Waga seksu w związku

[geekgirl]

Napisane przez enterprisecat

Bardziej chodzi mi o brak dzikiej namiętności, tego "mięknięcia kolan" na widok partnera. Czy rzeczywiście uważacie, że bez takiego elementu związek nie ma szans?

Osobie, która tak uważa, nie wróżę powodzenia w zbudowaniu wieloletniego, stabilnego związku Moim zdaniem nie ma szans związek, w którym partnerzy oczekują, że ta dzika namiętność będzie trwać zawsze. To jest fizycznie niemożliwe i nierealne.

"Dzika namiętność" nie jest potrzebna do tego, żeby mieć udany seks.

[White_Dove]

Napisane przez mam_pH

Mięknięcie kolan może nie, ale warto, aby seks sprawiał przyjemność i partnerzy mieli na niego ochotę. Dla mnie to ważne (zobacz mój wątek jeśli chcesz). Ważne, zeby ludzie chcieli uprawiać seks, eksperymentować, żeby była ta ochota aby się ubrać, umalować, zaskoczyć trochę partnera. Dla mnie ważne jest zrozumienie i ciepło, ale w tym wszystkim musi być wg mnie też miejsce na udany seks.

Jeśli nie chcą eksperymentować i im to pasuje to jest ok. Tak samo jak nie ma potrzeby robienia makijażu specjalnie do seksu. Tracić 30 minut na makijaż przed seksem żeby potem go zmyć. Faceta i tak niezbyt obchodzi czy ona ma makijaż wtedy czy nie. Bardziej go obchodzi by ją zaspokoić pierwszą. Prędzej jakaś fajna bielizna.
U mnie związek z samymi pieszczotami trwał dosyć długo bo tak wybrałam potem był już z seksem zwykłym. Nie zauważyłam wielkiej różnicy jeśli chodzi o więź w związku. Seks jest u mnie na około 5 miejscu u męża też. Jest dodatkiem. Owszem kiedy nie mam orgazmu jest mi smutno albo jemu i serio czuje się przybita ale to mija i jest potem normalnie.
Co do uginania kolan to pamiętam że ugięły mi się jakoś na początku randkowania z 5 lat temu. Czasem mąż jakoś wygląda atrakcyjniej niż zwykle albo ja go tak widzę i to mi zastępuje "uginanie kolan", motylki odleciały jakoś 4 lata temu.

[Arlekinowa]

Dla mnie seks jest, fakt, że fajnym i przyjemnym, ale tylko dodatkiem. Byłam w związkach, w których seks był... no taki "okej", bez szału, i nie wyobrażam sobie, że miałabym te związki zakończyć tylko dlatego, że mogłoby być lepiej w łóżku. Jeśli w relacji jest to - pozwolę sobie podkraść to poetyckie określenie - porozumienie dusz to - dla mnie - seks nie jest czynnikiem decydującym o przyszłości danego związku. Z drugiej strony byłam też w relacjach, w których seks był petarda, ale to nie wystarczyło, żeby te związki trwały do dzisiaj... Wiadomo, że najfajniej mieć oba: i porozumienie dusz, i seks, no ale, tak jak mówiłam, dla mnie to pierwsze jest ważniejsze, a seks nigdy nie decyduje.

Swoją drogą, ja też często spotykam się ze stwierdzeniem, że seks to fundament udanego związku i zawsze wtedy zastanawiam się co robią takie osoby kiedy tego seksu, z różnych przyczyn niekoniecznie zależnych od człowieka, nie ma... Rozstają się, bo - mówiąc brzydko - nie mogą poruchać?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Arlekinowa

Swoją drogą, ja też często spotykam się ze stwierdzeniem, że seks to fundament udanego związku i zawsze wtedy zastanawiam się co robią takie osoby kiedy tego seksu, z różnych przyczyn niekoniecznie zależnych od człowieka, nie ma... Rozstają się, bo - mówiąc brzydko - nie mogą poruchać?

Przejściowe przyczyny są przejściowe, a osoby niepełnosprawne też mogą uprawiać seks. Chociaż być może jak ktoś ma wysokie libido to w momencie, kiedy nie może uprawiać seksu z partnerem to się rozstaje. Nic w tym haniebnego. Ludzie mają różne priorytety.

[Mad_Max]

Gdzie by nie spojrzeć, czy to do Wojciszke, Ohme, Ryś, czy nawet w "Sztukę małżeńskiego szczęścia" Wiśniewskiej-Roszkowskiej, wszyscy podkreślają fundamentalną rolę seksu w związku. Seks, obok porozumienia intelektualno-emocjonalnego jest podstawą u par posiadających libido niezerowe.
A jak jest ważny, można się przekonać, gdy go braknie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Mad_Max

A jak jest ważny, można się przekonać, gdy go braknie.

Ja już od ok. roku nie uprawiam seksu i jakoś żyje Mam dość niskie libido, ale nie zerowe. Po prostu jak mam faceta, to mi się chce, ale jak nie mam, to też jest ok, moje potrzeby bardzo maleją. Może u was, facetów jest inaczej, ale w takim razie nie generalizuj na wszystkich.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monika828282]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88336343]Ja już od ok. roku nie uprawiam seksu i jakoś żyje Mam dość niskie libido, ale nie zerowe. Po prostu jak mam faceta, to mi się chce, ale jak nie mam, to też jest ok, moje potrzeby bardzo maleją. Może u was, facetów jest inaczej, ale w takim razie nie generalizuj na wszystkich.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

U mnie też libido w stanie singielstwa jest dość niskie (ale nie jestzerowe). Zresztą nie tylko w stanie singielstwa, podobnie jest jak jestem z facetem, który mnie średnio pociąga.
Przy facecie, który mnie pociąga, libido szybuje do góry.
W sumie nie dziwi mnie to ( z biologicznego punktu widzenia).

[lulka19]

10,5 lat zwiazku. Nieby sporo, dla innych mało. Zależy
Nie widzę znaczącej różnicy między tym jak było na początku, a jak jest teraz. Paradoksalnie mieszkanie razem nie spowodowało, że intymności jest więcej. Powiedziałabym, że jest przez te ponad 10 lat tak samo. Mnie to pasuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Nie wiem, dla mnie są nierealne takie same motyle w brzuchu na początku i jak i po kilku latach.
Nie mówię tu o 20 latkach lub parach nie mieszkających że sobą. Proza życia wg mnie sporo zmienia.
Dla mnie najważniejsze jest, aby mój facet był moim przyjacielem. Osoba z którą czuję się najlepiej i zawsze mam ochotę spedzic czas. Seks jest dodatkiem do tego.
Są takie miesiące że jest czesciej, a są takie, gdy jest go mało z różnych powodów.
Na pewno nie jest to fundament.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[AnnaMaria23]

Napisane przez MissBaudelaire

Seks - udany - to bardzo dobre spoiwo i na dłuższą metę sprawa fundamentalna. Chyba, że ma być to zwiazek otwarty i pasujemy do siebie we wszystkich aspektach poza łóżkiem, ale tu akceptujemy słynne "posiadanie kogoś na boku". Reasumując - nie wyobrażam sobie być na dłuższą metę z kimś, z kim nie mogę zgrać się mentalnie i cieleśnie.

Święte słowa.

Seks dla mężczyzn to podstawa udanego związku. Oni potrzebują go bardziej niż my. Bliskość fizyczną sprawia, że nadal kochają swoją partnerkę. Bez udanego seksu wszystko się posypie. Wiem to, niestety, z własnego doświadczenia

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez AnnaMaria23

Święte słowa.

Seks dla mężczyzn to podstawa udanego związku. Oni potrzebują go bardziej niż my. Bliskość fizyczną sprawia, że nadal kochają swoją partnerkę. Bez udanego seksu wszystko się posypie. Wiem to, niestety, z własnego doświadczenia

O losie... jakie bzdety

[green way]

"Seks dla mężczyzn to podstawa udanego związku. Oni potrzebują go bardziej niż my. Bliskość fizyczną sprawia, że nadal kochają swoją partnerkę. Bez udanego seksu wszystko się posypie. Wiem to, niestety, z własnego doświadczenia"



No bo oni wiedzą co jest naprawdę ważne i przyjemne w życiu i potrafią się tym cieszyć. A kobiety, no cóż... zawsze szukają drugiego dnia i nie zawsze potrafią odkryć swoją seksualność. Najczęściej ukrywają się za zasłoną obowiązków, zmęczenia, kompleksów i pruderii. A potem zdziwienie, że facet odchodzi i znajduje sobie kogoś bardziej chętnego, spontanicznego, otwartego i mniej zajętego. Ale co kto lubi i woli, ja tam wolę żałować za grzechy niż, że nie grzeszyłam.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[NocnaWiedma]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88341598]Treść usunięta[/QUOTE]Dokładnie. Toć to ile potrzebuje i jak wysoko ktoś ceni seks nie zależy od płci. Może być facet czy kobieta którzy mają potrzebę raz w tygodniu czy raz w miesiącu, tak jak i facet i kobieta, którzy woleli by codziennie. Grunt to się dobrać z w miarę zbliżonymi potrzebami by nikt nie chodził sfrustrowany.
Dlatego seks jest istotną sprawą, bo jeśli występują tu diametralne różnice to ma to też wpływ na relacje, ale jest jedną z wielu rzeczy a nie najważniejszą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Voytkova]

Napisane przez AnnaMaria23

Święte słowa.

Seks dla mężczyzn to podstawa udanego związku. Oni potrzebują go bardziej niż my. Bliskość fizyczną sprawia, że nadal kochają swoją partnerkę. Bez udanego seksu wszystko się posypie. Wiem to, niestety, z własnego doświadczenia

Co za bzdury .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88339082]Treść usunięta[/QUOTE]


No takich jak na przykład problemy zdrowotne ale dlugotrwaly stres czy przepracowanie.O ile z tym pierwszym mozna coś zrobić to z drugim już nie bardzo ,są takie okresy w życiu,przynajmniej u mnie kiedy seks jest ostatnia rzeczą o jakiej myśle i nie wyobrażam sobie być w związku z kimś kto tego nie rozumie .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[elvegirl]

Napisane przez enterprisecat

Bardziej chodzi mi o brak dzikiej namiętności, tego "mięknięcia kolan" na widok partnera. Czy rzeczywiście uważacie, że bez takiego elementu związek nie ma szans? Jestem mega ciekawa opinii.

Raz zdecydowałam się na taki związek bez mięknięcia kolan. Niestety, boleśnie się przekonaliśmy z ówczesnym partnerem, że ja w taki związek w ogóle nie powinnam wchodzić. Musi być ogień, muszę pożądać faceta żeby w ogóle rozważać związek.
Sama kwestia dopasowania w łóżku, częstotliwości uprawiania seksu w związku, ogólnie potrzeb seksualnych to dla mnie płynne wartości, zmieniają się pod wpływem najróżniejszych czynników, ale na starcie pożądanie być musi.
Czy za 10, 20 lat będę miała podobnie? Nie wiem.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Mad_Max]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88341598]Treść usunięta[/QUOTE]

Zastanawiam się skąd wzięłaś takie teorie. Przecież potrzeby seksualne są właśnie silnie skorelowane z płcią. Od grubo ponad 30 lat bada to u nas m.in Lew Starowicz.

https://www.polityka.pl/tygodnikpoli...-do-seksu.read

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Mad_Max

Zastanawiam się skąd wzięłaś takie teorie. Przecież potrzeby seksualne są właśnie silnie skorelowane z płcią. Od grubo ponad 30 lat bada to u nas m.in Lew Starowicz.

https://www.polityka.pl/tygodnikpoli...-do-seksu.read

Przecież z tego wywiadu akurat wynika, że potrzeby seksualne zmieniają się wraz ze zmianami kulturowymi.
"potrzeby kobiet wzrosły opołowę. Amężczyzn ojedną trzecią. Kobiety deklarują już takie potrzeby, jakie przed dekadą deklarowali mężczyźni."

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mad_Max]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88343057]Przecież z tego wywiadu akurat wynika, że potrzeby seksualne zmieniają się wraz ze zmianami kulturowymi.[/QUOTE]

Tak, a zmiany są różne dla obu płci.
Przeczytaj raport. Albo zerknij tu.
https://tech.money.pl/medycyna/artyk...0,1440978.html

Albo odezwij się na prv, to podeślę Ci trochę literatury, bo mam tego multum.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Mad_Max]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88343191]Treść usunięta[/QUOTE]

To chyba stanowczo za mało na wygłaszanie ogólników

[Lachezis]

Napisane przez Mad_Max

To chyba stanowczo za mało na wygłaszanie ogólników

Tylko Ty na razie posiłkujesz się linkami z wp. Wrzuć jakiś pubmed czy inne badania z metodologią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Mad_Max]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88343228]Treść usunięta[/QUOTE]

Pewnie, tylko trzeba to podkreślić, a nie zarzucać komuś pisanie bzdur, samemu mając minimalną (i dość nieprawdziwą) wiedzę w temacie.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Mad_Max]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88343262]Treść usunięta[/QUOTE]

W psychologii nie ma czegoś takiego jak "zawsze". Nie każdy jest zdrowy, nie każdy żyje w jednakowym środowisku i nie każdy produkuje jednakowe ilości hormonów mając jednakową masę ciała.
Badania Starowicza opisują jednak pewną normę dla ogółu.
I Twoje doświadczenia w odniesieniu do tegoż ogółu nie mają żadnego znaczenia.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[olgaw79]

Dla mnie sex w związku jest bardzo ważny, pod warunkiem, że dogadujemy się na pozostałych płaszczyznach. Raz byłam z facetem który był świetny w łóżku, ale cała reszta była do kitu. Szybko się rozstaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz