Prezent dla promotora

[annonim]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;25244318]A przepraszam, jest zwyczaj dawania prezentów na urodziny promotora [/QUOTE]
Ja nawet nie wiedziałam, kiedy mój promotor je miał - o ja niewdzięczna

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Cnadycotton, w takim razie popełniłam faux pas - promotor dostał w koszu między kawą, herbatą i słodkościami - butelczynę rumu Ale jakoś nie wyglądał na nieszczęśliwego

[annonim]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;25253715]Cnadycotton, w takim razie popełniłam faux pas - promotor dostał w koszu między kawą, herbatą i słodkościami - butelczynę rumu Ale jakoś nie wyglądał na nieszczęśliwego [/QUOTE]
Jak bogato. U nas czystą dostał - ładną bo ładną, ale jednak czystą

[niebieskie_oczko]

też miałam z tym problem. część osób z seminarium broniło się wcześniej i dostał od nich whisky, a ja po tyg. broniłam się z 2 dziewczynami. byłam za czymś innym, ale ciężko się było dogadać, więc stanęło na 3 bukietach i bombonierce dla promotora

[gg22]

trochę nie wypada iść z pustymi rękami na obronę bo już po prostu chyba się przyjęło, że coś siędaje, ale myślę, że prezenty nie powinny wykraczaj poza pewne ramy.
mojemu promotorowi kupiliśmy kwiaty i album historyczny dotyczący okresu, którym się pasjonował.
nie widziałam żeby czuł się niezręcznie a wręcz przeciwnie- widać było że jest mu miło i że się cieszy. a fakt faktem było za co dziękować, bo facet był przesymaptyczny.

teraz mam obronę z kobietą i... jeszcze się nie zastanawiałam

ale myślę, że dla faceta:
pióro-standard
teczka skórzana
dobry alkohol,
album wg. zainteresowań
kosze herbat/kaw/słodkości

dla kobiet:
kwiaty,
teczka skórzana/neseser
ładny długopis w etui
drobna biżuteria
kosze jw.

[Elfir]

Niczego nie kupowałam promotorowi. Dostał tylko kwiaty.
Przecież to jego zawód. Za bycie promotorem dostaje dodatkową kasę, nie robi tego charytatywnie, ani z sympatii do mnie.

To jakbym dawała prezenty swojej kosmetyczce czy fryzjerce.

[preetamsingh]

Ja z dwiema osobami, które broniły się tego samego dnia, złożyłam się na bukiet kwiatów. Część osób z mojego roku zapraszało promotora (a raczej całą komisję) na obiad po obronie, plus kwiaty plus prezent. Mi taki wydatek wydawał się zbędny - wolałam po obronie iść na imprezę ze znajomymi

[AsiaW**]

Napisane przez Elfir

Niczego nie kupowałam promotorowi. Dostał tylko kwiaty.
Przecież to jego zawód. Za bycie promotorem dostaje dodatkową kasę, nie robi tego charytatywnie, ani z sympatii do mnie.

To jakbym dawała prezenty swojej kosmetyczce czy fryzjerce.

zgadzam się. Wkurza mnie trochę ta"tradycja" odwdzięczania się: lekarzom, nauczycielom, promotorom itd. To w końcu ich praca, kwiaty jako forma podziękowania to moim zdanie wystarczający prezent (od całej grupy).
Jak ja się broniłam, cała grupa (ok 15 osób) złożyliśmy się na 3 bukiety dla komisji a co niektóre nadgorliwe panny oprócz tego poprzynosiły jeszcze :książki, albumy, pióra itp i wręczały z podkreśleniem" to ode mnie Panie profesorze" ...masakra.

[gg22]

Napisane przez AsiaW**

zgadzam się. Wkurza mnie trochę ta"tradycja" odwdzięczania się: lekarzom, nauczycielom, promotorom itd. To w końcu ich praca, kwiaty jako forma podziękowania to moim zdanie wystarczający prezent (od całej grupy).
Jak ja się broniłam, cała grupa (ok 15 osób) złożyliśmy się na 3 bukiety dla komisji a co niektóre nadgorliwe panny oprócz tego poprzynosiły jeszcze :książki, albumy, pióra itp i wręczały z podkreśleniem" to ode mnie Panie profesorze" ...masakra.

to już jest porażka
mnie też do irytuje, że przyjęło się, że coś trzeba dać "bo tak i już, bo wypada". Myślę, że jeśli komuś w szczególnym sposób chce się podziękować za coś więcej niż tylko zwykłą pracę to ok.
Tyle, że tak jak napisałaś i w przypadku promotorów, jak i lekarzy, prawników, nauczycieli taki zwyczaj się po prostu przyjął, że czasem trudno jest się od tego odciąć. Zwłaszcza, że np. większa część grupy uważa, że zrzuta musi iść. Pewnie że zawsze można się nie dołożyć, ale to chyba trochę lipa.

[Elfir]

Nie, to asertywność.

Nauczycielom w szkole tez nie kupowałam prezentów innych niż kwiaty na koniec roku.

[Aninek]

Napisane przez Elfir

Niczego nie kupowałam promotorowi. Dostał tylko kwiaty.
Przecież to jego zawód. Za bycie promotorem dostaje dodatkową kasę, nie robi tego charytatywnie, ani z sympatii do mnie.

To jakbym dawała prezenty swojej kosmetyczce czy fryzjerce.

Zgadzam się w 100, a nawet w 200 %! Owszem,można ewentualnie zamiast kwiatów dać dobre czekoladki-ale pióra,teczki,jakieś kupony?
Za mną dwie obrony mgr,szykuje się trzecia (dr) i jak na razie bukiet kwiatów okazywał się być jak najbardziej na miejscu.

[Shazney]

Ja również nic nie kupowałam dla promotora. Nie rozumiem tego zwyczaju obdarowywania i nie mam też zamiaru tego praktykować.

[Elfir]

ja nawet nie zrobiłam dedykacji w pracy magisterskiej. Praca to praca a nie słodki pamiętniczek.

[Aninek]

Napisane przez Elfir

ja nawet nie zrobiłam dedykacji w pracy magisterskiej. Praca to praca a nie słodki pamiętniczek.

Dedykacji też nie miałam ani żadnych podziękowań,podziękowałam osobiście jak wręczałam kwiaty.

[gg22]

Napisane przez Elfir

Nie, to asertywność.

Nauczycielom w szkole tez nie kupowałam prezentów innych niż kwiaty na koniec roku.

trochę trudno jest być asertywnym w takim momencie. chodzi mi o to, że jeśli wraz z grupą stoi się i ktoś dziękuje ble ble ble to z automatu jest się pod to podczepionym. co wyjść przed takim podziękowaniem i wręczaniem prezentu? trochę średnio. a jak się jest z automatu podczepionym to nie fair że się człowiek nie dorzuca.

w szkole też nie dawałam, bo nie widziałam powodu.

Napisane przez Elfir

ja nawet nie zrobiłam dedykacji w pracy magisterskiej. Praca to praca a nie słodki pamiętniczek.

dedykacja? że dla promotora? a po co?
w życiu! nie słyszałam żeby ktoś tak robił. serio ludzie wrzucają dedykację w pracę mgr/lic dla promotora?

[platekrozy]

Napisane przez Elfir

ja nawet nie zrobiłam dedykacji w pracy magisterskiej. Praca to praca a nie słodki pamiętniczek.

Oooo a kto to takie ma pomysły?Hahaha nawet do głowy mi nie przyszło coś takiego

[Elfir]

Moje kolezanki.

[2016070953]

ja dla promotora kupiłam kwiaty, a pracy mgr nikomu nie dedykowałam. Moja promotorka wręcz zabroniła nam wpisywać do niej dedykacje :/ a słyszałam że nie tylko promotorom ludzie dedykowali prace: zdarzało się, że dedykowali je rodzicom, dziadkom, babciom, przyjaciołom, chłoptasiowi(niektóre związki już sie rozpadły a w pracy mgr konto pozostał), artystom, miastu itp dla mnie to bez sesnu

[Aninek]

Napisane przez hardgirl123

ja dla promotora kupiłam kwiaty, a pracy mgr nikomu nie dedykowałam. Moja promotorka wręcz zabroniła nam wpisywać do niej dedykacje :/ a słyszałam że nie tylko promotorom ludzie dedykowali prace: zdarzało się, że dedykowali je rodzicom, dziadkom, babciom, przyjaciołom, chłoptasiowi(niektóre związki już sie rozpadły a w pracy mgr konto pozostał), artystom, miastu itp dla mnie to bez sesnu

Moja koleżanka zadedykowała rodzicom; słyszałam też o przypadkach,gdzie w pracy zamieszczano podziękowania dla promotora za pomoc...dla mnie trochę bez sensu,ponieważ jego rolą jest pomagać Pytanie,na ile takie dedykacje i podziękowania są szczere,a na ile to jest na pokaz

[gg22]

Napisane przez hardgirl123

zdarzało się, że dedykowali je rodzicom, dziadkom, babciom, przyjaciołom, chłoptasiowi(niektóre związki już sie rozpadły a w pracy mgr konto pozostał), artystom, miastu itp dla mnie to bez sesnu

Napisane przez Aninek

Moja koleżanka zadedykowała rodzicom; słyszałam też o przypadkach,gdzie w pracy zamieszczano podziękowania dla promotora za pomoc...dla mnie trochę bez sensu,ponieważ jego rolą jest pomagać Pytanie,na ile takie dedykacje i podziękowania są szczere,a na ile to jest na pokaz

ja swoją pracę dedykowałam mojej mamie, ale dedykację wpisałam ręcznie już po obronie jak dałam jej egzemplarz mojej pracy.
Nikomu nic do tego przed czy w trakcie obrony czy chcę komuś złożyć dedykację czy nie, a poza tym uważam, że ręcznie wpisana znaczy więcej niż drukowana. Dla mnie i mojej mamy miała bardzo dużą wartość

[Aninek]

Napisane przez gg22

ja swoją pracę dedykowałam mojej mamie, ale dedykację wpisałam ręcznie już po obronie jak dałam jej egzemplarz mojej pracy.
Nikomu nic do tego przed czy w trakcie obrony czy chcę komuś złożyć dedykację czy nie, a poza tym uważam, że ręcznie wpisana znaczy więcej niż drukowana. Dla mnie i mojej mamy miała bardzo dużą wartość

Bardziej chodziło mi o dedykację dla promotora czy podziękowania dla niego i tu zastanawiam się nad szczerością

[gg22]

Napisane przez Aninek

Bardziej chodziło mi o dedykację dla promotora czy podziękowania dla niego i tu zastanawiam się nad szczerością

wiem

odniosłam się tylko w temacie dedykacji dla rodziców.

mimo że mój promotor był rewelacyjny, szanuję go i podziwiam jako wykładowcę i człowieka, był bardzo pomocny przy pisaniu pracy (a raczej nie przeszkadzał i dawał wolną rękę) to jednak nawet przez chwilę mi nie przeszło przez myśl żeby mu dedykować moją pracę.
Dlatego zdecydowaliśmy wspólnie z kilkoma osobami, że oprócz kwiatków dostanie od nas album zgodnie z jego zainteresowaniami i tam wpisaliśmy mu podziękowania.

[czarna malina]

Ja jestem za eleganckim, dużym bukietem kwiatów, ewentualnie coś słodkiego - np. duże Merci. Wiem, że moi znajomi dawali w prezencie różnego rodzaju alkohole, jeden pan dostał nawet płytę z muzyką (na szczęście taką, jakiej słucha :P)

[layla_lbn]

Napisane przez platekrozy

Oooo a kto to takie ma pomysły?Hahaha nawet do głowy mi nie przyszło coś takiego

Znajomi z UP też mieli podziękowania , dla mnie to chore, ja nie mam za co dziękować promotorowi, wręcz przeciwnie
Prezentu nie kupuje żadnego, prócz kwiatów/czekoladek.

[crystal_tokio]

Drogie Wizażanki - z racji tego, że temat istnieje - podczepiam się.

Stąd - mam ogromną prośbę i kilka pytań:
1. Czy dla recenzenta i przewodniczącego komisji wystarczą kwiaty?
2. Co wręczyć promotorowi?
3. Jak to wygląda z samym dawaniem? od razu po? (znaczy wiem, że nie przed, ale jak to ma się odbyć)? Co się wtedy mówi?

Przepraszam za te pytania, ale nie mam zielonego pojęcia...

A teraz kilka informacji: promotor jest świetnym człowiekiem, bardzo pomocny przy pisaniu pracy, zaangażowany, sam pożyczał swoje książki, jak nie mogłam ich dostać w bibliotece. A dodatkowo - przesympatyczny wykładowca. Nie wiem, czy Wam to pomoże - ale wykłada historię administracji

Co ważne - będę się bronić tylko ja, bo zależy mi na tym, żeby zrobić to w przyspieszonym terminie (zresztą promotor sam to zaproponował i powiedział, że muszę tylko dopilnować formalności w dziekanacie, a on sam znajdzie chętnych do komisji).
Moja myśl - łącznie 3 bukiety + pióro/długopis dla niego.
Od razu zaznaczam - nie kupię mu alkoholu

Z góry dziękuję Wam za pomoc.

[change]

Skoro jesteś gotowa na taki wydatek jak pióro i bukiety dla reszty komisji to okej, spokojnie wystarczałyby kwiaty/czekoladki dla każdego, to nie jest żaden obowiązek, tylko miły gest. U mnie wrecza sie zaraz po tym jak oglaszaja Ci, ze obronilaś tytuł :P

[izis888]

Napisane przez natalkaqwert

wlasnie to znaczaca informacja od ilu osob jest ten prezent
oraz co wyklada promotor. jakie ma zainteresowania. noi na jakiej jestescie stopie "zazylosci". zdarza sie ze seminarzysci jak dobrze zyja z promotorem i to butle dobrego alkoholu daja

no coś o tym wiem

[crystal_tokio]

Izis, a mogłabyś coś więcej zdradzić?

To mam jeszcze takie pytanie: co mam powiedzieć tym dwóm facetom z komisji? bo promotorowi - wiem, ale im? dziękuję, że mnie przemaglowaliście i o mały włos nie zeszłam przez Was na zawał? czy może: "dziękuję, że przeczytaliście moją jakże fascynującą pracę licencjacką "??

[justi699]

Hej dziewczyny, przeczytałam wątek i stwierdziłam że się wypowiem. A więc podczas obrony mojej pracy licencjackiej- większość promotorów narzucała aby po obronie zaprosić ich na obiad plus jakiś prezent. Ludzie się na to godzili. Według mnie i mojej grupy seminaryjnej to było nie do pomyślenia. Jednak że nasza promotorka była przekochana osoba, pomocna i stresujacą się z nami (pierwszy raz w tej funkcji) to postanowiłysmy kupić jej długopis z parkera plus kwiaty dla całej komisji i zaprosiliśmy ja i recenzentkę- też super babka, po obronie do kawiarni na kawę/herbatę i torcik . Było super żartowalismy, robiliśmy zdjęcia, wspominałyśmy te 3lata. Więc było warto.
Teraz jestem w nieco innej sytuacji. Za ok 2mies moja obrona mgr, promotorka jest słowaczką, starsza pani, sympatyczna, ale mało pomocna z powodu dość słabej komunikacji między nami- język. Jest nas ok 12osób. Co możemy jej kupić prócz standardowych kwiatów?

[Shazney]

Ja uważam, że kwiaty w zupełności wystarczą