Mój Niezbędnik Kosmetyczkowy – Wielkie Trio !!!

[kasia00_19]

W wątku tym opowiem o mojej kosmetyczce. Postanowiłam tutaj zdradzić wszystkie swoje sekrety, co ze sobą zabieram do kosmetyczki.

Żeby zacząć temat najpierw trzeba określić co to w ogóle jest kosmetyczka. Wg definicji jest to torebka, saszetka do noszenia/ przechowywania kosmetyków.

Moja KOSMETYCZKA składa się z trzech podstawowych części (saszetek, kosmetyczek).
Tak naprawdę, pojęcie kosmetyczka - jako jedna saszetka zamykana na zamek , do której się wrzuca kosmetyki u mnie nie istnieje. Bo u mnie kosmetyczka to taka Trylogia- składa się z trzech saszetek. Wszystkie 3 części są równoważne, postawiłabym je na jednej szali.

Części mojej KOSMETYCZKI to:

1) KOSMETYCZKA (saszetka) PIELĘGNACYJNA
2) KOSMETYCZKA (saszetka) MAKIJAŻOWA
3) KOSMETYCZKA (saszetka) AKCESORYJNA

W kolejnych postach opiszę te trzy części oraz co wchodzi w ich skład, a wszystko udokumentuję fotografiami. Od razu powiem, że jest w nich wiele rzeczy, bez których nie mogę żyć i pomyśleć można by było, że moja „kosmetyczka” jest bez dna.

Podział mojej kosmetyczki na trzy człony ułatwia mi pakowanie się gdziekolwiek wyruszam, potem wyliczam sobie co już zabrałam, a czego jeszcze brak np. w kosmetyczce makijażowej. Ważna jest organizacja. Ale My kobiety potrzebujemy wiele elementów kosmetycznych do egzystowania, tak już po prostu mamy czy to się komuś (przeważnie facetom) podoba czy nie. Potrzebujemy tego po to by czuć się atrakcyjnie, komfortowo, kobieco. Ja nie widzę w tym nic złego, że ktoś używa wielu kosmetyków bądź nawet ich nadmiar.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

Czasami moje kosmetyczki po prostu się drą, pękają w szwach od ciężaru jaki w nich jest. Ale spotykają mnie różne sytuacje w życiu, różne wyjazdy np. pod namiot, do rodziny, do hotelu czy też na wieś do ciotki .Te wyjazdy też trwają długo bądź krótko, i od tego uzależniona jest zabierana przeze mnie ilość kosmetyków.

Inny ekwipunek załadujemy do kosmetyczki na 5-cio dniowy wyjazd nad morze, a inny na wyjazd 2- tygodniowy pod namiot.
Dobrze mi z tym, że mam ze sobą tyle rzeczy- jestem spokojniejsza, a z doświadczenia wiem, że wszystko się przydaje.

Czasem nawet trzeba ze sobą zabrać lusterko np. wtedy gdy znajdujemy się w łazience bez lustra. Wiem, co niektórzy zapytają się „Co? XXI wiek i łazienka bez lustra?” ale niestety są i takie łazienki i to w tych czasach. Dlatego trzeba sobie poradzić nawet w tak ekstremalnych warunkach.

Muszę przyznać tak na marginesie, że łazienka w której nie ma lustra to dla mnie ogromne utrudnienie (jak prehistoryczna jaskinia), bo raczej każdy myjąc ręce przy umywalce spogląda w lustro. Aby poprawić włosy, aby spojrzeć czy z makijażem oczu jest wszystko ok., czy aby posmarować bezbarwną pomadką usta.


---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Na pierwszy ogień idzie moja KOSMETYCZKA PIELĘGNACYJNA, która ze wszystkich kosmetyczek jest największa gabarytowo i objętościowo. Ponieważ ona jest podstawą, to od niej zaczynam dzień wstając z łóżka i idąc pod prysznic. Ta kosmetyczka u mnie jest nieprzemakalna, stabilna, żeby kosmetyki, które w niej umiejscowię się nie przewróciły i nie wylały.

Oto ona:

losm pielęgn.jpg kosm pielęg2.jpg

Dla mnie pielęgnacja i higiena to pierwszorzędna sprawa dlatego ta kosmetyczka jest ogromnie ważna.

W KOSMETYCZCE PIELĘGNACYJNEJ MAM:

- żel pod prysznic
- szampon do włosów
- balsam do ciała
- odżywkę do włosów
- mydło w kostce
- żel do mycia twarzy
- maseczka do twarzy
- płyn do higieny intymnej
- krem nawilżający do ciała
- krem nawilżający do twarzy
- pomadkę ochronną do ust
- balsam do ust
- płyn do demakijażu/ mleczko do demakijażu
- tonik
- krem do rąk
- krem do stóp
- krem pod oczy
- jedwab do włosów, olejek do włosów
- krem do depilacji, szpatułka
- chusteczki nawilżone
- pastę do zębów
- szczoteczkę do zębów
- dezodorant w sprayu
- antyperspirant
- maść na pryszcze (Benzacne)

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------

ŻEL POD PRYSZNIC:

Żel pod prysznic to dla mnie podstawa higieny, lubię się nim zawsze myć nawet jak gdzieś wyjadę. Nie wysusza skóry, fajnie się pieni, orzeźwia pozostawiając skórę pachnącą. A lubię przeróżniejsze firmy począwszy od Nivea, Ziaja a skończywszy nawet na takich jakie można kupić w Biedronce Firmy BeBeauty). Kiedyś z ciekawości tam kupiłam (ten niebieski z fotki) i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona, ładnie pachnie, fajnie się pieni jest ok.

A kremowy żel myjący do twarzy i ciała firmy Ziaja fajnie nawilża skórę, no i też można nim myć twarz. Wszystkie ładnie pachną, choć najlepiej preferuję egzotyczne i świeże z nutką wiatru.

[kasia00_19]

SZAMPON DO WŁOSÓW

Bez szamponu nie umiem żyć…jak chyba każda z nas, bo czym umyjemy włosy jak nie ma szamponem? Mydłem? Na pewno nie! Zawsze trzeba mieć ze sobą swój szampon. Bo np. będąc w innej łazience niż swoja i użyjemy innego szamponu to może być nieciekawie. Może nam taki „obcy” szampon nie posłużyć, jak nie jest dopasowany do naszego typu włosów i skóry głowy. Po użyciu nieodpowiedniego szamponu np. włosy mogą się przetłuszczać lub nie daj Boże może pojawić się na naszej głowie łupież. Zawsze jak gdzieś wyjeżdżam i pakuję kosmetyczkę to musi się w niej znaleźć szampon.

Uwielbiam szampony Garniera ale także Isana (kupione w Rossmanie). Lubię często zmieniać szampony ale na jakieś dobre, które nie wysuszają moich włosów- najlepiej takie z balsamem nawilżającym. A i tak potem jeszcze używam odżywkę bo woda, która leci z kranu ohydnie wysusza. Ziaja, Palmolive to firmy szamponów dobrze mi znane i moim włosom też.

[kasia00_19]

BALSAM DO CIAŁA

Po kąpieli uwielbiam posmarować ciało balsamem. I tutaj znów powiem o okropnej wodzie jaka płynie z rur w naszych domach, strasznie wysusza skórę. A przecież nie będę brała wody ze studni, mineralnej z butelek czy mleka koziego tyle by wypełnić wannę.

Balsam musi mieć lekką konsystencję, szybko się wchłaniać. A np. podczas wyjazdu nad morze, zażywania częstych kąpieli słonecznych i morzu nasza skóra cierpi. Potem jest strasznie wysuszona od słonej wody czy słońca i schodzi płatami. Dlatego muszę mieć ze sobą balsam do ciała.

Z Avonu są świetne balsamy ponieważ są lekkie i przecudnie pachną, niektóre np. zielone jabłuszko czy o zapachu żurawin (Planet Spa) są przecudne. Na wyjście na imprezę warto mieć balsam z drobinkami złota żeby wyglądać szałowo. Pomarańczowe mleczko do ciała Ziaja przynosi natychmiastowy ratunek nadmiernie przesuszonej skórze i pięknie pachnie. Serum do biustu Eveline używam profilaktycznie alby mieć jędrne wiadomo co i na swoim miejscu .

A serum intensywnie nawilżające Eveline jest doskonały na lato bo świetnie chłodzi przez zawarte w nim składniki, no i "niby" wyszczupla .

W zależności gdzie jadę i w jaką porę roku to taki kosmetyk zabieram, w lato ten który mnie schładza i mleczko Ziaja, w zimę te które ładnie pachną. A jak wyjeżdżam w lato ale nie nad morze to biorę te a Avon bo są lekkie i skóra w lato się nie klei.

[kasia00_19]

ODŻYWKA DO WŁOSÓW

Tak jak mówiłam woda to zabójstwo dla moich włosów dlatego preferuję odżywki z Avon, które fajnie regenerują włosy (planet Spa- maska do włosów), a ta z Avon Advance Techniques jest szybka bo bez spłukiwania. Ce- Ce of Sweden Cece Med jest lekka i fajnie wygładza moje włosy bo jest z jedwabiem i jej używam najczęściej- przeważnie ją zabieram ze sobą ale to zależy od humoru. Bo czasem mam ochotę na bajeczne zapachy odżywek Herbal Essences (kokos mniam ).

[kasia00_19]

MYDŁO W KOSTCE

Mam w zwyczaju zawsze posiadać przy sobie mydło w kostce jak gdzieś wyjeżdżam. Zdarza się, że służy mi do mycia twarzy albo stóp. Albo po prostu w warunkach polowych do mycia rąk (jak w łazience brak mydła). Tak już mam, ze je zabieram. To marsylskie mydełko fajnie mi stopy odświeża, a twarz jest po tym mydełku gładka- uniwersalne .

mydło 1.jpg mydlo2.jpg

Jest to mydło marsylskie Petit Chante Clair ja je nazywam „Z Kogucikiem” ma taki dziwny zapach, jakby męski ale bardzo go lubię. Przywiązałam się do niego już innego nie kupuję, aha i mydło jest wydajne, jest długo , delikatne dla skóry, nie wymydla się tak jak inne mydła ale ładnie się pieni. Dlatego zawsze w mojej kosmetyczce będzie miało swoje miejsce (oczywiście w mydelniczce żeby potem było jak je przechowywać).

[kasia00_19]

ŻEL DO MYCIA TWARZY

Ważna rzecz w mojej kosmetyczce, lubię żele do mycia twarzy Garniera z drobinkami takie peelingi, doskonale oczyszczają skórę z różnych niespodzianek. Mają fajny zapach, taki odświeżający.

A ten Peeling Brusher Garniera jest też bardzo fajny, fajnie ta szczoteczka myje twarz, mam wrażenie, że tak dokładnie. A żel do mycia twarzy Vichy jest delikatny, ładnie pachnie. Zawsze w podróży mam jeden z tych żeli do mycia twarzy.

[kasia00_19]

MASECZKA DO TWARZY

Żeby mieć zadbaną skórę twarzy trzeba robić sobie regularnie maseczki. I dlatego do kosmetyczki zabieram dwie: oczyszczającą (peel of) i nawilżającą. Lubię maseczki owocowe peel of bo pozostawiają moją skórę oczyszczoną i świeżą (na fotce moja ulubiona maseczka firmy Eva Natura).

maseczki do twarzy.jpg

Nawilżenie jest równie istotne co oczyszczanie, moją ulubioną maseczką nawilżającą jest ta z Oriflame z algami Swedish Spa (na fotce w kolorze morskim).

[kasia00_19]

PŁYN DO HIGIENY INTYMNEJ

Jest to ważna rzecz dla każdej kobiety. Ja zawsze w kosmetyczce mam płyn do higieny intymnej. Taki płyn ma sprzyjające pH dla okolic intymnych, po nich nie ma żadnych podrażnień, regeneruje i chroni.

Lubię płyny do higieny intymnej Ziaja bo mają fajne zapachy i są wydajne, a ten Venus także niczego sobie, delikatnie się pieni, ładnie pachnie, a cena atrakcyjna.

[kasia00_19]

KREM NAWILŻAJĄCY DO CIAŁA

Stosuję zwłaszcza na łokcie i kolana, zawsze ze sobą któryś zabieram. Przeważnie jest to Garniera do bardzo suchej skóry, którego czasem używam też do twarzy.

Bambino i Dove są dobre na zimę. Ten z Oriflame ma nietypowy zapach ale go lubię i nadaje się na lato bo szybko się wchłania. A te Ziaja Pomarańczowe i Waniliowe Masło do ciała fajnie zabrać nad morze bo bardzo regenerują przesuszoną słońcem skórę. Oczywiście jak jadę nad morze to biorę też kremy z filtrami (przeważnie Kolastyna albo Eveline) - ja używam filtra 30. Często używam kremów z filtrem dla dzieci bo one przeważnie mają +30.

[kasia00_19]

KREM NAWILŻAJĄCY DO TWARZY

Podstawa! Zwłaszcza pod makijaż. Ja się nie umaluję jak wcześniej nie posmaruję twarzy dobrym kremem nawilżającym.

Od razu czuję się ulgę na twarzy, ten z Vichy Norma Derm się świetnie wchłania i nawilża, jest dodatkowo przeciw niedoskonałościom cery, zwęża pory, zwalcza sebum i skóra jest matowa. To takie panaceum na wszystko co związane ze skórą mojej twarzy

krem nawilżający do twarzy.jpg

A lubię także kremy Garniera. Krem trzeba nałożyć na twarz rano i wieczorem. Za kremami na noc nie przepadam, bo nie lubię tego, że są takie tłuste.

Dla mnie zabranie kosmetyczki makijażowej wiąże się z zabraniem także kremu nawilżającego (choć mam go w kosmetyczce pielęgnacyjnej- bo to pielęgnuje moją twarz).

[kasia00_19]

POMADKA OCHRONNA I BALSAM DO UST

Pomadkę ochronną do ust muszę mieć ze sobą, mam ją w torebce na co dzień więc i w kosmetyczce musi być. Strasznie mi się usta przesuszają, mam delikatne i muszę zawsze mieć na nich ochronę.

Pomadki ochronne używam w dzień, a na noc usta smaruję balsamem do ust.

Bardzo lubię pomadki z Oriflame, są świetne, usta w nich są różowe, pozostawiają taką ochronną powłoczkę lekko białą- w lato chronią przed słońcem, stwarzają taką barierę i się nie spiekają usteczka.

Na zimę uwielbiam stosować Oeparol z wiesiołka, fajnie regeneruje np. spękane usta na mrozie.

pomadki do ust.jpg

Balsamy do ust są również fajne z Oriflame (te w złotych opakowaniach) ale też z Avonu (to czerwone opakowanie- jakaś seria zimowa). Są fajne bo mają konsystencję wazeliny. Praktycznie to jest wazelina ale z Avonu pachnie żurawinami, a z Oriflame miodem.

balsamy do ust.jpg

Ziaja Oliwkowy balsam do ust jest idealny na zimę, mimo że balsamy stosuję na noc to dla niego robię ustępstwo i go na dzień używam bo chroni od mrozu i usta się nie wysuszają dzięki niemu. Sposób aplikacji umożliwia stosowanie go w dzień bo nie trzeba palcem go nakładać jak inne balsamy tylko bezpośrednio z tubki.

Właśnie dlatego balsamów używam na noc, czyli wieczorem jak jestem gotowa do snu w zaciszu pokoju, bo trzeba je wydobyć palcem, a wiadomo ile i jak brudnych przedmiotów dotyka się w dzień, czy to w autobusie czy w pracy, trzeba by było co minuta myć ręce żeby sobie posmarować balsamem usta.



Balsamy fajnie natłuszczają usta a przy tym usta ładnie wyglądają bo się błyszczą. I do kosmetyczki np. w zimę biorę pomadkę Oeparol i balsam do ust oliwkowy Ziaja, a w lecie pomadkę Oriflame Essentials i balsam do ust miodowy (złota beczułka) z Oriflame.

[kasia00_19]

PŁYN/ MLECZKO DO DEMAKIJAŻU

Jak się robi makijaż to potem trzeba go czymś zmyć (wiadomo ) więc do kosmetyczki zabieram też mleczko do demakijażu bądź zależnie od humoru płyn do demakijażu.

Bardzo lubię mleczka Nivea i Garniera bardzo dobrze zmywają makijaż i nie wysuszają skóry, są delikatne no i ładnie pachną. Czasem używam jednak płynu dwufazowego do demakijażu firmy Ziaja, też jest świetny. Zawsze w kosmetyczce mam coś do demakijażu.

[kasia00_19]

TONIK

Z nim zaczynam i kończę swój dzień . Zawsze musi ze mną być! Przed snem po przemyciu twarzy tonikiem już tylko nakładam krem nawilżający i lulu.

tonik.jpg

A rano doskonale odświeża skórę, mi służy tonik Soraya Beauty & Nature z algami morskimi, intensywnie nawilża moją czasem przesuszoną skórę. Po umyciu skóry pod wodą czasem jest napięta, a tonik przywraca jej równowagę. Aha i bardzo ładnie pachnie, tak delikatnie, morsko z wiatrem .

[kasia00_19]

KREM DO RĄK

Moje dłonie potrzebują kremów ponieważ skóra na nich jest bardzo delikatna. Zimą skóra na dłoniach robi się sucha i czasem nawet pęka , a w lato słońce swoje robi. Więc jak gdzieś jadę to zawsze mam ze sobą dwa w kosmetyczce aby moje dłonie zawsze były ładne.



Np. jak jadę latem to mam ze sobą krem do rąk Garniera (różowy) do suchej skóry i z Oriflame Hand & Nail Cream- kremy są w miarę lekkie, dobrze się wchłaniają i nawilżają skórę.

A zimą zabieram Garniera do bardzo suchej skóry (czerwony) lub z Avonu seria zimowa Care- ma w sobie dużo gliceryny. Drugi krem jaki zabieram to z Oriflame miodowy (złote opakowanie), przywraca dłoniom gładkość i doskonale nawilża. Krem Ziaja Kozie mleko jest uniwersalny można go zabrać zarówno latem i zimą, dobrze się wchłania i nawilża.

[kasia00_19]

KREM DO STÓP

Jak do krem do rąk to i do stóp musi być!
Bo bardzo lubię dbać o moje stopy. Zawsze jak wyjeżdżam zimą to obowiązkowo muszę zabrać ze sobą rozgrzewający krem do stóp z cynamonem Oriflame Feet up, fajnie nawilża twardą skórę stóp i je rozgrzewa.

A latem sprawdzają się te lekkie, odświeżające i relaksujące. Na moich stopach w lato sprawdzają się relaksujący balsam do stóp firmy AA seria Ciało wrażliwe i krem Avon Foot Works z nutką mięty.

[kasia00_19]

KREM I ŻEL POD OCZY

Widoczne są już u mnie pierwsze zmarszczki więc nie zasnę bez nałożenia kremu pod oczy i na powieki. Zawsze mam ze sobą w kosmetyczce krem np. z Avonu Solutions (słoiczek z białą nakrętką bez etykiety- zdarta) i żel ze świetlikiem (z chabrem) Flosslek.

kremy pod oczy.jpg

Zamiennie zamiast kremu z Avon zabieram krem pod oczy Ziaja Herbica Plant pietruszkowy to zależy jaki mam kaprys. Te dwa kremy Avon i Ziaja wchłaniają się w miarę szybko, a żel ze świetlikiem likwiduje obrzęki i oznaki zmęczenia na oczach.
Kremów używam na noc, a żel rano żeby oczy ładnie, rześko wyglądały.

[kasia00_19]

JEDWAB I OLEJEK DO WŁOSÓW

Jak jadę nad morze to oprócz odżywek do włosów muszę używać też odżywczego oklejka Planet Spa Avon. Dlatego, że moje włosy podczas narażania na promienie słoneczne i kąpiele w słonej wodzie są przesuszone. A dzięki temu olejkowi włosy są nawilżone i takie śliskie, olejek wyraźnie poprawia wygląd i stan włosów.

jedwab do włosów.jpg

A z Jedwabiem do włosów firmy Joanna nie rozstaję się, cały czas go używam po umyciu włosów to i w kosmetyczce nie może go zabraknąć. Jedwab ułatwia mi rozczesanie moich plączących się włosów. Po zastosowaniu jedwabiu moje włosy są lśniące i gładkie, ogólnie lepiej wyglądają. Bardzo go lubię.

[kasia00_19]

KREM DO DEPILACJI

Wiadomo, że jak na dłuższy wyjazd wyruszam to włosy odrastają i trzeba różne części ciała depilować. Ja do kosmetyczki wkładam piankę do golenia Venus i krem to depilacji Sensual lub Tanita. Oczywiście trzeba też zabrać plastikową szpatułkę do usuwania włosów oraz emulsję nawilżająco- łagodzącą, które przeważnie są dołączone do kremu. Szpatułkę zazwyczaj trzymam w kosmetyczce akcesoryjnej.

kremy do depilacji.jpg szpatułka do kremu do depilacji.jpg

Piankę do depilacji używam do nóg, a krem do depilacji Tanita lub Sensual do pozostałych miejsc. Krem do depilacji Tanita jest bardzo ekspresowy i szybko rozpuszcza włosy dlatego jest doskonały do kosmetyczki na podróż.

[kasia00_19]

CHUSTECZKI NAWILŻONE

Ja od dłuższego czasu używam chusteczek nawilżonych dla dzieci. A zaczęło się kiedyś pod namiotami, gdzie łazienka była w znacznym oddaleniu i potrzeba było coś do odświeżenia ciała i przetarcia rąk. Kupiłam za radą koleżanki chusteczki nawilżone dla niemowląt i od tamtej pory zawsze je ze sobą zabieram w kosmetyczce.

chusteczki nawilżone.jpg

Uważam, że są lepsze niż te dla dorosłych. Nie wiem czemu te dla dorosłych czyli chusteczki nawilżone do demakijażu, do higieny intymnej są w takich małych opakowaniach- są zupełnie nie opłacalne i na krótko starczają.

A te dla dzieci mają duże opakowania i są tańsze. Ja bardzo lubię chusteczki nawilżone dla dzieci te z Rossmana różowe BabyDream, ładnie, delikatnie pachną, są nasączone w sam raz, nawilżają skórę. Są wydajne i cena atrakcyjna tj. opakowanie 80 chusteczek kosztuje 4 zł.

Ja tych chusteczek używam odświeżania twarzy i ciała. Ale też mogą służyć jako chusteczki nawilżone do higieny intymnej. Jak jadę pod namiot to obowiązkowo w mojej kosmetyczce są te chusteczki. Jak jadę gdzie indziej np. do hotelu to też je zabieram bo się do nich przyzwyczaiłam i przywiązałam .

[kasia00_19]

PASTA DO ZĘBÓW

To bardzo ważny kosmetyk w mojej kosmetyczce, bowiem nie zasnę jak nie umyję dokładnie zębów. Lubię pasty lekko wybielające , które dobrze się pienią , ale są delikatne dla dziąseł i takie właśnie są Colgate Herbal- jeśli to dłuższy wyjazd np. 2 tygodnie.

Jeśli jadę na krócej np. na 5 dni to zabieram te bardziej wybielające Signal i Colodent (jeśli to krótki wyjazd i moje dziąsła nie ucierpią na dłuższym stosowaniu past whitening z sodą).

Jak mam nadwrażliwe dziąsła to zabieram ze sobą Blend – a – Med Herbal bo jest bardzo delikatna a fajnie się pieni i czyści zęby.

[kasia00_19]

SZCZOTECZKA DO ZĘBÓW

Zawsze idzie w duecie z pastą do zębów bo mycie zębów to najważniejsza rzecz na świecie!

Ja od kilku lat jestem przywiązana do szczoteczek Colgate ale obowiązkowo musi mieć miękkie włosie. Żebym sobie szczotkowaniem zębów, nie podrażniła dziąseł.

szczoteczka do zębów.jpg

To ważna rzecz w mojej kosmetyczce. Moja szczoteczka ma zawsze taką nakładaną osłonkę na włosie aby jej się nic nie stało- żeby było łatwiej ją transportować, żeby się nie pobrudziła jakimś kosmetykiem, który np. przecieka (bo takie niespodzianki się zdarzają ).

Pasta do zębów i szczoteczka do zębów są ze sobą nierozerwalnie związane, bo przecież jak zabierzemy szczoteczkę, a nie zabierzemy pasty to czym umyjemy zęby? Mydłem? Fuu . I na odwrót jak weźmiemy pastę a szczoteczki zapomnimy to co palcem zęby myć ?...

[kasia00_19]

DEZODORANT W SPRAYU, ANTYPERSPIRANT I DEZODORANT W SZTYFCIE

Dezodorant w sprayu zawsze jest w mojej kosmetyczce bo jestem przywiązana do takich w aerozolach. Lubię ich używać zwłaszcza w lato. A najlepiej ten Nivea Calm & Care z talkiem, dzięki niemu się nie pocę. Uwiódł mnie jego zapach i teraz cały czas go używam i nie wysusza skóry.



Antyperspirant to następna ważna rzecz w kosmetyczce, bo nie lubię jak wygrywa ze mną pot. Ale muszę przyznać, że w dziedzinie antyperspirantów jestem bardzo niezdecydowana i bardzo zmienna. I to zależy od mojego humoru, który antyperspirant ze sobą zabiorę w kosmetyczce, czasem nie mogę się zdecydować i zabieram dwa.

Najbardziej skutecznym jest Bloker Ziaja więc jak wiem, że będą stresy albo gorąco to biorę właśnie ten. A Ziaja Sensitive w kremie łagodnie obchodzi się ze skórą pod pachami ale mam wrażenie, że nie chroni przed potem tak jak ten pierwszy, tak samo lubię Ziaja Activ w kremie- delikatny dla skóry na mniejsze poty.

Zabieram ze sobą jakiś dezodorant w sztyfcie zależnie od mojego kaprysu i jest to np. albo Lady Speed Stick albo Garnier mineral, Rexonę lub Dove.

Dove Invisible Dry to mój ulubiony dezodorant w sztyfcie, chociaż może na wielkie poty to on nie jest taki dobry ale nie zostawia śladów na czarnych ubraniach i za to go lubię.
Czasami zamiast w dezodorantu w sztyfcie zabieram dezodorant w kulce Avon Senses Tropics lubię używać w lato jak nie ma nadmiernych upałów, ma bajeczny zapach- uwielbiam takie egzotyczne.

[kasia00_19]

MAŚĆ NA PRYSZCZE

Czasami zdarza się, że na mojej twarzy, zupełnie nieoczekiwanie pojawia się jakiś nieproszony gość. Przeważnie wtedy gdy warunki są spartańskie np. pod namiotem, jest tam niezbyt czysto. I pryszcz gotowy!

Żel Benzacne jest idealny na wszelkie pryszcze, wystarczy taką niespodziankę posmarować na noc, a rano delikwent będzie obsuszony i rozjaśniony. Dlatego żel Benzacne jest moim kosmetyczkowym niezbędnikiem. Beznzacne występuje w dwóch stężeniach 5% (z żółtą nakrętką) i 10% (z różową nakrętką). Jak czuję, że wyskoczy mi coś poważnego na twarzy (np. jestem przed okresem) to biorę ze sobą ten silniejszy 10- cio procentowy.

[kasia00_19]

Druga część mojej kosmetyczki to KOSMETYCZKA MAKIJAŻOWA. Jest dla mnie bardzo ważną częścią mojego bagażu, bo lubię zawsze być umalowana.

Czy to lekko na dzień czy na imprezę mocniej. Nigdy bym się z domu nie ruszyła bez takich rzeczy jakie tu się znajdują np. tusz do rzęs czy puder. Potem opowiem o tym, jakich kosmetyków do makijażu używam. Do elementów tej części kosmetyczki jestem najbardziej przywiązana tj. lojalna wobec tych firm produktów, które mnie nigdy nie zawiodły.

Moja kosmetyczka makijażowa jest kolorowa z zewnątrz- w kwiaty egzotyczne i motyle bo taka jest jej zawartość- kolorowa .

kosm makijaż1.jpg kosm makijaż2.jpg

Jest nieco wyświechtana, bo używam jej bardzo długo, już wiele razy była prana. Dostałam ją kiedy miałam 10 lat od mojej cioci, która przywiozła mi ją w prezencie z Francji.
Jest swego rodzaju antykiem- ale się jeszcze nie podarła - jest cała i zdrowa (w środku i na zewnątrz), zameczek działa, tylko krawędzie ma lekko przetarte co widać na zdjęciach. Bardzo ją lubię przez ten materiał który widać na zdjęciu- jakoś mnie pozytywnie nastawia .

Kosmetyczka makijażowa gabarytowo jest średniej wielkości ale objętościowo nie jest taka mała. Jest zgrabna i pojemna dlatego tak lubię swoją kolorową kosmetyczkę. Uważam, że nie istnieją kobiety idealne, istnieją za to wyglądające idealnie, dlatego każda musi się postarać żeby tak właśnie wyglądać.

W KOSMETYCZCE MAKIJAŻOWEJ MAM:

- puder w kamieniu
- baza pod makijaż
- korektor w sztyfcie
- róż do policzków
- błyszczyki do ust
- cienie do powiek
- tusz do rzęs
- kredki do oczu
- konturówki do ust
- eyeliner czarny
- żel do brwi
- lakier do włosów
- pianka do włosów
- lakiery i odżywki do paznokci
- zmywacz do paznokci
- perfumy, wody toaletowe

[kasia00_19]

PUDER W KAMIENIU

U mnie bez niego nie ma makijażu, czy to dziennego czy wieczorowego. W zależności od tego czy będę się opalać (np. wyjazd w lato) czy nie (np. wyjazd w zimę) to biorę ze sobą dwa lub jeden odcienie pudru.

Jak wyjeżdżam nad morze tu muszę wziąć do kosmetyczki dwa odcienie- jaśniejszy i ciemniejszy bo na początku jestem bledsza (używam jaśniejszego odcienia), a w trakcie wyjazdu nieco opalona i wtedy sprawdza się ciemniejszy odcień. Tylko jeden puder o odcieniu jaśniejszym zabieram ze sobą jak wyjeżdżam w zimę bo wtedy mój kolor skóry się nie zmienia.

Jeśli chodzi o jaśniejszy odcień pudru to od dłuższego czasu już używam swojego ulubionego pudru w kamieniu Rimmel Stay Matte nr. 003 Peach Glow, najlepiej on wygląda na mojej twarzy nie stwarzając maski innego koloru, nie oddziela się kolorytem od barwy skóry na szyi. Jest trwały, dobrze kryje, twarz się nie błyszczy przez ok. 8 godzin, cena względna i pojemność dość spora- starcza na długo (14 g za ok. 20 zł). Naprawdę jest świetny !

puder w kamieniu.jpg

Jeśli zabieram ciemniejszy odcień pudru to zabieram puder w kamieniu Very Me Oriflame o kolorze Matte Light, bądź mało znanej firmy angielskiej Bond Street o kolorze Medium Fair 04.

puder-odcień ciemniejszy.jpg

[kasia00_19]

BAZA POD MAKIJAŻ

Bazę pod makijaż mam ze sobą w kosmetyczce zawsze bo to podstawa makijażu. A moja ulubiona baza pod makijaż to ta z Oriflame Giordani Gold, jest lekka, niewidoczna, fajnie wygładza skórę i ją nawilża. Makijaż dłużej się utrzymuje na twarzy dzięki niej. Z uwagi na to, ze moja karnacja jest bardzo jasna, muszę i bazę mieć taką jasną jak na zdjęciu.

[kasia00_19]

KOREKTOR W SZTYFCIE

Korektor mi służy do kamuflowania drobnych niedoskonałości, które czasem pojawiają się nieproszone na twarzy lub ślady po nich.
Dlatego zawsze mam w kosmetyczce korektor.

Ja od długiego czasu używam korektora Constance Carroll Touch Away Concealer nr. 2 medium- jest przeze mnie sprawdzony i nie używam innych.

Doskonale maskuje wszelkie niedoskonałości jest wydajny , jest w sztyfcie jak szminka - łatwo się go aplikuje i ma taką objętości jak standardowe opakowanie szminki. Dobrze rozprowadza się na skórze.

[kasia00_19]

RÓŻ DO POLICZKÓW

Róż na kościach policzkowych stanowi dla mnie wykończenie całego makijażu. W kosmetyczce zawsze mam te dwa widoczne na zdjęciu.

róż do policzków.jpg

Jeden firmy Rimmel - nieco mocniejszy na wieczór, a do lżejszego podkreślania policzków na co dzień służy mi ten z Maybelline - jaśniejszy.

[kasia00_19]

BŁYSZCZYKI DO UST

Rzadko kiedy mam w kosmetyczce tylko jeden błyszczyk bo je uwielbiam. Lubię mieć ich kilka odcieni- przeważnie 3.

A posiadam różne odcienie: od ciemniejszego różu (Rimmel Full Volume liquid lipcolor nr. 100, czy Rimmel Vinyl Lip) do bezbarwnego (Wibo).
Bardzo lubię takie jaśniutkie róże ze świecącymi drobinkami (Rimmel Volume booster lip plump gloss nr. 020, czy Eveline Scarlett lipgloss), a także jasnoróżowe bez drobinek (Oriflame Visions w tubkach).
Do malowania ust używam jedynie błyszczyków bo nie przepadam za szminkami kolorowymi.

[kasia00_19]

CIENIE DO POWIEK

Jak makijaż oka to cienie do powiek! I zawsze mam kilka opakowań w kosmetyczce- przeważnie 3 różne. Najbardziej lubię i najczęściej używam cieni w odcieniach brązu i złota, czasem jak mnie najdzie to ciemnoszare, a najrzadziej- jak chcę zaszaleć to w ruch idzie fiolet i błękit.



Moimi ulubionymi cieniami są cienie firmy Bell- koloru ciepłego brązu i żółtego.

Fajny ciepły brąz, rozświetlający kremowy i szary z nutką khaki ma paletka L’oreal.

Astor ma w swojej paletce ciemnoszary i ciemnobrązowy, które bardzo lubię, a przydatne w wykonaniu makijażu ma cienie- złoty i jasny.

W odcieniach fioletu- błękitu- grafitu są cienie firmy Miyo. Czasami do makijażu dziennego, delikatnego używam paletki o odcieniach brązu - Oriflame – te otwarte na zdjęciu i Visions kolor bakłażana (pozostają jasne na oku).