W jakiem zawodzie / pracy kompletnie się nie widzisz ?

[calkiem-spoko]

Napisane przez Fresa

Eeeee,to nie problem ;chwytasz worek, zawiązujesz i wynosisz .

Taaa...
Zwłaszcza, jak się byle jak wrzuca śmieci, worek się zwija do kubła, a potem trzeba to JAKOŚ wynieść

[Fresa]

Napisane przez calkiem-spoko

Taaa...
Zwłaszcza, jak się byle jak wrzuca śmieci, worek się zwija do kubła, a potem trzeba to JAKOŚ wynieść

Ja kupuję worki 30-litrowe z autozamykaniem i nic mi się nie zwija .

[cattt]

Szukam
młodych obrotnych do kręcenia karuzeli



która się skusi?

[CzarnyElf]

Nie widze sie w zawodzie:
-pielegniarki(po roku ucieklam ze szkoly-nie dla mnie to)
-kasjerki(zrobilabym pewnie duze manko)
-wszystkie prace gdzie trzeba miec tzw umiejetnosci matematyczne-szybkie liczenie w pamieci itp-umarlabym ze strachu(nie nawidze tego)
-praca w magazynie(przenoszenie ciezkich pudel itp)

Widze sie:
kosmetyczka,wizazystka,fr yzjerka,stewardessa,psych olog,sekretarka,opiekowan ie sie psami,praca w sklepie z ciuchami ale nie na kasie(wlasnie to teraz robie i w miare zadowolona jestem)

[calkiem-spoko]

Napisane przez Fresa

Ja kupuję worki 30-litrowe z autozamykaniem i nic mi się nie zwija .

No, ale ja mam mały śmietnik i se takie najtańsze worki z supersamu kupiłam.
Pewnie w tym tkwi problem

[Nija_]

lekarz - wziąć odpowiedzialność za czyjeś życie -

pielęgniarki wbić komuś igłę brrr

architekt i wszelkie zawody wymagające zdolności manualnych, rysowania, malowania, itd.

nauczycielka - niby moje lo jest jednym z lepszych a jakbym miała pracować w takich warunkach to chyba bym umarła to już wolę nie wiedzieć jak jest w gimnazjach i podstawówkach

biolog/chemik/naukowiec - dusza humanisty we mnie drzemie
liczenie czegokolwiek przyprawia mnie o ból głowy

dentysta zabronione przez ortopedę ze względu na skrzywienie kęgosłupa

sprzedawczyni w sklepie mięsnym - odkąd jestem wege ... obrzydza mnie mięso, chyba wolałabym spać pod mostem niż pracować w sklepie mięsnym

weterynarz pogłaskać miłego pachnącego psa okej, ale hmmm... odbieranie porodu krowy to niezbyt




jak na razie to nie widzę się w prawie żadnym zawodzie, najgorsze jest to, że marzy mi się prawo, a w zawodzie adwokata/prokuratora/sędziego też zupełnie się nie widzę drugie marzenie to psychologia - i tu zdaniem moich koleżanek idealnie się nadaję - bo umiem słuchać, no i w ogóle, podobno jestem idealnym kandydatem

[kiniaczeq]

Napisane przez cattt

Szukam
młodych obrotnych do kręcenia karuzeli



która się skusi?

A ja siebie nie widze jako nauczycielki

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dentysta - grzebać komuś w zębach - fuj.

Fizyk/chemik - nie te umiejętności W ogóle wszelkie zawody, w których jest chemia potrzebna odpadają. Czasem żałuję.

Strażak - boję się ognia.

Kiedys myślałam, że praca w biurze to nie dla mnie. Zmieniłam zdanie kilka lat temu po stażu w skarbówce O dziwo nie miałam czasu na nudę, i to wcale nie dlatego, że kawusię parzyłam A tego, co mozna zaobserwować w biurze - taki natłok ludzkich zachowac, komizmów, bezczelności - nie da się z niczym porównać

[Pomadka]

Wiesz ,ze Twoje cechy charekteru czy temperament by sprawił,że po tygodniu byś 'umarła'

Profesja lekarza jest nie dla mnie. Po prostu się nie nadaję z różnych względów...
W ogóle praca w służbie zdrowia czy to salowa, czy szpitalna kucharka, czy lekarz mi nie interesowała nigdy.

Nie widze się w roli kasjera-bankowca, który musi liczyć duże sumy pieniędzy. Cóż geny po mamie czekają na inne pokolenie.

Nie mogłabym pracować na wysokości, np. jako kominiarz albo jakiś inny konserwator mostów, wież, kościołów... Rusztowanie, wysokość i te sprawy odpadają.

Weterynarzem też nie potrafiłaby być, bo nie miałabym ochoty cielić krowy, ani macać koni po jądrach, Łeeeee.

[Anul3k]

Napisane przez paula007

Również tak jak Łajka nie wyobrażam sobie przez dłuższy czas pracować np. przy taśmie, podpinając przez klika godzin jakieś kabelki czy cuś. Monotonia straszna - tak mi się przynajmniej wydaje.

Nie taki diabel straszny - patrz: moja mama

Nie moglabym pracowac jako:
pielegniarka - mysl o wkluciu igly... i tak dalej powoduje we mnie taki wstret, ze zaczynam miec zawroty glowy i mdlosci nawet jak o tym pisze; dziwne to, znajomi mowili ze nie widzieli nikogo kto az tak reagowalby na rozne takie pielegniarskie najciekawsze jest to, ze wybieram sie na jakis kurs pierwszej pomocy, zamierzam pokonac moja fobie - na razie kiepsko mi to idzie
chirurg, ginekolog, dermatolog, jakikolwiek lekarz - grzebanie sie w kims niespecjalnie mnie pociaga, poza tym nie jestem dobra z bioli, z chemia tez dobrze nie jest
piosenkarka - brak predyspozycji
modelka - do idealnej figury mi baaaardzo daleko , nie pociaga mnie ten zawod
sportowiec - wrodzony wstret do wf-u, coraz powazniejsze problemy z kregoslupem i sercem.

[paula007]

Napisane przez Anul3k

Nie taki diabel straszny - patrz: moja mama

Napisane przez Anul3k

piosenkarka - brak predyspozycji
modelka - do idealnej figury mi baaaardzo daleko , nie pociaga mnie ten zawod
sportowiec - wrodzony wstret do wf-u, coraz powazniejsze problemy z kregoslupem i sercem.

To też mogłabym dodać do swojej listy. Podobnie jak jeszcze zawody:
- aktorki - nawet bym nie chciała a predespozycji też nie mam.
- architekta, grafika, plastyka - gdybym tylko jednak miała jakieś zdolności manualne...
- archeologa - o nie! Z moimi zainteresowaniami to się nie pokrywa w ogóle; predespozycji raczej też nie mam.

W ogóle mało jest zawodów (tak mi się przynajmniej wydaje), które mogłabym wykonywać, będąc jednocześnie z nich zadowolona i dobra w tym, co robię...

[agatha]

NIE mogłabym być nauczycielką- nie mam cierpliwości do kilkukrotnego tłumaczenia tego samego w przypadku nie zrozumienia,
nie mogłabym też w pracy miec nic wspólnego z surowym mięsem- brzydzę się.

[201710120930]

Wiem !!
Przede wszystkim nie mogłabym pracować w cukierni czy sklepie ze słodyczami .Do miesiąca wygladałabym tak ,żebym się do własnego awka nie zmieściła .
Ciężko by mi było gdyby była mi narzucona jakaś formułka przez firmę / często stosowane w kontaktach z klientami np na stacjach benz /

No i chyba i gdybym wykonywała pracę z ktorej bym wracała bardzo ..zmęczona.To tez bym szybko kombinowała nad zmianą .
Bo ja raczej leń jestem

[Nadin]

Ginekolog, nie dziękuje mnie to naprawde nie interesuje

[Anul3k]

Napisane przez paula007

Praca 12h/dobe 7 dni w tygodniu naprawde nie jest tragiczna, jak sie juz wbijesz w rytm

Napisane przez paula007

- architekta, grafika, plastyka - gdybym tylko jednak miała jakieś zdolności manualne...
- archeologa - o nie! Z moimi zainteresowaniami to się nie pokrywa w ogóle; predespozycji raczej też nie mam.

W ogóle mało jest zawodów (tak mi się przynajmniej wydaje), które mogłabym wykonywać, będąc jednocześnie z nich zadowolona i dobra w tym, co robię...

Gratis dorzuce nauczycielke - pytania uczniow dotyczace blahych, prostych /dla mnie/ spraw, 'przymus' zbudowania autorytetu i dotarcia do uczniow - to nie dla mnie; zwlaszcza gimnazja omijalabym szerokim lukiem, brrrrr;

[Mysia_Pysia]

Nie mogłabym być:
- nauczycielką - nie miałabym cierpliwości do dzieci (wystarczy mi prawie codzienne przebywanie z moją klasą...)
- yyyyy... brak pomysłów

Mogę jedynie napisać, że chciałabym być:
- weterynarzem (największe marzenie... )
- plastykiem
- modelką... chociaż sama nie wiem :P

[martini.]

Właściwie, to niewiele jest takich zawodów. Na pewno nie widzę siebie w fabryce itp. Nie mogłabym też pracować jako księgowa, bankier itp., bo dla mnie to strasznie nudne. Kolejne to wszelkie zawody prawnicze, nie znosiłam historii i myślę, że nie dałabym rady uczyć się ciągle nowych kruczków i zmian. Poza tym odpada też lekarz, bo jestem słabej konstrukcji psychicznej i obawiam się, że pogrążyłaby mnie odpowiedzialność.

Większość z Was pisze, że nie chciałaby być nauczycielką. Ja też tak myślałam ( a wszyscy mi powtarzali, że po moich studiach to można albo uczyć albo być tłumaczem, noi zonk, bo ja nie planuję ani jednego ani drugiego ). Aż w zeszłym roku zaczęłam pracować jako lektor (nawet jak zaczynałam pracę, to nie chciałam do końca tego robić ). Potem miałam praktyki, jedne, drugie i wiem, że w pracy nauczyciela bardziej przeraża mnie strona oficjalno-zarobkowa niż problemy z dzieciakami ( a pracuję z dzieciakami gimnazjalnymi i ich uwielbiam ). Nie chciałabym tego robić zawsze i na stałe, ale jako praca dorywcza, takie zajęcie jest super.

Więc tak naprawdę, jestem otwarta na co przyniesie mi życie.

[Afra86]

coz ja tez podazam w kierunku zostania...nauczycielem
i jak napisala martini o wiele bardziej niepokoi mnie kwestia pensji, niz poradzenia sobie z dzieciakami.

Aczkolwiek, mam rozne zaplecza, np. dziennikarstwo, cos z malarstwem
poza tym, zobacze kim bede z zawodu

mnostwo zawodow jest dla mnie ciekawych

[Pomadka]

Ah wiem, nie mogłabym byc plastykiem/malarzem, bo nie mam za grosz talentu, nie umiem nic narysować, ulepić, zbudować... Antytalent.

[włoczykijka]

Nie mogłabym być chemiczką,fizyczką,naukow cem.Także modelką albo nauczycielką wf -nie cierpię tego,ani nie jestem pięknością więc odpada.
Mogłabym być psychologiem,aktorką,prac ować w jakimś czasopiśmie o modzie jako stylistka, wizażystka.takie babskie (w większości)zawody.

[Afra86]

o a weterynarzem bardzo chcialam kiedys byc
i w sumie dalej chce, ale w LO troche o tym zapomnialam i poszlam na inne studia

[201710120930]

Napisane przez Afra86

o a weterynarzem bardzo chcialam kiedys byc
i w sumie dalej chce, ale w LO troche o tym zapomnialam i poszlam na inne studia

Znajomy ,który jest stomatologiem zawsze powtarza/ł ,że weterynaria to ...najcięższe studia .Żadne prawo czy medycyna /ludzka / tylko własnie weterynaria .
A jacy są niedocenieni ,prawda?

Koniorz a nie lekarz z niego !!
albo
Ten lekarz to by sie do zwiarząt nadał a nie do ludzi

[calkiem-spoko]

Napisane przez ŁAJKA

Znajomy ,który jest stomatologiem zawsze powtarza/ł ,że weterynaria to ...najcięższe studia .Żadne prawo czy medycyna /ludzka / tylko własnie weterynaria .

Też słyszałam tę teorię.

Ale nie przesadzałabym z tym, że niedocenieni są.

Wystarczy popatrzeć jak sobie dobrze prosperują miejscy weterynarze od ukochanych piesków/kotków czy innych chomiczków.

[Afra86]

Łajka, nu racja

Ja sie zawsze balam ,jak postapie gdy trzeba bedzie uspic zwierze..
Wiadomo, w sytuacjach gdy przyleza ludzie, co by uspic im psa bo juz i msie znudzil to bym ich pogonila z walkiem w dloni. Ale ,gdy zwierze nie da sie uratowac, i ma sie ono meczyc...
mimo wszystko bylby uraz.. bo MOZE zdarzylby sie cud i wyzdrowialby ..

a i z kleszczami mam problem
nie brzydze sie innych spraw, ale kleszczy strasznie :/


calkiem_spoko, to kolejny powod , przez ktory zaluje ze tym weterynarzem nie zostalam
Nie oszukujmy sie, pieniadze ladne z tego moga byc
A to tez w pewien sposob jest wazne.

[szara.Ty]

Hmm, piosenkarki

[201710120930]

Niedocenieni -nie miałam na mysli cennika
tylko raczej... poważanie ,splendor i respekt społeczny

Inaczej brzmi kardiochirurg a inaczej weterynarz

[gothika]

jest bardzo dużo prac do któych bym się nie nadawała, generalnie nie nadawałabym się do pracy z klientami, jakimikolwiek, jakoś nie lubię przekonywać namawiać, uśmiechać się, podlizywać się i być super miłą - igdzie dla mnie praca?
Nie boję się fizycznej pracy

[Afra86]

Napisane przez ŁAJKA

Niedocenieni -nie miałam na mysli cennika
tylko raczej... poważanie ,splendor i respekt społeczny

Inaczej brzmi kardiochirurg a inaczej weterynarz

znowu sie zgodze

<nudne to juz >

fakt, gdy ktos slyszy weterynarz, to moze sobie pomyslec,,,

eee jakis rolnik w gumowcach co krowy maca :P
co tam sie nauczyc, troche o zwierzakach, jak one takie same :p