Problem z kobietą - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-04-20, 13:53   #1
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22

Problem z kobietą


Witajcie, jestem tu nowy. Normalnie nie szukam porad co do spraw serciwyxh na żadnych forach, lecz teraz po prostu muszę. Znam się z pewną dziewczyna od 7 miesięcy, od świąt w grudniu zostaliśmy parą. Mega mocno ja kocham, poszedł bym za nią w ogień, lecz niestety zostawiła mnie.mam23 lata, ona 21. Od poczatku :

Na początku relacji przedstawiłem jej swoje oczekiwania, że chce stabilizacji bo to co w życiu się wyszalałem już mi wystarczy, nie szukam przygód, tylko poważnej relacji z perspektywą na wspólne życie. Ona to zaakceptowała, jednocześnie mówiąc że też już tego oczekuje. Niby ok. Przyszło wesele mojego kolegi na którym byłem świadkiem, normalna rzeczą było to, że chciałem byto ona ze mną poszła. Na początku nie chciała, bo nie lubi takich imprez, ale koniec końców zgodziła się, jsk to powiedziała dla mnie. 2 dni do wesela ona mi pisze, że nie pójdzie, bo nie jest w stanie, nie będzie tdm nikogo znać i wgl, że to dla niej za dużo... Wkurzyłem się ostro, bo 2 dni przed weselem coś takiego, jeszcze mi swoją koleżankę, której na oczy nie widziałem wciskała. Napisałem, że za coś takiego zrywam, bo byłem świadkiem i musiałem tsm być po prostu. Za jakiś czas wypisywala, że przeprasza, że tamto siamto, ja też tesknikem, więc postanowiłem wybaczyć. Po powrocie było wszystko dosyć spoko, pomijając fakt że zaprosiła mnie na drugi dzień świąt bym poznał jej rodziców, a w pierwszy dzień tsk popiła z koleżaneczką, że napisała, że nie da rady. Było mu mega przykro i w dodatku rodzice wiedzieli że mam do niech jechać i musiałem ich oklamac, bo nie chciałem jej stawiać w złym świetle. Pojechałem do niej 27 na obiad, niestety mamy już nie było bo pracuje za granicą był tylko ojciec. Spotkanie udane, szybko znalazłem nic porozumienia i jakoś to poszło. Po tym mijały dni, tygodnie, wpadłem do niej, gotiwakisny wspólnie, skedziakismy czas u niej w domu, oglądaliśmy filmy, lecz z czasem ona nie chciała już tak spędzać czasu w domu, bo by tylko gdzieś jeździła. Fakt że byłem u niej w domu przez ten okres może z 7 razy, ona do mnie wcale nie kwapiła się żeby przyjechać, bo jak twierdziła za mało o to zabiegam, a to powinna być jej niewymuszona wola, by chcieć poznać moja rodzinę... Większość czasu w tym związku spędziliśmy jeżdżąc autem, po jej znajomych od czasu do czasu. Ona by chciała tylko jeździć do wro i siedzieć tsm, coś robić, ale nie liczyła się z tym, że mogę nie mieć nawet na głupie paliwo, nawet nigdy nie zapytała czy się dorzucić, taki mały gest, a jak wiele by mi pokazał, bo i tak bym nie wziął od niej tych pieniędzy. Zjechałem dla niej z Belgii, bo pracowałem tam, by móc być bliżej niej. Minął jakiś okres czasu i zauważyłem że zaczyna się wszystko psuć, nie była już taka jak dawniej, nie chciała się widywać już tsk często jak dawniej i zawsze była o to kłótnia,bo mi po prostu było tęskno za kimś kogo kocham. Dodam tylko, że w tygodniu miała wolne 2h dziennie, a na weekendy miała szkole, więc tego czasu za dużo nie mieliśmy, to tym bardziej powinna spędzać każda wolna chwile że mną, skoro mnie kochała, takie jest moje zdanie na ten temat. Potrm doszedł temat jej koleżanek, że za mało się z nimi widuje i wgl, mimo że te koleżanki miały na nią bardzo zły wpływ, gdy orxygkadskem się tym relacjom z boku i często jej mówiłem, że nie podoba mi się to towarzystwo. Wróciłem do kraju to wiadomo, że znalazłem sobie tutaj pracę, bo za coś trzeba żyć. Chciałem w ten dzień gdy powiedzieli, że mam to prace (praca w biurze więc mega się cieszyłem, że nie jakiś fizol) uczcić z nią to jakoś i zaproponowałem jej wypad do wro na jakiegoś drinka, mkze potem klony bo też zawsze marudzika że tsm nie jeździmy na co ona ze bardzo słabo i źle się czuję i musi odmówić, powiedziałem no okej, to kiedy indziej. To była sobota. Wybiła godzina może z 20 ona do mnie dzwoni że jednak się spotkamy, bo gadała z tą swoją psiapsi i ta do niej wpada i chce żebym też jechał na drinka, no to ja już wkurzony, że na moje propo stwierdziła że źle się czuję, a na propozycje koleżanki zgodziła się od razu. Oczywiście nie pojechałem z nimi. Kolejna kłótnia, kolejny samotnie spędzony weekend. Pogodzilismy się, przyszedł kolejny weekend więc znów zaproponowałem by zrobić wypad na to samo co wtedy, nagle stwierdziła że nie bo ona już więcej nie pije więc nie ma sensu.... Przyszedł piątek, napisała, że wraca z pracy później bo chcę jechać na zakupy, odpisałem Oki, miłych zakopow, mam nadzieję że pkchwakisz się łupami i tyle. Nagle dostaje wiadomość że wraca później bo zostaje z tą psiapsi na drinka, a wcześniej pisała, że przecież nie pije. Znów wybrała koleżankę od faceta. Wkurzyłem się, poszedłem na piwo do kumpla co będę się wkurzac i samemu spędzać początek weekendu.



Była też sytuacja, gdzie na początku związku chcieliśmy oboje wyjechać za granicę tylko we dwoje, nagle w tym wszystkim znalazła się ta jej psiapsi i ona ma też z nami jechać, a doskonale wiedziała, że ja też psiapsi nie nawidze, więc po co mieszkać z kimś na kogo nie można patrzeć... Zrobiłem o to kolejna awanturę, ale jakoś z trgo wyszliśmy, że jednak nigdzie tamta nie jedzie itp itd Pogodzilismy się.



Minęło parę tygodni ona stwierdziła że ze mną zrywa, bo przy mnie brakuje jej czasu na samorealizacje, bo chcę chodzić na korepetycje z angielskiego ( wcześniej sam jej je proponowałem to nie chciała, bo po co, a teraz to powód do odejścia...) chce chodzić na siłownię, spotykać się więcej że znajomymi i to w zasadzie były 3 główne powody dla których odchodzi, na parę dni przed moimi urodzinami... Napisałem jej, że jeszcze będzie tego żałować i tyle. Nastał dzień moich urodzin, nie zadzwoniła złożyć mi nawet życzeń, dostałem po paru dniach poczta prezent od niej z życzeniami, pomyślałem że jednak coś sobie przemyślała i mkze warto dać znów jej szansę, po paru dniach wróciliśmy do siebie. Dodam tylko, że okłamała mnie, że powiedziała swojej mamie, że z nami koniec, a gdy przypadkiem spotkałem jej mamę i zacząłem z nią rozmawiać, to ona ode mnie się dowiedziała, że moja "dziewczyna" ode mnie odeszła pod takimi pretekstami... Oczywiście zrobiła swojej córce, a mojej już wtedy byłej o to awanturę, że po co tak odwala, jak ma takiego fajnego i porządnego chłopaka.

Okej wróciliśmy do siebie, minęły następne 2,5tygodnia do teraz, gdzie widzieliśmy się raptem 2 razy i znów że mną zerwała, bo jednak do siebie nie pasujemy, nie jest przy mnie szczęśliwa, jest indywidualistką i nie nadaje się do związku. Ja próbowałem walczyć, bo wciąż ja kocham, ale jednak ona chyba już podjęła decyzję, przez co będę mieć najgorsze święta w życiu... A pokłóciliśmy się w tym tygodniu tylko o to, że ja chciałem się spotkać, a ona nie chciała pod pretekstem sprzątania na święta, bo jej mamy nie będzie, bo jest w pracy. Mi chodziło tylko o głupie parenascie minut, żebym mógł przyjechać, przytulić się, pocałować, powiedzieć kocham cię i to tyle... Ona nawet nie potrafiła znaleźć dla mnie tych głupich parenastu minut, tsk mocno tęsknila.... Mega mi to sprawiło przykrość, bo takim zachowaniem pokazała, ze jej po prostu nie zależy, jakby nie mogła zrobić przerwy w sprzątaniu... Proponowałem nawet przyjechać i pomoc jej w tych porzadkach by było jej lżej, ma tylko 2h dziennie na to i śledzić razem miło czas, ale odmawiała. Więc wybuchła o to kolejna awantura i koniec końców znalazła czas, ale tylko po to by odejść... Mimo, że przy rozstaniu oboje płakaliśmy sobie na ramionach, ona twierdziła że wszystko się jakoś ułoży, że muszę być dzielny, że jeszcze trafię na kogoś lepszego, taka stała gadka jak to przy rozstaniach...





Proszę wam napiszcie kim ja dla niej byłem w tym związku? Po co się ze mną wiązała, skoro wiedziała jakie mam oczekiwania i czego od niej wymagam...

Tyle razy obiecała się zmienić, ja też, bo światy w tym wszystkim nie byłem, ja pracowałem nad sobą, bo sama mi to przyznała, a ona nic kompletnie nic. Jedynym jej argumentem co wniosła od siebie do związku to było, że przestała imprezowac, ograniczyła koleżanki i w zasadzie tyle... Chciała, żebym jsk to kreslika trzymał nad nią bata, żebym prowadził ja za rękę przez życie, co starałem się sukcesywnie robić, bo tego chciała, a ona teraz odeszła. Co ona ma w głowie, tego nie wiem. Do tej pory nie zaczęła chodzić na siłkę, ani te korki, ale zerwała wcześniej przez te powody... Tu się nic kupy nie trzyma, w tym co mówi, brakuje jakiejkolwiek logiki, nic zero, same sprzeczności... Proszę was o odpowiedź, czy walczyć o ten związek? Wciąż ja kocham, jest najważniejsza osoba w moim życiu i najlepszym co mnie w życiu spotkało, ale cxy jest sens walczyć po tych wszystkich ekscesach? Znajomi, rodzice mówią że nie warto, bo nie jest mnie warta... Co sądzicie?
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 19:49   #2
luks_baba
Raczkowanie
 
Avatar luks_baba
 
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 369
Dot.: Problem z kobietą

Ty miałeś się zmienić, a ona tak tylko gadała.
Ciesz się, że odeszła, idź do przodu. Znajdziesz kogoś lepszego. Ta dziewczyna brzmi, jakby miała 15 lat.
__________________
W życiu przecież chodzi o to, żeby pićko pić.
luks_baba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-20, 21:08   #3
_Max_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 281
Dot.: Problem z kobietą

Byłeś dla niej:
-darmową taksówką
-sponsorem
-kimś kto zapewniał jej rozrywki
-kimś kto jej dawał czas i uwagę
-kimś kto ją dowartościowywał
-emocjonalnym workiem treningowym


Czy powinieneś walczyć?
Jeżeli:
-nie masz za grosz honoru
-lubisz być traktowany jak szmata
-sprawia ci przyjemność kiedy ktoś kopie cię po du*** nic nie dając w zamian

-lubisz być okłamywany
-chcesz żeby twoja druga połówka ciągnęła cię w dół
-nie planujesz poważnego związku


To polecam jak najbardziej. Nie poddawaj się w staraniach o tą dziewczynę twoich koszmarów. https://www.filmweb.pl/Dziewczyna.Moich.Koszmarow
_Max_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 08:38   #4
yuy90
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 930
Dot.: Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Sebul1255 Pokaż wiadomość
Witajcie, jestem tu nowy. Normalnie nie szukam porad co do spraw serciwyxh na żadnych forach, lecz teraz po prostu muszę. Znam się z pewną dziewczyna od 7 miesięcy, od świąt w grudniu zostaliśmy parą. Mega mocno ja kocham, poszedł bym za nią w ogień, lecz niestety zostawiła mnie.mam23 lata, ona 21. Od poczatku :

Na początku relacji przedstawiłem jej swoje oczekiwania, że chce stabilizacji bo to co w życiu się wyszalałem już mi wystarczy, nie szukam przygód, tylko poważnej relacji z perspektywą na wspólne życie. Ona to zaakceptowała, jednocześnie mówiąc że też już tego oczekuje. Niby ok. Przyszło wesele mojego kolegi na którym byłem świadkiem, normalna rzeczą było to, że chciałem byto ona ze mną poszła. Na początku nie chciała, bo nie lubi takich imprez, ale koniec końców zgodziła się, jsk to powiedziała dla mnie. 2 dni do wesela ona mi pisze, że nie pójdzie, bo nie jest w stanie, nie będzie tdm nikogo znać i wgl, że to dla niej za dużo... Wkurzyłem się ostro, bo 2 dni przed weselem coś takiego, jeszcze mi swoją koleżankę, której na oczy nie widziałem wciskała. Napisałem, że za coś takiego zrywam, bo byłem świadkiem i musiałem tsm być po prostu. Za jakiś czas wypisywala, że przeprasza, że tamto siamto, ja też tesknikem, więc postanowiłem wybaczyć. Po powrocie było wszystko dosyć spoko, pomijając fakt że zaprosiła mnie na drugi dzień świąt bym poznał jej rodziców, a w pierwszy dzień tsk popiła z koleżaneczką, że napisała, że nie da rady. Było mu mega przykro i w dodatku rodzice wiedzieli że mam do niech jechać i musiałem ich oklamac, bo nie chciałem jej stawiać w złym świetle. Pojechałem do niej 27 na obiad, niestety mamy już nie było bo pracuje za granicą był tylko ojciec. Spotkanie udane, szybko znalazłem nic porozumienia i jakoś to poszło. Po tym mijały dni, tygodnie, wpadłem do niej, gotiwakisny wspólnie, skedziakismy czas u niej w domu, oglądaliśmy filmy, lecz z czasem ona nie chciała już tak spędzać czasu w domu, bo by tylko gdzieś jeździła. Fakt że byłem u niej w domu przez ten okres może z 7 razy, ona do mnie wcale nie kwapiła się żeby przyjechać, bo jak twierdziła za mało o to zabiegam, a to powinna być jej niewymuszona wola, by chcieć poznać moja rodzinę... Większość czasu w tym związku spędziliśmy jeżdżąc autem, po jej znajomych od czasu do czasu. Ona by chciała tylko jeździć do wro i siedzieć tsm, coś robić, ale nie liczyła się z tym, że mogę nie mieć nawet na głupie paliwo, nawet nigdy nie zapytała czy się dorzucić, taki mały gest, a jak wiele by mi pokazał, bo i tak bym nie wziął od niej tych pieniędzy. Zjechałem dla niej z Belgii, bo pracowałem tam, by móc być bliżej niej. Minął jakiś okres czasu i zauważyłem że zaczyna się wszystko psuć, nie była już taka jak dawniej, nie chciała się widywać już tsk często jak dawniej i zawsze była o to kłótnia,bo mi po prostu było tęskno za kimś kogo kocham. Dodam tylko, że w tygodniu miała wolne 2h dziennie, a na weekendy miała szkole, więc tego czasu za dużo nie mieliśmy, to tym bardziej powinna spędzać każda wolna chwile że mną, skoro mnie kochała, takie jest moje zdanie na ten temat. Potrm doszedł temat jej koleżanek, że za mało się z nimi widuje i wgl, mimo że te koleżanki miały na nią bardzo zły wpływ, gdy orxygkadskem się tym relacjom z boku i często jej mówiłem, że nie podoba mi się to towarzystwo. Wróciłem do kraju to wiadomo, że znalazłem sobie tutaj pracę, bo za coś trzeba żyć. Chciałem w ten dzień gdy powiedzieli, że mam to prace (praca w biurze więc mega się cieszyłem, że nie jakiś fizol) uczcić z nią to jakoś i zaproponowałem jej wypad do wro na jakiegoś drinka, mkze potem klony bo też zawsze marudzika że tsm nie jeździmy na co ona ze bardzo słabo i źle się czuję i musi odmówić, powiedziałem no okej, to kiedy indziej. To była sobota. Wybiła godzina może z 20 ona do mnie dzwoni że jednak się spotkamy, bo gadała z tą swoją psiapsi i ta do niej wpada i chce żebym też jechał na drinka, no to ja już wkurzony, że na moje propo stwierdziła że źle się czuję, a na propozycje koleżanki zgodziła się od razu. Oczywiście nie pojechałem z nimi. Kolejna kłótnia, kolejny samotnie spędzony weekend. Pogodzilismy się, przyszedł kolejny weekend więc znów zaproponowałem by zrobić wypad na to samo co wtedy, nagle stwierdziła że nie bo ona już więcej nie pije więc nie ma sensu.... Przyszedł piątek, napisała, że wraca z pracy później bo chcę jechać na zakupy, odpisałem Oki, miłych zakopow, mam nadzieję że pkchwakisz się łupami i tyle. Nagle dostaje wiadomość że wraca później bo zostaje z tą psiapsi na drinka, a wcześniej pisała, że przecież nie pije. Znów wybrała koleżankę od faceta. Wkurzyłem się, poszedłem na piwo do kumpla co będę się wkurzac i samemu spędzać początek weekendu.



Była też sytuacja, gdzie na początku związku chcieliśmy oboje wyjechać za granicę tylko we dwoje, nagle w tym wszystkim znalazła się ta jej psiapsi i ona ma też z nami jechać, a doskonale wiedziała, że ja też psiapsi nie nawidze, więc po co mieszkać z kimś na kogo nie można patrzeć... Zrobiłem o to kolejna awanturę, ale jakoś z trgo wyszliśmy, że jednak nigdzie tamta nie jedzie itp itd Pogodzilismy się.



Minęło parę tygodni ona stwierdziła że ze mną zrywa, bo przy mnie brakuje jej czasu na samorealizacje, bo chcę chodzić na korepetycje z angielskiego ( wcześniej sam jej je proponowałem to nie chciała, bo po co, a teraz to powód do odejścia...) chce chodzić na siłownię, spotykać się więcej że znajomymi i to w zasadzie były 3 główne powody dla których odchodzi, na parę dni przed moimi urodzinami... Napisałem jej, że jeszcze będzie tego żałować i tyle. Nastał dzień moich urodzin, nie zadzwoniła złożyć mi nawet życzeń, dostałem po paru dniach poczta prezent od niej z życzeniami, pomyślałem że jednak coś sobie przemyślała i mkze warto dać znów jej szansę, po paru dniach wróciliśmy do siebie. Dodam tylko, że okłamała mnie, że powiedziała swojej mamie, że z nami koniec, a gdy przypadkiem spotkałem jej mamę i zacząłem z nią rozmawiać, to ona ode mnie się dowiedziała, że moja "dziewczyna" ode mnie odeszła pod takimi pretekstami... Oczywiście zrobiła swojej córce, a mojej już wtedy byłej o to awanturę, że po co tak odwala, jak ma takiego fajnego i porządnego chłopaka.

Okej wróciliśmy do siebie, minęły następne 2,5tygodnia do teraz, gdzie widzieliśmy się raptem 2 razy i znów że mną zerwała, bo jednak do siebie nie pasujemy, nie jest przy mnie szczęśliwa, jest indywidualistką i nie nadaje się do związku. Ja próbowałem walczyć, bo wciąż ja kocham, ale jednak ona chyba już podjęła decyzję, przez co będę mieć najgorsze święta w życiu... A pokłóciliśmy się w tym tygodniu tylko o to, że ja chciałem się spotkać, a ona nie chciała pod pretekstem sprzątania na święta, bo jej mamy nie będzie, bo jest w pracy. Mi chodziło tylko o głupie parenascie minut, żebym mógł przyjechać, przytulić się, pocałować, powiedzieć kocham cię i to tyle... Ona nawet nie potrafiła znaleźć dla mnie tych głupich parenastu minut, tsk mocno tęsknila.... Mega mi to sprawiło przykrość, bo takim zachowaniem pokazała, ze jej po prostu nie zależy, jakby nie mogła zrobić przerwy w sprzątaniu... Proponowałem nawet przyjechać i pomoc jej w tych porzadkach by było jej lżej, ma tylko 2h dziennie na to i śledzić razem miło czas, ale odmawiała. Więc wybuchła o to kolejna awantura i koniec końców znalazła czas, ale tylko po to by odejść... Mimo, że przy rozstaniu oboje płakaliśmy sobie na ramionach, ona twierdziła że wszystko się jakoś ułoży, że muszę być dzielny, że jeszcze trafię na kogoś lepszego, taka stała gadka jak to przy rozstaniach...





Proszę wam napiszcie kim ja dla niej byłem w tym związku? Po co się ze mną wiązała, skoro wiedziała jakie mam oczekiwania i czego od niej wymagam...

Tyle razy obiecała się zmienić, ja też, bo światy w tym wszystkim nie byłem, ja pracowałem nad sobą, bo sama mi to przyznała, a ona nic kompletnie nic. Jedynym jej argumentem co wniosła od siebie do związku to było, że przestała imprezowac, ograniczyła koleżanki i w zasadzie tyle... Chciała, żebym jsk to kreslika trzymał nad nią bata, żebym prowadził ja za rękę przez życie, co starałem się sukcesywnie robić, bo tego chciała, a ona teraz odeszła. Co ona ma w głowie, tego nie wiem. Do tej pory nie zaczęła chodzić na siłkę, ani te korki, ale zerwała wcześniej przez te powody... Tu się nic kupy nie trzyma, w tym co mówi, brakuje jakiejkolwiek logiki, nic zero, same sprzeczności... Proszę was o odpowiedź, czy walczyć o ten związek? Wciąż ja kocham, jest najważniejsza osoba w moim życiu i najlepszym co mnie w życiu spotkało, ale cxy jest sens walczyć po tych wszystkich ekscesach? Znajomi, rodzice mówią że nie warto, bo nie jest mnie warta... Co sądzicie?



Macie inne priorytety, ona tego związku nie chce i nie zależy jej.
yuy90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 10:20   #5
Casssssie
Rozeznanie
 
Avatar Casssssie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 534
Problem z kobietą

Dziewczyna sprawia wrażenie dość mocno niedojrzałej.
Priorytety są inne, także zastanów się czy nadal chcesz w tym tkwić.
Dziewczyna się nie zmieni, chyba że sama będzie tego chciała i będzie pracowała nad tą zmianą.
Pytanie czy akceptujesz taki stan rzeczy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Casssssie
Czas edycji: 2019-04-21 o 10:21
Casssssie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 12:06   #6
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22
Dot.: Problem z kobietą

Szczerze mówiąc, gdybym wiedział, że na prawdę wyciągnie wnioski i się zmieni to poczekałbym na nią, bo na prawdę mam z nią miłe wspomnienia idosuluc pikantne i wciąż coś do niej czuje. Ale jeśli mielibyśmy do siebie wrócić i wciąż miałoby być tak samo, to wiem o tym, że nie ma to sensu. Co z tego, że każdy z kolegów mówił mi jaka to ona nie atrakcyjna, jak charakter ma podły. Matka za granicą, ojciec policjant, to też go często w domu nie ma, więc dla niej mkze to było normalne że będąc w związku można żyć osobno, tsk jsk jej rodzice. Trochę było dziwne, że w czwartym miesiącu związku ona mi pisała, że trzeba nauczyć żyć się w osobnosci, wciąż byc że sobą... Zamiast cieszyć się sobą, widywać się jak najczęściej, by dobrze się poznać, dotrzeć się, to żyć niby razem, ale na osobnosci... Bez sensu. Ja dla tego związku odstawiłem swoje towarzystwo, a ona niestety miała z tym problem. Zarzucała mi, że jestem ciągłą marudą, że ją dołuje, że nie mkze się przy mnie rozwijać i wgl



Najlepsze jest to, że ta dziewczyna pracuje w zlobku i zajmuje się dziećmi, a sama jest emocjonalnym dzieckiem.... Masakra, w co ja się wpakowałem. Najgorszy jest ten ból i uczucie pustki, szczególnie teraz na święta. Ale mimo wszystko, rizstslem się w pokoju, jsk na prawdziwego faceta przystało, bez żadnych krzywych akcji i mszczenia się.
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 12:16   #7
_Max_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 281
Dot.: Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Sebul1255 Pokaż wiadomość
Szczerze mówiąc, gdybym wiedział, że na prawdę wyciągnie wnioski i się zmieni to poczekałbym na nią, bo na prawdę mam z nią miłe wspomnienia idosuluc pikantne i wciąż coś do niej czuje. Ale jeśli mielibyśmy do siebie wrócić i wciąż miałoby być tak samo, to wiem o tym, że nie ma to sensu. Co z tego, że każdy z kolegów mówił mi jaka to ona nie atrakcyjna, jak charakter ma podły. Matka za granicą, ojciec policjant, to też go często w domu nie ma, więc dla niej mkze to było normalne że będąc w związku można żyć osobno, tsk jsk jej rodzice. Trochę było dziwne, że w czwartym miesiącu związku ona mi pisała, że trzeba nauczyć żyć się w osobnosci, wciąż byc że sobą... Zamiast cieszyć się sobą, widywać się jak najczęściej, by dobrze się poznać, dotrzeć się, to żyć niby razem, ale na osobnosci... Bez sensu. Ja dla tego związku odstawiłem swoje towarzystwo, a ona niestety miała z tym problem. Zarzucała mi, że jestem ciągłą marudą, że ją dołuje, że nie mkze się przy mnie rozwijać i wgl



Najlepsze jest to, że ta dziewczyna pracuje w zlobku i zajmuje się dziećmi, a sama jest emocjonalnym dzieckiem.... Masakra, w co ja się wpakowałem. Najgorszy jest ten ból i uczucie pustki, szczególnie teraz na święta. Ale mimo wszystko, rizstslem się w pokoju, jsk na prawdziwego faceta przystało, bez żadnych krzywych akcji i mszczenia się.
Pomyśl odpowiednią głową albo żyj z konsekwencjami wyborów tej mniejszej. Tak robią prawdziwi mężczyźni...
_Max_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-04-21, 14:11   #8
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22
Dot.: Problem z kobietą

Więc Twoim zdaniem kompletnie nie warto?
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 14:14   #9
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Sebul1255 Pokaż wiadomość
Ja dla tego związku odstawiłem swoje towarzystwo, a ona niestety miała z tym problem. Zarzucała mi, że jestem ciągłą marudą, że ją dołuje, że nie mkze się przy mnie rozwijać i wgl.
No wydajesz się trochę marudny, niestety.

Dlaczego dla związku odstawiłeś swoje towarzystwo? Dlaczego oczekiwałeś od niej tego samego?
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 14:47   #10
_Max_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 281
Dot.: Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Sebul1255 Pokaż wiadomość
Więc Twoim zdaniem kompletnie nie warto?
To zależy czego naprawdę chcesz. Pisałeś o poważnym związku, a z nią nawet za 20 lat się nie zapowiada na poważny. Wyciągnęła wzorce ze swojego domu, a to bardzo trudno zmienić. Tracisz na nią swój czas i energię. Znajdziesz taką, która cię doceni, a o tej zapomnij i unikaj kontaktu jakby była trędowata.
_Max_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 19:35   #11
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22
Dot.: Problem z kobietą

Tyle, że ona cały czas do mnie wypisuje, nie wiem czemu, skoro sama to zakończyła... Ja, nie szukam przygód i kogoś z kim będę nabierać doświadczenia, tylko relacji, która mogłaby zakończyć się ślubem, wspólnym m2 i wgl o jej cały czas to mówiłem. Chciała znajomych, to proponowałem dni wychodne dla niej i dla mnie, tak żeby obie strony były zadowolone. Jedyne czego oczekiwałem to kompromisu w tym wszystkim i wspólnie soedzanegi czasu, jsk to każda para robi. Ile razy robiło się przykro jak widziałem spacerujących zakochanych...
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-04-21, 20:30   #12
_Max_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 281
Dot.: Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Sebul1255 Pokaż wiadomość
Tyle, że ona cały czas do mnie wypisuje, nie wiem czemu, skoro sama to zakończyła... Ja, nie szukam przygód i kogoś z kim będę nabierać doświadczenia, tylko relacji, która mogłaby zakończyć się ślubem, wspólnym m2 i wgl o jej cały czas to mówiłem. Chciała znajomych, to proponowałem dni wychodne dla niej i dla mnie, tak żeby obie strony były zadowolone. Jedyne czego oczekiwałem to kompromisu w tym wszystkim i wspólnie soedzanegi czasu, jsk to każda para robi. Ile razy robiło się przykro jak widziałem spacerujących zakochanych...
Wypisuje bo nie chce stracić profitów jakie może jeszcze z ciebie mieć. Zainteresowanie, poświęcony czas, pieniądze, transport itp. nie jest tak łatwo zdobyć.

Zablokuj jej numer, kontakty przez media społecznościowe tak samo. Odpisz ostatni raz, żeby dała ci spokój i blokada.

Ty dalej nie zrozumiałeś, że tego nie ma sensu ratować, bo zwyczajnie nie ma czego, ani po co.
_Max_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 20:40   #13
yuy90
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 930
Dot.: Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Sebul1255 Pokaż wiadomość
Tyle, że ona cały czas do mnie wypisuje, nie wiem czemu, skoro sama to zakończyła... Ja, nie szukam przygód i kogoś z kim będę nabierać doświadczenia, tylko relacji, która mogłaby zakończyć się ślubem, wspólnym m2 i wgl o jej cały czas to mówiłem. Chciała znajomych, to proponowałem dni wychodne dla niej i dla mnie, tak żeby obie strony były zadowolone. Jedyne czego oczekiwałem to kompromisu w tym wszystkim i wspólnie soedzanegi czasu, jsk to każda para robi. Ile razy robiło się przykro jak widziałem spacerujących zakochanych...


Pewnie jej matka suszy jej głowę.
Nic z tego nie będzie.
yuy90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 22:39   #14
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22
Dot.: Problem z kobietą

Rozstałem się z nią pokojowo, bez żadnych krzywych opcji, bo to moim zdaniem nie o to w tym wszystkim chodzi. Nie chcę jej blokować, bo po prostu nie mam tego w zwyczaju, ale niestety, jak zacznie być nachalna to będę musiał to zrobić, bo inaczej jak będzie mi truła 4 litery to nie będę mógł o niej zapomnąć. Moim zdaniem to ona dalej szuka atencji, bo nigdy jej nie miała w domu, bo każdy u niej w domu idzie w swoją stronę, to jest rodzina tylko na zdjęciach i papierze, gdzie u mnie wartości rodzinne i wspólnie spędzony czas są priorytetem. Szkoda, że ja tak rodzice skrzywdzili, no ale trudno, ja na to nic nie poradzę. Pozostaje mi się ogarnąć i iść dalej, rozwijać się i dążyć do swoich celów w życiu. Mogła być przy mnie, nie chciała, jej wybór. Każdy mi mówi z mojego środowiska, że w tym wszystkim to najbardziej szkoda mnie, bo sobie po prostu nie zasłużyłem na takie coś. Wiem, że święty nie jestem, ideałów zresztą nie ma. Ale ja jej nigdy nic nie zrobiłem i nigdy nie pozwoliłem by jej włos z głowy spadł, nie doceniła, jej sprawa. Podobno czas leczy rany, oby jak najszybciej. Pozdrawiam wszystkich, za okazanie wsparcie i wyrażenie swojej opinii, bardzi mi pomocnej. Póki trwają święta, to życzę wszystkim wszystkiegi dobrego i spokoju ducha, mi się on teraz bardzi przyda
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-21, 22:55   #15
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Problem z kobietą

Serio masz 23 lata? Bo im więcej piszesz, tym bardziej jawisz się jak "stary maleńki" - mentalność lekko zgorzkniałego 40+. Człowieku, co Ty myślałeś? Że złapiesz pierwszą lepszą dziewczynę, ona wszystko dla Ciebie rzuci, "odstawi" znajomych, wszelkie rozrywki i będzie z Tobą ogródek działkowy uprawiała po pracy? Pozujesz na nad wiek dojrzałego, tylko to wcale nie jest takie fajne jak Tobie samemu się wydaje. W życiu trzeba mieć jakieś cele, plan, ale nie próbować pod to ustawiać wszystkich i wszystkiego, bo cele się zmieniają, plan również się modyfikuje, a często i zmienia w ciągu życia kilka razy. Nie wszystko się wie w wieku 23 lat, a wręcz ośmielę się stwierdzić, że często g... się wie. Innymi słowy: zluzuj gumkę.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 07:38   #16
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22
Dot.: Problem z kobietą

Przecież to ona chciała mnie ustawić tsk jak jej wygodnie, miałem być chłopakiem na telefon, że gdy nagle jestem jej potrzebny to mam być i koniec. A ja tylko chciałem spędzać z nią więcej czasu, by się lepiej poznać i dotrzeć, bo chcieliśmy razem wyjechać za granicę, więc wolałem się upewnić z kim tsk na prawdę pojadę, żeby po pierwszej kłótni tam, ona się nie spakowała i wróciła do Polski, lub odwrotnie. Twierdzisz, że mentalnie jestem jakimś 40+,a co mam dalej latać po różnych towarzystwach, pić do urwanego filmu, żyć z dnia na dzień, nic nie planować, zero celów w życiu, oby tylko się nawalić? Sory, to nie ja. Nie chcę już tego, wystarczy takiego życia. Ona dobrze o tym wiedziała, nie miałem problemu by z nią gdzieś polecieć, porobić coś fajnego, bo 90% czasu była tak spędzona.
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 07:41   #17
yuy90
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 930
Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Serio masz 23 lata? Bo im więcej piszesz, tym bardziej jawisz się jak "stary maleńki" - mentalność lekko zgorzkniałego 40+. Człowieku, co Ty myślałeś? Że złapiesz pierwszą lepszą dziewczynę, ona wszystko dla Ciebie rzuci, "odstawi" znajomych, wszelkie rozrywki i będzie z Tobą ogródek działkowy uprawiała po pracy? Pozujesz na nad wiek dojrzałego, tylko to wcale nie jest takie fajne jak Tobie samemu się wydaje. W życiu trzeba mieć jakieś cele, plan, ale nie próbować pod to ustawiać wszystkich i wszystkiego, bo cele się zmieniają, plan również się modyfikuje, a często i zmienia w ciągu życia kilka razy. Nie wszystko się wie w wieku 23 lat, a wręcz ośmielę się stwierdzić, że często g... się wie. Innymi słowy: zluzuj gumkę.


Trudno się nie zgodzić. Autor ze skrajności w skrajność przechodzi. Albo stare małżeństwo i budowa domu, albo chlanie na umór.
Wybrał rozrywkowa, bardzo młoda i niedojrzała dziewczynę i się dziwi, ze nie myśli w ogóle o byciu żona.
yuy90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 07:50   #18
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Problem z kobietą

Zmęczyłam się od samego czytania. Ile razy się rozstawaliscie i schodziliscie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 08:07   #19
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22
Dot.: Problem z kobietą

A coś koło 3ch razy.

I nie chodzi mi o popadnie ze skrajności w skrajność, tylko o to jak ludzie w tym wieku żyją, a ja tak nie chce. Pocieszam się, że skoro to taki typ imprezowiczki i duszy towarzystwa to lepiej, że to wyszło teraz, niż potrm gdzie wspólnie byśmy mieszkali, ja bym wrócił z pracy i dostał od niej wiadomość, nie wracam dzisiaj bo zostaje na drinka z koleżanką.... A wiem, że byłaby do trgo zdolna
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-04-22, 08:42   #20
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Sebul1255 Pokaż wiadomość
A coś koło 3ch razy.
Jeszcze jedno rozstanie "na próbę" można wybaczyć, ale po drugim to już Ciebie dawno nie powinno koło niej być. Jeśli były 3 razy, to będzie i 10 razy, no stary, przejrzyj na oczy. I tu już nawet nie chodzi kto zawinił, to nie jest wcale istotne. Istotne jest to, że nic z tego nie będzie i żeby to stwierdzić wystarczy tylko zacytowane zdanie.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 09:14   #21
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22
Dot.: Problem z kobietą

Masz rację, najgorsze jest to jak widzisz ze nie jest aktywna od dłuższego czasu na fb i wtedy myślisz sobie, czy już z jakimś innym nie lata...
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 09:21   #22
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Sebul1255 Pokaż wiadomość
ja bym wrócił z pracy i dostał od niej wiadomość, nie wracam dzisiaj bo zostaje na drinka z koleżanką.... A wiem, że byłaby do trgo zdolna
Teraz dopiero doczytałem. A co w tym złego? Czy Ty byś nie chciał pójść na piwo po pracy? Nie wiem czy wynika to z tego, że przesadnie kontrolujesz, czy z tego że związek jest do kitu, nie ufasz i boisz się że coś odstawi.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 09:28   #23
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22
Dot.: Problem z kobietą

No nic w tym złego, nie ma, ale wtedy moim zdaniem można zrobić sobie dni wychodne, a nie ze dostane wiadomość i mam siedzieć sam w chacie. Tak trochę to nie fair, bo ja bym jej takiej przykrości nie zrobił.
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 09:31   #24
Likka9
Zakorzenienie
 
Avatar Likka9
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
Dot.: Problem z kobietą

Boże chlopie sama bym od Ciebie wiała,brzmisz jak bluszcz. Dziewczyna ma 21 lat, chce się bawić, nie chce zwiazku,a Ty usilnie chcesz z niej jakąś żonkę zrobić. Nie odzywaj się,nie zawracaj jej głowy, odezwie się jak będzie jej się nudziło , ale wtedy ja olej. Bo kompletnie się rozmijacie w oczekiwaniach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Likka9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 09:37   #25
yuy90
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 930
Dot.: Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Sebul1255 Pokaż wiadomość
No nic w tym złego, nie ma, ale wtedy moim zdaniem można zrobić sobie dni wychodne, a nie ze dostane wiadomość i mam siedzieć sam w chacie. Tak trochę to nie fair, bo ja bym jej takiej przykrości nie zrobił.


Serio to jest taki wielki problem, gdybys miał wieczór dla siebie?
yuy90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 09:51   #26
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22
Dot.: Problem z kobietą

Wieczór, a nie wieczory, za dużo ich było przez ten czas. Moim zdaniem to miłość powinna kwitnąć, a nie, że ona wylatuje z tekstem że więcej czasu na osobnosci by chciała, gdy na prawdę widywalismy się tyle co kot naplakal, a miałem do niej raptem 12min jazdy. Większość weekendów, spędzona osobno, bez sensu. Dzięki wszystkim za odpowiedzi, podjąłem jedyna, słuszna decyzję i idę w swoją stronę. Będzie mi truła, to będzie blokowana i tyle. Pozdrawiam wszystkich.
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 11:42   #27
phideaux
Wtajemniczenie
 
Avatar phideaux
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 700
Dot.: Problem z kobietą

Po prostu do siebie nie pasowaliście. Ty się bardziej zaangażowałeś, ona nie. Przykre, ale minie trochę czasu i zapomnisz. Nie ma sensu męczyć się pytaniami dlaczego robiła tak, a nie inaczej, nie da się kogoś zmusić do określonych zachować, jeśli ta osoba sama nie czuje, że chce tak postępować. Trzymaj się!
__________________
Wymienię https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=835239 Proszę, odpisuj u mnie
phideaux jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 11:49   #28
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Problem z kobietą

Cytat:
Napisane przez Sebul1255 Pokaż wiadomość
I nie chodzi mi o popadnie ze skrajności w skrajność, tylko o to jak ludzie w tym wieku żyją, a ja tak nie chce.
Dlatego, że większość 20-tatków nie ma mentalności zmęczonego życiem 40-latka


Rozumiem, ze pochodzicie z małej miejscowości i po prostu jesteś jedną partnerską alternatywą dla panienki (zwłaszcza jako darmowy transport do Wrocławia czy "zapychacz" wolnego wieczoru).
Bo jakiegokolwiek zainteresowania tobą jako osobą, nie widzę z jej strony. Ani charakterem nie pasujecie, ani zainteresowaniami. Ona woli swoje przyjaciółki od ciebie.
Na dodatek ty masz toksyczne zadatki na kontrolera.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2019-04-22 o 11:53
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 12:07   #29
Sebul1255
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 22
Dot.: Problem z kobietą

Nie, że toksyczne, ale ona sama tego na początku ode mnie chciała, więc wziąłem to sobie do serca. Nawet horoskop mówił, że mój zodiakalny baran i jej wodnik nie stworzą związku na dłuższy czas, tylko na krótką metę hahah

Szkoda, że na początku nie powiedziała, że nie pasujemy do siebie, to by się tak człowiek nie angażował. Zawsze odstawiala cyrki jak była jakaś uroczystość, która wypadałoby spędzić razem, wesele, sylwester, urodziny, teraz święta. Jestem pewien, że po świętach i majówce będzie pisała, żeby wrócić, jak już wyszaleje się xD szkoda, że w tym wszystkim zawinili jej rodzice, nie interesują się za bardzo nią, robiła co chciała, więc te nawyki u niej raczej się nie zmienia, mimo, że zapewniała mnie, że też chcę stabilizacji i ja jestem dla niej pisany i wgl...

Szkoda, bo oddałem jej serducho, a ona je po prostu wyrzuciła do kosza. Widocznie tsk miało być i nie jesteśmy sobie pisani. Minie trochę czasu i zapomnę, pytanie ile...
Sebul1255 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-04-22, 12:15   #30
Likka9
Zakorzenienie
 
Avatar Likka9
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
Dot.: Problem z kobietą

Co Ty bredzisz. W czym zawinili jej rodzice? Robiła co chciała? Nie może się dziewczyna bawić? Pokaż mi serio 21 latke, które pragnie stabilizacji. Masz 23 lata,a w moim ojcu emerycie jest więcej życia i energii niż w Tobie. Odczep się od jej rodziców,teściów sobie znalazłeś? Sprawa Waszego związku w ogóle nie powinna ich dotyczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Likka9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-05-02 00:38:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:17.