Dlaczego on się tak zachował? Obojętność czy próba zwrócenia na siebie uwagi?

[Ginger124]

Hej dziewczyny. Sytuacja wygląda tak, że znamy sie kilka tygodni. Na początku wydawał się bardzo zainteresowany, nasz kontakt był częsty, po pierwszy spotkaniu tym bardziej.

Jednak przez ten czas ja się troche zdystansowałam bo miałam wrażenie, że ze mną pogrywa, kilka razy się obraziłam na niego bo np. zdarzało mu sie odwołać spotkanie w ostatniej chwili.

Spędziliśmy razem noc. Po tym spotkaniu na którym się ze soba przespaliśmy, byla taka sytuacja, że powiedział mi, że on się tak szybko nie angazuje, pomimo tego co zaszło, ale nie mówi że nie zrobi tego nigdy. I że właśnie dzwoni do niego kolega, więc oddzwoni do mnie później. I już tego wieczora nie oddzwonił, dopiero za kolejne dwa dni i chwilę pogadaliśmy. Następnego dnia tez dzawonił i chciał się umówić na spotkanie, na które ja się zgodziłam, ale coś we mnie pekło i na nie nie przyszłam- po tych własnie słowach, że on się cięzko nie angażuje. On jednak też się o to spotkanie nie dopomniał

I był póxniej ponad tydzień ciszy z obu stron. W końcu się odezwał, ale ja nie miałam czasu za bardzo rozmawiać i powiedziałam, że do niego oddzwonie. Oddzwoniłam, porozmawialismy chwilę o wszystkim i o niczym. Nastepnie to on dzwonił przez dwa dni żeby umówić się na spotkanie, do którego w końcu doszło, jednak ja na nim byłam chłodna dla niego przez ostatnie wydarzenia.

Chciał mnie zaprosić do siebie, ale nie poszłam. Niby juz spalismy ze sobą, ale mimo wszystko. I teraz od 5 dni była cisza z obu stron. W końcu wczoraj on napisał mi smsa mniej więcej takiego, że "Cześć. Co u Ciebie? Przepraszam, że piszę ta wiadomość smsem, ale chyba tak najłatwiej będzie mi to ujać w słowa. Od razu piszę, że nie mam do Ciebie nic żalu, ale chciałem coś tylko wyjasnić. Jesteś ogólnie bardzo fajną, ciepłą dziewczyną, jednak widzę Twój dystans i chłód do mnie, który trwa już od jakiegoś czasu, więc dlatego przemyslałem to i nie ma sensu żebyśmy nadal się spotykali. Pomimo tego nie żałuję czasu, które razem spędziliśmy i dziękuje Ci za te kilka miłych chwil, zawsze będę Cię miło wspominał. Trzymaj sie i życzę Ci wszystkiego dobrego . Pa."

Napiszcie mi co ja mam o takim czymś mysleć? Chciał wzbudzić we mnie wyrzuty sumienia, czy może mu juz faktycznie nie zależy? Bo ja juz nie wiem, prawde mówiąc nie moge spać i jestem totalnie załamana...A może to ja przesadziłam z moim dystansem? Choć on też zachowywał się jak opisałam.

[Buzzerka]

No jak tak go traktowałaś to nie dziwie się ze się wycofał.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mija62]

Zabawa w kotka i myszkę

Serio, nie szkoda Ci czasu na takie pogrywki? :/

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Oboje próbowaliście zwrócić na siebię uwagę tworząc dystans więc stalo się jak się stało. Lepiej już w tym nie grzeb bo przy waszych charakterkach i tak widać że nic z tego nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Nie potrafisz mu zaufać, a poszłaś z nim do łóżka. Skoro odbierałaś jego zachowanie jako "pogrywanie" z Tobą, to po co był ten seks? Żeby sobie jeszcze bardziej namieszać w głowie? Przeczucia przeczuciami - może są słuszne, może intuicja dobrze Ci podpowiada, ale Twoje zachowanie jest niespójne. Albo coś z kimś rozwijasz, dajesz tej osobie kredyt zaufania, albo dziękujesz za miło spędzony czas i idziesz w swoją stronę. Część pretensji możesz mieć tylko i wyłącznie do siebie.

Facet podziękował Ci za znajomość, która nie rokowała, czyli to on okazał się być tym "mądrzejszym". Tu już nie ma czego reanimować - jemu trudno o zaangażowanie, może naprawdę, a może po prostu w znajomość z Tobą, a Tobie ciężko o zaufanie mu i okazanie nieco więcej ciepła. Z tej mąki chleba nie będzie, więc nie próbuj tego teraz odkręcać, przekonywać go do czegoś. Nie ma to sensu. Znowu byłaby zabawa w podchody.

Na przyszłość więcej konsekwencji w działaniu. Nie ufasz facetowi? Kończ znajomość od razu, albo wyjaśniaj z nim wszystko krok po kroku. I wstrzymaj się z seksem, jeżeli masz do kogoś dystans i sprzeczne myśli.

[Vanir410]

Z dystansem? Pokazałaś, że masz go w czterech literkach.

[Magmag0194]

Napisane przez Vanir410

Z dystansem? Pokazałaś, że masz go w czterech literkach.

Ja mam inne zdanie. Jeśli mi by ktoś wyleciał z takim tekstem po wspólnej nocy to też bym troszkę odpuściła. Nikt nie mówi, że od razu ma być domek i dzieci, bo widać, że dziewczyna też nie z tych, ale po takiej informacji on dał jej jasno znać, że ma się do niego nie przywiązywać. Zrobiła jak chciał, a on się zdziwił i temat olał, bo jak widać aż tak mu nie zależało. Na moje to szukał czasoumilacza, a nie relacji na serio.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

wg mnie jej reakcje były prawidłowe,
facet porusza temat relacji i uczuć w dodatku średnio ciekawie to z jego strony się zaprezentowało i przerywa jak gdyby nigdy nic bo kolega dzwoni (no jak już tak dzwonili do niego z Nasa że misja na Marsa zagrożona i w ogóle ocean wyparował i za chwilę zgładzi ludzkość ; to jakoś do sprawy nie wrócił). dobre sobie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Magmag0194

Ja mam inne zdanie. Jeśli mi by ktoś wyleciał z takim tekstem po wspólnej nocy to też bym troszkę odpuściła. Nikt nie mówi, że od razu ma być domek i dzieci, bo widać, że dziewczyna też nie z tych, ale po takiej informacji on dał jej jasno znać, że ma się do niego nie przywiązywać. Zrobiła jak chciał, a on się zdziwił i temat olał, bo jak widać aż tak mu nie zależało. Na moje to szukał czasoumilacza, a nie relacji na serio.

Zgadzam się z tym. Natomiast ona od początku mu nie ufała, wyczuwała jakiś fałsz, olewkę, więc wspólna noc była zupełnie bezsensownym strzelaniem sobie samobója. Autorka powinna jednak solidnie przemyśleć swoje zachowanie już nie tyle w kontekście tego faceta, co ogólnie, budowania z kimś relacji.

[PoPoo]

Zabrałaś się za zgrywanie niedostępnej tylko ze źle się za to zabrałaś, skoro najpierw się z nim przespałas XD

No ja się mu nie dziwie

[ssnn]

Poszliście do łóżka, Ty liczyłaś na więcej, on określił granice.
Ty się zdystansowałaś, wystawiłaś go.

On to zauważył i się wycofał, bo nie bezpodstawnie uznał, że chcesz tym utargować w jakimś stopniu to, czego on zamierza dać.

[linaya]

Odpuścił sobie Ciebie. Masz z głowy tę relację.


Ale z uwagi na jego tekst o słabym zaangażowaniu i telefonie kolegi, po Waszej wspólnej nocy, to na Twoim miejscu sama bym odpuściła. Brak tu było zaangażowania w znajomość, entuzjazmu, czy ja wiem, jakiejś takiej pozytywnej energii, która towarzyszy intensywnemu rozwojowi relacji (niekoniecznie poważnej i zobowiązującej, ale w ogóle).

Nie masz czego żałować.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Ile ty masz lat? Myślisz, że taka mimoza jest dla kogokolwiek atrakcyjna? Czego oczekujesz skoro się z nim umawiałaś, a potem wystawiałaś? Nikt o zdrowych zmysłach by nie budował relacji z taką osobą. Być może facetowi zależało tylko na seksie, ale ty swoim zachowaniem na pewno nie zachęciłaś go do czegoś więcej. Daj sobie spokój, a z kolejnym facetem mów od początku o swoich uczuciach i oczekiwaniach, a nie baw się w jakieś dziecinne gierki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pechowianka]

Ja bym go olała, nic nie odpisała, zamknela temat.

[daisydoo]

Nic dziwnego, że się zdystansowałaś po jego słowach i skoro on tak chętnie wyjaśnia takie rzeczy wiadomościami, to możesz mu w celu ,,oczyszczenia się" również wysłać wiadomość, że się zdystansowałaś, bo tym tekstem potraktował cię, jak pannę na jedną noc.

[Lukrovana]

Przeciez wy obydwoje urządziliscie sobie zawody w tym kto kogo bardziej oleje, wiec nie wiem na co liczylas.

[Adrianna_8]

Na pewno nie jest to próba zwrócenia na siebie uwagi. Następnym razem zamiast się bawić w dystans, porozmawiaj szczerze o oczekiwaniach wobec relacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Lukrovana

Przeciez wy obydwoje urządziliscie sobie zawody w tym kto kogo bardziej oleje, wiec nie wiem na co liczylas.

Pewnie na to, że nie przegra.

No przegrałaś, autorko, on się olał bardziej, co zrobić.

Próbuj z następnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karamelli]

Napisane przez Ginger124

Hej dziewczyny. Sytuacja wygląda tak, że znamy sie kilka tygodni. Na początku wydawał się bardzo zainteresowany, nasz kontakt był częsty, po pierwszy spotkaniu tym bardziej.

Jednak przez ten czas ja się troche zdystansowałam bo miałam wrażenie, że ze mną pogrywa, kilka razy się obraziłam na niego bo np. zdarzało mu sie odwołać spotkanie w ostatniej chwili.

Spędziliśmy razem noc. Po tym spotkaniu na którym się ze soba przespaliśmy, byla taka sytuacja, że powiedział mi, że on się tak szybko nie angazuje, pomimo tego co zaszło, ale nie mówi że nie zrobi tego nigdy. I że właśnie dzwoni do niego kolega, więc oddzwoni do mnie później. I już tego wieczora nie oddzwonił, dopiero za kolejne dwa dni i chwilę pogadaliśmy. Następnego dnia tez dzawonił i chciał się umówić na spotkanie, na które ja się zgodziłam, ale coś we mnie pekło i na nie nie przyszłam- po tych własnie słowach, że on się cięzko nie angażuje. On jednak też się o to spotkanie nie dopomniał

I był póxniej ponad tydzień ciszy z obu stron. W końcu się odezwał, ale ja nie miałam czasu za bardzo rozmawiać i powiedziałam, że do niego oddzwonie. Oddzwoniłam, porozmawialismy chwilę o wszystkim i o niczym. Nastepnie to on dzwonił przez dwa dni żeby umówić się na spotkanie, do którego w końcu doszło, jednak ja na nim byłam chłodna dla niego przez ostatnie wydarzenia.

Chciał mnie zaprosić do siebie, ale nie poszłam. Niby juz spalismy ze sobą, ale mimo wszystko. I teraz od 5 dni była cisza z obu stron. W końcu wczoraj on napisał mi smsa mniej więcej takiego, że "Cześć. Co u Ciebie? Przepraszam, że piszę ta wiadomość smsem, ale chyba tak najłatwiej będzie mi to ujać w słowa. Od razu piszę, że nie mam do Ciebie nic żalu, ale chciałem coś tylko wyjasnić. Jesteś ogólnie bardzo fajną, ciepłą dziewczyną, jednak widzę Twój dystans i chłód do mnie, który trwa już od jakiegoś czasu, więc dlatego przemyslałem to i nie ma sensu żebyśmy nadal się spotykali. Pomimo tego nie żałuję czasu, które razem spędziliśmy i dziękuje Ci za te kilka miłych chwil, zawsze będę Cię miło wspominał. Trzymaj sie i życzę Ci wszystkiego dobrego . Pa."

Napiszcie mi co ja mam o takim czymś mysleć? Chciał wzbudzić we mnie wyrzuty sumienia, czy może mu juz faktycznie nie zależy? Bo ja juz nie wiem, prawde mówiąc nie moge spać i jestem totalnie załamana...A może to ja przesadziłam z moim dystansem? Choć on też zachowywał się jak opisałam.

przeciez to jasne ze chodzilo mu tylko o sex i nic wiecej. co tu interpretowac i analizowac

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ginger124

Napiszcie mi co ja mam o takim czymś mysleć? Chciał wzbudzić we mnie wyrzuty sumienia, czy może mu juz faktycznie nie zależy? Bo ja juz nie wiem, prawde mówiąc nie moge spać i jestem totalnie załamana...A może to ja przesadziłam z moim dystansem? Choć on też zachowywał się jak opisałam.

No teraz mu już nie zależy, skoro nie dość, że go wystawiłaś z tym spotkaniem, to jeszcze potem go olewałaś.
On tak naprawdę nic złego nie zrobił. Po prostu przedstawił ci fakt na swój temat: że się nie angażuje szybko i seks nie jest u niego objawem zaangażowania. To nie oznacza, że od początku zależało mu tylko na seksie, ani że nigdy by mu nie zaczęło zależeć na tobie w ogóle.

[Ginger124]

Myślałam, że jednak mu nie zależy skoro umówił o tym braku zaangażowania się.. Więc i się wycofałam.
Teraz on zerwał, ale twierdzi, ze przez mój chłód i dystans, więc sama nie wiem czy do niego napisać albo zadzwonić żeby wyjaśnić dlaczego byłam taka zdystansowana? Może wtedy zmieni zdanie, albo jest taka szansa?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Ginger124

Myślałam, że jednak mu nie zależy skoro umówił o tym braku zaangażowania się.. Więc i się wycofałam.
Teraz on zerwał, ale twierdzi, ze przez mój chłód i dystans, więc sama nie wiem czy do niego napisać albo zadzwonić żeby wyjaśnić dlaczego byłam taka zdystansowana? Może wtedy zmieni zdanie, albo jest taka szansa?

Po co Ci relacja z kimś, komu nie ufasz tak naprawdę? Teraz zaczniesz mu tłumaczyć, przepraszać, odkręcać, aby za moment znowu mieć podejrzenia, że on Cię olewa? Zachowujesz się mega nielogicznie plus wyłazi z Ciebie w tym momencie desperacja. Nie rób sobie tego. Ja nie ten, to inny. Tylko na przyszłość serio sobie przeanalizuj sytuację i wyciągnij jakieś wnioski.

[Magmag0194]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87272256]No teraz mu już nie zależy, skoro nie dość, że go wystawiłaś z tym spotkaniem, to jeszcze potem go olewałaś.
On tak naprawdę nic złego nie zrobił. Po prostu przedstawił ci fakt na swój temat: że się nie angażuje szybko i seks nie jest u niego objawem zaangażowania. To nie oznacza, że od początku zależało mu tylko na seksie, ani że nigdy by mu nie zaczęło zależeć na tobie w ogóle.[/QUOTE]Nie wiem no, na moje jeśli facet w ogóle ma jakiekolwiek zamiary co do kobiety to nie rzuca sobie od tak takimi tekstami i jeszcze zaraz po wspólnie spędzonej nocy. Jeśli ja bym miała o kimś myśleć, że może kiedyś coś z tego będzie to też bym sobie darowała. Ja też nie z tych co się angażują od razu, ale nie raczyłam partnera takimi uwagami, bo MIAŁAM NADZIEJĘ, że tym razem zaskoczy i dlatego nie chciałam tego psuć. On jak widać nie miał takich przemyśleń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Ginger124

Myślałam, że jednak mu nie zależy skoro umówił o tym braku zaangażowania się.. Więc i się wycofałam.
Teraz on zerwał, ale twierdzi, ze przez mój chłód i dystans, więc sama nie wiem czy do niego napisać albo zadzwonić żeby wyjaśnić dlaczego byłam taka zdystansowana? Może wtedy zmieni zdanie, albo jest taka szansa?

Nie bądź desperatką. Jemu na tobie nie zależy.

[Ginger124]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87273359]Nie bądź desperatką. Jemu na tobie nie zależy.[/QUOTE]

Ale z drugiej strony mam wątpliwości, bo w końcu dzwonił do mnie 2 dni pod rząd przed tym spotkaniem, a potem w dniu spotkania jeszcz napisał smsa czy akutualne... Więc sama nie wiem czy mu konpletnie nie zależy? Po spotkaniu ani ja ani on się nie odzywaliśmy, choć w sumie z perspektywy czasu myslę, że ja mogłam skoro on się ostatnio odzywał... Nie wiem, jak myslicie? Zalezy mi jeszcze mimo wszystko na tej relacji...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Ginger124

Ale z drugiej strony mam wątpliwości, bo w końcu dzwonił do mnie 2 dni pod rząd przed tym spotkaniem, a potem w dniu spotkania jeszcz napisał smsa czy akutualne... Więc sama nie wiem czy mu konpletnie nie zależy? Po spotkaniu ani ja ani on się nie odzywaliśmy, choć w sumie z perspektywy czasu myslę, że ja mogłam skoro on się ostatnio odzywał... Nie wiem, jak myslicie? Zalezy mi jeszcze mimo wszystko na tej relacji...

Ale przemyślał, zrozumiał, że nie chodzi Wam o to samo, nie podoba mu się wiele w Twoim zachowaniu (i przecież Tobie wiele się nie podobało w jego zachowaniu), więc co Ty chcesz z nim wyjaśniać? Mam wrażenie, że gdyby on tego pierwszy nie zakończył, to łatwiej dałabyś sobie z nim spokój. Teraz zaczyna Cię trząść duma i "uuu, ale jak to? on zadecydował?" plus wyobrażenia, że było fajniej, niż było i wystarczy mała zmiana, aby się udało. No ale się nie udawało.

Zadajesz niewłaściwe pytanie. Nie powinnaś pytać, czy jemu zależy na relacji, bo od razu trzeba by doprecyzować w jakim stopniu i jakiej relacji. Nie zgraliście się. I całkowicie ignorujesz fakt braku zaufania i niezbyt optymistycznych myśli na temat tego faceta.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Ellen_Ripley

Ale przemyślał, zrozumiał, że nie chodzi Wam o to samo, nie podoba mu się wiele w Twoim zachowaniu (i przecież Tobie wiele się nie podobało w jego zachowaniu), więc co Ty chcesz z nim wyjaśniać? Mam wrażenie, że gdyby on tego pierwszy nie zakończył, to łatwiej dałabyś sobie z nim spokój. Teraz zaczyna Cię trząść duma i "uuu, ale jak to? on zadecydował?" plus wyobrażenia, że było fajniej, niż było i wystarczy mała zmiana, aby się udało. No ale się nie udawało.

Zadajesz niewłaściwe pytanie. Nie powinnaś pytać, czy jemu zależy na relacji, bo od razu trzeba by doprecyzować w jakim stopniu i jakiej relacji. Nie zgraliście się. I całkowicie ignorujesz fakt braku zaufania i niezbyt optymistycznych myśli na temat tego faceta.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ginger124

Myślałam, że jednak mu nie zależy skoro umówił o tym braku zaangażowania się.. Więc i się wycofałam.

Ale to już twój problem, że facet mówi jedno, a ty rozumiesz coś zupełnie innego niż powiedział.

Teraz on zerwał, ale twierdzi, ze przez mój chłód i dystans, więc sama nie wiem czy do niego napisać albo zadzwonić żeby wyjaśnić dlaczego byłam taka zdystansowana? Może wtedy zmieni zdanie, albo jest taka szansa?

To zależy od tego czy tobie zależy.

Napisane przez Magmag0194

Nie wiem no, na moje jeśli facet w ogóle ma jakiekolwiek zamiary co do kobiety to nie rzuca sobie od tak takimi tekstami i jeszcze zaraz po wspólnie spędzonej nocy. Jeśli ja bym miała o kimś myśleć, że może kiedyś coś z tego będzie to też bym sobie darowała. Ja też nie z tych co się angażują od razu, ale nie raczyłam partnera takimi uwagami, bo MIAŁAM NADZIEJĘ, że tym razem zaskoczy i dlatego nie chciałam tego psuć. On jak widać nie miał takich przemyśleń.

Nie ma znaczenia żadne "na moje", bo to co on uważa to nie jest kwestia opinii. Faceci nie mają kolektywnego umysłu i działają w różny sposób. Tak samo to, że ty byś czegoś tam nie powiedziała nie oznacza, że on myśli tak samo.
Ja na przykład nigdy w życiu bym nie pomyślała po takim tekście, że facet na 100% nie ma poważnych zamiarów i co więcej sama bym takie coś bez problemu powiedziała, bo to po prostu prawda o mnie.