Singielki 25+ cz. XIV

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez czekoladowoo

Nie, gacie i skarpetki zawija w koszulkę i grzecznie wrzuca do kosza

Marzenie

[czekoladowoo]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87101680]Marzenie

[/QUOTE]

No a ostatnio jak byłam w pracy to mi całe mieszkanie wysprzątał. Nawet na półkach w szafie poukładał.
Specjalnie mu teraz zostawiłam syf w szafie bo lepiej mu idzie to niż mi

[aszin]

Napisane przez czekoladowoo

No a ostatnio jak byłam w pracy to mi całe mieszkanie wysprzątał. Nawet na półkach w szafie poukładał.
Specjalnie mu teraz zostawiłam syf w szafie bo lepiej mu idzie to niż mi

To u mnie niestety tak nie ma, jak mu nie pokażę palcem, co ma zrobić, to raczej tego nie zrobi. Chyba, że coś mu odbije. A jak ostatnio zamiatałam, to powiedział "Po co, przecież w zeszłym tygodniu zamiatałaś". Także tak

[czekoladowoo]

Napisane przez aszin

To u mnie niestety tak nie ma, jak mu nie pokażę palcem, co ma zrobić, to raczej tego nie zrobi. Chyba, że coś mu odbije. A jak ostatnio zamiatałam, to powiedział "Po co, przecież w zeszłym tygodniu zamiatałaś". Także tak

ja usilnie walczę ze wrzucaniem wszystkiego do zlewu zamiast do zmywary
Gacie wrzuca do kosza ale spodnie mogę znaleźć wszędzie
Także ideałów nie ma

[Kasiaml91]

Napisane przez czekoladowoo

ja usilnie walczę ze wrzucaniem wszystkiego do zlewu zamiast do zmywary
Gacie wrzuca do kosza ale spodnie mogę znaleźć wszędzie
Także ideałów nie ma

Eeeee z tym wrzucaniem do zlewu zamiast do zmywarki to ja z własną rodziną walczę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez czekoladowoo

Panna Felicjanna ekstra! Trzymam kciuki


Chłop mi się wprowadza za niecałe 2 tygodnie. W zasadzie to w przyszły piątek. Zaczynam się denerwować

I ty będziesz prała jego skarpety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekoladowoo]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;87102434]I ty będziesz prała jego skarpety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Sam też o dziwo potrafi

[nela02]

Hej dziewczyny!
Miło mi będzie do Was dołączyć. Jestem Angela, mam 26 lat, singielka od lat... powoli tracę rachubę czasu W tym czasie zbierałam się po toksycznym związku, czasami z kimś randkowałam, ale nic poważnego, co zawróciłoby mi w głowie.
Mam nadzieję, że będę czerpać pozytywną energię z tego wątku, bo widzę, że dzieje się u Was sporo

Shawtty gratuluję nowego związku! Z Twoich postów bije szczęście i oby trwało to jak najdłużej.

Odnośnie komentarzy i presji otoczenia, o której rozmawiałyście ostatnio... Ludzie kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego, że mogą kogoś tym zranić... lub robią to celowo. Ja niestety powoli zaczynam słuchać od rodziny, że wybrałam karierę (bo przecież wszystkie singielki to karierowiczki hahaha), jestem wybredna itd. Hitem była jednak sytuacja, gdy na imprezie rodzinnej jedna z cioć zwróciła mi uwagę, że "może wreszcie zamieniłabym psa na faceta" No cóż, mój pies jest mega zazdrosny o facetów, ale odpowiedziałam, że pies przynajmniej jest mi wierny Swoją drogą w weekend kolejna impreza rodzinna, już jestem ciekawa, co tym razem mi się przytrafi

[panna_felicjanna]

Napisane przez nela02

Hej dziewczyny!
Miło mi będzie do Was dołączyć. Jestem Angela, mam 26 lat, singielka od lat... powoli tracę rachubę czasu W tym czasie zbierałam się po toksycznym związku, czasami z kimś randkowałam, ale nic poważnego, co zawróciłoby mi w głowie.
Mam nadzieję, że będę czerpać pozytywną energię z tego wątku, bo widzę, że dzieje się u Was sporo

Shawtty gratuluję nowego związku! Z Twoich postów bije szczęście i oby trwało to jak najdłużej.

Odnośnie komentarzy i presji otoczenia, o której rozmawiałyście ostatnio... Ludzie kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego, że mogą kogoś tym zranić... lub robią to celowo. Ja niestety powoli zaczynam słuchać od rodziny, że wybrałam karierę (bo przecież wszystkie singielki to karierowiczki hahaha), jestem wybredna itd. Hitem była jednak sytuacja, gdy na imprezie rodzinnej jedna z cioć zwróciła mi uwagę, że "może wreszcie zamieniłabym psa na faceta" No cóż, mój pies jest mega zazdrosny o facetów, ale odpowiedziałam, że pies przynajmniej jest mi wierny Swoją drogą w weekend kolejna impreza rodzinna, już jestem ciekawa, co tym razem mi się przytrafi

Witaj!

Cóż no niestety niektórzy ludzie nie mają za grosz wyczucia. Nikt nie zapyta czy dobrze Ci się wiedzie, czy jesteś szczęśliwa. Najważniejsze jest tylko czy masz męża i dzieci.

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Przykre uwagi były, są i będą. Jak byłam sama to pytania: czemu nikogo nie masz, potem jak miałam: kiedy ślub. Jak ślub ustalony: czemu tak szybko. Po ślubie: kiedy dzieci Trzeba przełknąć, bo do pytajacych i tak nie dotrze, że są nietaktowni.

Mamy sąsiadów co ciągle nam suszyli głowę, że kiedy małe Przyjezdne będą biegać. Ciągle tylko: kiedy i kiedy? Więc kiedyś chciałam odbić pałeczkę i mówię: a kiedy wy, macie przecież dłuższy staż małżeński niż my. I wtedy oni zwiesili głowy i mówią, że oni to by chcieli, ale nie mogą Oni sami wiedzieli jakie to niefajne pytanie a innych pytali. Gdzie tu logika? Jednakże pytania się skończyły i temat ucięty.

-------
Jest ktoś tutaj z Poznania? Będę we wrześniu na szkoleniu w tym pięknym mieście i może ktoś by mi dotrzymał towarzystwa.


Wysłane z mojego LG-K500n przy użyciu Tapatalka

[nela02]

Dziewczyny, jakie macie plany na weekend? Która randkuje?

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Ja dziś słuchajcie mam jakiś baaaardzo kiepski dzień. Psychicznie. Mam lęki o swoją przyszłość. Boję się przeprowadzki. Studiowałam w tym mieście, znam je, znam kilka osób, ale nie wiem czy chcę z nimi utrzymywać kontakt, bo są zamieszani w moje rozstanie. I serce mnie boli, że musze przez to rozstanie tracić więcej niż jedną osobę, ale tak będzie chyba dla mnie lepiej. Zapomnieć o wszystkich i wszystkim co mnie z nim łączyło. Do tego nikt się nie odzywa w sprawie pracy, mam jakieś debilne odczucie, że muszę ludziom udowadniać, że jestem silna i sobie ze wszystkim poradzę Mam ochotę wszystkim dziś pier....

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Ja mam 4 dni wolnego i jestem uziemiona przez problemy z nogą Ale jak m się polepszy to jutro pójdę na jakiś koncert i do baru - sama! Zawsze chciałam to zrobić. Teraz siedzę i przerabiam zdjęcia na bloga i tak myślę, że czas zainwestować w nowy aparat... tylko skąd wziąć hajs? I pewnie pójdę na nowego tarantino i poleżeć w parku na kocyku.

Alexa - to tylko zły dzień! Na codzień super się trzymasz! Zaczynasz studia? Super, jakie?! Ahh to będzie wspaniała przygoda, zobaczysz

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87106919]Ja mam 4 dni wolnego i jestem uziemiona przez problemy z nogą Ale jak m się polepszy to jutro pójdę na jakiś koncert i do baru - sama! Zawsze chciałam to zrobić. Teraz siedzę i przerabiam zdjęcia na bloga i tak myślę, że czas zainwestować w nowy aparat... tylko skąd wziąć hajs? I pewnie pójdę na nowego tarantino i poleżeć w parku na kocyku.

Alexa - to tylko zły dzień! Na codzień super się trzymasz! Zaczynasz studia? Super, jakie?! Ahh to będzie wspaniała przygoda, zobaczysz [/QUOTE]

Nie studia, szukam pracy ciągle. Dałam sobie czas dwa miesiące wakacji no i ten czas mi się kończy powoli. Aplikacji chyba z 10 wysłałam i cisza. A byłam pewna, że szybciutko coś znajdę

[Kasiaml91]

A mi się już tydzień urlopu kończy a jeszcze tyle do zrobienia .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HermiJona]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;87104755]Przykre uwagi były, są i będą. Jak byłam sama to pytania: czemu nikogo nie masz, potem jak miałam: kiedy ślub. Jak ślub ustalony: czemu tak szybko. Po ślubie: kiedy dzieci Trzeba przełknąć, bo do pytajacych i tak nie dotrze, że są nietaktowni.

Mamy sąsiadów co ciągle nam suszyli głowę, że kiedy małe Przyjezdne będą biegać. Ciągle tylko: kiedy i kiedy? Więc kiedyś chciałam odbić pałeczkę i mówię: a kiedy wy, macie przecież dłuższy staż małżeński niż my. I wtedy oni zwiesili głowy i mówią, że oni to by chcieli, ale nie mogą Oni sami wiedzieli jakie to niefajne pytanie a innych pytali. Gdzie tu logika? Jednakże pytania się skończyły i temat ucięty.

-------
Jest ktoś tutaj z Poznania? Będę we wrześniu na szkoleniu w tym pięknym mieście i może ktoś by mi dotrzymał towarzystwa.


Wysłane z mojego LG-K500n przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Jestem tu od niedawna, więc pewnie nikt mnie nie kojarzy - ja jestem z P., jakie szkolenie i czy towarzystwo po? jak najbardziej, jeśli miałabyś ochotę gdzieś wyskoczyć, coś zobaczyć/porobić

Muszę się tu trochę uaktywnić Shawtty, super, że Ci się tak układa i oby tak dalej !

Mi niedługo minie miesiąc od rozstania i nadal mam wahania nastrojów :/ odnowiłam kontakt ze starą, dobrą znajomą, śmiejemy się, że obie będziemy wojować Tindera ale na mnie jeszcze za wcześnie.
Działam z niemieckim i windsurfingiem, wróciłam do aktywności fizycznej (nie będę zwalać na mojego eks, że zabił we mnie zupełnie jakiekolwiek chęci, ale naprawdę mi się wielu rzeczy odechciewało) i wiem już na pewno, że w przyszłości wiązać się z kimś, kto również lubi sport i się ruszać, kanapowanie mnie zabija..niby fajnie, bo odżywam, a z drugiej strony chyba za bardzo wieszam się na innych ludziach i nie umiem być sama ze sobą, bo trochę boli, że nie ma z kim wyjść na miasto na spontanie ani coś porobić. Ostatnio na imprezach znajomi się pytają, czemu nic nie mówię albo jestem milcząca - zamykam się coraz bardziej w sobie i coraz trudniej mi się z ludźmi rozmawia, w pracy to też się zaczyna odbijać :/

Z drugiej strony ex nie odpuszcza, tzn. nie odzywa się, ale wczoraj napisał, że idzie na miasto dzisiaj na piwko sam, nikogo nie zapraszał i jeśli przyjdę, to będziemy sami...wydaje mi się, że już wszystko sobie wyjaśniliśmy i nie ma powodu się spotykać, co sygnalizowałam już dobitnie, ale chyba to do niego nie trafia.

Jakiś taki dołek mnie łapie, eh. Jak spędzacie weekend kobietki?

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez HermiJona

Jestem tu od niedawna, więc pewnie nikt mnie nie kojarzy - ja jestem z P., jakie szkolenie i czy towarzystwo po? jak najbardziej, jeśli miałabyś ochotę gdzieś wyskoczyć, coś zobaczyć/porobić

Muszę się tu trochę uaktywnić Shawtty, super, że Ci się tak układa i oby tak dalej !

Mi niedługo minie miesiąc od rozstania i nadal mam wahania nastrojów :/ odnowiłam kontakt ze starą, dobrą znajomą, śmiejemy się, że obie będziemy wojować Tindera ale na mnie jeszcze za wcześnie.

Towarzystwa na wieczór przed bym potrzebowała, bo będę w Poznaniu około 20tej, a szkolenie następnego dnia od 9.00 więc wieczór mogę zaplanować na fajną knajpkę z dobrym jedzeniem i spacer po starym mieście będzie mi raźniej. Odezwę się bliżej tego terminu na pw.

O Tinderze możemy pogadać, o badoo, o sympatii i jeszcze kilku innych portalach Wykazywałam tam pewną aktywność

Wysłane z mojego LG-K500n przy użyciu Tapatalka

[HermiJona]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;87107201]Towarzystwa na wieczór przed bym potrzebowała, bo będę w Poznaniu około 20tej, a szkolenie następnego dnia od 9.00 więc wieczór mogę zaplanować na fajną knajpkę z dobrym jedzeniem i spacer po starym mieście będzie mi raźniej. Odezwę się bliżej tego terminu na pw.

O Tinderze możemy pogadać, o badoo, o sympatii i jeszcze kilku innych portalach Wykazywałam tam pewną aktywność

Wysłane z mojego LG-K500n przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Myślę, że znajdzie się trochę tematów na wieczór a knajpka też się znajdzie uderzaj śmiało

[Dolczi]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87107045]Nie studia, szukam pracy ciągle. Dałam sobie czas dwa miesiące wakacji no i ten czas mi się kończy powoli. Aplikacji chyba z 10 wysłałam i cisza. A byłam pewna, że szybciutko coś znajdę[/QUOTE]Ja pracy szukałam od marca. A takie intensywne poszukiwania trwały od maja. Dopiero dziś zaproponowano mi pracę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez Dolczi

Ja pracy szukałam od marca. A takie intensywne poszukiwania trwały od maja. Dopiero dziś zaproponowano mi pracę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratuluje, super wiem, trzeba się uzbroić w cierpliwość. Tylko ta presja środowiska....

[Dolczi]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87107460]Gratuluje, super wiem, trzeba się uzbroić w cierpliwość. Tylko ta presja środowiska....[/QUOTE]Wiem jak to jest. Ja od swojej mamy słyszałam, że to wstyd, że w żadnej pracy nie mogę długo wytrzymać. Albo, że jak nie dostanę pracy do końca wakacji to napewno nic nie znajdę, bo jesienią i zimą nikogo nie potrzebują (nie wiem skąd jej się to wzięło jak kontrolerzy z uwagi na budżetowanie są jesienią potrzebni). Wiesz co sobie z tego robiłam? Nic. Nikt za mnie życia nie przeżyje. Nie ma co się przejmować. Przeszłam mnóstwo nieudanych rozmów. W którymś momencie przez sezon urlopowy nawet odzewu nie miałam. I zamiast się załamywać uznałam, że moja firma gdzieś tam na mnie czeka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shockeddd]

Napisane przez HermiJona

i wiem już na pewno, że w przyszłości wiązać się z kimś, kto również lubi sport i się ruszać, kanapowanie mnie zabija.

Widzisz grunt to właśnie odkryć co się lubi. Ja z kolei nigdy nie dogadywałem się z przesadnie sportowymi kobietami, bo właśnie ja z tych bardziej kanapowców (tak właściwie to przybiurkowców). I ogólnie nie lubię jeśli druga połówka ogląda mnie w sportowych wydaniu, jakieś to dla mnie takie mało komfortowe.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez Dolczi

Wiem jak to jest. Ja od swojej mamy słyszałam, że to wstyd, że w żadnej pracy nie mogę długo wytrzymać. Albo, że jak nie dostanę pracy do końca wakacji to napewno nic nie znajdę, bo jesienią i zimą nikogo nie potrzebują (nie wiem skąd jej się to wzięło jak kontrolerzy z uwagi na budżetowanie są jesienią potrzebni). Wiesz co sobie z tego robiłam? Nic. Nikt za mnie życia nie przeżyje. Nie ma co się przejmować. Przeszłam mnóstwo nieudanych rozmów. W którymś momencie przez sezon urlopowy nawet odzewu nie miałam. I zamiast się załamywać uznałam, że moja firma gdzieś tam na mnie czeka.

No i koniec końców wszystko możemy do tego odnieść Facet gdzieś tam czeka, praca gdzieś tam czeka.
Moje jedno z ulubionych motto: Life is a process, trust the process

[HermiJona]

Napisane przez Shockeddd

Widzisz grunt to właśnie odkryć co się lubi. Ja z kolei nigdy nie dogadywałem się z przesadnie sportowymi kobietami, bo właśnie ja z tych bardziej kanapowców (tak właściwie to przybiurkowców). I ogólnie nie lubię jeśli druga połówka ogląda mnie w sportowych wydaniu, jakieś to dla mnie takie mało komfortowe.

Nie nazwałabym się przesadnie sportową ale chociaż na spacer czy od czasu do czasu jakimś rowerem nie pogardzę :P lubię ruch i próbować wszystkiego z tego po trochu

Rozumiem Twój punkt widzenia, każdy jest inny i najważniejsze to znaleźć jakiś środek w tym wszystkim, a jednocześnie wzajemnie się nie zamęczyć

Dolczi - nasi rodzice i starsze pokolenia zostały wychowane w systemie, gdzie "było stabilnie". Nasze pokolenia i młodsze funkcjonują w systemie "wszystko na już", a to oznacza pewnego rodzaju dynamikę i nieustanne zmiany, do których można, ale nie trzeba się dostosowywać. Super, że pomimo presji czujesz się z tym dobrze. A prawda jest taka, że z każdą rozmową o pracę jesteś bogatsza o nowy punkt widzenia i kolejne argumenty, dlaczego w tej firmie, do której trafisz i tam będzie Twoje miejsce, jesteś kandydatem number one.
Czytając fora czy posty "pierwsza praca w.." (ja akurat operuję w IT) non stop można zauważyć niepewność u świeżych kandydatów, ale czasem i tych już z jakimś stażem, jeśli rozmowa nie przebiegła pomyślnie, że niekorzystnie wpływa to na psychikę tych osób (co zrobiłem nie tak, a czego mam za mało itd). Więc ogromnie szanuję za podejście, a myślę (czy mamy tu jakiegoś rekrutera?), że z takimi osobami jak Ty potencjalnym pracodawcom rozmawia się po prostu dobrze.

[Dolczi]

Napisane przez HermiJona

Dolczi - nasi rodzice i starsze pokolenia zostały wychowane w systemie, gdzie "było stabilnie". Nasze pokolenia i młodsze funkcjonują w systemie "wszystko na już", a to oznacza pewnego rodzaju dynamikę i nieustanne zmiany, do których można, ale nie trzeba się dostosowywać. Super, że pomimo presji czujesz się z tym dobrze. A prawda jest taka, że z każdą rozmową o pracę jesteś bogatsza o nowy punkt widzenia i kolejne argumenty, dlaczego w tej firmie, do której trafisz i tam będzie Twoje miejsce, jesteś kandydatem number one.
Czytając fora czy posty "pierwsza praca w.." (ja akurat operuję w IT) non stop można zauważyć niepewność u świeżych kandydatów, ale czasem i tych już z jakimś stażem, jeśli rozmowa nie przebiegła pomyślnie, że niekorzystnie wpływa to na psychikę tych osób (co zrobiłem nie tak, a czego mam za mało itd). Więc ogromnie szanuję za podejście, a myślę (czy mamy tu jakiegoś rekrutera?), że z takimi osobami jak Ty potencjalnym pracodawcom rozmawia się po prostu dobrze.

Z rodzicami to prawda - moja mama pracuje w jednym miejscu 41 lat. Za jej czasów pracy się często nie zmieniało (a w za zasadzie wcale - chyba że zwolnili lub zakład padł).

Ja od siebie mogę dodać, że z każdą zmianą pracy coraz więcej dowiaduję się o swoich oczekiwaniach wobec pracy (nie chodzi tu tylko o wynagrodzenie). Kiedyś gdy szukałam pracy pierwszy czy drugi raz wzięłabym cokolwiek. Nawet jeśli przeczucie by mi podpowiadało, że w danym miejscu jest coś nie tak. Dziś jestem konkretna i wiem czego chcę, a czego nie chcę w pracy. Mając doświadczenie wiem o co pracodawcę chcę zapytać, by zbadać potencjalne środowisko pracy. Fakt, niepowodzenia kiedyś bardzo źle na mnie wpływały. Zadawałam sobie wtedy pytania, o których wspomniałaś. Teraz większość pracodawców nie chciała mi tyle zapłacić. Jednak znam swoją wartość na rynku. Poza tym miejsce jest jedno a kandydatów kilku. Jeśli ktoś ma podobne umiejętności i wiedzę, a chce 500 zł brutto mniej - to zatrudnią tańszego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez Dolczi

Z rodzicami to prawda - moja mama pracuje w jednym miejscu 41 lat. Za jej czasów pracy się często nie zmieniało (a w za zasadzie wcale - chyba że zwolnili lub zakład padł).

Ja od siebie mogę dodać, że z każdą zmianą pracy coraz więcej dowiaduję się o swoich oczekiwaniach wobec pracy (nie chodzi tu tylko o wynagrodzenie). Kiedyś gdy szukałam pracy pierwszy czy drugi raz wzięłabym cokolwiek. Nawet jeśli przeczucie by mi podpowiadało, że w danym miejscu jest coś nie tak. Dziś jestem konkretna i wiem czego chcę, a czego nie chcę w pracy. Mając doświadczenie wiem o co pracodawcę chcę zapytać, by zbadać potencjalne środowisko pracy. Fakt, niepowodzenia kiedyś bardzo źle na mnie wpływały. Zadawałam sobie wtedy pytania, o których wspomniałaś. Teraz większość pracodawców nie chciała mi tyle zapłacić. Jednak znam swoją wartość na rynku. Poza tym miejsce jest jedno a kandydatów kilku. Jeśli ktoś ma podobne umiejętności i wiedzę, a chce 500 zł brutto mniej - to zatrudnią tańszego.

To o co pytasz w takim razie na rozmowie? Bo szczerze, to ja w swoim życiu byłam na rozmowie 3 razy (w tym jedna była ustawionym pewniakiem, więc to była raczej formalność) i jedna na skype - też pewniak. I ja też mam raczej nastawienie, że biere pierwszą lepszą, kto się odezwie i wyrazi chęć zatrudnienia mnie.

[panna_felicjanna]

Szukanie dobrej pracy wcale nie jest takie łatwe. Tak więc proszę mi się tu nie załamywać, tylko próbować do skutku!
Same procesy rekrutacyjne często trwają miesiącami.



Jakie plany na weekend? Ja spędzam go niestety w pracy. Pan Odważny zaproponował kolejną randkę, ale niestety musiałam mu odmówić ze względu na brak czasu. Ale! Co się odwlecze, to nie uciecze. Jak poczeka, to bardziej się może ucieszy.

[Maurita7]

Cześć, melduje się kolejna singielka. Bliżej mi do 30, niż 25, ale pocieszam się tym, że wyglądam dużo młodziej chociaż zbyt wielu plusów i tak w tym nie dostrzegam. Co jeszcze o mnie? A to, że jestem dziwna, sama siebie nie rozumiem i nic mi już nie pomoże. Przez swoją głupotę pozostanę singielka już na zawsze, na własne życzenie!

Mam dzisiaj jakiś gorszy dzień, jadąc wieczorem przez miasto, aż mi się płakać zachciało. Mam taką ochotę pójść na randkę, a nie mam z kim Pozostaje mi wieczór z książką. Nie ma to jak życie szalonej singielki

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Maurita7

Mam dzisiaj jakiś gorszy dzień, jadąc wieczorem przez miasto, aż mi się płakać zachciało. Mam taką ochotę pójść na randkę, a nie mam z kim Pozostaje mi wieczór z książką. Nie ma to jak życie szalonej singielki

ja mam wieczór z chipsami i filmem na randke tyle szykowania, tutaj mogę leżeć w maseczce, w leginsach... szukajmy jasnych stron!

[Dolczi]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87107833]To o co pytasz w takim razie na rozmowie? Bo szczerze, to ja w swoim życiu byłam na rozmowie 3 razy (w tym jedna była ustawionym pewniakiem, więc to była raczej formalność) i jedna na skype - też pewniak. I ja też mam raczej nastawienie, że biere pierwszą lepszą, kto się odezwie i wyrazi chęć zatrudnienia mnie.[/QUOTE]1. Godziny pracy (warto wiedzieć czy są sztywne czy elastyczne).
2. Ile osób ma zespół, dla którego miałabym pracować?
3. Kto mnie wdroży w obowiązki?
4. Czy i jakie są kolejne etapy rekrutacji?
5. Do kiedy dostanę feedback?
6. Możesz też zapytać o benefity pozapłacowe, ew. jakich cech poza wymienionymi w ogłoszeniu oczekują od osoby na danym stanowisku.

Reszta to już pytania merytoryczne dot. mojego zawodu (narzędzia jakich używają, w jakim układzie księgują koszty, kiedy zamykają miesiąc itd.).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz