Brak zaproszenia na ślub

[motyla]

Napisane przez PoPoo

A co to za rożnica co by wybrał?
Na terapie sie chodzi dla siebie, a nie dla misiaczka

co Ty nie powiesz.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez motyla

co Ty nie powiesz.

Ona w ogóle nie ma obowiązku mówić mu że chodzi na terapię. Wiadomo, że od ją będzie próbował odciągnąć od tej decyzji, skoro ma takie poglądy. Dziewczyna musi przestać "mądrych" rad swojego faceta i w końcu zrobić coś co pomoże jej poukładać sobie wszystko w głowie, bo póki co jest tak uzależniona od tego faceta,że nie potrafi bez niego funkcjonować

[motyla]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8411273 1]Ona w ogóle nie ma obowiązku mówić mu że chodzi na terapię. Wiadomo, że od ją będzie próbował odciągnąć od tej decyzji, skoro ma takie poglądy. Dziewczyna musi przestać "mądrych" rad swojego faceta i w końcu zrobić coś co pomoże jej poukładać sobie wszystko w głowie, bo póki co jest tak uzależniona od tego faceta,że nie potrafi bez niego funkcjonować[/QUOTE]


naprawdę nie musicie mi tego tłumaczyć, bo ja to wszystko wiem. ale jak zapewne już zauważyłyście żadne normalne argumenty do Autorki nie trafiają, bo ona nie myśli "po normalnemu". i dlatego próbuję podejść do problemu od tyłka strony.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez motyla

naprawdę nie musicie mi tego tłumaczyć, bo ja to wszystko wiem. ale jak zapewne już zauważyłyście żadne normalne argumenty do Autorki nie trafiają, bo ona nie myśli "po normalnemu". i dlatego próbuję podejść do problemu od tyłka strony.

Ehh no właśnie to jest to, że mu tu sobie piszemy, a tu jak grochem o ścianę. Ona jest tak uzależniona od tego swojego "misiaczka", że kompletnie nic do niej nie dociera...

[viva]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8411281 1]Ehh no właśnie to jest to, że mu tu sobie piszemy, a tu jak grochem o ścianę. Ona jest tak uzależniona od tego swojego "misiaczka", że kompletnie nic do niej nie dociera...[/QUOTE]


Ja bym powiedziała, że bardziej jest uzależniona od swojej postawy, w której dla bezpieczeństwa odgradza się i zamyka kompletnie na ludzi.
Autorko, w świecie zewnętrznym upatrujesz przyczyn swojego nieszczęścia (wybacz, ale widać, że szczęśliwa nie jesteś), więc przywdziewasz ochronną zbroję, ale to głównie w tobie jest przyczyna, dlatego ona nie pomaga. Trudniej jest ci przepracować pewne sprawy, bo jesteś DDD, ale to nie zmienia faktu.
To nie twoja wina. Każdy odpisuje tu po to, żeby ci pomóc. Radzi psychoterapię, bo ona może pomóc, skoro samej nie do końca udaje ci się pokonać swoje demony. Zamiast się obruszać, postaraj się zobaczyć problem z innej perspektywy, bo patrzenie nadal z twojej niczego nie zmienia.

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Przeczytałam wszystko i od jakichś trzech stron mam ogromną nadzieję, że to jest troll.


Ale przynajmniej wiem, że powinnam narzeczonemu powiedzieć, że nici ze ślubu, bo nie dość, że na terapie chodzę, to jeszcze leki od psychiatry biorę. Głupi jest jakiś, że się żenić ze mną chce

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

[1=1b006c1cc4b33fb32b0a741 c96d131cb0dc83f78_5f5d531 644303;84136041]Przeczytałam wszystko i od jakichś trzech stron mam ogromną nadzieję, że to jest troll.


Ale przynajmniej wiem, że powinnam narzeczonemu powiedzieć, że nici ze ślubu, bo nie dość, że na terapie chodzę, to jeszcze leki od psychiatry biorę. Głupi jest jakiś, że się żenić ze mną chce [/QUOTE]





Możemy sobie podać ręce

[Nimve]

Dziewczyny, proszę opuścić forum i normalnych ludzi nie gorszyć

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Nimve

Dziewczyny, proszę opuścić forum i normalnych ludzi nie gorszyć

No Ja się dziwię, że ktoś pozwolił na istnienie tylu wątków o zaburzeniach lękowych, depresjach itd., bo to przecież taki wstyd być chorym i się leczyć

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Napisane przez Nimve

Dziewczyny, proszę opuścić forum i normalnych ludzi nie gorszyć

W ogóle nie wiem jakim prawem dostęp do internetu mamy
W pokoju bez klamek tego nie powinno być

[Kala713]

idźcie stąd bo normalnych ludzi wyzarażacie

[Limonka2738]

Napisane przez Kala713

idźcie stąd bo normalnych ludzi wyzarażacie

Cholera, przejrzeli nas.


Co robimy?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Limonka2738

Cholera, przejrzeli nas.


Co robimy?

Ja tam nigdzie się nie ruszam

Trzeba by było dużą część wizażu oddzielić od reszty, bo nie tylko my mamy problemy z nerwicą, depresją itd., cały wątek jest poświęcony takim osobom jak my

[Limonka2738]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8416001 1]Ja tam nigdzie się nie ruszam

Trzeba by było dużą część wizażu oddzielić od reszty, bo nie tylko my mamy problemy z nerwicą, depresją itd., cały wątek jest poświęcony takim osobom jak my [/QUOTE]


Ja od dzisiaj będę działać undercover i zmienię nick na Limonka2739, nikt się nie pozna. Żodyn.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Limonka2738

Ja od dzisiaj będę działać undercover i zmienię nick na Limonka2739, nikt się nie pozna. Żodyn.

Iście szatański plan

[Nimve]

Nałożyłam maseczkę, myślicie, że się nie zarażę? Nałożę jeszcze na oczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Nimve

Nałożyłam maseczkę, myślicie, że się nie zarażę? Nałożę jeszcze na oczy.

Już za późno.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Nimve

Nałożyłam maseczkę, myślicie, że się nie zarażę? Nałożę jeszcze na oczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Najlepiej na całe ciało i do tego trzeba się zabandażować

I jak to mówią "nie ma ludzi zdrowych są tylko niezdiagnozowani"

P.S. Patrząc na niektóre wypowiedzi niby zdrowych osób to my nie wypadamy wcale tak źle pomimo nerwic, depresji i tym podobnych

[Limonka2738]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8416068 6]
P.S. Patrząc na niektóre wypowiedzi niby zdrowych osób to my nie wypadamy wcale tak źle pomimo nerwic, depresji i tym podobnych [/QUOTE]


Nie mów nikomu, ale ludzie z zaburzeniami są absolutnie normalnymi osobami i bez problemu mogą funkcjonować w społeczeństwie, jeśli zdają sobie z problemu sprawę i go przepracowują.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Limonka2738

Nie mów nikomu, ale ludzie z zaburzeniami są absolutnie normalnymi osobami i bez problemu mogą funkcjonować w społeczeństwie, jeśli zdają sobie z problemu sprawę i go przepracowują.

Ciii to taka nasza mała tajemnica

[Kala713]

Wy jeszcze tutaj?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Kala713

Wy jeszcze tutaj?

I nigdzie nie zamierzamy sie ruszac Jak nie chcecie sie zarazic to Wy musicie opuscic watek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kala713]

Jak tam autorko,porozmawiałaś z chłopakiem?

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Napisane przez Nimve

Nałożyłam maseczkę, myślicie, że się nie zarażę? Nałożę jeszcze na oczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To się przenosi literkowo.



Im więcej nas czytasz tym bardziej masz zainfekowany mózg.

[Bananalama]

Napisane przez KarmelowaKrowka

Ty Ruda Beksa potrafisz jakoś normalnie przetłumaczyć Pewnie gdybym tak mu to przedstawiła, to nie miałby nic przeciwko. Problem w tym, że ja bym poszła tam z większym problemem niż tylko "przepracować rozstanie i nauczyć się asertywności".
A mówiąc o tym, że nie chciałabym się spotykać z kimś kto chodzi na terapię, nie miałam na myśli, że chodzi tam uczyć się asertywności, tylko z grubszym problemem. Czyli miałby np. taką sieczkę w głowie jak ja, a taka terapia może potrwać dłuuugo.
I swoją drogą, nie chciałabym sie spotykać z taką osobą nie dlatego, że chodzi czy nie chodzi na terapię, tylko dlatego że ma taki problem a mi się już nie chce babrać w takim gównie. Mam swoje

Ja chodzę już 2 lata na terapię. Nie jestem zła i starałam się nie obarczac innych moja "sieczka w głowie". Raczej znają mnie jako osobę uśmiechnięta i pomocna. To serio nie jest tak, że ta terapia jakoś mocno odbija się na otoczeniu.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Bananalama

Ja chodzę już 2 lata na terapię. Nie jestem zła i starałam się nie obarczac innych moja "sieczka w głowie". Raczej znają mnie jako osobę uśmiechnięta i pomocna. To serio nie jest tak, że ta terapia jakoś mocno odbija się na otoczeniu.

Tak samo jak rozne zaburzenia np.lekowe nie odbijaja sie czesto na naszym zachowaniu az w taki sposob aby inni zauwazyli ze cos nam dolega. Oczywiscie inaczej sprawa wyglada jesli chodzi o ciezkie choroby psychiczne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karena 73]

Napisane przez KarmelowaKrowka

I swoją drogą, nie chciałabym sie spotykać z taką osobą nie dlatego, że chodzi czy nie chodzi na terapię, tylko dlatego że ma taki problem a mi się już nie chce babrać w takim gównie. Mam swoje

Autorko, ale jaką masz pewność, że ten chłopak nie chodzi na terapię? Ty też ukrywasz to przed nim, że powinnaś. Może on też powinien, ale ma pogląd podobny do Twojego i nie chce iść lub ukrywa, że chodzi?

Miałam kiedyś taką koleżankę, podobną do Ciebie. Siadała na imprezie i "bawcie mnie", nie odezwała się słowem, cholera wie czy znudzona czy śpiąca. Czasem się z nią spotykałam na kawie, ale jej towarzystwo było tak męczące, że dałam sobie spokój. Męczyło mnie, że muszę non stop wymyślać tematy do rozmów, bo jak jeden się skończył to ona milczała. Miałam wrażenie, że zmuszam ją do tych spotkań i w końcu dałam sobie spokój. Księżniczkowanie spowodowało, że mając ponad 40 lat jest sama, bez koleżanek lub choćby znajomych.

[KarmelowaKrowka]

Napisane przez Bananalama

Ja chodzę już 2 lata na terapię. Nie jestem zła i starałam się nie obarczac innych moja "sieczka w głowie". Raczej znają mnie jako osobę uśmiechnięta i pomocna. To serio nie jest tak, że ta terapia jakoś mocno odbija się na otoczeniu.

Na początku terapii tak jakby się "pogarsza" tzn ma się gorszy nastrój. Przynajmniej ja miałam, jak zaczęłam i on już widział, że coś ze mną jest nie tak, bo jakaś smutna jestem.

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8418693 6]Tak samo jak rozne zaburzenia np.lekowe nie odbijaja sie czesto na naszym zachowaniu az w taki sposob aby inni zauwazyli ze cos nam dolega. Oczywiscie inaczej sprawa wyglada jesli chodzi o ciezkie choroby psychiczne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Cóż, na mnie nerwica i choroba dwubiegunowa moich bylych się odbiła. Nie wiem, czy to są bardzo ciężkie choroby psychiczne? Chyba nie.

Pogadałam z nim ostatnio. Tzn. powiedziałam mniej więcej to co tu w watku, czyli że czuję się mało pewnie, niedoceniona itd. Zapytał się, czego od niego oczekuję. Nie byłam przygotowana na to pytanie, więc powiedziałam, że nie mam pojęcia, ale nie czuję się zbyt dobrze w tym związku.
Zobaczymy co będzie dalej, czy coś się zmieni czy nie.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez KarmelowaKrowka

Na początku terapii tak jakby się "pogarsza" tzn ma się gorszy nastrój. Przynajmniej ja miałam, jak zaczęłam i on już widział, że coś ze mną jest nie tak, bo jakaś smutna jestem.



Cóż, na mnie nerwica i choroba dwubiegunowa moich bylych się odbiła. Nie wiem, czy to są bardzo ciężkie choroby psychiczne? Chyba nie.

Pogadałam z nim ostatnio. Tzn. powiedziałam mniej więcej to co tu w watku, czyli że czuję się mało pewnie, niedoceniona itd. Zapytał się, czego od niego oczekuję. Nie byłam przygotowana na to pytanie, więc powiedziałam, że nie mam pojęcia, ale nie czuję się zbyt dobrze w tym związku.
Zobaczymy co będzie dalej, czy coś się zmieni czy nie.

Jak trafiłam na złego terapeutę to miałam mega doła po pierwszych spotkaniach, ale jak trafiłam na tego odpowiedniego to już po pierwszej rozmowie czułam się lepiej psychicznie. Ale może to zależy od człowieka

Choroba afektywna dwubiegunowa jest chorobą psychiczną, nerwica nie jest.

Skoro nie wiesz czego oczekujesz i nie umiesz mu tego zakomunikowaćto jak możesz oczekiwać że coś się zmieni? Poza tym jeśli nie ma z Twojej strony miłości to zawsze będzie Ci źle w tym związku, dlaczego nie odejdziesz od niego?

[KarmelowaKrowka]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8421278 6]Jak trafiłam na złego terapeutę to miałam mega doła po pierwszych spotkaniach, ale jak trafiłam na tego odpowiedniego to już po pierwszej rozmowie czułam się lepiej psychicznie. Ale może to zależy od człowieka

Choroba afektywna dwubiegunowa jest chorobą psychiczną, nerwica nie jest.

Skoro nie wiesz czego oczekujesz i nie umiesz mu tego zakomunikowaćto jak możesz oczekiwać że coś się zmieni? Poza tym jeśli nie ma z Twojej strony miłości to zawsze będzie Ci źle w tym związku, dlaczego nie odejdziesz od niego?[/QUOTE]

Drażni mnie to decydowanie na forum za kogoś czy ma odejśc, czy nie. To moja sprawa czy i dlaczego odejdę lub zostanę.