mentoring Wilczogłodnej

[kebula]

Hej dziewczyny,
kurcze, nigdy nie sądziłam, że napiszę coś w tym dziale, a jednak...
od 2 lat walczę z kompulsywnym objadaniem się. Chociaż, chyba i dłużej.
Od pewnego czasu obserwuję działalność Ani Gruszczyńskiej, znanej bardziej jako wilczogłodna.
Jestem skłonna zgłosić się do niej na mentoring, ale że nie należy on do tanich, powiedzcie mi, czy któraś się na niego zdecydowała.
Jeżeli temat się przewinął, to przepraszam, ale nic nie znalazłam.

[Lidoczka]

A próbowałaś najpierw pójść na wizytę do specjalisty? To najważniejsze. Mentoring może być ok, ale leczenia też nie powinnaś pomijać.
Ona chyba jest weganką, pamiętaj, że nie każdemu weganizm pomaga i że nie jest jedynym"rozwiązaniem" . Ale może ona bierze to pod uwagę. Jeśli się jakoś leczysz to spytaj swojego lekarza/ psychologa o zdanie na temat tego mentoringu.

[kebula]

Napisane przez Lidoczka

A próbowałaś najpierw pójść na wizytę do specjalisty? To najważniejsze. Mentoring może być ok, ale leczenia też nie powinnaś pomijać.
Ona chyba jest weganką, pamiętaj, że nie każdemu weganizm pomaga i że nie jest jedynym"rozwiązaniem" . Ale może ona bierze to pod uwagę. Jeśli się jakoś leczysz to spytaj swojego lekarza/ psychologa o zdanie na temat tego mentoringu.

Probowalam...i powiem szczerze, ze nie podoba mi sie to grzebanie w przeszlosci i relacjach i innymi, bo sie zgodze z Ania - wszystkie zaburzenia wynikaja z majstrowania orzy diecie, a nie relacji miedzyludzkich.
A mentoring to tez leczenie, tylko alternatywne.
Wilczoglodna juz nie jest weganka tylko jej pomoc jest droga i nie chce wyrzucac takiej kasy w bloto.