Mąż i ON - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-20, 12:37   #1
Nie wiem nic juz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1

Mąż i ON


Witam, założyłam specjalnie nowe konto, ponieważ mąż zna nazwę i hasło do starego, a nie chciałabym aby to przeczytał.

Jesteśmy małżeństwem od prawie roku, zanim zdecydowaliśmy się na ślub byliśmy razem 4 lata w przybliżeniu. Było dobrze między nami ogólnie rzecz ujmując, czasem oczywiście zdarzały się dni gorsze, ale zawsze potrafiliśmy się dogadać, porozmawiać, wyjaśnić, noc całą przegadać, tak po prostu być ze sobą, nie obok siebie.

Wszystko zmieniło się jakoś w październiku, to znaczy ja się chyba zmieniłam, w połowie powyższego miesiąca postanowiłam zamienić pracę, uznałam dziś nie mam pewności czy słusznie, że moja stara praca nie przynosi mi satysfakcji i tak trafiłam do miejsca, które miało zburzyć mój wewnętrzny spokój, przekonanie o mojej miłości wielkiej do męża...
Poznałam tam Jego. Od samego początku przydzielał mnie do swojej grupy projektów, pomimo braku doświadczenia w tej konkretnej dziedzinie, skutkowało to tym, że spędzaliśmy razem mnóstwo czasu, dni całe w zasadzie.
Upłynęło trochę czasu zanim zauważyłam jego spojrzenia, sugestie czy uwagi, podrywał mnie po prostu, z klasą, nie nachalnie...
Potem uświadomiłam sobie wracając do domu, że puszczam piosenki o miłości nieszczęśliwej czy niespełnionej i myślę o nim stojąc na czerwonym świetle rozglądam się i wszędzie widzę Jego twarz,że kładę się spać tylko po to by wstać i zobaczyć Jego.
Dawał mi siłę do działania, Jego wzrok, Jego uśmiech, Jego twarz, Jego głos...wszystko co było Jego było jakby doskonałe.

Potem wyznał, że się zakochał...że nie może przestać o mnie myśleć, umówiliśmy się na kolację, było wspaniale. Całowaliśmy się, choć miałam ochotę na wiele więcej, ale powstrzymałam się, nie wiem może pomyślałam wtedy choć raz o mężu, choć dziś już nie pamiętam co mnie wtedy powstrzymało...
Wiem, że się przestraszyłam, zmieniłam znowu pracę, chciałam uciec od niego, chciałam zabić to uczucie, ale nie umiem, nie widzieliśmy się od jakiegoś czasu, ale ja nie potrafię o nim nie myśleć, gdy słyszę jego głos to chcę biec, biec do niego gdziekolwiek by nie był, dzwonił wczoraj i naprawdę resztkami sił odmówiłam spotkania, ale chciałam go zobaczyć, bardzo chciałam, niczego nigdy tak nie chciałam, po prostu sie przytulić do Niego i spojrzeć w oczy...

Zachowuje się jak nastolatka, robię głupoty po to tylko żeby wyrzucić go z pamięci, ostatnio umówiłam się z kolegą na imprezę i się z nim godzin kilka całowałam z nadzieją, że rano się obudzę i nie będę już mysleć o Nim, ale się nie udało. Oczywiście celowo przesadzałam z alkoholem.
Na domiar złego kolega mój nie daje mi spokoju pisząc smsy ciągle i wciąż o tym samym, co dla mnie nie znaczyło nic przecież.

Mam 25 lat, a czuję się jakbym miała 17, nie przepraszam jak miałam tyle to nie zachowywałam się tak idiotycznie.
Jestem całkowicie rozbita emocjonalnie, nie wiem co mam robić, jak mam żyć???Mąż niczego absolutnie się nie domyśla i był bardzo przeciwny zmianie pracy...
A ja miałam nadzieję, że ta ucieczka to decyzja dobra, choć dziś wiem, że to nic nie zmieniło, pogłębiło tylko to co i tak czułam gdy postanowiłam opuścić miejsce, w którym jest On...
Dziewczyny co ja mam robić?????
Nie wiem nic juz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-20, 23:01   #2
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez Nie wiem nic juz Pokaż wiadomość
Witam, założyłam specjalnie nowe konto, ponieważ mąż zna nazwę i hasło do starego, a nie chciałabym aby to przeczytał.

Jesteśmy małżeństwem od prawie roku, zanim zdecydowaliśmy się na ślub byliśmy razem 4 lata w przybliżeniu. Było dobrze między nami ogólnie rzecz ujmując, czasem oczywiście zdarzały się dni gorsze, ale zawsze potrafiliśmy się dogadać, porozmawiać, wyjaśnić, noc całą przegadać, tak po prostu być ze sobą, nie obok siebie.

Wszystko zmieniło się jakoś w październiku, to znaczy ja się chyba zmieniłam, w połowie powyższego miesiąca postanowiłam zamienić pracę, uznałam dziś nie mam pewności czy słusznie, że moja stara praca nie przynosi mi satysfakcji i tak trafiłam do miejsca, które miało zburzyć mój wewnętrzny spokój, przekonanie o mojej miłości wielkiej do męża...
Poznałam tam Jego. Od samego początku przydzielał mnie do swojej grupy projektów, pomimo braku doświadczenia w tej konkretnej dziedzinie, skutkowało to tym, że spędzaliśmy razem mnóstwo czasu, dni całe w zasadzie.
Upłynęło trochę czasu zanim zauważyłam jego spojrzenia, sugestie czy uwagi, podrywał mnie po prostu, z klasą, nie nachalnie...
Potem uświadomiłam sobie wracając do domu, że puszczam piosenki o miłości nieszczęśliwej czy niespełnionej i myślę o nim stojąc na czerwonym świetle rozglądam się i wszędzie widzę Jego twarz,że kładę się spać tylko po to by wstać i zobaczyć Jego.
Dawał mi siłę do działania, Jego wzrok, Jego uśmiech, Jego twarz, Jego głos...wszystko co było Jego było jakby doskonałe.

Potem wyznał, że się zakochał...że nie może przestać o mnie myśleć, umówiliśmy się na kolację, było wspaniale. Całowaliśmy się, choć miałam ochotę na wiele więcej, ale powstrzymałam się, nie wiem może pomyślałam wtedy choć raz o mężu, choć dziś już nie pamiętam co mnie wtedy powstrzymało...
Wiem, że się przestraszyłam, zmieniłam znowu pracę, chciałam uciec od niego, chciałam zabić to uczucie, ale nie umiem, nie widzieliśmy się od jakiegoś czasu, ale ja nie potrafię o nim nie myśleć, gdy słyszę jego głos to chcę biec, biec do niego gdziekolwiek by nie był, dzwonił wczoraj i naprawdę resztkami sił odmówiłam spotkania, ale chciałam go zobaczyć, bardzo chciałam, niczego nigdy tak nie chciałam, po prostu sie przytulić do Niego i spojrzeć w oczy...

Zachowuje się jak nastolatka, robię głupoty po to tylko żeby wyrzucić go z pamięci, ostatnio umówiłam się z kolegą na imprezę i się z nim godzin kilka całowałam z nadzieją, że rano się obudzę i nie będę już mysleć o Nim, ale się nie udało. Oczywiście celowo przesadzałam z alkoholem.
Na domiar złego kolega mój nie daje mi spokoju pisząc smsy ciągle i wciąż o tym samym, co dla mnie nie znaczyło nic przecież.

Mam 25 lat, a czuję się jakbym miała 17, nie przepraszam jak miałam tyle to nie zachowywałam się tak idiotycznie.
Jestem całkowicie rozbita emocjonalnie, nie wiem co mam robić, jak mam żyć???Mąż niczego absolutnie się nie domyśla i był bardzo przeciwny zmianie pracy...
A ja miałam nadzieję, że ta ucieczka to decyzja dobra, choć dziś wiem, że to nic nie zmieniło, pogłębiło tylko to co i tak czułam gdy postanowiłam opuścić miejsce, w którym jest On...
Dziewczyny co ja mam robić?????
biedny mąż... rok małżeństwa i już 2 zdrady...
skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-20, 23:18   #3
Wisnia34
Zadomowienie
 
Avatar Wisnia34
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: stolica mojego świata
Wiadomości: 1 257
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez Nie wiem nic juz Pokaż wiadomość
Witam, założyłam specjalnie nowe konto, ponieważ mąż zna nazwę i hasło do starego, a nie chciałabym aby to przeczytał.

Jesteśmy małżeństwem od prawie roku, zanim zdecydowaliśmy się na ślub byliśmy razem 4 lata w przybliżeniu. Było dobrze między nami ogólnie rzecz ujmując, czasem oczywiście zdarzały się dni gorsze, ale zawsze potrafiliśmy się dogadać, porozmawiać, wyjaśnić, noc całą przegadać, tak po prostu być ze sobą, nie obok siebie.

Wszystko zmieniło się jakoś w październiku, to znaczy ja się chyba zmieniłam, w połowie powyższego miesiąca postanowiłam zamienić pracę, uznałam dziś nie mam pewności czy słusznie, że moja stara praca nie przynosi mi satysfakcji i tak trafiłam do miejsca, które miało zburzyć mój wewnętrzny spokój, przekonanie o mojej miłości wielkiej do męża...
Poznałam tam Jego. Od samego początku przydzielał mnie do swojej grupy projektów, pomimo braku doświadczenia w tej konkretnej dziedzinie, skutkowało to tym, że spędzaliśmy razem mnóstwo czasu, dni całe w zasadzie.
Upłynęło trochę czasu zanim zauważyłam jego spojrzenia, sugestie czy uwagi, podrywał mnie po prostu, z klasą, nie nachalnie...
Potem uświadomiłam sobie wracając do domu, że puszczam piosenki o miłości nieszczęśliwej czy niespełnionej i myślę o nim stojąc na czerwonym świetle rozglądam się i wszędzie widzę Jego twarz,że kładę się spać tylko po to by wstać i zobaczyć Jego.
Dawał mi siłę do działania, Jego wzrok, Jego uśmiech, Jego twarz, Jego głos...wszystko co było Jego było jakby doskonałe.

Potem wyznał, że się zakochał...że nie może przestać o mnie myśleć, umówiliśmy się na kolację, było wspaniale. Całowaliśmy się, choć miałam ochotę na wiele więcej, ale powstrzymałam się, nie wiem może pomyślałam wtedy choć raz o mężu, choć dziś już nie pamiętam co mnie wtedy powstrzymało...
Wiem, że się przestraszyłam, zmieniłam znowu pracę, chciałam uciec od niego, chciałam zabić to uczucie, ale nie umiem, nie widzieliśmy się od jakiegoś czasu, ale ja nie potrafię o nim nie myśleć, gdy słyszę jego głos to chcę biec, biec do niego gdziekolwiek by nie był, dzwonił wczoraj i naprawdę resztkami sił odmówiłam spotkania, ale chciałam go zobaczyć, bardzo chciałam, niczego nigdy tak nie chciałam, po prostu sie przytulić do Niego i spojrzeć w oczy...

Zachowuje się jak nastolatka, robię głupoty po to tylko żeby wyrzucić go z pamięci, ostatnio umówiłam się z kolegą na imprezę i się z nim godzin kilka całowałam z nadzieją, że rano się obudzę i nie będę już mysleć o Nim, ale się nie udało. Oczywiście celowo przesadzałam z alkoholem.
Na domiar złego kolega mój nie daje mi spokoju pisząc smsy ciągle i wciąż o tym samym, co dla mnie nie znaczyło nic przecież.

Mam 25 lat, a czuję się jakbym miała 17, nie przepraszam jak miałam tyle to nie zachowywałam się tak idiotycznie.
Jestem całkowicie rozbita emocjonalnie, nie wiem co mam robić, jak mam żyć???Mąż niczego absolutnie się nie domyśla i był bardzo przeciwny zmianie pracy...
A ja miałam nadzieję, że ta ucieczka to decyzja dobra, choć dziś wiem, że to nic nie zmieniło, pogłębiło tylko to co i tak czułam gdy postanowiłam opuścić miejsce, w którym jest On...
Dziewczyny co ja mam robić?????
Z pogrubionym nie sposób się nie zgodzić.
Wisnia34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-20, 23:24   #4
meginnia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 558
Dot.: Mąż i ON

Jak wyzej... wspolczuje tylko mezowi

Masz 25 lat, za szybko zdecydowalas na slub, to cale twoje malzenstwo zwyczajnie nie ma sensu - skaczesz z kwiatka na kwiatek, a potem wracasz do kochajacego meza. Wygodne

Zakoncz jak najszybciej to malzenstwo, potem rob co chcesz - skoro zdrada przychodzi ci z taka latwoscia, nie ma sensu dluzej w tym tkwic i krzywdzic niczego nieswiadomego meza. Przez te 4 lata tez zdarzalo ci sie 'umowic z kolega na impreze i sie z nim kilka godzin calowac'?
__________________

meginnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-20, 23:29   #5
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Mąż i ON

nie no kulturka. Po pijaku całowałaś się z kolegą, wszystko oczywiście dla ratowania małżeństwa po pierwszej swojej zdradzie. Myślę, że warto by było wycałować wszystkich wkoło tak z dobrego serca zrobić zdjęcia i dołączyć do prezentu urodzinowego dla męża z adnotacją "tak bardzo dbam o nasze małżeństwo, skarbie".
Zostaw tego faceta. Nie jesteś go warta. A zanim weźmiesz się za następnego, dorośnij.
Btw. Co to za facet z klasą, co podrywa mężatkę?
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-20, 23:53   #6
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: Mąż i ON

masakra... i Ty rok po slubie mu takie rzeczy odwalasz ciekawe co bedzie potem...
wpolczuje mezowi... rok po slubie, wczesniej 4 lata zwizaku, w sumie 5 lat ma chlop zmarnowane... nie chcialabym byc na jego miejscu kiedy to sobie w koncu uzmyslowi...
__________________
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 00:04   #7
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Mąż i ON

Jeżeli nie wiesz jak się zachować, na wszelki wypadek zachowaj się przyzwoicie.

Tyle ode mnie.
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-03-21, 00:12   #8
Asiaa90
Zakorzenienie
 
Avatar Asiaa90
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: R.
Wiadomości: 5 182
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
nie no kulturka. Po pijaku całowałaś się z kolegą, wszystko oczywiście dla ratowania małżeństwa po pierwszej swojej zdradzie. Myślę, że warto by było wycałować wszystkich wkoło tak z dobrego serca zrobić zdjęcia i dołączyć do prezentu urodzinowego dla męża z adnotacją "tak bardzo dbam o nasze małżeństwo, skarbie".
Zostaw tego faceta. Nie jesteś go warta. A zanim weźmiesz się za następnego, dorośnij.
Btw. Co to za facet z klasą, co podrywa mężatkę?

sposób na ratowanie małżeństwa godny pożałowania...
z tym również nie trudno się zgodzić...
Ty masz 25 lat ? zastanawiające.. ja bym powiedziała, że raczej 15
zostaw męża i nie marnuj mu życia bardziej, jest młody na pewno znajdzie sobie porządną kobietę chyba wystarczająco dużo czasu mu zabrałaś... szkoda go bo każdy zasługuje na szczęście a przy Tobie go nie dostanie...
życzę wam z całego serca aby prawda wyszła jak najszybciej na światło dzienne, żeby on znalazł sobie kobietę z którą będzie szczęśliwy.. a Ty odpokutujesz za to co robisz brak mi słów na takich ludzi, na takie pseudo dorosłe kobiety z mentalnością 15sto latki... i z drugiej strony cieszę się, że jednak w takich chwilach nie jestem mężczyzną... bo jego można za takie coś uderzyć.... a kobiety nie wypada...
przychodzi mi do głowy jedno słowo podsumowania Twojej osoby... niestety na forum nie tyle co nie wypada ale i nie można używać wulgarnych wyrazów.. czasami żałuję..
__________________
ChomikoManiaczka

31.08.2006
Aparatka:
Góra 23.04.2012
Dół 16.07.2012
24.03.2014 koniec

odwyk

Edytowane przez Asiaa90
Czas edycji: 2011-03-21 o 00:15
Asiaa90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 00:23   #9
rybkie
Rozeznanie
 
Avatar rybkie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
Dot.: Mąż i ON

o jeny! no co za pytanie, po pierwsze rozwiesc sie z mezem i go uwolnic od siebie a potem rob sobie co chcesz, caluj sie z kim chcesz, spij z kim chcesz
rybkie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 00:24   #10
Trinette
Zakręcony Chochlik
 
Avatar Trinette
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 906
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez Asiaa90 Pokaż wiadomość
zostaw męża i nie marnuj mu życia bardziej, jest młody na pewno znajdzie sobie porządną kobietę chyba wystarczająco dużo czasu mu zabrałaś... szkoda go bo każdy zasługuje na szczęście a przy Tobie go nie dostanie...
życzę wam z całego serca aby prawda wyszła jak najszybciej na światło dzienne, żeby on znalazł sobie kobietę z którą będzie szczęśliwy.. a Ty odpokutujesz za to co robisz
Dokładnie. Współczuje facetowi
__________________
"Naucz się czegoś nowego, spróbuj czegoś nowego. Udowodnij sobie, że możesz wszystko."
Brian Tracy

„Jeśli możesz sobie coś wymarzyć, możesz to zrobić”
Walt Disney

Trinette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 00:53   #11
Imperfecta
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
Dot.: Mąż i ON

Piszesz tutaj o sobie jak o biednej pokrzywdzonej "ojeju co zrobić bo on mnie uwiódł" pytanie jest, czy uważasz że masz co ratować i czy chcesz... Jeśli na prawdę zależy Ci na współmałżonku, kochasz go etc to się z nim rozwiedź czym prędzej, bo skoro po tak krótkim czasie masz ciągotki do takich zachowań to może być tylko gorzej...
Nie chcę Ciebie krytykować choć w powyższym to już zrobiłam, ale inaczej ocenić sytuacji się nie da.
Powiem tyle, jak zauważyłaś uciekaniem od Niego sprawy nie załatwisz bo wszystko się pogłębia, może czas sie z Nim spotkać, ale nie na seks na poważną rozmowę i albo otwarcie mu przedstawić jak wygląda Twoja sytuacja o której znając życie wie, ale nie został chyba uświadomiony że należy ją traktować jak przeszkodę, ewentualnie jeśli nie będziesz potrafiła to chyba pogadać z mężem i to skończyć, bo w taki sposób ranisz siebie, Jego i jeśli facet Cie kocha to jeszcze Pana nr II.
A tak przynajmniej dwie osoby będą szczęśliwe, bo mąż się chyba do tego grona nie zaliczy..
Imperfecta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-21, 06:29   #12
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Mąż i ON

no i kolejna historia z serii-,,przecież my już AŻ 4 lata razem, to czas brać ślub, poza tym ja już taka dorosła i odpowiedzialna jestem, mam AŻ 24 lata-idealny wiek na ślub", no a potem wychodzą takie kwiatki, bo się dziewczę nie wyszalało.Nie mowię, że zawsze tak jest, ale nazbyt często
Cóż dodać do tej żenady-spaprałaś życie mężowi, ot co.Nabroiłaś dziewczynko, ale nikt za Ciebie bałaganu nie posprząta, musisz zrobić to sama.
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 06:49   #13
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
no i kolejna historia z serii-,,przecież my już AŻ 4 lata razem, to czas brać ślub, poza tym ja już taka dorosła i odpowiedzialna jestem, mam AŻ 24 lata-idealny wiek na ślub", no a potem wychodzą takie kwiatki, bo się dziewczę nie wyszalało.Nie mowię, że zawsze tak jest, ale nazbyt często

Piardu piardu wizażowe sratatata.
Jedni są uczciwi i mają honor, innym nawet 20 lat narzeczeństwa i "szalania" się nie pomoże.
Wzięłam ślub po ok 1,5 roku od poznania męża - i po 16 latach małżeństwa nie mam na koncie takich jazd.
Jakbym miała się umawiać z kolegą na całowanie to najpierw bym się rozwiodła i wiek ani ilość lat znania się przed ślubem nie ma z tym NIC wspólnego.



Cóż dodać do tej żenady-spaprałaś życie mężowi, ot co.Nabroiłaś dziewczynko, ale nikt za Ciebie bałaganu nie posprząta, musisz zrobić to sama.
A to prawda akurat.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 07:11   #14
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Mąż i ON

cava-dlatego napisałam, że nie zawsze, ale często tak jest
Mam nadzieję, że facet sobie jakoś ułoży życie po tym wszystkim, no chyba, że autorka nic nie powie i nadal będzie robić ciche skoki w bok,albo gość zdecyduje, że tak ją kocha i wszystko wybacza-miłość czasem jest ślepa
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 07:11   #15
xyz089
Raczkowanie
 
Avatar xyz089
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 150
Dot.: Mąż i ON

Kobieto... czytam to co piszesz i łapię się za głowę - napawdę. Dosłownie. Jestem w stanie zrozumieć romans z kolega z pracy, trudno. Twoj wybór, Twoje życie.Ale jeśli Ty pocieszasz sie na imprezie kolejnym ,,kumplem'' żeby zapomnieć o tamtym... To jest naprawde przykre , jak się to czyta..
Może, zamiast zastanawiać się i myślec o koledze z pracy, pomyśl raz na jakiś czas o swoim mężu?
O tym czy w ogole go kochasz, czy chcesz z nim być? Jeśli nie - daj mu wolność a sama idź romansuj. Zyska on na tym i pewnie Ty też.
__________________
Varius Manx i Anita Lipnicka - Ona ma siłę...
xyz089 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 07:13   #16
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Mąż i ON

Jak wyżej, biedny mąż, czym zasłużył sobie na puszczalską żonę, której niewiele trzeba, aby straciła głowę.
Rada: rozwiedź się i potem zacznij namiętnie romansować, chętnych do romansu z łatwą kobietą znajdziesz aż za wielu: koledzy z pracy, których żona nie rozumie , facecie, którzy nigdy nie spotkali takiej kobiety jak ty .

Aha, to nie jest miłość. Miłośc rozumiesz jako nakręcone emocje, endorfinowy haj, a to zawsze przejściowe, dlatego tak łatwo zdradzasz: a to kolega, a to szef. Kto następny zapewni ci dawkę emocji?

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2011-03-21 o 07:14
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 07:20   #17
Silvia91
Rozeznanie
 
Avatar Silvia91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Mars
Wiadomości: 955
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez Nie wiem nic juz Pokaż wiadomość




Zachowuje się jak nastolatka, robię głupoty ,

Mam 25 lat, a czuję się jakbym miała 17, nie przepraszam jak miałam tyle to nie zachowywałam się tak idiotycznie.

Nie tylko młode dziewczyny zachowują się w taki sposób jak napisałaś,bo dojrzałe kobiety także...zresztą podczas gdy człowiek jest zauroczony drugą osobą to nawet wiek nie jest na przeszkodzie.Co ta miłośc i zauroczenie z ludźmi wyprawia
No cóż,szkoda mi Cię,bo jestes w naprawdę nie za fajnej sytuacji,na zauroczenia nie ma rady,ale jesli chcesz ratowac swoje malzenstwo (bo wczesniej czy pozniej maz sie zorientuje ze cos nie tak jak bedziesz calay czas taka przybita itp) to musisz zapomniec(choc nie watpie ze sie starasz).W zadnym wypadku nie probuj sie z nim spotkac,nawet przypadkowo(w sensie ze bedziesz lazic tam gdzie on akurat przebywa,zeby popatrzec),co z oczu to z serca.
W zadnym wypadku nie spotykaj sie z innymi!!!(bo z tego co zrozumialam to calowalas sie jeszcze z kim innym),pomysl czy ty bylabys zadowolona gdyby maz robil cos takiego?Czasami musimy postawic sie w sytuacji drugiej strony,i uwzglednic tez Jego,przeciez za niego wyszłas,pisalas ze go kochasz,ze bylo dobrze dopoki nie zjawil sie Tamten...chcesz zaprzepascic swoje malzenstwo ktore przeciez bylo udane dla milostki?Pomysl Kobieto czy warto,bo na to pytanie musisz sobie sama odpowiedziec,bo sama znasz swoje uczucia do meza i sytuacje.
Wydaje mi sie ze powinnas zajac sie swoim mezem,a nie kims kto wtargnal w Twoje zycie ot tak(pewnie wiedzac ze jestes zajeta),ale to jest moje zdanie,moja rad.
Trzymaj sie,mam nadzieje ze podejmiesz dobrą decyzje

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Cytat:
Napisane przez xyz089 Pokaż wiadomość
Kobieto... czytam to co piszesz i łapię się za głowę - napawdę. Dosłownie. Jestem w stanie zrozumieć romans z kolega z pracy, trudno. Twoj wybór, Twoje życie.Ale jeśli Ty pocieszasz sie na imprezie kolejnym ,,kumplem'' żeby zapomnieć o tamtym... To jest naprawde przykre , jak się to czyta..
Może, zamiast zastanawiać się i myślec o koledze z pracy, pomyśl raz na jakiś czas o swoim mężu?
O tym czy w ogole go kochasz, czy chcesz z nim być? Jeśli nie - daj mu wolność a sama idź romansuj. Zyska on na tym i pewnie Ty też
.
O to wlasnie mi tez chodzi
Bo szkoda Męża
__________________
You can't win this game. Follow the rules. Play the game. Be happy.
Silvia91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 07:44   #18
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez Nie wiem nic juz Pokaż wiadomość
Witam, założyłam specjalnie nowe konto, ponieważ mąż zna nazwę i hasło do starego, a nie chciałabym aby to przeczytał.

Jesteśmy małżeństwem od prawie roku, zanim zdecydowaliśmy się na ślub byliśmy razem 4 lata w przybliżeniu. Było dobrze między nami ogólnie rzecz ujmując, czasem oczywiście zdarzały się dni gorsze, ale zawsze potrafiliśmy się dogadać, porozmawiać, wyjaśnić, noc całą przegadać, tak po prostu być ze sobą, nie obok siebie.

Wszystko zmieniło się jakoś w październiku, to znaczy ja się chyba zmieniłam, w połowie powyższego miesiąca postanowiłam zamienić pracę, uznałam dziś nie mam pewności czy słusznie, że moja stara praca nie przynosi mi satysfakcji i tak trafiłam do miejsca, które miało zburzyć mój wewnętrzny spokój, przekonanie o mojej miłości wielkiej do męża...
Poznałam tam Jego. Od samego początku przydzielał mnie do swojej grupy projektów, pomimo braku doświadczenia w tej konkretnej dziedzinie, skutkowało to tym, że spędzaliśmy razem mnóstwo czasu, dni całe w zasadzie.
Upłynęło trochę czasu zanim zauważyłam jego spojrzenia, sugestie czy uwagi, podrywał mnie po prostu, z klasą, nie nachalnie...
Potem uświadomiłam sobie wracając do domu, że puszczam piosenki o miłości nieszczęśliwej czy niespełnionej i myślę o nim stojąc na czerwonym świetle rozglądam się i wszędzie widzę Jego twarz,że kładę się spać tylko po to by wstać i zobaczyć Jego.
Dawał mi siłę do działania, Jego wzrok, Jego uśmiech, Jego twarz, Jego głos...wszystko co było Jego było jakby doskonałe.


Potem wyznał, że się zakochał...że nie może przestać o mnie myśleć, umówiliśmy się na kolację, było wspaniale. Całowaliśmy się, choć miałam ochotę na wiele więcej, ale powstrzymałam się, nie wiem może pomyślałam wtedy choć raz o mężu, choć dziś już nie pamiętam co mnie wtedy powstrzymało...
Wiem, że się przestraszyłam, zmieniłam znowu pracę, chciałam uciec od niego, chciałam zabić to uczucie, ale nie umiem, nie widzieliśmy się od jakiegoś czasu, ale ja nie potrafię o nim nie myśleć, gdy słyszę jego głos to chcę biec, biec do niego gdziekolwiek by nie był, dzwonił wczoraj i naprawdę resztkami sił odmówiłam spotkania, ale chciałam go zobaczyć, bardzo chciałam, niczego nigdy tak nie chciałam, po prostu sie przytulić do Niego i spojrzeć w oczy...

Zachowuje się jak nastolatka, robię głupoty po to tylko żeby wyrzucić go z pamięci, ostatnio umówiłam się z kolegą na imprezę i się z nim godzin kilka całowałam z nadzieją, że rano się obudzę i nie będę już mysleć o Nim, ale się nie udało. Oczywiście celowo przesadzałam z alkoholem.
Na domiar złego kolega mój nie daje mi spokoju pisząc smsy ciągle i wciąż o tym samym, co dla mnie nie znaczyło nic przecież.

Mam 25 lat, a czuję się jakbym miała 17, nie przepraszam jak miałam tyle to nie zachowywałam się tak idiotycznie.
Jestem całkowicie rozbita emocjonalnie, nie wiem co mam robić, jak mam żyć???Mąż niczego absolutnie się nie domyśla i był bardzo przeciwny zmianie pracy...
A ja miałam nadzieję, że ta ucieczka to decyzja dobra, choć dziś wiem, że to nic nie zmieniło, pogłębiło tylko to co i tak czułam gdy postanowiłam opuścić miejsce, w którym jest On...
Dziewczyny co ja mam robić?????

padłam.
autorko, ja mam złotą radę.
zamiast całować sie z kolegami aby zapomnieć o kochanku (sic!) radzę zająć się pisaniem harlequinów, w miare dobrze Ci to idzie.


dla mnie to prowo, nie wierzę, że można być aż tak głupim, zważywszy, na wstęp autorki - mąż zna stare konto, więc zna wizaż i może w ramach rozrywki facecina sobie wejdzie na forum i dajmy na to przy okazji np. niedzielnego relaksu przeczyta wynużenia swej niewiernej żony, która dość drobiazgowo opisuje swoją sytujację.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 07:55   #19
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
Dot.: Mąż i ON

Czy ten wspaniały ON to w ogóle szuka kontaktu z Tobą po zmianie pracy?
Czy zakochanie już mu przeszło?
Czy Twój mąż to pierwszy mężczyzna w Twoim życiu, że nie masz świadomości czym się kończą takie cudowności?
Łóżkiem zazwyczaj. Niczym więcej. A dobrze, jak i łóżko, a nie jedynie biurko wchodzi w grę.

Oczywiście... zdarzają się wyjątki. Pytanie czy jest nim Twój ON.
Życie życiem, bywa że drugi związek buduje się na czyimś nieszczęściu. Często.
Pod warunkiem, że ta druga strona (nie porażona miłością Ty) będzie do tego dążyć na tyle, że osiągnie to, czego tak bardzo pragnie. Pod warunkiem, że pragnie.
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-21, 07:57   #20
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Btw. Co to za facet z klasą, co podrywa mężatkę?
no nie? też na to zwróciłam uwagę.
podrywał z klasą, nie nachalnie
naiwniara
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 08:24   #21
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość


dla mnie to prowo, nie wierzę, że można być aż tak głupim, zważywszy, na wstęp autorki - mąż zna stare konto, więc zna wizaż i może w ramach rozrywki facecina sobie wejdzie na forum i dajmy na to przy okazji np. niedzielnego relaksu przeczyta wynużenia swej niewiernej żony, która dość drobiazgowo opisuje swoją sytujację.
heheh dokladnie, pozniej nastapi dialog malzonkow na tym watku
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 08:37   #22
Szarlotka7891
Raczkowanie
 
Avatar Szarlotka7891
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 363
Dot.: Mąż i ON

Biedny ten Twój mąż droga Autorko....

PS:Jakie masz wykształcenie skoro tak łatwo przychodzi Ci zmiana pracy bez doświadczenia?
__________________
...żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy...


Wisława Szymborska
Szarlotka7891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 10:48   #23
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Mąż i ON

Jak tak to czytam, jestem coraz bardziej za testami psychologicznymi przed ślubem. Takie sprawdzenie, czy ludzie gotowi są zamieszkać razem, troszczy się o siebie, chodzić na kompromisy, czy dojrzeli i dorośli psychicznie do małżeństwa itd. Do tego, czy potrafią gotować, zajmować się domem, itd. (koleżance mama przez całe małżeństwo - a było tego 11 lat - przychodziła zawieszać firanki. Przez jakieś 3 początkowe lata małżeństwa laska w ogóle nie gotowała. Zaliczali kebaby, pizze, itd. Facet też nie był jakiś mega zorganizowany. Nie twierdzę, że był to główny powód rozstania, ale z czasem zaczęły się rożne boje i nieporadność obojga na pewno miała udział w rozpadzie małżeństwa). Potem wychodzą takie szopki... "Muszę wziąć ślub, bo mam już ileś lat, bo jestem w ciąży, bo jesteśmy długo, bo rodzina napiera, bo tak wypada, bo jestem katoliczką, bo nie trafię na lepszego, itd, itp. Ludzie wpierw biorą ślub, a potem dopiero zastanawiają się, czy dobrze zrobili lub życie samo weryfikuje taką decyzję. Koszmar.

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2011-03-21 o 10:55
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 10:53   #24
sante
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 359
Dot.: Mąż i ON

to tylko zauroczenie,które szybko minie
sante jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 10:53   #25
agniesikk
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
Dot.: Mąż i ON

Najpierw to powiedz mężowi, że go zdradziłaś. Jak odejdzie, to będziesz mogła wrócić do kochanka.
agniesikk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 10:56   #26
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez sante Pokaż wiadomość
to tylko zauroczenie,które szybko minie
Oby tylko autorka nie rozsmakowała się za bardzo w tych zauroczeniach...
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 11:09   #27
Albertyna
Zakorzenienie
 
Avatar Albertyna
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 782
Dot.: Mąż i ON

Mam siostrę na stałe mieszkającą w Irlandii. Czy wiecie, że tam większośc slubów jest po... 30. Gdy mi o tym powiedziała byłam zszokowana "Dopiero?!" Moja Polska mentalnośc "Slub się bierze w okolicy 20", prawda?
No właśnie, tam ludzie decydują się na małżeństwo dużo póżniej. Po pierwsze zdążą przez ten czas poznac wielu ludzi, nie rzadko zasmakowac kilku związków.Wiedzą czego chca, czego nie chcą. Wiedzą jak może wyglądać związek.
Nie wiem, czy to idealne- na pewno dzieci na świat przychodzą później. Życie jest inne.
W Polsce, nie rzadko "Znamy się kilka lat, jesteśmy parą od 5 lat, mamy po 21- bierzemy slub". Coż.... nierzadko wówczas wystarczy miły kolega z pracy aby kobiecie w głowie zawrócić....
__________________
Pozdrowionka!
Albertyna
Albertyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 11:10   #28
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez limonka1983 Pokaż wiadomość
Oby tylko autorka nie rozsmakowała się za bardzo w tych zauroczeniach...
Ona już się rozsmakowała...
cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 11:29   #29
limonka1983
Zakorzenienie
 
Avatar limonka1983
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 252
GG do limonka1983
Dot.: Mąż i ON

Cytat:
Napisane przez Albertyna Pokaż wiadomość
Po pierwsze zdążą przez ten czas poznac wielu ludzi, nie rzadko zasmakowac kilku związków.Wiedzą czego chca, czego nie chcą. Wiedzą jak może wyglądać związek.
Ja mam podobne podejście. Mam za sobą kilka związków, skończyłam studia, wyszalałam się na imprezach, przespałam się z kilkoma facetami, zrobiłam kilka zwariowanych rzeczy (jestem z tego powodu czarną owcą w rodzinie) i jestem gotowa na ślub i dziecko. Tzn. jestem gotowa od półtora roku, lecz mój eks jakoś nie chciał zmieniać hulaszczego życia, więc... Trzeba było zmienić faceta Wiem, jak jest z innymi w łóżku, więc raczej nie będzie mnie ciągnęło do zdrady, by choćby sprawdzić, "jak smakuje seks z innym facetem, niż TŻ". Wiem to. Poznałam mnóstwo ludzi, zwiedziłam sporo miejsc i przynajmniej nie będę mogła kiedyś komuś wypomnieć, że przez niego, wczesne małżeństwo, nieplanowane, wczesne urodzenie dziecka, itd. straciłam młodość. Macie 20 lat i chcecie się hajtać? Proszę bardzo. Tylko kilka lat później nagle zaczyna brakować niektórych rzeczy. Rozwalają mnie też kobiety koło 40, 50 - tki, czasem starsze lub młodsze. Całe życie przy mężu, a potem odbija palma i szukają sobie młodych kochanków. Jakby tak prześledzić ich życiorysy, okazuje się, że właśnie wyszły za mąż w wieku nastu lat lub maks 22, zaraz pojawiło się dziecko i cały czas pranie, gotowanie, itd. Po czasie dostają kopa i "zaczynają" życie od nowa. Studia, na które chciały zawsze iść, ale nie dały rady przez dziecko, mą zakazał, itd. Znajdują sobie młodzika, który "odkrywa w nich kobiecość i nagle poznają, co to przyjemność w łóżku", bo wcześniej tylko mąż i nikt więcej. Co ja robiłam w wieku 20 lat? Hmmm... Byłam po 1 lub 2 roku studiów i działo się. Miałam też chłopaka i wiedziałam, co to miłość. Jednak w życiu nie pomyślałabym, by dać się zaprzęgnąć do garów. Teraz przynajmniej wiem, czego chcę i nie mogę powiedzieć, że ktoś mi coś odebrał lub zrobiłam błąd, wychodząc w wieku, np. 19 lat za maż za "miłość mego życia". A owa miłość też miała pstro w głowie i potem byłoby...

Edytowane przez limonka1983
Czas edycji: 2011-03-21 o 11:32
limonka1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 11:30   #30
mirynka
Wtajemniczenie
 
Avatar mirynka
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 2 605
Dot.: Mąż i ON

" nie wiem nic juz" takich watkow jak widzisz na wizazu sie nie zaklada bo zostaniesz objechana,

dziewczyny ciekawe jakby ktoras z Was znalazla sie w takiej sytuacji - tez pewnie byscie chcialy sie wygadac na forum, ale jak widac tu nie mozna sie wyzalic bo kazdy cie zlinczuje.

i nie bronie tu bynajmniej dziewczyny nie twierdze ze postapila dobrze ale czasem trzeba choc sprobowac zrozumiec innych.

dziewczyna poprostu poznala innego zauroczyla sie i nie potrafi sobie z tym poradzic nie trzeba

takie moje zdanie
__________________
watek kosmetyki


https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post16332141


Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie, ale wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku.
/Antoine de Saint-Exupéry/

Edytowane przez mirynka
Czas edycji: 2011-03-21 o 11:33
mirynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:17.