Jaka dieta dla osoby nie mającej zbyt wiele czasu?

[BlackSwann]

Hej, zauważyłam iż przybyło mi trochę niechcianych kilogramów i centymetrów. Walczyłam z nimi kilka razy, ale bez skutku i doszłam do wniosku, że po prostu mam złą taktykę.
Sprawa wygląda następująco:
Chciałabym schudnąć ok. 5kg. Problem tkwi w tym, że nie mam możliwości na regularne posiłki. Studiuję dziennie dwa kierunki. Zajęcia mam przez cały tydzień od rana (8-8.30) aż do godzin popołudniowych (w dobrym przypadku jest to godzina 16, niestety częściej bywa tak, że jest to godzina 18, a nawet 20). Ciężko przy takim planie utrzymać dobrą dietę, nie wspomnę już o jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Ewentualnie w weekend mogłabym poćwiczyć w domu.
Zupełnie nie wiem jak planować posiłki, no bo na uczelni obiadu sobie nie odgrzeję. Zabieram ze sobą przekąski na zajęcia. Chciałabym abyście doradziły mi jak mogę to rozwiązać, żeby wreszcie schudnąć. Zależy mi również na tym, by jedzenie dodawało mi energii, bo wiadomo, że jak wracam wieczorem to myślę tylko o tym, żeby zjeść coś ciepłego na szybko, pouczyć się i pójść spać.
Postanowiłam zrezygnować ze słodyczy. Aczkolwiek, obawiam się, że nie wytrzymam długo, bo jak wracam do akademika, jem obiad i nie zjem czegoś słodkiego to mam wrażenie, że spada mi poziom cukru we krwi i robię się bardzo senna i słaba. Piję również czerwoną herbatę, ale mam możliwość wypicia tylko jednej szklanki wieczorem. Może powinnam zabierać na uczelnie termos?
Co do przekąsek to zabieram ze sobą jakieś pieczywo ciemne, serek topiony, marchewkę w słupkach. Nie wiem co jeszcze mogłoby to być. Czy np. ciastka zbożowe LU Go albo musli z jogurtem też by się nadawały?
Nie wyobrażam sobie również herbaty bez cukru. Ale mam nadzieję, że dzięki silnej woli będę słodzić co raz mniej.
Jeśli chodzi o kwestie obiado-kolacyjne po powrocie do akademika to niestety nie mam dostępu do kuchenki mikrofalowej ani piekarnika.
Chciałabym też pozbyć się tłuszczyku z oponki oraz ud, ale wiem, że bez ćwiczeń to raczej nierealne...
Wiele razy próbowałam już dietować, ale ciągle kończyło się tym, że byłam słaba, śpiąca, nie miałam na nic siły, gdy jadłam mało posiłków, więc ciągle "dopychałam się" czymś bardziej kalorycznym, żeby nie czuć głodu i móc wytrzymać cały dzień na zajęciach, uczyć się po powrocie oraz być w miarę aktywna rano.

Powiedzcie mi, czy mój przypadek jest beznadziejny? Czy ja sama utrudniam sobie schudnięcie? Czy może da się coś z tym zrobić?
Będę niezmiernie wdzięczna za wszystkie rady

[BlackSwann]

Nikt nie jest mi w stanie pomóc?

[Edo_ergo_sum]

Dosyć kontrowersyjna dieta ale spotkałem kilka osób które mniej więcej jedzą tak i nie z tego powodu że nie mają czasu a tak po prostu podpowiada im organizm.
Sam kiedyś próbowałem jeść 2 posiłki gdzie pierwszy był nawet o godz. 16, dziś zazwyczaj jak mam na ranną zmianę to jem ok 12-13 pierwszy posiłek. Teraz jestem po treningu półtoragodzinnym freestyle surviving* coś jak kravmaga i nadal nie czuję głodu, zjem pewnie jak się wykąpie...
Nie mogę znaleźć oryginalniej strony gdzie to było, tutaj jest coś w tym stylu:

http://www.webmd.com/diet/fasting

[blue_apple]

nie wiem na ile Ci pomogę, ale może podpowiem, co do tych posiłków na uczelni - nie myślałaś o zabieraniu jakichś sałatek? zrobienie niektórych trwa maks 30 minut, a jest to już dość pożywny posiłek, na dłużej starcza, niż jogurt czy marchewka.

jeśli chodzi o uczucie senności po zjedzeniu - jest to normalny stan fizjologiczny organizmu. organizm zajmuje się wtedy trawieniem.
jeśli nie masz oprócz tego innych objawów, nie powinnaś się martwić. możesz pomyśleć o zmierzeniu poziomu cukru we krwi.

a jeśli chodzi o bardziej konkretne rady, to poczekaj, na pewno ktoś Ci doradzi

[BlackSwann]

Napisane przez blue_apple

nie wiem na ile Ci pomogę, ale może podpowiem, co do tych posiłków na uczelni - nie myślałaś o zabieraniu jakichś sałatek? zrobienie niektórych trwa maks 30 minut, a jest to już dość pożywny posiłek, na dłużej starcza, niż jogurt czy marchewka.

jeśli chodzi o uczucie senności po zjedzeniu - jest to normalny stan fizjologiczny organizmu. organizm zajmuje się wtedy trawieniem.
jeśli nie masz oprócz tego innych objawów, nie powinnaś się martwić. możesz pomyśleć o zmierzeniu poziomu cukru we krwi.

a jeśli chodzi o bardziej konkretne rady, to poczekaj, na pewno ktoś Ci doradzi

Sałatka dobry pomysł. Na razie wspieram się kanapkami, musli, owocami itp.
Czy jak zjem np. banana po obiedzie, żeby ten cukier podwyższyć to będzie ok?

[jahania]

Serek topiony, jak się odchudzasz jest fe;-). Jedz dużo jabłek, sycą, dają energię z cukrów prostych a poza tym dosyć długo się takie jabłko je i masz wrażenie że zjadłaś więcej niż w rzeczywistości. A jak dalej głodna to zjedz dwa na raz, trzeciego już raczej nie zjesz ;-). Jak lubisz serki to polecam twarożek wiejski light. No a przede wszystkim musisz mieć zawsze ze sobą łyżeczkę. Wiem to z doświadczenia. Jak nie mam to sobie głupio tłumaczę że nie mogłam sobie kupić jogurciku czy serka light itp bo nie miałabym czym zjeść. no i kończy się na kanapce...
No i pieczywo chrupkie różnego rodzaju- maca,wafle ryżowe, ryavita itp. wybór jest wielki. Powodzenia

[Kica.]

na uczelnie polecam zabierać owoce, zwłaszcza te którymi można zaspokoić głód np banany.
Ze słodyczami sama miałam problem, pomagało mi w tym kakao zmieszane z bananami-taka gęsta papka rozmiażdżone banany + kakao, jest słodkie i przypomina smak czekolady. polecam również suszone owoce-kalorii mają sporo, ale są zdecydowanie zdrowsze od słodyczy. Bardzo lubię też koktajle np z mango (ja je blenduję razem z mlekiem sojowym, ale podejrzewam że np z jogurtem też byłoby smaczne) zrobienie koktaili trwa minutę, najsłodsze są te z bananem, mango, arbuzem.

jeżeli chcesz schudnąć to ogranicz pieczywo, produkty z mąki, makarony.
tak jak dziewczyny radziły rób sobie sałatki i surówki

ja również nie jadam regularnie (uwielbiam wieczorne obżarstwo), ale jem zdrowo i dzięki temu jestem szczupła.

jako gimnazjalista ważyłam 12kg więcej, zrzuciłam te kilogramy szybko, wystarczyło że wyeliminowałam z diety niezdrowe rzeczy takie jak frytki, czipsy, białe pieczywo i tym podobne przekąski.

powodzenia

[b_blue]

Ja się nie odchudzam, ale moge się podzielić fajnym pomysłem, o którym przeczytałam gdzieś kiedyś
Biorę zwykłą grahamkę, nie przecinam jej, ale robię kilkucentymetrowy otwór. Wydrążam wszystko ze środka i wkładam tam różne rzeczy. W moim przypadku jest to akurat pokruszkone tofu sałatkowe, różne warzywa. Taką mieszankę robie najpierw w jakimś osobnym naczynku, skrapiam jakimś dobrym sosem i dopiero potem wkładam do buły. Ty oczywiście możesz sobie tam włożyć to co lubisz, oczywiście coś dietetycznego jeśli się odchudzasz.
Ja jak wiem, że caly dzień mnie w domu nie będzie, biorę sobię takie dwie buły, jakieś owoce i to mi wystarcza

[blue_apple]

Napisane przez BlackSwann

Sałatka dobry pomysł. Na razie wspieram się kanapkami, musli, owocami itp.
Czy jak zjem np. banana po obiedzie, żeby ten cukier podwyższyć to będzie ok?

widzisz, nie wiem jak to u Ciebie jest, nie czuję się na siłach, by odpowiedzieć na to pytanie z punktu dietetycznego, ale sam fakt zmęczenia po posiłku jest raczej czymś, czego się nie uniknie, ewentualnie - mniejsza porcja, czy wtedy też jesteś zmęczona?
poza tym wspominasz, że to tak jakby wtedy, gdy nie zjesz czegoś słodkiego po obiedzie - cukier prosty w słodyczach owszem, doda energii, ale ona zaraz zniknie, bo cukier za chwilę opadnie. może spróbuj po prostu chwilę odpocząć po większym posiłku?

myślę, że potrzebna jest bardziej kompetentna odpowiedź.

ach, chciałam jeszcze wspomnieć, że u wielu ludzi zmiana nawyków, wyeliminowanie słodyczy, fast foodów, zastąpienie białego pieczywa ciemnym, białego ryżu brązowym wystarczy dla zrzucenia zbędnych kg i wysmuklenia ciała.

co do ćwiczeń, ćwiczenie w weekend jak najbardziej. robi się teraz ciepło, może rolki, rower? samemu trudniej jest się zmobilizować, szczególnie do czegoś, czego się nie lubi. warto znaleźć coś, co nas interesuje i mieć jakiegoś kompana.

[anma993]

Witam. Jeszcze 3 tygodnie temu też tak jak Ty byłam w beznadziejnej sytuacji ciągle słaba bez energii i wciąż głodna. Po ciąży chciałam schudnąć z 8 kilo, stosowałam różnych diet ale nic nie dawało skutku. Jestem na diecie która nie wymaga dużo wisiłku przy przygotowaniu i nie trzeba duzo ćwiczyć. Dziś mineło 2 tygodnie mej diety i ubyło mi 2 kg. i w sumie 17 cm w obwodach a co najważniejsze ze jest godz. 18 a ja mam nadal siłe i czuje sie wspaniale.

[Edo_ergo_sum]

Znalazłem w końcu to o co mi chodziło:



http://www.fast-5.com/

[BlackSwann]

Napisane przez anma993

Witam. Jeszcze 3 tygodnie temu też tak jak Ty byłam w beznadziejnej sytuacji ciągle słaba bez energii i wciąż głodna. Po ciąży chciałam schudnąć z 8 kilo, stosowałam różnych diet ale nic nie dawało skutku. Jestem na diecie która nie wymaga dużo wisiłku przy przygotowaniu i nie trzeba duzo ćwiczyć. Dziś mineło 2 tygodnie mej diety i ubyło mi 2 kg. i w sumie 17 cm w obwodach a co najważniejsze ze jest godz. 18 a ja mam nadal siłe i czuje sie wspaniale.

Wspaniale A czy mogłabyś podzielić się tą dietą?