Prezenty dla par - Rodziców, znajomych, rodzeństwa, ślubne, rocznicowe, parapetówka

[Milla]

Dziewczyny!!!
Ide w świeta na wesele..Co można kupic w prezencie ślubnym za ok 200-250 zł.
Może macie jakieś ciekawe pomysly. Pomóżcie

[paula78]

witam
jesli młodzi nie maja listy prezentów to ja z moim TZ kupujemy piekną pościel i ładnie wydana kamasutre
wszystkie pary które od nas otrzymałay taki zestaw sa zadowolone i dziwnie usmiechnięte na widok ksiązki
pzdr.
paula

[mauricel]

a ja ostatnio zauważyłam że goście w kopertach przynoszą 100-200 zł - kiedyś myślałam że to w złym guście ale ostatnio panna młoda policzyła , że dołożą sobie do podróży poślubnej z tych kopert - policzyła 100 zł od gościa a tych było dużo .
Ja niedawno jako jedyna kupiłam podarunek i zrobiłam to ostatni raz bo wszyscy mieli koperty - nikomu nie chciało się latać po sklepach a państwo młodzi mieli kieszonkowe na podróż poślubną i byli bardzo zadowoleni z tych kopert .

[cléo]

prezent to zawsze mniejszy lub wiekszy problem, nimniej jedak jesli chodzi o mlode pary to wybor jest prostszy
jezeli zamieszkają w swoim pierwszym mieszkaniu to jest tyle rzeczy, ktore sie w domu przydają (pod warunkiem że znasz dobrze ich gusta).
-ja np. zadowolona bylam z kompletu sztuccow na 12 osob, ktore dziadzius mi kupil, nie zaden gerlachowski, mysle ze kosztowal ze 150zl, korzystam z niego codziennie i super ze jest na 12 a nie na 6 osob, bo nie trzeba na imprezy kupowac plastikowych (tak bylo na studiach-mielismy komplet na 6 osob)
-mozna tez kupic gustowna lampę (caly czas pod warunkiem że wiesz w jakim stylu bedzie ich mieszkanko)
-przyda sie tez komplet szkliwa: kieliszki do wina czerwonego, bialego, szampana...
-możesz tez zaryzykowac z obrazem albo malą rzeźbą, ja na ślub dostałam od przyjaciółki szkic starego zamku na szarym papierze opakowaniowym w slicznej zlotej ramie...

[MagJa]

Myślę, że można by też kupić coś ze sprzętu agd, np. żelazko, mikser, frytkownicę, toster... Zawsze się przyda, ale pod warunkiem, że Młodzi jeszcze tego nie mają, no i że nie dostaną dwóch, trzech... takich samych spzętów. Zdarzało mi się dawać takie przezenty i muszę przyznać, że Młodzi byli (i są) z nich zadowoleni.

[sarenka]

może wagę łązienkową. łatwo stwierdzić czy mają czy nie . a są takie śliczne wagi firmy Soehnle - minimalistyczne szklane np. w Euro .

[Czupurek]

Myślę, że koperta to niezły pomysł - młodzi przeznaczą pieniążki na to, co uznają za potrzebne i zgodne z ICH oczekiwaniami. My w prezencie ślubnym (12 lat temu...) dostaliśmy m.in. 5 zegarów!!! Cztery udało się "rozlokować" w mieszkaniu, ale piąty był koszmarnym kiczem (wmontowany w obraz "Ostatnia Wieczerza"!!!), a jedyne wolne miejsce, to była...łazienka! Przy najbliższej okazji przekazaliśmy dalej ten niefortunny upominek. Natomiast do tej pory jestem zachwycona malakserem (mikser z różnymi nożami i końcówkami i dzbanek do soku)! Aczkolwiek ostatnio u koleżanki widziałam malakser, który ma jeszcze więcej "przystawek" i funkcji. No cóż! A może po prostu... delikatnie (lub wprost!) podpytać młodych?

[WioletaM]

odkurzacz, garnki

[WioletaM]

Właśnie mam zamiar kupić tę wagę, bo jest w promocji. Czy masz ją w domu?

[dziewczyna]

Hmm...może dać im kopertę??? Pieniądze przeznaczą na to co im najbardziej potrzebne lub na co im się podoba.

[sarenka]

ma ją moja koleżanka, która dostała takową wagę w prezncie ślubnym 2 lata temu. dobrze służy. ja mam wagę tej firmy [taką zwykłą zupełnie] od lat co najmniej 15-tu i też mi dobrze służy].

[Basia_K]

Też jestem za kopertą. Przed moim ślubem wiele osób pytało wprost, czy wolimy prezent, czy pieniądze. Odpowiadaliśmy, że pieniądze, bo potrzebowaliśmy pieniądze na to czego na pewno byśmy od nikogo nie dostali (b. droga rzecz). W moim kręgu znajomych jest to powszechne - najpierw pytanie, czy koperta, czy prezent. Z reguły odpowiedź brzmi -koperta. I jest to jak najbardziej na miejscu.

[sylwiamaria]

czesc , popieram cie z tym pomyslem poscieli i kamasutry jest super oryginalny. Napewno go wykorzystam .
Serdeczne pozdrowienia

[koculek]

A ja idę na ślub i wesele w walentynki i tutaj znalazłam potwierdzenie swojego pomysłu. Chcę kupić czerwoną pościel satynową (no a do tego moze ten podręcznik kamasutry )

[cléo]

a ja dostałam taką pościel w kolorze czerwonego wina i ....
jej nie lubie bo śliska i do koloru ścian mi nie pasuje

[koculek]

Kurcze ale czerwona satyna kojarzy mi się z upojnymi nocami. I w sam raz na ciepłe noce, bo satyna chłodzi

[ma75]

Ja tam lubię satynę, poza tym jest elegancka, myślę, że
pasuje na prezent ślubny. Jeśli znasz ich mieszkanie i
wiesz, że czerwona pasuje to kupuj czerwoną. Jak nie, to
lepiej w jakimś delikatnym, neutralnym kolorku.

[sarenka]

Ja też lubię satynę - jest taka milutka [i zmysłowa]. Uwielbia również kolorową pościel - czerwona by mi się baardzo spodobała. możesz również pomysleć o takiej w miłosne motywy: serduszka małe lub duże - niekoniecznie czerwone [a takie aby się komponowały z kolorem sypialni]

[koculek]

No winno czerwonej nie znalałam, ale kupiliśmy z moim Kochanym taką satynową:

[yaris]

Wkrótce idę na wesele, no i pojawił się problem jaki kupić prezent. Może jest wśród Was młode małżeństwo, albo narzeczeni, którzy wkrótce mają ślub, jaki chcielibyście dostać prezent, albo jakie prezenty dostaliście? A czego absolutnie nie kupować? A może lepsza będzie kasa?

[WioletaM]

Młodym wszystko się przyda. Ja na swoje wesele dostałam tylko podwójnie garnki. Najlepszym wyjściem są pieniądze, bo po pierwsze nie musisz myśleć co kupić, a po drugie młodzi kupią sobie to, co im się podoba.

[paula78]

hey
możesz kupic cos mało praktycznego jesli znasz gust panny młodej czy pana młodego.
ew. polecam prezenty typu smiesznego i lekkiego np. my kupilismy ładnie wydana kamasutre i komplet ładnej poscieli , 2 fajne kubki ,ładna ramke do zdjęcia slubnego ,album na zdjęcia ,płyty, jakis film dvd ,znam przypadek gdzie panstwo młodzi spodziewali sie dziecka i znajomi zrobili zrzute i kupili super łóżeczko dziecięce-bardzo sie przydało przez 3 lata bo było rozkładane i rosło z dzieckiem.
pzdr
paula

[Szpilka_]

Przepraszam, podłączę się do tego wątku, może ktoś mi podpowie co zrobić w takiej sytuacji...
Niedługo mam ślub i wesele dobrej koleżanki-oczywiście jestesmy zaproszeni-ja i mój facet., kupujemy niewielki prezent wartości 50zł i dodatkowo chcemy dać młodym pieniądze, pytanie brzmi:ile wypada? Dodam, że z nas dwojga pracuje tylko mój N., dodatkowo trzeba przeciez kupić kwiaty na ślub i ja dokładam się do wieczoru panieńskego panny młodej-25zł. nie ukrywam, że pieniędzy nie drukujemy...
Dziewczyny, proszę, poradźcie, jak kwota byłaby na miejscu, słyszałam, że powinno dać się co najmniej tyle, ile kosztuje zabawa od pary na przyjęciu weselnym, ale w tym przypadku to akurat za duża kwota...
Liczę na wasze rady, drogie wizażanki Przy okazji podpisuje się pod pyt. dot. prezentu-niby coś mamy ustalone, ale może jeszcze ulec zmianie, wszelki wskazówki dot. podarunku również mile widziane

[Iwonalodz]

Ja idę we wrzesniu z osoba towarzyszącą do przyjaciółki na ślub i wesele. Ponieważ spłacają kredyt mieszkaniowy, więc wiadomo, że najbardziej uszczęśliwią ich pieniądze Myślałam tylko o kwiatach, ewentualnie o czymś zabawnym do tych kwiatków i o pieniążkach w kopercie. Po wywiadzie środowiskowym stwierdziłam, że 300zł w "moich kręgach" to będzie akurat, aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że zależy to od wielu czynników. Gdyby jedno z nas nie pracowało dałabym chyba z 200zł i kwiatki, ewentualnie jakis drobiazg.

[Teri]

Pieniązki albo cos miłego - tak jak juz napisala to Paula - chyba, ze masz konkretne "zamówienie". Ja, na przykład, "zamówiłam" sobie dwa koce, zreszta uważam, ze obok ręczników i pościeli to świetny prezent w ogóle. Poza tym z moich ulubionych prezentów pamiętam takie kapcie-zwierzęce łapy i korkociąg w kształcie właściciela pieska Gromita. Z innych, oprocz tego co juz proponowala Paula proponowałabym moze jakis niewielki zestaw filizanek - ale pod zadnym pozorem zadnej wielkiej zastawy: jesli sie nie spodobaja, to duzo latwiej wytluc (przypadkiem )4 - 6 filizanek niz caly komplet obiadowy na dwanascie osob. Trzeba dac ludziom szanse
A i przypomina mi sie jeszcze jeden, moi znajomi na pierwsza rocznice slubu dostali takie dmuchane (jak do zabawy na wodzie) zabawki: cos w rodzaju toporka i taka kolczasta kule na lancuch - zrobily furore.

A co do pieniedzy - uwazam, ze nie ma sie co zapozyczac - to w koncu nie przetarg. Skoro planujecie prezent rzedu 50 zl, to mysle, ze dac okolo 100 zl jest całkiem OK.

[sarenka]

no tak - poważny problem. ja piszę z punktu widzenia panny młodej [już za ok. 3 tygodnie] - nie organizujemy wesela tylko obiad dla rodziny w restauracji i imprezę dla znajomych w knajpie. powiedzieliśmy naszym gościom [jeśli się pytali], że nie oczekujemy prezentów a jeśli bardzo chcą nas czymś obdarować to prosimy o coś symbolicznego [kwiatek, książka]. szczerze denerwuje mnie ta tradycja "wesele musi się zwrócić". nie po to zaprasza się gości, aby zapłacili za wstęp. jeśli mnie nie stać - nie robię wystawnego przyjęcia [niezależnie od okazji]. ja najbardziej ucieszyłabym się np. z książki z niezapomnianą dedykacją i nie chodzi mi o album za kilka stówek a chocby "Małego Księcia" czy tomik poezji. wiem, że Ci nie pomogłam, bo idąc na wesele sama kupuję "wystawne" prezenty. niemniej uważam, że cały ten zwyczaj jest do bani..

[Joey]

DVD z filmem "Nowożeńcy" (Ashton Kutcher )

[Szpilka_]

Podpięłam sie pod wątek Yaris, ale mam nadzieję, że nie weźmie mi tego za złe...
Serdeczne dzięki za wszystkie odpowiedzi, po tym co widzę w przypadku ślubów i wesel moich znajomych, wiekszość właśnie liczy na to, że dostanie tyle od gości, żeby sie koszty zwróciły... czyli de facto, aby goscie właściwie zapłacili za swoje przyjście, a najlepiej, żeby jeszcze coś zostało...troche to nieuczciwe i zobowiazujące wobec zaproszonych osób, ale niestety bardzo powszechne...
Z drugiej strony wiele ludzi zupełnie się tym nie przejmuje i daje w prezencie cokolwiek, czasem wręcz żenującego...
Moja przyjaciółka pięć lat temu dostała w prezencie ślubnym min. Eleganckie wydanie "Chłopów" Reymonta...(wielce pasjonująca lektura od jednej cioci i od drugiej cioci komplet szklanek(jak to określiłyśmy"musztardówek ", bo żywcem przypominały prl-owskie słoiki po musztardzie...), które wówczas(o czym głośno było w reklamach telewizyjnych!!!) IKEA wyprzedawała w promocyjnej, letniej cenie 9,99zł za 6 sztuk...Cóż, urocza troskliwość o młoda parę...

[misioczat]

Szpilus, ja uwazam co nastepuje:
- nie ma obowiazku rewanzu za zaproszenie, czyli dawania prezentu o wartosci takiej, by zrekompensowal koszt przyjecia weselnika. Jesli na to licza ci, co zapraszaja, to ich problem.
- drogich prezentow czy wypchanych kopert to mozna oczekiwac od bogatych czlonkow rodziny, a nie przyjaciol zwlaszcza studentow, niepracujacych, tych, o ktorych wiemy, ze nie maja zbyt duzo pieniedzy
- ja w prezencie slubnym od przyjaciela, ktory byl naszym swiadkiem dostalam 200 pln i bylam zszokowana, ze az tyle! Serio. Od swiadkowej - przyjaciolki dostalam komplet sztuccow z Ikei za 50 pln i bylam zachwycona. Generalnie od znajomych dostawalismy prezenty do 50 pln. Byly to wspomniane sztuce, komplet talerzy, swiecznik... Uwazam, ze spokojnie mozecie poprzestac na prezencie za 50 - 100 pln plus kwiatek. Albo w kartke z zyczeniami wlozcie stowke i tez wystarczy (plus kwiatek )
- co do pomyslu na prezent.. to, co juz wymienilam plus moze garnek do fondue. Ja taki kupilam znajomym w prezencie slubnym, zaplacilam 30 pln i byli zachwyceni! Nie stac mnie bylo na drozszy prezent, wiec bez kompleksow wyszukalam taki, zeby sie im spodobal, a na jaki bylo mnie stac.
- generalnie prezent ma byc PRZEMYSLANY, a nie drogi. Jego ofiarowanie musi wiazac sie z autentyczna checia zrobienia radosci obdarowanemu, a nie splukaniem sie do cna.

[ma75]

misioczat napisał(a):
> - generalnie prezent ma byc PRZEMYSLANY, a nie drogi. Jego ofiarowanie musi wiazac sie z autentyczna checia zrobienia radosci obdarowanemu, a nie splukaniem sie do cna.
>

Święte słowa
Dodam, że czasem jak brakuje pomysłu na coś niedrogiego, albo wiemy, że państwo młodzi chcieliby coś, co przekracza nasze możliwości finansowe, to można zrzucić się na prezent w kilka osób. Nieraz tak robiliśmy i pomimo, że słyszałam już że "to nie wypada" uważam, że to jest bardzo dobre wyjście