Komu brakuje motywacji,komu brakuje wiary? Moja historia + zdjęcia!

[anuszka1401]

Napisane przez eliza40

ja po jednym super dietetycznym dniu dziś -0,8 kg
wiem ,że woda ,ale cieszy i motywuje

choć ja tym razem nie mam zamiaru ważyć się codziennie, u mnie to już była obsesja, w dodatku działa bardzo demotywująco. Chcę zważyć się dopiero za miesiąc. Moje dzisiejsze menu:
śniadanie:
frittata z 2 jajek, kawałka papryki, 2 plastrów szynki własnej roboty, 1 suszonym pomidorkiem, z dodatkiem szczypioru, świeżo zmielonego pieprzu, usmażona na odrobinie oleju z pestek winogron, posypane siemieniem lnianym i polane kropkami keczupu- sycące, a w dodatku baaardzo mi smakowało
2 śniadanie:
"deser" warstwowy z maślanki, 1 łyżeczką dżemu diat porzeczkowego z lidla, 1 śliwką suszoną, połową gruszki, 1 łyżką zarodków pszennych, na wierzch znowu ciut siemienia - znowu zdziwienie, że takie dobre
obiad (właśnie się robi)- kaszotto z kaszy jaglanej z chudą szynką wieprzową, szuszonymi pomidorkami, czosnkiem niedźwiedzim, cebulą, pieczarkami i kawałkiem papryki, który został z kiedyś
kolacja:
będzie kromka chleba pełnoziarnistego ( z basinegopichcenia) posmarowana twarożkiem, z plastrem łososia i świeżym ogórkiem+świeżo mielony czarny pieprz
późna kolacja (czyli gdzieś 20.30-21) serek wiejski i może trochę brokułów na parze.

Co sądzicie? nie za dużo?
Inspiracją dla większości dzisiejszych dań był blog basienki

[eliza40]

jak dla mnie to nie za dużo i widać,że smacznie bedzie
ja też mam obsesję ważenia się codziennie,ale teraz mam zamiar zważyć sie w sobotę.Dzisiaj się zważyłam właśnie żeby się zmotywować bo mi przez pierwsze dni właśnie szybko zleci.
Miesiąc bez wagi to chyba za długo może zważ się po 2 tygodniach

[anuszka1401]

Napisane przez eliza40

jak dla mnie to nie za dużo i widać,że smacznie bedzie
ja też mam obsesję ważenia się codziennie,ale teraz mam zamiar zważyć sie w sobotę.Dzisiaj się zważyłam właśnie żeby się zmotywować bo mi przez pierwsze dni właśnie szybko zleci.
Miesiąc bez wagi to chyba za długo może zważ się po 2 tygodniach

Ok, zresztą pewnie i tak bym nie wytrzymała miesiąca Mi też właśnie na początku zawsze waga leci jak szalona, już czuję że mam bardziej płaski brzuch (o ile można toto tak nazwać )
Kaszotto mi smakowało, ale mojemu dziecku już nie

[niby_ja]

Basiu, jesteś niesamowitą osobą! Twój mąż i dzieciaczki muszą być z Ciebie bardzo dumne! Gratuluję Ci z całego serca tego czego dokonałaś, wyglądasz pięknie!
Po przeczytaniu Twojej historii jest mi wstyd, że ja mając do zrzucenia 10 kg nie potrafię się zmobilizować i raz na zawsze schudnąć. Od kilku lat ''odchudzam się'', naprzemiennie chudnę i tyję... Zawsze marzyłam żeby dojść do 55 kg, a może i do 52-52 kg z moich 68 kg,a kiedy jestem prawie u celu, kiedy waga pokazuje 60 kg, 57 kg zaczynam wariować i głupio myśleć ,,nie zaszkodzi mi jak zaczne jesc, juz tak ladnie schudlam, tak ladnie wygladam'' i do tej pory nigdy nie schudłam do wymarzonej wagi, choc dzieliło mnie od niej kilka tygodni pracy...
czytając Twoją historie uswiadomiłam sobie jakim jestem leniem, zero ruchu, zero postanowien, regularnych posiłków, a wymagam od siebie niewiadomo czego.
Cieszę się że tu trafiłam, dzięki Tobie jestem napełniona pozytywną energią i optymistycznym nastawieniem co do mojego odchudzania postanawiam od jutra wziąć się za siebie, dzięki Tobie pozdrawiam serdecznie!

[Puchatek0807]

Basiu jesteś przepiękną kobietą bije od Ciebie takie ciepło i radość jak patrze na Twoje zdjęcia.
Gratuluję utraty wagi, mam ten wątek już w zakładkach. Jesteś moja motywacją
I Twojego bloga to ja uwielbiam od dawna
Pozdrawiam

[anulciak85]

Witam najpierw chcialam serdecznie pogratulowac Ci Basiu motywacji i sukcesu Waze teraz tyle co ty na pocatku i narazie marze o 90kg mimo ze trzymam diete bo narzie nie moge cwiczyc to waga rusza minimalnie..ile ty chudlas tygodniowo?
aaa i dodadm ze mam obsesje wazenia sie nawet czesciej niz codziennie....

[eliza40]

ja potrafię zważyć się nawet kilka razy dziennie
teraz mam odwyk do soboty

[anulciak85]

zeby tylko kilka....kilkanascie....

[eliza40]

no to też nie źle

[anulciak85]

Sprobuje zwazyc sie jutro a po tem dopiero w sobote

[eliza40]

ja to mam tak,że jak schowam wagę to nie ma mocnych i tak ją wygrzebię i się zważę i w ogóle to od razu mi czegoś w łazience brakuje
a jak stoi na miejscu to chociaż ze dwa dni wytrzymam

[bassienkaw]

Takie ważenie obsesyjne to najgorsze zlo, najbardziej demotywujące. Humor nasz w dużej mierze uzależniony jest od tego co pokaże waga, a co najgorsze zaprzestanie diety to bardzo częsty skutek częstego ważenia.
Spróbujcie na początek (dla tych co się ważą kilkanaście razy dziennie) ważyć codziennie rano, potem po kilku dniach, co drugi dzień, potem co trzeci itd... da się. Miałam w swojej karierze życiowej odchudzania taki okres, że ważyłam się kilka razy dziennie. To się da zwalczyć.

Powodzenia dla wszystkich nowych, podejmujących walkę.

[anulciak85]

Nie to ja wleze za kazdym razem jak ja mine a jak schowam to mam 2 w pracy

[kasia_05]

Basienkaw Pamiętam, czytałam Twoją historię jakieś 2-3lata temu, płakałam wtedy jak bóbrChyba to było jak zaszłaś w druga ciążę. Na innym wątku koleżanka wrzuciła link do Twojej historii, ostatnio nawet go szukałam...
Gratuluję Ci tej walki
Eliza40 pamiętam Cię z Dukana, a tak naprawdę z niełączenia

U mnie też d.upa - po chudych latach (a raczej chwilach) 52kg skoczyło do 61.
Makabra! A pomyśleć że kiedyś ważyłam 56 i to się wydawało tragedią, a teraz marzę o takiej wadze.
muszę się wziąć za siebie, nie pamiętam, który to już raz zaczynam

[eliza40]

o cześć kasia co u ciebie

[kasia_05]

W skrócie to: obroniłam magisterkę, znalazłam fajną pracę, z mężem też dobrze na razie rozwodu nie planujemy
Tylko znowu mam mega doła przez to jak wyglądam teraz- kupa tłuszczu i nic więcej , a wszelkie próby odchudzania padają po 2-3 dniach kiedy znowu się objadam i tak w kółko Normalnie niekończąca się opowieść

A co u Ciebie?

[eliza40]

u mnie było -15 kg a jest + 16 kg
a tak to wszystko w najlepszym porządku

[kasia_05]

no to co zaczynamy odchudzanie??

[eliza40]

noo

[bassienkaw]

Od teraz, od tej chwili, od tego momentu. Start!

[Y not]

hej dziewczyny, tez zawsze sie wazylam w kolko, a teraz nie mam wagi to nie wazylam sie od sierpnia, a nastepny raz bedzie dopiero na swieta w domu oddajcie komus wagi!

[eliza40]

Napisane przez Y not

hej dziewczyny, tez zawsze sie wazylam w kolko, a teraz nie mam wagi to nie wazylam sie od sierpnia, a nastepny raz bedzie dopiero na swieta w domu oddajcie komus wagi!

nie ja nie oddam nikomu

[anulciak85]

Ja tez nie

[anulciak85]

Ahh zjadlam na podwieczorek garsc orzechow ziemnych w miodzie.... myslicie ze bardzo nagrzeszylam???darowac sobie kolacje??

[eliza40]

ja myślę ,że powinnaś zjeść kolację.Za wcześnie na ostatni posiłek.Może taką lekką .białkową kolacyjke zjedz.
ja mam teraz całkiem ciężko.Ostatnio robiłam badanie i jestem na bardzo dużo rzeczy uczulona.Między innymi na nikiel.Bardzo dużo produktów żywnościowych go zawiera a ja nie mogę ich jeść.Co dla mnie bardzo dziwne produkty pełno ziarniste bardzo dużo warzyw i owoców.

[anulciak85]

Niestety nikiel jest wszedzie....wszystko przez ta chemie....chyba zjem jakis jogurt i tyle

[kwiatuszek_25]

basiu, ja tez gratuluje z całego serca i trzymam kciuki!

[anulciak85]

Jest tu kto? ja dzis juz ladnie z dietka i juz odliczam dni do powrot na silownie

[eliza40]

ja jestem a co
ja wczoraj po aerobiku ledwo żyłam.Miałam przerwę 2 tygodnie to było cięzko

[bassienkaw]

Dziękuje dziewczynki
Ja dzisiaj na zumbie byłam, wyszalałam się, niestety w przyszłym tygodniu mam przerwę, bo mąż pracuje na drugą zmianę, więc nie będzie z kim dzieci zostawić. Pachnie mi chlebkiem na całe mieszkanie, więc się już rana doczekać nie mogę by wszamać. Kurde automat do pieczenia chleba to super sprawa...
Jak wasze walki?