2017-04-11, 08:24 | #181 |
Raczkowanie
|
czy to mobbing? co robić?
cześć dziewczyny
potrzebuję Waszej pomocy. Otóż od kilku miesięcy jestem na stażu w pewnej firmie. Praca fajna, biurowa, zarobki przeciętne. Razem ze mną przyjęła się pewna dziewczyna, miałyśmy być zatrudnione na takich samych warunkach, jednak dowiedziałam się, że ona jest zatrudniona normalnie na umowę o pracę (!) a ja jestem tylko na stażu. Ale przechodzę do rzeczy. Atmosfera w tej pracy jest okropna. Jest jedna dziewczyna, która nastawia wszystkich przeciwko mnie. Wszystkie dziewczyny razem z tą nową kumplują się, rozmawiają, śmieją się, ze mną nie chcą wogóle rozmawiać. Jestem miła, pomocna, próbuję zagadać, a one na mnie "warczą" i sypią tekstami typu "ciebie nie pytałyśmy o zdanie". Jest mi bardzo przykro, już kilka razy popłakałam się w pracy bo już nie daję rady. Koleżanka nastawiła wszystkich przeciwko mnie, bo nie mogę z nikim normalnie porozmawiać, nikt nawet nie odpowiada mi "cześć". Ostatnio była taka sytuacja, że wszystkie dziewczyny siedziały sobie w grupce, śmiały się a ja siedziałam sama i bawiłam się telefonem. Przyszli chłopaki z innego działu i spytali się dziewczyn dlaczego się tak zachowują, że ze mną nie rozmawiają. One tylko spojrzały na mnie drwiąco i dalej się razem śmiały. Nie mówię już o tym, że gdy któraś przynosi ciasto, robi herbatę lub kawę to mnie pomija. Są sytuacje, w których muszę wszystko robić sama. Tak jak wczoraj, stoi nade mną kolejka klientów i dzwonił telefon. Odebrałam i spytałam czy któraś koleżanka może przejąć słuchawkę bo mam 3 klientów. Usłyszałam tylko drwiące "NIE, RADŹ SOBIE". Gdy chcę o coś zapytać, bo czegoś nie wiem, to też nie chcą mi odpowiedzieć i pomóc. Wczoraj koleżanka prawie rzuciła we mnie papierami bo czegoś nie wiedziałam. A przecież mam prawo niektórych rzeczy nie wiedzieć, bo pracuję dopiero 3 miesiące. Wiem po sobie, jak uczyłam w poprzedniej pracy nowe osoby, to nigdy w ten sposób się nie zachowywałam. Kolejna sytuacja z wczoraj: szykowałam towar dla klienta, jedna z koleżanek chyba specjalnie nie dała mi jednego zamówienia, więc naszykowałam tylko to co miałam na kartce. Zadzwonił kierowca, że nie ma towaru do zamówienia, którego nie szykowałam bo nie dostałam kartki. Dziewczyny oskarżyły mnie że ten towar ukradłam (!!!) i że pójdą na monitoring to sprawdzić. To jest chore. Pracuję na różne zmiany, raz chodzę na rano, raz na popołudnie. Wczoraj byłam rano, wyszłam o 15. Gdy wyszłam, koleżanka poszła do szefa wtrącać się w moje godziny pracy. Gdy byłam już w domu, zadzwoniła do mnie i powiedziała że w czwartek mam przyjść na rano i siedzieć do końca, że spytała szefa i się na to zgodził. Rano do końca czyli jakieś 16 godzin od 7 do 22-23. A kolejnego dnia mam iść na 7. Nie mówię już o tym że w wielką sobotę też mam pracować od 7 do 17, bo koleżanka która przyjęła się razem ze mną ma rodzinę i chce normalnie spędzić święta. Ja też mam rodzinę, mam męża, rodziców, rodzeństwo, a praktycznie z nimi się nie widzę bo ciągle jestem w pracy. Mam tego dość. Czy nie podchodzi to już pod mobbing? Dziś idę na rozmowę do szefa i chyba się zwolnię. Co byście zrobiły na moim miejscu?
__________________
no more sorrow
|
2017-04-11, 10:12 | #182 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 738
|
Dot.: czy to mobbing? co robić?
To jesr mobbing. Ja poszłabym do szefa i mu powiedziała jak koleżanki się zachowują , powiedziałabym, że nie dały ci jednego zamówienia , dokłądnie szczegółowo powiedziała( tak jak tutaj opisałaś ) co robią. Wprost powiedz szefowi , ze jak nie zareaguje to idziesz do sądu i firma będzie miała złą opinię, A i pogadałbym z koleżankami - postawiłą się im. Nastraszyła ich sądem. Pogdaj z szefem , powiedz. że też masz rodzinę i nie możesz przyjść w Wielką Sobotą do pracy i że nie będziesz pracować od 7 do 23 , bo niby dlaczego miałabys cały dzień robić, gdzie za nadgodziny i tak ci pewnie na stażu nie zapłacą.
|
2017-04-11, 11:57 | #183 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Cztery mile za Warszawą
Wiadomości: 256
|
Dot.: czy to mobbing? co robić?
Też uważam, że to mobbing i bardzo Ci współczuję, praca w takiej atmosferze musi być koszmarem
Pytanie brzmi czy masz siłę i ochotę żeby "kopać się z koniem" i coś z tym zrobić. Różne "mundre" HR-owe poradniki radzą zapewne w takiej sytuacji zidentyfikowanie źródła problemu (najlepiej w sobie lub swoim zachowaniu), blablabla, szczerą rozmowę ze współpracownikami, blablabla, wyjaśnienie nieporozumień, blablabla, a potem to już tylko przytulasy i życie razem długo i szczęśliwie. Sęk w tym, że to jest jakaś alternatywna korpo-hr-owa rzeczywistość, a w realu ludzie bywają po prostu wredni bez powodu, niektórzy po prostu lubią się nad kimś pastwić i żadna rzeczowa rozmowa nie zmieni ich nastawienia i charakteru. Przede wszystkim czy zależy Ci na tej pracy? Czy wyobrażasz sobie, że szczera rozmowa ze współpracownicami mogłaby przynieść jakikolwiek pozytywny efekt (z Twojego opisu wnioskuję, że nie, ale może coś mi umyka)? Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Jeśli zależałoby mi na pracy umiarkowanie (tj. sama nie bardzo chciałabym się zwalniać, ale też nie rozpaczała, gdyby współpraca dobiegła końca), to pewnie poszłabym do przełożonego, wywaliła wszystkie żale, na koniec mówiąc, że tak dalej być nie może i oczekuję od niego, jako przełożonego, zdecydowanej reakcji. Bo chyba gorzej niż teraz już być nie może, co? Ale nie mam pojęcia co bym zrobiła, gdyby zależało mi na tej pracy bardzo. Jeśli chodzi o Sąd Pracy, to raczej bym odpuściła. Wiem, też nienawidzę naszej rzeczywistości...Ale sprawy o mobbing ciągną się, niezbyt często kończą się sukcesem pracownika i w zasadzie nawet wygrana niewiele daje. Ba, w czasie dalszej kariery zawodowej raczej wypadałoby ukrywać taki epizod. Smutne, ale prawdziwe... |
2017-04-11, 13:14 | #184 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: czy to mobbing? co robić?
Treść usunięta
|
2017-04-11, 14:19 | #185 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Cztery mile za Warszawą
Wiadomości: 256
|
Dot.: Mobbing w pracy, stan depresyjny, co zrobić?
Masz rację, ja do tej pory żyłam w naiwnym przeświadczeniu, że stażysta ma chociaż zbliżone prawa do pracownika... Tym bardziej trudna sytuacja.
Jeśli to staż z UP, to można by zgłosić do PUP, że staż nie jest realizowany w sposób właściwy. Znalazłam np. taki zapis: "Stażysta nie może pracować dłużej niż 8 godzin dziennie oraz 40 godziny tygodniowo". No przy stażu z UP chyba jest taka instytucja jak opiekun stażu, której można zgłaszasz skargi i zażalenia. |
2017-04-12, 09:32 | #186 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mobbing w pracy, stan depresyjny, co zrobić?
bardzo dziękuję wam za rady! wczoraj "koleżanki" już przegięły, nie wytrzymałam, ubrałam się i wyszłam. poszłam z płaczem do szefa na skargę, ten kazał mi iść na 3-tygodniowe zwolnienie a w tym czasie pozbędzie się dziewczyny która nastawiała wszystkich przeciwko mnie (tzn. zwolni ją dyscyplinarnie). Mam dobrego szefa i wczoraj się o tym przekonałam
__________________
no more sorrow
|
2017-04-12, 12:02 | #187 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Cztery mile za Warszawą
Wiadomości: 256
|
Dot.: Mobbing w pracy, stan depresyjny, co zrobić?
Wow! Jestem w pozytywnym szoku! Jeśli szef się wywiąże, to wielki szacun dla niego Tylko z tym zwolnieniem trochę kiepska sprawa, to warunek konieczny, czy sama tak wolisz?
|
2017-04-12, 14:10 | #188 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mobbing w pracy, stan depresyjny, co zrobić?
sama tak wolę, ponieważ dziewczyna dowiedziała się że na nią doniosłam i zaczęła się tak wściekać że to jest nie do opisania... zaczynam się poważnie zastanawiać czy z jej psychiką jest wszystko w porządku
__________________
no more sorrow
|
2017-04-12, 16:50 | #189 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 758
|
Dot.: Mobbing w pracy, stan depresyjny, co zrobić?
Również gratuluję ci odwagi i siły że tyle to znosiłaś. Ja bym nie wytrzymała.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Razem od 24.02.2015 Zaręczyny 02.05.2017 Ślub 23.06.2018
|
2017-04-12, 18:00 | #190 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Cztery mile za Warszawą
Wiadomości: 256
|
Dot.: Mobbing w pracy, stan depresyjny, co zrobić?
Rozumiem i właściwie Ci się nie dziwię, takie środowisko pracy jest w stanie spowodować zaburzenia nerwicowe. Jeśli trafisz na kompetentnego lekarza, nie powinno być problemu ze zwolnieniem, bo pewnie jest uzasadnione...znam temat z autopsji. I najważniejsze, że szef Cię nie zbył i chce rozwiązać problem u źródła, to na pewno podnosi na duchu. Trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie!
|
2018-06-13, 22:17 | #191 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 2
|
Mobbing w pracy przez współpracowników? pomocy..
Może to dziwne że szukam tutaj jakiejs konstruktywnej porady, ale już nie wiem co robić. Opiszę krótko:
grudzień - mój jedyny starszy i zrównoważony (ustatkowany i kulturalny) kolega z zespołu dostaje wypowiedzenie styczeń - mój pseudo kierownik spada ze stołka, ale pozostaje w zespole cały zespół jest ode mnie młodszy, nie mają rodzin, dzieci, mężów żon. wiek 23-28 lat - w przeciwieństwie do mnie, mam rodzinę dzieci już wieksze (11 lat i 7), męża od 12 lat i zdecydowanie inaczej jestem wychowana niż reszta Jestem kreatywna, niesamowicie zaangażowana i mega ambitna, ale jestem indywidualistką i często wyróżniam się (od zawsze) sposród grupy. od stycznia od kolegów do których miała zaufanie nagle zaczęłam czuć dystans, dziwne akcje typu: nie wtrącaj się w moją robote", mimo że wcześniej były zasady takie że mamy umieć wszyscy to samo, nawet jeśli ktoś coś robi sam to drugiego potem wdraża. Zaczęłam tracić kontrolę nad tym co się dzieje w projekcie. Mamy w grupie jednego takiego, który za przeproszeniem jest chamem, totalnym chamem, leca teksty typu: "zamknij morde bo ci wsadze ch... w dup.. i sie spuszcze", "dziecio☠☠☠ca", "☠☠☠☠☠☠☠ne cie przez leb". Tak było od początku ale nikt nie nakręcał go i dało się to jakoś wytrzymać - kto się z tego smiał to się śmiał, ale dało się wytrzymyać (bo ponoć to ma być śmieszne i dla żartu). Po degradacji pseudokierownika, od stycznia, on żeby nie zostać totalnie zgniecionym przez grupę zaczął się zachowywać tak samo jak ten cham... w końcu po dwóch miesiącach cały zespół dla żartów już tak do siebie mówił: "szmaciuro, ciulu, po☠☠☠..ie" itd... Ja tylko czekałam aż w końcu zacznie to być też kierowane do mnie. No i niestety zaczęło. najpierw o mój wiek, że balkonik mi beda dawać, że tylko ciechocinek.. śmiałam się, bo w sumie nie bylo to takie straszne, ale już widziałam że granica się zbliża. W pewiem piekny dzień zamówiłam sobie z nimi pizzę chociaż nigdy tego nie robiłam - dbam o linię itd. Chciałam ją zjeść. i nadepneli mi na odcisk - wyśmiali mnie że beda mnie tłuściochem nazywać że nagraja i wrzuca na facebooka jak się obżeram... popłakałam się i dodatkowo uslyszałam że jestem niedo☠☠☠ana mózgowo... od tej pory po prostu tragedia... odsuneli mnie od obowiaków, wyizolowali mnie od projektów, nie odzywaja sie do mnie jak cos mówię to jest cisza, nikt nie odpowiada, mam wrażenie że cokolwiek nie popwiem to jest żle więc się nie odzywam już wcale bo cokolwiek zrobię - to jest na mnie... że klimatyzacja chodzi a mi zimno, bo leci na mnie to już od pol roku ani pol slowa nie powiedzialam. ubieram sie cieplej zawsze mam cos przy sobie do zalozenia a i tak ostatnio wybuchla awantura bo tylko mi przeszkadza. poziom i ilosc chamsta wzrosl 10 krotnie, tak ze po prostu nawet wytrzymale uszy nie są w stanie przez 8 godzin tego wytrzymać... manager zwrocil im uwage to znowu jest na mnie, ze wszyscy muszą się dostosować do jednej osoby... chociaz ja im nawet uwagi nie zwracam, staram sie to jakos wytrzymywać a mam wrazenie ze oni to robią celowo żebym czula się jeszcze gorzej... zaczeli odbierac mi bez pytania moje zadania... nie jestem zapraszana na spotkania w ktorych wczensiej bralam czynny udzial.. sama nie wiem co już robić. Czasem mam wrażenie że to moja wina bo ja się nie umiem dopasować.. jak mam isc do pracy to mi jest słabo, boję się w ogoletam iść.. calymi dniami kolata mi sewrce, czuje sie jak naszprycowana... w domu się wiecznie dre.. juz nawet maz do mnie powiedzial ze jestem psychiczna... nie chce mi sie z ludzmi widywać ani wchodzić w zadne relacje interpersonalne.. boje sie co ktos pomysli i co powiedziec zeby ktos sobie glupio niczego nie pomyslal. prosze o porade... czy to jest mobing czy ja sobie coś uroiłam ? czy to ze mną jest coś nie tak ? |
2018-06-14, 08:18 | #192 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 684
|
Dot.: Mobbing w pracy przez współpracowników? pomocy..
To nie jest w ogóle kwestia tego, że się nie umiesz dopasować - Twój zespół to po prostu grupa chamów, jeżeli ktokolwiek się odzywa do Ciebie takimi słowami... aż mnie trzęsie jak to czytam.
Nie widzę tutaj opcji, żebyś została w tym zespole - stracisz przez nich zdrowie tylko. Masz opcję pogadać z managerem, ewentualnie kimś wyżej o przejściu do innego działu? Może byłaby opcja zmienić stanowisko i odciąć się od tych ludzi - to takie "polubowne" załatwienie sprawy, żeby nie kopać się z koniem. Ewentualnie, jeżeli masz siłę tam jeszcze trochę wytrzymać to ja bym zbierała dowody i poszła z tym potem do PIPu, ewentualnie do managera z informacją, że masz zamiar to zgłosić i czy on coś z tym zrobi. Jak dla mnie to patologia powinna zostać ukarana za takie zachowanie. To już nawet nie jest brak profesjonalizmu, to jest po prostu czyste chamstwo i mobbing w najczystszej postaci. Ja rozumiem, że są różni ludzie i niektórzy lubią prostackie żarty (mnie też czasami śmieszą ), ale tutaj nie ma mowy o puszczeniu tego płazem.
__________________
142 - 2015 115 - 2016 125 - 2017 125 - 2018 13 - 2019 LC Kanał książkowy na YT: Thejoanstark |
2018-06-14, 17:58 | #193 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 956
|
Dot.: Mobbing w pracy przez współpracowników? pomocy..
Co to za firma w ogóle? Na początku myślałam, że to troll...
Kultura super, nie ma co, ja bym szukała innej pracy. |
2018-06-14, 20:56 | #194 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Mobbing w pracy przez współpracowników? pomocy..
Cytat:
Już myślałam o tym kilkukrotnie nawet i powoli dojrzewam żeby z tym iść ale nie do managera tylko do dyrektora. Tylko na razie nie mam na tyle siły. Muszę się ogarnąć, uspokoić i zdystansować trochę, jestem umówiona do psychiatry, potrzebuje jakiś leków bo jestem wiecznie roztrzęsiona i zaczęłam się bać wszystkiego - co zawsze byłam mega przebojowa, odważna, ambitna, sprytna, otwarta i kreatywna - teraz się czuję stłamszona i zgnieciona, poniżona i odizolowana. Jeszcze pól roku temu załatwiłam sobie podwyżkę! niczego się nie bałam! a teraz jak myślę o tynm że mam iść do dyrekcji, to ciągle mam wrażenie że dyrektor też zrobi ze mnie nadwrażliwą histeryczkę tak jak "ZESPÓL"... Jak myślę o tym na chłodno to wiem że najprawdopodobniej to są moje wyobrażenia tylko i że tak nie będzie, ale mimo wszystko muszę się chyba trochę wzmocnić, bo mam wrażenie że ta sytuacja zaczęła mnie wyniszczać.. Cytat:
Dziękuję Wam - joanstark, haru_haru - za odpowiedzi. Jest to dla mnie na prawdę wielkie wsparcie |
||
2018-06-15, 16:01 | #195 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 313
|
Dot.: Mobbing w pracy przez współpracowników? pomocy..
Cytat:
Sama przeżyłam różne historie. Pójście do szefa szefa, żeby się poskarżyć to coś, co w 99% przypadków źle się kończy. Szukaj nowej pracy i uciekaj stamtąd. Albo idź na chorobowe i wykorzystaj ten czas, żeby szukać nowego stanowiska. |
|
2018-06-15, 19:43 | #196 |
Work, work, work
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 247
|
Dot.: Mobbing w pracy przez współpracowników? pomocy..
martuia2345, nie ma sensu się z nimi zadawać dalej, albo męczyć. Zacznij szukaj nowej pracy. Ludzie są wredni (nie mówię, że wszyscy), ale jak pracuje się w zespole, to różnie bywa... Po prostu zauważyli, że do nich niekoniecznie pasujesz, więc teraz będą próbowali różnymi sposobami być dla Ciebie niemili, wredni i chamscy. Nie ma sensu tam dalej pracować, serio mówię.
Doskonale rozumiem Twój stan, bo u mnie w pracy jest podobnie. Nie ma co prawda wrednych ani chamskich odzywek, ale są inne rzeczy podchodzące pod mobbing. Ja również doskonale wiem, że nie pasuję do grupy ludzi z którymi pasuję, bo po pierwsze mam rodzinę, nie interesują mnie imprezy co weekend i imprezowanie do nocy. Wiadomo, byłam nowa, musiałam się dostosować, co też zrobiłam, ale były jasno ustalone zasady dot. pracy, obowiązków, zmian czy urlopu. A potem wyszło, jak wyszło... A szef- no cóż, próbowałam z nim rozmawiać i to niejednokrotnie, ale tak naprawdę guzik go to interesuje, co się między nami dzieje, grunt, że robota się kręci, że ma kto siedzieć w biurze, a kto jaką ma zmianę czy obowiązki to nie jest dla niego istotne. Przykładów mogę mnożyć... ale nie ma sensu. U mnie pojawiły się też uporczywe i migrenowe bóle głowy. Nie ma sensu się męczyć na siłę, niszczyć zdrowia. To tylko praca, albo aż. Zależy dla kogo. Mam plan dot. aktualnej pracy, trochę się już przemęczyłam i powoli wcielam go w życie, a potem żegnaj. I trzymam kciuki, aby Tobie udało się coś nowego znaleźć
__________________
"...są w życiu chwile, w których trzeba podjąć ryzyko i dać się ponieść szaleństwu." Edytowane przez 21kasia21 Czas edycji: 2018-06-15 o 19:47 Powód: lit.
mikroREKLAMA
*** Szukasz oryginalnego prezentu na ślub, urodziny, rocznicę, komunię albo chrzciny? *** Projektowanie i realizacja indywidualnych zamówień: prezentów rocznicowych, podziękowań dla gości, figurek na tort, kolczyków, magnesów itp. Ta reklama pokazywana jest pod 3 247 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2018-08-20, 08:35 | #197 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 219
|
Czy to już mobbing?
Cześć dziewczyny. Bardzo potrzebuje obiektywnego spojrzenia na sytuację w mojej pracy. Nie wiem czy to co się dzieje to mobbing czy po prostu ją jestem zbyt miękka na takie warunki pracy. 4 lata temu rozpoczelam pracę w pewnym salonie sprzedaży usług telekomunikacyjnych. Po dwóch latach wyjechałam za granicę, wróciłam po roku i udało mi się dostać pracę w tej samej firmie ale w innym mieście. Prace w poprzednim miescir lubiłam ale niestety miasto mnie przytłaczalo, chciałam odciąć się od rodziny więc zrezygnowalam. Na informacje ze mam szansę wrócić do tej samej formy bardzo się ucieszyłam. Jednak jest to firma w której na pierwszym miejscu są plany sprzedaży, a jak. Się okazało ekipa 2 dziewczyn do jakich trafiłam jest bardzo zzyta ze sobą. Nie szło mi najlepiej, nadal mam gorsze i lepsze miesiące ale jest to salon w takiej lokalizacji że ciężko o klientów, a koleżanki maja jakąś tam Swoją baze. Boli mnie jednak ciągle obmawianie. Jedna z tych koleżanek jest strasznie toksyczna, od początku mnie nie lubiła, wciąż ma jakieś humory, obgaduje mnie a kiedy ma lepszy dzień, mi opowiada o tym co Zrobili inni. Druga dziewczyna, czyli kierowniczka, bardzo często na moje pytania odpowiada zgryzliwym - ile już tu pracujesz? Powinnaś to wiedzieć? Zdarza sie że jak się pokloca to obgqduja siebie nawzajem i wtedy ja jestem w porządku. Są dobre dni. Ale pewnego dnia koleżanka zostawiła w pracy otwartego Facebooka na rozmowie z kierowniczka. Jak zobaczyłam moje imię to oczywiste że ciekawość była silniejsza i przeczytalam co o mnie napisała. I tym spodobem dowiedzialam że że koleżanka co jakoś czas pisze kierowniczce co danego dnia zrobiłam, czy się spóźniłam, kiedy jadłam! Nakręca ja strasznie że np nic nie robię, że musiała za mnie zrobić to to i tamto co jest bzdura. Wyjaśnilo mi to skąd u nich takie fochy w stosunku do mnie. Jestem po prostu kimś z zewnątrz i nieważne co bym robiła, one znają się po 6 7 lat i zawsze będę ta nowa. Zarobki są dobre, ale za jakieś 2 miesięce planuje się zwolnić bo nie wytrzymam dłużej. Chciałam tylko zapytać jak byście. W takiej sytuacji się zachowały? Rozmowa z kierowniczka na temat tego, że informacje przekazywane przez koleżankę są nieprawidziwe skończyła się tym, że potem między sobą ze mnie kpily a koleżanka teraz opowiada tu i tam że donosze 😟 chciałam tylko być traktowana fair. Nie Wspomnę już o Tym że kierowniczka powiedziała koleżance żeby na mnie uważała bo mogę obserwować i donosic... Dodatkowo koleżanka zasugerowała że będzie o każdym moim potknięciu informować kierownika regionalnego, skoro sama donosze.
Przepraszam za chaos wypowiedzi, ale piszę w pracy, poza tym sytuacji jest zbyt wiele żebym dała radę je opisać w jednym poście. Po prostu wykańcza mnie tak fałszywe towarzystwo, a nie wiem czy powinnam siedzieć cicho. Rozmowa z kierownikiem regionalnym raczej nie pomoże bo tu liczą się tylko wyniki, a koleżanka ma o wiele lepsza sprzedaż ode mnie. |
2018-08-20, 14:39 | #198 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2 341
|
Dot.: Czy to już mobbing?
Cytat:
|
|
2018-08-20, 15:29 | #199 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 219
|
Dot.: Czy to już mobbing?
Opiszę może jeszcze kilka sytuacji. Rozmowę na temat koleżanki miałam z kierowniczka już kilka miesięcy temu. Wtedy ufalam jeszcze kierowniczce. Ona starała się mnie "wspierać", mówiła że z tą koleżanka po prostu trzeba nauczyć się żyć, że taka już jest, że sama z nią ledwo wytrzymuje itd. Zadeklarowała też że jeśli sytuacja się zaogni to ona będzie interweniować.
Pewnego dnia przyszłam do pracy a kierowniczka była ewidentnie wściekła. Była opryskliwa i niemiła. Zapytałam o co ma do mnie pretensje, chciałam mieć jasna sytuacje. Powiedziała że jest zła na tamtą koleżankę, że nie pomogła zrobić planu dziewczynie, nazwijmy ja Kasią, która mniej więcej pół roku po rozpoczęciu przeze mnie pracy, wróciła z macierzyńskiego. Mówię ok, zle humory się Zdarzają. Jak się okazała, przyszła potem koleżanka i nie było już złości na nią tylko radosne rozmowy. przypadkiem się dowiedziałam że tego samego dnia kierowczka opowiadała koleżance jaka leniwa jestem, czego to nie zrobiłam, że jak - cytuję "k***a nie mam być na nią zła skoro 10 h w pracy nic nie robi"... Dodam że nie jest to pierwsza taka sytuacja ze kierowniczka nie da mi jasno określonych obowiązków a potem na boku opowiada że nic nie robię. Przecież, na litość boska, gdybym wiedziała że oczekiwała ode mnie tego czy tego, to bym to zrobiła. I to wcale nie wygląda tak, że ja siedzę przez 8 czy 10 h na tyłku bo w naszym salonie dni często są bez klientów i to samo robi kierowniczka, koleżanka czy Kasia. Mimo że pracuje tam już rok to wciąż jestem traktowana nie fair, one mogą nic nie robić, a kiedy ja wyjdę do sklepu to jestem leniem i wykorzystuje ich pracę 😟 |
2018-08-20, 16:02 | #200 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 370
|
Dot.: Czy to już mobbing?
Cytat:
|
|
2018-08-20, 16:18 | #201 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 219
|
Dot.: Czy to już mobbing?
Szukanie pracy mam już w planach ale muszę się jeszcze niestety wstrzymać do czasu decyzji na temat kredytu. Prawdopodobnie będę miała większe szanse z taką umowa jaka mam teraz, niż z jakąś na czas próbny, jak to w nowej pracy bywa 😉 czyli mniej więcej do października.
Wkurza mnie niesamowicie to, że chciałam być wobec dziewczyn fair, nie brałam udział w ich obgadywaniu, tolerowalam ich humory tłumaczac sobie to tym, że jako nowa popełniam błędy i chcą mnie "wyszkolić". Ale nie mogę wytrzymać tego, że sama słucham non stop o ich życiu prywatnym, starałam się im swego czasu doradzać itd a na boku mówią o mnie w taki sposób że aż boli. Myślałam na początku że koleżanka mnie nie lubi bo nie robię wyników. Ale kiedy je mam, chodzi nabzdyczona. Wtedy wchodzi zazdrość. W czerwcu miałam małe szanse na zrobienie wyniku ale rzutem na taśmę udało się. Dzień wcześniej była strasznie niemiła. Jak się dowiedziala że zrobiłam wynik, zadzwoniła do mnie żeby obgadać Kasię, że ona nic nie robi, a ja się tak staram, że nie powinniśmy jej pomagać, że cieszy się że mi się udało. No ogólnie mam tam kabaret. Wtedy ten telefon odebrałam po prostu z czystej ciekawości, bo z wiedzą jak się o mnie wyraża, nawet nie miałam ochoty słuchać tych gratulacji... Już nie wiedząc co robić, szukałam informacji w internecie na temat toksycznych współpracowników i znalazłam rady, żeby nie siedzieć cicho i powiedzieć koleżance że wiem o wszystkim. Bez kłótni, czysto informacyjnie. Miał ktoś może podobna sytuacjale i jakoś ja rozwiązał? |
2018-08-20, 20:04 | #202 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Czy to już mobbing?
Cytat:
Z takim podejściem nigdy nie wyplenimy grażyn i januszy biznesu. Autorko, ja na Twoim miejscu złożyłabym pisemną skargę z opisem wszystkich sytuacji, w której poczułaś, że coś jest nie tak oraz z opisem skutków takiego "mobbowania"; złe samopoczucie, utrata przydatności zawodowej, bóle brzucha itd. Jeśli z powodu tego rodzaju przypadłości odwiedziłaś lekarza, terapeutę, też warto o tym wspomnieć. Wskaż w tej skardze jaką widzisz możliwość załatwienia sprawy; mi na pierwszy ogień przychodzi do głowy przeniesienie na podobne stanowisko z podobnym wynagrodzeniem (i tak chcesz zmienić pracę) Skargę wyślij w taki sposób, abyś miała potwierdzenie nadania i odbioru. Sobie zostaw kopię tej skargi. Możesz też wcześniej podpytać, czy ktoś był już zatrudniony na Twoim stanowisku. Być może okaże się, że tak i nikt na dłużej nie zagrzał miejsca. Będzie to dodatkowy argument na potwierdzenie, że w miejscu pracy dzieje się źle. Nie jest to jednak konieczne. Pracownik, jako ta słabsza jednostka w stosunku pracy, nie musi udowadniać, że pewne zdarzenia miały miejsce. Jeśli chodzi o mobbing, to dużo na ten temat w sieci, zachęcam do lektury. Ja pozwolę sobie tylko zauważyć, że mobbowanej zawsze wydaje się, że przesadza, pomimo że czuje, że coś jest nie tak (o tę niepewność zresztą chodzi mobbującemu) I jeszcze jedno. Taka skarga to też pewnego rodzaju zabezpieczenie przed ewentualnymi pomówieniami współpracowniczki i przełożonej. Jest to też znak dla zarządzających, że powinni się przyjrzeć pewnym zachowaniom. Same plusy Edytowane przez krolowazimy Czas edycji: 2018-08-20 o 20:07 |
|
2018-08-20, 21:51 | #203 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Czy to już mobbing?
Opisane zachowania moga podpadac pod mobbing, bo drecza Cie juz jakis czas (przeslanka dlugotrwalosci) i ma to na celu osmieszenie/izolacje. Powinnas porozmawiac z dzialem HR lub kierownikiem regionalnym. Polecam rowniez prowadzic notes i szczegolowo zapisywac kazda sytuacje z konkretna data.
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
2018-08-20, 21:51 | #204 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 219
|
Dot.: Czy to już mobbing?
Cytat:
Chodzi o to, że mam wrażenie że zanim wytoczę cięższą artylerię, powinnam spróbować konkretnie uświadomić koleżanke że wiem o wszystkim. Choć jest tak toksyczna, że każda uwaga w jej stronę kończy się fochem, milionem argumentów przeciw i obrazą majestatu. Podobno w firmie jest mnóstwo osób, które jej nie znosi, keidy pracowały w naszym salonie podobno każdy był zdania że niszczy zespół, atmosferę itd. Ale to jest wszystko podobno. Fakty są takie, że dopóki ma najlepsze wyniki w salonie, jest nie do ruszenia, a regionalna kazdą skarge na nią może obrócić przeciw mnie. Generalnie myślałam o tym, żeby w dzień kiedy pójdę z wypowiedzeniem do regionalnej wprost powiedzieć co jest powodem i że nie widzę się dłużej w tym salonie. W przeszłości już raz chciałam się zwolnić, ponieważ regionalna nie poinformowała mnie o tym że przedłuży mi umowe odpowiednio wcześnie, a miałam coś fajnego na oku. Zależało jej na tym, żebym została więc po rozmowie wszystko sie wyjaśniło. Może jak postawie jej ultimatum, ze albo inny salon albo odchodzę to coś zmieni. Chociaż nie oszukujmy się, nie jestem najlepszym pracownikiem w regionie. Więcej zachodu niż to warte. Poza tym póki co nie ma wolnego wakatu, a do naszego salonu z własnej woli nikt sie nie bedzie chciał przenieść, bo ma beznadziejna lokalizację i ciężko się tu zarabia. Generalnie każdy kto był chwilowo na zastępstwie u nas mówił, że nie daje rady z takim "natłokiem" klientów |
|
2018-08-21, 07:41 | #205 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 555
|
Dot.: Czy to już mobbing?
Treść usunięta
|
2018-08-21, 17:44 | #206 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
|
Dot.: Czy to już mobbing?
Zachowanie kierowniczki jest kompletnie nieprofesjonalne i tylko pokazuje, że nie nadaje się na to stanowisko. Nie wiem jaką macie strukturę ale złożyłabym skargę do osoby która jest nad nią
|
2018-08-21, 19:58 | #207 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 219
|
Dot.: Czy to już mobbing?
[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;85563596]Treść usunięta[/QUOTE]
Nad nią jest regionalna na którą bym nie liczyła bo już slyszalam jak bez skrępowania obgadywala w paskudny sposób pracownika z innego salonu który nie zaliczył tajemniczego klienta. Zostana w sumie kadry ale co mi da list do nich, kiedy i tak zostanę w otoczeniu osób które są przeciwko mnie i wszystkiego się wypra... Najgorsze jest to że ja ta prace lubiłam. Dwa lata w innym salonie dawałam radę bez kierownika, tam była taka struktura że byłyśmy we dwie a kierownik miał kilka salonów pod soba(dealer) i bywał kilka razy w miesiącu tylko. A tu robią ze mnie głupia koze i sama już nie wierzę w swoje umiejętności. Nie potrzebowałam kierownika żeby ogarnąć z koleżanką w dwie osoby salon, a tu jestemy w 4 a i tak prośby o pomoc traktują jako lenistwo bo "wszystko masz w procedurach, otwórz i przeczytaj". Nie ważne że mógłyby mi coś w 2 minuty powiedzieć. Gdyby nie one, w tej pracy mogłabym spędzić bez problemu kilka lat 😟 |
2018-08-21, 20:03 | #208 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
|
Dot.: Czy to już mobbing?
Cytat:
|
|
2018-08-24, 09:42 | #209 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 219
|
Dot.: Czy to już mobbing?
A co myślisz o konfrontacji z tamtą dziewczyna? Chciałabym żeby była świadoma że wiem o jej oszczerstwach i kłamstwach... Mam wrażenie że trochę chowam głowę w piasek czekając aż będę mogła się zwolnić. A im chyba chodzi o to żebym się nie wychylala.
|
2018-08-24, 16:39 | #210 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 095
|
Dot.: Czy to już mobbing?
pytanie po co Ci to? To jednak jest praca nie ma co się z kimś szarpać, od tego jest wyższy szczebel żeby był porządek
|
Nowe wątki na forum Praca i biznes |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:10.