Polski nowy ład

[new_me]

Napisane przez stotek

Te socjale to kupowanie głosów dość dużej grupy, żeby siedzieć jak najdłużej przy korycie. Zdradzę Wam dlaczego no teściowie głosowali na PiS:
Teściowa - bo podnoszą jej minimalna - "skoro mogę zarabiać więcej, niż mniej, to głupia bym była, gdybym na pis nie głosowała, oni może kradną, ale chociaż się ze mną dzielą pieniędzmi"
Tesc - bo obiecali mu emeryturę po przepracowanych latach pracy.
Dziękuję, kurtyna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tesciowa nie da sobie przetlumaczyc ze przy tak rosnacych cenach Podwyzka 200 zl brutto nie bedzie zbyt odczuwalna?
Co do emerytur to akurat uwazam ze emerytom ale tym wlasnie z latami pracy z wiekiem czy osobom niepelnosprawnym i ich opiekunom nalezy zapewnic pomoc, ale jak slysze o tych zapomogach dla ludzi w kwiecie wieku z 2 zdrowymi rekami ktorzy maja sie tylko rozmnazac to

[stotek]

Nie dają sobie niestety nic przetłumaczyć, ślepo wierzą w PiS temat przegrany, już nawet nie próbuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Nimfa20Melman]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88719604]Będzie emerytura, a jakże.
Tyle, że prognozy są takie, że będzie to jakieś 20, 30 % ostatniego wynagrodzenia.
Nie będzie wyjścia jak orać aż do zgonu. Ale kto by się tym przejmował, ważne że TERAZ rozdają kasę komu popadnie, a 'po nas choćby potop'.[/QUOTE]

Otóż to ... Zmierzamy do 4 rozbioru Polski... Tylko kto się skusi na te resztki...

Napisane przez Fenenna

Czytałam kiedyś artykuł o takich szacunkach właśnie i eksperci wypowiadali się że to przecież spoko kwota wyjdzie bo emerytura nie ma na starość zapewniać utrzymania a ma być tylko milym dodatkiem, takim ekstra hajsem
Seniorzy powinni utrzymywać się z inwestycji poczynionych w ciągu życia i przeciętny emeryt będzie miał kokosy z wynajmu nieruchomości i spadków rodzinnych
No nie wiem...ja mam w najbliższym otoczeniu i rodzinie samych że tak powiem prostych pracowników fizycznych którzy jeśli jakiegoś majątku się dorobili to co najwyżej wykupu mieszkania komunalnego albo w przypadku młodszych osób prognozy na spłatę kredytu w okolicach 60tki.

Mnie jeszcze zostało 27 do końca ...
[1=5e046a21a251d9e933976ae d7bddd2e3377715e2_6575001 0a329e;88720706]Nie znoszę takiego gadania Od razu przypomina mi się moja ciotka z wujkiem, którzy mieszkają w Warszawie i twierdzą, że 3k netto to super pensja i za to można świetnie żyć w Wawie I standardowo, że młodym to się w głowie poprzewracało [/QUOTE]

Cóż... Za tyle to można (prze)żyć w Jeleniej

[new_me]

Napisane przez Nimfa20Melman

Otóż to ... Zmierzamy do 4 rozbioru Polski... Tylko kto się skusi na te resztki...

Mnie jeszcze zostało 27 do końca ...


Cóż... Za tyle to można (prze)żyć w Jeleniej

albo jak sie dostało kiedyś mieszkanie wiec kredytu i potrzeby odkladania na wklad, urzadzanie itd, co jakis czas sie wyjezdzalo zagranice zeby cos odlozyc i te 3000 sie zarabia od X lat - kiedys z 20 lat temu moze to bylo ok, pewnie dalo sie nawet cos z tego odlozyc. Jeżeli ktos ma zaspokojone wszystkie potrzeby, bez spiny moze odkladac np 200 zl miesiecznie - bo to mu wystarczy na niespodziewane wypadki typu pralka sie zepsuje, wesele itp i nie ma wielkich oczekiwan od zycia to mysle ze za tyle moze przezyc ale jezeli ktos np wynajmuje mieszkanie lub splaca kredyt - w obu przypadkach zapewne ok 2000 zł miesiecznie to nie ma szans na przezycie.

Starsze pokolenie mam wrazenie ze wogole nie rozumie jak teraz zycie wyglada i ze mieszkanie czy to w kredycie czy wynajete pochlania duza czesc wynagrodzenia

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ja znam jedną, która powiedziała to otwarcie, nawet przed kamerą w tv. Bo 500+, bo mniejsza opłata za śmieci i coś tam jeszcze.

[kasiunia788742]

Napisane przez squirrelqa

Już nie ma tam chorych?
A ile jest w ogóle obecnie nowych chorych i hospitalizowanych? Jakoś ucichy informacje na ten temat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo jest mało więc nie ma czym straszyć.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[meliandra]

Napisane przez Fenenna

Czytałam kiedyś artykuł o takich szacunkach właśnie i eksperci wypowiadali się że to przecież spoko kwota wyjdzie bo emerytura nie ma na starość zapewniać utrzymania a ma być tylko milym dodatkiem, takim ekstra hajsem
Seniorzy powinni utrzymywać się z inwestycji poczynionych w ciągu życia i przeciętny emeryt będzie miał kokosy z wynajmu nieruchomości i spadków rodzinnych
No nie wiem...ja mam w najbliższym otoczeniu i rodzinie samych że tak powiem prostych pracowników fizycznych którzy jeśli jakiegoś majątku się dorobili to co najwyżej wykupu mieszkania komunalnego albo w przypadku młodszych osób prognozy na spłatę kredytu w okolicach 60tki.
Jakoś w moim otoczeniu ludzi przeciętnie zarabiających 2-4tys nie stać na inwestowanie w nieruchomości na wynajem a spadki owszem zdarzają się ale przy podziale na X osób są to kwoty rzędu kilkunastu tysięcy w sam raz na podreperowanie bieżących wydatków typu proteza zębowa itd. a nie jakieś tam pomnażanie kapitału

Taaa wszyscy emeryci to żyją teraz z inwestycji i pławią się w luksusach


[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88719899]Nie pamiętacie, jak w reklamach, gdy powstały OFE emeryt siedział pod palmą w egzotycznym kurorcie - no ja to pamiętam i co się teraz dzieje z OFE? rozpieprzone, a miało być tak pięknie...[/QUOTE]


Ja pamiętam



[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88720754]Szpital Narodowy - dziś opuszcza go ostatni pacjent. W sumie było ich 1800 i 1200 personelu. Bardzo luksusowo.
Nie chcę nawet szukać info ile ten szpital kosztował, bo nie chcę się wk...[/QUOTE]


Ja jakiś czas temu słyszałam ile kosztował szpital na stadionie i aż mi się słabo zrobiło

Napisane przez agata1213

Jutro idę na komunię, będą antyszczepionkowcy i wyznawcy słusznej partii

Współczuję. Ja wczoraj natrafiłam na guano burzę antyszczepionkowców na fb i do tej pory oczy mi krwawią. Zaszczepieni będą żyć max 10 lat, na powikłania umarło już więcej osób niż na sam covid, umierają nawet dzieci, nie ważne że jeszcze nie są szczepione

Napisane przez new_me

Dziewczyny a czy znacie ( nie ze słyszenia bo ktoś o kimś takim wam powiedział czy przeczytałyście) osoby w wieku produktywnym które otwarcie popierają 500 plus i inne socjale i uwazaja ze przez to zdecyduja sie na dziecko albo wogole ze to swietny pomysl? Ja osobiscie nie znam nikogo z takim podejsciem.. tylko ze slyszenia



* pomijajac wlasnie osoby powiedzmy 50-60 plus - mam wrazenie ze nie ogarniaja tego jak teraz jest ciezko mlodym bo kiedys KAZDY mial dom, mieszkanie.. nawet na najnizszym stanowisku w zakladzie ludzie dostawali mieszkania, bardzo korzystne kredyty itd a obecnie znam osoby 30+ ktorzy wynajmuja pokoje bo nie uzbieraja np 70 czy 100 tys na wklad jezeli nie maja pomocy rodziny

Ja nie znam nikogo, ale myślę, że część może głosować na pis, bo i tak będzie źle, a tak 'przynajmniej coś dostaną'.

Napisane przez stotek

Ja znam jedną taką parę, którzy właśnie zrobili sobie drugie dziecko, bo bardziej im się to opłacało, niż powrót kobiety do pracy.
Moje kiedyś bliskie otoczenie, wydawaloby się, że mają głowę na karku i "ogarniają życie".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Takie przypadki też znam. Kobieta nie bardzo miała zawodowo pomysł na siebie i nie bardzo się chciało do pracy wracać, więc drugie dziecko. Tylko, że no kiedyś będzie trzeba wrócić do tej pracy

[Sabrinasab]

Ogólnie sporo osób popiera rozdawnictwo, nawet jeśli na głos mówią, że nie głosują za PISem.
Dla wielu pomysł zabierania bogatszym (często dużo bardziej zapracowanym i zaangażowanym) i rozdawanie biedniejszym jest spoko, bo po co im tyle hajsu, mi się należy. Wbrew pozorom to dej, dej w Polsce jest bardzo mocno zakorzenione i dalej pokutuje słynne stwierdzenie "czy się stoi, czy się leży...". I to nie tylko w przypadku patologii, ale jak rozmawiam z ludźmi pracującymi i normalnie zarabiającymi. Nie wiem ile lat, czy pokoleń musi jeszcze się przekręcić, zanim dojdziemy do tego, że za każdym pieniądzem musi stać praca, że przedsiębiorstwa i ich rozwój napędzają gospodarkę, że na świecie nigdy nie będzie sprawiedliwości i nie można rozdawać wszystkim po równo.

Mamy darmową edukację, (teoretycznie) darmową ochronę zdrowa, dlaczego Ci którym się chce pracować, rozwijać, mają wiecznie wspierać tych, którym się nie chce. To dla mnie największa zagadka.

[meliandra]

Napisane przez Sabrinasab

Ogólnie sporo osób popiera rozdawnictwo, nawet jeśli na głos mówią, że nie głosują za PISem.
Dla wielu pomysł zabierania bogatszym (często dużo bardziej zapracowanym i zaangażowanym) i rozdawanie biedniejszym jest spoko, bo po co im tyle hajsu, mi się należy. Wbrew pozorom to dej, dej w Polsce jest bardzo mocno zakorzenione i dalej pokutuje słynne stwierdzenie "czy się stoi, czy się leży...". I to nie tylko w przypadku patologii, ale jak rozmawiam z ludźmi pracującymi i normalnie zarabiającymi. Nie wiem ile lat, czy pokoleń musi jeszcze się przekręcić, zanim dojdziemy do tego, że za każdym pieniądzem musi stać praca, że przedsiębiorstwa i ich rozwój napędzają gospodarkę, że na świecie nigdy nie będzie sprawiedliwości i nie można rozdawać wszystkim po równo.

Mamy darmową edukację, (teoretycznie) darmową ochronę zdrowa, dlaczego Ci którym się chce pracować, rozwijać, mają wiecznie wspierać tych, którym się nie chce. To dla mnie największa zagadka.

No musi dużo osób popierać, bo jednak ktoś na nich głosuje. Mi się wydaje, że jak ktoś ma 2 czy 3 dzieci to wychodzi z założenia, ze i tak będzie ujowo, a tak przynajmniej coś dostaną. Niestety prawda jest taka, że ludzie niby wiedzą, że to do niczego dobrego nie prowadzi, a i tak na nich głosują.

[motyla]

Abstrahując od tego całego ładu, który poznamy w zasadzie dopiero jak pojawią się projekty ustaw - taka mnie dzisiaj naszła rozkmina.


w wątkach pt. podział finansów w związku, gdzie jedna strona zarabia 2 tysie, a druga 20 tysi, pojawia się sporo jednak głosów, że najsprawiedliwiej byłoby, gdyby oboje partnerzy wkładali do wspólnego worka taki sam % od zarobków. bo wtedy obciążenie jest procentowo takie samo. osobie zarabiającej 2 tysie nie zostają na koniec fistaszki, a osoba zarabiająca 20 tysi i tak jakoś bardzo tego nie odczuje.



przekładając to na podatki i mówiąc dość mocno ogólnie - byłybyście za tym, żeby na wszystkich ludzi nałożyć identyczny % podatków od zarobków? czy jednak nie?

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez motyla

Abstrahując od tego całego ładu, który poznamy w zasadzie dopiero jak pojawią się projekty ustaw - taka mnie dzisiaj naszła rozkmina.


w wątkach pt. podział finansów w związku, gdzie jedna strona zarabia 2 tysie, a druga 20 tysi, pojawia się sporo jednak głosów, że najsprawiedliwiej byłoby, gdyby oboje partnerzy wkładali do wspólnego worka taki sam % od zarobków. bo wtedy obciążenie jest procentowo takie samo. osobie zarabiającej 2 tysie nie zostają na koniec fistaszki, a osoba zarabiająca 20 tysi i tak jakoś bardzo tego nie odczuje.



przekładając to na podatki i mówiąc dość mocno ogólnie - byłybyście za tym, żeby na wszystkich ludzi nałożyć identyczny % podatków od zarobków? czy jednak nie?

Nie ma prostego przełożenia na relacje w związku/w rodzinie na układ obywatel-państwo. Zwłaszcza w Polsce, gdzie obywatele do państwa nie mają w ogóle zaufania, bo ono ich ciągle zawodzi/oszukuje/okrada (patrz chociażby sprawa z OFE).
Ja bym nawet była za tym, żebyśmy się w Polsce zbliżali do modelu skandynawskiego i mogłabym się bardziej opodatkować.
Ale przecież widzę jak się dysponuje moimi/naszymi - obywateli pieniędzmi już teraz, dlatego nie chcę wrzucać jeszcze więcej i NIC Z TEGO NIE MIEĆ.
Teraz nawet nie mam prawa do badań prenatalnych i aborcji jakbym była nieszczęśliwie w ciąży z letalnie chorym płodem. Odmawia się chorym refundacji leków na raka, bo nie ma pieniędzy, gdy tymczasem z budżetu idą pieniądze rzędu dwóch miliardów rocznie na propagandę w partyjnej telewizji. Ja nie chcę mieć nic wspólnego z tym państwem, wypisuje się z niego mentalnie.
Mam w dupie wszystko i wszystkich, to jest dziki kraj i kto silniejszy ten lepszy. Witamy na wschodzie.
Poza tym podatki i składki - tak i nawet w różnej wysokości, ale niech one do jasnej cholery są nakładane na wszystkich, w tym na 'pieszczochów' władzy typu kler, górnicy, rolnicy, mundurowi i diabli wiedzą kto jeszcze !

[mikoma]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88724554]Nie ma prostego przełożenia na relacje w związku/w rodzinie na układ obywatel-państwo. Zwłaszcza w Polsce, gdzie obywatele do państwa nie mają w ogóle zaufania, bo ono ich ciągle zawodzi/oszukuje/okrada (patrz chociżby sprawa z OFE).
Ja bym nawet była za tym, żebyśmy się w Polsce zbliżali do modelu skandynawskiego i mogłabym się bardziej opodatkować.
Ale przecież widzę jak się dysponuje moimi/naszymi - obywateli pieniędzmi już teraz, dlatego nie chcę wrzucać jeszcze więcej i NIC Z TEGO NIE MIEĆ.
Teraz nawet nie mam prawa do badań prenatalnych i aborcji jakbym była nieszczęśliwie w ciąży z letalnie chorym płodem. Ja nie chcę mieć nic wspólnego z tym państwem, wypisuje się z niego mentalnie.
Mam w dupie wszystko i wszystkich, to jest dziki kraj i kto silniejszy ten lepszy. Witamy na wschodzie.
Poza tym podatki i składki - tak i nawet w różnej wysokości, ale niech je do jasnej cholery płacą WSZYSCY bez świętych krów typu kler, rolnicy, mundurowi i diabli wiedzą kto jeszcze.[/QUOTE]

A jeszcze ci Mateusz bezczelnie powie, że ty, jako bogaczka, korzystasz z dróg, szpitali i szkół, za które w podatkach zapłacili wyłącznie biedni

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez mikoma

A jeszcze ci Mateusz bezczelnie powie, że ty, jako bogaczka, korzystasz z dróg, szpitali i szkół, za które w podatkach zapłacili wyłącznie biedni

A sam hochsztapler zakichany ma majątek rzędu dziesiątków milionów na siebie i żonę (na którą, zresztą jego część sprytnie przepisał).

Plują nam w pysk i gadają, że to ciepły deszczyk pada z nieba.

Trzeba być nieprzytomnym żeby popierać te świnie. Dlatego jak słyszę o tym, że kradną, ale chociaż się dzielą to dostaję padaczki !

[motyla]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88724577]A sam hochsztapler zakichany ma majątek rzędu dziesiątków milionów na siebie i żonę (na którą, zresztą jego część sprytnie przepisał).

Plują nam w pysk i gadają, że to ciepły deszczyk pada z nieba.

Trzeba być nieprzytomnym żeby popierać te świnie. Dlatego jak słyszę o tym, że kradną, ale chociaż się dzielą to dostaję padaczki ![/QUOTE]


niestety racja. małżonkowie posłów też powinni składać jawne oświadczenia majątkowe. ale tego to się chyba nigdy nie doczekamy.

[Sally1642]

Oesssuu, ja dostaję gorączki jak słyszę o tym że na zachodzie podatki dla "bogatych" są jeszcze wyższe i tam się nikt nie pluje Dzięki Nowemu Ładowi (o ile przejdzie to w takiej formie jak zapowiedzieli, na razie ustaw nie ma więc możemy sobie gdybać) będę oddawała corocznie jedną pensję naszemu państwu. Tak o, zniknie mi z portfela. Bo przecież według PiSu jestem bogata, więc można mi zabrać
I szczerze - ja nie miałabym nic przeciwko żeby zabierali mi jedną pensję co roku ale tylko wtedy gdyby to szło na jakieś sensowne cele. Na służbę zdrowia, na edukację (ale kurła nie na WDŻ w wydaniu katolickim) czy na środowisko / ekologię. A jak ta pensja ma być przeznaczona na promowanie wielodzietności w pojęciu DEJ lub na ułomne "ratowanie" służby zdrowia, no to się ludzie wkurzają

[Nimfa20Melman]

Napisane przez new_me

albo jak sie dostało kiedyś mieszkanie wiec kredytu i potrzeby odkladania na wklad, urzadzanie itd, co jakis czas sie wyjezdzalo zagranice zeby cos odlozyc i te 3000 sie zarabia od X lat - kiedys z 20 lat temu moze to bylo ok, pewnie dalo sie nawet cos z tego odlozyc. Jeżeli ktos ma zaspokojone wszystkie potrzeby, bez spiny moze odkladac np 200 zl miesiecznie - bo to mu wystarczy na niespodziewane wypadki typu pralka sie zepsuje, wesele itp i nie ma wielkich oczekiwan od zycia to mysle ze za tyle moze przezyc ale jezeli ktos np wynajmuje mieszkanie lub splaca kredyt - w obu przypadkach zapewne ok 2000 zł miesiecznie to nie ma szans na przezycie.

Starsze pokolenie mam wrazenie ze wogole nie rozumie jak teraz zycie wyglada i ze mieszkanie czy to w kredycie czy wynajete pochlania duza czesc wynagrodzenia

Dokładnie. Nieco ponad 20 lat temu w obecnym zakładzie, w którym teraz pracuję, znajomy właśnie ze stażem teraz ponad 20 letnim, opowiadał, że jak wypłacały mu kadry pierwszą wypłatę( nie było kont i zahaczył o święta BN) to 3 razy kazał liczyć czy na pewno się zgadza i jak mu kładła te banknoty to myślał, że końca nie będzie
Ale wtedy byliśmy jednym z pierwszych zakładów, gdzie się tak dużo zarabiało. Do pracy dostawali się tylko znajomi tych pracujących. Nie było szans dostać się osobie z 'ulicy'.

Dodam jeszcze, że pokolenie moich rodziców nie rozumie, że jak się nie ma mieszkania w spadku (w sensie na teraz, a nie jak rodzice czy rodzina zamkną oczy) to nie ma szans, żeby nie zaciągnąć na nie kredytu.
Dużo osób nie mogło zrozumieć, po co ja biorę kredyt na dom...

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez Nimfa20Melman

Dokładnie. Nieco ponad 20 lat temu w obecnym zakładzie, w którym teraz pracuję, znajomy właśnie ze stażem teraz ponad 20 letnim, opowiadał, że jak wypłacały mu kadry pierwszą wypłatę( nie było kont i zahaczył o święta BN) to 3 razy kazał liczyć czy na pewno się zgadza i jak mu kładła te banknoty to myślał, że końca nie będzie
Ale wtedy byliśmy jednym z pierwszych zakładów, gdzie się tak dużo zarabiało. Do pracy dostawali się tylko znajomi tych pracujących. Nie było szans dostać się osobie z 'ulicy'.

Dodam jeszcze, że pokolenie moich rodziców nie rozumie, że jak się nie ma mieszkania w spadku (w sensie na teraz, a nie jak rodzice czy rodzina zamkną oczy) to nie ma szans, żeby nie zaciągnąć na nie kredytu.
Dużo osób nie mogło zrozumieć, po co ja biorę kredyt na dom...

W mojej rodzinie to samo, wujki z ciotkami nie mogą tego pojąć, że 'jak to kredyty brać, w głowach się poprzewracało ' Nie mogą i chyba nawet nie chcą zrozumieć, że od czasów ich młodości to świat się sporo zmienił.

[stotek]

Moi teściowie też nie mogą pojąć i zrozumieć, jak można brać kredyt, i to na całe życie, bierzesz 100 a spłacasz 160, złodziejskie banki, spać w nocy nie można, pętla na szyi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fenenna]

Mama mojego faceta nie może spać w nocy przez jego kredyt i przy każdej wizycie truje mu pupę że po co to było, że przecież można było rzucić działalność iść na etat i poprosić w spółdzielni o mieszkanie
Potrafi się przy tych swoich scenach popłakać i nawet grozić że ona od tego umrze...
Jak kiedyś nie wytrzymałam i jej powiedziałam że jej złote rady nie są już na czasie i powinna być dumna że syn kupił piękne mieszkanie z krótkim kredytem to usłyszałam że ja durna życia nie znam i to żaden powód do dumy tylko wstyd że nie uzbierał na całość. Zamurowało mnie.

Ja często w rodzinie słyszę że po co zbieram na wkład jak przecież pewnie rodzice zostawia mi mieszkanie - no jasne tylko nawet jakby tak bez skrupułów czekać i liczyć to między mną a rodzicami jest tylko 20 lat różnicy wieku tak że ten

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez Fenenna

Mama mojego faceta nie może spać w nocy przez jego kredyt i przy każdej wizycie truje mu pupę że po co to było, że przecież można było rzucić działalność iść na etat i poprosić w spółdzielni o mieszkanie
Potrafi się przy tych swoich scenach popłakać i nawet grozić że ona od tego umrze...
Jak kiedyś nie wytrzymałam i jej powiedziałam że jej złote rady nie są już na czasie i powinna być dumna że syn kupił piękne mieszkanie z krótkim kredytem to usłyszałam że ja durna życia nie znam i to żaden powód do dumy tylko wstyd że nie uzbierał na całość. Zamurowało mnie.

Ja często w rodzinie słyszę że po co zbieram na wkład jak przecież pewnie rodzice zostawia mi mieszkanie - no jasne tylko nawet jakby tak bez skrupułów czekać i liczyć to między mną a rodzicami jest tylko 20 lat różnicy wieku tak że ten

Niech tylko nam powie gdzie są takie spółdzielnie
A tak serio, to jakaś masakra. Ciekawa jestem, czy mówiłaby to samo, gdyby to ona musiała uzbierać kilkaset tysięcy na mieszkanie.

[Fenenna]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Przy następnej "scenie" zapytam i dam Wam znać ale zastrzegam że ja mam pierwszeństwo

(ale my tu się śmiejemy a kiedyś tak bywało, ta wspomniana mama tż właśnie tak zdobyła swoje )

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez Fenenna

Przy następnej "scenie" zapytam i dam Wam znać ale zastrzegam że ja mam pierwszeństwo

Oby starczyło dla wszystkich

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

To w sumie takie krótkie podsumowanie tego, co się teraz dzieje w tym kraju

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Fenenna

Mama mojego faceta nie może spać w nocy przez jego kredyt i przy każdej wizycie truje mu pupę że po co to było, że przecież można było rzucić działalność iść na etat i poprosić w spółdzielni o mieszkanie
Potrafi się przy tych swoich scenach popłakać i nawet grozić że ona od tego umrze...
Jak kiedyś nie wytrzymałam i jej powiedziałam że jej złote rady nie są już na czasie i powinna być dumna że syn kupił piękne mieszkanie z krótkim kredytem to usłyszałam że ja durna życia nie znam i to żaden powód do dumy tylko wstyd że nie uzbierał na całość. Zamurowało mnie.

Ja często w rodzinie słyszę że po co zbieram na wkład jak przecież pewnie rodzice zostawia mi mieszkanie - no jasne tylko nawet jakby tak bez skrupułów czekać i liczyć to między mną a rodzicami jest tylko 20 lat różnicy wieku tak że ten

No to czemu ona mu do tego mieszkania nie dołożyła?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88724577]A sam hochsztapler zakichany ma majątek rzędu dziesiątków milionów na siebie i żonę (na którą, zresztą jego część sprytnie przepisał).
[/QUOTE]

A propos. Dzisiaj na wp.pl o majątku Morawieckich.

"Iwonę i Mateusza Morawieckich odnaleźliśmy w 24 księgach wieczystych. Żona premiera ma między innymi dwa mieszkania na warszawskim Mokotowie, 15 hektarów ziemi we Wrocławiu, półhektarową działkę nad Bzurą, a także dwa mieszkania i lokal użytkowy w kamienicy przy wrocławskim rynku. Szacunkowa wartość majątku premiera i jego żony to ok. 40 mln zł."
W grudniu 2013 roku Mateusz i Iwona Morawieccy zawarli umowę o podziale majątku. Od tego czasu premier nie musi wykazywać w oświadczeniach majątkowych nieruchomości, które należą do jego żony.
Dziennikarze Wirtualnej Polski ustalili, ile i jakie nieruchomości należały do premiera przed podziałem majątku. I jakie nieruchomości ma dziś żona szefa rządu. Morawieccy mają między innymi 5 mieszkań, 3 domy i kilkanaście hektarów ziemi oraz oszczędności o łącznej szacowanej wartości ok. 40 mln złotych."

I ten pajac szczuje na ludzi, którzy zarabiają 5 -7 tys. na rękę


https://wiadomosci.wp.pl/ujawniamy-o...3252365990816a

[meliandra]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88724554]Nie ma prostego przełożenia na relacje w związku/w rodzinie na układ obywatel-państwo. Zwłaszcza w Polsce, gdzie obywatele do państwa nie mają w ogóle zaufania, bo ono ich ciągle zawodzi/oszukuje/okrada (patrz chociażby sprawa z OFE).
Ja bym nawet była za tym, żebyśmy się w Polsce zbliżali do modelu skandynawskiego i mogłabym się bardziej opodatkować.
Ale przecież widzę jak się dysponuje moimi/naszymi - obywateli pieniędzmi już teraz, dlatego nie chcę wrzucać jeszcze więcej i NIC Z TEGO NIE MIEĆ.
Teraz nawet nie mam prawa do badań prenatalnych i aborcji jakbym była nieszczęśliwie w ciąży z letalnie chorym płodem. Odmawia się chorym refundacji leków na raka, bo nie ma pieniędzy, gdy tymczasem z budżetu idą pieniądze rzędu dwóch miliardów rocznie na propagandę w partyjnej telewizji. Ja nie chcę mieć nic wspólnego z tym państwem, wypisuje się z niego mentalnie.
Mam w dupie wszystko i wszystkich, to jest dziki kraj i kto silniejszy ten lepszy. Witamy na wschodzie.
Poza tym podatki i składki - tak i nawet w różnej wysokości, ale niech one do jasnej cholery są nakładane na wszystkich, w tym na 'pieszczochów' władzy typu kler, górnicy, rolnicy, mundurowi i diabli wiedzą kto jeszcze ![/QUOTE]


Zgadzam się. Żyjemy w dzikim kraju gdzie gwałcone są prawa człowieka, a rząd robi co chce i nie ponosi żadnych konsekwencji. Gdzie bardziej opłaca się siedzieć na bezrobociu i żyć z socjalu niż iść do pracy za najniższą krajową. Dla mnie to wszystko jest chore. Niestety jak ludzie nie zmienią myślenia i dalej będą na nich głosować to będzie coraz gorzej. Mnie osobiście to przeraża, bo niestety do emigracji się nie nadaje, a życie w tym państwie to orka na ugorze.

Napisane przez Fenenna

Przy następnej "scenie" zapytam i dam Wam znać ale zastrzegam że ja mam pierwszeństwo

(ale my tu się śmiejemy a kiedyś tak bywało, ta wspomniana mama tż właśnie tak zdobyła swoje )

No kiedyś tak było dlatego nasi dziadkowe i rodzice nie bardzo potrafią to zrozumieć. Ostatnio właśnie na ten temat gadałam ze znajomymi, że kiedyś ludziom było zdecydowanie łatwiej w tej kwestii. Mieszkania się dostawało, każdy miał jakąś ziemię, wybudowanie domu nie było problematycznie. Myślę też, że z tego powodu moi rodzice kompletnie się nie zastanawiali gdzie ja będę mieszać. Właściwie żadni rodzicie moich znajomych o tym nie myśleli i teraz wszyscy sobie w brodę plują, że było trzeba kupować mieszkania jak byliśmy w liceum albo na studiach jak były zupełnie inne ceny.


[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88725688]A propos. Dzisiaj na wp.pl o majątku Morawieckich.

"Iwonę i Mateusza Morawieckich odnaleźliśmy w 24 księgach wieczystych. Żona premiera ma między innymi dwa mieszkania na warszawskim Mokotowie, 15 hektarów ziemi we Wrocławiu, półhektarową działkę nad Bzurą, a także dwa mieszkania i lokal użytkowy w kamienicy przy wrocławskim rynku. Szacunkowa wartość majątku premiera i jego żony to ok. 40 mln zł."
W grudniu 2013 roku Mateusz i Iwona Morawieccy zawarli umowę o podziale majątku. Od tego czasu premier nie musi wykazywać w oświadczeniach majątkowych nieruchomości, które należą do jego żony.
Dziennikarze Wirtualnej Polski ustalili, ile i jakie nieruchomości należały do premiera przed podziałem majątku. I jakie nieruchomości ma dziś żona szefa rządu. Morawieccy mają między innymi 5 mieszkań, 3 domy i kilkanaście hektarów ziemi oraz oszczędności o łącznej szacowanej wartości ok. 40 mln złotych."

I ten pajac szczuje na ludzi, którzy zarabiają 5 -7 tys. na rękę


https://wiadomosci.wp.pl/ujawniamy-o...3252365990816a[/QUOTE]


Jest mi słabo jak czytam takie rzeczy.

[Lapis_Lazuli]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88725688]A propos. Dzisiaj na wp.pl o majątku Morawieckich.

"Iwonę i Mateusza Morawieckich odnaleźliśmy w 24 księgach wieczystych. Żona premiera ma między innymi dwa mieszkania na warszawskim Mokotowie, 15 hektarów ziemi we Wrocławiu, półhektarową działkę nad Bzurą, a także dwa mieszkania i lokal użytkowy w kamienicy przy wrocławskim rynku. Szacunkowa wartość majątku premiera i jego żony to ok. 40 mln zł."
W grudniu 2013 roku Mateusz i Iwona Morawieccy zawarli umowę o podziale majątku. Od tego czasu premier nie musi wykazywać w oświadczeniach majątkowych nieruchomości, które należą do jego żony.
Dziennikarze Wirtualnej Polski ustalili, ile i jakie nieruchomości należały do premiera przed podziałem majątku. I jakie nieruchomości ma dziś żona szefa rządu. Morawieccy mają między innymi 5 mieszkań, 3 domy i kilkanaście hektarów ziemi oraz oszczędności o łącznej szacowanej wartości ok. 40 mln złotych."

I ten pajac szczuje na ludzi, którzy zarabiają 5 -7 tys. na rękę


https://wiadomosci.wp.pl/ujawniamy-o...3252365990816a[/QUOTE]

Najgorsze jest to, że elektoratu PiSu i tak to nie ruszy bo "może i kradną ale bynajmniej też dają piniondze Polakom"