Tż przyznał się do zdrady- chcę odwołać ślub...

[0ded61e046991206639e8e1572f46db6f3368a3a_62799cf2a5728]

Moim zdaniem rób co każe Ci serce, a jeśli chcesz do niego wrócić to nie tak łatwo, niech się trochę postara, niech pokaże że mu zależy.
Jeśli widzisz w tym jakiś sens to zaproponuj mu kilka spotkać u terapeuty ... Myślę, że warto.
Ja bardzo żałuję, że nie wybrałam się do specialisty gdy mój chłopak "tylko całował " się z moją koleżanką. Byłam tak zakochana (2,5 roku razem) że wybaczyłam mu bez większego ALE. Dziś myślę że terapia wiele by rozwiązała a tak niestety pol roku po tej akcji rozstaliśmy się.

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

uuuuuuu, rada po ptokach !

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Heru19]

trafiłam tu przypadkiem, jak to w necie bywa i nie mogłam odejść od komputera dopóki się nie dowiem co dalej! tylko naśladować taką kobietę podbudowująca historia, że jednak można sobie jakoś z tym poradzić i ułożyć życie bo jak się tyle planów wali, życie zupełnie zmienia i robi się beznadziejnie to aż trudno uwierzyć, że kiedyś będzie jeszcze normalnie i szczęśliwie

[201610310857]

musze przeczytac calosc

[faeria]

ta historia to dla mnie największy motywator w tych gorszych chwilach

[CarycaKatarzynaI]

Uwielbiam tą historię!
Bardzo motywująca!
Autorko co tam u Cb???

[himymdk95]

Powiem szczerze, że przeczytałam ten wątek od początku i zaczęło się od wkurzenia, poprzez łzy i śmiech na głos. Podziwiam, bo dokonałaś coś, nad czym ja nadal pracuję każdego dnia. Twoje zakończenie jest niczym z bajki (najpierw jednak był horror) i znalazłaś swoje happy ending. Życzę to sobie i każdemu, kto to czyta.

[Rose969]

Też trafiłam na ten wątek dzisiaj i dwie godziny wyjęte z życia! :O tak się wczułam, że przeczytałam jednym tchem, przeżywając jednocześnie emocje związane ze zdradą (które są mi niestety znane tyle, że u mnie była zdrada emocjonalna) razem z autorką. Podziwiam i gratuluję! Mieć w sobie tyle siły i tak świetnie sobie radzić z tak ciężką sytuacją, to naprawdę zasługuje na brawa ja będąc w sytuacji kiedy zostałam zdradzona, nie potrafiłam sobie tak świetnie poradzić, tym bardziej jestem pełna podziwu i życzę dużo szczęścia u boku tego właściwego mężczyzny

[201710160952]

Przeczytałam cały wątek, było warto!
Droga Biedronko! Życzę Ci dużo szczęścia, na które zasługujesz i którego jesteś warta.

[letik]

Gdzie ja byłam te 6 lat temu jak to wszystko sie działo ? Sama nie wiem..
Biedronko jestes wspanialą kobietą mam nadzieje ze wszystko Ci sie cudownie układa Podziwiam !!
Ps. Od rana na raty czytałam wątek (troche w pracy potem w domu, nie mam jeszcze pms a poryczałam sie z 5 razy..)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Jakby były nominacje na "wątek dziesięciolecia" to głosuję na ten. Oby więcej takich mądrych i wiedzących, że zasługują na coś lepszego, kobiet.

[vyenna]

.

[taka_cholercia]

Szkło w górę za wspaniałą biedronkę! Niech Ci się wiedzie kochana!


(a ten wątek był przypięty na samej górze "Intymnie")

[goplankowa]

Jak miło znów wrócić do tego wątku byłam jedną z pierwszych osób która ho skomentowała a minęło 6 lat ! Każdemu komu w związku się nie układa, były przekręty i zdrady mówię o Biedronce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malutka100]

I

[lubiekielbase]

Jak czytam, że rodzina (jego i jej) jeszcze obracała to w'nic się nie stało' to aż mnie krew zalewa.

A dla Ciebie Biedroneczko pozdrowienia!

[201710160952]

Napisane przez Doris1981

Jakby były nominacje na "wątek dziesięciolecia" to głosuję na ten. Oby więcej takich mądrych i wiedzących, że zasługują na coś lepszego, kobiet.

Popieram, jedna z najbardziej motywujących historii na wizażu.

[czarownica jaga]

Pozdrowienia Biedronko, wciąż o Tobie pamiętamy <3

[faeria]

Uwielbiam powracać do tego wątku

[carolinascotties]

Napisane przez goplankowa

Jak miło znów wrócić do tego wątku byłam jedną z pierwszych osób która ho skomentowała a minęło 6 lat ! Każdemu komu w związku się nie układa, były przekręty i zdrady mówię o Biedronce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pamietam doskonale- tyle juz czasu minelo...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[biedronka007]

Wchodzę ja dziś na maila, by ogarnąć zaległości. Odhaczam wiadomości i ładuje automatycznie do spamu te o promocjach (bo wiadomo już dawno po wypłacie i nie ma co świadomie zadawać sobie bólu) i nagle… taaa daaa! Powiadomienie z tego wątku! 6 lat! 6 lat (i trochę)!!! I ktoś nadal o tej historii pamięta! Dzięki Wam ogromne!!!!! Boże! Aż sobie wygooglowałam, co wtedy w radiu puszczali (Shakira „Waka,waka” i Eminem z Rihanna ) świat był inny! Ja byłam chudsza, nie było tyle „naturalnie ostrzykanych” ust na ulicy
Ale do rzeczy! Minęło tyle czasu od tej historii, że jedyną rzeczą o jaką mogę mieć dziś pretensje to to, że.. nikt mi nie powiedział, że moje brwi w tamtym okresie były tak bardzo złe! Czy też tak macie patrząc na swoje zdjęcia z przeszłości? Kurcze! W tamtym czasie myślałam, że było ok, ale oj nie! Oj nie, nie i jeszcze raz nie! Więc jest to kolejny element, który dopełnia całości i wskazuje: dobrze, że nie wyszłaś za tego gościa. Bo te brwi na zdjęciach ślubnych to byłoby samo zło!
A tak serio. Nasze światy się rozeszły, drogi też. Nie mamy kontaktu. Tyle czasu minęło, że szczerze mówiąc, pamiętam już tylko te pozytywne momenty, które mieliśmy, życzę mu dobrze i już. Nie ma co się silić na przyjaźnie, czy próby odnowienia kontaktu pt „hej spotkajmy się kiedyś na piwie i powspominajmy”, bo i po co?! Jedynym śladem w moim życiu po nim i po tym wszystkim, do którego można powiedzieć wracam, jest ten wątek i wszystkie mądrości w nim zawarte. Warto sobie od czasu do czasu poczytać to wszystko i przypomnieć, że jest w nas samych pokład jakiejś siły, która pozwala iść dalej- dzięki anonimowym ludziom
To co jeszcze mogę napisać po tych 6 latach to to, że dalej bym zdrady nie wybaczyła, dalej bym się nie oszukiwała i ponownie zaczęłabym wszystko od początku. Tu nie chodzi o to, czy ktoś się zmieni, czy to zrobił to tylko raz, czy po pijaku, inne cuda wianki. Tu chodzi po prostu o fakt, że ktoś zdeptał Was i w to co wierzyliście. Nie ważne, że wczoraj było miło, nie ważne, że tyle było wspólnych planów, nie ważne że półka z Ikei stoi nierozpakowana i czeka na skręcenie, że bilety do kina kupione na poniedziałek. Wg mnie jedyne co trzeba zrobić w tej sprawie to poszukać resztek szacunku do samego siebie, wstać, pokazać środkowy palec i powiedzieć NIE tej sytuacji i oszukiwaniu się, że się wybaczy i będzie dobrze. Wiem, że niektórzy wybaczają, ale ja nie wierzę, że o tym się zapomina i że da się na tym zbudować dobry związek z zaufaniem i bez cienia wątpliwości. Czytam sobie wątki na wizażu i osobiście szkoda mi ludzi, którzy myślą, że zbawią swój świat zostając z taka osobą, doszukują się „szansy” lub odwlekają decyzję bo coś tam. Na tą decyzję nigdy nie ma dobrego momentu, bo łatwiej nie będzie wiec po co przedłużać sobie „agonię”. Okejjj…. widzę, że aktywowała się we mnie Ewa Drzyzga więc kończę
Dzięki, że byliście i że jesteście!
P.S. Jeszcze szybko co u mnie: jesień, cellulit, zaawansowane zmarszczki mimiczne i… od tego roku mam Męża! Ha! To ten sam fajny gość, o którym Wam wspominałam, który śmieje się z moich żartów i nie okłamuje mnie, że gdy mam katar wyglądam najpiękniej na świecie tylko idzie do apteki po krople i vit C. Myślę więc, że rokujemy dobrze
P.S. Doris! Opoko Mądrości Wizażu! Wątek 10lecia… haha! Poczułam się jak dinozaur wizażu Ale jeśli to oznaczałoby miliony na moje konto! To ja chce! Chce je przytulić i wytapetować sobie nimi jedną ścianę w mieszkaniu, które byłoby za gotówkę!

[morbidesse]

Napisane przez biedronka007

Wchodzę ja dziś na maila, by ogarnąć zaległości. Odhaczam wiadomości i ładuje automatycznie do spamu te o promocjach (bo wiadomo już dawno po wypłacie i nie ma co świadomie zadawać sobie bólu) i nagle… taaa daaa! Powiadomienie z tego wątku! 6 lat! 6 lat (i trochę)!!! I ktoś nadal o tej historii pamięta! Dzięki Wam ogromne!!!!! Boże! Aż sobie wygooglowałam, co wtedy w radiu puszczali (Shakira „Waka,waka” i Eminem z Rihanna ) świat był inny! Ja byłam chudsza, nie było tyle „naturalnie ostrzykanych” ust na ulicy
Ale do rzeczy! Minęło tyle czasu od tej historii, że jedyną rzeczą o jaką mogę mieć dziś pretensje to to, że.. nikt mi nie powiedział, że moje brwi w tamtym okresie były tak bardzo złe! Czy też tak macie patrząc na swoje zdjęcia z przeszłości? Kurcze! W tamtym czasie myślałam, że było ok, ale oj nie! Oj nie, nie i jeszcze raz nie! Więc jest to kolejny element, który dopełnia całości i wskazuje: dobrze, że nie wyszłaś za tego gościa. Bo te brwi na zdjęciach ślubnych to byłoby samo zło!
A tak serio. Nasze światy się rozeszły, drogi też. Nie mamy kontaktu. Tyle czasu minęło, że szczerze mówiąc, pamiętam już tylko te pozytywne momenty, które mieliśmy, życzę mu dobrze i już. Nie ma co się silić na przyjaźnie, czy próby odnowienia kontaktu pt „hej spotkajmy się kiedyś na piwie i powspominajmy”, bo i po co?! Jedynym śladem w moim życiu po nim i po tym wszystkim, do którego można powiedzieć wracam, jest ten wątek i wszystkie mądrości w nim zawarte. Warto sobie od czasu do czasu poczytać to wszystko i przypomnieć, że jest w nas samych pokład jakiejś siły, która pozwala iść dalej- dzięki anonimowym ludziom
To co jeszcze mogę napisać po tych 6 latach to to, że dalej bym zdrady nie wybaczyła, dalej bym się nie oszukiwała i ponownie zaczęłabym wszystko od początku. Tu nie chodzi o to, czy ktoś się zmieni, czy to zrobił to tylko raz, czy po pijaku, inne cuda wianki. Tu chodzi po prostu o fakt, że ktoś zdeptał Was i w to co wierzyliście. Nie ważne, że wczoraj było miło, nie ważne, że tyle było wspólnych planów, nie ważne że półka z Ikei stoi nierozpakowana i czeka na skręcenie, że bilety do kina kupione na poniedziałek. Wg mnie jedyne co trzeba zrobić w tej sprawie to poszukać resztek szacunku do samego siebie, wstać, pokazać środkowy palec i powiedzieć NIE tej sytuacji i oszukiwaniu się, że się wybaczy i będzie dobrze. Wiem, że niektórzy wybaczają, ale ja nie wierzę, że o tym się zapomina i że da się na tym zbudować dobry związek z zaufaniem i bez cienia wątpliwości. Czytam sobie wątki na wizażu i osobiście szkoda mi ludzi, którzy myślą, że zbawią swój świat zostając z taka osobą, doszukują się „szansy” lub odwlekają decyzję bo coś tam. Na tą decyzję nigdy nie ma dobrego momentu, bo łatwiej nie będzie wiec po co przedłużać sobie „agonię”. Okejjj…. widzę, że aktywowała się we mnie Ewa Drzyzga więc kończę
Dzięki, że byliście i że jesteście!
P.S. Jeszcze szybko co u mnie: jesień, cellulit, zaawansowane zmarszczki mimiczne i… od tego roku mam Męża! Ha! To ten sam fajny gość, o którym Wam wspominałam, który śmieje się z moich żartów i nie okłamuje mnie, że gdy mam katar wyglądam najpiękniej na świecie tylko idzie do apteki po krople i vit C. Myślę więc, że rokujemy dobrze
P.S. Doris! Opoko Mądrości Wizażu! Wątek 10lecia… haha! Poczułam się jak dinozaur wizażu Ale jeśli to oznaczałoby miliony na moje konto! To ja chce! Chce je przytulić i wytapetować sobie nimi jedną ścianę w mieszkaniu, które byłoby za gotówkę!

Przeczytałam wątek i czekałam aż się znowu odezwiesz Gratuluję Ci Biedronko odwagi, samozaparcia i siły no i przede wszystkim męża Obyście byli zawsze szczęśliwi

[faeria]

Napisane przez biedronka007

Wchodzę ja dziś na maila, by ogarnąć zaległości. Odhaczam wiadomości i ładuje automatycznie do spamu te o promocjach (bo wiadomo już dawno po wypłacie i nie ma co świadomie zadawać sobie bólu) i nagle… taaa daaa! Powiadomienie z tego wątku! 6 lat! 6 lat (i trochę)!!! I ktoś nadal o tej historii pamięta! Dzięki Wam ogromne!!!!! Boże! Aż sobie wygooglowałam, co wtedy w radiu puszczali (Shakira „Waka,waka” i Eminem z Rihanna ) świat był inny! Ja byłam chudsza, nie było tyle „naturalnie ostrzykanych” ust na ulicy
Ale do rzeczy! Minęło tyle czasu od tej historii, że jedyną rzeczą o jaką mogę mieć dziś pretensje to to, że.. nikt mi nie powiedział, że moje brwi w tamtym okresie były tak bardzo złe! Czy też tak macie patrząc na swoje zdjęcia z przeszłości? Kurcze! W tamtym czasie myślałam, że było ok, ale oj nie! Oj nie, nie i jeszcze raz nie! Więc jest to kolejny element, który dopełnia całości i wskazuje: dobrze, że nie wyszłaś za tego gościa. Bo te brwi na zdjęciach ślubnych to byłoby samo zło!
A tak serio. Nasze światy się rozeszły, drogi też. Nie mamy kontaktu. Tyle czasu minęło, że szczerze mówiąc, pamiętam już tylko te pozytywne momenty, które mieliśmy, życzę mu dobrze i już. Nie ma co się silić na przyjaźnie, czy próby odnowienia kontaktu pt „hej spotkajmy się kiedyś na piwie i powspominajmy”, bo i po co?! Jedynym śladem w moim życiu po nim i po tym wszystkim, do którego można powiedzieć wracam, jest ten wątek i wszystkie mądrości w nim zawarte. Warto sobie od czasu do czasu poczytać to wszystko i przypomnieć, że jest w nas samych pokład jakiejś siły, która pozwala iść dalej- dzięki anonimowym ludziom
To co jeszcze mogę napisać po tych 6 latach to to, że dalej bym zdrady nie wybaczyła, dalej bym się nie oszukiwała i ponownie zaczęłabym wszystko od początku. Tu nie chodzi o to, czy ktoś się zmieni, czy to zrobił to tylko raz, czy po pijaku, inne cuda wianki. Tu chodzi po prostu o fakt, że ktoś zdeptał Was i w to co wierzyliście. Nie ważne, że wczoraj było miło, nie ważne, że tyle było wspólnych planów, nie ważne że półka z Ikei stoi nierozpakowana i czeka na skręcenie, że bilety do kina kupione na poniedziałek. Wg mnie jedyne co trzeba zrobić w tej sprawie to poszukać resztek szacunku do samego siebie, wstać, pokazać środkowy palec i powiedzieć NIE tej sytuacji i oszukiwaniu się, że się wybaczy i będzie dobrze. Wiem, że niektórzy wybaczają, ale ja nie wierzę, że o tym się zapomina i że da się na tym zbudować dobry związek z zaufaniem i bez cienia wątpliwości. Czytam sobie wątki na wizażu i osobiście szkoda mi ludzi, którzy myślą, że zbawią swój świat zostając z taka osobą, doszukują się „szansy” lub odwlekają decyzję bo coś tam. Na tą decyzję nigdy nie ma dobrego momentu, bo łatwiej nie będzie wiec po co przedłużać sobie „agonię”. Okejjj…. widzę, że aktywowała się we mnie Ewa Drzyzga więc kończę
Dzięki, że byliście i że jesteście!
P.S. Jeszcze szybko co u mnie: jesień, cellulit, zaawansowane zmarszczki mimiczne i… od tego roku mam Męża! Ha! To ten sam fajny gość, o którym Wam wspominałam, który śmieje się z moich żartów i nie okłamuje mnie, że gdy mam katar wyglądam najpiękniej na świecie tylko idzie do apteki po krople i vit C. Myślę więc, że rokujemy dobrze
P.S. Doris! Opoko Mądrości Wizażu! Wątek 10lecia… haha! Poczułam się jak dinozaur wizażu Ale jeśli to oznaczałoby miliony na moje konto! To ja chce! Chce je przytulić i wytapetować sobie nimi jedną ścianę w mieszkaniu, które byłoby za gotówkę!

Czytałam Twoją wypowiedź (znów!) z uśmiechem na ustach. Tak strasznie się cieszę z Twojego happy endu. Za każdym razem, jak coś się dzieje, jak mam jakieś wątpliwości, wracam do tego wątku, by znów skierować swoje myślenie na te właściwe tory. Dziękuję! I życzę powodzenia w dalszym życiu. Świat z takimi osobami wokół byłby piękniejszy

[201710160952]

Napisane przez biedronka007

Wchodzę ja dziś na maila, by ogarnąć zaległości. Odhaczam wiadomości i ładuje automatycznie do spamu te o promocjach (bo wiadomo już dawno po wypłacie i nie ma co świadomie zadawać sobie bólu) i nagle… taaa daaa! Powiadomienie z tego wątku! 6 lat! 6 lat (i trochę)!!! I ktoś nadal o tej historii pamięta! Dzięki Wam ogromne!!!!! Boże! Aż sobie wygooglowałam, co wtedy w radiu puszczali (Shakira „Waka,waka” i Eminem z Rihanna ) świat był inny! Ja byłam chudsza, nie było tyle „naturalnie ostrzykanych” ust na ulicy
Ale do rzeczy! Minęło tyle czasu od tej historii, że jedyną rzeczą o jaką mogę mieć dziś pretensje to to, że.. nikt mi nie powiedział, że moje brwi w tamtym okresie były tak bardzo złe! Czy też tak macie patrząc na swoje zdjęcia z przeszłości? Kurcze! W tamtym czasie myślałam, że było ok, ale oj nie! Oj nie, nie i jeszcze raz nie! Więc jest to kolejny element, który dopełnia całości i wskazuje: dobrze, że nie wyszłaś za tego gościa. Bo te brwi na zdjęciach ślubnych to byłoby samo zło!
A tak serio. Nasze światy się rozeszły, drogi też. Nie mamy kontaktu. Tyle czasu minęło, że szczerze mówiąc, pamiętam już tylko te pozytywne momenty, które mieliśmy, życzę mu dobrze i już. Nie ma co się silić na przyjaźnie, czy próby odnowienia kontaktu pt „hej spotkajmy się kiedyś na piwie i powspominajmy”, bo i po co?! Jedynym śladem w moim życiu po nim i po tym wszystkim, do którego można powiedzieć wracam, jest ten wątek i wszystkie mądrości w nim zawarte. Warto sobie od czasu do czasu poczytać to wszystko i przypomnieć, że jest w nas samych pokład jakiejś siły, która pozwala iść dalej- dzięki anonimowym ludziom
To co jeszcze mogę napisać po tych 6 latach to to, że dalej bym zdrady nie wybaczyła, dalej bym się nie oszukiwała i ponownie zaczęłabym wszystko od początku. Tu nie chodzi o to, czy ktoś się zmieni, czy to zrobił to tylko raz, czy po pijaku, inne cuda wianki. Tu chodzi po prostu o fakt, że ktoś zdeptał Was i w to co wierzyliście. Nie ważne, że wczoraj było miło, nie ważne, że tyle było wspólnych planów, nie ważne że półka z Ikei stoi nierozpakowana i czeka na skręcenie, że bilety do kina kupione na poniedziałek. Wg mnie jedyne co trzeba zrobić w tej sprawie to poszukać resztek szacunku do samego siebie, wstać, pokazać środkowy palec i powiedzieć NIE tej sytuacji i oszukiwaniu się, że się wybaczy i będzie dobrze. Wiem, że niektórzy wybaczają, ale ja nie wierzę, że o tym się zapomina i że da się na tym zbudować dobry związek z zaufaniem i bez cienia wątpliwości. Czytam sobie wątki na wizażu i osobiście szkoda mi ludzi, którzy myślą, że zbawią swój świat zostając z taka osobą, doszukują się „szansy” lub odwlekają decyzję bo coś tam. Na tą decyzję nigdy nie ma dobrego momentu, bo łatwiej nie będzie wiec po co przedłużać sobie „agonię”. Okejjj…. widzę, że aktywowała się we mnie Ewa Drzyzga więc kończę
Dzięki, że byliście i że jesteście!
P.S. Jeszcze szybko co u mnie: jesień, cellulit, zaawansowane zmarszczki mimiczne i… od tego roku mam Męża! Ha! To ten sam fajny gość, o którym Wam wspominałam, który śmieje się z moich żartów i nie okłamuje mnie, że gdy mam katar wyglądam najpiękniej na świecie tylko idzie do apteki po krople i vit C. Myślę więc, że rokujemy dobrze
P.S. Doris! Opoko Mądrości Wizażu! Wątek 10lecia… haha! Poczułam się jak dinozaur wizażu Ale jeśli to oznaczałoby miliony na moje konto! To ja chce! Chce je przytulić i wytapetować sobie nimi jedną ścianę w mieszkaniu, które byłoby za gotówkę!

Dziękuję za to, że się odezwałaś. Bardzo się cieszę, że Ci się układa!

[Mahdab]

Napisane przez letik

Gdzie ja byłam te 6 lat temu jak to wszystko sie działo ? Sama nie wiem..
Biedronko jestes wspanialą kobietą mam nadzieje ze wszystko Ci sie cudownie układa Podziwiam !!
Ps. Od rana na raty czytałam wątek (troche w pracy potem w domu, nie mam jeszcze pms a poryczałam sie z 5 razy..)


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja wiem.
Byłam na stażu studenckim i siedząc w biurze śledziłam wątek
Musiały to być więc wakacje.
Biedronko, każda z nas powinna mieć taką przyjaciółkę jak ty, życie wtedy byłoby dużo łatwiejsze.
Wszystkiego dobrego!

[ricca166]

Napisane przez biedronka007

Wchodzę ja dziś na maila, by ogarnąć zaległości. Odhaczam wiadomości i ładuje automatycznie do spamu te o promocjach (bo wiadomo już dawno po wypłacie i nie ma co świadomie zadawać sobie bólu) i nagle… taaa daaa! Powiadomienie z tego wątku! 6 lat! 6 lat (i trochę)!!! I ktoś nadal o tej historii pamięta! Dzięki Wam ogromne!!!!! Boże! Aż sobie wygooglowałam, co wtedy w radiu puszczali (Shakira „Waka,waka” i Eminem z Rihanna ) świat był inny! Ja byłam chudsza, nie było tyle „naturalnie ostrzykanych” ust na ulicy
Ale do rzeczy! Minęło tyle czasu od tej historii, że jedyną rzeczą o jaką mogę mieć dziś pretensje to to, że.. nikt mi nie powiedział, że moje brwi w tamtym okresie były tak bardzo złe! Czy też tak macie patrząc na swoje zdjęcia z przeszłości? Kurcze! W tamtym czasie myślałam, że było ok, ale oj nie! Oj nie, nie i jeszcze raz nie! Więc jest to kolejny element, który dopełnia całości i wskazuje: dobrze, że nie wyszłaś za tego gościa. Bo te brwi na zdjęciach ślubnych to byłoby samo zło!
A tak serio. Nasze światy się rozeszły, drogi też. Nie mamy kontaktu. Tyle czasu minęło, że szczerze mówiąc, pamiętam już tylko te pozytywne momenty, które mieliśmy, życzę mu dobrze i już. Nie ma co się silić na przyjaźnie, czy próby odnowienia kontaktu pt „hej spotkajmy się kiedyś na piwie i powspominajmy”, bo i po co?! Jedynym śladem w moim życiu po nim i po tym wszystkim, do którego można powiedzieć wracam, jest ten wątek i wszystkie mądrości w nim zawarte. Warto sobie od czasu do czasu poczytać to wszystko i przypomnieć, że jest w nas samych pokład jakiejś siły, która pozwala iść dalej- dzięki anonimowym ludziom
To co jeszcze mogę napisać po tych 6 latach to to, że dalej bym zdrady nie wybaczyła, dalej bym się nie oszukiwała i ponownie zaczęłabym wszystko od początku. Tu nie chodzi o to, czy ktoś się zmieni, czy to zrobił to tylko raz, czy po pijaku, inne cuda wianki. Tu chodzi po prostu o fakt, że ktoś zdeptał Was i w to co wierzyliście. Nie ważne, że wczoraj było miło, nie ważne, że tyle było wspólnych planów, nie ważne że półka z Ikei stoi nierozpakowana i czeka na skręcenie, że bilety do kina kupione na poniedziałek. Wg mnie jedyne co trzeba zrobić w tej sprawie to poszukać resztek szacunku do samego siebie, wstać, pokazać środkowy palec i powiedzieć NIE tej sytuacji i oszukiwaniu się, że się wybaczy i będzie dobrze. Wiem, że niektórzy wybaczają, ale ja nie wierzę, że o tym się zapomina i że da się na tym zbudować dobry związek z zaufaniem i bez cienia wątpliwości. Czytam sobie wątki na wizażu i osobiście szkoda mi ludzi, którzy myślą, że zbawią swój świat zostając z taka osobą, doszukują się „szansy” lub odwlekają decyzję bo coś tam. Na tą decyzję nigdy nie ma dobrego momentu, bo łatwiej nie będzie wiec po co przedłużać sobie „agonię”. Okejjj…. widzę, że aktywowała się we mnie Ewa Drzyzga więc kończę
Dzięki, że byliście i że jesteście!
P.S. Jeszcze szybko co u mnie: jesień, cellulit, zaawansowane zmarszczki mimiczne i… od tego roku mam Męża! Ha! To ten sam fajny gość, o którym Wam wspominałam, który śmieje się z moich żartów i nie okłamuje mnie, że gdy mam katar wyglądam najpiękniej na świecie tylko idzie do apteki po krople i vit C. Myślę więc, że rokujemy dobrze
P.S. Doris! Opoko Mądrości Wizażu! Wątek 10lecia… haha! Poczułam się jak dinozaur wizażu Ale jeśli to oznaczałoby miliony na moje konto! To ja chce! Chce je przytulić i wytapetować sobie nimi jedną ścianę w mieszkaniu, które byłoby za gotówkę!

I ja również zapamiętam Cię biedronko, wszystkiego dobrego

[Iska00]

Wczoraj znalazłam ten wątek od rana czytałam na telefonie

Jestem pod wrażeniem Twojej stanowczości i pewności siebie Biedronko.
Doskonale wiedziałaś, że zasługujesz na więcej.
Brawo

Ogromne gratulacje z okazji ślubu.
Bardzo fajnie, że co jakiś zaglądasz na ten wątek i piszesz, co u Ciebie dobrego

[czarownica jaga]

Napisane przez biedronka007

Wchodzę ja dziś na maila, by ogarnąć zaległości. Odhaczam wiadomości i ładuje automatycznie do spamu te o promocjach (bo wiadomo już dawno po wypłacie i nie ma co świadomie zadawać sobie bólu) i nagle… taaa daaa! Powiadomienie z tego wątku! 6 lat! 6 lat (i trochę)!!! I ktoś nadal o tej historii pamięta! Dzięki Wam ogromne!!!!! Boże! Aż sobie wygooglowałam, co wtedy w radiu puszczali (Shakira „Waka,waka” i Eminem z Rihanna ) świat był inny! Ja byłam chudsza, nie było tyle „naturalnie ostrzykanych” ust na ulicy
Ale do rzeczy! Minęło tyle czasu od tej historii, że jedyną rzeczą o jaką mogę mieć dziś pretensje to to, że.. nikt mi nie powiedział, że moje brwi w tamtym okresie były tak bardzo złe! Czy też tak macie patrząc na swoje zdjęcia z przeszłości? Kurcze! W tamtym czasie myślałam, że było ok, ale oj nie! Oj nie, nie i jeszcze raz nie! Więc jest to kolejny element, który dopełnia całości i wskazuje: dobrze, że nie wyszłaś za tego gościa. Bo te brwi na zdjęciach ślubnych to byłoby samo zło!
A tak serio. Nasze światy się rozeszły, drogi też. Nie mamy kontaktu. Tyle czasu minęło, że szczerze mówiąc, pamiętam już tylko te pozytywne momenty, które mieliśmy, życzę mu dobrze i już. Nie ma co się silić na przyjaźnie, czy próby odnowienia kontaktu pt „hej spotkajmy się kiedyś na piwie i powspominajmy”, bo i po co?! Jedynym śladem w moim życiu po nim i po tym wszystkim, do którego można powiedzieć wracam, jest ten wątek i wszystkie mądrości w nim zawarte. Warto sobie od czasu do czasu poczytać to wszystko i przypomnieć, że jest w nas samych pokład jakiejś siły, która pozwala iść dalej- dzięki anonimowym ludziom
To co jeszcze mogę napisać po tych 6 latach to to, że dalej bym zdrady nie wybaczyła, dalej bym się nie oszukiwała i ponownie zaczęłabym wszystko od początku. Tu nie chodzi o to, czy ktoś się zmieni, czy to zrobił to tylko raz, czy po pijaku, inne cuda wianki. Tu chodzi po prostu o fakt, że ktoś zdeptał Was i w to co wierzyliście. Nie ważne, że wczoraj było miło, nie ważne, że tyle było wspólnych planów, nie ważne że półka z Ikei stoi nierozpakowana i czeka na skręcenie, że bilety do kina kupione na poniedziałek. Wg mnie jedyne co trzeba zrobić w tej sprawie to poszukać resztek szacunku do samego siebie, wstać, pokazać środkowy palec i powiedzieć NIE tej sytuacji i oszukiwaniu się, że się wybaczy i będzie dobrze. Wiem, że niektórzy wybaczają, ale ja nie wierzę, że o tym się zapomina i że da się na tym zbudować dobry związek z zaufaniem i bez cienia wątpliwości. Czytam sobie wątki na wizażu i osobiście szkoda mi ludzi, którzy myślą, że zbawią swój świat zostając z taka osobą, doszukują się „szansy” lub odwlekają decyzję bo coś tam. Na tą decyzję nigdy nie ma dobrego momentu, bo łatwiej nie będzie wiec po co przedłużać sobie „agonię”. Okejjj…. widzę, że aktywowała się we mnie Ewa Drzyzga więc kończę
Dzięki, że byliście i że jesteście!
P.S. Jeszcze szybko co u mnie: jesień, cellulit, zaawansowane zmarszczki mimiczne i… od tego roku mam Męża! Ha! To ten sam fajny gość, o którym Wam wspominałam, który śmieje się z moich żartów i nie okłamuje mnie, że gdy mam katar wyglądam najpiękniej na świecie tylko idzie do apteki po krople i vit C. Myślę więc, że rokujemy dobrze
P.S. Doris! Opoko Mądrości Wizażu! Wątek 10lecia… haha! Poczułam się jak dinozaur wizażu Ale jeśli to oznaczałoby miliony na moje konto! To ja chce! Chce je przytulić i wytapetować sobie nimi jedną ścianę w mieszkaniu, które byłoby za gotówkę!

Taka świetna babeczka zasługuje na wszystko co najlepsze w życiu.

[natalia_t]

Poświęciłam dzisiaj mnóstwo czasu na przeczytanie tego wątku i nie żałuję. Robi mi się słabo, ściska w gardle i piszczy w uszach gdy sobie pomyślę, że mój chłopak mógłby mnie kiedykolwiek zdradzić, oszukać, czy w jakikolwiek inny sposób bardzo skrzywdzić, ale teraz już wiem, co bym zrobiła. Dla mnie jesteś bohaterką.

[201704110957]

Cudowny wątek - a autorce życzę mnóstwo szczęścia
I super, że jesteś teraz w szczęśliwym małżeństwie.
Przeczytałam też cały wątek i mam podobne zdanie. Zdrada to zdrada - nie ma co potem budować. Oby więcej tak odważnych kobiet jak Ty!!!