Zakompleksieni faceci

[d3564ca2e162810dc13a4c8d708236e18b6f1b90_615b87c3c232c]

Nie wiem czemu cały czas trafiam na zakompleksionych facetów. Takich co mówią , ,Nie zasługuję na Ciebie, znajdź sobie lepszego". Przez to wszystko moja już i tak niska samoocena jeszcze bardziej poleciała w dół, bo musi być ze mną coś nie tak skoro żaden mnie nie chce. No bo gdyby im naprawdę na mnie zależało to by walczyli o mnie, a nie wpychali mnie w ramiona innych. Czemu tak się dzieje?

[olennnkaaaa]

Nie jest tak, że jednak wybierasz facetów niezdolnych do zaangażowania, z jakichś powodów niezainteresowanych Tobą, tylko do takich Cię ciągnie? Nie mam zbyt dużego powodzenia, ale zawsze odrzucalam chętnych, choć naprawdę było ok, wygląd, praca, adorowali mnie. Wybrałam takiego, który na każdym kroku dawał mi odczuć, że jestem drugim sortem i był na maksa zdystansowany. Mogą za tym stać jakieś czynniki związane z relacją z rodzicami, z ojcem, ale z drugiej strony sama świadomość nie da wiele, trzeba iść niejako pod prąd swoich emocji, bo one wiodą właśnie w kierunku takich niedostępnych emocjonalnie facetów.



Przerabialam to z ex, też na każdym etapie mi powtarzał, że trudno mu znaleźć uczucia w sobie, że nie potrafi etc. Na koniec też usłyszałam, że na mnie nie zasługuje i to był dzwonek alarmowy, bo w języku mężczyzn to oznacza "nie chce mi się starać, nie zależy mi", dlatego nie należy przekonywać to, że jest wspaniały, ale odejść.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

A to nie jest taki standardowy tekst, który się mówi drugiej osobie, kiedy nie chce się z nią być, żeby nie poczuła się za bardzo urażona?

Gdybym ja to usłyszała, tak bym to odebrała. Jako typowe, kulturalne "nie chcę z Tobą być".

[olennnkaaaa]

Nie jest tak, że jednak wybierasz facetów niezdolnych do zaangażowania, z jakichś powodów niezainteresowanych Tobą, tylko do takich Cię ciągnie? Nie mam zbyt dużego powodzenia, ale zawsze odrzucalam chętnych, choć naprawdę było ok, wygląd, praca, adorowali mnie. Wybrałam takiego, który na każdym kroku dawał mi odczuć, że jestem drugim sortem i był na maksa zdystansowany. Mogą za tym stać jakieś czynniki związane z relacją z rodzicami, z ojcem, ale z drugiej strony sama świadomość nie da wiele, trzeba iść niejako pod prąd swoich emocji, bo one wiodą właśnie w kierunku takich niedostępnych emocjonalnie facetów.



Przerabialam to z ex, też na każdym etapie mi powtarzał, że trudno mu znaleźć uczucia w sobie, że nie potrafi etc. Na koniec też usłyszałam, że na mnie nie zasługuje i to był dzwonek alarmowy, bo w języku mężczyzn to oznacza "nie chce mi się starać, nie zależy mi", dlatego nie należy przekonywać go, że jest wspaniały, ale odejść.

[Ellen_Ripley]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88907358]Nie wiem czemu cały czas trafiam na zakompleksionych facetów. Takich co mówią , ,Nie zasługuję na Ciebie, znajdź sobie lepszego". Przez to wszystko moja już i tak niska samoocena jeszcze bardziej poleciała w dół, bo musi być ze mną coś nie tak skoro żaden mnie nie chce. No bo gdyby im naprawdę na mnie zależało to by walczyli o mnie, a nie wpychali mnie w ramiona innych. Czemu tak się dzieje?[/QUOTE]

Gdzieś na etapie pierwszego wrażenia, rozmowy akurat z takimi typkami łapiesz kontakt. Niejako więc takich wybierasz do poznawania się dalej. Niekoniecznie mają kompleksy.

Nie rozumiem czemu łączysz rzekome kompleksy z faktem, że nie chcą być z Tobą. Facet może nie chcieć być z Tobą w relacji nawet, jeżeli jesteś piękna i interesująca. Ludzie maja różne potrzeby i priorytety. Gdybyś Ty nie chciała być z jakimś kolesiem to znaczy, że jesteś zakompleksiona?

Czy kiedykolwiek przełamałaś ten schemat i byłaś z kimś, kto Cię tak nie traktował?

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;88907662]A to nie jest taki standardowy tekst, który się mówi drugiej osobie, kiedy nie chce się z nią być, żeby nie poczuła się za bardzo urażona?

Gdybym ja to usłyszała, tak bym to odebrała. Jako typowe, kulturalne "nie chcę z Tobą być".[/QUOTE]

Oczywiście, że jest i dziwne, że Autotka tego nie wie.

[Takajedna88r]

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;88907662]A to nie jest taki standardowy tekst, który się mówi drugiej osobie, kiedy nie chce się z nią być, żeby nie poczuła się za bardzo urażona?

Gdybym ja to usłyszała, tak bym to odebrała. Jako typowe, kulturalne "nie chcę z Tobą być".[/QUOTE]

Dokładnie tak jest.

Oni nie są zakompleksieni. Im się wydaje, że w tej sposób się "ładniej" rozstają.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88907358]Nie wiem czemu cały czas trafiam na zakompleksionych facetów. Takich co mówią , ,Nie zasługuję na Ciebie, znajdź sobie lepszego". Przez to wszystko moja już i tak niska samoocena jeszcze bardziej poleciała w dół, bo musi być ze mną coś nie tak skoro żaden mnie nie chce. No bo gdyby im naprawdę na mnie zależało to by walczyli o mnie, a nie wpychali mnie w ramiona innych. Czemu tak się dzieje?[/QUOTE]

To nie jest kwestia kompleksow to zwykly banał ktory mowia faceci kiedy nie chca z kims byc .taki kopniak w kapciu zeby mniej bolał

[d3564ca2e162810dc13a4c8d708236e18b6f1b90_615b87c3c232c]

Są zakompleksieni. Często gadali o swoich wadach typu: jestem brzydki, a Ty piękna, jestem złośliwy, a Ty dobra, jestem nieudacznikiem, więc pewnie będziemy ledwie wiązać koniec z końcem, mam małego, więc nie dam Tobie przyjemności w łóżku.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Poza określli się jako nieśmiali.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88907936]Są zakompleksieni. Często gadali o swoich wadach typu: jestem brzydki, a Ty piękna, jestem złośliwy, a Ty dobra, jestem nieudacznikiem, więc pewnie będziemy ledwie wiązać koniec z końcem, mam małego, więc nie dam Tobie przyjemności w łóżku.[/QUOTE]

Wszystko wykrety zeby ciebie spławić
A ty tez desperatka ze po takich płaczesz

[d3564ca2e162810dc13a4c8d708236e18b6f1b90_615b87c3c232c]

Desperatka? Wiesz co to znaczy kogoś kochać, przywiązać się?

[Alekto123]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88907936]Są zakompleksieni. Często gadali o swoich wadach typu: jestem brzydki, a Ty piękna, jestem złośliwy, a Ty dobra, jestem nieudacznikiem, więc pewnie będziemy ledwie wiązać koniec z końcem, mam małego, więc nie dam Tobie przyjemności w łóżku.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Poza określli się jako nieśmiali.[/QUOTE]
Czemu wybierasz sobie takich zakompleksionych gości, którzy powinni iść do psychologa coś z tym zrobić, a nie związku szukać? Chcesz ich uratować z tego dołka?

[Takajedna88r]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88907936]Są zakompleksieni. Często gadali o swoich wadach typu: jestem brzydki, a Ty piękna, jestem złośliwy, a Ty dobra, jestem nieudacznikiem, więc pewnie będziemy ledwie wiązać koniec z końcem, mam małego, więc nie dam Tobie przyjemności w łóżku.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Poza określli się jako nieśmiali.[/QUOTE]

Jeśli tak ciągle mówili to dziwię się, że Ty ich chciałaś. Taki skrajny i ciągle manifestowany brak pewności siebie jest skrajnie aseksualny i odrzucający. Można być nieśmiałym i nie być meczybułą i pierdołą.

[d3564ca2e162810dc13a4c8d708236e18b6f1b90_615b87c3c232c]

Nie chcę nikogo ratować. Po prostu cenię sobie w facetach wrażliwość i wolę skromnych gości od jakichś zarozumialców. Zresztą oni nie użalali się nad sobą od początku to potem wychodziło na jaw.

[Miss_Suze]

Napisane przez Takajedna88r

Jeśli tak ciągle mówili to dziwię się, że Ty ich chciałaś. Taki skrajny i ciągle manifestowany brak pewności siebie jest skrajnie aseksualny i odrzucający. Można być nieśmiałym i nie być meczybułą i pierdołą.

Dokładnie. Ja bym odpadła po pierwszym takim tekście.

[Ellen_Ripley]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88908012]Nie chcę nikogo ratować. Po prostu cenię sobie w facetach wrażliwość i wolę skromnych gości od jakichś zarozumialców. Zresztą oni nie użalali się nad sobą od początku to potem wychodziło na jaw.[/QUOTE]

Takie gadanie to nie żadna skromność, wrażliwość, czy nieśmiałość. To sposób na zniechęcenie panny, żeby sama zerwała. Tylko Ty nie zrywasz tylko brniesz w to. I to dziwi.

Myślisz, że wszyscy ci kolesie będą żyć życiem mnichów? Akurat. Jak znajdą właściwą pannę, to nie będą się przejmowali "małymi czlonkami", czy zarobkami.

Podejrzewam, że część z tych panów wyczuła Twoją desperację i to ich odrzuciło. Musisz zrozumieć, że niektórzy chcą pobajerować i się zabawić (a bajera na biednego misia jak widać działa) a Ty od razu myślisz, że z tego coś będzie.

[d3564ca2e162810dc13a4c8d708236e18b6f1b90_615b87c3c232c]

Ja desperatką? Dwóch z nich to nawet szybko wyznało mi miłość i miało pretensje, że ja ichjeszcze nie kocham albo nie wiem co do nich czuję.

[Ellen_Ripley]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88908155]Ja desperatką? Dwóch z nich to nawet szybko wyznało mi miłość i miało pretensje, że ja ichjeszcze nie kocham albo nie wiem co do nich czuję.[/QUOTE]

Tak. Niestety jawisz się jako zdesperowana. Może tak nie jest. Oceniam na podstawie tego co i jak napisałaś. Założyłaś wątek i jakie i czy wnioski wyciągniesz z odpowiedzi to już Twoja sprawa. Warto, abyś zrozumiała, że Twój obraz w oczach innych nie musi się pokrywać z tym co Ty o sobie myślisz.

Mam wrażenie, że czekałaś na odpowiedzi w tonie "na pewno jesteś super a oni zakompleksieni, dziwni, ale walcz walcz, bo czasami warto a ty masz takie dobre serduszko do nieśmiałych bidulków".

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

znajdz sobie kogos lepszego, nie zasluguje na ciebie, powinnas byc z kims kto cie doceni, to nie twoja wina, to wszystko ja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;88908172]znajdz sobie kogos lepszego, nie zasluguje na ciebie, powinnas byc z kims kto cie doceni, to nie twoja wina, to wszystko ja

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Po czym jeden z drugim oddycha z ulgą, że panna łyknęła ściemę.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez I am Rock

Po czym jeden z drugim oddycha z ulgą, że panna łyknęła ściemę.

Z tego repertuaru to jeszcze:
* Patrzysz na mnie z podziwem a ja jestem poje... W końcu to zrozumiesz i będziesz mną rozczarowana.
* Kobiety, które się ze mną rozstały świetnie sobie radzą. Gorzej ze mną. Zobaczysz, jak zerwiemy, to ty też będziesz sobie świetnie radziła i kwitła.
* Mam mnóstwo problemów, spraw na głowie. Nie chcę cię tym obciążać. (To akurat niby rozsądny argument, ale tu akurat pochodzi od gościa, który jakoś chętnie mnie "obciażał" zwierzeniami a zaczął wycofywać się rakiem, gdy zrobiło się poważniej i gdy już się ze mną wyżył wiadomo jak)

[d3564ca2e162810dc13a4c8d708236e18b6f1b90_615b87c3c232c]

Dobra, zamknijcie ten wątek. Widocznie jestem gównem śmierdzącym i dlatego żaden mnie nie chce.

[Alekto123]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88908248]Dobra, zamknijcie ten wątek. Widocznie jestem gównem śmierdzącym i dlatego żaden mnie nie chce.[/QUOTE] Przecież nikt tego nie powiedział. Została Ci zwrócona uwaga, że goście mogą bajerować albo w ten sposób dać miło do zrozumienia, że to koniec.

Natomiast jeśli mówili poważnie to potrzebowali psychoterapeuty, a nie partnerki, w której pewnie szukali mamusi do zaleczenia dawnych ran.

Może po prostu przemyśl jakich facetów wybierasz, zwłaszcza jak historia się powtarza?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Alekto123

Przecież nikt tego nie powiedział. Została Ci zwrócona uwaga, że goście mogą bajerować albo w ten sposób dać miło do zrozumienia, że to koniec.

Natomiast jeśli mówili poważnie to potrzebowali psychoterapeuty, a nie partnerki, w której pewnie szukali mamusi do zaleczenia dawnych ran.

Może po prostu przemyśl jakich facetów wybierasz, zwłaszcza jak historia się powtarza?

Autorka spodziewała się innych odpowiedzi i nie odróżnia krzywdzącej krytyki od konstruktywnej. Rada dotyczaca zastanowienia się nieco nad własnymi wyborami (i tym co sama może robi źle) wywołuje u niej agresję. Nie jest widać gotowa na zmiany i woli żyć w bańce pt. czemu los jest taki niesprawiedliwy. Niektórzy wolą się oszukiwać.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Dla mnie to jest standardowy tekst na spławienie z pocieszeniem, żeby splawiający poczuł się lepiej. Tak samo jak proponowanie przyjaźni lub teksty 'Jestes cudowny/a, twoja dziewczyna/chłopak będzie szczęściarzem/rą, ale ja teraz nie nadaje się do związku' i tym podobne. Poza tym niska samoocena powinna działać odstraszająco, chyba że ktoś ma zadatki na ratownika i chce uczestniczyć w trójkącie dramatycznym. Jest jeszcze coś pomiędzy niską samooceną, a zarozumialstwem. Nie trzeba ze skrajności w skrajność. W każdym bądź razie autorko, jeśli nie jesteś trollem, to również powinnaś popracować nad samoocena zanim zaczniesz szukać miłości. Bo z obecnym podejściem to możesz liczyć tylko na jakiś toksyczny układ.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88908248]Dobra, zamknijcie ten wątek. Widocznie jestem gównem śmierdzącym i dlatego żaden mnie nie chce.[/QUOTE]

W tym momencie chcesz w uczestnikach tego forum co wywołać? Mamy Ci współczuć, czuć się winni, użalać się nad Tobą? Serio to jest lepsze, niż przemyślenie że może jednak ciągle z jakiegoś powodu bierzesz się za relacje z niezłymi krętaczami oraz facetami w jakiś sposób zaburzonymi a pewnie po prostu mocno niedojrzałymi (te szybkie wyznania miłości chociażby). Czego się spodziewałaś po tym wątku? Niedojrzałość, czy desperacja to nic złego i można nad tym popracować. Ty wolisz tupać nóżką jak małe dziecko.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Ellen_Ripley

W tym momencie chcesz w uczestnikach tego forum co wywołać? Mamy Ci współczuć, czuć się winni, użalać się nad Tobą? Serio to jest lepsze, niż przemyślenie że może jednak ciągle z jakiegoś powodu bierzesz się za relacje z niezłymi krętaczami oraz facetami w jakiś sposób zaburzonymi a pewnie po prostu mocno niedojrzałymi (te szybkie wyznania miłości chociażby). Czego się spodziewałaś po tym wątku? Niedojrzałość, czy desperacja to nic złego i można nad tym popracować. Ty wolisz tupać nóżką jak małe dziecko.

Obstawiam, że autorka celuje w takich bo sama ma niską samoocenę i nieprzepracowane problemy, więc zakłada, że u lepszych by nie miała szans. Trochę jak kupowanie rudery w okropnym stanie do remontu, kiedy nie stać cię na mieszkanie w dobrym stanie. Tylko, że ludzie to nie nieruchomości i pojawia się zdziwiko, że jak to on niezainteresowany, a ona przecież litościwe by chciała się nim zaopiekować i go naprawić. Ktoś kto prawi w takich sytuacjach mądrości o prawdziwej miłości raczej zna ją tylko z bajek Disneya, a nie z prawdziwego życia. Lepiej zainwestować czas w podniesienie swojej atrakcyjności choćby poprzez przepracowanie problemów na terapii, zamiast się bawić w matkę Teresę z tindera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Ojezu, tak! Aż mi się przypomniało, jak taki facet, w ktorym byłam kiedyś bardzo zakochana, powiedział mi coś w stylu: "No, to Twoj przyszły chłopak będzie szczęściarzem". Aż się poczułam, jakby mi ktoś dał w twarz (metaforycznie). Bo ja tu się staram, a on mi rzuca takim klasycznym tekstem na spławienie



A co do Autorki, to w sumie nie wiem, o co się obraziła. Przecież wiele dziewczyn u

słyszało w życiu takie teksty od facetów i to wcale nie znaczy, że jest się gorszą. Po prostu nie zawsze zaiskrzy, tylko również nie zawsze tak łatwo powiedzieć o tym drugiej osobie. Wtedy mężczyźni próbują jakoś złagodzić odrzucenie i mówią: "To nie Ty, to ja", "Nie wiem, czy jestem gotowy do związku", "Znajdziesz lepszego" itp. Kobiety zresztą też tak czasem mówią. To po prostu się zdarza.

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

EDIT: totalnie potwierdzam. Bawienie się w Matkę Teresę z Tindera to mega błąd. Naprawdę to tak nie działa, że brzydki, zakompleksiony facet = wrażliwiec i czuły ciepły miś, który na pewno nie zdradzi. Większość najpodlejszych facetów, jakich znam, było naprawdę poniżej przeciętnej z wyglądu i wydawali się skrzywdzeni przez los... Oni potrafią bajerować.

[linaya]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88907358]Nie wiem czemu cały czas trafiam na zakompleksionych facetów. Takich co mówią , ,Nie zasługuję na Ciebie, znajdź sobie lepszego". Przez to wszystko moja już i tak niska samoocena jeszcze bardziej poleciała w dół, bo musi być ze mną coś nie tak skoro żaden mnie nie chce. [/QUOTE]


Taki tekst to nic innego, jak zawoalowane "nie chcę już z tobą być", nastawione na to, by za bardzo nie urazić drugiej osoby.


Serio, wszyscy faceci, z którymi byłaś, tak Ci mówili? Może wybierałaś jakiś jeden, specyficzny typ?


Poza tym zakompleksienie (o którym świadczą teksty tych facetów) =/= skromność i wrażliwość

[MsN]

[1=d3564ca2e162810dc13a4c8 d708236e18b6f1b90_615b87c 3c232c;88907358]Nie wiem czemu cały czas trafiam na zakompleksionych facetów. Takich co mówią , ,Nie zasługuję na Ciebie, znajdź sobie lepszego". Przez to wszystko moja już i tak niska samoocena jeszcze bardziej poleciała w dół, bo musi być ze mną coś nie tak skoro żaden mnie nie chce. No bo gdyby im naprawdę na mnie zależało to by walczyli o mnie, a nie wpychali mnie w ramiona innych. Czemu tak się dzieje?[/QUOTE]Może masz niską samoocenę i stąd oni to wyczuwają bo będą wiedzieli, że do lasi 10/10 z wyglądu nie podbiją ponieważ będą mieli świadomość, że nie będą mieli u takiej szans i "za wysokie progi na twe nogi". Po za tym takie teksty świadczą też o tym, że dany chłop nie chce być z daną kobitą, ale po co gada takie teksty to sama się zastanawiam. Wydaje mi się, że jak facet ma kompleksy, ma również niską samoocenę, a pewność siebie jest mu cechą obcą, to prędzej czy później pojedzie do Ciebie z takim tekstem, tylko nie wiem czy aby go dobić jeszcze bardziej, traktować jak góffno, brać na litość i współczuć czy bo naprawdę uważa siebie za "co ja robię na tym świecie". Brzmi jak depresja plus kwestie wyżej wymienione.
Taki facet nie chce z Tobą być.

Nie uzależnia się od swojej wartości od drugiej osoby nieważne czy to byłby playboy i fuckboy, normalny zdrowy koleś chcący poważnego i dojrzałego związku bez creepy i red flag czy jak już w tym wątku zostało wspomniane - incel, prawiczek, typ z niską samooceną, któremu polecana jest terapia. Po prostu każda zdrowo myśląca, niezaburzona bez kompleksów osoba będzie wiedziała, że niezależnie z człowiekiem jakiego pokroju ma do czynienia, jest WARTOŚCIOWĄ i WYSTARCZAJĄCĄ osobą. Koniec kropka.
Tobie swoją drogą też przydałaby się terapia. Na kompleksy, "niską wartość" i w kierunku podwyższenia samooceny.
Jak już to ktoś wyżej wspomniał - nie lecz tych kolesi. Nie bądź dla nich dobrą Samarytanką czy Matką Teresą z Kalkuty. Niech sami się leczą bo jeśli chcą zmienić swoje podejście do randek, kobiet i związków sami muszą wziąć sprawy w swoje ręce i sami muszą zacząć się leczyć, dążyć do poprawy komfortu swojego życia.

Ja sama się kiedyś z takim facetem spotykałam pół roku, po terapii co prawda (tak samo jak ja), ale chyba nic mu nie dała bo brak pewności siebie dało się wyczuć, niepewny, z kompleksami i niską samooceną. Powiedział mi, że nie powinnam się zmieniać, a powiedział to tylko dlatego, wiadomo (to jest to co napisałam wyżej o tych za wysokich progach) bo gdybym była dziewczyną z sąsiedztwa, laską 10/10 to nie miałby szans i to byłyby dla mnie wtedy te magiczne "za wysokie progi na twe nogi". A gościowi się podobałam i wiem, że podobam się do dziś. Cóż, jak się nie chce zmienić to... No wszystkiego mieć nie można jak mawiają.

[d3564ca2e162810dc13a4c8d708236e18b6f1b90_615b87c3c232c]

Też mi się wydaje, że to niska samoocena. Oni to najczęściej mają ból o wygląd, że ja ładna, oni brzydcy (według nich), bo akurat z mojej urody jestem dumna. Nie chcę nikogo ratować, zwłaszcza, że na początku się nie użalali nad sobą, a wybierałam ich, bo ciekawie się rozmawiało. No i wyrażali chęć bycia ze mną, dopiero potem to wychodziło. Tak jakby uważali, że nie dadzą mi szczęścia. Daleko im też było do stereotypowych inceli.

Nie uzależniam swojego poczucia własnej wartości od partnera, po prostu źle się czuję jak widzę, że inni są w normalnych związkach, a ja zawsze trafiam na takich facetów.