Romantyczny seks

[Punainen]

Chciałam pogadać. Ale mam wrażenie, że jedyna rzecz jaką powinnam zmienić, to przekraczanie swoich granic, otwieranie się na wszystko. Czy to u lekarza czy nie.
Ja się nie unosiłam, za to usłyszałam, że jestem nudna, nienormalna i tak dalej.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Punainen

Nie "bo nie", tylko mam powód dla którego nie chcę PEWNYCH rzeczy spróbować.

No wlasnie najlepsze jest to, ze nie, sama nie potrafisz tego uzasadnic

[Punainen]

Nie mam żadnego autorytetu. Jejku, nie chcę słyszeć że jestem czyjąś suczką bo nie, bo mi to nie mnie to obraża. Tak samo jakby ktoś powiedział, że jestem idiotką. Tak to odbieram. Klapsy też mi się źle kojarzą, bo nie jest to coś pozytywnego. A ja nie uważam, że w seksie musi być jakaś wymiana sił. I to też jest ok.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87260046]Jestes na niezbyt dobrej pozycji, zeby szalec z takimi ripostami, biorac pod uwage to, ze sama robisz wszystko, zeby jakis wyimaginowany autorytet, ktory sama sobie wymyslilas, nie uznal cie za zbrukana ladacznice.[/QUOTE]
Zabrzmiałaś, jakby to była jakaś wojna idei, i trzeba przyjąć odpowiednią pozycję, żeby wygrać dyskusję.

[Punainen]

Przecież uzasadniłam kilka razy dlaczego nie chcę. Bo mnie to upokarza. To wystarczający powód.

[kicimordka]

Napisane przez Punainen

Nie "bo nie", tylko mam powód dla którego nie chcę PEWNYCH rzeczy spróbować.

Teraz się docieramy, jest nam fajnie. Nawet jeżeli nie jest "dziko".

Jeśli nic się nie zmieniło w przeciągu dwóch miesięcy, to jeśli mnie pamięć nie myli, to Ty nie chciałaś NIC spróbować. Jedynie świeczki, zmiana muzyki . Jak Ty jesteś taka kompromisowa też w związku to współczucia.

W seksie, jak i z związku, trzeba ustalić granice. Nie chcesz czegoś robić - ok, ale też powinnaś spróbować innych rzeczy. Nie odpowiada, nie kręci? To coś innego. Aż znajdziecie złoty środek. Skąd wiesz, że coś Ci się nie podoba, jeśli tego nie próbowałaś? Twój argument to "nie, bo nie", "bo będę poniżona". Ale przed kim? Twój partner nie będzie nic mówił nikomu przecież chyba. A jeśli masz barierę to ok, ale Ty się bronisz przed wszystkim. Nie chodzi o to, abyście uprawiali seks na ostro 24/7 z fetyszami, BDSM, itd., ale byście się wzajemnie poznali. Jeśli nie pasujecie w ogóle do siebie seksualnie (co póki co wygląda) to będziecie się tylko wkurzać i frustrować.

Ale to już Ci wszyscy mówili po tysiąc razy.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260060]Zabrzmiałaś, jakby to była jakaś wojna idei, i trzeba przyjąć odpowiednią pozycję, żeby wygrać dyskusję.[/QUOTE]

Ee, nie zrozumialas. Moze zle sie wyrazilam, po angielsku mowi sie "you're not in a good position to.. cos tam" i ma to mniej wiecej ten sam wydzwiek, co "przyganial kociol garnkowi"

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez Punainen

Przecież uzasadniłam kilka razy dlaczego nie chcę. Bo mnie to upokarza. To wystarczający powód.

I nie przeszkadza ci, ze nie wiesz kompletnie, dlaczego cie to upokarza.

[kicimordka]

Napisane przez Punainen

Przecież uzasadniłam kilka razy dlaczego nie chcę. Bo mnie to upokarza. To wystarczający powód.

Będę teraz bardzo niedelikatna, ale: zostałaś skrzywdzona w przeszłości? Bo tak to brzmi, jakby ktoś Cię skrzywdził seksualnie. Albo wychowywałaś się w bardzo pruderyjnym/religijnym środowisku.

[Punainen]

Bo tak czuje. Bo mam negatywne uczucia kiedy o tym myślę. Bo wydaje mi się to okropne. Czy to co czuję też nie ma racji bytu? Jest nieważne? Skoro kiedy myślę o np. ciągnięciu za włosy to od razu wydaje mi się do okropne, to chyba wystarczający argument?

[Higurashi]

Napisane przez Punainen

Nie "bo nie", tylko mam powód dla którego nie chcę PEWNYCH rzeczy spróbować.

Teraz się docieramy, jest nam fajnie. Nawet jeżeli nie jest "dziko".

Docieracie się po 7 latach? Twój partner się nudzi i frustruje, a nie dociera

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Punainen]

Nie byłam skrzywdzona, co wy z tym skrzywdzeniem.
Nie wychowywałam się w bardziej katolickim środowisku, niż większość ludzi w Polsce. Ale jestem bardzo antykościelna. Po prostu lubię się kochać na spokojnie, wszystko.

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Dopiero teraz to wyszło, dlatego docieramy się po takim czasie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Punainen

Poważnie?

Nie traktuję seksu jako obowiązku. Dopowiadacie sobie wszystko. Chcecie, to sobie bądźcie obrotne. Możecie robić wszystko, nawet to co wam się nie podoba, żeby przypadkiem nikt nie uznał was za kłody.

No ja Ci tylko mówię, że mam podobną sytuację w rodzinie i moja babcia podobnie jak ty nie potrafiła i nie chciała nic zmienić. Tylko to były inne czasy. Nawet nie bardzo miała do kogo zwrócić się o pomoc. Przyjemności z seksu też nie czerpała, bo uważała to za grzeszy temat. Żadne eksperymenty jej się w głowie nie mieściły. Orgazm uważała za fanaberię i pewnie nigdy go nie doświadczyła. Bardzo mi ją przypominasz. Jak urodziła dwójkę dzieci to już w ogóle uważała, że seksu nie musi uprawiać. Przecież jej mąż nie zostawi z dziećmi, bo co ludzie powiedzą. A potem była bardzo zdziwiona, że mąż ma romans. Tylko ona, bo wszyscy inni w ogóle. Co rzadko spotykane, nastoletnie córki nawet do ojca nie miały pretensji, bo znały swoją egoistyczną i dziecinną matkę. Rozumiały, dlaczego on szuka spełnienia w ramionach innej kobiety.

Niektóre kobiety tak mają, że mentalność małej dziewczynki zostaje z nimi do końca. Mogłabyś nad tym popracować z terapeutą albo seksuologiem, ale jak nie chcesz nawet spróbować to pewnie prędzej czy później poniesiesz tego konsekwencje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260087]No ja Ci tylko mówię, że mam podobną sytuację w rodzinie i moja babcia podobnie jak ty nie potrafiła i nie chciała nic zmienić. Tylko to były inne czasy. Nawet nie bardzo miała do kogo zwrócić się o pomoc. Przyjemności z seksu też nie czerpała, bo uważała to za grzeszy temat. Żadne eksperymenty jej się w głowie nie mieściły. Orgazm uważała za fanaberię i pewnie nigdy go nie doświadczyła. Bardzo mi ją przypominasz. Jak urodziła dwójkę dzieci to już w ogóle uważała, że seksu nie musi uprawiać. Przecież jej mąż nie zostawi z dziećmi, bo co ludzie powiedzą. A potem była bardzo zdziwiona, że mąż ma romans. Tylko ona, bo wszyscy inni w ogóle. Co rzadko spotykane, nastoletnie córki nawet do ojca nie miały pretensji, bo znały swoją egoistyczną i dziecinną matkę. Rozumiały, dlaczego on szuka spełnienia w ramionach innej kobiety.

Niektóre kobiety tak mają, że mentalność małej dziewczynki zostaje z nimi do końca. Mogłabyś nad tym popracować z terapeutą albo seksuologiem, ale jak nie chcesz nawet spróbować to pewnie prędzej czy później poniesiesz tego konsekwencje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ale analogia to nie argument.

[Punainen]

No ale z drugiej strony, jakby zgodziła się na to wszystko, jakby zgodziła się na klepanie mnie, ciągnięcie za włosy i wyzywanie. To przecież wtedy sytuacja wyglądałaby tak, że co stosunek bym musiała się zmuszać do tego. Bo pewnie mogłabym się zmusić. Ale jak ostatnio się zmusiłam, to wyszło to słabo. I ja się czułam źle, po prostu idiotycznie.

Nie uważam, że mam mentalność dziewczynki tylko dlatego, że jestem spokojna w łóżku. Dorosła kobieta nie musi szaleć, eksperymentować i nie wiem co jeszcze, żeby nie była posądzona o bycie jak dziecko.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Punainen

Bo tak czuje. Bo mam negatywne uczucia kiedy o tym myślę. Bo wydaje mi się to okropne. Czy to co czuję też nie ma racji bytu? Jest nieważne? Skoro kiedy myślę o np. ciągnięciu za włosy to od razu wydaje mi się do okropne, to chyba wystarczający argument?

Wiesz, ja jak cos czuje, to zadaje sobie pytanie, dlaczego, w jaki sposob moge te uczucia uzasadnic oraz jak one na mnie wplywaja. Bo moze jednak negatywnie i moze te uczucia nie sa niezmienne.
No ale to trzeba miec w sobie chociaz odrobine ciekawosci i checi do refleksji

[Punainen]

Nie mówcie mi, że jeżeli nie chcę eksperymentować w dość ekstremalny sposób w łóżku to mam iść na terapię.

[Nancy_M]

Napisane przez Punainen

Teraz się docieramy, jest nam fajnie. Nawet jeżeli nie jest "dziko".

Wam, czy Tobie? Mówił Ci jak on czuje się po tej zmianie? Czy znowu bagatelizujesz problem, bo Tobie jest dobrze?

[Punainen]

No ale dla mnie to oczywiste, że wyzywanie kogoś jest rzeczą negatywną. Ty oddzielasz seks od coddziennego życia, ja nie. Dla mnie to jak jestem traktowana w łóżku powinno być podobne do tego, jak jestem traktowana na co dzień. Nie chcę być niczyją suczką, bo nie. Bo mi to uwłacza. Chyba, że on będzie moim "psem". Ale to by było idiotyczne.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Punainen

Nie mówcie mi, że jeżeli nie chcę eksperymentować w dość ekstremalny sposób w łóżku to mam iść na terapię.

Naprawde nic a nic nie zrozumialas, czy sobie teraz robisz z nas jaja? To juz sie ociera o brak szacunku dla rozmowcy. Od X stron nie wysylamy cie na terapie dlatego, ze nie chcesz eksperymentowac, tylko dlatego, ze masz przekonania i blokady, ktorych nie potrafisz sama przed soba uzasadnic.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87260095]Ale analogia to nie argument.[/QUOTE]No i co z tego? Ktoś napisał, że autorka musi być trollem to napisałam dlaczego wcale nie musi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez Punainen

Nie mówcie mi, że jeżeli nie chcę eksperymentować w dość ekstremalny sposób w łóżku to mam iść na terapię.

Ekstremalny? Przyspieszenie tempa i lekkie klepnięcie w pupę takie ekstremalne wygląda na to, że zdecydowana większość Polaków ma jakieś bdsm w sypialni. Fascynujące.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Nancy_M]

Napisane przez Punainen

Nie mówcie mi, że jeżeli nie chcę eksperymentować w dość ekstremalny sposób w łóżku to mam iść na terapię.

Terapia została Ci zaproponowana przede wszystkim przez brak orgazmu, a nie przez niechęć do ekstremalnych eksperymentów. Ty chyba zbyt dużo sobie w głowie dodajesz do niektórych naszych wypowiedzi.

[Punainen]

To nie jest tak, że niczego nie dodaliśmy. Często robimy wieczorki tylko i wyłącznie dla niego, gdzie tylko on jest dotykany i pieszczony. Zmieniamy pozycje na takie, których wcześniej nie było DLA NIEGO. Bawimy się. Często od tyłu, dla niego. Nie tylko ja coś dostaje.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87260119]No i co z tego? Ktoś napisał, że autorka musi być trollem to napisałam dlaczego wcale nie musi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
No właśnie dużo ma, bo nie analogiami wygrywa się dyskusje, tylko argumentami.

[Punainen]

Higurashi a musi być klepnięcie w pupę? Tak dużo straci jak nie klepnie? Też mam go klepać po tyłku? No bez przesady. Jeżeli bardzo nie chcę być klepana jak niegrzeczne dziecko w tyłek, to chyba mam prawo prosić, żeby tego nie było.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Punainen

No ale z drugiej strony, jakby zgodziła się na to wszystko, jakby zgodziła się na klepanie mnie, ciągnięcie za włosy i wyzywanie. To przecież wtedy sytuacja wyglądałaby tak, że co stosunek bym musiała się zmuszać do tego. Bo pewnie mogłabym się zmusić. Ale jak ostatnio się zmusiłam, to wyszło to słabo. I ja się czułam źle, po prostu idiotycznie.

Nie uważam, że mam mentalność dziewczynki tylko dlatego, że jestem spokojna w łóżku. Dorosła kobieta nie musi szaleć, eksperymentować i nie wiem co jeszcze, żeby nie była posądzona o bycie jak dziecko.

Dorosła kobieta nie boi się skorzystać z pomocy lekarza. Nawet seksuologa. Dorosła kobieta nie manipuluje partnerem, nie wpędza go w poczucie winy, żeby było na jej i nie zamiata problemów pod dywan. Ty zachowujesz się jak dziecko. Na dodatek takie niezbyt rozgarnięte, bo w ogóle nie rozumiesz co do ciebie się pisze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez Punainen

Higurashi a musi być klepnięcie w pupę? Tak dużo straci jak nie klepnie? Też mam go klepać po tyłku? No bez przesady. Jeżeli bardzo nie chcę być klepana jak niegrzeczne dziecko w tyłek, to chyba mam prawo prosić, żeby tego nie było.

Masz. Tylko bawi mnie, że nazywasz to ekstremalnym.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Punainen]

Celestine_M a jak ktoś nie chce seksu analnego, albo ostrego bdsm to też mu mówisz, że jak nie potrafi podać iluś tam argumentów dlaczego nie chce, to powinien spróbować? Nawet jeżeli sam pomysł go odrzuca? A z piciem moczu też byś tak powiedziała? Albo z czymkolwiek innym? No proszę cię.

Z resztą, nie wiem dlaczego mam mieć kilka argumentów na to, dlaczego nie chcę być wyzywana od najgorszych albo klepana po tyłku.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Higurashi

Masz. Tylko bawi mnie, że nazywasz to ekstremalnym.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Ale to, że ciebie coś bawi, też nie jest argumentem. To są tylko twoje emocje.

[Punainen]

Higurashi dla mnie przez większość życia klepanie po pupie nie było standardem. Więc do normalnych praktyk nigdy tego nie zaliczałam.