Religijność a bliskość

[Kala_kala93]

Poznałam jakiś czas temu niesamowitego faceta, trochę starszego ode mnie ja 25 lat on 32, zaczęliśmy się już dosyć regularnie spotykać i nie powiem, że chciałabym więcej lecz problemem jest jego ogromną religijność... do tej pory mi to nie przeszkadzało bo na prawdę, na co dzień nie jest to zauważalne (poza świętymi obrazkami w samochodzie i krzyżu w każdym pomieszczeniu). Ja do osób wierzących nie należę i rozmawialiśmy już o tym, nie jestem przeciwna, nie krytykuję ale też zdania nie zmienię. Uwielbiam Go bo na prawdę jest niesamowitym facetem, ciekawym, inteligentnym, błyskotliwym, czułym, z zasadami lecz pojawia się jedno ale kiedy próbuje zainicjować jakieś zbliżenie on przerywa twierdząc, że za krótko się znamy, że to takie nie moralne... wydaje mi się, że stoi za tym jego religijność. Trudno mi to znieść ponieważ okropnie mnie pociąga, nawet sam jego uśmiech działa na mnie niesamowicie. Zaczęłam się też zastanawiać czy to nie pierwsza przeszkoda z innych, które moja się pojawić gdybyśmy mieli tworzyć razem poważniejszy związek, czy w ogóle związek jego- wierzącego i mnie nie wierzącej ma sens? Czy nie poróżni to nas kiedyś chociażby w kwestii ślubu, ja planuje jedynie cywilny. Czy angażować się w to, a może za wczasu wycofać? Chociaż dawno nic takiego do faceta nie czułam, od pierwszego spotkania widziałam ten błysk w jego oczach.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Moim zdaniem taki związek nie ma przyszłości. Różnią was fundamentalne kwestie. Problemy prawdopodobnie pojawią się na wielu polach - ślubu, antykoncepcji, chrztu i wychowania dzieci. Ba nie nastawiałabym się też na partnerski związek, bo duża szansa, że jego religijność idzie w parze z tradycyjnym modelem rodziny - stereotypowym podziałem obowiązków i tym, że to on zawsze będzie miał decydujący głos. Na twoim miejscu odpuściłabym go sobie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Dziwne, że zamiast jego o to wszystko zapytać, ty zakładasz wątek i pytasz obcych ludzi. Nikt tutaj nie wie jaki on dokładnie ma światopogląd i czy się z nim będziesz w stanie dogadać w przyszłości odnośnie nurtujących cię spraw.

[mara30]

przerabiałam podobny układ i nie wyszło
o ile brak seksu mogłabym przeboleć (no dobra, pewnie do czasu ), to nie mogłam jego poczucia wyższości z tego powodu

[Kala_kala93]

Pytam Was bo może ktoś miał podobne przeżycia lub też słyszał o takich związkach, nie jest bardzo radykalnym chrześcijaninem jednak religia jest dla niego ważna. Nie wiem wspaniale się z nim dogaduję i czuję, nigdy nie spotkałam takiego odpowiedzialnego i mądrego człowieka. Szkoda mi kończyć tę relację jeśli to ten jedyny.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kala_kala93

Pytam Was bo może ktoś miał podobne przeżycia lub też słyszał o takich związkach, nie jest bardzo radykalnym chrześcijaninem jednak religia jest dla niego ważna. Nie wiem wspaniale się z nim dogaduję i czuję, nigdy nie spotkałam takiego odpowiedzialnego i mądrego człowieka. Szkoda mi kończyć tę relację jeśli to ten jedyny.

Ale co ci dadzą "podobne" doświadczenia? Ty nawet nie wiesz jak daleko sięga ta jego religijność i co z niej wynika. Czyjeś historie nie muszą mieć żadnego przełożenia na twojego faceta i nie zastąpią ci rozmowy z nim. Religijni ludzie też się między sobą różnią.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85809651]Ale co ci dadzą "podobne" doświadczenia? Ty nawet nie wiesz jak daleko sięga ta jego religijność i co z niej wynika. Czyjeś historie nie muszą mieć żadnego przełożenia na twojego faceta i nie zastąpią ci rozmowy z nim. Religijni ludzie też się między sobą różnią.[/QUOTE]

Nie wiem, ile jeszcze razy trzeba to napisać, żeby zaskoczyło.

Forum wizaż, redakcja bravo ani przypadkowy człowiek na ulicy nie wiedzą jak wierzy Twój (czy tam jeszcze nie 'Twój') facet.

O konkretne poglądy na ślub, antykoncepcję, ewentualną wpadkę musisz go sama zapytać. Ja mogę sobie przypuszczać, że #1 i #3 będą nienegocjowalne, #2 być może. Tylko Ci dadzą moje przypuszczenia?

[Kala_kala93]

Na przykład antykoncepcja jest akceptowalna, rozmawialiśmy o tym i powiedziałam, że biorę stale tabletki z innych powodów niż zabezpieczenie i nic złego nie powiedział.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Kala_kala93

Na przykład antykoncepcja jest akceptowalna, rozmawialiśmy o tym i powiedziałam, że biorę stale tabletki z innych powodów niż zabezpieczenie i nic złego nie powiedział.

Zapytaj, czy jeżeli będziesz brać tylko z powodu zabezpieczenia, to będzie problem.

I w ogóle, serio, porozmawiaj z nim o tym, jakie on ma poglądy i jak on to wszystko widzi. Jak pięć wizażanek napisze Ci, że zna takie związki, a pięć opisze takie, w których nie wypaliło to będziesz rzucać monetą, żeby się dowiedzeić po której stronie barykady stoi Twój wybranek?

[Kala_kala93]

Okej będę rzucać monetą, chodziło mi tylko o to czy znacie jakieś drogi kompromisu. Z drugiej strony jeśli moja postawa byłaby też dla niego nie do przejścia nie spotykalibysmy się, porozmawiam z nim dziś już nawet nie o seksie, mogę poczekać ale o samej religii między nami.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kala_kala93

Okej będę rzucać monetą, chodziło mi tylko o to czy znacie jakieś drogi kompromisu. Z drugiej strony jeśli moja postawa byłaby też dla niego nie do przejścia nie spotykalibysmy się, porozmawiam z nim dziś już nawet nie o seksie, mogę poczekać ale o samej religii między nami.

Jak mamy znać drogi kompromisu, skoro nie znamy faceta? Skąd obcy ludzie mają wiedzieć w jakich sprawach on jest skłonny iść na ustępstwa? Napisałaś o nim w sumie kilka zdań, które niewiele wnoszą: posiada dewocjonalia w swoim otoczeniu, nie chce teraz uprawiać z tobą seksu i nie skomentował twojej antykoncepcji.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Kala_kala93

Okej będę rzucać monetą, chodziło mi tylko o to czy znacie jakieś drogi kompromisu.

Ty naprawdę nie rozumiesz, że drogi kompromisu można znajdować z konkretnym człowiekiem? 'Katolicy', 'kobiety', 'mężczyźni', 'Polacy' etc. etc. to nie są umysły kolektywne. Jednemu będzie przeszkadzało A i B, drugiemu , B i C, a trzeciemu A, B, C i Z.

Napisane przez Kala_kala93

Z drugiej strony jeśli moja postawa byłaby też dla niego nie do przejścia nie spotykalibysmy się, porozmawiam z nim dziś już nawet nie o seksie, mogę poczekać ale o samej religii między nami.

Przecież on może wychodzić z tego samego założenia i przyjąć, że skoro się z nim spotykasz, to widocznie nie masz problemu i ewentualnie to on Ciebie do czegoś przekona.

[mara30]

Wyluzujcie, to że dziewczyna pyta o podobne doświadczenia nie znaczy, że szuka kropka w kropkę identycznej sytuacji i chce postąpić dokładnie według wzoru.... Jakby w ten sposób patrzeć to żaden wątek na tym forum ani na intymnym nie miałby sensu
Serio nie znacie sytuacji, kiedy człowiek bije się z myślami i chciałby usłyszeć: "słuchaj, ja miałam podobnie, rozwiązałam to tak i tak"?
Nie po to, żeby zrobić tak samo, tylko żeby poczuć, że ktoś go rozumie...

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Co do rozmowy z chłopakiem, to jak najbardziej wskazana, niestety z mojego doświadczenia wynika, że zagorzali katolicy tolerancyjni są tylko w słowach

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez mara30

Serio nie znacie sytuacji, kiedy człowiek bije się z myślami i chciałby usłyszeć: "słuchaj, ja miałam podobnie, rozwiązałam to tak i tak"?
Nie po to, żeby zrobić tak samo, tylko żeby poczuć, że ktoś go rozumie...

Ja nie wiem czy ją rozumiem, bo nie wiem na czym polega problem ani czy w ogóle jakiś istnieje. Podała za mało informacji i co więcej, sama ich nie posiada, a powinna.

[edan84]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8580996 6] Jak pięć wizażanek napisze Ci, że zna takie związki, a pięć opisze takie, w których nie wypaliło to będziesz rzucać monetą, żeby się dowiedzeić po której stronie barykady stoi Twój wybranek?[/QUOTE]
Sądzę, że wtedy autorka powinna iść do wróżki.

Napisane przez Kala_kala93

Uwielbiam Go bo na prawdę jest niesamowitym facetem, ciekawym, inteligentnym, błyskotliwym, czułym, z zasadami

Skąd to wiesz, jeśli z nim nie rozmawiasz o fundamentalnych rzeczach, które Cię nurtują?

[Kala_kala93]

A kto powiedział, że z nim nie rozmawiam o fundamentalnych rzeczach? Miałam na pierwszym spotkaniu pytać o kwestię ślubu, seksu, dzieci? Przyjdzie czas na takie rozmowy, nie chce się pośpieszać.

Atakujecie mnie kiedy tylko poprosiłam o radę, chyba po to jest to forum żeby zrozumieć czyjś problem i w razie możliwości poradzić.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Kala_kala93

A kto powiedział, że z nim nie rozmawiam o fundamentalnych rzeczach? Miałam na pierwszym spotkaniu pytać o kwestię ślubu, seksu, dzieci? Przyjdzie czas na takie rozmowy, nie chce się pośpieszać.

To można wywnioskować z twoich postów. Gdybyś rozmawiała i znała jego poglądy, to mogłabyś je skonfrontować i nie potrzebowałabyś wątku na forum, żeby zgadywać czy dasz radę się z nim dogadać czy nie.
Poza tym nie widzę nic dziwnego w rozmawianiu o ślubie, seksie i dzieciach na pierwszym spotkaniu. To w wielu przypadkach pozwoliłoby oszczędzić sobie kolejnych, gdyby odpowiedzi okazały się nie do przyjęcia. Zresztą ty się z nim spotykasz regularnie jak twierdzisz, pierwsze spotkanie macie już za sobą, a ty się zastanawiasz czy jest wam po drodze. A skoro zastanawiasz się, to czas najwyższy, by poruszyć nurtujące cię tematy.

Atakujecie mnie kiedy tylko poprosiłam o radę, chyba po to jest to forum żeby zrozumieć czyjś problem i w razie możliwości poradzić.

Nikt cię nie atakuje. Głównie to dostajesz pytania dodatkowe, bo twoje posty nie nakreślają za bardzo istoty problemu.

[Devon_rose]

Ale jakich rad oczekujesz?
Takich w stylu :
1. Jak go zniechęcić do ochrzczenia dzieci?
2. Czy może mnie zmuszać do ślubu kościelnego? Itp.

Jestem niewierząca i nie pchałabym się w taki związek gdyby nawet był ostatnim facetem na tej planecie.

[sobietaka]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85809266]Dziwne, że zamiast jego o to wszystko zapytać, ty zakładasz wątek i pytasz obcych ludzi. Nikt tutaj nie wie jaki on dokładnie ma światopogląd i czy się z nim będziesz w stanie dogadać w przyszłości odnośnie nurtujących cię spraw.[/QUOTE]Weź wyluzuj.... dziewczyna chce sie wygadać i poradzić. Po to jest forum, zeby dostać obiektywną opinie.



Myśle, że powinnaś z nim porozmawiać. Powiedziec mu ze Cie pociaga i chciała byś się do niego zblizyć. A czy on jest prawiczkiem...? Uznaje sex tylko po ślubie...?

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez sobietaka

Weź wyluzuj.... dziewczyna chce sie wygadać i poradzić. Po to jest forum, zeby dostać obiektywną opinie. Jeśli Ci coś nie pasuje to nie korzystaj z Forum.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Myśle, że powinnaś z nim porozmawiać. Powiedziec mu ze Cie pociaga i chciała byś się do niego zblizyć. A czy on jest prawiczkiem...? Uznaje sex tylko po ślubie...?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

LOL. Czym Twoja rada różni się od tej udzielonej przez Lisbeth?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez sobietaka

Weź wyluzuj.... dziewczyna chce sie wygadać i poradzić. Po to jest forum, zeby dostać obiektywną opinie.

Opinie z definicji nie są obiektywne.

Myśle, że powinnaś z nim porozmawiać. Powiedziec mu ze Cie pociaga i chciała byś się do niego zblizyć. A czy on jest prawiczkiem...? Uznaje sex tylko po ślubie...?

Ja mam wyluzować, a ty możesz dawać dokładnie takie same rady jak ja i wtedy jest ok.

[sobietaka]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8581422 6]LOL. Czym Twoja rada różni się od tej udzielonej przez Lisbeth? [/QUOTE]Moze i niczym. Ale przynajmniej jest grzeczniejsza i nie naskakuje odrazu na Autorke wątku.....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85814321]Opinie z definicji nie są obiektywne.
Ja mam wyluzować, a ty możesz dawać dokładnie takie same rady jak ja i wtedy jest ok.[/QUOTE]To jest moja rada. Nie kazdy czyta wszystkie Twoje odpowiedzi....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez sobietaka

Moze i niczym. Ale przynajmniej jest grzeczniejsza i nie naskakuje odrazu na Autorke wątku.....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

To jest moja rada. Nie kazdy czyta wszystkie Twoje odpowiedzi....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O, pani z na wspólnej?

[bibi1234]

No, nie da się powiedzieć jak wielka i nietolerancyjna będzie ta jego "religijność", ale wariant negatywny to może być:

Seks tylko w pozycji misjonarskiej.



To samotny 32-latek, który jest bardzo religijny.

Te wszystkie dewocjonalia pachną faryzeuszem. Biblia chyba zabrania czczenia obrazków.

(poza świętymi obrazkami w samochodzie i krzyżu w każdym pomieszczeniu)

Brzmi odstraszająco.

Ale oczywiście może też być wariant pozytywny. Wszystko zależy od tego jak odpowie (szczerze) na zadane pytania.



Jak będzie chciał czekać z seksem do ślubu, to uciekaj. Seks to tez poznawanie psychiki drugiego człowieka, czy nie jest egoistą itd.

[srebrnykot]

Zależy, jakie konkretnie on ma podejście do religii. Dziewczyny dobrze radzą - porozmawiaj z nim, na luzie. O podejściu do ślubu, do wychowywania dzieci, do ich chrztu, do seksu.

Przy bardzo radykalnym podejściu do zasad wiary, to już pytanie, czy Ty będziesz gotowa dostosować się do jego poglądów (bo ciężko nawet o kompromis - nie ochrzcicie dzieci "w połowie", niekoniecznie ślub kościelny jednostronny będzie dla niego akceptowalny, itd.).

[DziewczynaWloczykija]

No, nie da się powiedzieć jak wielka i nietolerancyjna będzie ta jego "religijność", ale wariant negatywny to może być:

Seks tylko w pozycji misjonarskiej.

Od kiedy założeniem religii chrześcijańskiej jest seks tylko w takiej pozycji? Gdzie jest to wspomniane chociażby w KKK?

Te wszystkie dewocjonalia pachną faryzeuszem. Biblia chyba zabrania czczenia obrazków.

Czczenia obrazków tak, czczenia świętych poprzez wizerunek nie.

Jak będzie chciał czekać z seksem do ślubu, to uciekaj. Seks to tez poznawanie psychiki drugiego człowieka, czy nie jest egoistą itd.

Bzdura jakich mało, ale w jednym się zgadzam - poglądy autorki wątku i jej chłopaka tak bardzo się różnią, że to po prostu nie ma szansy wypalić i prędzej czy później zrodzi konflikt nie do przeskoczenia. Małżeństwa mieszane mają rację istnienia tylko wtedy, kiedy para i tak wyznaje określony system wartości (np. pragnienie naturalnego planowania rodziny) i niewierząca strona nie ma nic przeciwko wychowaniu dzieci po chrześcijańsku. Jeżeli tego nie ma, to w związku będzie miło i fajnie tylko do pierwszego poważnego zgrzytu. Swoją drogą, chłopak autorki wątku to też pierdoła, bo skoro jest wierzący, to powinien sam poruszyć pewne kwestie.

[bibi1234]

Jest wiele wariantów pozytywnych i negatywnych, jakie się mogą z tego rozwinąć. Do rozmowy cały wątek to będzie gdybanie.

Podałem jeden z wariantów, o którym pisała jedna kobieta po takim "katolickim" związku na jakimś forum. Utkwiło mi to w pamięci.

Ogólnie mówiąc chodziło mi o to, że życie seksualne może być uboższe o różne techniki, bo radykalny katolik może nie uznawać np. seksu oralnego, nie uznaje tego, tamtego i owego.

Sposób uprawiania seksu coś mówi o drugiej osobie. Jest multum tematów o egoizmie mężczyzn w łóżku. Skąd to się bierze? No para wylądowała w łóżku i kobieta chciała gry wstępnej, a facet to pominął, lub chciał pominąć. Jasne niech ryzykują, czekają z seksem do ślubu, a potem wyjdzie niedopasowanie, albo nie.

[DziewczynaWloczykija]

Dobrze, że dałeś "katolicki" w cudzysłów, bo to nie był katolicki związek w ogóle.


Bycie radykalnym katolikiem nie ma też niczego wspólnego z nieuznawaniem seksu oralnego czy innych form miłości. Już pomijając fakt, że nie trzeba być osobą wierzącą, żeby się na tę czy inną formę nie godzić. Ludzie są różni.

Sposób uprawiania seksu coś mówi o drugiej osobie. Jest multum tematów o egoizmie mężczyzn w łóżku. Skąd to się bierze? No para wylądowała w łóżku i kobieta chciała gry wstępnej, a facet to pominął, lub chciał pominąć.

Imho to najczęściej nie jest egoizm, a brak wiedzy/doświadczenia/efekt dużego podniecenia seksualnego ("Ona chce pół godziny gry wstępnej, a ja zaraz nie wytrzymam"). Jeśli natomiast jest to egoizm, to będzie on również widoczny w innych aspektach życia = nie trzeba iść z kimś do łóżka, żeby poznać jego osobowość.


Co do mitu niedopasowania seksualnego, to takie samo niedopasowanie masz też między osobami, które nie czekają z seksem do ślubu. Zwykle ludzie kochają się na tyle, że wspólnie wtedy odkrywają, co sprawia im przyjemność, próbują różnych technik i szukają tego, co im najbardziej odpowiada, nierzadko pokonując swoje lęki - jedynym warunkiem jest otwartość na drugą osobę i jej potrzeby. Serio, możemy być za lub przeciw uprawianiu seksu przed ślubem, ale powstrzymajmy się od opowiadania bajek.

[bibi1234]

Czekanie z seksem do ślubu to taki sam absurd jak słuchanie Głódzia (Głodzia, czy jak on się nazywa), czy prymasa "Polaka", czy innych skompromitowanych z organizacji chroniącej przez setki lat pedofilów w sutannach.

[DziewczynaWloczykija]

Czekanie z seksem do ślubu to wybór ludzi, którzy mają Twoje zdanie głęboko między pośladkami. Sama nie czekałam, ale z odpowiednim mężczyzną mogłabym czekać.


Natomiast dalsza część Twojej wypowiedzi zdradza, że merytorycznej dyskusji nie ma się co po Tobie spodziewać.