Jesień idzie więc się odchudzamy i sporty uprawiamy!

[karolina2202]

Napisane przez Andziusiaech

Cześć dziewczyny.

Będę miała synka Mikołaja dowiedziałam się w Mikołajki że będzie chłopak a nie Maja.

Sluchajcie ja już przytyłam 10kg w ciąży, mam nadzieję że do końca ciąży nie przybędzie za dużo Z pozytywów to mogę spacerować więc dzisiaj zaczynam. Ograniczałam się, bo babka na połówkowych źle obliczyła mi długość szyjki macicy i myślałam że skróciła się za bardzo. A do tego wcześniej byłam przeziębiona i tak z miesiąc prawie nic się nie ruszałam.

Z waszego opisu wychodzi na to że też mam bulimię. Też często objadalam się kompulsywnie, do tego dopychalam się pod korek nawet jak byłam najedzona. To jest straszne. Teraz staram się tam nie robić żeby za dużo nie przytyć.

Sluchajcie, bierzcie się do roboty! Zacznijcie się pilnować z jedzeniem, ruszajcie się. Małymi kroczkami, byle do przodu. Chyba nie chcecie żebym was dogoniła. Rodzę w maju, ewentualnie koniec kwietnia. Macie 3-4 miesiące żeby ruszyć pupencje. Mam nadzieję że będziecie dla mnie motywacja tak jak dawniej do zrzucenia zbędnego balastu.


Meldujcie codziennie swoje małe sukcesy.
Od czegoś trzeba zacząć.!!! Spacer, hula hop, jakieś ćwiczona, że zjadlyscie mniejsza porcje jedzenia, że odmowilyscie sobie słodyczy. Do dzieła babeczki. Musi się udać. Małymi kroczkami i do przodu.

Ja dam znać ile km zrobiłam na spacerku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje, Mikołaj to piękne imię

Osobiście przyjmuje wyzwanie, zamierzam się zatem ruszać jeszcze więcej

Ja to się staram głównie odżywiać kaszami i zdrowymi węglami. A do tego kilogramy warzyw. No i codziennie KROKI. Dzisiaj chyba jeszcze na basen skoczę

[mindless]

Cześć.

Andzia, gratulacje.

Ja tez wprowadzam troche zmian- od 2 stycznia zaczelam ćwiczyć i ograniczam „zle” jedzenie, bo sobie wymyśliłam, ze chce spróbować zejść kilka kilogramów jeszcze.

A u was jakie cele?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[khloe]

Napisane przez basiahenk

Czasem też musisz sobie sprawić przyjemność, bo zdrowie psychiczne też jest bardzo ważne

Ja akurat mam problem z trzymaniem diety, więc chciałabym chociaż po prostu zdrowo się odżywiać. Ale przez brak czasu do tej pory marnie to wychodziło. Teraz wprowadzam sobie do diety coraz więcej kasz i zdrowych węglowodanów i mam nadzieję, że kilogramy zaczną spadać

Ja mam właśnie takie założenie- że będę się lepiej odżywiac i przede wszystkim nie obżerać.

Mam straszny z tym problem-nie umiem zjeść kostki czekolady- musze od razu zjeść cała tabliczkę. To samo z 'imprezami'. Nie zjem 2 kawałków ciasta, tylko nażrę się do rozpuku.


Ale melduje 2 sukcesy w Nowym Roku
-od zeszłego tygodnia spadek wagi o 0,5 kg. Niby nic, ale po drodze byl pełen jedzenia sylwester
-wcozraj mi się nałożyły 2 imprezy rodzinne, ze słodkiego zjadłam tylko po jednym kawałku torta na każdej imprezie. A na kolację same super sałatki bez majonezu i pieczone mięsa bez tłuszczu.

Muszę się wziąć za siebie.
Ja wiem, że cały rok niestety zbierałam kg, ale ostatnie 3 miesiące to dosłowny dramat. Tyłam w zastraszającym tempie. Kurtka jesienna, która we wrześniu była na mnie ok, teraz zapina się z ledwością 🤦

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga024]

Mindless, kto jak nie Ty? Pokazałaś, że potrafisz, więc i tym razem dasz radę.


Khloe, każdy spadek wagi cieszy. Super, że wytrzymałaś na imprezach. Nie ma co robić dużych postanowień, żeby się nie zdemotywować. Ale drobna selekcja jedzenia jest do ogarnięcia, a to na pewno pomoże w walce o sylwetkę. Życzę wytrwałości. Wierzę w Ciebie!


Widzę nowe koleżanki, Karolina2202, witaj Powiedz coś więcej o sobie, z czym się zmagasz, ile kg do zrzucenia i z czym masz największy problem? Jeśli chodzisz na basen, to chyba nie jest aż tak źle, ja ze swoim cielskiem nigdzie bym się w stroju nie pokazała.
Basiahenk, witaj Czyli mamy podobnie, lubimy jeść. Wszelkie diety ŻP i ŻM nie pomogą, trzeba jeść, a jeśli zmodyfikujemy choć jeden niezdrowy posiłek na mniej niezdrowy, to już będzie sukces.


Ja też nie katuję się od nowego roku. Moim największym grzechem jest obżeranie się na noc mimo pięknego, zdrowego i aktywnego dnia. Nad tym w pierwszej kolejności chciałabym zapanować, a potem pomyślę, co dalej.

[Andziusiaech]

brawo khloe za spadek zawsze to spadek.

Trzymam za Was kciuki, żebyście dążyły do celu i się nie poddawały.

Mój Mikołaj coraz mocniej kopie ja teraz walczę ze słodyczami żeby ich nie jeść, niestety za bardzo mi ostatnio smakowały i za dużo zjadłam. Ale od wczoraj nic słodkiego nie wpadło i tak mam zamiar się trzymać.

[aga024]

Jak tam dziewczynki?

U mnie małe zmiany. Jak sobie postanowiłam nie żreć na noc, tak jestem mega wytrwała, aż sama się sobie dziwię. Początki były okropne (teraz też jest trudno!), ale dałam radę pierwszą noc, drugą... Chciałabym wyrobić nawyk, zastąpiłam jedzenie herbatą, może to śmieszne, ale kubek mogę sobie trzymać pół godziny w ręce i pić powoli, w tyle czasu potrafiłam zjeść wielką paczkę chipsów. Obliczyłam swoje zapotrzebowanie kcal z minusem na chudnięcie i wszystko wklepuję do fitatu. Jeśli najdzie mnie ochota na coś słodkiego, też zapisuję i potem zmniejszam posiłki w ciągu dnia. Jem, nie katuję się głodówką czy jakąś wydziwianą dietą. Z aktywności to oczywiście orbitrek, gumy, trochę hantle (tak 3-4 razy w tygodniu) i minimum 8000 kroków. To dopiero początek mojej drogi. Chciałabym schudnąć od razu ze 20 kg, żeby zmiana była widoczna. Ale notuję ubytki (drobne, co kilka dni -0,3 kg) i to jest ok. Nie tyję i każdy spadek mnie satysfakcjonuje. Tylko jak się nie zniechęcić? Znam siebie, już nie raz ładnie mi szło nawet miesiąc, a potem popłynęłam i w krótkim czasie przybrałam mnóstwo kg

[khloe]

Halo, jak wam idzie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga024]

Napisane przez khloe

Halo, jak wam idzie?

Hmm... Początek roku u mnie bardzo ładny pod względem jedzenia i ćwiczeń, schudłam 3 kg. Wiem, mało, ale u mnie był tylko albo zastój, albo wzrost, więc 3 kg to dla mnie dużo. Zero alkoholu, zero jedzenia na noc, liczyłam kcal i nie przekraczałam wyznaczonego celu. Potem rozwaliłam sobie palca u stopy tak, że do tej pory kuleję i wszelkie ćwiczenia, gdzie mogę sie urazić, odpadają. Zepsuł mi się orbitrek. Doszedł koronawirus (a ja wciąż pracuję nie z domu, tylko z biura), złapałam jakąś depresję. Pół roku już biorę axotret i po nim męczę się bardzo nie robiąc nic, no fatalnie się czuję (a z moją wagą będę go brać minimum rok - 1 tabletka dziennie). Przez miesiąc nie wchodziłam na wagę, ale widzę, że jest bardzo źle A, jeszcze po drodze były święta i do tej pory nie przestałam żreć.
A co u was?

[khloe]

U mnie raz z górki, raz pod górkę.

Jedzeniowo baaardzo spoko.
Nie mam już napadów obżarstwa, wklepałam w telefon fitatu, spisuje co jem, od razu coś tam zaczęło spadać.

Spokojnie od nowego roku schudłam z 6-7 kg. Możnaby więcej, ale się cieszę, bo waga choć bardzo powoli, to ma tendencję spadkowa.

Gorzej z ćwiczeniami, bo z powodu wirusa utknęłam w domu na miesiąc na kwarantannie, dopiero w pn mnie wypuszczają.

Zrobiłam też swoiste rozliczenie z przeszłością.

Spakowałam wszystkie ciuchy z "najchudszych lat". Przerzucałam je kilka lat w nadziei, że znowu będę taka szczupła.

Powiedziałam basta!i spakowałam to, w co faktycznie się nie mieszczę. Mam komu wydać, mam nastoletnie kuzynki, będzie jak znalazł.

Nie łudzę się. Jak schudnę, to schudnę, to sobie wtedy coś pasującego kupię.

Na razie chyba raczej nie schudnę za duzo, bo test ciążowy mi pokazuje że będę miała dziecko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga024]

Khloe
O kurde, gratulacje! To teraz nie myśl o spadkach, tylko o tym, żeby naturalnie tyć Właśnie też miałam fitatu i też mi to pomogło, ale przed świętami porzuciłam i jest jak jest. Brawo za posprzątanie szafy, zrobiłaś miejsce. Jeśli schudniesz, w nagrodę kupisz sobie z radością nowe. Jeśli rozmiarowo nic się nie zmieni, będziesz mogła sobie kupić nowe w swoim rozmiarze, a w dobrze dobranych ciuchach można czuć się atrakcyjnie
Ciekawe jak Andzia, miała chyba termin gdzieś teraz w maju?

[mindless]

Wow Khloe, ale nam sprzedałaś nowinkę. Gratulacje!

Aga, przykra sprawa i pewnie Ci bardzo ciezko psychicznie. Mam nadzieje, ze z tego wyjdziesz.

A u mnie tak sobie, raz lepiej, raz gorzej. Czasem mam straszne napady na jedzenie i nie radzę sobie w ogóle. A z waga nie jest zle. Wazę chyba z 64 kilo na chwile obecna. Wolałabym tak 60 miec, ale pomału może coś będzie schodzić jak sie przypilnuje z dieta.

Ciekawe co u Andzi.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Kudi7]

Witam wszystkich.

Mam na imię Klaudia i mam kilka kg do zrzucenia, do tego chciałabym ujędrnić ciało i potrzebuję porad, ale sama też się swoimi doświadczeniami chętnie podzielę, choć nie jestem znawcą w temacie.

Postanowiłam zmienić swoje życie i pierwszy raz podjęłam kroki w kierunku aktywności fizycznej.

Tak jak w tytule jest zawarte idzie jesień i stąd moje pytanie jak zamierzacie ćwiczyć w tym okresie?

[PanzerKitty]

Witam wszystkich

Dołączam do was ,mam problem z wieczornym obżarstwem, wracam z pracy po 21:00 i się najadam Czas zabrać się za siebie kupiłam już gumy treningowe (oporowe) i będę fitnessy uskuteczniać

[Haniula]

Hej hej chetnie dołączę mam taki ambitny plan aby tegorocznej jesieni zmienic swoj styl zycia i zaczac ćwiczyć od lutego staram sie zdrowo odzywiac, schudłam 10kg. Problem w tym, ze kompletnie bez aktywnosci fizycznej, sama dieta redukcyjna. Niestety cialo po 30 nie jest juz takie ladne i jedrne jak kiedysjak narazie szczotkuje sie na sucho i wcieram magiczne balsamy z nadzieja ze cos to pomoże- chociaz wiem ze nie za wiele🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga024]

Cześć dziewczynki fajnie że wątek ożył A więc idzie jesień, bierzemy się do roboty

PanzerKitty, napisz jak idzie. Mam różne zmiany w pracy i czasami też na noc wracam, znam ten ból.


Haniula, co jadłaś? Jak wyglądała Twoja dieta? za spadek kg.

[PanzerKitty]

aga024 dziś się zawzięłam ,żadnego jedzenia na noc choć kusiło mnie po pracy by wstąpić do sklepu po maluuuteńką paczuszkę chipsów ale walczyłam dzielnie i powstrzymałam się hehe . Teraz siedzę i piję kawę na noc

[Haniula]

Napisane przez aga024

Cześć dziewczynki fajnie że wątek ożył A więc idzie jesień, bierzemy się do roboty

PanzerKitty, napisz jak idzie. Mam różne zmiany w pracy i czasami też na noc wracam, znam ten ból.


Haniula, co jadłaś? Jak wyglądała Twoja dieta? za spadek kg.

Mialam diete ułożona przez dietetyka dokladnie pod swoje preferencje. Bardzo mi smakowalo, nie chodzilam głodna, wrecz miałam wrazenie ze nie bede w stanie wszystkiego zmieścić. Do tego 2 litry wody dziennie ale to u mnie zawsze było normą wiec bez dramatu Teraz staram sie pilnowac co jem, mniej wiecej wiem jakie porcje powinnam jesc, no ale wiadomo ze zawsze wpadnie cos slodkiego czy niezdrowego.
Poki co trzymam wage od 1 albo 2 miesiecy taka sama, ale chciałabym jeszcze pare kg zrzucic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kudi7]

Hej. Ćwiczę w domu z filmikami, które sobie wyszukałam z labonitafit i widzę już efekty, ale moje pytanie do was brzmi, czy wykupić do tego dietę, czy może powinnam zacząć po prostu stopniowo ograniczać to "śmieciowe" jedzenie i przekąski a dopiero później brać się za całkowitą zmianę żywienia?

[Iurba]

Ja to może jadłabym więcej... tyle że najzwyczajniej w świecie nie mam czasu... niestety przy dwójce dzieci, jedzenie 5 posiłków dziennie, najlepiej o stałych porach, to komfort na który mnie w chwili obecnej nie stać... zazwyczaj jadam na stojąco, z Mańkiem na rękach, który w dodatku próbuje mi wyrywać widelec, albo kanapkę Jedzenie to jest walka o każdy kęs... no ale staram się jeść zdrowo io dostarczac dużo witamin w postaci owoców i warzyw, bo wiem że po dwóch ciążach i karmieniu piersią, mam mocno wyjałowiony organizm i witamin bardzo mi brakuje...

A w temacie... dołączyłam dziś do treningu 6 Weidera... Myślałam nad Chodakowską, ale niestety brakuje mi już czasu... No i Na Orbitreku udało mi się dojść do biegu 55 min i dystansie 20 km. Na dniach planuję zakupić buty, wygodny strój i mam nadzieję, że w ciągu tygodnia wybiegnę w trasę

No i polecam wyciskarki od Eujuicers:
NATULUX
ul.Wersalska 47 / 75
91-203, Łódź
tel: 422529660

[khloe]

Żyjecie dziewczyny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga024]

Napisane przez khloe

Żyjecie dziewczyny?

Melduję się, jest mnie dwa razy więcej, bez komentarza a jak u was?

[mindless]

Cześć.

Ja sie już nie odchudzam i nie mam zamiaru, ale odezwałam sie z sentymentu.

Słuchajcie, u mnie rewolucja, bo po 17 latach przestałam sie głodzić i obżerać na zmianę. A wszystko głównie za sprawa wilczo głodnej. Znacie ja i jej działalność w internecie?

Na początek polecam wyszukać „wilczo głodna czy schudnę bez diety”. Moim zdaniem to jest jeden z jej najlepszych artykułów. Ja przeczytałam całego jej bloga w kilka nocy, a potem zaczelam wprowadzać wszystko w zycie- przestałam sie odchudzać.

Jem co chce i ile chce. Zero napadów. Zero mysli o tym aby sie znowu głodzić, a potem objadać.

A co najlepsze- waga tez pomału idzie w doł. Organizm wraca do swojej naturalnej wagi po latach diet i jojo.

Dopiero minęło 10 tygodni i miewam czasem cięższe chwile, ale widze ze jej metoda na mnie zadziała. A myślałam, ze nigdy z tego nie wyjdę.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[khloe]

Ja znam jej bloga i jestem na jej grupie już wiele miesięcy.

Mam też jej w książki, niestety jak dla mnie nie okazała się pomocą. 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mindless]

Khloe, rozumiem, ze nie na każdego działa jej metoda, ale miałam nadzieje, ze może komuś pomogę.

Wiesz co, ogólnie to ja sie nie zgadzam ze wszystkim co ona mówi. Zgadzam z tym, ze aby wyjsc z tego błędnego koła to musiałam sie przestać odchudzać. U mnie zawsze było tak samo, bo przechodziłam na bardzo restrykcyjna dietę, chudłam, a potem sie rzucałam na jedzenie i tyłam. I tak sie to kręciło +/- 10-15kg kilka razy w roku nawet. Naprawdę jakoś nie umiałam sie mądrze odchudzać. Zawsze było albo wszystko albo nic.

Nie zgadzam sie z jej podejściem do terapii, bo ona jest przeciwna, a ja sama zaczelam kilka miesiecy spotkania z terapeuta pod katem zaburzeń odżywiania i bardzo mi to pomaga zrozumieć rozne mechanizmy które mną rządzą.

Naprawdę jest lepiej. Nie mam już obsesji jedzenia i nie mysle ciagle o tym jak wyglądam i ile waze i ze musze szybko schudnac.

A czy Ty sie odchudzasz?


Sent from my iPhone using Tapatalk

[madziaretti]

U mnie odchudzanie zawsze kończyło się porażką. Byłam już tak zrezygnowana, że zaczęłam godzić się z tym, że już zawsze będę gruba... Znajoma namawiała mnie żebym spróbowała skorzystać z pomocy Moniki z Jem co chcę. Dałam się namówić chociaż bez przekonania. Uważałam, że to strata czasu i pieniędzy, bo dla mnie nie ma ratunku. Na pierwszych spotkaniach online byłam bardzo źle nastawiona (aż mi teraz głupio). Ale z każdym kolejnym Monika coraz bardziej do mnie docierała, polubiłam ją i zaczęłam słuchać. Z miesiąca na miesiąc robię coraz większe postępy. Wiadomo lekko nie jest, długa droga przede mną, ale jakieś tam światełko w tunelu widzę i myślę, że będzie dobrze. Nie wiem jak ta kobieta to zrobiła, ale dotarła do mnie.

[khloe]

Jak tam dziewczyny?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga024]

Napisane przez khloe

Jak tam dziewczyny?

Melduję się, jestem gruba, bardzo gruba i w sumie tyle a tam jak?

[maddalenapociecha]

Czesc dziewwczyny!
Do programu telewizyjnego szukamy odpłatnie osób, które chcą zmienić swój tryb życia na zdrowy i są gotowe zmierzyć się z tematem

Aktualnie prowadzimy poszukiwania na ślasku.
Zapraszam do kontaktu!

[ForumowiczkaPL]

Tak jesienią tym bardziej trzeba ćwiczyć, by mieć non stop dużo energii. Poza tym nie oszukujmy się, ale w tym czasie jesiennym, ludzie sporo jedzą, więc gdzieś to trzeba spalać ja tam codziennie biegam i się lepiej czuję!

[khloe]

Napisane przez ForumowiczkaPL

Tak jesienią tym bardziej trzeba ćwiczyć, by mieć non stop dużo energii. Poza tym nie oszukujmy się, ale w tym czasie jesiennym, ludzie sporo jedzą, więc gdzieś to trzeba spalać ja tam codziennie biegam i się lepiej czuję!

Aha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz