2015-01-21, 11:11 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 66
|
32lata...samotnosc
Pewnie takich tematow juz troche bylo, ale...
mam 32 lata, jestem sama i to jest moj glowny problem.nigdy tez nie bylam w zwiazku.przykro mi jest kiedy widze kolejna kolezanke w ciazy, z wozkiem itp. to nie zazdrosc, ani tez myslenie: ona ma to i ja chce. poprostu mam juz swoje lata, tez chcialabym zalozyc rodzine. jak zwykle w takich sytuacjach czlowiek zadaje sobie pytanie : "dlaczego ja?". no wlasnie dlaczego? mam rece, nogi, staram sie byc usmiechnieta itp. pracuje z ludzmi - w sklepie. kolezanki sa podrywane. ja tez, ale przez dziadkow i meneli. nie wiem co ze mna nie tak. jak jest okazja wychodze,ale nic ciekawego mnie nie spotyka. okazji do wyjscia tez juz coraz mniej. kolezanki siedza z dziecmi w domu.o imprezach nie wspomne, bo pary spotykaja sie z parami, wiec nawet nie jestem na nie zapraszana. o otoczeniu tez nie wspomne, jeszcze bardziej doluje: masz juz kogos? masz meza? jak to? a ty kiedy? tylko prosze nie piszcie o znaleznieniu sobie pasji, bo takiej nie mam. zreszta jak mnie cos zainteresuje to po kilku dniach "problem" i tak wraca jak bumerang. zreszta inni i tak mi przypominaja "lepiej bys sie zajela szukaniem meza". internet? kiedys probowalam-nic nie wychodzilo. zreszta jak w realu nikt sie nie interesuje to co dopiero internet:/ wyglad? jestem normalna, dbam o siebie. ale przeciez zwiazkow nie tworza tylko piekni ludzie. jak znalezc moze nie sens ale ochote do zycia? bo z dnia na dzien nie widze sensu wstawania z lozka. nie wiem...moze samotnosc jest mi przeznaczona? tylko to tak cholernie boli... |
2015-01-21, 11:20 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Ja męża znalazłam poprzez portal randkowy.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2015-01-21, 11:38 | #3 |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: 32lata...samotnosc
A naprawdę aż takie znaczenie ma dla Ciebie "co inni powiedzą?"
Jesteś młoda, zdrowa, pracujesz, kontaktujesz się z ludźmi. "Nic ciekawego mnie nie spotyka" - a co byś chciała, żeby Cię spotkało? Książę na białym koniu raczej nie przyjedzie, a opcja "siedź w kącie a znajdą cię" zdecydowanie się w życiu nie sprawdza. Co z tego, ze koleżanki maja TŻ-ów, dzieci, rodziny - jest jakiś zakaz wychodzenia z domu pojedynczo? "internet? kiedys probowalam-nic nie wychodzilo. zreszta jak w realu nikt sie nie interesuje to co dopiero internet:/" czy Ty przeczytałaś jak to brzmi? Tego nie, tamtego nie, niech mi ktoś znajdzie kandydata na męża i to od razu idealnego. Nie ma tak dobrze - w życiu trzeba dać coś z siebie! Któraś Wizażanka ma taki cudny podpis "to nie te czasy, żeby kobieta była uwieszona wokół męskich gaci, bo jest uzależniona ekonomicznie" - naprawdę, kawałek chłopa to nie jest szczyt osiągnięć i ambicji! A bardziej serio - jeśli Ci zależy kogoś spotkać, musisz sama próbować coś zrobić w tym kierunku - do skutku! A nawet jeśli nie do skutku, to dla własnej przyjemności. I to Ci mówi pracująca 38-letnia singielka, która wczoraj wróciła z jednej randki, na przyszły tydzień ma zaplanowana kolejną (każda z innym) a w międzyczasie ledwo jej starcz czasu na prace, bo wizażuje i wymienia maile z internetowymi znajomymi
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name Edytowane przez Margot45 Czas edycji: 2015-01-21 o 11:39 |
2015-01-21, 11:45 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Sluchaj autorko jak sie aktywnie nie zajmiesz poznawaniem zmezczyzn to zawsze bedziesz sama. Bo jak masz sie zakochac skoro nic w tym kierunku nie czynisz?
|
2015-01-21, 11:53 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Może warto jeszcze raz spróbować z portalami randkowymi? Wiele ludzi myśli, że to rozwiązanie dla desperatów a to nieprawda
Co prawda ja jestem od Ciebie sporo młodsza no i w związku ale siostra mojego TŻ jest w podobnej "sytuacji". Ma 30 lat i nadal jest sama, ciągle na spotkaniach rodzinnych padają pytania czy kogoś ma, kiedy kogoś pozna, matka co jakiś czas stwierdza, że ona to już by chciała mieć wnuki. Życzenia świąteczne - oczywiście wszyscy jej życzą miłości no bo co innego. Starsze ciotki już uważają ją za starą panne i chyba już ją na straty spisaly Mnie już wkurza to wszystko, ta presja żeby w końcu sobie kogoś znalazła. A co dopiero ją... Tylko, że ona rzeczywiście intensywnie szuka (moim zdaniem wręcz przesadza, tak jakby facet był gwarancją szczęscia). Ma konta na portalach randkowych, często chodzi na imprezy, do klubów, na siłownie, zapisała się nawet na studia podypolomowe ( moim zdaniem po części po to aby kogoś poznac). Ja polecam Ci jeszcze raz spróbować na portalu randkowym, zrób sobie jakieś fajne zdjęcia (najlepiej poproś koleżankę), byle były naturalne i nie bój się przejąć inicjatywy, ktoś Ci się spodoba- napisz do niego A przede wszystkim pamiętaj, że facet nie jest wyznacznikiem szczęścia, nie można brać "pierwszego lepszego" który się Tobą zainteresuje (to dość powszechne zjawisko ). Jesteś jeszcze młoda- masz czas na znalezienie miłosci |
2015-01-21, 11:54 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 66
|
Dot.: 32lata...samotnosc
mieszkam w malym miescie. miejsc do wyjscia jest niewiele i glownie kroloje w nich mlodziez. z kolezankami wyjde moze ze 2 razy w miesiacu na piwo i tyle. nie oczekuje, ze na tych spotkaniach spotka mnie nie wiadomo co. tylko jak sie slyszy, jak kolezanki poznaly swoich partnerow w banalny sposob a mi nic nigdy sie nie przytrafilo to co sobie mam myslec. nie mam juz 20 lat, wiec mezczyzn wolnych po 30 tez nie przybywa.
internet-trudno mi sie jest przemoc. pracuje w sklepie, nie wyobrazam sobie sytuacji, w ktorej ktos moglby mi "wytknac" o ta pani jest na portalu randkowym i nie daj boze glupie komentarze. nie wiem, jakos na internet nie mam odwagi aaa i nie szukam ksiecia z bajki, bo wiem, ze to nie moja liga. |
2015-01-21, 12:00 | #7 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Cytat:
|
|
2015-01-21, 12:02 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 66
|
Dot.: 32lata...samotnosc
czyli internet to rozumiem moja jedyna nadzieja? super...
|
2015-01-21, 12:02 | #9 | |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Cytat:
Jeszcze raz powtórzę: co Cię obchodzą komentarze, jak to ładnie określiłaś "dziadków i meneli"? Pogada i przestanie, co taki ma z życia? Czemu nie masz odwagi? Wizaż to też internet - a napisałaś? Ludzie, zwłaszcza na odległosć, nie gryzą. Coś Ci się nie spodoba - nie kontynuujesz znajomości - to akurat łatwiejsze niż w tzw. realu.
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
|
2015-01-21, 12:07 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 66
|
Dot.: 32lata...samotnosc
|
2015-01-21, 12:15 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Nie, przeciez możesz poznać kogoś nawet na ulicy, możesz poznać kogos w pracy lub np na jakiejś imprezie u znajomych(chociaż napisałaś że nie chodzisz). Tylko, że przez internet jest po prostu łatwiej i szczerze mówiąc przy takim trybie życia jaki prowadzisz - praca- dom-praca- dom + ZERO PASJI I ZAINTERESOWAŃ to małe prawdopodobieństwo poznania kogos.
Dla mnie dziwne jest też że nie zapraszają Cie znajomi bo jesteś sama? czy aby na pewno dlatego? Bo my z TŻ też mamy samotnych znajomych, którch normalnie zapraszamy na imprezy mimo ze reszta będzie w parach. ---------- Dopisano o 13:15 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ---------- A poza tym nie musisz szukać kogoś ze swojego miasta, poszukaj kogoś z jakiegoś innego (wiekszego) miasta blisko twojej miejscowości, wtedy masz gwarancje że raczej nikt Cie nie znajdzie na tym portalu ani nie pozna jak bedziesz w pracy. |
2015-01-21, 12:20 | #12 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Myślę, że przede wszystkim musisz bardziej uwierzyć w siebie. Dałaś sobie wmówić, że jak w tym wieku nie masz faceta to jesteś nic niewarta. A to nieprawda! Jesteś wartościową osobą, ale musisz popracować nad poczuciem własnej wartości i uwolnić się od "co ludzie powiedzą?". Jak polubisz siebie to i jakiś facet na pewno bardzo, ale to bardzo Cię polubi
|
2015-01-21, 12:22 | #13 |
Zakorzeniona Zmorah
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdzieś na pograniczu Śląska i Małopolski
Wiadomości: 11 697
|
Dot.: 32lata...samotnosc
A może właśnie tu jest problem i za nisko się cenisz
Może patrzysz tylko na tych "brzydszych", a oni myślą, że jesteś dla nich za piękna, albo zbyt mądra, a tym przystojniejszym nie dajesz żadnych szans swoją poierwszowrażeniową postawą typu "on i tak nawet na mnie nie spojrzy" Ale pomijając to wszystko wygląd itak nie ma znaczenia. Większość moich koleżanek to żadne miss świata, krzywe zęby, zez, albo otyłość, a mężów mają takich, że tylko pozazdrościć.
__________________
|
2015-01-21, 12:25 | #14 | |
multitasking ninja
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Arrakis
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Cytat:
Jesteś bardzo zafiksowana na tym, żeby znaleźć partnera. Nie masz innych zainteresowań. Odpowiedz sobie sama na pytanie - co interesującego może w Tobie widzieć taki potencjalny partner? Chęć, żeby go mieć? A co w tym inspirującego, intrygującego? Nie piszę tego po to, żeby cię zdołować, tylko uświadomić pewien problem. Zanim ktoś będzie chciał być z tobą, musi ci być dobrze samej z sobą. Musisz się lubić, lubić spędzać z sobą czas, mieć zainteresowania, nie fiksować się na braku partnera. Facet nie jest ci potrzebny do tego, żebyś była wartościową jednostką. Jest tylko dopełnieniem. To, co tworzy człowieka, to jego życie zewnętrzne i wewnętrzne - książki, które przeczytał, filmy, które widział, podróże, które odbył, przemyślenia, jakie się w nim utworzyły. Zadbanie o siebie i rozwój siebie to klucz do zainteresowania sobą innych.
__________________
If the doors of perception were cleansed every thing would appear to man as it is, Infinite. |
|
2015-01-21, 12:26 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 074
|
Dot.: 32lata...samotnosc
W małym mieście trudno przypadkowo kogoś poznać. Załóż konto na portalu randkowym, nie musisz dawać zdjęcia jeśli się wstydzisz, i szukaj nie tylko u siebie. Może 30 km dalej mieszka fajny facet, z którym stworzysz udany związek. Przełam się, wkręć się w randkowanie wirtualne a od razu samoocena Ci się podniesie.
|
2015-01-21, 12:40 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Nie przesadzajcie, po takim dlugim czasie samotnosci ma prawo sie poczuć gorzej. A facet niestety zapewne sam sie nie znajdzie, niestety tak jest, ze wiekszosc znajduje faceta siedzac cicho w kacie, sam przyjedzie na bialym koniu, ale jest druga grupa osob, ktore musza sie nagimnastykowac. Tez nie umiem przez internet, ale po 30stce pewnie schowam dume w kieszeni i powiem trudno, musi byc tak.
I jesli nie chcesz zwariowac to musisz sobie znalezc hobby, niestety ulozyc fajne zycie jako singielka. Nie wierze w to, ze to przyciagnie faceta, bo to tak nie dziala, ale czyms trzeba zyc. |
2015-01-21, 12:50 | #17 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Znam kilka osób, które stworzyły szczęśliwe związki właśnie z ludźmi poznanymi na portalu randkowym. Ale paru moich znajomych spotkało miłość w dość hardcorowych miejscach, np. w poczekalni u dentysty. Nawet 1 mój kumpel był w związku ze swoją panią stomatolog. Zauroczył się podczas borowania zęba Zresztą ja też jestem "dobrym przykładem": mojego narzeczonego poznałam w pracy. Pracowałam fizycznie na hali. Byłam w "seksownym" kombinezonie roboczym, cała brudna, spocona, z aparatem na zębach i w ogóle niewyjściowa... I jakoś tak się złożyło, ze w walentynki bierzemy ślub. A wierz mi, wcale nie szukałam nikogo nowego, bo 2 tygodnie przed "poznaniem" obecnego faceta, rzuciłam poprzedniego. Nowe romanse absolutnie nie były mi w głowie. Chyba najważniejsze jest, by nie napierać i nie mówić każdemu facetowi, że jesteś sama, koleżanki mają rodziny, itd. Jeśli wciąż kręcisz się wśród tego samego towarzystwa, faktycznie możesz mieć mniejsze szanse na znalezienie partnera. Czasem warto wybrać się do innego miasta, może na jakąś imprezkę (sama też możesz jechać. Ja często wychodziłam sama do klubów i wcale na samotność nie narzekałam), wystawę lub zwyczajnie do kawiarni. I nie zawsze chodzi o uśmiech, czy jego brak. Ważne, by nie udawać kogoś innego. W rodzinie mojego TŻa jest młodziutkie małżeństwo 2 bardzo poważnych osób. Dziewczyna przypomina mi trochę arystokratkę z zachowania. Uśmiech tylko pod nosem, mało mówi, wszystko robi z gracją, jest mega grzeczna i poważna aż do bólu. Nawet herbatę nalewa "po szlachecku". Jej mąż jej nie ustępuje. Mają koło 25 lat. Ja takiego chłopaka na pewno nie zauważyłabym w tłumie. Myślę, że dziewczyna taka jak ona też się nie wybija. I też jakoś się spotkali. Tak więc nie chodzi o to, by się uśmiechać na siłę lub udawać jakieś zachowania, bo "wesołe laski są na topie". Jedni gustują w wiecznie śmiejących się, inni faceci wolą ciche myszki, z którymi mogą zbierać znaczki. Przypominasz mi Autorki trochę mojego kumpla. Mój rocznik. Facet ma mnóstwo znajomych, co chwile gdzieś wychodzi, itd. Z tym, że jest to ciągle to samo towarzystwo. Grupa może 20 osób, głównie facetów. Wszędzie razem, bo przecież on sam nie wyjdzie. I problem jest taki, że teraz zdecydowana większość tych chłopaków jest w poważnych związkach, część została ojcami, część wyjechała. Każdy ma swoje życie, a on nigdzie sam nie pójdzie. Jemu też zalecam zmianę towarzystwa, bo mieszkamy w dość małej miejscowości. Na nudę nie narzekamy, ale ludzie z mojego rocznika i zbliżonych znają się jak nie osobiście, to przynajmniej z widzenia. Nie ma co się użalać, tylko trzeba wyjść do ludzi. Do NOWYCH ludzi! Aaa... Moja kuzynka poznała męża na różańcu w kościele Jak masz kogoś spotkać, to spotkasz.
Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2015-01-21 o 12:52 |
2015-01-21, 12:55 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 107
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Wiele moich znajomych osób (w tym ja) znalazło faceta/dziewczynę, gdy zaczęli coś robić. Na przykład - zapisali się do chóru, zaczęli wyjeżdżać w góry, zapisali się na portal randkowy, zapisali się na kurs tańca. Owszem - znam jedną osobę, która nic nie robiła, a znalazła męża, ale tu akurat włączyła się koleżanka, która ich poznała (bez intencji, że coś z tego wyjdzie, ot ktoś potrzebował pomocy).
Generalnie samo to się niestety nic nie zrobi. Szukać czynnie trzeba, bo takie szukanie otwiera człowieka na innych ludzi, uczy rozmawiania z nimi, bezpośredniości w kontaktach, pozwala się rozwijać. To oczywiście nie gwarantuje sukcesu, ale zdecydowanie zwiększa szansę. A na pewno - sprawia, ze życie staje się ciekawsze. A człowiek, który prowadzi ciekawe życie jest też ciekawszy dla innych osób. I tak to się nakręca. |
2015-01-21, 13:00 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 392
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Cytat:
Po 2 co Cię obchodzi, że ktoś Cię ( ewentualnie ) wytknie palcem i coś powie? naprawdę przejmujesz się opinią obcej osoby? to akurat pisze tak ogólnie nie w odniesieniu do randek on-line. Bo widze, że masz małą pewność siebie. też długo nie mogłam nikogo poznać, koleżanki ciągle kogoś miały, a ja nic. Też mi było cięzko chwilami, ale gdybym miała się jeszcze przejmować tym, że ktos sie dopytuje czemu nikogo nie mam albo ze mysli o mnie stara panna to bym po prostu nie wytrzymała.
__________________
|
|
2015-01-21, 13:05 | #20 |
Zakorzenienie
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Dziewczyny właśnie często robią ten błąd, że nie wychodzą do ludzi (potencjalnych partnerów), bo są niezbyt ładne. To, czy takie są na serio, czy też przemawia przez nie ich niska samoocena, to inna sprawa. A wygląd na serio się nie liczy. Odkąd przytyłam, walczę z kilogramami, a mojego TŻowi bardzo podoba się mój większy tyłek. Zawsze byłam dumna z moich nóg, a eks twierdził, że są krzywe (kretyn). I znowu mój przykład. Jestem po raku piersi (mam nadzieję, że ostatecznie), więc nie wyglądam zbyt ciekawie. 2 operacje na piersi, wycięcie węzłów chłonnych, poparzenia po radioterapii... I nie zauważyłam, żeby TŻ inaczej na mnie patrzał, a moim przypadku nie jest to kwestia niskiej samooceny, bo ja wiem, że kogoś mogę wystraszyć. Zresztą wystarczy popatrzeć na ludzi dookoła. To nie jest reguła, ale najczęściej jest tak, że te mniej atrakcyjne laski z defektami żyją w szczęśliwych związkach, a chodzące miss są same. Jeśli ta miss jest ładna bez "dodatków", sprawa wygląda inaczej. Jednak te mega zadbane, wymalowane, najczęściej mają problem. Przynajmniej w moim otoczeniu. Na osiedlu obok mieszka chłopak, który spotyka się z dziewczyną jeżdżącą na wózku. I ona nie chodziła, gdy się poznali, więc to nie tak, że on został z nią "bo wypada". W jakim szoku byłam, gdy kilka lat temu niezbyt atrakcyjna dziewczyna (trochę przy kości, z częściowo zarośnięta powieką na 1 oku, typowa szara mysz) jako 1 wyszła za mąż na roku. I nie przez wpadkę. A męża ma takiego, że budzą się moje grzeszne myśli. Zmiana otoczenia i nienarzekanie na wszystko dookoła (a na samotność przede wszystkim) mogą wiele zmienić. Wygląd na serio nie jest ważny, jeśli masz trafić na wartościowego faceta.
|
2015-01-21, 13:32 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 384
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Wygląd jest ważny i nic tego nie zmieni. Jeżeli chodzi o przypadkowe zwrócenie uwagi przez faceta to chyba logiczne że każdy facet patrzy czy partnerka jest dla niego atrakcyjna.
Pytanie tylko co oznacza słowo atrakcyjność dla danego faceta. Dla jednego to wymalowana, w miniówie laseczka z plastiku, dla drugiego skromna, zwyczajna ładna dziewczyna. Wygląd, ubiór, atrakcyjność fizyczna to chyba najłatwiejszy sposób na zwrócenie uwagi facetów. I od tego powinna zacząć autorka jeśli nie przywiązywała do tego wagi. Samym ubiorem można zyskać bardzo wiele, i nie chodzi mi tu o totalną metamorfozę. Piszę z własnego doświadczenia, za młodu z 2-3 lata temu kiedy byłem singlem - próbowało się wyrywać laski. Nie dyskotekowy podryw, ale szukało się kogoś w przypadkowych miejscach. Jechałem busem to z chęcią usiadłem obok ładnej dziewczyny i zagadałem, rozmowa się przeciągała, dziewczyna mnie zainteresowała to zabierałem numer i ciągnąłem kontakt. Druga sprawa to że faceci też są ☠☠☠☠eczkami i nie mają odwagi. Portale randkowe, spotted, i inne badziewia rzekomo pomagające odnaleźć jakąś osobę. Wszystko super, tyle że to motywuje brak odwagi bo przecież nie wezmę od niej numeru lepiej zagadać na spotted. Szczyt braku ambicji i utrata jaj. No chyba że los pokrzyżował mu plany i faktycznie nie mógł w cywilizowany sposób nawiązać kontaktu. Poczucie własnej wartości, uwydatnia się na zewnątrz i faceci łatwiej, i częściej zagadują do dziewczyny która tryska pozytywną energią. Nie ma twarzy jak srający kot na puszczy. Jest tyle artykułów dla facetów i dziewczyn o zewnętrznym ioi, podświadome sygnały kiedy kobieta zwróci na nas uwagę. Wzrok, sposób patrzenia, uśmiech. Może tego brakuje? |
2015-01-21, 13:41 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 162
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Mysle ze takie problemy wynikaja z wielu kwestii.
1. Za bardzo cisniesz na presje , maż dzieci..( tak wiem po 30 juz mysli sie powazniej niz jak ma sie 20-25 lat)Moze postaraj sie poznac ciekawych ludzi, facetow,kolegowac sie milo spedzac czas, moze cos z tego wyjdzie .Patrzysz od razu jak na meza , to odstrasza, postaraj sie wyluzować. 2. Faktycznie spoleczenstwo lubi sie wtracac, "jak to tyle lat masz szukaj meza" U mnie w rodzinie tez byly takie gadki ze kuzynka zostanie stara panna wyszla za maz maja lat 34, ma dwojke dzieci i jest ok.Zdazyla? zdazyla..Jakby kazdy mial byc identyczny i zyc wg schematu szkola studia praca ,,maz dzieci.W zyciu roznie bywa czasem wartosciowi ludzie sa samotni.Co wiecej, to ze sie wyszlo za maz przykladowo w wieku lat 27( schematowo powiedzmy ) nie oznacza ze ten maz bedzie na wiecznosc. Przykre ale ludzie sie roztaja w roznym wieku , wiec na pewno nie jestes jedyna osoba w tym wieku co nie ma mezczyzny. 3. Zycie to nie tylko rodzina, postaraj sie zrobic to co bys nie zrobila pewnie bedac juz " mezata i dzieciata" moze to ostatnie lata zanim ktos sie trafi.Jestes wolna masz jakby dluzsza mlodosc Wez kolezanki podrozuj baw sie, zrob cos szalonego nawet jesli to nie w Twoim stylu. 4.Nie ma niz zlego w portalach randkowych , fakt duzo tam facetow co szukaja latwego łupu, badz flirciarzy, oszustow matrymonialnych ale sa tez normalni ludzie.W sumie majac lat 30+ to jeden z latwiejszych mozliwosci. Wybierasz osobe ktora podoba ci sie z wygladu, macie podobne zainteresowania , piszecie a pozniej spotkanie w realu.Zaloz konto, wstaw fajnie zdjecie ( z usmiechem)opisz szczerze siebie i czekaj albo zagaduj czysto "kolezenstko" z pozoru Edytowane przez szachmat23 Czas edycji: 2015-01-21 o 13:43 |
2015-01-21, 13:48 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 66
|
Dot.: 32lata...samotnosc
z ta zmiana otoczenia macie racje. tylko nie wiem jak to zmienic. chyba tylko wyjazd z miasta by to zalatwil. tylko jak sie utrzymac samej w wiekszym miescie gdy w malym nie jest wesolo?
nie narzekam, nie biadole. jest mi nadzwyczajniej w swiecie przykro. czy jestem sfiksowana? moze troche tak, tym bardziej ze czas nie dziala na moja korzysc. inaczej odbieralam moja samotnosc w wieku 20 paru lat, a inaczej teraz. otoczenie tez temu nie sprzyja. latwo powiedziec nie przejmuj sie. ale jak byscie sie czuli, gdyby ktos wam "wytykal" rzeczy, na ktore nie macie praktycznie wplywu? mam mowic im prosto z mostu: co ja moge na to, ze nikt mnie nie chce? ubior?wyglad?ubieram sie normalnie, nie chodze w worku na ziemniaki. fakt faktem, w spodnicach nie chodze i nie bede bo nie lubie. wlosy, makijaz? dbam o to. Edytowane przez pustkaaa Czas edycji: 2015-01-21 o 13:53 |
2015-01-21, 13:52 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 162
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Nie jedynaAle co innego robisz?To jedna z opcji mozna dzialac rownolegle na rozne sposoby Wyjdz do klubu, na silownie, wyjazd integrujacy ludzi,pojdz pobiegac .Nikt nie probowal Cie sfatac? moze w zartach spytaj kolezanek czy nei znaja kogos fajnego w podobnym wieku zeby milo spedzic czas Moze kolezanek faceci maja wolnych braci/ kolegow.To calkiem fajna opcja.
Ja jestem prawie 10 lat mlodsza i mialam okres ze faceci zagadywali na ulicach ale to nie jest zbyt powszechne zjawisko. Ale wiesz kiedy to sie działo? kiedy bylam szczesliwa pozytywnie nastawiona do zycia, czulam sie atrakcyjnie. Moze to przyciaga? moze to dziwne ale chyba tak. Smutek i brak pewnosci siebie wyczuwa sie podswiadomie.Zawsze gdy czuje sie brzydka i slaba nikt nie zagaduje.A przeciez tak sie czlowiek nie zmienia z dnia na dzien? roku na rok Wscipskim ludziom na pytania " kiedy bedziesz kogos miala" odpowiedz:Nie pytajcie sie mnei ciagle o to, jak bede miala to dam znac". Edytowane przez szachmat23 Czas edycji: 2015-01-21 o 13:56 |
2015-01-21, 13:55 | #25 |
niecnotliwa dziewica
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Ja bym prędzej odpowiedziała "czy naprawdę moje życie prywatne to twoja sprawa?" I wybacz, ale właśnie narzekasz i biadolisz. Jestem w stanie zrozumieć, ze zależy Ci na byciu z kimś, ale jak tu któraś z Przedmówczyń zauważyła - i co tej osobie zaoferujesz?
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name |
2015-01-21, 13:59 | #26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 66
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Cytat:
|
|
2015-01-21, 14:03 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Wierze, autorce wątku, ze czuje sie samotna i zagubiona, zyjac w ciasnej spolecznosci z mezatymi kolezankami. po prostu ja to frustruje, a środowiskowo trochę "okresla" jej swiadomosc, potrzeby?! I jak jej do tego brakuje prewnosci siebie, jest niesmiala, niewiele okazji do wyjscia, to klops gotowy.
Autorko watku-zmotyywuj sie troche do dzialania. Zrob cos dla siebie-nie mysl w sposob-nie oplaca mi sie i tak mnie nikt nie widzi. Zrob cos dla siebie, fryzjer, ciuchy, weekend w spa-cokolwiek, co lubisz. Pilnuj tej aktywnosci, zn. bądź systematyczna, bo to Cie bedzie mobilizowalo do dzialania... Poza tym wspomnialas, ze pracujesz w sklepie. Na bank przewija sie tam masa wolnych facetow, z ktorym mozna wymienic jakies uwagi "o towarze na polce" hehe. Kup psa i wychodz z nim na spacer, nuz bedzie jakis Pan ze swoim pupilem w tej samej alejce... Cytat:
niekoniecznie trzeba od razu poznac meza, ale aktywnosc i bywanie zwieksza szanse na poznawanie ludzi...
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
|
2015-01-21, 14:05 | #28 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 162
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Cytat:
Musisz zmienic podejcie, i dzialac w kierunki tego czego pragniesz nie inni. Zaden wtyd byc na portalu randkowym , znam ludzi co baluja spedzaja aktywnie czas a " druga polowke " poznali wlasnie w Internecie> To ze cos nie bedzie idealnie , nie oznacza ze nie bedziesz szczesliwa. Edytowane przez szachmat23 Czas edycji: 2015-01-21 o 14:08 |
|
2015-01-21, 14:06 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 66
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Cytat:
co mam do zaoferowania? moge wymienic wady, nawyki, ktorych nie mam. bylo by prosciej)) |
|
2015-01-21, 14:10 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 172
|
Dot.: 32lata...samotnosc
Mówisz, że dbasz o siebie? Nie wiem jak wygladasz wiec ciężko mi ocenić ale może warto jednak bardizej o siebie zadbać? I nie mówie, że masz utlenić włosy, zrobic tipsy i chodzić w lateksowych spodniczkach.
Mam znajomą z pracy- również samotną, 30 lat a wyglada jak stara baba, ubiera się ciągle tak samo, jakieś zwykle dżinsy i sweter bez żadnego wyrazu, do tego nigdy nie widziałam jej w wyższych butach, nawet na imprezie. Niby się maluje ale włosów nie farbuje bo nie a ma brzydki mysi kolor, całe życie chodzi w rozpuszczonych i takich samych, jej wygląd jest po prostu tak zwyczajny i strasznie nudy, że będąc facetem nigdy bym na nia uwagi nie zwróciła (mimo, że ma ładną twarz a do tego jest szczupła i zgrabna). Można sie fajnie ubrać za małe pieniądze ( jakby ktoś miał wątpliwości). Teraz mieszkasz sama czy z rodzicami? Może warto spróbować poszukać pracy w większym mieście, bez ciśnienia, po prostu spróbować znaleźć coś lepiej płatnego, może się uda a może nie Siedząc w małym mieście, bez prespektyw i zainteresowań sama skazujesz się na samotność. Edytowane przez Oliwiabb Czas edycji: 2015-01-21 o 14:12 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:51.