Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-08-07, 23:29   #1
uszakova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 3
Exclamation

Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...


Cześć,
Z góry przepraszam jeśli zakładam nowy wątek, który pojawił się wcześniej, ale nie znalazłam wcześniej niczego podobnego.
Co sądzicie o wyprowadzeniu się z domu na 4 dni w tygodniu do wynajmowanego pokoju?
Mam 16lat, od września idę do szkoły oddalonej o 50km(wymarzona szkoła, najbliższa i profilowana), aczkolwiek dojazdy to masakra, musiałabym wstawać przed 5 rano, a w domu byłabym najwcześniej po 18, a nawet i przed 20.
Myślałam o internacie, aczkolwiek nie mogłabym zostawić na tyle dni moich zwierząt, bez których naprawdę nie mogę przeżyć... Jestem odpowiedzialną osobą, umiejącą zadbać o siebie i otoczenie, nie imprezuję, a nawet jeśli, to rodzice wiedzą i nigdy nic "nie odwaliłam". Aczkolwiek moi rodzice są bardzo, ale to bardzo sceptycznego zdania co do wyprowadzenia się. Że za młoda jestem, że będę pracować to się wyprowadzę, że w internacie pilnują, a tak to mogę wracać do domu i nad ranem, a zwierzęta to nie wielka tragedia...:nie : Poza tym, chyba wszystkie miejsca w internacie są już zajęte. Co o tym myślicie, jakie racjonalne argumenty mogłabym jeszcze przedstawić rodzicom?

ps. Proszę o przeniesienie wątku, jeśli zrobiłam coś źle...
uszakova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-08, 09:36   #2
Holigula
Rozeznanie
 
Avatar Holigula
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 758
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Póki nie skończysz 18 lat nie możesz się wyprowadzić. Albo dojazdy albo internat. I rodzice mają rację, zgadzam się z nimi, zwierzęta to nie powód, że chcesz pokój wynająć.
Holigula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-08, 10:07   #3
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 349
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Cytat:
Napisane przez Holigula Pokaż wiadomość
Póki nie skończysz 18 lat nie możesz się wyprowadzić. Albo dojazdy albo internat. I rodzice mają rację, zgadzam się z nimi, zwierzęta to nie powód, że chcesz pokój wynająć.
Sporo licealistów mieszka w takich pokojach albo nawet mieszkaniach (jak studenci). Oczywiście wszystkie umowy podpisują rodzice.

Autorko, pokój jest dobrym rozwiązaniem tylko w określonych sytuacjach. Nie rozumiem, jak chcesz mieszkać tam przez 4 dni w tygodniu? Szkołę masz przecież 5 dni. To taka straszna różnica dla zwierząt jeden dzień? Rodzice na pewno będą spokojniejsi jeśli zamieszkasz w internacie, jeśli nie zgadzają się na pokój, uważam, że warto dla wymarzonej szkoły chociaż spróbować internatu. Zawsze możesz zrezygnować. Osobiście uważam, że pokój nie jest złym pomysłem, ale nie ze względu na zwierzęta.
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-10, 17:54   #4
mc266
Zakorzenienie
 
Avatar mc266
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 479
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Cytat:
Napisane przez Holigula Pokaż wiadomość
Póki nie skończysz 18 lat nie możesz się wyprowadzić. Albo dojazdy albo internat. I rodzice mają rację, zgadzam się z nimi, zwierzęta to nie powód, że chcesz pokój wynająć.
Nie widzę nic strasznego w mieszkaniu w liceum w wynajmowanym pokoju. Oczywiście jeżeli ktoś jest wystarczająco do tego odpowiedzialny. Sama tak mieszkałam w pierwszej liceum i nic złego mi się z tego powodu nie stało.


Jednak ważna tu jest kwestia kosztów. Wynajmowanie pokoju to spory wydatek. Ja mieszkałam w mieszkaniu należącym do kogoś z mojej rodziny, więc sprawa kosztów wyglądała trochę inaczej. Gdyby nie to raczej nie zdecydowałabym się na wyprowadzkę z domu. No i nie wszyscy właściciele mieszkań akceptują zwierzęta. Tak z ciekawości jakie i w jakiej ilości?

Tak btw. nie jestem aż tak dużą miłośniczką zwierząt, żeby wyobrazić sobie jak trzeba być do nich przywiązanym, żeby nie móc rozstać się z nimi na 5 dni.
__________________

mc266 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-10, 18:41   #5
uszakova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 3
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Koszty pokoi w tej miejscowości to koszt ok 500-1000zł, a jeśli już bym wynajmowała pokój to z przyjaciółką, więc cena automatycznie jest już o połowę mniejsza.
Ogólnie ze zwierząt mamy trzy psy, dwa koty, dwa króliki i akwarium. Wiadomo, że raczej nikt mi nie wynajmie pokoju z taką liczbą zwierząt, ale docelowo chciałabym zabrać ze sobą dwa psy, albo chociaż mojego kota. Nie chodzi tu o samo to, że nie mogę się z nimi rozstać, a raczej o to, że ze swoimi psami trenuję, a w domu nie miałby kto iść z nimi nawet na dłuższy spacer, który by ich zmęczył. Już naprawdę nie wiem co mam zrobić, gdybym się wyprowadziła bez nich, to chyba upadłabym psychicznie i nerwowo. Wytłumaczeniem rodziców jest to, że mogłam wybrać szkołę bliżej, a teraz to mój problem....
uszakova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-10, 20:06   #6
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

I chcesz psom zafundować cotygodniowe przejazdy, raz tu raz tam (o kocie, nie przyzwyczajonym pewnie do zmian otoczenia nawet nie wspominam, moje by chyba zwariowały)? Poza tym pokój 2-osobowy nie zawsze oznacza cenę jednoosobowego dzieloną na pół. Wynajęcie pokoju oznacza też gospodarzy lub innych lokatorów, wątpię żeby ktoś obcy zgodził się na dwa psy (sama lubię zwierzęta, ale na pewno nie chciałabym mieszkać z cudzymi psami), zostaje więc mieszkanie - koszty wyższe niż pokoju. Moim zdaniem rodzice maja rację: albo rybki albo akwarium, na coś się trzeba zdecydować.

Edytowane przez casus_belli
Czas edycji: 2016-08-10 o 20:11
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-10, 21:23   #7
Bryzka246
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 125
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Hej!
Ja również mam 16 lat i planuję wynająć pokój. Postaram się pomóc, albo chociaż wesprzeć psychicznie, bo sama widzę jakie to jest stresujące.
Moja szkoła też jest wymarzona i idealne, bardzo trudno było się dostać i ciężko na to pracowałam w gimnazjum. Początkowo miałam mieszkać w internacie, ale no cóż... nie dostałam się. Według internatu odległość nie ma znaczenia, byle poza miastem. I nie ważne czy ja mam 40 km, co daje około 50 minut do godziny dojazdu czy ktoś mieszka pod miastem 5 km, a dojazd zajmuje mu 15 minut. Mamy takie same szanse. W pierwszej kolejności przyjmują uczniów swojej szkoły (internet przy technikum), potem tych, którzy kiedyś już u nich mieszkali, dopiero potem obcych. O przywilejach wynikających z faktu bycia dzieckiem nauczyciela albo znajomości chyba nie muszę wspominać.
Oczywiście w internatach jest duża rotacja i bardzo prawdopodobne, że we wrześniu/październiku znalazłoby się dla mnie miejsce. Tylko ja chciałbym mieć to mieszkanie pewne, a nie liczyć, że może się zwolni. W dodatku warunki w internacie nie zachęcają. Miałam też świetną propozycję mieszkania z dziewczyną w moim wieku. Niestety, rodzice nie byli przychyli temu, żeby trzy młode osoby mieszkały całkiem same. Miałam tam mieć pokój 2-osobowy, ale okazało się, że jeśli wynajmujący nie znajdzie innej licealistki, dostanę studentkę, czego jednak wolałabym uniknąć.
Zostało mi wynajęcie pokoju. Poruszyłam wszystkich znajomych i rodzinę, żeby znaleźć pokój u kogoś z polecenia. Z tym, że moi rodzice bardzo mnie wspierają, szukają ze mną i widzą jak się stresuję. Już mamy kilka opcji, także mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Mama nawet załatwiła mi obiady w urzędzie w którym pracuje, żebym mogła sobie podejść i tanio zjeść coś gotowanego. Też chcę jak najtaniej, bo jednak to rodzice mnie utrzymują, szybko pracować raczej nie będę, a nie chcę wydać dużo ich pieniędzy. Z tym, że ja wolę zrezygnować z nowych ubrań czy butów na rzecz nauki w tej szkole, dopóki tylko mam w czym chodzić.

Teraz tak: jeśli myślisz o wynajęciu pokoju (stancji), nie licz, że ktoś wynajmujący zgodzi się na mieszkanie tam dwóch osób. No chyba, że mówimy o pokoju dwuosobowym, które już są odpowiednio droższe. Na pewno nikt do jedynki waszej dwójki nie wpuści, a już na pewno nie w tej samej cenie
Mało który wynajmujący zgodzi się na zwierzęta. Jeśli ktoś przyjmie Cię z dwoma psami to możesz to spokojnie nazwać cudem. Poza tym nie wiem jak to sobie wyobrażasz. Wracasz ze szkoły zmęczona, przygotowujesz sobie jedzenie, jesz, odrabiasz lekcje, uczysz się i jeszcze będziesz miała czas na treningi czy długie spacery z tymi psiakami? Dasz radę kilka razy dziennie wyprowadzać je na spacer?
Nikt w domu nie wyjdzie z nimi na spacer? Jak uda Ci się wziąć dwa psy to jednak jeden wciąż zostaje, weźmiesz kota, zostają wszystkie.
Mieszkanie nie rozwiąże problemu zwierząt. Tak samo jakbyś mieszkała w internacie: wszystkie/część zostają w domu i ktoś musi się nimi zajmować. Tutaj masz co najwyżej wybór między mieszkaniem w domu (dojazdy, zmiana szkoły) i opieką nad pupilami, a wyjazdem do wymarzonej szkoły, co wiąże się z zostawieniem zwierzaków.
W ogóle strasznie przykre jest to, że rodzice mają Cię daleko i zostawiają samą z tym problemem.
Przemyśl, czy ważniejsze dla Ciebie będą zwierzęta, czy edukacja.
Bryzka246 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-10, 22:15   #8
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Cytat:
Napisane przez Bryzka246 Pokaż wiadomość
W ogóle strasznie przykre jest to, że rodzice mają Cię daleko i zostawiają samą z tym problemem.
Przemyśl, czy ważniejsze dla Ciebie będą zwierzęta, czy edukacja.
Z tego, co autorka pisze, to rodzice nie mają jej gdzieś, tylko nie zgadzają się na szukanie niezależnego mieszkania i zabrania tam zwierzyńca. Gdyby ich to nie obchodziło, to albo w ogóle nie zgadzaliby się na te szkołę, albo rzucili hasło "rób, co chcesz", a nie zgadzali się na internat.
Naprawdę, dojrzały jak na swój wiek 16-latek jest nadal 16-latkiem, nie każdy nadaje się do mieszkania samemu, to wbrew pozorom spore obciążenie i finansowe i psychiczne, rodzice jednak zazwyczaj lepiej znają swoje dziecko niż my na forum po 2 postach. A i jeszcze jedno, jeśli miałabym mieszkać w pokoiku kątem u kogoś, to już wolałabym 100x internat.
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-10, 22:44   #9
Bryzka246
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 125
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Cytat:
Napisane przez casus_belli Pokaż wiadomość
Z tego, co autorka pisze, to rodzice nie mają jej gdzieś, tylko nie zgadzają się na szukanie niezależnego mieszkania i zabrania tam zwierzyńca. Gdyby ich to nie obchodziło, to albo w ogóle nie zgadzaliby się na te szkołę, albo rzucili hasło "rób, co chcesz", a nie zgadzali się na internat.
Naprawdę, dojrzały jak na swój wiek 16-latek jest nadal 16-latkiem, nie każdy nadaje się do mieszkania samemu, to wbrew pozorom spore obciążenie i finansowe i psychiczne, rodzice jednak zazwyczaj lepiej znają swoje dziecko niż my na forum po 2 postach. A i jeszcze jedno, jeśli miałabym mieszkać w pokoiku kątem u kogoś, to już wolałabym 100x internat.
Autorka napisała wyżej, że "wytłumaczeniem rodziców jest to, że mogłam wybrać szkołę bliżej, a teraz to mój problem....". Pamiętajmy, że mając 16 lat wciąż jesteśmy tylko dziećmi i nawet gdyby miała sobie już sama zorganizować jakieś miejsce, wszystko muszą zaakceptować rodzice, podpisać wszystkie zgody i dokumenty. Zgadzają się na internat, ale tam już prawdopodobnie nie ma miejsc. Może potem się zwolnią, ale tego nie wiesz.
Nie mamy pełnego obrazu sytuacji, więc faktycznie ciężko to ocenić. Rodzice na pewno znają Autorkę lepiej niż my, po kilku postach.

A mieszkałaś w którymś z nich?
Bryzka246 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-11, 00:02   #10
uszakova
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 3
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

@Bryzka246, zazdroszczę rodziców, że wspierają Cię w tej sytuacji, moich to całkowicie nie obchodzi, a jeśli już, to nawet nie myślą o tym i zostawiają na później... we wrześniu im się przypomni.
Teraz to ja już całkowicie nie wiem co zrobić, mam nadzieję, że może jednak zgodzą się na ten pokój, a wynajmujący na dwa psy (są naprawdę niekonfliktowe, mogłyby nawet być w moim pokoju pod moją nieobecność), to byłoby najlepsze rozwiązanie dla mnie, miałbym czas na to, co uwielbiam robić i na naukę. Jeśli się nie zgodzą to zostaje ten nieszczęsny internat, nie dość, że brak zwierząt, to jeszcze mieszkać z obcymi ludźmi... Nie mam pojęcia jakbym zniosła życie tam, naprawdę. Czy w takim wypadku chociaż mogę wybrać sobie to, z kim będę w pokoju? (przyjaciółka) A jak coś, to w następnym roku wynajmę pokój, będę miała już 17lat, więc myślę, że będą już bardziej przychylni. Tylko okropnym bólem jest marnować to, na co pracowałam tyle lat z moimi psami.
uszakova jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-11, 00:09   #11
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Cytat:
Napisane przez Bryzka246 Pokaż wiadomość
A mieszkałaś w którymś z nich?
Mieszkałam w bursie, a w zasadzie w dwóch różnych, na stancji, w akademiku, kilku wynajmowanych pokojach i kawalerce.
A co do braku miejsc w internacie, to pewnie masz rację, że już ich nie ma. Tylko że trzeba było o tym myśleć wcześniej. Tak samo jak o tym, że zwierzęta mogą być problemem.

Edytowane przez casus_belli
Czas edycji: 2016-08-11 o 00:11
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-11, 09:19   #12
Bryzka246
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 125
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Cytat:
Napisane przez uszakova Pokaż wiadomość
@Bryzka246, zazdroszczę rodziców, że wspierają Cię w tej sytuacji, moich to całkowicie nie obchodzi, a jeśli już, to nawet nie myślą o tym i zostawiają na później... we wrześniu im się przypomni.
Teraz to ja już całkowicie nie wiem co zrobić, mam nadzieję, że może jednak zgodzą się na ten pokój, a wynajmujący na dwa psy (są naprawdę niekonfliktowe, mogłyby nawet być w moim pokoju pod moją nieobecność), to byłoby najlepsze rozwiązanie dla mnie, miałbym czas na to, co uwielbiam robić i na naukę. Jeśli się nie zgodzą to zostaje ten nieszczęsny internat, nie dość, że brak zwierząt, to jeszcze mieszkać z obcymi ludźmi... Nie mam pojęcia jakbym zniosła życie tam, naprawdę. Czy w takim wypadku chociaż mogę wybrać sobie to, z kim będę w pokoju? (przyjaciółka) A jak coś, to w następnym roku wynajmę pokój, będę miała już 17lat, więc myślę, że będą już bardziej przychylni. Tylko okropnym bólem jest marnować to, na co pracowałam tyle lat z moimi psami.
Też się denerwowała wcześniej, jak rodzice odrzucili pomysł mieszkania, a nie mieli innej propozycji. Dopiero teraz wzięli się tak konkretnie do roboty i mam nadzieję, że w końcu dobierzemy coś co nas zadowoli.
Jak znajdziesz sobie pokój to od razu spytaj właściciela o te psy, bo być może oszczędzisz benzynę, którą straciłabyś na pojechanie żeby obejrzeć pokój. Psiaki duże są?
Jeśli moi rodzice zdecydują, że jednak walczymy o internat, spróbuję mieszkania tam. Dla wymarzonej szkoły jestem w stanie się poświęcić. U mnie pokoje są 3-4 osobowe, czyli w pierwszej klasie raczej na pewno 4. Ja nigdy nie potrzebowałam jakiś luksusów, ale mieszkać w 4 osoby, w jednym ciasnym pokoiku . To dobre na kolonię, nie na co dzień. W dodatku łazienki na korytarzu. Jedzenie też sama nie wiem. U nas dzienna stawka wynosi 12 zł (3,5 śniadania i kolacje, 5 obiad). Na dobrą sprawę jakie obiad można ugotować za 5 zł? Najgorsze jest to, że nie ma nawet żadnej kuchni ani lodówki, żeby coś sobie samemu zrobić. Wszystkie zakazy czy godziny powrotu akurat nie są dla mnie problemem, na tygodniu i tak niezbyt często jest czas na wyjścia. Ale z takiego internatu można zrezygnować w każdej chwili, tylko najlepiej doczekać do końca miesiąca, bo opłacone. Również przeraża mnie taka ilość ludzi, wątpię czy dałabym radę uczyć się w tłumie, a nie chcę zwieść rodziców (ani siebie) słabymi ocenami. Co do przyjaciółki, myślę, że jeśli poprosisz opiekunów nie będzie problemu. Tylko raczej nie liczyłaby, że zostaniecie w pokoju tylko we dwie. W internacie możesz sobie po jakimś czasie zmienić pokój, z tego co czytałam (a przekopałam cały internet) opiekunowie pozwalają na przeprowadzki.

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Cytat:
Napisane przez casus_belli Pokaż wiadomość
Mieszkałam w bursie, a w zasadzie w dwóch różnych, na stancji, w akademiku, kilku wynajmowanych pokojach i kawalerce.
A co do braku miejsc w internacie, to pewnie masz rację, że już ich nie ma. Tylko że trzeba było o tym myśleć wcześniej. Tak samo jak o tym, że zwierzęta mogą być problemem.
No to masz niezłe doświadczenie
Mnie mój internat też zaskoczył, bo zbierali podania od marca, zawsze myślałam, że najpierw trzeba się dostać do szkoły.
Teraz w zasadzie nawet się cieszę, że jedyne na co pozwolili moi rodzice to małe terrarium. Głównym powodem było ciasne mieszkanie, ale dobrze się stało, bo nie wiem co zrobiłabym z psem w obecnej sytuacji. Rodzice/brat pewnie by z nim wychodzili, ale już widzę ten entuzjazm w oczach taty, który o 5 rano wychodzi z pieskiem na siku. Głupia sytuacja tak obarczać kogoś swoimi obowiązkami.
Bryzka246 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-11, 10:37   #13
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Krótko, zwięźle i na temat:

- też chciałabym mieszkać bliżej szkoły, pamiętam jak mnie męczyło "marnowanie dnia" na dojazdy, szczególnie zimą rozklekotanym PKS-em, który wiecznie się spóźniał lub nie przyjeżdżał
(zaraz mogą się pojawić wpisy: "wstawałam o 5:00, wracałam o 19:00 i nie narzekałam" - super, winszuję, ale mi to przeszkadzało i żałuję, że nie kombinowałam z mieszkaniem/internatem, tym bardziej, że kilkoro moich znajomych jednak się odważyło i tak im zazdrościłam np. tak prozaicznej rzeczy jaką była możliwość zjedzenia obiadu o 15:00)

- może przekonasz rodziców właśnie tym argumentem jakim będą Twoje późne powroty, rozumiem, że teraz na Ciebie zrzucają winę za wybór tak odległej szkoły, ale z czasem powinni zauważyć, że się męczysz i może zmienią podejście

- ale nie zabieraj ze sobą zwierząt! myślę, że rozłąka z Tobą będzie dla nich lepszym wyjściem niż przebywanie w obcym miejscu, przez połowę dnia samotnie i cotygodniowe podróże... Ty wiesz, dlaczego zmienisz otoczenie, one będą skołowane i nie będą widziały sensu w ciągłym przemieszczaniu się, dlatego nie myśl o sobie, a pomyśl o nich
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-11, 12:53   #14
casus_belli
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 467
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Cytat:
Napisane przez Bryzka246 Pokaż wiadomość
wątpię czy dałabym radę uczyć się w tłumie, .
W internatach/bursach, w których mieszkają ludzie z sensownych szkół są zazwyczaj miejsca do cichej nauki. Poza tym, to pomaga się zebrać, kiedy wszyscy się uczą. Ja dziewczyn z bursy i różnych naszych akcji za nic w świecie nie zamieniłabym na mieszkanie
casus_belli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-11, 13:12   #15
Bryzka246
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 125
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Cytat:
Napisane przez casus_belli Pokaż wiadomość
W internatach/bursach, w których mieszkają ludzie z sensownych szkół są zazwyczaj miejsca do cichej nauki. Poza tym, to pomaga się zebrać, kiedy wszyscy się uczą. Ja dziewczyn z bursy i różnych naszych akcji za nic w świecie nie zamieniłabym na mieszkanie
Zgadzam się z tym, ze wszystko zależy od towarzystwa. Z fajnymi ludźmi nawet w słabych warunkach można spędzić świetne chwile i dogadać się praktycznie w każdej sprawie.
Jeśli wszyscy się uczą to pomaga się uczyć, tylko właśnie, czy wszyscy będą się uczyć. W moim internacie są ludzie z wielu szkół, niekoniecznie najlepszych liceów, w których trzeba kuć i kuć. Mam koleżankę, która mieszkała w internacie już w 3 gimnazjum i ona z koleżankami często się wygłupiały, chodziły od pokoju do pokoju, a w salach do nauki robili spotkania towarzyskie. To absolutnie nie znaczy, że tak jest wszędzie.
Bryzka246 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-11, 13:19   #16
viva91
na przekór do celu
 
Avatar viva91
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

Chcieć to móc, tyle w temacie.
Nie od dziś ludzie żyją w internatach i się uczą, dobre wyniki osiągają i szkoły kończą.
__________________
viva91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-08-17, 10:31   #17
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 349
Dot.: Wyprowadzenie się z domu w wieku 16lat...

W pierwszej klasie liceum mieszkałam w internacie. Również miałam problem z miejscem, ale pani zapewniła, że w październiku dużo osób odchodzi, wyjaśniają się wszystkie niejasne sytuacje, mogą dostawić łóżka do trójek i zrobić z nich czwórki. Ponoć miało się znaleźć miejsce dla większości chętnych. Byłam dość wysoko na liście rezerwowej, więc od października mogłam już zamieszkać w internacie. Moje liceum było tym wymarzonym, mogłam wiele poświęcić, żeby się tam uczyć. W internacie spędziłam jakieś 8 miesięcy, więc chętnie wyjaśnię kilka mitów.
Może najpierw warunki. Mieszkałam w pokoju czteroosobowym. Miejsca było dokładnie tyle, żeby zmieścić cztery łóżka i rozklekotaną szafę. Łazienki na korytarzu, dzielone ze sporą ilością ludzi. Wieczorny prysznic z myciem głowy stał się prawdziwym luksusem ze względu na kolejki. A jak już nawet się dostaniesz, trzeba się szybko uwijać, bo pod drzwiami stoi już gromadka koleżanek, które też chciałyby skorzystać. Chętnych do porannego mycia również nie brakowało. My zaczęłyśmy kombinować i chodziłyśmy się myć po powrocie ze szkoły w tzw. godzinach cichej nauki. Dziewczyny w pokoju miałam bardzo ok, ale przebywanie w czwórkę na małej powierzchni bez grama prywatności było dla nas wszystkich męczące. Ciężko było mi się skupić na nauce kiedy wkoło ciągle coś się działo. Oczywiście miało to też swoje plusy: pomagałyśmy sobie wzajemnie w przedmiotach, które sprawiały nam trudności.
Jeśli chodzi o jedzenie trafiłam średnio. Czasami było na prawdę smaczne. Pamiętam bitki z ziemniakami i buraczkami. Pycha. Dobre były też dania bezmięsne jak ryż z jabłkami/truskawkami, niezłe pierogi (nie jestem fanką). Niestety czasami kucharki ponosiła fantazja i dostawaliśmy jakąś dziwną kiełbachę z kluchami albo makaron z kilkoma grudkami twarogu posypany cukrem. O kluskach śląskich/pyzach czy czym to tam miało być nawet nie będę wspominać, nie chcę tego pamiętać. W takie dni nie obeszło się bez wizyty w sklepie, jogurtów, budyniu, kiślu i drożdżówek. Śniadania i kolacje były znośne, ale bardzo monotonne. Chleb/bułka, ser/szynka, pomidory, ogórki, czasem jakiś serek topiony. O, jeszcze czasami płatki kukurydziane z mlekiem. Zero owsianki, zero musli, zero innych warzyw, zero jajek (jak można żyć bez jajecznicy?). W internacie nie ma też możliwości zrobienia sobie drugiego śniadania do szkoły, więc niestety często kończyło się na kupowanych kanapkach z dużą ilością sosów albo drożdżówkach. Nawet wypicie porannej kawy albo wieczorna nauka z kubkiem herbaty były problemem, bo napoju często nie było jak zrobić. Mieliśmy jedną kuchnię na całe piętro i to raczej słabo wyposażoną. Biorąc pod uwagę ilość osób, które miały do niej dostęp ciągle ktoś tam był. Rano do czajnika ustawiały się kolejki. Najlepiej było korzystać zaraz po szkole. Mieliśmy lodówkę, ale strach w niej coś zostawić, bo jedzenie... znikało w niewyjaśnionych okolicznościach. Co ciekawe, jogurty naturalne i sok pomidorowy zawsze zostawały.
Jeśli chodzi o wyjścia u nas godziną policyjną była 21. Dla mnie to nie był problem, bo na tygodniu i tak nie miałam czasu na długie wyjścia. Irytujący był za to zeszyt wyjść, do którego trzeba było wpisać gdzie, po co, z kim się wychodzi i godzinę powrotu. Średnio mi się chciało iść do opiekuna i wszystko opisywać jak chciałam tylko wyskoczyć do sklepu za rogiem na 15 minut. Z góry polecam wpisywać najpóźniejszą dozwoloną godzinę powrotu, żeby nie było spóźnienia.
W internacie nie ma możliwości prania. Co tydzień woziłam torbę brudnych ubrań do domu. Większość rzeczy cały czas leżało w walizce, bo nie było szans, żeby nasza czwórka zamieściła się w szafie. Wieszałyśmy tylko duże albo mocno gniotące się ubrania.
Imprezy polegające głównie na przesiadywaniu w czyimś pokoju i wygłupach były głównie na początku. Czasami miałam dość ciągłych hałasów, ale z czasem to się uspokoiło.
Za internat wychodziło mi około 300 zł miesięcznie. Ale jeśli doliczyć dodatkowe jedzenie, drugie śniadania, jakieś koszty prania i zestawić to z "komfortem" wcale nie wychodzi tak kolorowo. W czerwcu zrezygnowałam i te ostatnie tygodnie dojeżdżałam. W następnych latach mieszkałam na stancji i wspominam to o niebo lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-08-17 11:31:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:34.