Czy czujecie presję posiadania dzieci?

[Melliana]

a co, nie wolno nam?

[Pomidora]

Wolno,wolno, posłodźmy sobie

[Melliana]

ach, no czasem trzeba

[Pomidora]

Po to tu w końcu jesteśmy, żeby sobie ponarzekać i trochę sobie posłodzić

[Melliana]

i szczerze pogadać...?

[Pomidora]

No oczywiście, po to jest to forum. Nie tylko żeby odpowiedzieć na pytanie, ale też żeby sobie troszke pogadać. Chyba o to też chodzi

[Melliana]

chyba troszkę zaśmiecamy wątek
To bardzo fajne, że można pogadać - pewnie gdybyśmy znały się ot tak, przypadkiem lub z widzenia, nie wiedziałabym, że masz taki lub inny kłopot z teściami itp. A tu i doradzić można i szczerze wspierać

[megi b]

Napisane przez Melliana

chyba troszkę zaśmiecamy wątek
To bardzo fajne, że można pogadać - pewnie gdybyśmy znały się ot tak, przypadkiem lub z widzenia, nie wiedziałabym, że masz taki lub inny kłopot z teściami itp. A tu i doradzić można i szczerze wspierać

świnto racja

[Pomidora]

A nie można na konkretnym wąteczku innych rozmów prowadzić? Czy to zabronione? Zawsze jest prościej wygadać się obcym, jako anonimowa osoba A wtedy ci obcy staja sie jednak w jakis sposób częścia realnego życia

[elsi]

Napisane przez Pomidora

Kochane, rodzinka mojego męża jest bardzo konserwatywna, gdybym zaczęła komentować to wyklęliby mnie z rodziny (...) Wszystko musi być zakamuflowane i ukryte pod pudrowym uśmiechem

Słońce, w takim razie bym się uśmiechała... Tak bym się uśmiechała, że by im kością w gardle ten uśmiech stanął. Już ja to potrafię. Odpowiedni uśmiech często mówi więcej niż tysiąc słów.

[Pomidora]

Elsi, może bym i tak zrobiła, ale nie chcę ranić teściowej w tej sytuacji. Wolę być ponad to

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

"Czy czujecie presję posiadania dzieci?"

Nie czuję presji, ale czasem czuję...chęć.

[elsi]

Napisane przez Pomidora

Elsi, może bym i tak zrobiła, ale nie chcę ranić teściowej w tej sytuacji. Wolę być ponad to

Rozumiem. Dobra i wrażliwa z Ciebie istotka, nie przejmuj się więc idiotami. Nie dorastają Ci do pięt

[Melliana]

Napisane przez elsi

Rozumiem. Dobra i wrażliwa z Ciebie istotka, nie przejmuj się więc idiotami. Nie dorastają Ci do pięt

Popieram

[Pomidora]

Dziękuję dziewczynkiDam sobie radę, mam mocne wsparcie mężusia A dzieci pewnie w końcu będą, tylko musimy to "poczuć",, wiedzieć że to ten moment. Smutno mi tylko jak pomyslę, że moja teściowa może tego nie dożyć

[Melliana]

ale może i dożyć i cieszyć się razem z Wami - nie wiemy tego przecież. To mmoże i banał, ale niezbadane są wyroki pańskie... Pewnie, że dasz sobie radę. Mądra kobitka z Ciebie.

My mamy ten sam problem - niby te dzieci gdzieś tam kiedyś zamajaczyły w planach, ale... ciągle to nie jest dobry moment. Inna sprawa, że ja wcale tego nie czuję. I mając już swoje lata, zaczynam myśleć, ze nie poczuję. A jaki jest sens przymuszania się?

[Pomidora]

Wiesz, pytałam moją mamę czy czuła instynk macierzyński jak zaczynali sie o mnie starać. Bo samam zaczęłam być przerażona tym, że go nie czuję. a moja mama powiedziała, że bardzo chcieli mieć dziecko, ale dlatego że pierwsze mama poroniła. I moja mama aż do porodu nie czuła tak zwanego instynktu. Dopiero jak mnie zobaczyłą. Więc jest dla nas jeszcze szansa

[Melliana]

gratuluję Twojej mamusi wytrwałości i odwagi! Super, że się udało i mamy Pomidorkę
Oby ta szansa była... tyle, że jak ciąża nie pojawi się "przypadkowo", to ja się chyba nie zdecyduję na świadomą...

[Pomidora]

Napisane przez Melliana

gratuluję Twojej mamusi wytrwałości i odwagi! Super, że się udało i mamy Pomidorkę
Oby ta szansa była... tyle, że jak ciąża nie pojawi się "przypadkowo", to ja się chyba nie zdecyduję na świadomą...

Dziękuję Tonic tylko wpadki życzyć, ale wtedy kiedy będziecie chcieli

[megi b]

Ja tez chce wpadkę

[Pomidora]

To przesyłam wam fluidy wpadkowe :

[aanitkaa]

no ja np nie chce wpadki che poczuc że jestem gotowa na dzidziusia i się o niego postarać ale jak tak będę odwlekać to mój mezulek pewnie mi ta wpadke zafunduje bo on juz chce a ja jeszcze nechce nieczuje sie gotowa i jestem jeszcze za młoda a on jest 6 lat starszy i juz sie wyszumial i wogole i tez h.... denerwuje mi ta presja całej rodzinki a zwłaszcza tesciów jak narazie jestem ich jedyną synową i chca juz wnuka (zabawke na 5 min) i za każdym razem słysze o dzidziusiu juz mi niedobrze sie robi czasem jak słysze to z ich ust choć ogólnie teściów mam całkiem oki to denerwuja mnie gdy napierą

[Pomidora]

A my na 1 listopada jedziemy m.in. do teściów i juz się boję gadania. Moi rodzice tez sie ostatnio włączyli. mówię mojej mamie, że chcę troszkę schudnąć, a ona na to, że wolałaby, żebym przytyła co za ludzie, chyba zaczynam to puszczać mimo uszu, bo mozna szału dostac

[nea200pl]

Napisane przez Pomidora

Zaczynam ten wątek bo już po prostu nie mogę słuchać rodzinki, która przy każdej możliwej okazji daje nam do zrozumienia, że czas już na dzidziusia....Może macie podobne doświadczenia?Czy trzeba mieć dzieci od razu po ślubie?

Nie trzeba, mysle, ze nic na sile - trzeba byc do tego przygotowanym zarowno emocjonalnie jak i, niestety, finansowo.
Rodzina ani moja ani meza nas na razie nie naciska, no moze oprocz mojej siostry, ktora bardzo chcialaby byc ciocia.
Wczesniej, jeszcze przed slubem, zaszlam w ciaze i poronilam z komplikacjami, i tak szczerze mowiac przeszla mi na razie ochota na dzieci. Zreszta z moimi problemami zdrowotnymi, zniszczonym kregoslupem i lekami jakie biore ciaza nie jest na razie wskazana - dlatego nikt nas nie naciska.

[megi b]

Napisane przez Pomidora

A my na 1 listopada jedziemy m.in. do teściów i juz się boję gadania. Moi rodzice tez sie ostatnio włączyli. mówię mojej mamie, że chcę troszkę schudnąć, a ona na to, że wolałaby, żebym przytyła co za ludzie, chyba zaczynam to puszczać mimo uszu, bo mozna szału dostac

A ja 1 listopada spędzam daaaleko od domu może zobaczę sie z rodzinką dopiero na Boże Narodzenie heh.
Pomidora niech gadają Odpowiadaj, że w tym tysiącleciu na pewno zostaną dziadkami a jak zaczniecie "produkcję" to jedno za drugim
he he

[Melliana]

ojojoj, tak jak w XIX wieku, stan permanentnej ciąży
ja też jeszcze poczekam z tą "wpadką". Na dzidzię trzeba mieć warunki - nawet nie mówię o finansach, ale np. prawie do macierzyńskiego itp. , a na to muszę jeszcze popracować...
Dobrze, że u mnie nikt nie truje... chociaż co chwilę są teksty "a jak urządzicie mały pokój? sypialnię czy jeszcze poczekacie i kupicie małe łóżeczko? "

[Pomidora]

Napisane przez megi b

A ja 1 listopada spędzam daaaleko od domu może zobaczę sie z rodzinką dopiero na Boże Narodzenie heh.
Pomidora niech gadają Odpowiadaj, że w tym tysiącleciu na pewno zostaną dziadkami a jak zaczniecie "produkcję" to jedno za drugim
he he

A ty za granicą biedaczko jesteś? To pewnie tęsknisz
A co do odpowiedzi to podobaja mi się Może skorzystam Jedno za drugim, mówisz? No nie wiem, nie wiem

Napisane przez Melliana

ojojoj, tak jak w XIX wieku, stan permanentnej ciąży
ja też jeszcze poczekam z tą "wpadką". Na dzidzię trzeba mieć warunki - nawet nie mówię o finansach, ale np. prawie do macierzyńskiego itp. , a na to muszę jeszcze popracować...
Dobrze, że u mnie nikt nie truje... chociaż co chwilę są teksty "a jak urządzicie mały pokój? sypialnię czy jeszcze poczekacie i kupicie małe łóżeczko? "

Masz rację, nikt mi nie wmówi,że warunki materialne nie są ważne. Chociaż teść próbował nas namówić na pójście na żywioł I nie rozumie prostych tłumaczeń, że muszę mieć pracę, do której będę mogła wrócić po macierzyńskim. Mówię wam dziewuszki, czasem to na głupotę lekarstwa nie ma. Ja tylko odwracam się na pięcie i wychodzę, żeby nie powiedzieć przy teściowej czegoś paskudnego. Tylko potem czasem nie wytrzymuję i wyrzywam się na moim mężu, że ma takich rodziców ograniczonych Ale on jest kochany i daje mi pogadać, oczywiście w granicach rozsądku

[megi b]

No tak się nasze życie potoczyło, że musieliśmy wyjechać Zrobiliśmy to dla siebie, ale przede wszystkim dla naszych przyszłych dzieci aby zapewnić im dach nad głową. Mam nadzieję, że za jakieś 3-4 lata wrócimy do Polski. Tęsknię bardzo, ale cóż zrobić...
Tak, że presja posiadania dzieci jest u nas trochę mniejsza, ze względu na to, że rzadko się pojawiamy w Polsce.
No i tekst Twojego teścia Pomidora, aby iść na żywioł powalił mnie na łopatki

Melliana

PS może kiedyś w przyszłości spotkamy się na wątku Mama z klasą

[Pomidora]

Napisane przez megi b

No tak się nasze życie potoczyło, że musieliśmy wyjechać Zrobiliśmy to dla siebie, ale przede wszystkim dla naszych przyszłych dzieci aby zapewnić im dach nad głową. Mam nadzieję, że za jakieś 3-4 lata wrócimy do Polski. Tęsknię bardzo, ale cóż zrobić...
Tak, że presja posiadania dzieci jest u nas trochę mniejsza, ze względu na to, że rzadko się pojawiamy w Polsce.
No i tekst Twojego teścia Pomidora, aby iść na żywioł powalił mnie na łopatki

Melliana

PS może kiedyś w przyszłości spotkamy się na wątku Mama z klasą

Na pewno kiedys tam się spotkamy i będziemy się chwalić naszymi maleństwami A wam szybko zleci, zobaczysz niestety, tak to jest w tej Polsce, że żeby nie brać kredytu na 30 lat trzeba wyjechac Nam zostaje opcja kredyt No cóż, do końca życia będziemy spłacać, ale nie mamy wyjscia. Staram się o tym nie mysleć, myslę raczej że to dla dzieci właśnie.

[mgar]

Niestety my też zastanawiamy się nad wyjazdem za granicę...choć lata lecą.
My już słyszeliśmy od Rodziców przed ślubem,że lata lecą...."teraz dzieci nie chce się przed 30 a potem już nie można lub są problemy".
Śledząc Wasze wypowiedzi czuje sie jak stara baba z ta 32 na karku...ale jakoś na dziecko psychicznie nie czuje się jeszcze przygotowana.
Z reszta zagranica dzieci też można mieć, a w Dubaju podobno jest dobra opieka medyczna