Rozstanie z facetem XXXVII - Strona 126 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2017-05-17, 22:30   #3751
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez FarFromHere Pokaż wiadomość


maczupikczu:niczego nie przegrałaś, wiek nie ma znaczenia. I nie, nie warto być z kimś na siłę, bo jak komuś odwala raz czy drugi, to powtórzy się i trzeci i czwarty. Lepiej dać sobie spokój.
mowisz?
choc na bank nie wroci czuje to kazda czescia siebie, poza tym wsyd i duma by mu na to niepozwolila moim zdaniem

w zyciu bym nie pomyslala, ze bede tu drugi raz z powodu tej samej osoby
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 06:05   #3752
Ariada
Wtajemniczenie
 
Avatar Ariada
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Mi wiele osób po tym jak zdecydowałam się na rozstanie mówiło, ze dobrze zrobiłam. Widzieli, ze jestem nieszczęśliwa. Ci z bliższego otoczenia mieli jeszcze nadzieję, ze się pogodzimy, ale nikt mnie nie potępił. Za to jego rodzina wiem, ze wiesza na mnie psy. Myślą, ze zrobiłam interes życia chyba najgorsze, ze mam mnóstwo rzeczy u jego rodziców, bo mieszkaliśmy u nich długo i przez to brakuje mi odwagi, żeby po nie iść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ariada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 06:54   #3753
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Ariada Pokaż wiadomość
Mi wiele osób po tym jak zdecydowałam się na rozstanie mówiło, ze dobrze zrobiłam. Widzieli, ze jestem nieszczęśliwa. Ci z bliższego otoczenia mieli jeszcze nadzieję, ze się pogodzimy, ale nikt mnie nie potępił. Za to jego rodzina wiem, ze wiesza na mnie psy. Myślą, ze zrobiłam interes życia chyba najgorsze, ze mam mnóstwo rzeczy u jego rodziców, bo mieszkaliśmy u nich długo i przez to brakuje mi odwagi, żeby po nie iść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Idz. Im szybciej tym lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 07:15   #3754
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Ariada, odbierz te rzeczy, bo przez to nie bedziesz mogla tego zakonczyc w glowie.
Pirx, super, idz na kawe i baw sie dobrze.
Magda, no niestety, ale wyciagajac do niego reke, gdy ksiaze był obrażony zupenie neislusznie na Ciebie (przecież to Ty mialas prawo być wtedy obrazona), pokazalas mu, ze moze sobie na rozne rzeczy z Toba pozwolic. Ale rozumiem Cie, mi tez ciężko jest znieœć konflikty z ludzmi, na których mi zalezalo. Tylko wycišgnij lekcje na przyszlosc - najwazniejsza jestes Ty i Twój szacunek do samej siebie. Niech on sie obraza, niech demonstruje swoje fochy - to jego sprawa. Odetnij sie od niego na ile sie da, czysto sluze sprawy. Niepotrzebny Ci taki "kolega"


co do pytania o opinie znajomych -moi tez sie ucieszyli, ze sie rozstalismy: ze szkoda mnie dla niego, ze on na mnie nie zasluguje, ze to burak i prostak, ze powinnam mierzyc wyzej, ze stac mnie na wiecej, ze gdybym dalej z nim była, to nawet nie mieliby specjalnej ochoty na spotkania z nim... rozne rzeczy uslyszalam

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

Mam jakis zjazd... znowu niekontrolowanie placze. Wczoraj na fitnessie poleciały mi lzy, dzisiaj wstałam z lzami, ze jego naprawdę nie ma, ze naprawdę nic dla niego nie znacze, ze wszystko musze zaczynac od nowa a nie mam na to sily i wiary, ze się uda, bo chciałabym żeby się udalo z nim. Brakuje mi jego reki na mojej rece i jego slow, ze wszystko jest ok
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 07:50   #3755
Ariada
Wtajemniczenie
 
Avatar Ariada
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Dziewczyny, skoro ja dałam radę ogarnąć się i swoje życie po 11 latach związku, 4 lat zaręczyn i porzucić nasz wspólnie budowany dom, to wierzę że każda z Was też da radę!

Co prawda długo nie dochodziłam do siebie po rozstaniu, ale przez ostatni rok budziłam się codziennie z myślą, że możliwe, że to tak się skończy. Przeżyłam to rozstanie zanim jeszcze się rozstaliśmy. On też zabił we mnie miłość traktując mnie źle. Teraz jestem w szczęśliwym związku z facetem, który jest bardzo we mnie zakochany, a ja w nim no i będzie co ma być. Już nie tworze w głowie wizji wspólnej przyszłości, nie układam planów. Po prostu biorę co mi życie daje i się tym cieszę.


Co do odebrania rzeczy to postanowiłam to uporządkować do końca maja. Mam cel i termin
Ariada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 08:05   #3756
201711031014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 880
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość


[/COLOR]Mam jakis zjazd... znowu niekontrolowanie placze. Wczoraj na fitnessie poleciały mi lzy, dzisiaj wstałam z lzami, ze jego naprawdę nie ma, ze naprawdę nic dla niego nie znacze, ze wszystko musze zaczynac od nowa a nie mam na to sily i wiary, ze się uda, bo chciałabym żeby się udalo z nim. Brakuje mi jego reki na mojej rece i jego slow, ze wszystko jest ok
Znam to .Też jeszcze miewam.I to przez tą awanturę o moją znajomą, przez słowa 'pochwały' dla jej byłego...
Heh... jej znajomi z kolei (ci których poznałem - nowej 'paczki' z nowej pracy-nie poznałem) stali za mną murem.Polubili mnie ,ja ich.Jej rodzina (także dalsza) również.

Pojdę na tą kawę.Chociaż pierwotnie miałem wątpliwości z powodu 'powiązań'.Ale.. w sumie czemu mam unikać? Moja siatka znajomych z różnych okresów mojego życia jest szeroka i wyszło na to że mocno zahacza o znajomych ex(Szczególnie branże mediów i PR,bloggerów). Cieszę się ich sympatią i szacunkiem,oni mają własne zdanie na mój temat.To są wieloletnie,trwałe znajomości.Sięgające od Warszawy po Ostrołękę,Szczecin,Wrocła w, Seul, Poznań...
Taka moja 'klątwa'.

Za kilka miesięcy wracam do Warszawy, a lokalizacje mieszkań które mi odpowiadają są albo na jej drodze do pracy (Metro Młociny i w dół) lub przy jej i często moich znajomych etc... nie będę unikał możliwych 'spotkań'. Nie warto. Godziny dojazdów będą podobne a przy moim szczęściu nie raz wpadniemy na siebie.

ps.Polecam fejsbukowy profil Pani Ciacho. Moja znajoma rozkręca w Warszawie pracownie tortów (tych z figurkami) i ma talent

EDIT.
Dość
Przeżyłem
- czołówkę z Tirem ,i kolizję na skrzyżowaniu motocyklem (pierwsze z dwoma siniakami,drugie zakończone połamaniami, amnezją oraz okresową afazją)
- trzy utraty przytomności z braku powietrza
- awarię silnika w samolocie (jednosilnikowym) nad W-wą
- lądowanie na ślepo we mgle
- dwie bardzo niebezpieczne sytuacje w szybowcu (o włos od rozbicia się: raz przerwałem kopulację wiewiórkom na czubku drzewa , a za drugim niemal z samolotem holującym spadliśmy na ziemię)
- rozwód
- kolki małej
- pieluchy i biegunki
- urząd skarbowy
- schudłem 30 kg
A zbieram się jak potłuczony po nagłym rozstaniu z zazdrosną i niepewną siebie kobietą...
Kyrie elejson...
Dzień zwrotny

Edytowane przez 201711031014
Czas edycji: 2017-05-18 o 09:34
201711031014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 11:08   #3757
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
mam wrazenie ze przegralam na calej lini, ja nie mam 20stu pare lat to juz nie jest takie proste
Mnie bliżej do 40 niż 20 i jestem bezdzietną starą panną z kotami, no i co z tego
Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
jak mozna drugi raz po tylu latach zrobic cos takiego? to jest ponizej pasa
Raz przekroczoną granicę łatwiej przekroczyć kolejny raz.
Rzadko kończy się na jednym chipsie
Cytat:
Napisane przez magda2291 Pokaż wiadomość
Bo on myśli, że ja nie wiem o tym, że wrócił do swojej byłej
Wprawdzie nie lubię gierek biurowych i innych podchodów, ale może kolejnym razem jak przyjdzie się ocierać, zapytaj go, gdzie był z X (tu wstaw imię) w weekend.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.

Edytowane przez Malla
Czas edycji: 2017-05-18 o 11:12
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-05-18, 15:39   #3758
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Mnie bliżej do 40 niż 20 i jestem bezdzietną starą panną z kotami, no i co z tego

Raz przekroczoną granicę łatwiej przekroczyć kolejny raz.
Rzadko kończy się na jednym chipsie
ja tez blizej 40-stki niz 20stki

tym razem nie zrobi kolejny raz bo mi o tym powiedzial, ze juz sie nie odezwie zeby mnie nie zranic, coz dla mnie niby lepiej

nie ukrywam, ze patrzac na mezczyzn ich podejscie do kobiet mam coraz wiekszy lęk ze do usranej smierci bede sama
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 15:40   #3759
elektrycznyczajnik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 244
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Ariada, odbierz te rzeczy, bo przez to nie bedziesz mogla tego zakonczyc w glowie.
Pirx, super, idz na kawe i baw sie dobrze.
Magda, no niestety, ale wyciagajac do niego reke, gdy ksiaze był obrażony zupenie neislusznie na Ciebie (przecież to Ty mialas prawo być wtedy obrazona), pokazalas mu, ze moze sobie na rozne rzeczy z Toba pozwolic. Ale rozumiem Cie, mi tez ciężko jest znieœć konflikty z ludzmi, na których mi zalezalo. Tylko wycišgnij lekcje na przyszlosc - najwazniejsza jestes Ty i Twój szacunek do samej siebie. Niech on sie obraza, niech demonstruje swoje fochy - to jego sprawa. Odetnij sie od niego na ile sie da, czysto sluze sprawy. Niepotrzebny Ci taki "kolega"


co do pytania o opinie znajomych -moi tez sie ucieszyli, ze sie rozstalismy: ze szkoda mnie dla niego, ze on na mnie nie zasluguje, ze to burak i prostak, ze powinnam mierzyc wyzej, ze stac mnie na wiecej, ze gdybym dalej z nim była, to nawet nie mieliby specjalnej ochoty na spotkania z nim... rozne rzeczy uslyszalam

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:12 ----------

Mam jakis zjazd... znowu niekontrolowanie placze. Wczoraj na fitnessie poleciały mi lzy, dzisiaj wstałam z lzami, ze jego naprawdę nie ma, ze naprawdę nic dla niego nie znacze, ze wszystko musze zaczynac od nowa a nie mam na to sily i wiary, ze się uda, bo chciałabym żeby się udalo z nim. Brakuje mi jego reki na mojej rece i jego slow, ze wszystko jest ok
wiem o czym mówisz... też miałam dzisiaj taki zjazd, że wzięłam tabletkę z samego rana, bo tak mnie brzuch bolał. nie dawałam rady. boję się co będzie jutro
nie chce tak żyć... chcę być szczęśliwa dzisiaj się popłakałam prawie na uczelni.
a byly sobie insta zakłada i lajkuje wszystko dziewczynom jak leci...
elektrycznyczajnik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 17:08   #3760
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Dziewczynki nie poddajemy się. Będzie dobrze. Musimy w to wierzyć. Ja lecę na jogę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 19:07   #3761
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Wczoraj byl taki fajny dzien.. Smialam sie, jakos zapomnialam o wszystkim.. Jakos mi sie nadzieja zrobila, ze moze juz tak bedzie? Ale gdzie tam.. zostalam sama w mieszkaniu, fakt faktem tylko na godzine, ale zaraz zwariuje. Nie wiem jak ja tu wytrzymam. Tak cicho.. Jak gotowalam mu obiady to czesto zachodzil mnie od tylu i mnie straszyl. Dlatego czesto sie obracalam, czy gdzies sie tam nie czai. Dzisiaj tez sie tak obracalam i sie sams denerwowalam na siebie. Przeciez nie ma nikogo, nikt mnie nie przestraszy.. strasznie mnie to wszystko dobija, naprawde. Z jednej strony juz potrafie myslec w miare pozytywnie, ale jednak tej pustki, ktora czuje nie potrafie zapelnic..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-05-18, 19:23   #3762
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Kwestia nawyków i zmiany przyzwyczajeń.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 20:28   #3763
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez lovely_purple Pokaż wiadomość
Wczoraj byl taki fajny dzien.. Smialam sie, jakos zapomnialam o wszystkim.. Jakos mi sie nadzieja zrobila, ze moze juz tak bedzie? Ale gdzie tam.. zostalam sama w mieszkaniu, fakt faktem tylko na godzine, ale zaraz zwariuje. Nie wiem jak ja tu wytrzymam. Tak cicho.. Jak gotowalam mu obiady to czesto zachodzil mnie od tylu i mnie straszyl. Dlatego czesto sie obracalam, czy gdzies sie tam nie czai. Dzisiaj tez sie tak obracalam i sie sams denerwowalam na siebie. Przeciez nie ma nikogo, nikt mnie nie przestraszy.. strasznie mnie to wszystko dobija, naprawde. Z jednej strony juz potrafie myslec w miare pozytywnie, ale jednak tej pustki, ktora czuje nie potrafie zapelnic..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
znam to
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 20:42   #3764
sandrasandia
Raczkowanie
 
Avatar sandrasandia
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 369
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez lovely_purple Pokaż wiadomość
Wczoraj byl taki fajny dzien.. Smialam sie, jakos zapomnialam o wszystkim.. Jakos mi sie nadzieja zrobila, ze moze juz tak bedzie? Ale gdzie tam.. zostalam sama w mieszkaniu, fakt faktem tylko na godzine, ale zaraz zwariuje. Nie wiem jak ja tu wytrzymam. Tak cicho.. Jak gotowalam mu obiady to czesto zachodzil mnie od tylu i mnie straszyl. Dlatego czesto sie obracalam, czy gdzies sie tam nie czai. Dzisiaj tez sie tak obracalam i sie sams denerwowalam na siebie. Przeciez nie ma nikogo, nikt mnie nie przestraszy.. strasznie mnie to wszystko dobija, naprawde. Z jednej strony juz potrafie myslec w miare pozytywnie, ale jednak tej pustki, ktora czuje nie potrafie zapelnic..


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Znamy to, uwierz, z czasem mija i pojawiają się nowe przyzwyczajenia, w tym do samotności stety/niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
sandrasandia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-18, 20:42   #3765
magda2291
Wtajemniczenie
 
Avatar magda2291
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 784
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez patisia123 Pokaż wiadomość
no to już masz kolejną odpowiedź dlaczego zachowuje się jak zachowuje
Mogłabym go uświadomić, że wiem, ale szczerze mówiąc trochę mnie to bawi, jak próbuje udawać, że jest singlem

Cytat:
Napisane przez Milagros_90 Pokaż wiadomość
Magda, no niestety, ale wyciagajac do niego reke, gdy ksiaze był obrażony zupenie neislusznie na Ciebie (przecież to Ty mialas prawo być wtedy obrazona), pokazalas mu, ze moze sobie na rozne rzeczy z Toba pozwolic. Ale rozumiem Cie, mi tez ciężko jest znieœć konflikty z ludzmi, na których mi zalezalo. Tylko wycišgnij lekcje na przyszlosc - najwazniejsza jestes Ty i Twój szacunek do samej siebie. Niech on sie obraza, niech demonstruje swoje fochy - to jego sprawa. Odetnij sie od niego na ile sie da, czysto sluze sprawy. Niepotrzebny Ci taki "kolega"
Musiałam wyciągnąć rękę, bo to było nie do zniesienia. Powietrze tak gęste, że można było je kroić nożem. Gdyby nie ta robota, to miałabym to gdzieś.
To jest bardzo bardzo trudne, ale będę starać się minimalizować kontakt i rozmawiać wyłącznie służbowo Teraz mam trochę komfortu psychicznego, gdy go nie ma, na prawdę zupełnie inaczej się pracuje wiedząc, że nigdzie w ciągu dnia na niego nie wpadnę
Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość

Wprawdzie nie lubię gierek biurowych i innych podchodów, ale może kolejnym razem jak przyjdzie się ocierać, zapytaj go, gdzie był z X (tu wstaw imię) w weekend.
Zobaczymy jak będzie się zachowywał, mam taką cichą nadzieję, że po tym weekendzie w końcu da sobie spokój z takimi chorymi akcjami.

Swoją drogą ciekawe czy zrobiłoby na nim wrażenie, gdyby dowiedział się, że mam kogoś? Może wtedy dałby mi spokój?
__________________

Kopciuszek jest wręcz idealnym przykładem na to,
jak buty potrafią zmienić kobiece życie.


"... czasem ukruszy się dzień,
czasem życie tonami się wali..."
magda2291 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 09:16   #3766
music_junkie
Raczkowanie
 
Avatar music_junkie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Łódź/Bełchatów
Wiadomości: 55
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

@Milagros tez mialam zjazd ostatnio i najgorsze ze w pracy zdarza mi sie rozklejac.

Nie mialam sily nawet tutaj wchodzic, dzisiaj ide na cuadtko pocieszenie to nadrobie wszystkie watki😉

Wczorajsza noc byla straszna. Specjalnie zablokowalam wszystkich znajomych na fb, ktorzy mogliby umiescic jego zdjecie czy wzmianke. Nie wchodze na fb, zeby nie sprawdzac kiedy ostatnio byl online i wchodzic na jego profil (zalosne, wiem). A tu wczoraj nieoczekiwanie na insta znajomy z ktorym w ogole nie trzymal, wstawil wspolne zdjecie 😞 i zjazd totalny. Wyglada seksi, opalony, usmiechniety, schudl nawet...a ja tu siedze i rycze. Jest mi strasznie glupio, ze ja wciaz tak to przezywam a jemu juz przeszlo mimo tych deklaracji o milosci do konca zwiazku. Chce nastawic sie, ze to zdarza sie, nie ten czas, nie to miejsce i nie moglo wyjsc i ze jestem wdzieczna, ze byl e moim zyciu bo dal mi wiele i nauczyl mnie duzo. Ja mam dyzo problemow ze soba i to dobry czas na prace nad soba...ale nie jest to latwe. Bo wciaz zaluje pewnych decyzji. Aleee jak by kochal o by przy mnie byl! I chce to sobie wmowiv i nie ryczec juz dzis...przy ciastkh na pocieszenie 😉

Zapisze sie na fitness i oze to troche mnie zajmie. Teraz sama w domu przez tydzien i noce sa ciezkie.

Ps. Myslalam napisac mu wiadomosc ze przepraszam za wszystko co zawalilam, bylo tefo troche i podziekowac za wspolny czas i wspomnienie, bo to dobry czlowiek tylko na koncu zawalil troche. Ale sie powstrzymuje, bo wiem ze nie odpisze ale nie jestem na to gotowa chyna w glebi duszy licze na cos innego...mowia e nic nie strace itd ale waham sie ciagle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
music_junkie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 09:38   #3767
rmb
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 3
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Hej, ja nawet nie wiem czy tu pasuje, czy wolno mi tu już pisać. Żyjemy w zawieszeniu, im dłużej to trwa tym bardziej wątpię, że to uratujemy – z jednej strony nie mieści mi się głowie, że moglibyśmy nie być razem, a z drugiej nie wyobrażam sobie powrotu do normalności. Chciałabym żeby mnie objął, a jednocześnie gdyby to zrobił to czułabym się nie swojo, nie umiałabym oddać tego samego, nie umiałabym wybaczyć. Nie ma tu winnego albo raczej oboje jesteśmy winni – w jego osądzie wina leży tylko po mojej stronie, według mnie, sama nie wiem – za dużo wypowiedziałam słów, uciekłam, czuję się zraniona, zdeptana. Nie widzieliśmy się już od wtorku, i chyba lepiej było jak nie rozmawialiśmy, tak to było lepsze od tych pojedynczych obojętnych słów – mniej raniące niż to jak teraz do mnie podchodzi. Od całego zajścia codziennie czuję jak pęka mi serce i rozpada się na kawałki. Wszystko co się dzieje, chciałabym zadzwonić powiedzieć, że ktoś mnie zdenerwował, sprawił przyjemność. Wczoraj nasza mała miała pierwszą wyczuwalną przeze mnie czkawkę – pierwsza myśl ‘zadzwoń, napisz, powiedz mu o tym’, kolejna myśl ‘po co? Żeby usłyszeć ‘aha’’? Tak, jestem w ciąży, staraliśmy się o to maleństwo pół roku, a odkąd zaszłam w ciąże kłóciliśmy się średnio raz w tygodniu – tak porządnie z latającymi talerzami, trzaskaniem drzwiami, znikaniem z domu. Jak mam z nim być? Chcieliśmy drugie dziecko, a ja nie wyobrażam sobie przechodzić tej katorgi drugi raz, nie czuję tego wsparcia od niego w tej ciąży, żeby kiedykolwiek czuć się bezpiecznie zdecydować na kolejną. To tak boli, boję się wykonać jakikolwiek krok, jeżeli wrócę, będę błagać o wybaczenie (tak powiedział, że powinnam błagać) to wiem, że za tydzień znów się pokłócimy, ja będę płakać, on wyjdzie z domu, pogodzimy się i za tydzień znów to samo… A jeżeli odejdę, nie umiem sobie tego nawet wyobrazić. Jedyny powód dla którego w tym tkwie, to czy naprawdę mi tak buzują hormony? Czy on wykorzystuje to, że jestem w ciąży i najzwyczajniej w świecie myśli że będę się bała zrobić jakikolwiek kończący krok. Wiem tylko, że on nie wykona żadnego kroku, to że rozmawiamy – chociaż ciężko to tak nazwać- to tylko dzięki mnie. Dzwonię do niego, ale to nadal nic nie wnosi, powiem co chcę, potem cisza w słuchawce – on sam z siebie, cóż jest obrażony, zraniony. Ja nie wyobrażam sobie tego dalej, nie widzę już nas jako szczęśliwej rodzinki.
Łapię się na tym, że ciągle zaglądam w okno czy czasem nie stoi nasze auto, czy nie idzie do mnie, naprawić wszystkiego patrzę na telefon czy dzwonił, pisał. Jednak nic, zero kontaktu z jego strony. Ja tylko co jakiś czas zadzwonię, napiszę, usłyszę ‘aha’ ‘no’ i znów cisza. Nie tak miało być, ale przez tą sytuację z dnia na dzień coraz bardziej nie widzę dla nas szans.
rmb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 10:35   #3768
music_junkie
Raczkowanie
 
Avatar music_junkie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Łódź/Bełchatów
Wiadomości: 55
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez rmb Pokaż wiadomość
Hej, ja nawet nie wiem czy tu pasuje, czy wolno mi tu już pisać. Żyjemy w zawieszeniu, im dłużej to trwa tym bardziej wątpię, że to uratujemy – z jednej strony nie mieści mi się głowie, że moglibyśmy nie być razem, a z drugiej nie wyobrażam sobie powrotu do normalności. Chciałabym żeby mnie objął, a jednocześnie gdyby to zrobił to czułabym się nie swojo, nie umiałabym oddać tego samego, nie umiałabym wybaczyć. Nie ma tu winnego albo raczej oboje jesteśmy winni – w jego osądzie wina leży tylko po mojej stronie, według mnie, sama nie wiem – za dużo wypowiedziałam słów, uciekłam, czuję się zraniona, zdeptana. Nie widzieliśmy się już od wtorku, i chyba lepiej było jak nie rozmawialiśmy, tak to było lepsze od tych pojedynczych obojętnych słów – mniej raniące niż to jak teraz do mnie podchodzi. Od całego zajścia codziennie czuję jak pęka mi serce i rozpada się na kawałki. Wszystko co się dzieje, chciałabym zadzwonić powiedzieć, że ktoś mnie zdenerwował, sprawił przyjemność. Wczoraj nasza mała miała pierwszą wyczuwalną przeze mnie czkawkę – pierwsza myśl ‘zadzwoń, napisz, powiedz mu o tym’, kolejna myśl ‘po co? Żeby usłyszeć ‘aha’’? Tak, jestem w ciąży, staraliśmy się o to maleństwo pół roku, a odkąd zaszłam w ciąże kłóciliśmy się średnio raz w tygodniu – tak porządnie z latającymi talerzami, trzaskaniem drzwiami, znikaniem z domu. Jak mam z nim być? Chcieliśmy drugie dziecko, a ja nie wyobrażam sobie przechodzić tej katorgi drugi raz, nie czuję tego wsparcia od niego w tej ciąży, żeby kiedykolwiek czuć się bezpiecznie zdecydować na kolejną. To tak boli, boję się wykonać jakikolwiek krok, jeżeli wrócę, będę błagać o wybaczenie (tak powiedział, że powinnam błagać) to wiem, że za tydzień znów się pokłócimy, ja będę płakać, on wyjdzie z domu, pogodzimy się i za tydzień znów to samo… A jeżeli odejdę, nie umiem sobie tego nawet wyobrazić. Jedyny powód dla którego w tym tkwie, to czy naprawdę mi tak buzują hormony? Czy on wykorzystuje to, że jestem w ciąży i najzwyczajniej w świecie myśli że będę się bała zrobić jakikolwiek kończący krok. Wiem tylko, że on nie wykona żadnego kroku, to że rozmawiamy – chociaż ciężko to tak nazwać- to tylko dzięki mnie. Dzwonię do niego, ale to nadal nic nie wnosi, powiem co chcę, potem cisza w słuchawce – on sam z siebie, cóż jest obrażony, zraniony. Ja nie wyobrażam sobie tego dalej, nie widzę już nas jako szczęśliwej rodzinki.
Łapię się na tym, że ciągle zaglądam w okno czy czasem nie stoi nasze auto, czy nie idzie do mnie, naprawić wszystkiego patrzę na telefon czy dzwonił, pisał. Jednak nic, zero kontaktu z jego strony. Ja tylko co jakiś czas zadzwonię, napiszę, usłyszę ‘aha’ ‘no’ i znów cisza. Nie tak miało być, ale przez tą sytuację z dnia na dzień coraz bardziej nie widzę dla nas szans.
Hej. Zastanawia mnie jedno, co tt takiego moglas mu powiedziec ze az tak sie obrazil i kaze blagac o wybaczenie? Ty probujesz rozmawiac...a on zachowuje sie ja dupek. Przepraszam. Jestes w ciazy, to nie jakis blahy zwiazek, musicie dojsc do porozumienia i to dwie strony powinny brac w tym udzial. A on siedzi cicho czego zupelnie nie rozumiem...
Zycze powodzenia i mam nadzieje ze jak emocje opadna to sie porozumiecie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
music_junkie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 11:25   #3769
rmb
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 3
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez music_junkie Pokaż wiadomość
Hej. Zastanawia mnie jedno, co tt takiego moglas mu powiedziec ze az tak sie obrazil i kaze blagac o wybaczenie? Ty probujesz rozmawiac...a on zachowuje sie ja dupek. Przepraszam. Jestes w ciazy, to nie jakis blahy zwiazek, musicie dojsc do porozumienia i to dwie strony powinny brac w tym udzial. A on siedzi cicho czego zupelnie nie rozumiem...
Zycze powodzenia i mam nadzieje ze jak emocje opadna to sie porozumiecie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zaczęło się od kłótni przez telefon o jego fochy, rozłączał mnie itp - pewnie ktoś go wkurzył i złość padła na mnie. Byłam taka zła, krzyczałam że tak się nie robi, że co sobie myśli i powiedziałam że ma nie wracać bo nie chcę go widzieć. No i nie wrócił do domu tylko poszedł w długą z kolegami (otóż naprawdę myślałam, że wróci do domu i mnie przeprosi - no ale wszyscy wiemy, że przecież z facetami nie bawi się w kotka i myszkę, bo nie kumają). Dzwoniłam gdzie jest - nie chciał powiedzieć. W końcu powiedział, pojechałam po niego - jak go zobaczyłam, to w jakim był stanie wpadłam po prostu w furię, powiedziałam że jest najgorszym mężem na świecie, że żaden facet który ma żonę w ciąży się tak nie zachowuje, że chcę rozwodu i w takich sytuacjach czuję do niego nienawiść, no i w kółko powtarzałam o tym najgorszym mężu, który własnej żony nie potrafi poszanować.
Rozmawialiśmy ponad pół godziny teraz, no ale nadal dowiaduję się tylko tego, że jestem winna wszystkich kłótni, okropna, głupia, no i tyle.
A ja już sama nie wiem, które z nas ma rację.
rmb jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-05-19, 13:19   #3770
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez rmb Pokaż wiadomość
zaczęło się od kłótni przez telefon o jego fochy, rozłączał mnie itp - pewnie ktoś go wkurzył i złość padła na mnie. Byłam taka zła, krzyczałam że tak się nie robi, że co sobie myśli i powiedziałam że ma nie wracać bo nie chcę go widzieć. No i nie wrócił do domu tylko poszedł w długą z kolegami (otóż naprawdę myślałam, że wróci do domu i mnie przeprosi - no ale wszyscy wiemy, że przecież z facetami nie bawi się w kotka i myszkę, bo nie kumają). Dzwoniłam gdzie jest - nie chciał powiedzieć. W końcu powiedział, pojechałam po niego - jak go zobaczyłam, to w jakim był stanie wpadłam po prostu w furię, powiedziałam że jest najgorszym mężem na świecie, że żaden facet który ma żonę w ciąży się tak nie zachowuje, że chcę rozwodu i w takich sytuacjach czuję do niego nienawiść, no i w kółko powtarzałam o tym najgorszym mężu, który własnej żony nie potrafi poszanować.
Rozmawialiśmy ponad pół godziny teraz, no ale nadal dowiaduję się tylko tego, że jestem winna wszystkich kłótni, okropna, głupia, no i tyle.
A ja już sama nie wiem, które z nas ma rację.
Kto ma rację? Zaraz rozwalisz sobie małżeństwo, jesteś w ciąży, a ważne jest kto wygra tę walkę między Wami. Bo ten związek to jakaś walka... Oboje jesteście niedojrzali, Ty każesz facetowi nie wracać i dziwisz się, że się słucha, potem drzesz się o rozwód, bo co - bo się upił? Myślę, że powinnaś iść do niego, przeprosić, wytłumaczyć dlaczego źle się poczułaś itp. - ale bez obwiniania i wpadania w furię jak wtedy. Zadajcie sobie oboje pytanie czy się kochacie i chcecie uratować ten związek. Poczytajcie mądre książki, idźcie do poradni małżeńskiej może.
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 14:33   #3771
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez magda2291 Pokaż wiadomość
Mogłabym go uświadomić, że wiem, ale szczerze mówiąc trochę mnie to bawi, jak próbuje udawać, że jest singlem
No nie wiem czy tak Cię to bawi, skoro później piszesz tutaj rozdrażnione posty.
Cytat:
Napisane przez magda2291 Pokaż wiadomość
Swoją drogą ciekawe czy zrobiłoby na nim wrażenie, gdyby dowiedział się, że mam kogoś? Może wtedy dałby mi spokój?
Póki facetów nie razi grom, gdy dotykają cudzą kobietę, nie widzę powodu, by go to ruszało. Zrozum, że jego czyny zależą od Twoich reakcji. Jeśli nie postawisz jasno granicy, będzie się bawił w kotka i myszkę.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 15:18   #3772
Esia_90
Wtajemniczenie
 
Avatar Esia_90
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 568
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Uważam podobnie jak różowekrzesło. Jesteś jak tykająca bomba. I nie mówię, że to Twoja wina. Winna często jest po obu stronach. Wybacz, ale nie możesz liczyć, że facet po takich słowach od razu przybiegnie i padnie u twych stóp przepraszając. To, że jesteś w ciąży nie zwalnia Cię od szanowania drugiego człowieka. Nie jesteś jakaś święta teraz. Nosisz wasze dziecko. Te negatywne emocje na pewno mu szkodzą. Zadzwoń do męża i powiedz mu na spokojnie, że go potrzebujesz i za nim tęsknisz. Nie radzisz sobie z emocjami w ciąży i potrzebujesz jego wsparcia. Powiedz mu, że czujesz się z tym sama i jest Ci przez to źle, a to źle wpływa na dziecko. Przeproś go za te okropne słowa. Może i nie jest najlepszym mężem, ale myślę, że nie zasłużył aż na taki pojazd. Rozłączanie się jest okropne, ale mogłaś mu to powiedzieć jak wróci do domu. To nie uprzejme i Cię denerwuje. Czujesz się zlekceważona. Przestań grać w jakieś gry i mówić tego co nie myślisz. Chcesz żeby teraz był przy Tobie to zadzwoń i mu to powiedz. Po tym co usłyszał sam się raczej nie domyśli. A jeżeli liczysz, że przyjdzie i będzie przepraszać na kolanach tylko dlatego, że macie dziecko to możesz się grubo pomylić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kocham książki
Esia_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 15:45   #3773
Milagros_90
Zakorzenienie
 
Avatar Milagros_90
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Pozdrawiam Was cieplo z mojego samotnego spaceru. Chcialam na taka trase zabrac eksa, bo jej nie zna, a jest slicznie, no ale niestety to juz nie wypalilo.

Przegladajac fb, trafilam na zdjecie pewnej dziewczyny (kolezabka kolezanki) a tam komentarz eksa "slicznotka". Swiezy komentarz. Mi nigdy nic nie skomentował na fb, twierdzil zw z tego wyrosl i ze to bzdury... kurcze, uklucie bylo. I mysl ze musialam byc dla niego totalnie nieatrakcyjna :-( nie wiem, nie rozumiem go.

Wierzycie w przyciaganie dobrymi myslami dobrych rzeczy? Ja obserwujac co sie dzieje dookola, chyba juz nie wierze
Milagros_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 16:04   #3774
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Milagros - korzystanie z facebooka nie jest czymś wstydliwym ani niegodnym, więc zwykle uśmiecham się pod nosem, gdy słyszę teksty typu "to dziecinne", "nie zniżam się do takiego poziomu".
Nie obwiniaj się ani nie myśl o sobie źle. Po prostu ludzie zmieniają swoje myślenie i jemu się odmieniło na temat portali społecznościowych
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 20:01   #3775
rmb
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 3
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

ale mi wstyd, naprawdę potrzebowałam żeby ktoś mną wstrząsnął, bo w mojej głowie to ja byłam święta i niewinna, nie znam Was, ale bardzo Wam dziękuję, zaczęłam myśleć o tym inaczej, z innego punktu i nagle mnie olśniło. I z tym bawaniem się w domysły, jesteśmy dojrzałymi osobami, których rodzina się powiększa ' mamy siebie, wszystko dobrze a nawet lepiej sie nam układa, a ja się cofnelam do czasów ciągania się za warkocze i kopania fakt, ciąża rozstraja mnie emocjonalnie (niespodziewałam się że aż tak) - nigdy aż taka nie byłam, ale dusiłam to w sobie i nakręcałam spirale tworząc niestworzone problemy w swojej głowie. Mam ciągła potrzebę mówienia mi że nadal jestem atrakcyjna, ciągle chciałabym żeby mnie przytulał.

Cytat:
Napisane przez Esia_90 Pokaż wiadomość
Uważam podobnie jak różowekrzesło. Jesteś jak tykająca bomba. I nie mówię, że to Twoja wina. Winna często jest po obu stronach. Wybacz, ale nie możesz liczyć, że facet po takich słowach od razu przybiegnie i padnie u twych stóp przepraszając. To, że jesteś w ciąży nie zwalnia Cię od szanowania drugiego człowieka. Nie jesteś jakaś święta teraz. Nosisz wasze dziecko. Te negatywne emocje na pewno mu szkodzą. Zadzwoń do męża i powiedz mu na spokojnie, że go potrzebujesz i za nim tęsknisz. Nie radzisz sobie z emocjami w ciąży i potrzebujesz jego wsparcia. Powiedz mu, że czujesz się z tym sama i jest Ci przez to źle, a to źle wpływa na dziecko. Przeproś go za te okropne słowa. Może i nie jest najlepszym mężem, ale myślę, że nie zasłużył aż na taki pojazd. Rozłączanie się jest okropne, ale mogłaś mu to powiedzieć jak wróci do domu. To nie uprzejme i Cię denerwuje. Czujesz się zlekceważona. Przestań grać w jakieś gry i mówić tego co nie myślisz. Chcesz żeby teraz był przy Tobie to zadzwoń i mu to powiedz. Po tym co usłyszał sam się raczej nie domyśli. A jeżeli liczysz, że przyjdzie i będzie przepraszać na kolanach tylko dlatego, że macie dziecko to możesz się grubo pomylić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Przeprosił jeszcze przede mną, ale po tym jak przeczytałam Wasze odpowiedzi poczułam jakby mnie coś olśniło- jakbym miała ostatnio jakieś zaćmienie także zadzwoniłam i porozmawiałam tak od serca, z tym co mnie boli i o tym że naprawdę doszło do mnie to co powiedziałam- kocham go i uwielbiam, i na co dzień jest naprawdę wspaniałym mężem, jakbym zapomniała o tym wszystkim ostatnio i skupiałam się na tym że jest tylko źle, przez to było tylko gorzej i gorzej.
Dokładnie o tym wszystkim co napisałaś rozmawiałam z nim Powiedziałam że ja również wiem, że momentami przesadzam (niestety do mnie dochodzi to chwilę za późno gdy już coś zrobię/powiem), ale po prostu w momencie kiedy widzi, że mi odbija zawsze czekam aż przyjdzie i mnie przytuli, a on zaczyna dyskusję i ja się nakręcam, a ja oczekuję tylko przytulenia - przyznał mi rację i że faktycznie powinien wrócić do domu i przeprasza za to.
Niestety jutro wraca dopiero z trasy i jedynie mogliśmy rozmawiać przez telefon - ale jutro po mnie przyjedzie i wtedy rozmowa będzie rozmową
rmb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 20:19   #3776
magda2291
Wtajemniczenie
 
Avatar magda2291
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 784
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Kurdeee rano wysłał mi smsa niesłużbowego i wdałam się z nim niepotrzebnie w rozmowę
__________________

Kopciuszek jest wręcz idealnym przykładem na to,
jak buty potrafią zmienić kobiece życie.


"... czasem ukruszy się dzień,
czasem życie tonami się wali..."
magda2291 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 20:52   #3777
lipnylogin
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 401
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cześć dziewczyny żyję! Miałam bardzo mało czasu i nie miałam nawet chwili, aby tu do was napisać. Jak się macie?

Chyba kogoś poznałam!
lipnylogin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-19, 23:13   #3778
sandrasandia
Raczkowanie
 
Avatar sandrasandia
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 369
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Cytat:
Napisane przez lipnylogin Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny żyję! Miałam bardzo mało czasu i nie miałam nawet chwili, aby tu do was napisać. Jak się macie?

Chyba kogoś poznałam!
Uuu kogo?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
sandrasandia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-20, 13:39   #3779
music_junkie
Raczkowanie
 
Avatar music_junkie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Łódź/Bełchatów
Wiadomości: 55
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

Jak weekend? Rodzice wyjechali na wakacje więc musiałam przyjechać do domu zająć się kotami. Sama wariuje więc idę na zakupy poszaleć! a potem do kina i wineczko w domu z kotami

Co chwila zerkam na to zdjęcie i ryczę. Wydaje się szczęśliwy i przystojny jak nigdy ah ah. Wczoraj dałam się zaciągnąć na juwenalia i dotarło do mnie że jestem już na to za stara
a do tego zaczęłam za nim tęsknić niemiłosiernie, do siedzenia z nim po prostu w domu czy ze znajomymi w pubie, nad woda czy gdziekolwiek gdzie jest spokojnie i nasze towarzystwo po prostu.
music_junkie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2017-05-20, 20:36   #3780
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem XXXVII

nie wiem ja chyba jestem jakas posrana, szukam zajec i pracy na sile byle malo siedziec w domu sama, jak juz jestem w domu to przechodze totalne kryzysy, nie umiem pogodzic sie z ta sytuacja, mam taki zal do niego ze az mnie pali
nie umiem tego ogarnac swoja bania
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-02 10:32:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:30.