Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-01-01, 15:23   #31
WomenInTheMirror
Raczkowanie
 
Avatar WomenInTheMirror
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Dziewczyny, wszystkiego dobrego w Nowym Roku oraz przede wszystkim realizacji zamierzonych planów

Dla mnie 2014 był dosyć przełomowy, odważyłam się na dużą zmianę w życiu, a wcześniej nie sądziłam, że znajdę tyle odwagi Na ile ta przełomowość opłaci się, pokaże rok 2015.

Mam przede wszystkim jedno zadanie-marzenie związane z moim "projektem naukowym" . Oprócz systematyczności i wytrwałości, życzę sobie w tej kwestii pozytywnego myślenia i zwyczajnie szczęścia.
Drugim ważnym punktem są dla mnie sprawy osobiste.
A reszta to sprawy drugorzędne, nie priorytetowe. Czyli sprawy związane z relacjami rodzinnymi, przyjaźniami, samorozwojem, urodą, wakacjami, itd.

Chwilowo nie robię za dużo konkretnych planów, bo praktycznie nie mam jak ich robić, nie znając rozwiązania sprawy priorytetowej. Więc jest plan A i plan B na ten rok. Odczuwam pewne obawy przed tym rokiem, ale jednocześnie chce skupić się na nauce nie nakręcania się negatywnie w życiu i pozytywnym myśleniu. Wiem, że wykształtowanie w sobie tych zdolności będzie dla mnie kluczowe.

Fajnie, że jest już V część Jakoś na dniach stuknie mi rocznica z Wami
WomenInTheMirror jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-03, 17:45   #32
grey_cat
Raczkowanie
 
Avatar grey_cat
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 183
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Swietne podsumowania dziewczyny, zwlaszcza zywieczdroj mi sie rzucilo w oczy - nie chcę Cię☠pouczać, ale wydaje mi się, że w bardzo fajny sposób doceniasz to, co Ci dobrze wyszło.

2014 to był ciekawy rok. Na pewno lepszy niż 2013. Odwiedziłam kilka nowych miejsc (Wyspy Kanaryjskie, Genewę, Portugalię), lepiej jeżdżę na nartach, zrobiłam dwie nowe kwalifikacje do nurkowania, znalazłam staż na wakacje, po którym zaoferowaną mi fajną pracę, którą udaje mi się łączyć ze studiami. Niestety na studiach nie poszło mi tak super jak chciałam, chociaż lepiej niż w poprzednich dwóch latach i w sumie spełniam swoje "minimum" jeśli chodzi o oceny. Nadal nie udało mi się☠spłacić debetu (za bardzo lubię zakupy). I bardzo przytyłam, przez wakacje jadłam za dużo jedzenia na wynos i waga poszła w górę.

W 2015 chciałabym:
- spłacić debet i mieć trochę☠oszczędności
- wrócić na terapię
- schudnąć, ogólnie odżywiać się zdrowiej i więcej ćwiczyć, moją słabością są słodycze więc muszę je ograniczyć
- zrobić przynajmniej dwie nowe kwalifikacje do nurkowania
- podróżować: dostałam się☠na fajną konferencję w Miami, więc liczę że uda mi się odwiedzić Stany jak praca zapłaci mi za bilet lotniczy; w czerwcu jest wycieczka z nurkowania do Egiptu więc mam nadzieję też odwiedzić Jordanię
- podobie jak Patri, chcę☠pracować nad nawykami

Zauważyłam, że odkąd przytyłam, to nie chce mi się wychodzić do ludzi tak bardzo, jestem często smutna i czuję☠się nic nie warta. Jak rok temu schudłam, to czułam się świetnie, świat należał do mnie, więc przede wszystkim chcę nad tym popracować. Powodzenia dziewczyny!
grey_cat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-03, 18:02   #33
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Zauważyłam, że odkąd przytyłam, to nie chce mi się wychodzić do ludzi tak bardzo, jestem często smutna i czuję☠się nic nie warta. Jak rok temu schudłam, to czułam się świetnie, świat należał do mnie, więc przede wszystkim chcę nad tym popracować. Powodzenia dziewczyny!
Dobra uwaga. Ja też to mam.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-03, 18:47   #34
zanini
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Myślałam kiedyś, że bycie aktywnym to recepta na sukces. Jestem aktywna i prawie nie prokrastynuję. Wstałam dziś o 5:45. Zrobiłam tyle lekcji ile się dało.W przerwie poszłam na depilację laserową, a po powrocie do domu nie usiadłam tylko zabrałam się za pranie, prasowanie i ogarnianie. W tramwaju szykowałam lekcje na jutro. Zrobiłam 40 minut rozciągania i ćwiczeń baletowych. I co? I póki to robiłam, to faktycznie, przynajmniej nie myślałam, ale jak w końcu usiadłam na tyłku to nie czuję satysfakcji tylko chęć palnięcia sobie w łeb. Czuję się głupia, brzydka, stara i nic nie warta i już naprawdę nie wiem co mogłoby zmienić to moje nastawienie. Zresztą, nie postrzegam tego jako "nastawienia", raczej jako niezaprzeczalną prawdę. Nie wiem czy bardziej siebie nienawidzę, czy się nad sobą użalam.

Moje 12 celów to:

1. zimą (za rok) zrobić sobie sesję "baletową" i przynajmniej jedno zdjęcie z którego będę zadowolona - np. piękne attitude (hehe, jasne), ja tylko w czarnym kostiumie i czarnych puentach, blady zimowy świt i w tle dużo śniegu. Potem mogę umrzeć na zapalenie płuc, co tam, to dopiero za rok
2. poświęcać min. 4h tygodniowo celem przygotowania do punktu 1.)
3. przerobienie materiałów na tłumacza przysięgłego i złożenie papierów na egzamin do ministerstwa
4. kilka lekcji jazdy i co najmniej 10 samodzielnych "wycieczek" po Warszawie (pół godziny przynajmniej, w różne miejsca) - jeśli po tym nie przestanę się choć trochę bać, to odpuszczam sobie siebie jako kierownicę, ale nie wcześniej
5. zmienić mieszkanie na trochę lepsze (nadal zdarzają się dziwne domofony w nocy, nie wiem o co kaman, ale stresuję się nimi trochę, choć pod oknem nikt mi póki co nie stoi)
6. regularnie (chociaż 1x na tydzień jeśli tylko będę mogła) chodzić na crossfit)
7. uszyć sobie suknię z lat 80-tych XIXw.
8. zrobić 2 (teraz i jesienią) kuracje Atredermem
9. pojechać na min. 5 dni do Londynu (lub innego miasta, jeśli mi się coś odmieni)
10. Przeczytać 45 książek.
11. Przerobić podręcznik fonetyki ang.
12. zapomniałam, a nie chce mi się wstać i sprawdzić w notesie

Priorytety to punkty 2,3,4 i może jako półpriorytet 6. Tak sobie też pomyślałam, że może chętne wątkowiczki zadeklarowałyby 1 czy 2 swoje priorytety na najbliższy czas, tak żeby reszta wiedziała, pamiętała, kibicowała i napominała jak ktoś będzie schodził z właściwej drogi
Tygrysie, ale ciekawe zadania przed sobą do realizacji! Takie zupełnie inne niż moje (poza 10 - dla ścisłości). Ludzie są tak różnorodni, że to jest prawdziwie fascynujące. Choć, właściwie, mhm, chyba jestem strasznie nudna
Tygrysie, jesteś strasznie interesującą osobą i bądź z siebie dumna

Miałam podsumować rok 2014, ale niestety mam ten sam problem, co Tygrys i jeśli dobrze zrozumiałam wypowiedzi Patri to i Patri o dumie z własnych osiągnięć. Mam poczucie, że w 2014 zrobiłam wiele ważnych rzeczy, z których powinnam być dumna, ale dumna być nie potrafię. Może dlatego, że te ważne rzeczy związane były z pracą i z niej wynikały, a tam zepchnięto moje dokonania na margines i to w czasami w skrajnie chamski sposób. Wiem, że wygląda to tak, jakbym uzależniała swoje poczucie wartości od zewnętrznej aprobaty, ale nie wiem, czy można być w pełni usatysfakcjonowanym i przekonanym o własnej wartości czerpiąc tę wiedzę jedynie z własnych przekonań.
Tyle się mówi o konieczności pozytywnych informacji zwrotnych do dzieci, aby mogły się szczęśliwie rozwijać, o otaczaniu się ludźmi, którzy nas doceniają, zauważają nasze dobre strony i pozytywnie nas odbierają. Gdyby nie miała znaczenia dla naszego postrzegania ocena innych, to nie byłoby poradników o tym, czy rodzice powinni ciągle krytykować czy wiecznie chwalić - a przecież tak nie jest.
Dlatego ja raczej kiepsko się czuję analizując miniony rok. Raczej czuję rozgoryczenie i frustrację. I trochę mnie martwi, że zaczynam chcieć zacząć pracować w stylu: "czy się siedzi czy się leży...", bo okazuje się, że w mojej pracowej rzeczywistości żadnej różnicy nie ma.

Plany noworoczne zrobiłam, ale skupiłam się głównie na mojej zwykłej codzienności: lepszej organizacji życia codziennego, zdrowszego odżywiania, ilości książek, filmów, planów oszczędnościowych. Mam w nich jedną kategorię: marzenia, w której jest prawdziwe szaleństwo.

Plany Tygrysa mnie oszołomiły i muszę pomyśleć nad jakimiś wspaniałymi atrakcjami w moim życiu. Nurkowanie?

Edytowane przez zanini
Czas edycji: 2015-01-03 o 19:11
zanini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-04, 11:12   #35
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
4. kilka lekcji jazdy i co najmniej 10 samodzielnych "wycieczek" po Warszawie (pół godziny przynajmniej, w różne miejsca) - jeśli po tym nie przestanę się choć trochę bać, to odpuszczam sobie siebie jako kierownicę, ale nie wcześniej
Jak sie jezdzi na poczatku z kims to jest latwiej - ja jezdzilam z bratem. Jak chcesz, to po jazdach z instruktorem ja moge z Toba pojezdzic. Potem mozemy zrobic ognisko na Mlocinach, na ktore nie bedzie chcialo Ci sie tluc autobusem i wtedy bedziesz MUSIALA skorzystac z autka. Ha! ^^

Dziewczyny, też zyczę wam i sobie wszystkiego najlepszego na nowy rok! Zeby przyniosl dobre, rozwijajace, pouczajace rzeczy. Zeby sie go potem milo wspominalo, o.

Mnie w 2015 r czeka:
- zmiana pracy
- kupno mieszkania

Chciałabym
- więcej pisać
- kupować ciuchy tylko dobrej jakości i wyrobić sobie w końcu własny styl
- znaleźć hobby, które wykonuje się z innymi ludźmi i pokonać mój ludziowstręt
- wybaczyć
- znaleźć pasję w aktywności fizycznej
- praktykować uważność rozumianą jako bycie tu i teraz i czerpanie z tego radości

Bura! Brytyjska prowincja! Ja też zawsze chciałam ją zobaczyć! To co, w lato bierzemy namiot i koczujemy u Burej w ogródku przez kilka dni?
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-04, 12:17   #36
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Beknie mi sie odkladanie na pozniej. Ide na zajecia. Mialam miesiac "zapalu", zeby siasc nad praca zaliczeniowa i zadaniami, mialam zamiar szczery. Nie bylo odpowiedniej chwili - taaaaaaaa. Chodzi mi po glowie, ze zwagaruje, ale to tylko nawarstwianie zaleglosci i UCIECZKA OD ODPOWIEDZIALNOSCI. Wezme na klate wstyd za olanie pracy semestralnej i pojde. Jak jestem w szkole to wszystko jest takie jasne, patrze w to teraz, jakbym to pierwszy raz widziala.....
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-06, 19:27   #37
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Dla tych, których dołuje Facebook.
Inaczej.
Dla tych, którzy dają się dołować Facebookowi.
http://annaszymborska.natemat.pl/128...k-doluje-ludzi
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-06, 21:29   #38
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Ej ej, ale to jakieś poważne postanowienia? Czy coś mnie ominęło?
Wydaje mi się, że wszystko jak najlepiej zrozumiałaś, czyli nie ominęło Cię nic. W klubie pisałam wprost.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Dokładnie w 2012 roku pierwszy raz przetestowałam to na sobie - zamiast zablokować nieprzyjemne uczucie, uczucie niepowodzenia, złego wrażenia, wypadnięcia nie tak, jak chciałam, siłą woli starałam się otwierać na to negatywne doświadczenie i być w nim. Nic przyjemnego. Ale wytrwanie, w pełnej akceptacji dla tych uczuć, swojej bezradności, niezaprzeczanie faktom, spowodowało, że paradoksalnie szybciej poczułam się lepiej, szybciej przyszedł spokój i dłużej utrzymywała się ta akceptacja.

Ostatnio wypróbowywałam to w całkiem fizycznych okolicznościach - zanurzając się w zimnej wodzie nad morzem. Zamiast blokady, kurczu, napięcia - praca nad rozluźnieniem i przyjmowaniem bodźców. Na mnie to działa - zmniejsza się ten dyskomfort, choć przewiduję zawsze, że nie będę mogła go znieść.

Oprócz pracy nad sobą, różnych racjonalizacji i intelektualnych przetworzeń stanów rzeczy (rozumienia, skąd pochodzi złe samopoczucie itp.), można spróbować w takich chwilach bolesnych zatrzymań być maksymalnie blisko siebie (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało), jak najlepszy opiekun, po prostu w tym być, współodczuwać... ze sobą, akceptować, przyjmować impulsy, te negatywne, i pozwalać im się oddalać.
To ważne obserwacje, a do tego precyzyjnie ujęte. Doceniam bardzo ich zakorzenienie w świecie pozamyślowym.
Postawę korespondującą z Twoim doświadczeniem wypracowałam dla siebie (podzielę się czymś intymnym - było to na fali refleksji po lekturze "Czułego Barbarzyńcy"), ale nie czuję się na siłach opisać tego. Grunt, że działa oczyszczająco.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-07, 10:45   #39
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez czerwieclipiec Pokaż wiadomość


To ważne obserwacje, a do tego precyzyjnie ujęte. Doceniam bardzo ich zakorzenienie w świecie pozamyślowym.
Postawę korespondującą z Twoim doświadczeniem wypracowałam dla siebie (podzielę się czymś intymnym - było to na fali refleksji po lekturze "Czułego Barbarzyńcy"), ale nie czuję się na siłach opisać tego. Grunt, że działa oczyszczająco.
Właśnie - to jest przekonujące, że na poziomie doświadczeń zmysłowych strategia też się sprawdza.

Chętnie (za jakiś czas) przeczytam o Twoim doświadczeniu!

--------------------------------------------------------------------------

Znów jestem chora (znów antybiotyk). Siedzenie w domu dziwnie na mnie działa (ale też dziwnie na mnie działało siedzenie gdzieś indziej).
Przejrzeliśmy z TŻ z 1000 zdjęć z różnych podróży i zrobiliśmy trochę z nimi porządek. Fajnie wrócić do miejsc i chwil, które dają napęd na cały pozawakacyjny czas. Obejrzałam dużo filmów.

Dużo mam pracy!
Pojawia się odkładanie - bo nie lubię różnych czynności lub nie bardzo wiem, jak ma się za to wziąć... Eh, ale terminy gonią.

Znów to napiszę - chciałabym mniej pracować "na żądanie" (termin), a bardziej twórczo, szukając potem okoliczności na przekucie tej twórczości w coś wymiernego... taki jest plan na ten rok? w który wchodzę bez jakiejś szczególnej mobilizacji.

Aaaa, już dawno miałam to napisać.
W święta odkryłam Modiana. Szwendanie się po Paryżu, spotykanie przypadkowych ludzi, szukanie wspomnień, szukanie znaczników tożsamości, krótkie formy - budzi to jakieś moje tęsknoty i bliskość stanów.

Pojawił się wakacyjny pomysł (południe Europy), to jakaś iskra! Oprócz tego koniecznie w tym roku chcę pojechać na dłużej w góry i jak ostatnio - przynajmniej na chwilę nad polskie morze.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-08, 22:08   #40
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Co do wyjazdu - ja swego czasu od razu skreśliłam się jako nawet kandydatkę na Erasmusa (z uwagi na studia - Hiszpania) i bardzo tego żałuję Teraz pojechałabym w ciemno. Tak więc nie uważam że to nic takiego, tylko szczerze podziwiam. Podobają mi się Twoje zmiany i osiągnięcia, moim zdaniem widać to nawet po Twoich postach tutaj, pamiętam mniej więcej w jaki sposób pisałaś kiedyś i teraz moim zdaniem "brzmisz" o wiele wiele lepiej. Super
Dzięki Tygrysku, chyba trochę dojrzałam

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Żywiec, miło było przeczytać Twoje podsumowanie, natchnęło mnie ono do własnych podsumowań, które miałam pominąć, jako zbędne.
Cieszę się

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Swietne podsumowania dziewczyny, zwlaszcza zywieczdroj mi sie rzucilo w oczy - nie chcę Cię☠pouczać, ale wydaje mi się, że w bardzo fajny sposób doceniasz to, co Ci dobrze wyszło.
Dziękuję Staram się, inaczej popadłam w czarny lament i depresję. Muszę sobie uświadamiać, że coś robię i że chociaż wydaję mi się, że stoję w miejscu to idę do przodu, mimo wszystko.

Patri i co z tą pracą zaliczeniową?

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Aaaa, już dawno miałam to napisać.
W święta odkryłam Modiana. Szwendanie się po Paryżu, spotykanie przypadkowych ludzi, szukanie wspomnień, szukanie znaczników tożsamości, krótkie formy - budzi to jakieś moje tęsknoty i bliskość stanów.
Zdrowia Emi
U mnie w planach na ten rok mam Rzym, Paryż i Barcelonę. Ale w wyniku ostatnich zdarzeń Paryż odpuszczam. Chociaż i u mnie w akademiku wiszą kartki, że jak się zobaczy torbę albo jakieś podejrzane zachowanie, żeby natychmiast zgłaszać. I jeszcze przeczytałam dziś, że Państwo Islamskie nawołuje, żeby zabijać wszystkich Francuzów. Tragedia, niedługo będzie strach wyjść z domu.
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 11:45   #41
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Bura! Brytyjska prowincja! Ja też zawsze chciałam ją zobaczyć! To co, w lato bierzemy namiot i koczujemy u Burej w ogródku przez kilka dni?
Akurat myślimy raczej, żeby się z tej malowniczej prowincji przenieść do miasta, bo tu akurat jest wybitnie drogo

Wszyscy coś postanawiają...niby też chciałam coś sobie postanowić, coś zmienić, ale odczuwam taki podskórnu strach przed tym - wiadomo, strach przed zmianą, to jedno...ale też ten strach przed zawodem. Znów coś postanowię i nie zmienię nic Takie to głupie...
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-09, 14:50   #42
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość





Zdrowia Emi
U mnie w planach na ten rok mam Rzym, Paryż i Barcelonę. Ale w wyniku ostatnich zdarzeń Paryż odpuszczam. Chociaż i u mnie w akademiku wiszą kartki, że jak się zobaczy torbę albo jakieś podejrzane zachowanie, żeby natychmiast zgłaszać. I jeszcze przeczytałam dziś, że Państwo Islamskie nawołuje, żeby zabijać wszystkich Francuzów. Tragedia, niedługo będzie strach wyjść z domu.
Dzięki!
Teraz w Paryżu niespokojnie, niepewnie, ale jeśli Cię to pocieszy (lub nie zniechęci), to ja byłam w Londynie podczas lipcowych zamachów sprzed lat, w których zginęło ponad 50 osób a ponad 700 było rannych.
Różnie może być, wiadomo, ale będąc we Francji nie przepuściłabym chyba okazji odwiedzenia Paryża (chyba, żeby były zamieszki w mieście). Bo stać się coś może zawsze i wszędzie...

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Akurat myślimy raczej, żeby się z tej malowniczej prowincji przenieść do miasta, bo tu akurat jest wybitnie drogo

Wszyscy coś postanawiają...niby też chciałam coś sobie postanowić, coś zmienić, ale odczuwam taki podskórnu strach przed tym - wiadomo, strach przed zmianą, to jedno...ale też ten strach przed zawodem. Znów coś postanowię i nie zmienię nic Takie to głupie...
To może nie postanawiaj, tylko zaplanuj
Od razu brzmi lepiej.
No i warto robić różne rzeczy mimo strachu/lęku...
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 18:48   #43
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

http://manufaktura-radosci.blogspot....wia-twoje.html
W sam raz dla mnie.
Odzwyczaić się od cukru. Póki co kawę poranną słodzę połową... cukierniczki. Na szczęście cukierniczka nie jest duża.
Witamina D - nie wiem czy mam niedobory. Mam za to w swojej apteczce, mogę pobrać.
Ruch - ehem - każdy psychiatra polecał to jako dające efekt antydepresyjny. Mhm, nic nie zmieniłam w kwestii ruchu od czasu zajścia w ciążę - będzie jakieś 9 lat...
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Wszyscy coś postanawiają...niby też chciałam coś sobie postanowić, coś zmienić, ale odczuwam taki podskórnu strach przed tym - wiadomo, strach przed zmianą, to jedno...ale też ten strach przed zawodem. Znów coś postanowię i nie zmienię nic Takie to głupie...
To takie znane Kocurko.

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
To może nie postanawiaj, tylko zaplanuj
Od razu brzmi lepiej.
No i warto robić różne rzeczy mimo strachu/lęku...
I przede wszystkim nie rezygnować, nawet jak się nie powiedzie.
2 dni wstawałam o 6:30. Dziś wstałam o 7:10, a po odprowadzeniu dziecka spałam do 11:30. Powinnam postawić na sobie krzyżyk i już nie próbować wstawać rano, bo to nie dla mnie. Mimo to chcę. Więc jutro znów nastawię wcześnie budzik. Jestem dla siebie bardziej wyrozumiała.

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Pojawił się wakacyjny pomysł (południe Europy), to jakaś iskra! Oprócz tego koniecznie w tym roku chcę pojechać na dłużej w góry i jak ostatnio - przynajmniej na chwilę nad polskie morze.
Ja bym chciała w góry. Zgodni byliśmy z Bartem, że morze to nuda. No chyba, że jest się w nastroju na intensywne przemyślenia lub wprowadzenie spokoju. Kiedyś myślałam, że wolę morze. Od pierwszego świadomego wyjazdu w góry wolę góry. I co rok marzę, żeby pod koniec lata lub z początkiem września być w górach, póki co nie wychodzi. Ale nie przestaję chcieć. W końcu coś przedsięwezmę.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Muszę sobie uświadamiać, że coś robię i że chociaż wydaję mi się, że stoję w miejscu to idę do przodu, mimo wszystko.
Dokładnie!!!
Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Patri i co z tą pracą zaliczeniową?

A nic. Mam zrobić i wysłać na maila. Ostatnie zajęcia miałam sam na sam z wykładowcą - 4 godziny zegarowe. Złych konsekwencji nieprzygotowania nie miałam. Jakoś dawałam radę na bieżąco z kolejnymi zadaniami, z pomocą notatek.
Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Państwo Islamskie nawołuje
państwo islamskie niech się puknie w czoło. Solidnie. Nie będę mówić (pisać) co mi się ciśnie na usta (palce) jak myślę o ostatnich islamskich popisach. Średniowiecze...

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Mialam miesiac "zapalu", zeby siasc nad praca zaliczeniowa i zadaniami, mialam zamiar szczery. Nie bylo odpowiedniej chwili - taaaaaaaa.
O tym Emi mówisz - zaplanować.
Szczery zamiar nie wystarcza.
Chęci też nie.
Przypomina mi się prezentacja z tych pomagających takim jak my.
Najlepiej mieć już rozłożone książki i przypilnować, żeby o 18 nad nimi siedzieć. (Później wytrzymać kilka ucieczek umysłu i już można się uczyć). Chyba w takim razie wszystko, za co chciałabym się zabrać powinno być wyciągnięte na wierzch i rozłożone - tylko przysiąść, przytrzymać się, wytrzymać ucieczkowość i robić.

Pisać mi łatwo, robić nie. Od dwóch dni dłubię sobie rachunkowość. Uzupełniłam notatki z zajęć, wydrukowałam strony do pracy zaliczeniowej. W ten weekend nie mam szkoły. Że niby czasu mam sporo? Ehem. I chęci tyle co kot napłakał, choć rachunkowość nie należy do przykrych spraw.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2015-01-09 o 18:56
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 19:57   #44
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Dzięki!
Teraz w Paryżu niespokojnie, niepewnie, ale jeśli Cię to pocieszy (lub nie zniechęci), to ja byłam w Londynie podczas lipcowych zamachów sprzed lat, w których zginęło ponad 50 osób a ponad 700 było rannych.
Różnie może być, wiadomo, ale będąc we Francji nie przepuściłabym chyba okazji odwiedzenia Paryża (chyba, żeby były zamieszki w mieście). Bo stać się coś może zawsze i wszędzie...
Też tak myślałam dopóki nie zobaczyłam cen lotów z Nicei. Nie opłaca się stąd nigdzie latać. Najtańszy bilet do Paryża to 100 euro, pociąg też tyle kosztuje. Postanowiłam, że będę latać i zwiedzać jak wrócę do Polski. Często są tanie bilety i widuję Paryż za 60-70 zł w obie strony, więc po co przepłacać?

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
http://manufaktura-radosci.blogspot....wia-twoje.html
W sam raz dla mnie.
Odzwyczaić się od cukru. Póki co kawę poranną słodzę połową... cukierniczki. Na szczęście cukierniczka nie jest duża.
Witamina D - nie wiem czy mam niedobory. Mam za to w swojej apteczce, mogę pobrać.
Ruch - ehem - każdy psychiatra polecał to jako dające efekt antydepresyjny. Mhm, nic nie zmieniłam w kwestii ruchu od czasu zajścia w ciążę - będzie jakieś 9 lat...



[/COLOR]
I przede wszystkim nie rezygnować, nawet jak się nie powiedzie.
2 dni wstawałam o 6:30. Dziś wstałam o 7:10, a po odprowadzeniu dziecka spałam do 11:30. Powinnam postawić na sobie krzyżyk i już nie próbować wstawać rano, bo to nie dla mnie. Mimo to chcę. Więc jutro znów nastawię wcześnie budzik. Jestem dla siebie bardziej wyrozumiała.

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------


Ja bym chciała w góry. Zgodni byliśmy z Bartem, że morze to nuda. No chyba, że jest się w nastroju na intensywne przemyślenia lub wprowadzenie spokoju. Kiedyś myślałam, że wolę morze. Od pierwszego świadomego wyjazdu w góry wolę góry. I co rok marzę, żeby pod koniec lata lub z początkiem września być w górach, póki co nie wychodzi. Ale nie przestaję chcieć. W końcu coś przedsięwezmę.

---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------


Dokładnie!!!


A nic. Mam zrobić i wysłać na maila. Ostatnie zajęcia miałam sam na sam z wykładowcą - 4 godziny zegarowe. Złych konsekwencji nieprzygotowania nie miałam. Jakoś dawałam radę na bieżąco z kolejnymi zadaniami, z pomocą notatek.

państwo islamskie niech się puknie w czoło. Solidnie. Nie będę mówić (pisać) co mi się ciśnie na usta (palce) jak myślę o ostatnich islamskich popisach. Średniowiecze... [COLOR="Silver"]

Ja też kiedyś tyle słodziłam. Herbata bez cukru dla mnie nie istniała i teraz nie słodzę w ogóle Wszystko jest możliwe Dokładnie 1 stycznia postanowiłam (za namową TŻ, który widział ile cukru pochłaniam), że słodzę jedną łyżeczkę mniej, czyli 2 (wcześniej były 3). I tak przez rok. Następnego 1 stycznia zeszłam z 2 na 1, ale stwierdziłam, że nie ma różnicy między 1 łyżeczką a gorzką herbatą i od tej pory nie słodzę w ogóle. Zastanawiałam się nad cukrem brązowym, miodem, stewią ale w końcu dałam spokój, bo każdy rodzaj cukru jest zły.

Właśnie miałam pytać o Twoje poranne wstawanie. Więcej rzeczy dzięki temu robisz w ciągu dnia? O której się kładziesz spać, żeby wstać o 6 i nie czuć się jak zwłoki? (ja tak się czuję ) I czy nie masz ochoty pospać w dzień kiedy wstajesz tak rano? Przepraszam za ogrom pytań

Też mam podobne zdanie o islamie, ale nie chcę już wygłaszać swojego zdania, bo jeszcze zginę
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 21:10   #45
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
http://manufaktura-radosci.blogspot....wia-twoje.html
W sam raz dla mnie.
Odzwyczaić się od cukru. Póki co kawę poranną słodzę połową... cukierniczki. Na szczęście cukierniczka nie jest duża.
Witamina D - nie wiem czy mam niedobory. Mam za to w swojej apteczce, mogę pobrać.
Ruch - ehem - każdy psychiatra polecał to jako dające efekt antydepresyjny. Mhm, nic nie zmieniłam w kwestii ruchu od czasu zajścia w ciążę - będzie jakieś 9 lat...
Ja od ponad miesiąca suplementuję się witaminą D3 (1g dziennie) i energetycznie jest mi lepiej...biorąc pod uwagę co powinno się ze mną dziać o tej porze roku (zasypianie na stojąco, życie od jednej drzemki do drugiej itd.) - także nie zaszkodzi spróbować

Co do ruchu, to ja mam nadal opory...wcale nie czuję się jak po środku antydepresyjnym, czuję się po ćwiczeniach zmęczona i padam na pysk, tyle z moich antydepresyjnych wrażeń Ale chodzę i ćwiczę i pływam, bo cyrograf podpisałam i czy chodzę czy nie, to płacę

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
O tym Emi mówisz - zaplanować.
Szczery zamiar nie wystarcza.
Chęci też nie.
Przypomina mi się prezentacja z tych pomagających takim jak my.
Najlepiej mieć już rozłożone książki i przypilnować, żeby o 18 nad nimi siedzieć. (Później wytrzymać kilka ucieczek umysłu i już można się uczyć). Chyba w takim razie wszystko, za co chciałabym się zabrać powinno być wyciągnięte na wierzch i rozłożone - tylko przysiąść, przytrzymać się, wytrzymać ucieczkowość i robić.
No ja też powinnam mieć pewne rzeczy rozłożone cały czas, ale wiem doskonale, że to nie działa Mój wzrok przyzwyczaja się do tego, że coś sobie leży i czeka...wygląda to wszystko mniej więcej tak: zostawiłam sobie dużo różnych zakładek pootwieranych, żeby aplikować w te miejsca w tych zakładkach. Komputer permanentnie włączony, cały czas w gotowości - usiąść i pisać po prostu. Codziennie w planie: siadam i piszę i wysyłam.
Taa...
Komputer był w gotowości przez 2 tygodnie do świąt aż zapisałam te zakładki i pojechałam do domu. Gdzie oczywiście zamierzałam kontynuować swoje pisanie i wysyłanie, tylko może bardziej efektywnie. W święta nawet jak miałam czas (były takie ze 2 dni gdzie się autentycznie nudziłam) - nie włączyłam komputera. Taki miałam wstręt

Drodzy państwo - przedstawiam Wam prokrastynację w wykonaniu Burej

Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Też tak myślałam dopóki nie zobaczyłam cen lotów z Nicei. Nie opłaca się stąd nigdzie latać. Najtańszy bilet do Paryża to 100 euro, pociąg też tyle kosztuje. Postanowiłam, że będę latać i zwiedzać jak wrócę do Polski. Często są tanie bilety i widuję Paryż za 60-70 zł w obie strony, więc po co przepłacać?
Ta, też to odczuwam tutaj...niby powinnam zwiedzać kraj skoro już tu i tak mieszkam, ale co z tego, skoro taniej jest stąd wylecieć do innego kraju niż podróżować wewnątrz Tutaj zdecydowanie transport publiczny jest kijowy i nieopłacalny - serio, to chore...żeby się bardziej opłacało samochodem jechać? Gdzie tu logika? Jeszcze z dużego miasta to gdzieś dojedziesz...ale z mojej miejscowości? Zapomnij. Tu panuje dyskryminacja osób bez samochodu


Cytat:
Napisane przez zywieczdroj Pokaż wiadomość
Ja też kiedyś tyle słodziłam. Herbata bez cukru dla mnie nie istniała i teraz nie słodzę w ogóle Wszystko jest możliwe Dokładnie 1 stycznia postanowiłam (za namową TŻ, który widział ile cukru pochłaniam), że słodzę jedną łyżeczkę mniej, czyli 2 (wcześniej były 3). I tak przez rok. Następnego 1 stycznia zeszłam z 2 na 1, ale stwierdziłam, że nie ma różnicy między 1 łyżeczką a gorzką herbatą i od tej pory nie słodzę w ogóle. Zastanawiałam się nad cukrem brązowym, miodem, stewią ale w końcu dałam spokój, bo każdy rodzaj cukru jest zły.
Pamiętam, że to Ty twierdziłaś, że nie potrafisz wypić herbaty bez cukru...to nawet chyba nie było aż tak dawno...a może i w sumie było, bo mi czas strasznie szybko leci Fajnie, że się jednak udało
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 21:17   #46
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Ja od ponad miesiąca suplementuję się witaminą D3 (1g dziennie) i energetycznie jest mi lepiej...biorąc pod uwagę co powinno się ze mną dziać o tej porze roku (zasypianie na stojąco, życie od jednej drzemki do drugiej itd.) - także nie zaszkodzi spróbować


Pamiętam, że to Ty twierdziłaś, że nie potrafisz wypić herbaty bez cukru...to nawet chyba nie było aż tak dawno...a może i w sumie było, bo mi czas strasznie szybko leci Fajnie, że się jednak udało
O, witamina D3 działa takie cuda? Muszę nad nią pomyśleć.

Serio pamiętasz? A mi się wydaję, że to było szmat czasu temu... Tak, ja tak twierdziłam
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 22:09   #47
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Żywiec, bo to było szmat czasu temu (tylko czas mi mega szybko zlatuje), ale ja pamiętam takie różne dziwne rzeczy, co kto powiedział/napisał...a nie mogę zapamiętać rzeczy istotnych dla mnie - taka wybiórcza pamięć

No raczej witamina takich cudów nie działa...bo w jakimś szoku energetycznym nie jestem i nie wstaję o 6 rano...chociaż wstaję skoro świt, razem ze słońcem - czyli tutaj po 8
Ale tak mi się zdaje, że jest mi nieco lepiej...a, jeszcze biorę niacynamid, to niby też może energetyzować, więc może do spółki działają
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-09, 22:40   #48
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Miałam iść spać o 20. Popiłam se piwka i se klikam. Miarowy oddech dziecka daje znać, że usnęło. Mi się nie chce spać. A jutro nie ma lenistwa. Wstawanie na fortepian i chór. Ciekawe jak to będzie rano przebiegać.
Dobranoc.
I obym miała duuużo pozytywnej energii.
Buziakuję, pa.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-11, 21:59   #49
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Tak sobie myślę trochę o tym co napisała Zanini, że nie potrafi być dumna ze swoich osiągnięć. Ja też nie potrafię...i ciężko mi jest się cieszyć ze swoich małych osiągnięć. No bo właśnie...zrobi coś człowiek i ma wrażenie, że wow, udało mi się wreszcie! Po czym rozgląda się wokół...i okazuje się, że to całe osiągnięcie, to zaledwie dogonienie innych w tej jednej sprawie, bo wszyscy już dawno temu temat ogarnęli. I od razu mina rzednie

Wiem, wiem...nie powinno się porównywać. W ogóle nie powinno się patrzeć na innych, tylko robić swoje. No ale to serio, trzeba by mieć klapki na oczach chyba Ja strasznie zazdroszczę ludziom, którzy po prostu zajmują się swoimi rzeczami i niezależnie od tego jak im to wychodzi, są z siebie bardzo zadowoleni. Chciałabym tak umieć Ale prawdę mówiąc...bardzo niewiele takich postaci obserwuję.

A z ciekawostek, to dzisiaj śniło mi się, że całuję się z dziewczyną...co mówią o tym senniki? Pewnie, że wariuje...albo jakaś niewyżyta jestem Aż sprawdzę
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-11, 22:43   #50
lasubmersion
Rozeznanie
 
Avatar lasubmersion
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 859
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Hej dziewczyny
Witam wieczorową porą.
Siedzę właśnie i czynię pewne refleksje w stosunku do mijającego/minionego już tygodnia.
Nagromadziło się dookoła mnie dużo spraw do załatwienia. Mąż stwierdził dzisiaj, że wszystko się na mnie pali bo od mniej więcej dwóch miesięcy ciągle ''coś'' reklamujemy. Były już dwie pary butów (obydwie z CCC, obydwie reklamacje odrzucone, jedna została w późniejszym czasie uznana), w sobotę reklamowany był plecak (prezent urodzinowy). Dzisiaj reklamowaliśmy zawieszkę z topazem (prezent bożonarodzeniowy od Lubego) i jeszcze zegarek (też prezent urodzinowy).

Dzisiaj oddałam resztę potrzebnych materiałów na obronę, która odbędzie się w kameralnym gronie bo aż 4 osoby będą się bronić ( w tym jedna z mojego roku ). Ten tydzień chcę poświęcić na przygotowanie pytań do obrony (ponad 2o). Im lepiej będę przygotowana, tym będę się mniej stresować.

Ostatnimi czasy doszłam też do wniosku, że w moim życiu ''wciąż się coś dzieje'', ale w sensie przymusu powtarzania pewnych spraw bo np. źle wydrukowałam pracę licencjacką i musiałam uczynić to jeszcze raz. Dzisiaj wraz z moją promotor żartowałyśmy, że ja już po prostu jestem taką osobę, ale po głębszej refleksji absolutnie się z tym nie zgadzam. To, jak wygląda moje życie zależy w dużej mierze ode mnie, a efektem roztrzepania jest przymus robienia pewnych rzeczy parokrotnie zamiast raz, ale sensownie. Ta cecha mojego charakteru jest na liście priorytetów tegorocznej listy ''to do''.

Pozytywnego poniedziałku Wam życzę
__________________
http://lasubmersion.blogspot.com/


Słucham: VIDEO ''Dobrze, że jesteś''
lasubmersion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-12, 23:44   #51
czerwieclipiec
Zadomowienie
 
Avatar czerwieclipiec
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Rzuciło mi się w oczy, że dziś 92 rocznica urodzin Alice Miller.
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume!
- My perfume? I'm not wearing any perfume.
- Oriental blend, tangerines, castorium...
- I showered before I came here.
- ... maybe a little myrrh. Opium. You're wearing Opium.
- I got it, didn't I? Yeah.
czerwieclipiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-19, 08:50   #52
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

OK.
Zabieram się za rachunkowość. Najpierw przepisać na czysto pracę kontrolną robioną na kolanie. Nie wytrzymałam siedzenia przy biurku, gdy nie szumi komputer.
8:49 startuję, tiaaaaa.
9:47 dopiero teraz znalazł się zagubiony arkusz
10:08 nie działa drukarka
10:21 już działa, zabieram się za pisanie :/
11:44 jakieś pół godziny temu kurier oderwał mnie od pisania, za chwilę listonosz, no to pociągnęłam przerwę dalej i jedząc gruszkę wyjęłam naczynia ze zmywarki, a później uprzątnęłam kuchnię i zmyłam gary. Siadam do zadania nr 2. Zad nr 1 zrobiłam, ale korektorowałam 3 razy i myślę, że wygląda to nieelegancko i kusi mnie, żeby przepisać. Zrobię dalszą część, jak mimo to mnie natchnie, żebym przepisała, to przepiszę. Rozważania prokrastynacyjne.
13:03 zadanie 2 zrobione na czysto w 3/4. Przyszedł listonosz z paczką. Fajnie. Teraz idę po dziecko.
Pa

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2015-01-19 o 13:06
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-19, 09:28   #53
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.



Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
OK.
Zabieram się za rachunkowość. Najpierw przepisać na czysto pracę kontrolną robioną na kolanie. Nie wytrzymałam siedzenia przy biurku, gdy nie szumi komputer.
8:49 startuję
Dawaj znać jak postępy .

Ja mam z kolei niecałą godzinę, żeby się, ubrać, zrobić makijaż, włosy, dokończyć porady i wypić kawę , ok 10.20 muszę wyjść.
To lecę .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-19, 14:13   #54
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Dawaj znać jak postępy .


14:12 została ostatnia ćwiartka zadania 2 do przepisania. Startuję.
16:25 skończyłam zadanie miało jeszcze jeden punkt wymagający sklecenia kilku rozsądnych zdań. Nie jestem w tym mistrzem i zeszło mi trochę, ale już jest po wszystkim.

Teraz szykuję się na korepetycje, a później mooooże poćwiczę księgowanie.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2015-01-19 o 16:26
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-19, 18:57   #55
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość


14:12 została ostatnia ćwiartka zadania 2 do przepisania. Startuję.
16:25 skończyłam zadanie miało jeszcze jeden punkt wymagający sklecenia kilku rozsądnych zdań. Nie jestem w tym mistrzem i zeszło mi trochę, ale już jest po wszystkim.

Teraz szykuję się na korepetycje, a później mooooże poćwiczę księgowanie.

Ekstra .

Napisz jeśli udało Ci się poćwiczyć księgowanie .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-19, 22:11   #56
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Ekstra .
Napisz jeśli udało Ci się poćwiczyć księgowanie .

Nie udało mi się, bo zajęłam się obrabianiem zdjęć do kroniki, żeby jutro dać je pani w szkole. I to zrobiłam. Dalsza część rachunkowości jutro.
Buziakuję. Dzięki za towarzystwo online Cindy
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-20, 06:22   #57
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość

Nie udało mi się, bo zajęłam się obrabianiem zdjęć do kroniki, żeby jutro dać je pani w szkole. I to zrobiłam. Dalsza część rachunkowości jutro.
Buziakuję. Dzięki za towarzystwo online Cindy
Czyli czas spędzony produktywnie i w dodatku zamknięta sprawa, która była trochę odwlekana - szacun .

Nie ma sprawy - polecam się na przyszłość!
I dlatego też czekam na sprawozdanie z dziś
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-20, 09:41   #58
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
I dlatego też czekam na sprawozdanie z dziś
Hejka!
09:40 siedzę przy biurku już około godziny, przeleciałam internet , wyczyściłam pulpit, teraz hm, podatki i wynagrodzenia, materiały przesłane na pocztę przez wykładowcę, zobaczymy co tam jest ciekawego.
18:31 nie było tam nic ciekawego , wolę księgowanie. Zmierzyłam się z zadaniem, powiedzmy, że z pomocą notatek zaksięgowałam co trzeba, nie ma mowy, żebym zrobiła to z pamięci. Pewnie trzeba wyćwiczyć Przygotowywałam zadania na korepetycje dla maturzystki. Czasu nie mamy wiele do matury, biorąc pod uwagę, że spotykamy się na godzinę raz w tygodniu.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2015-01-20 o 18:43
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-20, 21:42   #59
Cindy28
Lux Mundi
 
Avatar Cindy28
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 603
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Jeśli masz notatki i potrafisz się nimi posłużyć, to połowa sukcesu . I wiadomo, że pewne działania to nic innego jak szlifowanie cały czas tego samego i po prostu nawyk. Ale od czegoś trzeba zacząć - świetnie, że się do tego zabrałaś .
Jakie plany na jutro ?
__________________
"Nie ma czasu na całowanie
niewłaściwych chłopców"...
Cindy28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-21, 09:30   #60
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz. V.

Cytat:
Napisane przez Cindy28 Pokaż wiadomość
Jeśli masz notatki i potrafisz się nimi posłużyć, to połowa sukcesu . I wiadomo, że pewne działania to nic innego jak szlifowanie cały czas tego samego i po prostu nawyk. Ale od czegoś trzeba zacząć - świetnie, że się do tego zabrałaś .
Jakie plany na jutro ?

9:30 Siadam przyswoić trochę księgowania. Śniadanie zjadłam.
9:48 Czuję odstręcz. Czuję obrzydzenie. Czuję to w żołądku i widać to w wyrazie twarzy. Muszę to wysiedzieć.
10:25 Dupa. Zajęłam się maturami z matmy.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2015-01-21 o 10:26
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-04-18 10:35:34


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:28.