

Dlaczego tak nie lubicie biodrowek /dzwonów?
Ja tylko niskie stany noszę, ewentualnie takie średnie. W wysokim stanie wyglądam jak nieszczęście
Zwłaszcza teraz dużo takich materiałowych podwyższonych spodni jest, zwykle w kratkę, czasem wiązane w pasie - tragedia u mnie
A w takich nieprzesadnych dzwonach i nieekstremalnych biodrowkach super się czuję.
Tylko rozszerzone nogawki to do obcasow.
Do płaskich butów to rurki albo proste noszę.

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez chimay

Niekoniecznie jest to związane ze szczupłością, raczej z pewnym typem urody/sylwetki. Ja jestem bardzo szczupła i mam dość długie nogi, a w tego typu spodniach wyglądam niechlujnie, wszystkie nonszalanckie, niedbałe kroje na mnie tak wyglądają.
Scarlett Johansson zbytnio szczupła nie jest, a w mom jeans jej dobrze.
:

Ja też jestem raczej szczupła i dość wysoka a w dżinsach mom wyglądam jak dobry wojak Szwejk

[losek78]

U mnie na wieś ta moda dotarła niedawno i co najlepsze do kościoła tak chodzą. Ciekawe kiedy się proboszcz wypowie na temat męskich kolan.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez mhm0808

Dlaczego tak nie lubicie biodrowek /dzwonów?
Ja tylko niskie stany noszę, ewentualnie takie średnie. W wysokim stanie wyglądam jak nieszczęście
Zwłaszcza teraz dużo takich materiałowych podwyższonych spodni jest, zwykle w kratkę, czasem wiązane w pasie - tragedia u mnie
A w takich nieprzesadnych dzwonach i nieekstremalnych biodrowkach super się czuję.
Tylko rozszerzone nogawki to do obcasow.
Do płaskich butów to rurki albo proste noszę.

Nie lubię biodrówek, bo mi w nich niewygodnie. Kiedy je nosiłam w czasach ich dominacji, to po prostu się do tej niewygody przyzwyczaiłam. Ostała mi się jedna para biodrówek rurek Levisów sprzed 8-9 lat i chociaż bardzo dobrze mi w nich, to ich nie noszę, bo jak je mam na sobie, to ciągle mam ochotę je podciągać do góry, bo mam wrażenie, że zaraz mi zlecą z tyłka.
W dzwonach źle wyglądam. W ogóle boot cuty, proste szersze nogawki, roszerzane nogawki nie są dla mnie korzystne, albo tak jak piszesz, byłyby korzystne z obcasem, a nie przepadam. Do płaskiego obuwia najlepiej pasują mi slimy.

Ja w tych materiałowych spodniach przykrótkich na dole i z wysokim stanem też źle wyglądam.

[beeets]

W tym roku muszę bardzo pochwalić wszelkich kurierów i Pocztę Polską. Wszystko doszło na czas i nic nie uszkodzone.
Empik wrzucił mi płytę do koperty bąbelkowej bez żadnej ochrony i o dziwo płyta doszła cała

Ubrania ubraniami, ale mnie jeszcze raziła po oczach moda na solarium, a raczej na spalone skwarki.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Racja z tym solarium. Ja nigdy nie byłam taka. Ale mój brat i jego dziewczyna owszem.
Teraz za to moda na bladość

[chimay]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;86269599]Racja z tym solarium. Ja nigdy nie byłam taka. Ale mój brat i jego dziewczyna owszem.
Teraz za to moda na bladość [/QUOTE]

Nie widzę tej mody za bardzo. Owszem, w pewnych kręgach może i są osoby, używające filtrów przez okrągły rok, ale to raczej jednak margines. Ja w dalszym ciągu słyszę uwagi na temat mojej bladości i tego że się nie opalam latem. Jedyne co zauważyłam, że się zmieniło, to wiedza na temat tego, że wielogodzinne smażenie się na słońcu nie jest zdrowe i warto mieć filtr, żeby zapobiec poparzeniom. Ale opalenizna jest dalej uważana za ładną, tyle że może już nie skwarka z solarium.

[Kusum]

Napisane przez beeets

W tym roku muszę bardzo pochwalić wszelkich kurierów i Pocztę Polską. Wszystko doszło na czas i nic nie uszkodzone.
Empik wrzucił mi płytę do koperty bąbelkowej bez żadnej ochrony i o dziwo płyta doszła cała

Ubrania ubraniami, ale mnie jeszcze raziła po oczach moda na solarium, a raczej na spalone skwarki.

Ja jestem w szoku jaka mobilizacja Wszystkie paczki doszły w 2 dni. Sklepy wysyłały tego samego dnia. Włącznie z zooplus, gdzie zawsze się czeka kilka dni.

Napisane przez chimay

Nie widzę tej mody za bardzo. Owszem, w pewnych kręgach może i są osoby, używające filtrów przez okrągły rok, ale to raczej jednak margines. Ja w dalszym ciągu słyszę uwagi na temat mojej bladości i tego że się nie opalam latem. Jedyne co zauważyłam, że się zmieniło, to wiedza na temat tego, że wielogodzinne smażenie się na słońcu nie jest zdrowe i warto mieć filtr, żeby zapobiec poparzeniom. Ale opalenizna jest dalej uważana za ładną, tyle że może już nie skwarka z solarium.

[Koshatka]

Napisane przez losek78

A ja nie rozumiem obecnej mody na gołe kostki u nóg. Buty bez skarpet? Minus pięć stopni i gołe kolana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Szczególnie zabawnie to wyglada jak takie gwiazdy stoja potem na przystankach pozwijane z zimna.

[Kusum]

Napisane przez losek78

A ja nie rozumiem obecnej mody na gołe kostki u nóg. Buty bez skarpet? Minus pięć stopni i gołe kolana?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Guilty Ja cały rok chodzę w stopkach Nike. Mają taki żelowy pasek dzięki czemu nie zjeżdżają ze stopy. Ja wożę tyłek autem. Wsiadam w ciepłym garażu. Nie muszę się ciepło ubierać. Ale jak patrzę na małolaty jak idą rano do LO: bez czapki, bez szalika, rozpięta kurtka

[Koshatka]

Napisane przez Kusum

Guilty Ja cały rok chodzę w stopkach Nike. Mają taki żelowy pasek dzięki czemu nie zjeżdżają ze stopy. Ja wożę tyłek autem. Wsiadam w ciepłym garażu. Nie muszę się ciepło ubierać. Ale jak patrzę na małolaty jak idą rano do LO: bez czapki, bez szalika, rozpięta kurtka

A moja koleżanka cały rok śmiga w balerinkach na gołe stopy. Nie trawi żadnych rajstop, skarpetek itp. I też tak wozi tyłek autem więc jej to nie przeszkadzało do momentu aż jej samochód padł w środku zimy. Brrrr

[mhm0808]

Napisane przez Koshatka

A moja koleżanka cały rok śmiga w balerinkach na gołe stopy. Nie trawi żadnych rajstop, skarpetek itp. I też tak wozi tyłek autem więc jej to nie przeszkadzało do momentu aż jej samochód padł w środku zimy. Brrrr

moja córka jak była mała to mówiła piekłostopy

nienawidziła ich straszliwie, ale teraz widzę, że już jej powoli przechodzi

[Kusum]

Napisane przez Koshatka

A moja koleżanka cały rok śmiga w balerinkach na gołe stopy. Nie trawi żadnych rajstop, skarpetek itp. I też tak wozi tyłek autem więc jej to nie przeszkadzało do momentu aż jej samochód padł w środku zimy. Brrrr

To nie jest tak, że ja nie posiadam ciepłych ubrań. Jestem osobą aktywną. Chodzimy na spacery zimą, na zakupy, nad zalew, do lasu. Mam sporo zimowych, sportowych ubrań. Kilka par butów. Mam ciuchy na narty.

Natomiast głupotą byłoby ubieranie się w cieple ubrania żeby w nich siedzieć w biurze.

Napisane przez mhm0808

moja córka jak była mała to mówiła piekłostopy

nienawidziła ich straszliwie, ale teraz widzę, że już jej powoli przechodzi

łączę się z nią w bólu: nienawidzę rajstop

[losek78]

Właśnie do takiego doszłam wniosku że niektórzy producenci obuwia zimowego biorą pod uwagę to że niektóre osoby jeżdżą autem do pracy i nie potrzeba mocno ocieplać butów. A ja dużo spaceruje zimą i muszę mieć drugie ciepłe buty. W tamtym roku kupiłam śniegowce Demar, fakt ciepłe są. Ale zbyt ciężkie na dłuższe spacery. Miałam też kiedyś buty trekingowe zimowe adidas i one się nadawały tylko na teren, a po asfalcie nie daj boże w nich chodzić. Chociaż jak u na wsi nie odśnieżane drogi były to się przydały akurat. Wniosek jeden, trzeba mieć kilka par, ale żadna nie może byle jaka. Trzeba chodzić w porządnych butach, bo potem wszystko się na kręgosłupie odbije.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Koshatka]

Napisane przez Kusum

To nie jest tak, że ja nie posiadam ciepłych ubrań. Jestem osobą aktywną. Chodzimy na spacery zimą, na zakupy, nad zalew, do lasu. Mam sporo zimowych, sportowych ubrań. Kilka par butów. Mam ciuchy na narty.

W sumie to nie wiem jak ona ogarnia takie aktywnosci. Ale mi sie zimni robilo nawet w aucie jak ja widzialam w tych balerinkach.

Napisane przez losek78

Właśnie do takiego doszłam wniosku że niektórzy producenci obuwia zimowego biorą pod uwagę to że niektóre osoby jeżdżą autem do pracy i nie potrzeba mocno ocieplać butów.

Ja mam wrazenie ze wszyscy tak podchodza. I ze nie bedzie sniegu nawet na tym kawalku do przejscia od samochodu. Albo ze zimy u nas sa takie jak w krajach srodziemnomorskich.

[chimay]

Napisane przez losek78

Właśnie do takiego doszłam wniosku że niektórzy producenci obuwia zimowego biorą pod uwagę to że niektóre osoby jeżdżą autem do pracy i nie potrzeba mocno ocieplać butów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Koshatka

Ja mam wrazenie ze wszyscy tak podchodza. I ze nie bedzie sniegu nawet na tym kawalku do przejscia od samochodu. Albo ze zimy u nas sa takie jak w krajach srodziemnomorskich.

Jeżdżenie samochodem nie znaczy, że ma się auto garażowane i najlepiej z webasto. A chyba tylko takie osoby mogą sobie nosić w ogóle nieocieplane buty i cienkie kurtki. Masa osób parkuje na zewnątrz, często do tego auta muszą kawałek podejść (także do tych garażowanych, jak ktoś mieszka w bloku, to przecież nie ma garażu w tym bloku). Jak parkowane na dworze, to zimą trzeba odśnieżać i skrobać, co potrafi zająć 10-15 minut, jeśli w nocy mocno padało. Ja już po tym byłam zmarznięta na kość, a zanim mi się auto nagrzało na tyle, żebym odtajała, to już byłam bliżej niż dalej pracy. Więc sorry, ale mówienie, że jak ktoś ma auto, to może sobie pozwolić na ubieranie się w jesiennie ciuchy to bzdura. To już chyba mniej zmarznę obecnie, gdzie idę 7 minut na pociąg i mogę sobie poczekać na niego na ciepłym dworcu.

[moooniek]

Napisane przez chimay

Jeżdżenie samochodem nie znaczy, że ma się auto garażowane i najlepiej z webasto. A chyba tylko takie osoby mogą sobie nosić w ogóle nieocieplane buty i cienkie kurtki. Masa osób parkuje na zewnątrz, często do tego auta muszą kawałek podejść (także do tych garażowanych, jak ktoś mieszka w bloku, to przecież nie ma garażu w tym bloku). Jak parkowane na dworze, to zimą trzeba odśnieżać i skrobać, co potrafi zająć 10-15 minut, jeśli w nocy mocno padało. Ja już po tym byłam zmarznięta na kość, a zanim mi się auto nagrzało na tyle, żebym odtajała, to już byłam bliżej niż dalej pracy. Więc sorry, ale mówienie, że jak ktoś ma auto, to może sobie pozwolić na ubieranie się w jesiennie ciuchy to bzdura. To już chyba mniej zmarznę obecnie, gdzie idę 7 minut na pociąg i mogę sobie poczekać na niego na ciepłym dworcu.

niekoniecznie, teraz zazwyczaj już budują bloki z parkingami podziemnymi.
Mój TŻ w ogóle nie używa butów zimowych. Ma jedynie Timberlandy, które leżą w szafie, odkąd przeprowadził się do Polski Kurtkę zimową wozi w samochodzie, ale raczej jej nie używa w ciągu tygodnia. Wychodzi rano, zjeżdża na parking, wsiada do samochodu i jedzie do pracy, wjeżdża na parking w biurze i windą jedzie do biura, także na zimnie nie przebywa ani sekundy
Ja za to chodzę opatulona jak bałwanek

[chimay]

Napisane przez moooniek

niekoniecznie, teraz zazwyczaj już budują bloki z parkingami podziemnymi.
Mój TŻ w ogóle nie używa butów zimowych. Ma jedynie Timberlandy, które leżą w szafie, odkąd przeprowadził się do Polski Kurtkę zimową wozi w samochodzie, ale raczej jej nie używa w ciągu tygodnia. Wychodzi rano, zjeżdża na parking, wsiada do samochodu i jedzie do pracy, wjeżdża na parking w biurze i windą jedzie do biura, także na zimnie nie przebywa ani sekundy
Ja za to chodzę opatulona jak bałwanek

Większość ludzi jednak nie mieszka w nowoczesnym budownictwie. A jeszcze zapomniałam o tym, że nawet jak ktoś mieszka w takim, albo ma garaż w domu, to jeszcze nie zawsze ma pracę, gdzie może sobie do niej wjechać autem bez konieczności przebywania na zewnątrz.

[moooniek]

Napisane przez chimay

Większość ludzi jednak nie mieszka w nowoczesnym budownictwie. A jeszcze zapomniałam o tym, że nawet jak ktoś mieszka w takim, albo ma garaż w domu, to jeszcze nie zawsze ma pracę, gdzie może sobie do niej wjechać autem bez konieczności przebywania na zewnątrz.

No jasne, jednak takie przypadki też się zdarzają i wcale nie jest ich tak mało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[losek78]

Niestety nie każdy ma takie wygody. Mimo wszystko jeszcze mi nogi nie zmarzły w tych butach co na nie tak narzekałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Korah]

Napisane przez mhm0808

Dlaczego tak nie lubicie biodrowek /dzwonów?
Ja tylko niskie stany noszę, ewentualnie takie średnie. W wysokim stanie wyglądam jak nieszczęście
Zwłaszcza teraz dużo takich materiałowych podwyższonych spodni jest, zwykle w kratkę, czasem wiązane w pasie - tragedia u mnie

Mnie biodrówki z tyłka spadają, poprawiać się muszę średnio co 10 minut, schylić nie, usiąść nie, bo zaraz majtki na wierzch wychodzą, uwielbiam wysoki stan i też na mojej figurze taki krój lepiej wygląda.
A w takich materiałowych marchewach też brzydko wyglądam, za dużo mają materiału z przodu jakby, kieszenie też się rozchodzą na boki. najlepiej mi pasują kroje ołówkowe, zwężane mniej więcej od połowy bioder ku górze.

Napisane przez chimay

Nie widzę tej mody za bardzo. Owszem, w pewnych kręgach może i są osoby, używające filtrów przez okrągły rok, ale to raczej jednak margines. Ja w dalszym ciągu słyszę uwagi na temat mojej bladości i tego że się nie opalam latem. Jedyne co zauważyłam, że się zmieniło, to wiedza na temat tego, że wielogodzinne smażenie się na słońcu nie jest zdrowe i warto mieć filtr, żeby zapobiec poparzeniom. Ale opalenizna jest dalej uważana za ładną, tyle że może już nie skwarka z solarium.

Ja nie używam filtrów, ale mam bardzo jasną skórę na ciele i jestem bladą osobą i latem otrzymuję komentarze, zwłaszcza jak nie mam makijażu, "a coś Ty taka blada?".

Napisane przez beeets

W tym roku muszę bardzo pochwalić wszelkich kurierów i Pocztę Polską. Wszystko doszło na czas i nic nie uszkodzone.

Empik wrzucił mi płytę do koperty bąbelkowej bez żadnej ochrony i o dziwo płyta doszła cała

Też jestem zadowolona, firmy kurierskie dobrze się przygotowały do sezonu.

Napisane przez chimay

Większość ludzi jednak nie mieszka w nowoczesnym budownictwie. A jeszcze zapomniałam o tym, że nawet jak ktoś mieszka w takim, albo ma garaż w domu, to jeszcze nie zawsze ma pracę, gdzie może sobie do niej wjechać autem bez konieczności przebywania na zewnątrz.

Nawet, jak ktoś nie ma garażu, to teraz już droższe samochody wyposażone są w całą elektronikę, ogrzewane fotele. Nie trzeba wychodzić z domu, tylko przed wyjściem zdalnie odpala się silnik pilotem w kluczyku, 5 minut i w aucie zagrzane, szyby odmrożone. Fajna sprawa, to będzie coraz powszechniejsze.

[beeets]

Ledwo żyję po tych Świętach. Dostałam tyle prezentów, że nadal jestem w szoku Opłacało się być grzeczną cały rok

[Kusum]

Jakis czas temu byla tu dyskusja o puchu, skorach, itd. Kupilam niedawno kurtke bez puchu, bo mialam dosc pior na swetrach i bluzach. Duzy problem stanowi tez pranie. Noszenie do pralni to spory koszt, a w domu nie zawsze konczy sie to sukcesem.
I musze Wam powiedziec, ze to chyba najlepsza kurtka jaka mialam. Jest lekka, cienka, nie przepuszcza wiatru i jest bardzo ciepla. Chyba juz do puchu nie wroce

[Korah]

Napisane przez beeets

Ledwo żyję po tych Świętach. Dostałam tyle prezentów, że nadal jestem w szoku Opłacało się być grzeczną cały rok

No kto by pomyślał, że taki aniołek Będę się musiała rozmówić z Mikołajem w przyszłym roku

Napisane przez Kusum

Jakis czas temu byla tu dyskusja o puchu, skorach, itd. Kupilam niedawno kurtke bez puchu, bo mialam dosc pior na swetrach i bluzach. Duzy problem stanowi tez pranie. Noszenie do pralni to spory koszt, a w domu nie zawsze konczy sie to sukcesem.
I musze Wam powiedziec, ze to chyba najlepsza kurtka jaka mialam. Jest lekka, cienka, nie przepuszcza wiatru i jest bardzo ciepla. Chyba juz do puchu nie wroce

Mam podobne zdanie, u mnie syntetyczne wypełnienie wyparło już pierze i puch, bo nawet pościel wywaliłam i mam te syntetyczne, które są cienkie i lekkie, a grzeją tak samo dobrze, co ciężkie pierzyny, a też są lepsze dla alergików. Mam też jedną kołdrę z wypełnieniem bambusowym, ale tylko częściowo i też jest super ta kołdra, jednak jest cięższa i grubsza.

[chimay]

Napisane przez Korah

No kto by pomyślał, że taki aniołek Będę się musiała rozmówić z Mikołajem w przyszłym rokuMam podobne zdanie, u mnie syntetyczne wypełnienie wyparło już pierze i puch, bo nawet pościel wywaliłam i mam te syntetyczne, które są cienkie i lekkie, a grzeją tak samo dobrze, co ciężkie pierzyny, a też są lepsze dla alergików. Mam też jedną kołdrę z wypełnieniem bambusowym, ale tylko częściowo i też jest super ta kołdra, jednak jest cięższa i grubsza.

To ja dokładnie odwrotnie. W tę zimę sprawiłam sobie komplet pościeli puchowej i puchową kurtkę.
Z tym że pościel to pikowane kołdry a nie ciężkie pierzyny. Te drugie to był mój koszmar z dzieciństwa, worki wypchane pierzem, w których całe to pierze uciekało "w nogi" i w nocy budził się człowiek z przemarzniętą górną połową ciała. No i były ciężkie, ale kołdry są pikowane i nie są ciężkie.

To samo puchowa kurtka. Wełniane płaszcze mogą się schować pod względem grzania. Do tego nie potrzebuję do niej czapki, bo ma kaptur, ani szalika, bo ma stójkę. Do płaszcza muszę jeszcze dobrać te akcesoria, do tego mam z nim wieczny problem, bo trzeba go czyścić (przyciąga różne kłaczki), w szkole nie mam go gdzie powiesić, w porównaniu z puchówką jest też ciężki i krępuje ruchy. Jedyny minus, że z puchówki jakieś piórko czasem wylezie.

[Korah]

Napisane przez chimay

To ja dokładnie odwrotnie. W tę zimę sprawiłam sobie komplet pościeli puchowej i puchową kurtkę.
Z tym że pościel to pikowane kołdry a nie ciężkie pierzyny. Te drugie to był mój koszmar z dzieciństwa, worki wypchane pierzem, w których całe to pierze uciekało "w nogi" i w nocy budził się człowiek z przemarzniętą górną połową ciała. No i były ciężkie, ale kołdry są pikowane i nie są ciężkie.

To samo puchowa kurtka. Wełniane płaszcze mogą się schować pod względem grzania. Do tego nie potrzebuję do niej czapki, bo ma kaptur, ani szalika, bo ma stójkę. Do płaszcza muszę jeszcze dobrać te akcesoria, do tego mam z nim wieczny problem, bo trzeba go czyścić (przyciąga różne kłaczki), w szkole nie mam go gdzie powiesić, w porównaniu z puchówką jest też ciężki i krępuje ruchy. Jedyny minus, że z puchówki jakieś piórko czasem wylezie.

Tak, ja miałam kołdry na myśli, pierzyna, to taka przenośnia Ja już nie zamienię syntetycznego włókna na puch/pierze, ale każdy ma to co lubi. Tylko też chodzi o to, żeby nie kupić byle czego, bo są takie kurtki wypełnione syntetykiem, a nie grzeją w ogóle, a są takie, co nic nie warzą i są cienkie, a grzeją lepiej od wełny i puchu razem wziętych, no może przesadziłam, ale generalnie każdy powinien szukać pod siebie i swój tryb życia oraz klimat w mieszkaniu, ja mam w domu dość ciepło i się gotowałam pod pierzem.

[Miramej]

Napisane przez Kusum

Jakis czas temu byla tu dyskusja o puchu, skorach, itd. Kupilam niedawno kurtke bez puchu, bo mialam dosc pior na swetrach i bluzach. Duzy problem stanowi tez pranie. Noszenie do pralni to spory koszt, a w domu nie zawsze konczy sie to sukcesem.
I musze Wam powiedziec, ze to chyba najlepsza kurtka jaka mialam. Jest lekka, cienka, nie przepuszcza wiatru i jest bardzo ciepla. Chyba juz do puchu nie wroce

Kusum, zalinkujesz swoją kurtkę? Bo ja zmarźluchem się zrobiłam strasznym i szukam czegoś ciepłego.

[chimay]

Napisane przez Korah

Tak, ja miałam kołdry na myśli, pierzyna, to taka przenośnia Ja już nie zamienię syntetycznego włókna na puch/pierze, ale każdy ma to co lubi. Tylko też chodzi o to, żeby nie kupić byle czego, bo są takie kurtki wypełnione syntetykiem, a nie grzeją w ogóle, a są takie, co nic nie warzą i są cienkie, a grzeją lepiej od wełny i puchu razem wziętych, no może przesadziłam, ale generalnie każdy powinien szukać pod siebie i swój tryb życia oraz klimat w mieszkaniu, ja mam w domu dość ciepło i się gotowałam pod pierzem.

No ja już od dawna twierdzę, że nie ma jednego poliestru ani jednej wełny. Wszystko zależy od technologii produkcji i jakości surowca.