Reaktywacja ! Dziewczyny od opisów :)cz.1

[beautiful_lie]

Wróciłam, ale żadnej nie ma, damn

[katrin_love]

Muszę napisać że zdjęcia pani Renaty bardzo mi się podobają O!
i w sumie zazdroszczę takiej sesji

[thename]

Mi też się podobają . Mają klimat

[Magari91]

Dobry

o jakich zdjęciach mowa?

[katrin_love]

Napisane przez Magari91

Dobry

o jakich zdjęciach mowa?

o zdjęciach Reni

[Magari91]

Napisane przez katrin_love

o zdjęciach Reni

a gdzie są?

[beautiful_lie]

Napisane przez katrin_love

Muszę napisać że zdjęcia pani Renaty bardzo mi się podobają O!
i w sumie zazdroszczę takiej sesji

Napisane przez thename

Mi też się podobają . Mają klimat

Ojej, strasznie mi miło i dziękuję Bo ja osobiście nie jestem z nich zadowolona, ale miło miło!

Napisane przez Magari91

a gdzie są?

Na moim fejsie są


Dupa dupa dupa, widziałam się z M.

[bitter orange]

Napisane przez beautiful_lie

Ojej, strasznie mi miło i dziękuję Bo ja osobiście nie jestem z nich zadowolona, ale miło miło!

Na moim fejsie są


Dupa dupa dupa, widziałam się z M.

ojej, znów z tym M.. i jak? chyba że nie chcesz pisać.. bo widziałam też już notkę na fbl...

i tak w ogóle to dziękuję Justynie za jakieś pocieszenie tam wcześniej
D. w końcu przyjechał?

[beautiful_lie]

Napisane przez bitter orange

ojej, znów z tym M.. i jak? chyba że nie chcesz pisać bo widziałam też już notkę na fbl...

Jeśli widziałaś tą, co dodałam teraz o, ostatnio, to już wiesz o co chodzi. Spotkałam się z nim, ale ostatni raz. Nie brałam niczego na dystans, bo sama chciałam się w pewnym sensie pożegnać i nie żałuję niczego. Pod koniec jak się tak cholernie mocno do niego przytuliłam to już się popłakałam, tak mi humor się posypał i w ogóle, aleeee.. to było ostatnie spotkanie, mogą być rozmowy na gg czy coś, ale zero spotkań, wtedy przeżyję. Trochę mi dziwnie i ciężko, ale przeżyję..

[thename]

Napisane przez bitter orange

i tak w ogóle to dziękuję Justynie za jakieś pocieszenie tam wcześniej
D. w końcu przyjechał?

Zawsze do usług
Wczoraj nie, ale to jednak prawda, że ludzi poznaje się w potrzebie, bo dzisiaj chce przyjechać, tylko póki co to ja chyba nie chce, bo mam problemy w domu, takie cyrki, że pojęcie przechodzi i napisałam wieczorem do niego, wyczuł, że coś jest nie tak, zadzwonił i jak usłyszał mnie płaczącą to chciał przyjechać, ale powiedziałam, że lepiej będzie jeżeli nie. Dzisiaj znowu jest powtórka z rozrywki, nie spałam w nocy, całą noc przepłakałam i uparł się, że przyjedzie, bo nie chce, żebym teraz była sama... I w sumie już nie wiem, bo zaraz jadę na cmentarz, w domu dalej jazda i o....

Nie cytujcie.

[bitter orange]

Napisane przez beautiful_lie

Jeśli widziałaś tą, co dodałam teraz o, ostatnio, to już wiesz o co chodzi. Spotkałam się z nim, ale ostatni raz. Nie brałam niczego na dystans, bo sama chciałam się w pewnym sensie pożegnać i nie żałuję niczego. Pod koniec jak się tak cholernie mocno do niego przytuliłam to już się popłakałam, tak mi humor się posypał i w ogóle, aleeee.. to było ostatnie spotkanie, mogą być rozmowy na gg czy coś, ale zero spotkań, wtedy przeżyję. Trochę mi dziwnie i ciężko, ale przeżyję..

jeju, Reniuś myślałam że Ty z nim już wcześniej przestalaś się spotykać.. ale z tego ile wiem stwierdzam że zawsze to jakoś wracało.. trzymam kciuki żeby tym razem skończyło się na dobre to przez co w więksości ciepiałaś, bo były i dobre chwile, pamiętam jak się układało nawet.. no coż, masz nas, dasz radę

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Justyna, my to się musimy wspierać kobieto rozmumiemy się chyba tu jak nikt
ja przez ojca przepłakałam wtedy kilka godzin, nie pierwszy raz, ostatnio często, a teraz się do nikogow domu nie odzywam i siędzę ciągle w swoim pokoju tylko ;p
a co Twoi rodzice wymyślili znów? jeśli nie chcesz pisać publicznie to możesz na PW albo jeszcze gdzieś indziej, no chyba że w ogóle nie chcesz pisać ja to nie z ciekawości, tylko np ja mam tak że jak się komuś wygadam to ławiej jest ułoży się kiedyś sytuacja rodzinna i Tobie i mi.. chyba

[beautiful_lie]

Napisane przez bitter orange

jeju, Reniuś myślałam że Ty z nim już wcześniej przestalaś się spotykać.. ale z tego ile wiem stwierdzam że zawsze to jakoś wracało.. trzymam kciuki żeby tym razem skończyło się na dobre to przez co w więksości ciepiałaś, bo były i dobre chwile, pamiętam jak się układało nawet.. no coż, masz nas, dasz radę

Bo tak było.. Jak byłam z nim i mnie olał i się nie spotkaliśmy, wszystko się skończyło, to dopiero na początku października się widziałam z nim, ale to przez to, że byłam na ognisku i świętowałam w pewien sposób urodziny, trochę wypiłam i zadzwoniłam do niego, a on aż biegł do mnie To znaczy akurat był w pobliżu mojego bloku, zanim doszłam do domu, to on już był.. A teraz to wczoraj napisał i chciał przyjechać, a ja se myślę "dobra, niech mu będzie, ale to już ostatnie spotkanie" i mam nadzieję, że w tym wytrwam. Pocałowaliśmy się na pożegnanie, czego nie żałuję, choć może za bardzo pozwoliłam i sobie i jemu, ale walić to
Fakt faktem, że za✂✂✂iście szczęśliwa jestem przy nim i tak mi dobrze było, jak się mogłam przytulić i w ogóle - stąd też te łzy.. Ale to nie ma sensu, on mnie męczy, ale nie mogę być od niego zależna i to aż tak..
Wiem i dziękuję, że jesteście. Wszystkie damy radę, ot co

I żem się rozpisała

[bitter orange]

Napisane przez beautiful_lie

Bo tak było.. Jak byłam z nim i mnie olał i się nie spotkaliśmy, wszystko się skończyło, to dopiero na początku października się widziałam z nim, ale to przez to, że byłam na ognisku i świętowałam w pewien sposób urodziny, trochę wypiłam i zadzwoniłam do niego, a on aż biegł do mnie To znaczy akurat był w pobliżu mojego bloku, zanim doszłam do domu, to on już był.. A teraz to wczoraj napisał i chciał przyjechać, a ja se myślę "dobra, niech mu będzie, ale to już ostatnie spotkanie" i mam nadzieję, że w tym wytrwam. Pocałowaliśmy się na pożegnanie, czego nie żałuję, choć może za bardzo pozwoliłam i sobie i jemu, ale walić to
Fakt faktem, że za✂✂✂iście szczęśliwa jestem przy nim i tak mi dobrze było, jak się mogłam przytulić i w ogóle - stąd też te łzy.. Ale to nie ma sensu, on mnie męczy, ale nie mogę być od niego zależna i to aż tak..
Wiem i dziękuję, że jesteście. Wszystkie damy radę, ot co

I żem się rozpisała

Renia wreszcie wyrzuciła wszystko z siebie nie ma co żałować, jeśli byłaś wtedy szcześliwa.. ale nie ma też sensu tego ciągnąć skoro i cierpiałaś przez to, gdybyś wiedziała że to ma przyszłość to pewnie byś ciągnęła.. poznasz z czasem kogoś przy kim będziesz równie szczęśliwa jak przy M. a w dodatku nie będziesz cierpieć przez niego i mówi to nie byle kto bo ja

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------


chociaż teraz pewnie nie chcesz słyszeć o poznaniu kogoś innego i wierzyć w to też nie chcesz.. w sumie daj sobie czas, spokojnie i powoli wszystko

[beautiful_lie]

Napisane przez bitter orange

Renia wreszcie wyrzuciła wszystko z siebie nie ma co żałować, jeśli byłaś wtedy szcześliwa.. ale nie ma też sensu tego ciągnąć skoro i cierpiałaś przez to, gdybyś wiedziała że to ma przyszłość to pewnie byś ciągnęła.. poznasz z czasem kogoś przy kim będziesz równie szczęśliwa jak przy M. a w dodatku nie będziesz cierpieć przez niego i mówi to nie byle kto bo ja

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------


chociaż teraz pewnie nie chcesz słyszeć o poznaniu kogoś innego i wierzyć w to też nie chcesz.. w sumie daj sobie czas, spokojnie i powoli wszystko

Wiesz, najgorsze jest to, że on potrafił dać mi to, czego nikt inny nie miał i nie mógł mi dać.. Nie wiem, jest w nim coś takiego, że jak jest obok to jest cudownie.. Ale to nie ma sensu, on mnie prosi, błaga wręcz od wczoraj, żebym dała mu szansę, że to naprawi i w ogóle.. Ale on się nie zmieni, ja go znam. Nie wierzę, że nagle zrozumiał co stracił, hm. Choć wczoraj powiedział coś takiego "wiesz, że zależy mi na Tobie. w taki mój pop******ony sposób, ale jednak zależy" i strasznie ciężko mi było, kiedy on mi co chwilę mówił, że co nie zrobię, czy się śmieję, czy złoszczę, to jest to takie piękne i w ogóle.
Chciałabym poznać kogoś właśnie, ale to chyba tylko po to, żeby ten ktoś był, zajął na chwilę miejsce po M., żebym mogła jakoś dalej żyć. Nie lubię żyć w samotności.. Ale cóż, nie mam wyjścia, muszę dać radę bez tego.

I fakt, wyrzuciłam z siebie wszystko, aż się dziwię w sumie

[bitter orange]

Napisane przez beautiful_lie

Wiesz, najgorsze jest to, że on potrafił dać mi to, czego nikt inny nie miał i nie mógł mi dać.. Nie wiem, jest w nim coś takiego, że jak jest obok to jest cudownie.. Ale to nie ma sensu, on mnie prosi, błaga wręcz od wczoraj, żebym dała mu szansę, że to naprawi i w ogóle.. Ale on się nie zmieni, ja go znam. Nie wierzę, że nagle zrozumiał co stracił, hm. Choć wczoraj powiedział coś takiego "wiesz, że zależy mi na Tobie. w taki mój pop******ony sposób, ale jednak zależy" i strasznie ciężko mi było, kiedy on mi co chwilę mówił, że co nie zrobię, czy się śmieję, czy złoszczę, to jest to takie piękne i w ogóle.
Chciałabym poznać kogoś właśnie, ale to chyba tylko po to, żeby ten ktoś był, zajął na chwilę miejsce po M., żebym mogła jakoś dalej żyć. Nie lubię żyć w samotności.. Ale cóż, nie mam wyjścia, muszę dać radę bez tego.

I fakt, wyrzuciłam z siebie wszystko, aż się dziwię w sumie

no cóż, ale wychodzi na to że jednak jesteś dla niego ważna jesteś ważna, ale on może nie umie być inny.. eh, nie znam go i jego wad, ale jeśli jest coś co Ci nie pasuje i to od dawna to raczej by się to nie zmieniło więc brnąć w taki związek było by średnim wyjściem.. później przywiązałabyś się jeszcze bardziej i cierpiałabyś też jeszcze bardziej.. no to Reniu, oczy szeroko otwarte i szukaj.. o, może Justyna ma jakiś kolegów..

[Magari91]

Napisane przez beautiful_lie

Ojej, strasznie mi miło i dziękuję Bo ja osobiście nie jestem z nich zadowolona, ale miło miło!

Na moim fejsie są


Dupa dupa dupa, widziałam się z M.

aaa ja nie mam fejsa i nie pooglądam

[bitter orange]

Napisane przez Magari91

aaa ja nie mam fejsa i nie pooglądam

aaa to najwyższy czas se założyć

[beautiful_lie]

Napisane przez bitter orange

aaa to najwyższy czas se założyć

Jestem za! Madzia, załóż tak dla mnie i moich zdjęć, a co..

Napisane przez bitter orange

no cóż, ale wychodzi na to że jednak jesteś dla niego ważna jesteś ważna, ale on może nie umie być inny.. eh, nie znam go i jego wad, ale jeśli jest coś co Ci nie pasuje i to od dawna to raczej by się to nie zmieniło więc brnąć w taki związek było by średnim wyjściem.. później przywiązałabyś się jeszcze bardziej i cierpiałabyś też jeszcze bardziej.. no to Reniu, oczy szeroko otwarte i szukaj.. o, może Justyna ma jakiś kolegów..

Możliwe, nie wiem.. Wiem, że mam coś w sobie, czego on u nikogo innego nie może znaleźć, więc ma tak samo jak ja, z tym że ja to bym chętnie spędzała z nim tak każdy wieczór, a on.. On po prostu lubi znikać z mojego życia, a wraca, kiedy zatęskni za tą częścią mnie. Kurde, z chęcią dałabym mu kolejną szansę, ale w tej chwili to mam straszny mętlik i nie wiem co by było już lepszym rozwiązaniem. Paulina, a który taki głupi i ślepy zechce mnie, co?

[thename]

Napisane przez bitter orange

Justyna, my to się musimy wspierać kobieto rozmumiemy się chyba tu jak nikt
ja przez ojca przepłakałam wtedy kilka godzin, nie pierwszy raz, ostatnio często, a teraz się do nikogow domu nie odzywam i siędzę ciągle w swoim pokoju tylko ;p
a co Twoi rodzice wymyślili znów? jeśli nie chcesz pisać publicznie to możesz na PW albo jeszcze gdzieś indziej, no chyba że w ogóle nie chcesz pisać ja to nie z ciekawości, tylko np ja mam tak że jak się komuś wygadam to ławiej jest ułoży się kiedyś sytuacja rodzinna i Tobie i mi.. chyba

To jak możesz to podaj GG, to powiem, bo nie chce o tym publicznie pisać.

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez bitter orange

no cóż, ale wychodzi na to że jednak jesteś dla niego ważna jesteś ważna, ale on może nie umie być inny.. eh, nie znam go i jego wad, ale jeśli jest coś co Ci nie pasuje i to od dawna to raczej by się to nie zmieniło więc brnąć w taki związek było by średnim wyjściem.. później przywiązałabyś się jeszcze bardziej i cierpiałabyś też jeszcze bardziej.. no to Reniu, oczy szeroko otwarte i szukaj.. o, może Justyna ma jakiś kolegów..

Jakichś tam ma
Zależy od wymogów.
Nie no żart, nie trzeba szukać, sam się znajdzie. Akurat ja i D. jesteśmy na to idealnym przykładem...

[beautiful_lie]

U mnie się nie znajdzie, taki ze mnie wybryk natury, że same rozumiecie..

[thename]

Napisane przez beautiful_lie

U mnie się nie znajdzie, taki ze mnie wybryk natury, że same rozumiecie..

Dobra, dobra

[beautiful_lie]

Napisane przez thename

Dobra, dobra

Sama się przekonasz jak się spotkamy

[thename]

Napisane przez beautiful_lie

Sama się przekonasz jak się spotkamy

A to chętnie się przekonam .

Wiecie, że przez te kłótnie w domu z rodzicami i kłótnie rodziców z D. się ułożyło? D zisiaj znowu chciał wariat przyjechać, ale już było późno i nie chciałam żeby po nocy jechał. Kochany świr . A z rodzicami dalej to samo. ugh...

[beautiful_lie]

To dobrze chociaż, że z D. wszystko się ułożyło, ej! A z rodzicami kiedyś też się ułoży. Ja uświadamiam non stop moją mamę, że wiem co robię, a wczoraj jak wyszłam spotkać się z M. i powiedziałam o tym jej, to jak wróciłam oczywiście były pretensje i od razu kłótnia. Więc to coś w tym jest, niestety.. Ja mam tak non stop, że jak z M. mi się ułoży, to z mamą nie i odwrotnie

[thename]

Napisane przez beautiful_lie

To dobrze chociaż, że z D. wszystko się ułożyło, ej! A z rodzicami kiedyś też się ułoży. Ja uświadamiam non stop moją mamę, że wiem co robię, a wczoraj jak wyszłam spotkać się z M. i powiedziałam o tym jej, to jak wróciłam oczywiście były pretensje i od razu kłótnia. Więc to coś w tym jest, niestety.. Ja mam tak non stop, że jak z M. mi się ułoży, to z mamą nie i odwrotnie

Skąd ja to znam... Najgorzej, że idzie zima, a moja mama się krzywi jak D. do mnie przychodzi, bo oni mają dziwne rozumowanie. Bo ma chłopaka to znaczy, że zaraz brzucha będzie miała. No ludzie

[Magari91]

Napisane przez bitter orange

aaa to najwyższy czas se założyć

Napisane przez beautiful_lie

Jestem za! Madzia, załóż tak dla mnie i moich zdjęć, a co..

Miałam to kiedyś i się nie przekonałam o!

[Magari91]

ale cisza..

[beautiful_lie]

Napisane przez Magari91

Miałam to kiedyś i się nie przekonałam o!

To czas najwyższy się przekonać

Ano, cisza i to straszna..

[thename]

Ja czytam na bieżąco, ale jakoś nie mam humorku pisać

[katrin_love]

obecna