Suche włosy i skóra głowy

[saratg91]

Cześć wszystkim

Chciałabym prosić o poradę jak rozwiązać problem suchych włosów i skóry głowy. Całe życie miałam krótkie kudły więc mycie jakimś tam zwykłym szamponem z reguły wystarczało, ale od 2-3 lat zapuszczam je i regularnie podcinam (obecnie sięgają do łopatek) , ale widzę że to już za mało. Moje włosy i skóra głowy są bardzo suche, część końcówek zawija się ku górze (zapewne z powodu łapania wilgoci z otoczenia) lub rozdwaja, trudno jest mi też je umyć, ponieważ wilgotne baaardzo się kołtunią. Na szczęście włosy nie są zniszczone, gdyż nigdy nie używałam prostownic, nigdy ich nie farbowałam i nie poddawałam obciążającym zabiegom. Na dzień dzisiejszy moja pielęgnacja to jedynie olejowanie włosów po każdym umyciu (myję je co drugi dzień) i to właściwie tyle. Problem najprawdopodobniej jest rezultatem wieloletniego stosowania niewłaściwych szamponów - SLS, alkohol, parabeny i cała reszta zrobiły swoje.

Moje pytania są następujące:

1) W jaki sposób mogę nawilżyć zarówno włosy jak i skórę głowy? Jaki szampon wybrać, co powinien i czego nie powinien zawierać? Generalnie ciężko jest mi umyć włosy czymś co słabo się pieni, więc dobrze by było gdyby bez nadmiaru chemii było chociaż trochę piany.

2) Jaką odżywkę do włosów wysokoporowatych wybrać? Co powinna zawierać w swoim składzie a czego nie? Lubię produkty których nie trzeba potem spłukiwać, ale tyle tego na rynku jest że nie wiadomo co wybrać.

3) Jak dbać o codzienne nawilżenie włosów? Czy mgiełki sobie z tym poradzą, czy może jest coś lepszego?

4) Jak powinien wyglądać cały proces pielęgnacji włosów w dniu mycia i na drugi dzień? Np. jednego dnia po myciu nakładam olej lub odżywkę, a na drugi dzień stosuję tylko mgiełkę lub jakieś serum.

Z góry serdecznie dziękuję za pomoc

[Cytokina]

Jeśli chodzi o skórę głowy to zwróć uwagę na szampon. Codzienne mycie mocnym może spowodować suchość, ściagnięcie, łuszczenie. Przerzuć się na co dzień na łagodne, a mocny używaj raz na jakiś czas - co półtorej-dwa tygodnie. SLS jest ok, ale używany z głową.

Szampon warto rozwadniać i rozpieniać w pojemniku, bo taki "skoncentrowany" również może powodować przesusz. Plus - będzie znacznie bardziej wydajny.

I stosuj go tylko na skórę głowy, na długości wystarczy to co spłynie.
Poza tym włącz peeling skóry głowy. Jest to tym bardziej istotne, że zapuszczasz.
Możesz też włączyć wcierki - to też na pewno pomoże w zapuszczaniu, unormuje skórę głowy. Raczej te bezalkoholowe przy suchej skórze.

Dla skóry głowy najprawdopodobniej będzie to wystarczające. Taką trochę wyższa szkołą jazdy do przesuszonej skóry głowy będzie mycie odżywką. Możesz spróbować - np. gosh ma specjalną odżywkę myjącą.

Zbyt częste olejowanie może szkodzić. Co mycie to prawdopodobnie przesada. W większości przypadków wystarczy raz na tydzień,

2. Jeśli chodzi o odżywki to nie da się polecić jednej. Poczytaj o równowadze PEH.
Mój protip - wczesywanie odżywki na odciśnięte z wody włosy - wtedy lepiej działa.
Suchość włosów może być wynikiem źle dobranego oleju, nadmiarem protein lub niedoborem lub nadmiarem humektantów (nawilżaczy)
Ciężko mi też polecić konkretny zestaw do wysokoporów, bo sama mam nisko.
Ale zwróć uwagę czy nie masz po prostu kręconych włosów. Suche, sianowate, spuszone włosy to często po prostu włosy kręcone. Zwłaszcza jeśli wywijają ci się na końcówkach Najprościej to chyba je po prostu umyć, wyczesać odżywkę, zmyć, zostawić do wyschnięcia naturalnego bez ruszania, bez czesania (włosów kręconych nie czesze się na sucho) i zobaczyć co się stanie. Jak zaczną się wywijać no to już wiesz

3. Tu znowu równowaga PEH. Nie da się prosto na to odpowiedzieć.
Polecając produkty nawilżające - humentatnowe łatwo wpaść w błędne koło, bo suchość może wynikać z nadmiaru tych składników. Kołtunienie, łamanie się/rozdwajanie sugerują właśnie ten problem.
Może napisz jakie produkty aktualnie stosujesz to wstępnie spróbuję ci powiedzieć czego brakuje, a czego jest za mało.

4. Ja na prostych włosach po prostu stosuję serum silikonowe do zabezpieczenia końcówek.
Przy wydobywaniu skrętu to inne postępowanie.

Z całego serca polecam kanał Agnieszki wwwlosy. Duuużo wiedzy, na początku aż ciężko się połapać, ale ma filmy od czego zacząć.

[KathyLeonia]

sucha skóra głowy, a czy masz do tego łupież?
bo to może być początek ŁZS...

[saratg91]

Napisane przez KathyLeonia

sucha skóra głowy, a czy masz do tego łupież?
bo to może być początek ŁZS...

nie mam łupieżu, ale od niedawna łuszczy mi się skóra głowy po tym jak przez jakieś 2-3 tygodnie używałam szamponu Petal Fresh - wcześniej takiego problemu nie miałam, widocznie jakiś składnik dodatkowo pogorszył stan skóry głowy...

jeśli chodzi o moją pielęgnację to na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że moim głównym myjadłem jest szampon Palmer's Coconut Oil Conditioning, do tego odżywka Ecolab - Balsam uspokajający do wrażliwej skóry głowy oraz mieszanka 7 olejków Elgon... póki co wyraźnie uspokoiło się swędzenie, choć idealnie jeszcze nie jest, no i stan włosów też chyba uległ lekkiej poprawie...

zastanawiam się jeszcze co mogło mi tak bardzo pogorszyć stan skóry głowy oraz włosów, bo czynników może być u mnie kilka:

1) w ubiegłym roku najczęściej suszyłam włosy na zewnątrz gdy było ciepło, ale robiłam to w cieniu, a nie bezpośrednio na słońcu, poza tym wiatr mógł zrobić swoje - jakoś jesienią i zimą zaczęło wypadać mi sporo włosów i bardzo się elektryzowały

2) myłam włosy typowymi siepaczami - najczęściej była to Schauma

3) nie stosowałam żadnych odżywek - jedynie olejowanie co jakiś czas

4) byłam i nadal jestem na dość rygorystycznej diecie więc to też mogło zrobić swoje, tym bardziej że problem suchej skóry nie dotyczy u mnie tylko skalpu, ale również twarzy, dłoni i stóp

moje kudły sięgają obecnie do łopatek i spora część z nich wygląda jak choinka - wzdłuż ładnych długich włosów jest mnóstwo krótszych, które rozchodzą się na boki, bo końcówki zaczynają zawijać się ku górze i rozdwajać... nawet nowe włosy - baby hair mają rozdwojone końce gdy odrosną kilka centymetrów od głowy, więc skóra jest naprawdę mocno przesuszona... być może niskokaloryczna dieta jest tutaj kluczem, bo wcześniej takich problemów nie miałam...

[Cytokina]

Rygorystyczna, niezbilansowana dieta jak najbardziej będzie miała wpływ na włosy i skórę. W tym wypadku po pierwsze powinnaś pójść do lekarza, zrobić badania pod kątem niedoborów.

Ten szampon Palmers co prawda nie posiada SLS, ale wciąż jest mocnym szamponem. Raczej do stosowania raz na kilka myć do mocniejszego oczyszczenia, a nie na co dzień. Dodatkowo ma kokos, który lubi puszyć - zwłaszcza wysokopory.

Ten balsam stosujesz tylko na skórę głowy czy na całe włosy? Skład wydaje się ok - humektantowo (nawilżająco) - emolientowy (powlekający), ale właśnie na włosy prawodpodobnie będzie za "cienki", za lekki - baza z wody, może być nieszczególnie odżywczy zwłaszcza dla wysokoporów. Posiada też glicerynę - może nie za wysoko ale jednak - która lubi puszyć oraz Aloes, który jest "ostrym" nawilżaczem, niektóre włosy mogą go nie polubić.
Składu tych olejków Elgon nie mogę znaleźć, ale jeśli faktycznie to same oleje to fajnie. Aczkolwiek warto sprawdzić na etykiecie, bo pod nazwą olejek może się kryć serum sylikonowe z dodatkiem olejów - wówczas takie serum ma działanie poprawiające doraźnie wygląd włosów, wygładza je, ale to tylko do czasu zmycia, nie pielęgnuje.

Czyli w swojej pielęgnacji masz:
mocny szampon
głównie emolienty - do sprawdzenia czy nie po prostu silikony!
być może nawilżające humektanty (o ile nakładasz to serum też na włosy - jeśli nie to tak naprawdę w pielęgnacji włosów masz jedynie ochronne i wygładzające emolienty)
żadnych protein

Według mnie to jest do wprowadzenia codziennego mycia łagodnym szamponem (np Vianek, Biolaven. + technika mycia - spienionym w kubeczku szamponem samą skórę głowy, bez tarcia włosami o włosy), kilku odżywek zgodnie z równowagą PEH - myślę, że na początek Anwen może być fajny - mają odżywki dobrane do porowatości i opisane w ten sposób, że nie trzeba zagłębiać się w skład. W internecie są gotowe tabelki jaki niedobór i nadmiar będzie wywoływał efekt.
Odżywka po każdym myciu - polecam wyciśnięcie włosów z nadmiaru wody i wyczesywanie na mokro i spłukanie.
Możesz spróbować metody OMO - wczesna odżywka na długość włosów, mycie skóry głowy szamponem, a włosy na długości tym co spłynie, odżywka - nawarstwiona na resztki tej poprzedniej i dopiero potem spłukanie.

Warto poszukać produkty bez gliceryny i kokosa i zobaczyć czy nie będą ci się lepiej sprawdzać.
Do sprawdzenia czy one po prostu nie chcą się kręcić - bo to znacząco wpłynie na pielęgnację i stylizację w zależności czy zechcesz wydobyć skręt czy go wygładzić.
Do dodatkowego wygładzenia możesz wprowadzić do tego wszystkiego odżywkę bez spłukiwania nakładaną już po tej spłukiwanej, jako dodatkowy krok (tak naprawdę może być każda, a z takich "dedykowanych" z Rossmana czy Hebe Anwen ma je w swojej ofercie czy Garnier) i na to dawać serum silikonowe.
Unikanie wszelkich niszczących czynności z takich codziennych czynności: tarcia ręcznikiem, weryfikacja czy szczotka nie niszczy ci włosów (popularny tangle teezer może niestety robić krzywdę (Najlepiej jeśli "igiełki" przebijają się przez całą grubość pasma), niespanie w mokrych włosach (już lepiej podsuszyć chłodnym nawiewem), unikanie nadmiernej stylizacji, zwłaszcza z użyciem ciepła. Zabezpieczanie włosów serum - reaplikacja w ciągu dnia (zwłaszcza jeśli jest silikonowe). Zmiana poszewek poduszki na takie z gładkiego materiału. Ewentualnie spinanie włosów do spania. Rozczesanie włosów przed myciem i jeśli będą czesane na mokro to tylko z odżywką.

[saratg91]

dziękuję Cytokina za obszerną i wartościową odpowiedź

jeśli chodzi o żywienie to wiem że konkretna i wartościowa dieta to u mnie mus - już od dłuższego czasu wybieram się do dietetyka, także wkrótce będę to mieć za sobą

jeśli chodzi o balsam to stosuję go na skórę głowy oraz na całą długość włosów - nie wywołuje on u mnie żadnych podrażnień i włosy o wiele lepiej po nim wyglądają, natomiast jeśli chodzi o szampon to on z kolei dość mocno obciąża moje kudły i bez odżywki wyglądają tak jakby były tłuste i nieumyte... generalnie po większości szamponów moje włosy albo wyglądają na przesuszone, albo na przeciążone i lubią zlepiać się ze sobą...

jeśli mowa o tej mieszance olejków który stosowałam (bo już nie będę) to niestety, ale efekt wygładzenia utrzymywał się u mnie krótko, bo ma on w swoim składzie alkohol i na drugi dzień włosy robiły się strasznie sianowate...

na sam koniec tak jak wspomniałaś unikam wszystkich wymienionych destrukcyjnych czynności jak tarcie ręcznikiem, używanie suszarki czy spanie z mokrymi włosami - zawsze pozwalam im wyschnąć w naturalny sposób i rozczesuję je tylko drewnianym grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami poszewkę na poduszce też mam gładką także jest ok

poczytałam teraz opinie o szamponach które poleciłaś no i są bardzo różne - od zachwytu po dramaty, ale chodzi za mną żeby spróbować jeszcze tego: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...nym-i-cbd.html skład przyzwoity, znacznie lepszy niż to czym myję włosy teraz i chyba się na niego skuszę

aha, dodam jeszcze że ten szampon którego używam obecnie (Palmers) bardzo poprawił mi sytuację z wypadaniem włosów - jeszcze ze 3-4 tygodnie temu w syfonie bywało ich dość sporo, teraz nie ma prawie wcale, także pomimo obciążania włosów jakiś dobry wpływ na skórę ma

[saratg91]

znalazłam przed chwilą bloga (tu link - https://urodowepopoludnie.blogspot.c...c-wosow-i.html ) z fotkami włosów, które przypominają nieco moje kudły jeśli chodzi o ich napuszenie

największy problem mam z odstającymi końcówkami tak jak wygląda to na tym zdjęciu - https://3.bp.blogspot.com/-uywFPZu2k...5%2582oski.JPG

sporo z nich zamiast rosnąć dalej ku dołowi w pewnym momencie zaczyna rosnąć ku górze i taka zawinięta końcówka po jakimś czasie rozdwaja się... najgorsze jest to że tak dzieje się nawet z baby hair - one nawet gdy ledwo odstają od skóry głowy robią to samo... przy samej skórze głowy mam typowe siano - dużo odstających nowych włosków, które szybko się rozdwajają, a stare włosy w ogóle przestały rosnąć na długości i odnoszę wrażenie że coraz bardziej fryzura zaczyna się skracać i lekko przerzedzać...

co z tym fantem zrobić? póki co nic nie pomaga, mimo stosowania wcześniej wymienionego szamponu i odżywki... wiem że głównym problemem jest bardzo sucha skóra głowy, ale nie mam pomysłu jak ją nawilżyć i przede wszystkim czym żeby moje wysokoporowate kudły odżyły...

[saratg91]

ok, pomyślałam że nie ma chyba lepszego rozwiązania niż wrzucenie zdjęć swoich włosów żeby pokazać o co mi chodzi, czyli o te rozdwojone pojedyncze włoski, które odstają na całej długości i które nie chcą normalnie rosnąć - przy skórze głowy dzieje się dokładnie to samo, czyli dużo takich krótkich rozdwojonych baby hair, przez które fryzura traci na długości, gdyż nie przybywa nowych długich włosów:

1 - https://i.imgur.com/3aqqHSN.jpg
2 - https://i.imgur.com/cqXmUcz.jpg

[saratg91]

sorki za te posty pod postem, ale chyba już wiem w czym problem - suche łojotokowe zapalenie skóry głowy w okresie dziecięcym miałam duży problem z ciemieniuchą, z kolei teraz w wieku dorosłym mam ciągły problem z niezbyt przyjemnym zapachem skóry głowy, która wydziela woń łoju już na drugi dzień po umyciu włosów... i chyba to właśnie przez ŁZS mam problem z suchymi, łamliwymi i rozdwajającymi się włosami, których żaden szampon ani odżywka nie mogły do tej pory opanować...

rozejrzę się za jakimś dobrym szamponem ukierunkowanym stricte pod ŁZS i zobaczę czy będzie poprawa dziwne tylko że nasiliło się to tak nagle na przełomie zeszłorocznej jesieni i zimy, a jeszcze eksperymenty z szamponami przesuszyły mi skórę głowy do tego stopnia, że zaczęła się sypać, czego do tego roku nie było...

jak już będą jakieś solidne efekty i stan skóry głowy oraz włosów znacząco się poprawi to dam znać