|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
Pokaż wyniki sondy: Który aspekt dotyczący nowo kupionego mieszkania spędza Ci sen z powiek? | |||
Uciążliwi sąsiedzi | 26 | 46,43% | |
Głośne ciągi komunikacyjne w pobliżu bloku | 8 | 14,29% | |
Niedoróbki dewelopera | 5 | 8,93% | |
Niewyciszone mieszkanie | 12 | 21,43% | |
Kiepska komunikacja z innymi częściami miasta | 9 | 16,07% | |
Nieestetyczna i zaniedbana okolica | 7 | 12,50% | |
Sonda wielokrotnego wyboru Głosujący: 56. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2021-09-20, 17:16 | #541 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Jak z kosztami ogrzewania? Też kiedyś przeglądałam kamienice, ale sporą część była w ogóle nie ocieplona, brak podłączonego ogrzewania z sieci, do tego wysoko sufity i wyszłoby z milion za ogrzewanie. Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ---------- Cytat:
Wrzeszcz w Gdańsku to właściwie najbardziej centralna dzielnica i takie drugie centrum Gdańska z najlepszą komunikacja. Ceny mieszkań tam są jedne z wyższych. Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka Edytowane przez bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 Czas edycji: 2021-09-20 o 17:17 |
||
2021-09-20, 17:43 | #542 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 169
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Przypomniało mi się, co dla mnie jest wadą nr 1 - sąsiedztwo domków jednorodzinnych wkoło, które przez 10 miesięcy w roku kopcą tak, że nie można wieczorem okna otworzyć. W tym momencie widzę za oknem kilku śmierdziuchów, mogę zapomnieć o przewietrzeniu sobie mieszkania bo od smrodu aż wykręca. |
|
2021-09-20, 18:01 | #543 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=3388d7ee97c7e815d316e25 1017421d4101c5b6d_6223fea 9c597d;88911151]Spędziłyście w tych swoich kamienicach chociaż jeden sezon grzewczy?
Za czasów studenckich wynajmowałam pokój w kamienicy, i to była tragedia, bo nie dało się tego nagrzać. Budynek nieocieplony, wysokie sufity - miałam do wyboru albo zamarzać, albo zbankrutować na ogrzewanie. Bardzo źle to wspominam, siedziałam w pokoju w szaliku. Tylko tam były piece kaflowe przerobione na gaz - nie wiem jak to teraz wygląda w normalnych, nowoczesnych kamienicach. W temacie - nie kupiłabym ponownie mieszkania, które nie jest na ostatnim piętrze. Okazało się, że piętro nade mną mieszkanie jest wynajęte jakimś młodym ludziom, którzy mieli zwyczaj chadzać spać o 2-4 rano. Kilka miesięcy się z nimi szarpałam - nonstop skargi do nich, do właściciela, do spółdzielni, chciałam już nawet na policję to zgłaszać. Brak tupiących sąsiadów z góry to jednak jest luksus. I jednak na droższych osiedlach jest mniejsza szansa na patolę, za to zmorą są rodziny z hałaśliwymi dziećmi. Pick your poison. Mieszkam na emeryckim osiedlu budowanym w latach 70-tych. Niestety sporo tych spokojnych staruszków wymiera, wnuki dziedziczą mieszkania i bawią się w januszy biznesu upychając 3 osoby na 35m^2, i przy takim sąsiedztwie jest przekichane. Takie nieremontowane nory wynajmują młodzi faceci-robotnicy, i latem mam atrakcje typu banda młodych prymitywów drących ryj na balkonie po pijanemu, klnących przy tym jak szewcy. Wolę już wrzaski dzieci niż jełopów wrzeszczących "k... ale się naj...łem"[/QUOTE]Haha mój wymóg numer 1 to ostatnie piętro Nigdy więcej tych tupajacych sąsiadów. Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-09-20, 18:54 | #544 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Nie wiem czy zazdrościć czy współczuć tak szybko nagrzewającego się mieszkania. Ja mieszkam na parterze i mam dość chłodu od podłogi. W upały, gdy otwierałam okno w kuchni, para skraplała się na terakocie. Za to jak w największy upał byłam u cioci mieszkającej na ostatnim piętrze bloku, to nawet ja, największy zmarzlak, kiepsko się tam czułam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-09-20, 20:52 | #545 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Na klimę wydajesz kilka tysięcy jednorazowo, dodatkowe ogrzewanie to koszty cały czas (dużo wyższe niż dodatkowy koszt prądu za działanie klimy). A i nie zawsze jest jak sensownie to ogrzewanie zrobić. |
|
2021-09-21, 08:16 | #546 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 105
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=3388d7ee97c7e815d316e25 1017421d4101c5b6d_6223fea 9c597d;88911338]Łoo, to świat poszedł do przodu Kilkanaście temu w katowickich kamienicach przy warszawskiej były własnie piece kaflowe na gaz, a kolega w kamienicy koło dworca miał piec kaflowy na węgiel. I oboje marzliśmy , bo on na początku dogrzewał się jeszcze elektrycznym grzejnikiem, ale zobaczył rachunek za prąd to zrezygnował
[/QUOTE] no i w wielu kamienicach tak jest, przynajmniej tak wynika z ogłoszeń, ze jest ogrzewanie gazowe, ale można kupić mieszkanie w kamienicy z centralnym ogrzewaniem. inna sprawa, że te kaloryfery będą pewnie mniej efektywne niż w bloku, bo mieszkania w kamienicy są większe i wyższe, a wielkość kaloryferów taka sama. |
2021-09-21, 10:48 | #547 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;88910930]O rety, to gratuluję z całego serca. Cena lux! Mogę sobie tylko wyobrazić, że musi być tam cudownie.
Miałam wcześniej podać przykład Falowca, bo własnie z dwa dni temu widziałam ogłoszenie po 13k za m (standard nora do remontu....) ale pomyślałam, ze może prestiż wzrósł. Swoją drogą, chętnie bym to zobaczyła, bo byłam tam kiedyś kilka lat temu i teraz mi ciężko sobie to wyobrazić U mnie jest Pekin z takich imponujących modernistycznych, ale to osiedle mi tak nie imponuje (wysokość)[/QUOTE] no Gdańsk oszalał z cenami mocno, w dodatku wciąż jeszcze budowane są koszmarki typu blokowisko w Nowym Porcie. [1=5e046a21a251d9e933976ae d7bddd2e3377715e2_6575001 0a329e;88911117]Czy to chodzi o te falowce? Te paskudne, wielkie bloki? [/QUOTE] taak! dokładnie o te [1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88911263]Gdzie we Wrzeszczu są dwa parki obok siebie? Bo tak kminie i nie mogę rozkminic. Jak z kosztami ogrzewania? Też kiedyś przeglądałam kamienice, ale sporą część była w ogóle nie ocieplona, brak podłączonego ogrzewania z sieci, do tego wysoko sufity i wyszłoby z milion za ogrzewanie. Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ---------- 9,5 za metr w tej dzielnicy Gdańska to mega dobra cena. Wręcz super hiper promocja. Wrzeszcz w Gdańsku to właściwie najbardziej centralna dzielnica i takie drugie centrum Gdańska z najlepszą komunikacja. Ceny mieszkań tam są jedne z wyższych. Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Lokalizację wrzuciłam na PW Mieszkanie jest środkowe, na pierwszym pietrze, czynsz z funduszem remontowym jest meganiski, kamienica jest wyremontowana, ogrzewanie jest gazowe, nie mam pojęcia ile zapłacę, ale ja generalnie lubię chłodne mieszkania. Najgorsze co można mi powiedzieć reklamując mieszkanie do kupna, to że jest ciepłe Dam znać po pierwszych miesiącach zimowych Dla mnie Wrzeszcz jest o tyle optymalny, że pracuję również we Wrzeszczu, Tżet mieszka w Garnizonie, sporty/aktywności to też Wrzeszcz no i generalnie mam ogromny sentyment do tych wszystkich starych willi/kamienic. Wcześniej mieszkałam parę lat na Siedlcach, w kamienicach Malczewskiego i to też była dla mnie cudna lokalizacja (10 minut piechotą na Długą), osiedle podoba mi się wizualnie i nawet rozważałam kupno mieszkania tam, ale ceny są wysokie, nie wiem jak teraz, ale z pół roku temu w okolicach 13-14 za metr. To już wolałabym Garnizon Edytowane przez Soso Czas edycji: 2021-09-21 o 10:50 |
2021-09-21, 10:57 | #548 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 169
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
A z ciekawości przy temacie ogrzewania - ile płacicie kosztów stałych w bloku?
Ja dopiero drugi rok mieszkam na swoim, i zaskoczyło mnie rozliczenie kosztów, które niedawno przyszło. koszt stały dostawcy 400zł, koszt ogrzewania części nieopomiarowanej 300zł I do tego dopiero koszt wg zużycia M3, 35m^2 Soso, ja też lubię chłodne temperatury, 20 stopni w pomieszczeniu jest dla mnie OK. Ale nie lubię jak nocą od ściany ciągnie lodem, pleśń na suficie to też nie atrakcja. Porządne ocieplenie budynku grubą warstwą styropianu robi wielką różnicę - o wiele mniej trzeba grzać, a nienawidzę suchego powietrza od kaloryferów, i można częściej wietrzyć, nie martwiąc się, że potem trudno będzie nagrzać z powrotem (a raczej może nie tyle trudno, co drogo ) Nie znoszę zaduchu niewietrzonych pomieszczeń - a tak to sobie wywietrzę, potem włączę kaloryfer na chwilę żeby nagrzać, i trzyma ciepło przez noc. Edytowane przez 3388d7ee97c7e815d316e251017421d4101c5b6d_6223fea9c597d Czas edycji: 2021-09-21 o 11:05 |
2021-09-21, 10:58 | #549 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka |
|
2021-09-21, 13:05 | #550 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 3 184
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Brak balkonu dyskwalifikowałby dla mnie dosłownie każde mieszkanie, ogromna wada. Ale wiadomo, nie każdy potrzebuje. |
|
2021-09-21, 13:19 | #551 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 067
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-09-21, 18:49 | #552 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka |
|
2021-09-22, 06:33 | #553 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Dla mnie brak balkonu to też ogromna wada. Ha na swoim trzymam rowery, mam hamak a jak jest ciepło to jemy tam obiady. No i jak zaprosi sie gości to zawsze jakiś palacz się trafi.
Ja w swoim mieszkaniu żałuję kilku drobiazgów, u męża w mieszkaniu też kilka jest no ale chyba nie jest możliwe znalezienie czegoś co jest idealne. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nikogo niestety nie zmusisz do miłości ale zawsze możesz zamknąć wybranka w piwnicy i trzymać tam dopóki nie rozwinie się u niego syndrom sztokholmski. 🙃 https://www.suwaczek.pl/cache/cadbaa1cc7.png |
2021-09-22, 10:06 | #554 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 874
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
|
2021-09-23, 21:30 | #555 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 105
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Myślę, że z tym balkonem to zależy. jak rozważałam mieszkanie w bloku to myślałam że najlepiej mieć jak najwyższe piętro i wtedy może bym na tym balkonie czasem siedziała, jednak jak zaczęłam myśleć nad kamienicą to brałam pod uwagę wyłącznie pierwsze piętro z uwagi na brak windy i na takim niskim balkonie już raczej nie widzę sensu siedzieć. Już pomijam całkowicie, że przy ładnej pogodzie zawsze wolę gdzieś jechać albo iść niż siedzieć na balkonie, więc akurat ta kwestia była na samym dole ważności dla mnie.
|
2021-09-24, 17:54 | #556 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Treść usunięta
|
2021-09-24, 19:27 | #557 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 105
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
no zależy jaki ma się budżet na to mieszkanie
|
2021-09-25, 07:38 | #558 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 247
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Ja jestem na etapie poszukiwania mieszkania i chyba będę szukać jeszcze ze 2 lata.
Ostatnio byłam mocno zainteresowana mieszkaniem w nowym budownictwie, ale jak zobaczyłam na żywo, że tuż za płotem mam domki jednorodzinne, to mi się całkowicie odechciało. Z sypialni miałabym piękny widok na zagracone podwórko sąsiadów, a jeszcze idealnie trafiłam, bo palili wtedy w piecach, smród, dym, że chciałam jak najszybciej wiać. Dodatkowo niesamowicie drażnią mnie "części wspólne". Zawsze oglądam piwnice, pod kątem trzymania rowerów. Oczywiście zawsze sprzedający mówi, że spokojnie jest rowerownia, będzie miejsce, a jak tam wchodzę, to zamiast rowerowni widzę graciarnie. Ostatnio było tam wszystko, stare dziecięce wózki z lat 90, pudła po TV, jakieś wiadra, a piwnica jednak bardzo mała. Te części wspólne mnie tak niesamowicie drażnią przez ten syf i śmietnik. Kiedyś kolega zostawił w takim pomieszczeniu rower, wraca z urlopu, a tam rower w kącie, zastawiony szafą |
2021-09-25, 07:54 | #559 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 496
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Na rowerownie, wózkownie i pozostałe części wspólne bym nie liczyła. U mnie miały być miejsca postojowe dla gości. Deweloper je sprzedał. Plus w rowerowniach niestety kradną. |
|
2021-09-25, 07:59 | #560 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Treść usunięta
|
2021-09-25, 08:09 | #561 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 247
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=9fe3753a27fdab91f294646 f71f38ef6abf24fb7_615a35f 24cb81;88918944]A co chcesz mieć "za płotem"? Niestety polskie miasta zazwyczaj są brzydkie i trafić na ładny widok z okna to jak wygrać w totka.
Na rowerownie, wózkownie i pozostałe części wspólne bym nie liczyła. U mnie miały być miejsca postojowe dla gości. Deweloper je sprzedał. Plus w rowerowniach niestety kradną.[/QUOTE] Najchętniej to na miasto, tj. na bloki. |
2021-09-25, 08:43 | #562 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Lokalizacja najważniejsza. I nie tylko chodzi tu o dojazd do centrum czy strategicznych i ważnych dla konkretnej osoby miejsc, ale też lokalizacja względem dróg, miejsc zielonych i innych budynków.
Dobrze przemyślane bloki to perełki na rynku i ludzie się na to rzucają. Bo właśnie ważne, czy za oknem są jakieś syfy i harmider, czy też zadbana zieleń czy spokojne osiedle. No dobra, jest to ważne dla mnie, są na pewno ludzie, którzy na to machają ręką i albo im nie jest to potrzebne do szczęścia, albo biorą, a później żałują. Do tej pory widziałam tylko 3 inwestycje, w których tak naprawdę bym chciała mieszkać, bo okolica super. Tylko w każdym przypadku to była konkretna cześć budynku, z konkretnej strony i na konkretnym piętrze. I już niestety wszystko było wykupione... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-09-25, 08:56 | #563 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 496
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Kupiłam spore dosyć daleko. Kilka miesięcy później zaczął się covid. Gdybym jeszcze nie miała to bym kupiła jeszcze większe, jeszcze dalej. Jak nie musi się codziennie być w biurze to przestrzeń staje się ważniejsza. A nawet jak w biurze się być musi, to praca to rzecz przejściowa, co kilka lat zazwyczaj się zmienia, więc niewiadomo, czy następne biuro będzie po jednej czy po drugiej stronie miasta. Pomijając, że mi właśnie biuro przenoszą na drugi koniec miasta i gdybym kupiła mieszkanie, żeby być blisko to byłabym zirytowana Jeszcze kilka lat temu prawie każda większa warszawska firma miała biuro na "mordorze", teraz mnóstwo się stamtąd wynosi. Tylko jakieś sklepy bym chciała mieć w pobliżu, bo to jednak ważne, ale to zazwyczaj się znajduje nawet daleko od centrum. Edytowane przez 9fe3753a27fdab91f294646f71f38ef6abf24fb7_615a35f24cb81 Czas edycji: 2021-09-25 o 09:06 |
|
2021-09-25, 09:30 | #564 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: A kto to wie
Wiadomości: 2 884
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Sama mam połowicznie spełnione życzenie, ale ok, lepszego na sprzedaż już tutaj nie było. Wszędzie w kraju są stare blokowiska całe zatopione w zieleni a jednak w centrum rozrywek (np. sklepy, komunikacja), i trudno deweloperom do tego dorównać. Zwłaszcza jak wykorzystują działki do maksimum (blok na bloku i możliwa gra w piłkę na balkonach). Jest w moim mieście taka inwestycja, ale na granicy miasta i wszędzie daleko. Ludzie z jednej z 4 stron z wszystkich budynków mają piękny widok na ścianę zieleni i nic więcej. Jak żyć Sąsiedztwo domków jednorodzinnych to dla mnie poważny minus (hałas-uważają że wszystko im wolno, śmierdzi jak nie spalaniem to grillem czy innym wędzeniem, zwykle brzydkie budownictwo lub zagospodarowanie ogrodu). Zaś kamienice lubię tylko na zdjęciach (mieszkałam i dziękuję, nie) Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-09-25, 09:47 | #565 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Taka wolna przestrzeń prędzej czy później zostanie zabudowana więc lepiej kupować mieszkanie gdy zabudowa w okół już jest.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-09-25, 10:00 | #566 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=9fe3753a27fdab91f294646 f71f38ef6abf24fb7_615a35f 24cb81;88919011]Wiesz co, kiedyś też myślałam, że lokalizacja najawżniejsza. I jak chciałam kupić mieszkanie to rodzice bardzo naciskali, żebym np. kupiła małe na Mokotowie za 12k/ metr zamiast "gdzieś tam daleko" za 8 k/metr.
Kupiłam spore dosyć daleko. Kilka miesięcy później zaczął się covid. Gdybym jeszcze nie miała to bym kupiła jeszcze większe, jeszcze dalej. Jak nie musi się codziennie być w biurze to przestrzeń staje się ważniejsza. A nawet jak w biurze się być musi, to praca to rzecz przejściowa, co kilka lat zazwyczaj się zmienia, więc niewiadomo, czy następne biuro będzie po jednej czy po drugiej stronie miasta. Pomijając, że mi właśnie biuro przenoszą na drugi koniec miasta i gdybym kupiła mieszkanie, żeby być blisko to byłabym zirytowana Jeszcze kilka lat temu prawie każda większa warszawska firma miała biuro na "mordorze", teraz mnóstwo się stamtąd wynosi. Tylko jakieś sklepy bym chciała mieć w pobliżu, bo to jednak ważne, ale to zazwyczaj się znajduje nawet daleko od centrum.[/QUOTE] No wg mnie jest najważniejsza. I to nie ma nic wspólnego z pracą. Chcą mieć dostęp na wyciągnięciu ręki do kina, siłowni, restauracji, morza. Chce mieszkać w miejscu gdzie są ścieżki rowerowe i mogę poruszać się rowerem. Chce mieć możliwość wrócenia uberem za grosze itp. Itd. Cytat:
Wszystkie moje wymarzone osiedla są właśnie z półki premium ( budowane w lesie, blisko morza etc). Co do widoku za oknem to nigdy nie ma się pewność. Teraz masz zieleń, jutro mogą postawić Ci blok. Obok mojej pracy całe życie stał mały blok z czasów PRL. Mieszkańcy mieli widok na zieleń, cisza spokój. Dopiero niedawno developer kupił działkę obok tego bloku i wybudowali im osiedle praktycznie okno w okno. Teraz nie mają widoku na drzewka, tylko na mieszkanie sąsiada. I te bloki są jeszcze w tak bliskiej odległości, że ja bym się chyba załamała. Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka |
|
2021-09-25, 10:22 | #567 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Ja jeszcze niedawno byłam zdania, że jak mieszkać to w centrum miasta. Teraz chyba dojrzewam do myśli, że jednak dom pod miastem nie byłby dla mnie taki zły. Miasto mnie za bardzo nudzi, tłamsi, dołuje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-09-25, 10:37 | #568 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: A kto to wie
Wiadomości: 2 884
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Cytat:
Ale jeśli przestrzeń to zwykła działka, w posiadaniu prywatnej osoby/miasta to zgoda, zawsze trzeba się liczyć z zabudową. Kiedyś pisałam o mieszkańcach pewnego osiedla, którzy się niemiło zaskoczyli miejską inwestycją Ostatnio jest głośno o zamiarze budowy bloku w Warszawie, 'na wyciągnięcie ręki' ? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-09-25, 10:57 | #569 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
Treść usunięta
|
2021-09-25, 10:57 | #570 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Kupiłam mieszkanie i żałuję... no właśnie - czego?
[1=9fe3753a27fdab91f294646 f71f38ef6abf24fb7_615a35f 24cb81;88918944]A co chcesz mieć "za płotem"? Niestety polskie miasta zazwyczaj są brzydkie i trafić na ładny widok z okna to jak wygrać w totka.
Na rowerownie, wózkownie i pozostałe części wspólne bym nie liczyła. U mnie miały być miejsca postojowe dla gości. Deweloper je sprzedał. Plus w rowerowniach niestety kradną.[/QUOTE]Dokładnie, ja bym się bała coś zostawić w "przestrzeni wspólnej", zwłaszcza jeśli są to duże bloki, bardzo dużo osób ma dostęp, może nawet wynajmujący czasowo, nie wiadomo co kiedy może zniknąć... Ale powiem Wam, że w mojej klatce sąsiad trzyma rower przed drzwiami mieszkania :-D centralnie naprzeciwko windy i od 2 lat stoi i nie zniknął. A nie jest do niczego przypiety, bo nie ma do czego na korytarzu. Nie wiem nawet czy nim jeździ, bo on zawsze stoi ;-) Jeśli ktoś chce kupić mieszkanie przy domkach jednorodzinnych to koniecznie zalecam najpierw kilka wizyt na osiedlu na jesień/zimę, żeby zobaczyć czy nie będzie smogu i spalarni śmieci. Kiedy w zimę chodzilam przez takie osiedle starych domków do pracy, to myślałam, że się uduszę serio. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:41.