Mam nietypowy problem - nie czuć na mnie perfum. Jak to zmienić?

[Alien :*]

Teraz używam Lolity Lempickiej i mimo że to edt, piszecie na KWC, że jest bardzo wyczuwalna. Ja również ją od siebie czuję, ale nikt poza mną, wiem, bo pytam. Tak samo było z Miss Dior Cherie, Acqua di Gioia, Jeanne, Idole, 212 sexy... mogę tak wyliczać w nieskończoność. Wyjątkiem był jedynie Poison, ale też bez szału. Dodam, że zawsze były to oryginały i używam sporo perfum, pryskam we wszystkie strategiczne miejsca, wchodzę w chmurkę itp, musiałabym chyba wylać na siebie pół. Co ciekawe, te same perfumy na kimś innym, np mojej siostrze, są wyczuwalne. Wkurza mnie to, bo po prostu bez sensu wydawać pieniądze i się pryskać. Nie chcę zabijać zapachem, ale żeby np było je czuć gdy przechodzę blisko. Może robię cos źle?Jakieś rady? Z zazdroscia czytałam wątek o komplementach, jakie słyszałyście na temat perfum, ja takich nie dostaję, bo po prostu nikt ich nie czuje

[Goban]

Oo, myślałem, że tylko ja mam ten problem, również ode mnie nie czuć żadnych perfum, chyba że wyleję na siebie pół flakonu.

[zania]

Alien, ale ty sie perfumujesz dla kogos czy dla siebie? Jesli dla siebie to nie widze zadnego problemu, bo mowisz ze od siebie je czujesz Wiec o jakim "bez sensie" mowisz Ja sie przyznaje, ze kupuje perfumy dla siebie, bo sama dla siebie lubie ladnie pachniec, a czy ktos je czuje czy juz nie to sprawa drugorzedna (chociaz milo slyszec komplementy).

Co do tego, ze nikt ich nie czuje. No to czasami mam tak samo jak ty. Wyperfumuje sie, czuje od siebie potezny oblok, podchodze do kogos i mowie: czujesz? A ten ktos, ale co? No zapach...i macham rekami, zeby popchac troche zapach w kierunku rozmowcy. A ten ktos: nic nie czuje No trudno, ja tam czuje

Jesli chodzi o miejsca to spryskiwania: to standardowo, kark, za uszami, szyja, dekolt, nadgarstki itp Szaliki, kolnierz kurtki itp
No i na skorze, ktora jest nabalsamowana, w sensie nawilzona, nie sucha, zapachy tez sie dluzej utrzymuja.

To chyba tyle tak na szybko.

[wanitatywna]

Napisane przez Alien :*

Teraz używam Lolity Lempickiej i mimo że to edt, piszecie na KWC, że jest bardzo wyczuwalna. Ja również ją od siebie czuję, ale nikt poza mną, wiem, bo pytam. Tak samo było z Miss Dior Cherie, Acqua di Gioia, Jeanne, Idole, 212 sexy... mogę tak wyliczać w nieskończoność. Wyjątkiem był jedynie Poison, ale też bez szału. Dodam, że zawsze były to oryginały i używam sporo perfum, pryskam we wszystkie strategiczne miejsca, wchodzę w chmurkę itp, musiałabym chyba wylać na siebie pół. Co ciekawe, te same perfumy na kimś innym, np mojej siostrze, są wyczuwalne. Wkurza mnie to, bo po prostu bez sensu wydawać pieniądze i się pryskać. Nie chcę zabijać zapachem, ale żeby np było je czuć gdy przechodzę blisko. Może robię cos źle?Jakieś rady? Z zazdroscia czytałam wątek o komplementach, jakie słyszałyście na temat perfum, ja takich nie dostaję, bo po prostu nikt ich nie czuje

Widzę, że nie jestem sama. Jedyny zapach, który się na mnie długo utrzymuje Eau des Merveilles - dwa dni go wyczuwam. Hypnotic Poison trzymał się trzy godziny. Natomiast reszta zapachów jest wyczuwalna przez pół godziny, może godzinę. Ostatnio dałam do powąchania koleżance nadgarstek skropiony DKNY Pure (psiknełam się godzinkę wcześniej) i kompletnie nic nie wyczuła.

[MAGDA1704]

szczerze-to nie sadzilam ze takie rzeczy sa mozliwe nie wiem co Ci doradzic

[tahivare]

Mam to samo. Chociaż uwielbiam perfumy i mam ich trochę, to nawet nie jestem w stanie cieszyć się nimi w pełni. Z zazdrością czytam o tym jak inne perfumoholiczki rozsiewają wokół siebie zapachy. Mi się to nie zdarza. No, czasami się zdarza, ale wyjątkowo rzadko. Na przykład dopiero wtedy gdy użyję w ilości około 5-6 psików La Perli, Arpege, Habanity, Aoud Leather, Ambre Russe, Black Pearls, Youth Dew czy podobnych mocno aromatycznych, esencjonalnych i w zasadzie "gęstych" zapachów. Nie czuję z kolei nic, kiedy użyję czegoś lżejszego (no chyba, że będę psikać się kilka razy dziennie po 2ml). Chciałabym żeby wyczuwali je też inni i nie mam tu na myśli całej ulicy, ale osób, które są blisko - np. mój chłopak, moja mama czy inni, którzy też mogliby coś czuć. Zapach to też w jakiś sposób kreacja siebie, wyraz nastroju, ale nawet ja rzadko coś czuję. Mam nawilżoną skórę, często zanim użyję jakiegoś zapachu mam na skórze krem/balsam, ale to niewiele pomaga. Może liczy się to, że mam niskie ciśnienie i moje ciało produkuje mało ciepła? Zazwyczaj mi zimno, a wiem, że to właśnie ciepło ulatnia zapachy, dzięki niemu rozpływają się szybciej w powietrzu. To by tłumaczyło tezę, że moje ubrania nawet wypsikane czuć dopiero po bliskim kontakcie z nosem...Latem problem nie jest aż tak dotkliwy. Może o tę ciepłotę ciała chodzi? A raczej jej brak

[justynaneyman]

Jeśli założymy, że skóra jest winowajca, to może rozwiązaniem byłoby pryskanie na włosy?
Przy słabo wyczuwalnych perfumach dla mnie jest to dobry sposób.
Można też mieć dyżurną apaszkę/szalik i na niego aplikować zapach.
Jednak mimo wszystko ja szukałabym zapachu wyczuwalnego, killera. Nie wierzę, że po pięciu psikach Aromatics Eliksiru Clinique albo Edenu też nie będzie nic czuć. Te akurat są bardzo kontrowersyjne, ale na liście "ogoniastych" perfum jest wiele przyjemnych kompozycji - tzn. łatwiejszych w odbiorze.

[coff3ina]

Mozesz sprobowac polaczyc perfumy plus balsam z tej samej serii. Czy probowalas Angel? Wiem, ze nie musza Ci sie podobac ale jesli nawet one bylyby niewyczuwalne to rzeczywiscie bym pomyslala nad popsikaniem czegos extra zamiast skory.

[kuki9]

Napisane przez Alien :*

Teraz używam Lolity Lempickiej i mimo że to edt, piszecie na KWC, że jest bardzo wyczuwalna. Ja również ją od siebie czuję, ale nikt poza mną, wiem, bo pytam. Tak samo było z Miss Dior Cherie, Acqua di Gioia, Jeanne, Idole, 212 sexy... mogę tak wyliczać w nieskończoność. Wyjątkiem był jedynie Poison, ale też bez szału. Dodam, że zawsze były to oryginały i używam sporo perfum, pryskam we wszystkie strategiczne miejsca, wchodzę w chmurkę itp, musiałabym chyba wylać na siebie pół. Co ciekawe, te same perfumy na kimś innym, np mojej siostrze, są wyczuwalne. Wkurza mnie to, bo po prostu bez sensu wydawać pieniądze i się pryskać. Nie chcę zabijać zapachem, ale żeby np było je czuć gdy przechodzę blisko. Może robię cos źle?Jakieś rady? Z zazdroscia czytałam wątek o komplementach, jakie słyszałyście na temat perfum, ja takich nie dostaję, bo po prostu nikt ich nie czuje

Może spróbuj tricku z parafiną? Zobacz tutaj: http://skrzypiacy-atomizer.blogspot....2/11/trik.html

Generalnie trochę to dziwne bo zazwyczaj jest na odwrót.A pytałaś się kilku różnych osób?Bo czasami tak jest, ze niektóre nie czują zapachów itp.

[KlatkaNaPtaszka]

Ja i inny wyczuwają perfumy na mnie, ale ost odkryłam ze mieszając perfumy jakiekolwiek szczegolnie delikatne ulotne świeżaki z molecule 01 uzyskuje mocniejszy zapach

[LadyMadalena]

Napisane przez justynaneyman

Jeśli założymy, że skóra jest winowajca, to może rozwiązaniem byłoby pryskanie na włosy?
Przy słabo wyczuwalnych perfumach dla mnie jest to dobry sposób.
Można też mieć dyżurną apaszkę/szalik i na niego aplikować zapach.
Jednak mimo wszystko ja szukałabym zapachu wyczuwalnego, killera. Nie wierzę, że po pięciu psikach Aromatics Eliksiru Clinique albo Edenu też nie będzie nic czuć. Te akurat są bardzo kontrowersyjne, ale na liście "ogoniastych" perfum jest wiele przyjemnych kompozycji - tzn. łatwiejszych w odbiorze.

Dokładnie. Mam ten sam problem co autorka wątku(różnimy się tylko tym, że HP diora dla mnie jest takduszące, że powoduje ból głowy) i jedynym wyjściem są dla mnie włosy tuż za uchem. Jako włosomaniaczka miałabym moralny problem z psikaniem alkoholem na długość włosów ale te przy skórze nie powinny bardzo ucierpieć
Próbowałam już psikać perfumami na zabalsamowaną skórę, zaoliwkowaną itp. i niestety nic to nie daje. Najlepiej działało podwyższenie pH skóry mydłem i smarowanie bezzapachowym silikonowym serum bez silikonów cyklicznych ale nie powiem żeby to była eureka.

[Alien :*]

Ja dla siebie nie widze żadnego wytłumaczenie, bo nie mam niskiego ciśnienia, a wręcz wysokie, a i latem też na mnie nie czuć. Ponadto włosy pryskam i to sporo. Dziś zrobiłam test: spryskałam się Lolitą na szyi, dekolcie, pod i między piersiami, w zgięciach łokci, na nadgarstkach i na włosach, a potem na uczelni 2 razy dopsikiwałam na szyję i nadgarstki. Efekt? Nic. Nawet ja czuję bardzo leciutko, dopiero jak przytykam nos do nadgarstka to czuję, że jest słodycz.

Ktoś tam pytał, czy perfumuję się dla kogoś, czy dla siebie. W sumie to dla kogoś, bo ja sama nie bardzo lubię używać perfum, gdyż mam bardzo wrażliwy węch, który nie przyzwyczaja się do zapachów, więc tak naprawdę perfumy mnie męczą, bo czuję je cały czas, nawet jak nikt ode mnie nie czuje. Lubię za to, jak ktoś w moim otoczeniu "rozsiewa" wokół siebie zapach i też tak chcę, tym bardziej, że mam ładne perfumy

Jeśli chodzi o Angela, to nie testowałam, ale co ciekawe, jak jestem w perfumerii i daję po psiku na nadgarstki, to potem słyszę od koleżanek, że "śmierdzę", wiec nie wiem, czy dopiero testery na mnie czuć (choć przecież mówi sie, że one wcale nie są mocniejsze), czy te moje perfumy z internetowych perfumerii (różnych) są takie słabe... Killery lubię, ale przecież latem też chciałabym pachnieć jakąś Escadą...

Dzisiaj to juz normalnie się wkurzyłam, chyba pół tej Lolity wylałam. Lepszy byłby efekt z perfumami Avonu

[ania105]

Alienku kurcze skora jest rozna i moze tak reaguje na perfumy niestety,ale nie sadze ze na ciuchach sie nie trzyma....sprobuj dac sobie odpoczac od perfum i otoczeniu, ktore byc moze przyzwyczailo sie juz do tego ze jestes zawsze wypachniona i rowniez nic nie czuje .......a tak serio dlugo uzywasz juz tej lolity

a moze zrob test ....wypachniona odziez wloz do szafy i niczym nie psikaj sie ze dwa dni .....daj odpoczac zmyslom......jesli po tym czasie czujesz cokolwiek mysle ,ze i inni tez czuja.....w sumie inni moga na Tobie nic nie czuc bo rowinie dobrze sami moga byc wypachnieni od stop do glow .....


Doczytalam ,ze dopsikalas sie na uczelni pare razy....a tam zmysl powonienia moze byc dobrze nadszarpniety.....ciekaw ile ludzisk tam jest dobrze dopsikanych ..........

[wanitatywna]

Napisane przez ania105

ciekaw ile ludzisk tam jest dobrze dopsikanych ..........

U mnie można ze świecą można szukać takich ludzi. Praktycznie nikt niczym nie pachnie.

[ania105]

Napisane przez wanitatywna

U mnie można ze świecą można szukać takich ludzi. Praktycznie nikt niczym nie pachnie.

..potwarz....
Wiec na pewno sie wyrozniasz

[rousse]

Napisane przez Alien :*

Teraz używam Lolity Lempickiej i mimo że to edt, piszecie na KWC, że jest bardzo wyczuwalna. Ja również ją od siebie czuję, ale nikt poza mną, wiem, bo pytam. Tak samo było z Miss Dior Cherie, Acqua di Gioia, Jeanne, Idole, 212 sexy... mogę tak wyliczać w nieskończoność. Wyjątkiem był jedynie Poison, ale też bez szału. Dodam, że zawsze były to oryginały i używam sporo perfum, pryskam we wszystkie strategiczne miejsca, wchodzę w chmurkę itp, musiałabym chyba wylać na siebie pół. Co ciekawe, te same perfumy na kimś innym, np mojej siostrze, są wyczuwalne. Wkurza mnie to, bo po prostu bez sensu wydawać pieniądze i się pryskać. Nie chcę zabijać zapachem, ale żeby np było je czuć gdy przechodzę blisko. Może robię cos źle?Jakieś rady? Z zazdroscia czytałam wątek o komplementach, jakie słyszałyście na temat perfum, ja takich nie dostaję, bo po prostu nikt ich nie czuje

Lolita i EDT jest słabo wyczuwalna , pozostałe, Aqua di Gioia też MDch też bardzo szybko znika (według mnie mocne one nie sa) Po prostu niektóre nie są zbyt "ogoniaste"
Napisz ile ich używasz i gdzie bo trudno wnioskować, może poza tym, że są słabe, dajesz ich za mało Większości EDT zazwyczaj daję 5 psików, jeśli dajesz np jeden na nadgarstki i rozcierasz to za mało.

[LilyLauraIsabelle]

A jak jest u Was z Womanity? Trzyma sie Was? Ja jestem zazskoczona, ze po pol godzinie juz nic na sobie nie czuje, nie mowiac o tym, zeby przy jakims ruchu ale wwachujac sie w nadgarstek nie czuje... Mam oryginalne probki... ogolnie z wiekszoscia zapachow nie mam problemow jesli chodzi o trwalosc, a tu Mugler i takie cos?

[beyza]

Napisane przez LilyLauraIsabelle

A jak jest u Was z Womanity? Trzyma sie Was? Ja jestem zazskoczona, ze po pol godzinie juz nic na sobie nie czuje, nie mowiac o tym, zeby przy jakims ruchu ale wwachujac sie w nadgarstek nie czuje... Mam oryginalne probki... ogolnie z wiekszoscia zapachow nie mam problemow jesli chodzi o trwalosc, a tu Mugler i takie cos?

To mnie teraz zdziwiłaś. Womanity, jak wszystkie Muglery trwa na mnie po kilkanaście godzin.

[kuki9]

Napisane przez LilyLauraIsabelle

A jak jest u Was z Womanity? Trzyma sie Was? Ja jestem zazskoczona, ze po pol godzinie juz nic na sobie nie czuje, nie mowiac o tym, zeby przy jakims ruchu ale wwachujac sie w nadgarstek nie czuje... Mam oryginalne probki... ogolnie z wiekszoscia zapachow nie mam problemow jesli chodzi o trwalosc, a tu Mugler i takie cos?

Womanity testowałam chyba z rok temu i trzymały się oczywiście jak przyspawane.

Niemniej zauważam tendencję spadkową w zapachach Muglera.Angel, Angel Innocent nie są już tak trwałe jak kiedyś więc nie zdziwiłabym się jakby już w Womanity pogrzebali.

[LilyLauraIsabelle]

Napisane przez beyza

To mnie teraz zdziwiłaś. Womanity, jak wszystkie Muglery trwa na mnie po kilkanaście godzin.

Napisane przez kuki9

Womanity testowałam chyba z rok temu i trzymały się oczywiście jak przyspawane.

Dziekuje A wiec wina pewnie lezy po stronie mojej skory... Szkoda

[Alien :*]

Napisane przez rousse

Lolita i EDT jest słabo wyczuwalna , pozostałe, Aqua di Gioia też MDch też bardzo szybko znika (według mnie mocne one nie sa) Po prostu niektóre nie są zbyt "ogoniaste"
Napisz ile ich używasz i gdzie bo trudno wnioskować, może poza tym, że są słabe, dajesz ich za mało Większości EDT zazwyczaj daję 5 psików, jeśli dajesz np jeden na nadgarstki i rozcierasz to za mało.

Napisałam wyżej ile na siebie wylałam, uważam, że to dużo jak na markowe perfumy i gdybym ich tak używała co dzień, to chyba po tygodniu flaszka byłaby pusta. Acqua też dużo lałam, bo chciałam jak najprędzej skończyć. Wiesz, nawet nie chodzi mi o ogon, ale żeby np. czuła koleżanka, która siedzi obok mnie. To frustrujące, że pryskam sie perfumami i efekt jest żaden. Włosy mi mocniej pachną odzywką

Dzis wypryskałam się Idole'm i czuję go do teraz, a znów nikt ode mnie nie poczuł Nie jest to na pewno wina tego, jak ktos wyzej pisał, że na co dzień chodzę wypachniona, bo tak nie jest, jak nigdzie nie wychodzę to sie nie perfumuję, a inni też nie są przyzwyczajeni, bo ani sami nie pachną, ani ja im nie pachnę. Chyba jestem bezzapachowa jak bohater "Pachnidła"

[wanitatywna]

Napisane przez ania105

..potwarz....
Wiec na pewno sie wyrozniasz

A owszem, przynajmniej przez pierwszą godzinę pobytu na uczelni. Szczęście, że istnieją sample i można się dyskretnie dopsikać.