2020-07-06, 06:26 | #181 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Napisalas wczesniej ze w ciagu miesiaca sie jak gdyby wszystko rozegralo on sie znienil ,chcial innego seksu i nastapil koniec.
Nie mialas tak duzo czasu jak on zeby sie na to rozstanie przygotować, nawet jeśli to ty zaczęłaś rozmowę to nie znaczy ze byłaś gotowa sie rozstać bo widac z twoich postów ze nie byłaś (ciągle chcesz żeby był częścią twojego zycia) Kiedy człowiek podejmuje świadoma decyzje o rozstaniu czuje ze nie ma już miejsca na ta druga osobe w jego życiu,ze negatywne aspekty związku przewyższają pozytywy i dlatego dochodzi do rozstania ,juz nie chcesz dalej kontynuować tego związku Ty mówisz ze jesteś z tym pogodzona a jednocześnie z twoich postów bije ze chcesz żeby był częścią twojego życia typowe zachowanie kogoś kto został porzucony Iznowu chcesz siebie poświęcać i nawet tego nowego nie istniejącego jeszcze partnera do tych poświęceń wkręcać Daj sobie z tym lkmonkiem na luz on już nie jest tym człowiekiem z którym bylas sama piszesz ze mu się gust zmienił i ze nie polubiłaś jej to jak możesz być przyjaciolka z kimś kto cie wkurzał? Przestań się oszukiwać limonka Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2020-07-06 o 09:29 |
2020-07-06, 08:53 | #182 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 896
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87979930]Napisalas wczesniej ze w ciagu miesiaca sie jak gdyby wszystko rozegralo on sie znienil ,chcial innego seksu i nastapil koniec.
Nie mialas tak duzo czasu jak on zeby sie na to rozstanie przygotować, nawet jeśli to ty zaczęłaś rozmowę to nie znaczy ze byłaś gotowa sie rozstać bo nskwidac z twoich postów nie byłaś (ciągle chcesz żeby był częścią twojego zycia) Kiedy człowiek podejmuje świadoma decyzje o rozstaniu czuje ze nie ma już miejsca na ta druga osobe w jego życiu,ze negatywne aspekty związku przewyższają pozytywy i dlatego dochodzi do rozstania ,juz nie chcesz dalej kontynuować tego związku Ty mówisz ze jesteś z tym pogodzona a jednocześnie z twoich postów bije ze chcesz żeby był częścią twojego życia typowe zachowanie kogoś kto został porzucony Iznowu chcesz siebie poświęcać i nawet tego nowego nie istniejącego jeszcze partnera do tych poświęceń wkręcać Daj sobie z tym lkmonkiem na luz on już nie jest tym człowiekiem z którym bylas sama piszesz ze mu się gust zmienił i ze nie polubiłaś jej to jak możesz być przyjaciolka z kimś kto cie wkurzał? Przestań się oszukiwać limonka[/QUOTE] Zgadzam się z xfridą. Za dużo tego Limonka w Twoim życiu, Autorko. Za dużo akceptacji, poświęcania, wspierania. Bądź egoistką i zapomnij o tym facecie/kobiecie. Skoro się rozstaliście to dajcie sobie własną przestrzeń i czas na zagojenie ran, a nie ... Ty cały czas uparcie robisz założenia "co będzie, gdyby" i chcesz, by on był cały czas obecny w Twoim życiu. W ten sposób nie będzie miejsca na "nowe", tylko będzie odgrzewanie i maglowanie przeszłości. |
2020-07-06, 09:31 | #183 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Nie Czytalam 19 stron wątku, odpowiadam na pierwszy główny post uważam, że na samym początku porównywanie pewnych rzeczy, cech, nawyków, stylu, to norma. Ale to wszystko mija z czasem, bo z nowym partnerem budujesz wasz nowy wspólny świat, robicie coś razem i nawet gdyby to mial być wyjazd do tego samego miejsca, odkryjesz w tym coś nowego, coś wspólnego. Będziecie mieć własne nawyki, powiedzonka, będziecie oglądać wspólne seriale i filmy, odkryjecie też pewnie nowe zainteresowania dzięki sobie nawzajem. Wciąż dużo pozostaje do odkrycia i jest to na tyle fascynujące, że szybko przestaniesz myśleć o innym czy o byłym. Wystarczy odpowiednia osoba
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-07-06, 10:27 | #184 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Plan jest taki, że odcinamy się, ja sobie układam życie, przerabiam swoje problemy na terapii i jak skończę i będę gotowa, to odezwę się w celach przyjacielskich. Albo i nie, bo nam obojgu będzie wszystko jedno i ta więź między nami zaniknie i nie była taką wyjątkową przyjaźnią, jak mi się wydawało. Oczywiste, że jak będę coś jeszcze czuła, to żadnych spotkań nie będzie, od tego mam specjalistów do pomocy. Co do uzależnienia od Limonka - przerabiam to na terapii. Ale bardziej chodzi o to, że wszyscy znajomi się porozjeżdżali akurat teraz, ja skończyłam studia, wypowiedziałam umowy i szukam nowej dorosłej pracy, jestem na wylocie z mieszkaniem, bo nowe jeszcze remontuję, w starym już się nie urządzam, bo i tak się będę zbierać. A covid utrudnia mi zdobycie pracy. Nie mam czym zająć umysł, co by nie było tą sprawą. Gdybym miała chociaż przyjaciela czy dwóch, żeby się spotkać. Ale nie mam, bo wszyscy znajomi są poza miastem. Wiem, bo mam porównanie. Ostatnio tydzień popłakałam, poszłam do pracy, poszłam na spotkanie ze znajomymi, pojechałam na konwent i w dwa tygodnie było dobrze, a w miesiąc było po wszystkim. Rozstanie to nie jest koniec świata, to nowy początek. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-06, 10:43 | #185 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
https://www.meetup.com/pl-PL/cities/pl/ |
|
2020-07-06, 10:44 | #186 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-06, 16:31 | #187 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 555
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Treść usunięta
|
2020-07-06, 16:54 | #188 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;87981347]Treść usunięta[/QUOTE]
I tu.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-07-06, 17:00 | #189 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Więc ok, nie pisałam tego wystarczająco jasno. Mam na myśli pół roku to tak najwcześniej i tylko, jeśli będę gotowa. I nie mam na myśli natychmiast powrotu do przyjaźni. Tylko trzeba relację zresetować i poznać sie na nowo już na innej płaszczyźnie znajomości.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-06, 17:02 | #190 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 555
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Treść usunięta
|
2020-07-06, 17:23 | #191 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
A po co wogole rozmyślać o jakiejś przyjaźni?
Ty juz tu filmy układasz ze dobrze by było gdyby wasi (twój i limonka )partnerzy się polubili itp Skup się na sobie ,przeżyj ta stratę, odseparuj się a nie rozmyślasz i układasz plany co za rok czy za pół roku z limonkiem może być Nie wiem dlaczego tak się upierasz przy tej przyjaźni skoro sama pisałaś wcześniej ten nowy limonek cie denerwował i był inna osoba niż ta z którą byłaś 8 lat Po co przyjaznic się z starym/byłym chłopakiem który się zrobił nowa kolezanka zamiast poszukać innych przyjaciół? Moim zdaniem ty jeszcze masz wiele etapów tego rozstania do przejścia jeszcze dopadnie cie złość i inne emocje bo narazie zachowujesz się jak ktoś kto dostał obuchem w głowę i stracił orientację gdzie się znajduje |
2020-07-06, 17:37 | #192 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87981481]
Moim zdaniem ty jeszcze masz wiele etapów tego rozstania do przejścia jeszcze dopadnie cie złość i inne emocje bo narazie zachowujesz się jak ktoś kto dostał obuchem w głowę i stracił orientację gdzie się znajduje[/QUOTE] Złość już była. Jestem na akceptacji.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-07-06, 17:54 | #193 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
[1=3d8bff70f80d7c90d7fb188 6fcde1de8ca56be25_65a543f f917fd;87981425]Treść usunięta[/QUOTE]
Żeby nie zwariować. Przegapiłaś ten fragment, w którym od ponad miesiąca siedzę sama w pustym mieszkaniu i nie mogę grać ani nic oglądać, bo o nim myślę? Próbuję robić coś innego, mysleć o czymś innym, ale jak wychodzę sama, to też tylko myślę. Nic z tego. Tu nawet nie chodzi o Limonka, Limonek jest w miarę przepracowany. Chodzi o przerażenie, samotność, brak oparcia i wizję absolutnie samotnej śmierci.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-07-06, 18:52 | #194 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
pamietam jak sie wyprowadzilam za granice to przezylam cos podobnego,mialam zalobe po swoim kraju ,bardzo tesknilam za tym co bylo ,czulam sie wyobcowana,nie znalam jezyka,nie mialam przyjaciol ,wiecej- zadnych znajomych- nikogo,poszlam do pracy w ktorej nie umialam sie dogadac (pracowalam fizycznie w fabryce w walii wiec to juz zupelnie byl kosmos bo jeszcze angielski tak co 50 slowo zrozumialam a walijski nic ) do tego mialam na glowie 2 dzieci ktore tez nie mowily po angielsku i co ? przezylam limonka ,zrobilam sobie nowych znajomych gadajac na migi ;-) moze wez jedz na cos takiego gdzies gdzie wszyscy sa obcy i nikt nie ma przyjaciol to poczujesz sie czescia czegos nowego wiem ze to minie ,nie jestes taka orginalna jak sobie wyobrazasz i ten twoj limonek tez nie jest jedyny na swiecie ,jest pewnie wiele ludzi podobnych do ciebie albo takich co cie beda uzupelniac,nie musi to byc zaraz wielka milosc ale jakies kolegowanie na poczatek .mozesz stworzyc swoja nowa rzeczywistosc ,inna nawet lepsza bez limonka ,ja mysle ze jestes dosyc slina osoba zawsze cie za taka mialam i ja wierze ze wygrzebiesz sie z tego i staniesz sliniejsza niz przedtem a narazie moze poszukaj wsparcia w rodzinie to zwykle pomaga przetrwac najciezszy czas,ja tego nie mialam i to bylo naprawde bardzo ciezkie but ...I'm still breathing,I'm alive https://www.youtube.com/watch?v=qQEo6OgJQzw Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2020-07-06 o 18:58 |
|
2020-07-07, 10:34 | #195 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Powiem szczerze - pewnie nie spotkasz kogoś kto będzie tak jak Limonek w 98% taki jak ty, nieważne czy wśród przyjaciół czy partnerów. Znam w opór nerdow, ale mało z nich zazebia sie aż tak mocno w zainteresowaniach, wiec jesli czesc ciebie jest nastawiona na poszukiwania takich osob, to lepiej odpuscic. Ja jestem w podobnej sytuacji znowu, gdzie akurat tak mi sie ułożyło w życiu, ze jestem na etapie szukania swoich grupek tez i układania sobie rzeczywistości. I no, szczerze mówiąc jest to ciężkie Przez kwarantannę utrzymywalam kontakty społeczne przez grupki online z ktorymi łączyło mnie jakies zainteresowanie czy co podobnego. Na poczatku dołowalo mnie, ze czesto łączy nas jedno, a jest milion rozbieżności i musze ogarnac jak sie dogadac, ale powoli ogarniam jak łapać kontakt i poznaje ludzi z ktorymi bardziej mi po drodze. Także, mam nadzieję, ze nie jest to niemozliwe dla mnie, wiec pewnie dla ciebie też nie
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
|
2020-07-07, 10:38 | #196 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Na dzień dobry mielismy może ze 3 wspólne rzeczy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-07, 18:15 | #197 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Następnym razem też tak będzie. Zbudujesz ten świat od nowa, już z kimś innym. |
|
2020-07-09, 08:43 | #198 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Obiecałam to konczę.
To co robisz teraz to jest właśnie jeden wielki fanfik. Rozstałaś się z facetem miesiąc temu i nie ty pierwsza nie ostatnia kombinujesz jak zbudować dalsze życie niby bez niego ale jakby z nim. Ok twoje projekcje nienaturalne nie są. Mowa o tym że świadczą o tym że się nie pogodziłaś z rozstaniem. Dalej chcesz z nim być. Nie to nie jest tak że on ''jest wyjątkowy'' i dlatego chcesz mieć dalej przyjaciela. ''Dupa tam panie paździoch''. Albo się zejdziecie, przepracujecie problemy. Albo się zejdziecie, nie przepracujecie problemów. Albo się nie zejdziecie. Za wcześnie na jakiekolwiek planacje dot. kumplostwa. Ale ok potrzebujesz się wygadać i wylewać z siebie żale, tyle. I tak szczerze nie masz z tą osobą żadnych spraw której nie udałoby się załatwić od ręki i przestać z nią kontaktować. Robisz to bo dalej w tym tkwisz. Nawet dla zasady nie powinnaś być taka super wyrozumiała dla kogoś kto miał tupet wyrzygiwać ci na temat twojej działki w waszym pożyciu seksualnym totalnie mając w dupie ciebie i twój odbiór tego raczej wątpliwej jakości strumienia świadomości. Napisałaś kiedyś co zabrzmiało bardzo nieźle że przebaczenie jest przereklamowane. Jeśli po roku dalej będziesz uważać że ta pani czy pan jest taki super ale to naprawdę super to już to wszystko bardziej. Nigdzie w tym wątku nie wyczytałam długiej listy wad tego ''frajera'' za to licząc na powrót i związek wypowiadasz się tylko ciepło, dobrze, niezdolna do spalenia mostów. |
2020-07-09, 10:11 | #199 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
No właśnie chciałabym, żeby był obecny w moim życiu, jestem tego świadoma i niestety nie oszukuję się, że będziemy razem, bo jest to niemożliwe. Więc jedynym sposobem jest wypracowanie przyjaźni, ale tak, żeby było dobrze. I wiem, że nie będzie to z dnia na dzień. Ani nawet z miesiąca na miesiąc. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ---------- A, odnośnie załatwienia prwnych spraw - tak, dałoby się w dzień. Tylko musimy się spotkać, a ja fizycznie nie mam siły jeszcze na to. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-09, 11:04 | #200 | |
sentimental animal
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 287
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
I to nie jest tak, że coś jest z Tobą nie w porządku, wydaje mi się, że są osoby, które naturalnie przyciągają ludzi i zatrzymują ich przy sobie, a inni tego w sobie nie mają i tyle. nie sądzę, że to jest coś czego można się nauczyć, albo się taka rodzisz, albo nie. |
|
2020-07-09, 11:10 | #201 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Wiadomo, nigdy nie będę najpopularniejsza w mieście, ale wydaje mi się, że można nad tym pracować i stać się mniej zamkniętym. Tym bardziej, że ja taka nie byłam nigdy, zmieniłam się w pewnym momencie.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-09, 12:00 | #202 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Na cudzym podwórku trawka zieleńsza. Jakbyś faktycznie była kimś kto jak ryba wody potrzebuje stadka psiapsi jak z SwWM, to 1 partner by Ci nie wystarczał jako towarzystwo do wszystkiego przez tak długi czas. Przemyśl sobie to, czy nie tworzysz problemu nieistniejącego.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2020-07-09, 14:26 | #203 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Po prostu póki był partner to było jakoś i sobie wmówiłam, że będzie ok. Że mam tą jedną osobę, wystarczy. Ale zawsze o tym rozmawialiśmy, że czuję się samotna, że chciałabym więcej znajomych i więcej wychodzić, tylko sie boję i coś mnie hamuje. Widzisz. Teraz na terapii wychodzą bardzo duże problemy, które noszę w sobie od lat, które nie do końca do siebie dopuszczałam. Zawsze mówiłam sobie, że nikogo nie potrzebuję. Świetnie sobie radzę sama. Bo nikogo nie mialam i nikt mnie nie lubił przez 6 lat, to co mialam sobie mówić? Prawdę? Że chciałabym iść na półmetek, że chciałabym być zapraszana na domówki, że chciałabym się upić ze znajomymi? Że chowanie się po kątach na przerwach to nie był mój wybór, tylko sytuacja mnie do tego zmusiła? Mialam dwie próby samobójcze, bo tak dobrze było mi samej? No kutwa... I nie zrozum mnie źle - pogodzenie ze sobą i świadomość, że jak spędzę Sylwestra sama, to nic się nie stanie, to absolutnie nic złego, jest to bardzo zdrowe. I nie uzależnianie się od innych ludzi w takim sensie, że umrę bez nich. Ale siedzenie i wmawianie sobie, że nie potrzebuję nikogo i w ogóle jestem samotną wyspą, mogę umrzeć sama i nawet mi powieka nie drgnie, że nikogo przy mnie nie ma, to jest spora przesada, jeśli nie jest to prawdą. I pora spojrzeć prawdzie w oczy, że to nie jest prawda. Kiedyś, zanim byłam szkolnym dziwadłem, spotykałam się z koleżankami codziennie, miałam milion pomysłów na minutę, raz byłam u jednej, raz u drugiej, a jak nie, to szłam nocować u kumpla. Potem im bardziej ludzie mnie odrzucali, tym bardziej ja udawałam, że mi z tym dobrze. I tak się napędzała toksyczna karuzela absurdu. Pora wziąć to całe odrzucenie i samotność na klatę, przepłakać nawet rok i coś zmienić. A nie zamiatać pod dywan, że mi dywan sięga sufitu i nie ma gdzie usiąść, a ja udaję, że wszystko w porządku. I cieszyć się pozostaje tylko, że Limonek miał cały czas najlepsze i najszczersze intencje. Bo jakby sam był toksyczny i świadomie chciał mnie wykorzystywać, to byłabym w straaaaasznym bagnie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2020-07-09, 14:32 | #204 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Limonka bardzo dobrze rozumiem twoj post. Mam nadzieję, że terapia pomoże abyś poukłada te sprawy o których piszesz.
Moim zdaniem powinnaś odbebnic osttanie spotkanie z nią jak najszybciej. Dopiero od tego momentu będziesz mogła naprawdę zamknąć rozdział. A tak to ciągle wisi nad tobą widmo tego spotkania i tak się nakręcają różne niefajne myśli i emocje. Koniec zawsze boli, więc nieważne czy zrobisz to teraz czy za miesiąc. Lepiej mieć to teraz z głowy niż za kilka tygodni znowu otwierać ranę. I te rozmyślania o przyjaźni kiedyś tam... Bez sensu. Nie na tym się teraz skupiaj. Jak wam się ulozy w przyjacielskiej relacji to super, a jak nie to nie. Skup się na SOBIE-SOBIE, a nie sobie-bylej limonka/przyszłej przyjaciółce limonka itp |
2020-07-09, 14:39 | #205 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
Tak dokładnie tak chciałabyś mieć paczkę jak z filmu ale nie miałaś. Czy jeśli twoim zdaniem ktoś nie może chodzić bo choruje to wmawia sobie że wcale nie chciałby chodzić? Powodzenia na terapii. Cytat:
|
||
2020-07-09, 14:46 | #206 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
On cie wykorzystal
Kiedys to do siebie dopuscisz I nie nie jestes na etapie akceptacji Jeszcze dluga droga do tego, ciągle tworzysz sobie filmy w głowie jak to kiedyś będziecie razem jako przyjaciółki itp jakbyś zaakceptowała ze to koniec to byś nie marzyła o wspólnej przyszłości w jakimkolwiek układzie z tym człowiekiem |
2020-07-09, 16:27 | #207 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Może przesadzam, no nie będę się kłócić, że nie. Pewnie idealizuję w jakiejś części, bo cudów nie ma.
Co do etapu, w którym jestem - pozwolicie, że zostawię ocenę mojemu terapeucie i psychiatrze jednak. Cenię sobie waszą opinię, wasze historie bardzo podniosły mnie na duchu. Ale jednak wy znacie tylko pewien urywek tego wszystkiego, oni znają wszystko. Tak samo jeśli chodzi o Limonka. Jednak to, co dzieje się między dwójką ludzi, zostaje między dwojgiem ludzi. I jestem zmęczona, że każdy oczywiście najlepiej wie, co się w naszym związku nie udało i dlaczego się rozpadł. Co ciekawe, każdy ma też inną teorię. Ogólnie to jest to prawda, że niektóre rzeczy najlepiej widać z boku bez zaangażowania emocjonalnego. Ale niektórych rzeczy nie widać wcale, bo nikt nam za materac nie robił. I wiem, że jeszcze w jakichś aspektach się oszukuję, minął miesiąc, nie jestem komputerem. Ale, wybaczcie, po pierwsze, to wy jeszcze bardziej nie wiecie, dlaczego to się rozpadło, a po drugie, to nie ma znaczenia. Rozpadło się. I tyle nam absolutnie wystarczy do kontynuacji tej rozmowy. Bo ani ja, ani on, ani nikt nie chce wrócić do tej relacji ani jej naprawiać, więc po co szukać winnych? Ok, mogę drzeć szaty, czuć się wykorzystana, spalić wszystkie prezenty i znienawidzić go. Tylko nie wiem po co i komu by to pomogło? Czułam się wykorzystana przez jakieś 2 tygodnie, porozmawialiśmy, powiedziałam mu to, już nie czuję się wykorzystana. I jest mi lepiej, że mogę zamknąć ten etap bez żalu, a nie z nienawiścią i obwinianiem. Ciesze się, że mogliśmy zakończyć ten związek jak normalni ludzie. A jeśli któreś z nas było bardziej winne, a drugie mniej, to jaka będzie różnica dla mojej obecnej sytuacji? Ogólnie mi przykro, że nie ma widowiska, które wszyscy by chcieli oglądać. Ale nie będzie. Nie było żadnego zabierania kasy ze wspólnego konta, tylko podzieliłam po równo i zamknęłam jak u ludzi. Nie ma bicia się o wspólne gry, nikt nikomu hasła do kont nie poblokował, tylko podzieliliśmy się jak ludzie. Nie pozmienialiśmy sobie wzajemnie hasła do wspólnego Netflixa itd., tylko ustawiłam przelew stały na jego konto i sobie korzystamy w tej samej komunie 4-osobowej, w jakiej byliśmy do tej pory. Nie włamałam się na jego konto ESO i nie usunęłam mu wszystkich postaci. Wszyscy tylko czekają, aż on mi coś zabierze, wyjdzie na jaw, że potajemnie miał dziecko przez ostatnie 4 lata, czy jeszcze jaki czort. Nie można się na tym świecie rozstać jak dwojka dojrzałych ludzi, naprawdę? Ustalić, co nie wyszło dokładnie między sobą, nie oznajmiać tego całemu światu ze szczegółami, stwierdzić, że ten związek i tak nie miał przyszłości i rozejść się w zgodzie? Nikt mi nie wierzy, że mu dobrze życzę. A czemu miałabym mu źle życzyć? I co ja mam z tego złożeczenia mu wynieść? Powyklinałam go od wszystkich diabłów i bawiłam się myslą, żeby wynająć hitmana. I są dowody na tym forum, jak i w tym wątku. Ale już mi przeszło i co mam teraz zrobić? Walić się deską z gwoździem po nodze, jak o nim pomyślę miło, zeby sobie go obrzydzić? Ten związek dał mi mnóstwo fajnych wspomnień, nauczył mnie wiele, odczarował mi w głowie pewne schematy. I cieszę się, że był obecny w moim życiu, i cieszę się, że się skończył, bo był na niego czas. I może jeszcze go znienawidzę, nie jestem prorokiem. Ale mam wrażenie, że wszyscy tylko na to czekają. I w życiu, i tu na forum. I nie potrafię zrozumieć, dlaczego. Będę tak czuła, to będę. Na razie mam to po prostu gdzieś. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-07-09, 16:35 | #208 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
nie chodzi o to ze masz go nienawidzic,utrudniac mu zycie bo to jest nadal forma myslenia o tym czlowieku
piszesz ze zaakceptowalas a widac ze nie czy to robienie mu na zlosc czy marzenie o wspolnych spotkaniach z nowymi partnerami to wciaz tak samo rozmyslania o tej osobie i nie zamkniecie definitywnie rozdzialu(pogodzenie sie) zycze ci zebys nic nie czula ani nienawisci ani smutku ani wdziecznosci za kilka lat razem poprostu zebys sie odciela od niego i zaczela myslec przedewszystkim o sobie |
2020-07-09, 17:06 | #209 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87988718]nie chodzi o to ze masz go nienawidzic,utrudniac mu zycie bo to jest nadal forma myslenia o tym czlowieku
piszesz ze zaakceptowalas a widac ze nie czy to robienie mu na zlosc czy marzenie o wspolnych spotkaniach z nowymi partnerami to wciaz tak samo rozmyslania o tej osobie i nie zamkniecie definitywnie rozdzialu(pogodzenie sie) zycze ci zebys nic nie czula ani nienawisci ani smutku ani wdziecznosci za kilka lat razem poprostu zebys sie odciela od niego i zaczela myslec przedewszystkim o sobie[/QUOTE] Ale widzisz. Tutaj mamy podstawowy problem takiego typu wątku - sytuacja jest dynamiczna, ja już żadnych spotkań wspólnych nie planuję. Planowałam jakis czas temu i jest tu na to post. Ale juz mi przeszło. Spotkałam się z nim raz, na zamknięcie tego etapu, było miło, przyjacielsko, przegadaliśmy wszystko, co nam się w głowach urodziło przez ten miesiąc, życzyliśmy sobie szczęścia i od tego czasu jestem całkiem spokojna i mam w miarę poukładane w głowie. Zobaczyłam, że jest między nami spoko i nie ma kwasu, ale to za wcześnie na szczerą przyjaźń i od tego czasu nie mamy kontaktu. To było trochę jak spotkanie siostry bliźniaczki swojego zmarłego eksa, a nie spotkanie samego eksa. Dziwna sprawa. Widzimy się pod koniec września w kwestiach formalnych nie do przeskoczenia, do tego czasu nie planuję się kontaktować w ogóle i sobie spokojnie układać życie, szukac pracy, chodzić na terapię i urządzać mieszkanie.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2020-07-09, 17:34 | #210 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy wierzysz w życie po Limonku?
Cytat:
To nie jest tak ze tu wizazanki cos ci wmawiają i chcą widzieć dramę gdzie jej nie ma 4 dni temu pisałaś ten post nie jest to post osoby która już wszystko zaakceptowała i pogodziła się z wszystkim I jak.mowie nikt nie każe ci go nienawidzić ale zobaczyć ten związek z innej perspektywy ,chłodnej bez uczuć bo pisalas 5.07 ze go kochasz i czujesz namiętność Do pełnych refleksji co do tego związku dojdziesz jak juz sie od niego odetniesz emocjonalnie a tego się nie robi w miesiąc od nieoczekiwanego zakończenia związku |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:47.