Wszystko o byciu AU PAIR, part. X - Strona 146 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-08-19, 22:42   #4351
sylwiakaa
Zadomowienie
 
Avatar sylwiakaa
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Katowice / London
Wiadomości: 1 636
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

puk puk... jest tu ktoras z Londynu??
__________________
W oczekiwaniu na maleństwo... <3
sylwiakaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-19, 23:37   #4352
xoliw
Przyczajenie
 
Avatar xoliw
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 2
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez sylwiakaa Pokaż wiadomość
puk puk... jest tu ktoras z Londynu??
Proponuję poszukać w grupach na facebooku tam na pewno kogoś znajdziesz
xoliw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-20, 21:58   #4353
ferryboat
Zadomowienie
 
Avatar ferryboat
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 378
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez roux666 Pokaż wiadomość
Czas nie jest zadnym wyznacznikiem tak naprawde. Kieruj sie intuicja i nie bierz pierwszej lepszej rodzinki, bo czas Cie goni!
I postaraj sie z nimi pogadac na Skype, przez telefon, spytac o nich ich poprzednie au pair Ale musisz to czuc, wiedziec ze to TA rodzinka. Jak masz jakies wieksze watpliwosci to lepiej odpuscic.

A jesli chodzi o detale, umowe, czas pracy, obowiazki- my tu pomozemy, jesli bedziesz miala watpliwosci


Powodzenia w szukaniu!
Cytat:
Napisane przez madeycia Pokaż wiadomość
Dokładnie jak pisała moja poprzedniczka - trzeba czuć nić porozumienia Ale ważna rada ode mnie - słuchaj ich bardzo uważnie, żeby potem nie było zadnych niesnasek. Jeśli mówią Ci o jakimś dodatkowych wolnym, szczególnie niepłatnym - słuchaj uważnie i nie zgadzaj się na wszystko bezmyślnie! Tego nauczyłam się na swoim doświadczeniu. Powodzenia!
Dzięki dziewczyny w tamtym tygodniu byłam jeszcze na rozmowie o pracę w PL, ale jak jej nie dostanę, to będzie taki finalny kop w tyłek, żeby wreszcie spełnić swoje marzenie i osiedlić się w górach myślałam, że jednak wyjadę gdzie indziej albo że pozbieram w PL doświadczenie zawodowe, żeby później wyjechać do pracy w zawodzie, ale jednak co na miejscu, to na miejscu + podszkolenie języka, to dla mnie baaardzo ważne + czy dany kraj okaże się jednak tym, gdzie się chcę osiedlić (przynajmniej tymczasowo).
Będę na wszystko uważać i jakby coś było nie tak, to będę i rodzinkę dopytywać i was tutaj
__________________
Change your thoughts and you will change the world.
ferryboat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-20, 22:42   #4354
SielaMaz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Hej. Od października pracuję jako Au-Pair w Niemczech. Rodzina z jednym dzieckiem. Były zgrzyty, nerwy, depresje, ale bardzo się zżyłam. Mam problem.. Mianowicie:

Przyjechałam tutaj 17.09.2015 roku. Tydzień byłam z poprzednią dziewczyną, która mnie wprowadziła itd. Kupiłam na ten dzień bilet open, czyli z możliwością wybrania daty powrotu. Kolejna Aupair przyjedzie 8.09. Planowałam powrót 24.09. Niestety okazało się, że studia zaczynam już 26.09, więc chciałam wrócić trochę wcześniej, np. 20.09. żeby wszystko przygotować miedzy innymi zgłosić na uczelni, że wracam po urlopie itd. Niestety okazało się, że na wybranie daty jest rok, czyli termin mija 17.09.2016roku. Biletu nie można przedłużyć.
Oczywiście nie korzystając z biletu powrotnego dostanę za niego niewielki zwrot(około 75zł).
Proszę mi powiedzieć czy powiedzieć rodzinie, że wyjadę 17.09? Czy to nie będzie trochę za wcześnie? Umowę mam do końca września, ale GastMama powiedziała, że w połowie września mogę się zwijać. Ale jakoś tak sumienie.. Z tym, że jakbym teraz kupowała bilet na autobus to jest on bardzo drogi (około 250zł), bilet na samolot też, bo takie rzeczy trzeba wcześniej bukować. No i kurcze.. Płacić koło 200 zł za jazdę trzy albo cztery dni po przepadnięciu innego biletu? ;( Czy rodzina może zapłacić mi tylko za pół miesiąca w takim przypadku?
Tak.. Ja wiem, że po roku przypada mi miesiąc wolnego, ale byłam z nimi w maju 2 tygodnie na Sycylii, a w grudniu byłam w domu na święta. Tam chyba wypadły też wtedy 2 tygodnie. To to pewnie jakoś się też do tego urlopu by wliczało. Dodatkowo w wakacje ich nie było koło 3 tygodni..
Może to jest śmieszny problem, ale mam trochę mieszane uczucia co do powrotu.. Boję się tego momentu i ciężko mi podjąć rozsądną decyzję. Co byście zrobiły na moim miejscu?
SielaMaz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-20, 23:19   #4355
sylwiakaa
Zadomowienie
 
Avatar sylwiakaa
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Katowice / London
Wiadomości: 1 636
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez xoliw Pokaż wiadomość
Proponuję poszukać w grupach na facebooku tam na pewno kogoś znajdziesz
nie bardzo chce mi sie dolaczac do grup na fejsie o aupair bo ja juz nie jestem aupair... pytam tylko z ciekawosci czy jakas tu jest teraz.. moze akurat gdzies blisko i udalby sie spacerek z dzieciaczkami
__________________
W oczekiwaniu na maleństwo... <3
sylwiakaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-21, 12:57   #4356
ferryboat
Zadomowienie
 
Avatar ferryboat
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 378
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Dziewczyny, mam jeszcze jedno pytanie! Oczywiście wszystko zależy od host family, na co się z nimi umówimy, ilość godzin w tygodniu - ale czy wy np miałyście czas żeby zaangażować się na miejscu w jeszcze jakiś wolontariat etc? Przeglądam teraz różne strony, fora, i wydaje się to świetnym sposobem, żeby mieć coś jeszcze do cv, poznać lokalną społeczność, porobić coś dla innych
__________________
Change your thoughts and you will change the world.
ferryboat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-23, 10:00   #4357
pastella
Raczkowanie
 
Avatar pastella
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 209
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez ferryboat Pokaż wiadomość
Dziewczyny, mam jeszcze jedno pytanie! Oczywiście wszystko zależy od host family, na co się z nimi umówimy, ilość godzin w tygodniu - ale czy wy np miałyście czas żeby zaangażować się na miejscu w jeszcze jakiś wolontariat etc? Przeglądam teraz różne strony, fora, i wydaje się to świetnym sposobem, żeby mieć coś jeszcze do cv, poznać lokalną społeczność, porobić coś dla innych
Ja bym próbowała jak najbardziej. Sama starałam się o wolontariat i po prostu zapytałam hostki co o tym myśli i czy dałabym rade według niej. Obawiała się trochę bo tutaj mam trójkę dzieci, ale stwierdziła, że zawsze spróbować można. Spróbuj, nic nie tracisz! A kontaktów nałapiesz zawsze. Ja jednak zmieniam rodzinę i zamiast wolontariatu, stawiam na kurs języka. Dosyć intensywny. Także jeśli dziewczyny znajdują czas na kursy, a niektóre czasem jeszcze pracują i dorabiają - to nie powinno być problemu z czasem. Au pair to nie siedzenie z dziećmi non stop.

Jak idą poszukiwania rodzinki? Gdzie chciałabyś wyjechać?

Dziewczyny, czy w czasie kiedy byłyście u rodzin i dzieci miały urodziny, kupowałyście jakieś prezenty? Moja będzie kończyć w niedziele 4 lata. Nie będzie żadnej wielkiej imprezy ale coś tam pewnie zorganizują. Zastanawiam się nad jakimś małym prezentem
__________________
Nie można kochać innych, nie kochając siebie.
pastella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-24, 12:15   #4358
tomidajcia
Raczkowanie
 
Avatar tomidajcia
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: Poznań :)
Wiadomości: 30
GG do tomidajcia
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X


---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Cytat:
Napisane przez pastella Pokaż wiadomość

Dziewczyny, czy w czasie kiedy byłyście u rodzin i dzieci miały urodziny, kupowałyście jakieś prezenty? Moja będzie kończyć w niedziele 4 lata. Nie będzie żadnej wielkiej imprezy ale coś tam pewnie zorganizują. Zastanawiam się nad jakimś małym prezentem
Kupowałam Paczkę Haribo, puzzle i jakąś małą zabawkę. W moim przypadku był to jakiś tam maleńki dinozaur (zbierał jakiś tam drahenland) + takie samochodziki małe, bo z dobrej firmy, a w przecenie były
Z tym, że mi to sprawia przyjemność jak Mu coś podarowałam i właściwie z każdej okazji coś ode mnie dostał Nawet w związku z moim zakończeniem pracy, robię Mu mały prezent

Prezenty zależą też od tego, jak dogadujesz się z rodziną itd.
__________________
' Aller Anfang ist schwer '
tomidajcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-25, 21:41   #4359
madeycia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 9
Unhappy Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Dziewczyny, a ja wciąż się zastanawiam jak to jest u Was, u Waszych host rodzinek z jedzeniem... W jakim stopniu rodziny powinny nas "dokarmiać"? Czy zapewnienie podstaw jak chleb, makaron, mleko i masło jest "good enough"? Wydawało mi się, że rodzina powinna coś w lodówce mieć no i brać pod uwagę moje preferencje, czasem zapytać czy czegoś nie chcę, jednak lodówka świeci pustkami, dużo zakupów spożywczych robię sobie sama, a straaasznie żal mi moich funciakow, których i tak wiele nie dostaję
madeycia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-26, 08:21   #4360
plastikowabiedronko
Zadomowienie
 
Avatar plastikowabiedronko
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 1 605
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez madeycia Pokaż wiadomość
Dziewczyny, a ja wciąż się zastanawiam jak to jest u Was, u Waszych host rodzinek z jedzeniem... W jakim stopniu rodziny powinny nas "dokarmiać"? Czy zapewnienie podstaw jak chleb, makaron, mleko i masło jest "good enough"? Wydawało mi się, że rodzina powinna coś w lodówce mieć no i brać pod uwagę moje preferencje, czasem zapytać czy czegoś nie chcę, jednak lodówka świeci pustkami, dużo zakupów spożywczych robię sobie sama, a straaasznie żal mi moich funciakow, których i tak wiele nie dostaję
Mieszkam z włoską rodzinką więc zawsze mamy pyszne jedzenie na kolację. Jak mnie na niej nie ma, to mi zostawiają, żebym sobie zjadła jak będę miała ochotę. Obiady gotuję sobie sama, ale jeśli nie ma czegoś, co bym chciała zjeść to idę do sklepu i kupuję, a oni mi oddają pieniądze.. I zawsze muszę do sobotniego poranka dopisać na tablicy co bym chciała żeby mi kupili, bo wtedy robią zakupy.
Ale nie zawsze tak jest, u pierwszej rodzinki trochę głodowałam, bo nigdy nic nie było w lodówce i kiedyś host mom mnie poprosiła o zrobienie omletu z 4 jajek.. Dla 2 dorosłych i 2 dzieci, na obiad.
__________________


język norweski
język rosyjski
język czeski
język angielski
język francuski

plastikowabiedronko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-26, 18:16   #4361
madeycia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 9
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez plastikowabiedronko Pokaż wiadomość
Mieszkam z włoską rodzinką więc zawsze mamy pyszne jedzenie na kolację. Jak mnie na niej nie ma, to mi zostawiają, żebym sobie zjadła jak będę miała ochotę. Obiady gotuję sobie sama, ale jeśli nie ma czegoś, co bym chciała zjeść to idę do sklepu i kupuję, a oni mi oddają pieniądze.. I zawsze muszę do sobotniego poranka dopisać na tablicy co bym chciała żeby mi kupili, bo wtedy robią zakupy.
Ale nie zawsze tak jest, u pierwszej rodzinki trochę głodowałam, bo nigdy nic nie było w lodówce i kiedyś host mom mnie poprosiła o zrobienie omletu z 4 jajek.. Dla 2 dorosłych i 2 dzieci, na obiad.
A więc jesteś wielką szczęściarą! Jakie to ważne żeby dobrze trafić... ech. jedni mają luksusy, moja koleżanka chodzi z rodziną do spa, a niektórzy głodują i traktowani są jak intruzi.
Wniosek jest jeden. Dziewczęta, zastanówcie się zawsze pięć razy przed wyborem rodziny!
madeycia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-26, 20:16   #4362
pastella
Raczkowanie
 
Avatar pastella
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 209
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

madeycia a Ty gotujesz sobie sama czy jesz z rodziną? Jak to wygląda przy wspólnych kolacjach? Masz w lodówce oddzielną półkę skoro sama sobie kupujesz rzeczy?

Ja nie narzekam. To co jest w domu mogę brać i korzystać. A w domu same produkty, które mi pasują. Rodzina się zdrowo odżywia, więc kupują wszystko bio i z tych lepszych półek, więc korzystam Zanim oczywiście dzieciaki wykurzą wszystko bo kiedy one się rzucą na jedzenie to nic nie zostaje.. :p

Czasami zdarza się, że pusto w lodówce. Ale wtedy jakoś hosta zawsze "przeprasza", że nie miała czasu na zakupy i upewnia się czy z głodu nie umieram.

Miałam problemy ze śniadaniami bo u mnie jedzą rano tylko ciasteczka, a ja nie mogłam się do tego przyzwyczaić. Rano byłam głodna i zła Ale kiedy kupiłam sobie jakieś jogurty i inne pierdoły w pierwszym miesiącu to hostka oddała mi za nie pieniądze później sama z siebie. Teraz sporadycznie coś tam sobie kupie co lubię i na co mam ochotę i za to nie biorę żadnych zwrotów.

Kurcze, różnie bywa z rodzinami. Nie zawsze się wpasujemy ze stylem jedzenia, ale żeby głodować..

Ile jeszcze zostało Ci u tej rodziny? Trzymaj się!

Edit: Dodam, że ja za to mam problem z Internetem. Nie mam tu wifi i za Internet płacę sama. Korzystam jedynie z telefonu. Także zero filmu wieczorem kiedy by się chciało zresetować i odpocząć od dzieci, skype z rodzią... eh muszę chodzić do kawiarni żeby porozmawiać z mamą czy chłopakiem. U mnie to jest największy ból. Kolejną rodzinę zapytałam o możliwość korzystania z Internetu i mam nadzieję, że wybrałam mądrze
__________________
Nie można kochać innych, nie kochając siebie.

Edytowane przez pastella
Czas edycji: 2016-08-26 o 20:34
pastella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-27, 21:04   #4363
madeycia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 9
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez pastella Pokaż wiadomość
madeycia a Ty gotujesz sobie sama czy jesz z rodziną? Jak to wygląda przy wspólnych kolacjach? Masz w lodówce oddzielną półkę skoro sama sobie kupujesz rzeczy?

Ja nie narzekam. To co jest w domu mogę brać i korzystać. A w domu same produkty, które mi pasują. Rodzina się zdrowo odżywia, więc kupują wszystko bio i z tych lepszych półek, więc korzystam Zanim oczywiście dzieciaki wykurzą wszystko bo kiedy one się rzucą na jedzenie to nic nie zostaje.. :p

Czasami zdarza się, że pusto w lodówce. Ale wtedy jakoś hosta zawsze "przeprasza", że nie miała czasu na zakupy i upewnia się czy z głodu nie umieram.

Miałam problemy ze śniadaniami bo u mnie jedzą rano tylko ciasteczka, a ja nie mogłam się do tego przyzwyczaić. Rano byłam głodna i zła Ale kiedy kupiłam sobie jakieś jogurty i inne pierdoły w pierwszym miesiącu to hostka oddała mi za nie pieniądze później sama z siebie. Teraz sporadycznie coś tam sobie kupie co lubię i na co mam ochotę i za to nie biorę żadnych zwrotów.

Kurcze, różnie bywa z rodzinami. Nie zawsze się wpasujemy ze stylem jedzenia, ale żeby głodować..

Ile jeszcze zostało Ci u tej rodziny? Trzymaj się!

Edit: Dodam, że ja za to mam problem z Internetem. Nie mam tu wifi i za Internet płacę sama. Korzystam jedynie z telefonu. Także zero filmu wieczorem kiedy by się chciało zresetować i odpocząć od dzieci, skype z rodzią... eh muszę chodzić do kawiarni żeby porozmawiać z mamą czy chłopakiem. U mnie to jest największy ból. Kolejną rodzinę zapytałam o możliwość korzystania z Internetu i mam nadzieję, że wybrałam mądrze
Dzięki za odpowiedź!
Tak, mam oddzielną półkę. W umowie jest dokładnie napisane, że food 'should be used wisely' a potem 'if the au pair wants to purchase her own items or snacks, she's welcomed to put them in the fridge for her sole use' W domu najczęściej jest tylko mleko, czasami chleb, owoce, jakieś warzywo, ale rzadko, no ale jest makaronu tyle, że można by przetrwać wojnę Dziwnie tutaj żyją...

To, że Twoja host mama oddaje Ci pieniądze za jedzenie - naprawdę wspaniała kobieta! Rozsądna babka Dobrze trafiłaś. Z internetem już bardziej kiepska sprawa. To oni nie używają internetu?! Płacenie za internet to jakaś chora sprawa, podejrzewam, że jest dosyć drogi...

U tej rodzinki został mi ponad miesiąc. Właściwie to mam zamiar ewakuować się tydzień wcześniej niż zaplanowane, host mama jeszcze nie wie, ale cóż, przecież mnie nie zatrzyma
Powodzenia!
madeycia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-28, 14:03   #4364
pastella
Raczkowanie
 
Avatar pastella
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 209
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez madeycia Pokaż wiadomość
Dzięki za odpowiedź!
Tak, mam oddzielną półkę. W umowie jest dokładnie napisane, że food 'should be used wisely' a potem 'if the au pair wants to purchase her own items or snacks, she's welcomed to put them in the fridge for her sole use' W domu najczęściej jest tylko mleko, czasami chleb, owoce, jakieś warzywo, ale rzadko, no ale jest makaronu tyle, że można by przetrwać wojnę Dziwnie tutaj żyją...

To, że Twoja host mama oddaje Ci pieniądze za jedzenie - naprawdę wspaniała kobieta! Rozsądna babka Dobrze trafiłaś. Z internetem już bardziej kiepska sprawa. To oni nie używają internetu?! Płacenie za internet to jakaś chora sprawa, podejrzewam, że jest dosyć drogi...

U tej rodzinki został mi ponad miesiąc. Właściwie to mam zamiar ewakuować się tydzień wcześniej niż zaplanowane, host mama jeszcze nie wie, ale cóż, przecież mnie nie zatrzyma
Powodzenia!
A kolacje jecie razem? Hosta gotuje czasem? Czy oni żywią się poza domem, a Ciebie zostawiają z samym makaronem?


No niestety u mnie Internetu nie potrzebują Dziwne co? W tych czasach Nigdy mi wcześniej nie przyszło do głowy zapytać się o wifi bo było to dla mnie rzeczą oczywistą, że Internet jest wszędzie...

Jakie plany na później? Zmieniasz rodzinę czy wracasz do PL?

Ja za miesiąc zmieniam rodzinę i tym razem zostaje na rok z nimi. Tym razem Internet mam zawarty nawet w umowie haha I wydaje mi się, że ogólnie warunki lepsze, lepsze miasto.. ale jak będzie, okaże się. Nie chcę zapeszać!
__________________
Nie można kochać innych, nie kochając siebie.
pastella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-29, 22:38   #4365
madeycia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 9
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez pastella Pokaż wiadomość
A kolacje jecie razem? Hosta gotuje czasem? Czy oni żywią się poza domem, a Ciebie zostawiają z samym makaronem?


No niestety u mnie Internetu nie potrzebują Dziwne co? W tych czasach Nigdy mi wcześniej nie przyszło do głowy zapytać się o wifi bo było to dla mnie rzeczą oczywistą, że Internet jest wszędzie...

Jakie plany na później? Zmieniasz rodzinę czy wracasz do PL?

Ja za miesiąc zmieniam rodzinę i tym razem zostaje na rok z nimi. Tym razem Internet mam zawarty nawet w umowie haha I wydaje mi się, że ogólnie warunki lepsze, lepsze miasto.. ale jak będzie, okaże się. Nie chcę zapeszać!

HA HA. Kolacji nie jemy razem, skądże Hostka gotuje i nigdy nie zaprasza mnie na kolację. Zdarzyło się tylko na samym początku... i tyle

Moje plany... właściwie za ponad tydzień lecę do polski na weekend, na wesele i szczerze mówiąc mam tego serdecznie dość, uważam, że nie jestem traktowana fair, wiec... zamierzam zwiać i już nie wrócić. Wiem, że to absolutnie chamskie i nie czuję się tu szczęśliwa, więc jeśli ktoś nie trzyma się umowy to czemu ja mam się trzymać? Nie wiem jeszcze jak to rozegrać, boję się i czuję się z tym źle. Wiem jednak, że będę się czuła jeszcze gorzej jeśli zostanę.

Życzę powodzenia u nowej rodziny! Właściwie to gdzie Ty teraz jesteś? A jak nowa rodzinka? Ile dzieci? Jaki wiek?
Buziaki!
madeycia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-30, 07:38   #4366
roux666
Zakorzenienie
 
Avatar roux666
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Suisse
Wiadomości: 7 521
GG do roux666
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

heja Au pairki!

To chyba nasz odwieczny problem- jedzenie u hostow.
Dzieki Bogu zdarzaja sie normalni, ktorzy zapewniaja jedzenie czy jak jedna z Was pisala, nawet kupuja jej ulubione produkty.

Wszystko da sie jakos przeskoczyc, dogadac, ale pusta lodowka albo nie zaproaszanie ( wtf?!) au pair na kolacje to juz za wiele!

Dlatego tez tak wazne jest dogadanie KAZDEJ kwestii z rodzina zanim sie wyjedzie i mozliwe skontaktowanie sie z ich byla au pair.

Ja mialam podobny problem z mojej drugiej rodzinie, pozniej dwie kolejne au pair mialy tak samo natomiast trzecia juz miala spokoj.
Jak to rozwiazalysmy?
Zaczelam z dziecmi przyrzadzac obiady, kolacje...ciasta, ciasteczka... one to uwielbialy, ale w domu nigdy nie bylo skladnikow! Czesto im mowilam, zeby powiedzialy mamie, ze trzeba kupic make, jajka...blabla.
Pozniej skonczylo sie na mailach do mamy, jak byla w pracy " Trzeba kupic to to i to" albo ogolnej liscie zakupow. Chyba sie zorientowala o co chodzi, bo 3 au pairka po mnie juz nie miala tego problemu, lodowka pelna czasem w niej nawet przeterminowane produkty byly, bo tak dlugo tam lezaly.
To jest jeden ze sposobow i wiadomo- mozna go zmodyfikowac i dostosowac do swojej indywidualnej sytuacji ( wiadomo, nie bedziesz gotowac z kazdym dzieckiem).

Proponuje takze po ludzku podejsc do hostow i zasugerowac, aby nasteopnym razem podczas zakupow kupili makaron/mleko..cokolwiek poniewaz jak sobie same przygotowujecie jedzenie to czesto tego brakuje..blabla.

to jest w ich OBOWIAZKU dostarczyc Wam jedzenie.

A ja dzis ide odwiedziec moje jedzieci, dzis maja 10 i 8 lat...teraz piszemy ze soba sms, maile.. a jak przyjechalam tu, to mialy 4 i 2 ..maluszki do szkoly nawet nie chodzily
__________________
FoodSenses Jedzonko fit i absolutnie nie fit

FoodSenses INSTA #foodphotography #fitfood
roux666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-31, 09:47   #4367
pastella
Raczkowanie
 
Avatar pastella
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 209
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez madeycia Pokaż wiadomość
HA HA. Kolacji nie jemy razem, skądże Hostka gotuje i nigdy nie zaprasza mnie na kolację. Zdarzyło się tylko na samym początku... i tyle

Moje plany... właściwie za ponad tydzień lecę do polski na weekend, na wesele i szczerze mówiąc mam tego serdecznie dość, uważam, że nie jestem traktowana fair, wiec... zamierzam zwiać i już nie wrócić. Wiem, że to absolutnie chamskie i nie czuję się tu szczęśliwa, więc jeśli ktoś nie trzyma się umowy to czemu ja mam się trzymać? Nie wiem jeszcze jak to rozegrać, boję się i czuję się z tym źle. Wiem jednak, że będę się czuła jeszcze gorzej jeśli zostanę.

Życzę powodzenia u nowej rodziny! Właściwie to gdzie Ty teraz jesteś? A jak nowa rodzinka? Ile dzieci? Jaki wiek?
Buziaki!
Aż mnie zamurowało.. Okropnie współczuję, że trafiłaś na taką hostkę. Nawet się nie zastanawiaj i jeśli nie czujesz się tam szczęśliwa (a nie dziwię się) to pakuj walizki i nawet się nie tłumacz. Zazwyczaj uważam, że w pierwszej kolejności można próbować pogadać i wspólnie dojść do jakiegoś porozumienia.. ale w Twojej sytuacji widać, że hostka nawet na to nie zasługuje.

Nigdy nie zrozumiem rodzin, które traktują au pair w tak olewczy sposób. Zapraszają Cię do swojego domu, niby jako nowego członka rodziny, a później skąpią na jedzeniu. Wspólne kolacje zacieśniają więzy, pozwalają w spokoju porozmawiać i poznać się.. a Ty nawet nie masz na nie zaproszenia. . .

Po tygodniu powiedziałabym rodzinie baj baj. Nie dałabym rady zajmować się dziećmi osoby, która by mnie tak traktowała. Serio, miałabym po prostu tak samo wyj...ane.

Pracujesz dla samotnej matki? Nie czuj się źle, jeśli zwiejesz. Ja wczoraj spotkałam się z koleżanką, która miesiąc temu z dnia na dzień rzuciła swoją rodzinę. Nie dogadywali się i źle się tam czuła. Dziewczyna odżyła i ma nowe plany na siebie. Nie marnujmy czasu zostając u rodzin, które nas nie szanują. Czasami nie ma miejsca na bycie fair i trzeba walczyć o siebie. Powodzenia!!!

Ja jestem we Włoszech moja rodzina jest ok. Nie mam problemu z jedzeniem, miejsce jest bardzo ładne i podoba mi się. No z Internetem gorzej, ale cóż.. nie można mieć wszystkiego Nie podoba mi się może sposób wychowywania dzieci. Zdarza się, że im się obrywa i ja bym to nazwała po imieniu jako "przemoc". Czasami hostka potrafi wpaść w jakby szał i uderzyć dziecko. Dodam, że dzieci potrafią być bardzo wrzeszczące i nie słuchające się. Ja się gryzę czy powinnam zareagować... Rozmawiałam z nią o tym jedynie. Rozpłakała się, że wie że to najłatwiejszy sposób, ale czasami nie panuje nad sobą. Ogólnie atmosfera kiepska. Hostka rok po rozwodzie, dzieci też przeżywają to. Także widzisz, ja się borykam trochę z innymi problemami. Mam jedzenie w lodówce, ale inne sprawy kuleją.

Zmieniam na pełną rodzinę z 2 dziewczynkami - 10 i 4 latka. W Padwie. Będę mieć kurs języka, Internet , rower i wolne weekendy (tutaj nie mam wolnych weekendów!) Rozmawiałam z poprzednimi au pair i wszystko wydaje się nawet zbyt doskonałe. Zobaczymy jak będzie. Mam nadzieje, że dobrze wybieram bo tym razem zostaje na rok. Dla języka. I po prostu kocham Włochy

Hej roux

Fajnie, że jest tu ktoś tak doświadczony w temacie! Twoje rady zawsze pomocne Miałaś kiedyś problem u którejś z rodzin, że zdarzało się, że "bili" dzieci? Nie mówię o wielkiej przemocy.. no ale muszę przyznać, że mogę zrozumieć dawanie klapsów, tak uważam, że moja hosta czasami przesadza.. Ale czy ja wgl mogę się wtrącać w te kwestie?

Jedna sytuacja: Chłopiec uderzył swoją siostrę bo rzuciła jakąś grą drogą. Uderzył ją mocno. Ona w płacz. Zaczynam tłumaczyć mu, że nie można bić nikogo.. że nie podoba mi się to. Że to jest złe blablabla... przychodzi dziadek i chłopiec relacjonuje mu co się wydarzyło i mówi do niego, aby powiedział mi, że on się dobrze zachował. Ja rozumiem już co oni mówią po włosku i wtrącam się. Mówię, że wcale się dobrze nie zachował. Że bardzo mocno ją uderzył. Dziadek skwitował to tak, że "to była droga rzecz, więc ok, ale następnym razem nie uderzaj tak mocno" ... no serio?!
__________________
Nie można kochać innych, nie kochając siebie.
pastella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 11:45   #4368
madeycia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 9
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez pastella Pokaż wiadomość
Aż mnie zamurowało.. Okropnie współczuję, że trafiłaś na taką hostkę. Nawet się nie zastanawiaj i jeśli nie czujesz się tam szczęśliwa (a nie dziwię się) to pakuj walizki i nawet się nie tłumacz. Zazwyczaj uważam, że w pierwszej kolejności można próbować pogadać i wspólnie dojść do jakiegoś porozumienia.. ale w Twojej sytuacji widać, że hostka nawet na to nie zasługuje.

Nigdy nie zrozumiem rodzin, które traktują au pair w tak olewczy sposób. Zapraszają Cię do swojego domu, niby jako nowego członka rodziny, a później skąpią na jedzeniu. Wspólne kolacje zacieśniają więzy, pozwalają w spokoju porozmawiać i poznać się.. a Ty nawet nie masz na nie zaproszenia. . .

Po tygodniu powiedziałabym rodzinie baj baj. Nie dałabym rady zajmować się dziećmi osoby, która by mnie tak traktowała. Serio, miałabym po prostu tak samo wyj...ane.

Pracujesz dla samotnej matki? Nie czuj się źle, jeśli zwiejesz. Ja wczoraj spotkałam się z koleżanką, która miesiąc temu z dnia na dzień rzuciła swoją rodzinę. Nie dogadywali się i źle się tam czuła. Dziewczyna odżyła i ma nowe plany na siebie. Nie marnujmy czasu zostając u rodzin, które nas nie szanują. Czasami nie ma miejsca na bycie fair i trzeba walczyć o siebie. Powodzenia!!!

Ja jestem we Włoszech moja rodzina jest ok. Nie mam problemu z jedzeniem, miejsce jest bardzo ładne i podoba mi się. No z Internetem gorzej, ale cóż.. nie można mieć wszystkiego Nie podoba mi się może sposób wychowywania dzieci. Zdarza się, że im się obrywa i ja bym to nazwała po imieniu jako "przemoc". Czasami hostka potrafi wpaść w jakby szał i uderzyć dziecko. Dodam, że dzieci potrafią być bardzo wrzeszczące i nie słuchające się. Ja się gryzę czy powinnam zareagować... Rozmawiałam z nią o tym jedynie. Rozpłakała się, że wie że to najłatwiejszy sposób, ale czasami nie panuje nad sobą. Ogólnie atmosfera kiepska. Hostka rok po rozwodzie, dzieci też przeżywają to. Także widzisz, ja się borykam trochę z innymi problemami. Mam jedzenie w lodówce, ale inne sprawy kuleją.

Zmieniam na pełną rodzinę z 2 dziewczynkami - 10 i 4 latka. W Padwie. Będę mieć kurs języka, Internet , rower i wolne weekendy (tutaj nie mam wolnych weekendów!) Rozmawiałam z poprzednimi au pair i wszystko wydaje się nawet zbyt doskonałe. Zobaczymy jak będzie. Mam nadzieje, że dobrze wybieram bo tym razem zostaje na rok. Dla języka. I po prostu kocham Włochy :
Ja też nie rozumiem takich ludzi. Myślę, że problemem są różnice kulturowe. My mamy w krwi polską gościnność, dla nas częstowanie kogoś jedzeniem w domu i sprawianie by czuł się najlepiej jak tylko może to normalność. Moja hostka jest pochodzenia afrykańskiego. Mieszkamy w Manchesterze. Wydawać by się mogło, że w Afryce jest kultura bardziej kolektywistyczna, więc chyba egoizm powinien być im całkiem obcy, no ale... nie wiem.

Wczoraj hostka przeszła sama siebie. Tradycyjnie w lodówce mamy tylko masło to samo od ponad miesiąca, mleko, chleb i jak zawsze zapasy jak na wojnę makaronu. Generalnie prócz płatków z mlekiem można z tego zrobić tylko tosta z masłem, ale jedzenie tego nie sprawiłoby mi wielkiej radości...Fu. Zostawiła mnie na cały dzień z dziećmi, a w kuchni położyła miseczkę z dwoma jajkami i dwoma plantanami smażonymi i dopiskiem, że mają to zjeść na lunch, koło 13:00. PO JEDNYM JAJKU. Możecie się domyślić jak skromny był to lunch. BARDZO SKROMNY, a przecież dzieciaki mają 6 i 8 lat, rosną, dużo się ruszają, szybko robią się głodne. Dla mnie nie było NIC do jedzenia, nie zostawiła mi już jajka, nawet tego zapasu makaronu nie było z czym zjeść. Kompletnie nic, ale w efekcie podzieliła plantana między naszą trójkę. Hostka napisała mi smsa, że sama zrobi im obiad jak wróci. Wróciła o 19, ugotowała obiad na 20. Dzieci nie jadły nic w środku dnia przez 7 godzin... Dałam im pomarańcze, bo tylko to zostało w lodówce.
Mam łzy w oczach na samo wspomnienie tego... Uważam, że to cholernie nieodpowiedzialne. To, że głodzi mnie to już pomijam - jestem dorosła i umiem sobie poradzić. Ale żeby głodzić własne dzieci?! Te dzieci są takie kochane, żal mi ich. Mamy w domu wszystko - ostatnio nowe meble z ikei, sprzęt elektroniczny, masę słodyczy, ale brakuje jedzenia w lodówce. Dzieci nigdy nie mają na obiad i lunch tego co lubią. Kto normalny robi ciągle dla dzieci smażone mięso wieprzowe?! Tragedia.

tak, moja hostka jest samotną matką. ostatnio dzieci były 3 tygodnie u ojca, już o tym pisałam. Nie zamierzała płacić mi za ten okres, pomijam, że wysłała mnie do domu na czas ich wspólnego wyjazdu za granicę i bilety ja pokrywałam, całe 700zł (już o tym tutaj pisałam)... W końcu wywalczyłam, że coś mi zapłaciła w zamian za pomoc w domu. Sądzę, że z tym jedzeniem w lodówce ona się odgrywa za tę sytuację. Może tak jest.

W każdym razie za tydzień stąd uciekam. Czy słyszałyście kiedyś o kimś kto poniósł przykre konsekwencje ucieczki od rodziny i złamania umowy? Czy jakaś rodzina kiedyś probowała się zemścić publikując jakieś opinie na internecie? Może to głupie, ale trochę się obawiam tej ucieczki Nie lubię być nie fair.

To takie przykre, że Twoja hostka bije dzieci! Byłabym bardzo przerażona żyjąc w takiej rodzinie. Przemoc to najgorsza droga do wychowania dzieci. Bałabym się takiej hostki. Wiem, że Włosi są porywczy, ale bez przesady... W każdym razie dobrze, że zmieniasz rodzinę. Oby tym razem Ci się powiodło! Trzymam kciuki
madeycia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 12:44   #4369
roux666
Zakorzenienie
 
Avatar roux666
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Suisse
Wiadomości: 7 521
GG do roux666
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez pastella Pokaż wiadomość
Aż mnie zamurowało.. Okropnie współczuję, że trafiłaś na taką hostkę. Nawet się nie zastanawiaj i jeśli nie czujesz się tam szczęśliwa (a nie dziwię się) to pakuj walizki i nawet się nie tłumacz. Zazwyczaj uważam, że w pierwszej kolejności można próbować pogadać i wspólnie dojść do jakiegoś porozumienia.. ale w Twojej sytuacji widać, że hostka nawet na to nie zasługuje.

Nigdy nie zrozumiem rodzin, które traktują au pair w tak olewczy sposób. Zapraszają Cię do swojego domu, niby jako nowego członka rodziny, a później skąpią na jedzeniu. Wspólne kolacje zacieśniają więzy, pozwalają w spokoju porozmawiać i poznać się.. a Ty nawet nie masz na nie zaproszenia. . .

Po tygodniu powiedziałabym rodzinie baj baj. Nie dałabym rady zajmować się dziećmi osoby, która by mnie tak traktowała. Serio, miałabym po prostu tak samo wyj...ane.

Pracujesz dla samotnej matki? Nie czuj się źle, jeśli zwiejesz. Ja wczoraj spotkałam się z koleżanką, która miesiąc temu z dnia na dzień rzuciła swoją rodzinę. Nie dogadywali się i źle się tam czuła. Dziewczyna odżyła i ma nowe plany na siebie. Nie marnujmy czasu zostając u rodzin, które nas nie szanują. Czasami nie ma miejsca na bycie fair i trzeba walczyć o siebie. Powodzenia!!!

Ja jestem we Włoszech moja rodzina jest ok. Nie mam problemu z jedzeniem, miejsce jest bardzo ładne i podoba mi się. No z Internetem gorzej, ale cóż.. nie można mieć wszystkiego Nie podoba mi się może sposób wychowywania dzieci. Zdarza się, że im się obrywa i ja bym to nazwała po imieniu jako "przemoc". Czasami hostka potrafi wpaść w jakby szał i uderzyć dziecko. Dodam, że dzieci potrafią być bardzo wrzeszczące i nie słuchające się. Ja się gryzę czy powinnam zareagować... Rozmawiałam z nią o tym jedynie. Rozpłakała się, że wie że to najłatwiejszy sposób, ale czasami nie panuje nad sobą. Ogólnie atmosfera kiepska. Hostka rok po rozwodzie, dzieci też przeżywają to. Także widzisz, ja się borykam trochę z innymi problemami. Mam jedzenie w lodówce, ale inne sprawy kuleją.

Zmieniam na pełną rodzinę z 2 dziewczynkami - 10 i 4 latka. W Padwie. Będę mieć kurs języka, Internet , rower i wolne weekendy (tutaj nie mam wolnych weekendów!) Rozmawiałam z poprzednimi au pair i wszystko wydaje się nawet zbyt doskonałe. Zobaczymy jak będzie. Mam nadzieje, że dobrze wybieram bo tym razem zostaje na rok. Dla języka. I po prostu kocham Włochy

Hej roux

Fajnie, że jest tu ktoś tak doświadczony w temacie! Twoje rady zawsze pomocne Miałaś kiedyś problem u którejś z rodzin, że zdarzało się, że "bili" dzieci? Nie mówię o wielkiej przemocy.. no ale muszę przyznać, że mogę zrozumieć dawanie klapsów, tak uważam, że moja hosta czasami przesadza.. Ale czy ja wgl mogę się wtrącać w te kwestie?

Jedna sytuacja: Chłopiec uderzył swoją siostrę bo rzuciła jakąś grą drogą. Uderzył ją mocno. Ona w płacz. Zaczynam tłumaczyć mu, że nie można bić nikogo.. że nie podoba mi się to. Że to jest złe blablabla... przychodzi dziadek i chłopiec relacjonuje mu co się wydarzyło i mówi do niego, aby powiedział mi, że on się dobrze zachował. Ja rozumiem już co oni mówią po włosku i wtrącam się. Mówię, że wcale się dobrze nie zachował. Że bardzo mocno ją uderzył. Dziadek skwitował to tak, że "to była droga rzecz, więc ok, ale następnym razem nie uderzaj tak mocno" ... no serio?!
O jeju, przemoc?
Oczwyscie, ze to przemoc! Rodzic sobie nie radzi z dzieckiem to z tej bezradnosci ucieka sie do przemocy, pozniej dzieci sie tego ucza i na rodzenstwie praktykuja, pozniej zaniosa to do szkoly, a za 30 lat na swoje wlasne dzieci oj kolo sie zamyka.
Bardzo to smutne, ale coz... takie zycie.

Ja dzieki Bogu nie bylam w takiej sytuacji i chyba na watku nie mialysmy jeszcze tego problemu poruszonego.

Rozmawialas juz z hostka na ten temat- podziwiam odwage ! Wg mnie nie jestesmy w pozycji do krtykowania metod wychowawczych hostow- moga sobie tego nie zyczyc. Oni nam placa za opieke nad dziecmi i tyle. To dorosli ludzie, czesto bardzoej doswiadczeni niz my i nie potrzebuja naszych rad. Chyba, ze spytaja o nie. Mysle, ze dobrze zrobilas sygnalizujac to, ze widzisz to, ze uwazasz ze to nie jest dobre i wyrazilas swoja opinie delikatnie, ale to chyba maximum tego, co mozesz zrobic.

Nie mozemy sie wtracac w to, co nasi hosci robia, chyba ze to przekracza zasady etyki, jest nielegalne itd. Niestety, wiele rodzin ma takie metody wychowawcze, oczywiscie ze powinno to byc karalne, nawet jest! Mysle, ze zwrocenie uwagi hostom i pokazanie, ze sie z tym nie zgadzasz juz jest OK, miejmy nadzieje, ze bedzie hostce wstyd i przemysli to i przestanie tak wychowywac dzieci- pewnie nie od razu..ale jak zobaczy, ze mozna inaczej- zwykle zasady kar i nagrod, gdzie nagradzanie przynosi wieksze efekty niz karanie ( zwlaszcza to cielesne)...
Jesli hostka powiedziala, ze nie radzi sobie z dziecmi i nie wie jak sobie poradzic mozesz jej podsunac jakas dobra lekture, wielu psychologow dzieciecych tlumaczy jak sobie radzic z takimi niesfornymi dzieciakami.

Mialam babysittingi u znajomej i ona miala wtedy baardzo niegrzecznego chlopca, nie sluchal sie po prostu i mial ja w nosie. I wtedy spytala mi sie co mysle. Zwykle nagradzanie go przynioslo efekty. Za wszystko co zrobil dobrze, za kazde posluchanie sie byl albo glosno nagradzany, albo zbieral punkty za ktore pozniej dostawal zabawke- taka troche tresura, ale wiedzial, ze dobre zachowanie przynosi raczej korzysci :P

Cytat:
Napisane przez madeycia Pokaż wiadomość
Ja też nie rozumiem takich ludzi. Myślę, że problemem są różnice kulturowe. My mamy w krwi polską gościnność, dla nas częstowanie kogoś jedzeniem w domu i sprawianie by czuł się najlepiej jak tylko może to normalność. Moja hostka jest pochodzenia afrykańskiego. Mieszkamy w Manchesterze. Wydawać by się mogło, że w Afryce jest kultura bardziej kolektywistyczna, więc chyba egoizm powinien być im całkiem obcy, no ale... nie wiem.

Wczoraj hostka przeszła sama siebie. Tradycyjnie w lodówce mamy tylko masło to samo od ponad miesiąca, mleko, chleb i jak zawsze zapasy jak na wojnę makaronu. Generalnie prócz płatków z mlekiem można z tego zrobić tylko tosta z masłem, ale jedzenie tego nie sprawiłoby mi wielkiej radości...Fu. Zostawiła mnie na cały dzień z dziećmi, a w kuchni położyła miseczkę z dwoma jajkami i dwoma plantanami smażonymi i dopiskiem, że mają to zjeść na lunch, koło 13:00. PO JEDNYM JAJKU. Możecie się domyślić jak skromny był to lunch. BARDZO SKROMNY, a przecież dzieciaki mają 6 i 8 lat, rosną, dużo się ruszają, szybko robią się głodne. Dla mnie nie było NIC do jedzenia, nie zostawiła mi już jajka, nawet tego zapasu makaronu nie było z czym zjeść. Kompletnie nic, ale w efekcie podzieliła plantana między naszą trójkę. Hostka napisała mi smsa, że sama zrobi im obiad jak wróci. Wróciła o 19, ugotowała obiad na 20. Dzieci nie jadły nic w środku dnia przez 7 godzin... Dałam im pomarańcze, bo tylko to zostało w lodówce.
Mam łzy w oczach na samo wspomnienie tego... Uważam, że to cholernie nieodpowiedzialne. To, że głodzi mnie to już pomijam - jestem dorosła i umiem sobie poradzić. Ale żeby głodzić własne dzieci?! Te dzieci są takie kochane, żal mi ich. Mamy w domu wszystko - ostatnio nowe meble z ikei, sprzęt elektroniczny, masę słodyczy, ale brakuje jedzenia w lodówce. Dzieci nigdy nie mają na obiad i lunch tego co lubią. Kto normalny robi ciągle dla dzieci smażone mięso wieprzowe?! Tragedia.

tak, moja hostka jest samotną matką. ostatnio dzieci były 3 tygodnie u ojca, już o tym pisałam. Nie zamierzała płacić mi za ten okres, pomijam, że wysłała mnie do domu na czas ich wspólnego wyjazdu za granicę i bilety ja pokrywałam, całe 700zł (już o tym tutaj pisałam)... W końcu wywalczyłam, że coś mi zapłaciła w zamian za pomoc w domu. Sądzę, że z tym jedzeniem w lodówce ona się odgrywa za tę sytuację. Może tak jest.

W każdym razie za tydzień stąd uciekam. Czy słyszałyście kiedyś o kimś kto poniósł przykre konsekwencje ucieczki od rodziny i złamania umowy? Czy jakaś rodzina kiedyś probowała się zemścić publikując jakieś opinie na internecie? Może to głupie, ale trochę się obawiam tej ucieczki Nie lubię być nie fair.

To takie przykre, że Twoja hostka bije dzieci! Byłabym bardzo przerażona żyjąc w takiej rodzinie. Przemoc to najgorsza droga do wychowania dzieci. Bałabym się takiej hostki. Wiem, że Włosi są porywczy, ale bez przesady... W każdym razie dobrze, że zmieniasz rodzinę. Oby tym razem Ci się powiodło! Trzymam kciuki
Nie bylo tu chyba przypadkow ucieczek z negatywnym skutkiem- jedynie niezadowolone maile.

Byla jedna dziewczyna, ktora uciekla od rodziny, bo nie miala odwagi im powiedziec, co o nich mysli.
Pozniej jakiegos maila jej wyslali i tyle.

Owczywiscie pewnie powinnas porozmawiac z nia i wyjasnic jej, ze chcesz odejsc i dlaczego i moze dac jej czas na znalezienie kogos innego. Bo stawiasz ja w ciezkiej sytuacji...Moze i zasluzyla na nia, ale pomysl o dzieciach
__________________
FoodSenses Jedzonko fit i absolutnie nie fit

FoodSenses INSTA #foodphotography #fitfood
roux666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-01, 15:41   #4370
pastella
Raczkowanie
 
Avatar pastella
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 209
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Roux

Właśnie to takie zamknięte koło. Kiedy z nią rozmawiałam powiedziałam, że mi ciężko to zrozumieć, że na mnie nikt w domu nigdy ręki nie podniósł. Ona się zdziwiła i przyznała, że jej rodzice robili to samo, a nawet bili jakimś sznurem od odkurzacza czy coś. Powiedziałam jej wtedy, żeby zobaczyła, że ona sama do tej pory to pamięta jak była bita. I że jej dzieci też będą ją pamiętały krzyczącą i podnoszącą rękę na nie. Wtedy zaczęły jej łzy lecieć, nie ciągnęłam więc rozmowy. Myślałam, że może rzeczywiście skoro miała taką reakcję to to przemyśli. Ale szczerze, kolejnego dnia znów było to samo.

A uwierzcie, że ja po prostu strasznie nie lubię być świadkiem tych scen. Dzieci przed nią uciekają i chowają się nawet za kanapy. Albo kiedy mały zbił kubek i jej nie było w domu wpadł w taką rozpacz, że mama będzie zła, że nijak nie mogłam go uspokoić, że to tylko głupi kubek. No boją się jej po prostu. Szczerze, sama się jej boję jak jest w tym szale. Czasami jestem zmęczona nie dlatego, że dzieci są nieznośne, ale dlatego, że muszę wysłuchiwać jej krzyków na nie.

Mimo, że uważam, że to odważna kobieta. Ciężko jej samej z trójką tak wymagających dzieci, ale stara się i daje radę. Mam ją za dobrego człowieka. Mamy takie dobre, neutralne relacje. Szkoda mi, że nie może zapanować nad dziećmi w inny sposób.

Ja właśnie zastosowałam system nagród. Ściągnęłam od super niani, haha. Przykleiłam na ścianie kartkę z imieniem każdego dziecka i zbierają serduszka za dobre rzeczy. Za bicie się, krzyki itp. skreślamy serduszka. Hostka pochwaliła pomysł, dzieciaki też lubią i kolekcjonują te znaczki Mam nadzieję, że może zostanie to u nich w domu na dłużej.

madeycia

Może tak jak Roux pisze, ze względu na dzieci mogłabyś jej powiedzieć, że odchodzisz. Ale szczerze.. ja pewnie na Twoim miejscu bym odeszła z dnia na dzień, bez tłumaczenia. Szkoda dzieci, ale nie popieram bycia fair dla zasady. Ona zasługuje, żeby dostać nauczkę.

Wy macie spisaną umowę prawda? Jest tam coś na temat wcześniejszego zerwania?

Widziałam raz na mojej au pairkowej włoskiej grupie na facebook'u, że jedna rodzina zaczęła wypisywać negatywne opinie na temat dziewczyny, która podobno ich okłamała, że wraca na pogrzeb babci, a później wstawiała zdjęcia z wycieczek.

Twoja sytuacja jest inna. Myślę, że nie masz czego się obawiać. )
__________________
Nie można kochać innych, nie kochając siebie.
pastella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-01, 16:25   #4371
roux666
Zakorzenienie
 
Avatar roux666
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Suisse
Wiadomości: 7 521
GG do roux666
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Swietna robota, Pastella!
__________________
FoodSenses Jedzonko fit i absolutnie nie fit

FoodSenses INSTA #foodphotography #fitfood
roux666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-02, 13:23   #4372
pastella
Raczkowanie
 
Avatar pastella
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 209
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez roux666 Pokaż wiadomość
Swietna robota, Pastella!


przyznaję, że ja też jestem z siebie bardzo zadowolona jak tutaj sobie radzę, zarówno z dziećmi i hostką
__________________
Nie można kochać innych, nie kochając siebie.
pastella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-03, 23:05   #4373
madeycia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 9
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez pastella Pokaż wiadomość
Roux

madeycia

Może tak jak Roux pisze, ze względu na dzieci mogłabyś jej powiedzieć, że odchodzisz. Ale szczerze.. ja pewnie na Twoim miejscu bym odeszła z dnia na dzień, bez tłumaczenia. Szkoda dzieci, ale nie popieram bycia fair dla zasady. Ona zasługuje, żeby dostać nauczkę.

Wy macie spisaną umowę prawda? Jest tam coś na temat wcześniejszego zerwania?

Widziałam raz na mojej au pairkowej włoskiej grupie na facebook'u, że jedna rodzina zaczęła wypisywać negatywne opinie na temat dziewczyny, która podobno ich okłamała, że wraca na pogrzeb babci, a później wstawiała zdjęcia z wycieczek.

Twoja sytuacja jest inna. Myślę, że nie masz czego się obawiać. )
Ja wiem, że powinnam dać znać... wiem. Ale nie mam odwagi powiedzieć jej to prosta w twarz. Teraz i tak jest za późno, samolot mam w czwartek.

Ostatnio napisałam wypowiedzenie i odniosłam się do punktów w kontrakcie, które złamała. Sądzę, że to jest wystarczający powód do tego, by umowę zerwać z dnia na dzień. Dodam, że dopatrzyłam się 3 poważnych błędów z jej strony. A w umowie jest napisane, że jeśli złamanie umowy przez którąś ze stron jest poważne to rozwiązanie może nastąpić natychmiastowo.

Co jednak martwi mnie bardziej to to, że dopiero teraz doczytałam się, że ona wysłała trzecią kopię umowy do radcy prawnego czy jakiegoś tam prawnika... Nie wiem na ile jest to powszechne wśród host rodzin? W Waszych umowach jest to samo? Nie wiem też na powinnam się tym martwić... Nie wiem czy ona faktycznie wysyła tę umowę do kogoś takiego czy to tylko taki wpis mający przestraszyć au pair... A jeśli to prawda to co ten prawnik może zrobić? Pozwać mnie? Trochę śmiesznym wydaje mi się sądzenie się z młodą dziewczyną z polski, no ale kto wie co siedzi w głowie mojej host mamie...
madeycia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-04, 14:35   #4374
roux666
Zakorzenienie
 
Avatar roux666
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Suisse
Wiadomości: 7 521
GG do roux666
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez madeycia Pokaż wiadomość
Ja wiem, że powinnam dać znać... wiem. Ale nie mam odwagi powiedzieć jej to prosta w twarz. Teraz i tak jest za późno, samolot mam w czwartek.

Ostatnio napisałam wypowiedzenie i odniosłam się do punktów w kontrakcie, które złamała. Sądzę, że to jest wystarczający powód do tego, by umowę zerwać z dnia na dzień. Dodam, że dopatrzyłam się 3 poważnych błędów z jej strony. A w umowie jest napisane, że jeśli złamanie umowy przez którąś ze stron jest poważne to rozwiązanie może nastąpić natychmiastowo.

Co jednak martwi mnie bardziej to to, że dopiero teraz doczytałam się, że ona wysłała trzecią kopię umowy do radcy prawnego czy jakiegoś tam prawnika... Nie wiem na ile jest to powszechne wśród host rodzin? W Waszych umowach jest to samo? Nie wiem też na powinnam się tym martwić... Nie wiem czy ona faktycznie wysyła tę umowę do kogoś takiego czy to tylko taki wpis mający przestraszyć au pair... A jeśli to prawda to co ten prawnik może zrobić? Pozwać mnie? Trochę śmiesznym wydaje mi się sądzenie się z młodą dziewczyną z polski, no ale kto wie co siedzi w głowie mojej host mamie...
Szczerze powiedziawszy nie wiem, co taki radca prawny ma zrobic z taka umowa? Przeczytac? Zaakceptowac? Bo innego powodu nie widze...
Dobrze, ze napisalas wypowiedzenie podpierajac sie umowa. Dasz hostce przed wylotem, czy wyslesz? W jaki sposob to chcesz rozwiazac?
__________________
FoodSenses Jedzonko fit i absolutnie nie fit

FoodSenses INSTA #foodphotography #fitfood
roux666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-08, 13:34   #4375
pastella
Raczkowanie
 
Avatar pastella
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 209
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

madeycia daj znać jak sytuacja! powodzenia!
__________________
Nie można kochać innych, nie kochając siebie.
pastella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-09, 10:38   #4376
Niambie
Zadomowienie
 
Avatar Niambie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 485
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Hej dziewczyny Jestem Gosia i nigdy nie bylam, nie jestem i nie planuje zostac au pair ale chcialabym zapytac o porade
Moja przyjaciolka, samotna matka z Kamerunu poprosila mnie o pomoc, koniecznie chce au pair z Polski. Raczej pomoge jej zalozyc profil na aupair-world chcialam tylko zapytac, jak myslicie, ile powinna jej placic? Dziewczyna pewno bedzie miala 2 dni wolne w tygodniu. Ile godzin bedzie pracowac to pewnie jeszcze do dogadania. Mama i dzieci mieszkaja pod Londynem, w Chatham. I teraz najwazniejsze, to jest 4 dzieci. Najstarszy chlopak jest bardzo samodzielny, ma 12. Potem jest dziewczynka, 7 lat i blizniaki, 2 latka. Jest to troche duza gromadka i wiem, ze pewnie nie kazda by sie tego podjela. Starsze dzieci wiadomo, nie potrzebuja duzo opieki i zawsse pomagaja przy mlodszych ale to tez jest odpowiedzialnsc. Mama jest sklonna kupic dziewczynie bilet z Polski do UK.
Tak wiec glownym pytaniem jest ile nalezaloby takiej dziewczynie placic?
Dziekuje z gory za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam
Niambie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-09, 23:01   #4377
sylwiakaa
Zadomowienie
 
Avatar sylwiakaa
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Katowice / London
Wiadomości: 1 636
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Niambie £120 chyba... i to taka srednia granica...bo na mniej to watpie ze znajdzie chetne chyba ze mlode po szkole od razu...
__________________
W oczekiwaniu na maleństwo... <3
sylwiakaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-09, 23:06   #4378
Niambie
Zadomowienie
 
Avatar Niambie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 485
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Spoko spoko, ona w ogole nie ma rozeznania w tym wiec kazda Wasza rada jest cenna
Niambie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-13, 13:46   #4379
madeycia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 9
Smile Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Kobietki!
Od czwartku jestem w Polsce, w domku! Ech, aż się rozpłakałam na lotnisku. Tak bardzo tęskniłam za tą polską ziemią

Sytuacja z host mamą się bardzo skomplikowała. Skapła się przed moim wylotem, że lecę na stałe, ale ja zamierzałam wysłać jej wypowiedzenie mailem po powrocie (nie chciałam, żeby miała to wcześniej, bo by jeszcze mnie zaczęła gonić po lotnisku, to wariatka jest ;p ). No i napisała mi potem wiadomość, że mój czyn był haniebny i że nie chce mnie więcej, bla bla bla... No i że wysle mój dowód osobisty do tego radcy prawnego i że teraz jak będę chciała się dostać do UK to będą mnie porządniej przeczepywać na lotnisku (nie wiem co to za kara jest niby a tak czy siak, co ja niby takiego zrobiłam, żeby taką karę dostać? Sądzę, że to była tylko groźba, przecież tak to kazdego można by było zgłosić i zrobić mu problemy. Jedynie sąd może zdecydować o takich rzeczach...). Ja jej odpisałam, że według prawa europejskiego nie może rozpowszechniać moich danych osobowych Strasznie się zdenerwowała, pisała do mnie wielkimi literami, pewnie sączyła pianę. Nazwała mnie evilem i zakazała się kiedykolwiek kontaktować. Zachowała się jak sfochana 12 latka. Rozumiem, że zrobiłam jej problem, bo nie ma z kim zostawić dzieci, ale sama sobie zasłużyła na to swoim zachowaniem. Zresztą, gdyby po przeczytaniu wypowiedzenia mnie przeprosiła i poprosiła o powrót to bym to rozważyła. Ale nazwanie mnie evilem, groźba i bezczelność nie skłoniły mnie do powrotu.

Jestem szczęśliwa będąc znów w domu! Nasza Polska jest taka cudowna! Jedzenie smakuje tak dobrze! Echh, dziewczyny! Jeśli tylko macie problemy z rodzinami - rozwiązujcie je jak najszybciej, rozmawiajcie, nie traćcie swojego cennego czasu na życie z rodziną która Was unieszczęśliwia. Doświadczenie au pair ma być dla Was wielkim wspomnieniem na stare lata i radością Nie dajcie się wykorzystywać!

Pragnę Wam bardzo serdecznie podziękować za pomoc, wsparcie i rady. Jesteście kochane! Bardzo mi pomogłyście, cieszę się że Was znalazłam w tym trudnym dla mnie okresie. Każda Wasza odpowiedz była bardzo cenna!
Wszystkiego dobrego Wam życzę! Buziaki!
madeycia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-13, 14:23   #4380
roux666
Zakorzenienie
 
Avatar roux666
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Suisse
Wiadomości: 7 521
GG do roux666
Dot.: Wszystko o byciu AU PAIR, part. X

Cytat:
Napisane przez madeycia Pokaż wiadomość
Kobietki!
Od czwartku jestem w Polsce, w domku! Ech, aż się rozpłakałam na lotnisku. Tak bardzo tęskniłam za tą polską ziemią

Sytuacja z host mamą się bardzo skomplikowała. Skapła się przed moim wylotem, że lecę na stałe, ale ja zamierzałam wysłać jej wypowiedzenie mailem po powrocie (nie chciałam, żeby miała to wcześniej, bo by jeszcze mnie zaczęła gonić po lotnisku, to wariatka jest ;p ). No i napisała mi potem wiadomość, że mój czyn był haniebny i że nie chce mnie więcej, bla bla bla... No i że wysle mój dowód osobisty do tego radcy prawnego i że teraz jak będę chciała się dostać do UK to będą mnie porządniej przeczepywać na lotnisku (nie wiem co to za kara jest niby a tak czy siak, co ja niby takiego zrobiłam, żeby taką karę dostać? Sądzę, że to była tylko groźba, przecież tak to kazdego można by było zgłosić i zrobić mu problemy. Jedynie sąd może zdecydować o takich rzeczach...). Ja jej odpisałam, że według prawa europejskiego nie może rozpowszechniać moich danych osobowych Strasznie się zdenerwowała, pisała do mnie wielkimi literami, pewnie sączyła pianę. Nazwała mnie evilem i zakazała się kiedykolwiek kontaktować. Zachowała się jak sfochana 12 latka. Rozumiem, że zrobiłam jej problem, bo nie ma z kim zostawić dzieci, ale sama sobie zasłużyła na to swoim zachowaniem. Zresztą, gdyby po przeczytaniu wypowiedzenia mnie przeprosiła i poprosiła o powrót to bym to rozważyła. Ale nazwanie mnie evilem, groźba i bezczelność nie skłoniły mnie do powrotu.

Jestem szczęśliwa będąc znów w domu! Nasza Polska jest taka cudowna! Jedzenie smakuje tak dobrze! Echh, dziewczyny! Jeśli tylko macie problemy z rodzinami - rozwiązujcie je jak najszybciej, rozmawiajcie, nie traćcie swojego cennego czasu na życie z rodziną która Was unieszczęśliwia. Doświadczenie au pair ma być dla Was wielkim wspomnieniem na stare lata i radością Nie dajcie się wykorzystywać!

Pragnę Wam bardzo serdecznie podziękować za pomoc, wsparcie i rady. Jesteście kochane! Bardzo mi pomogłyście, cieszę się że Was znalazłam w tym trudnym dla mnie okresie. Każda Wasza odpowiedz była bardzo cenna!
Wszystkiego dobrego Wam życzę! Buziaki!
uff dobrze slyszec, ze u Ciebie wszystko Ok.

Bardzo fajnie takze, ze postanowilas z detalami opisac swoja historie tutaj! Mysle, ze dla nowych au pairek bedzie to duza pomoc

Twoja hostka pokazala klase :d
Mysle, ze te grozby to takie troche gadanie, nie powinnas miec problemu z powrotem do UK, jesli bedziesz chciala

Wyslalas jej oficjalna rezugnacje ( taka umotywowana)? Powinnas zatrzymac kopie dla siebie takze i dowod tego, ze do niej wyslalas- tak na wszedlki wypadek. Domyslam sie, ze wyslalas mailem? Lepiej by bylo listem poleconym, ale to nic...umowa to umowa!


Planujesz jeszcze zostac au pair?
__________________
FoodSenses Jedzonko fit i absolutnie nie fit

FoodSenses INSTA #foodphotography #fitfood
roux666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-07-21 14:36:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:23.