2019-09-21, 10:56 | #31 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Leany,
tak szczerze to nigdy nie zauważyłam, żeby cava kręciła jakieś aferki lub broniła "kontrolujących" rodziców. Albo mi umknęło.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2019-09-21, 11:07 | #32 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Cytat:
dobrzy rodzice nie powinni wzbudzac w dziecku wyrzutow sumienia tekstami "zostawiasz nas" rozumiem ze to nowa sytuacja kiedy moja corka wtedy 18 letnia wyprowadzala sie do innego miasta na studia,wyprowadzilam ja z moim mezem i synem,pomoglam urzadzic pokoj ,zapewnilam ja ze jej pokoj w naszym domu zostaje jej i jesli bedzie tylko czula ze chce wrocic niech sie nie ceregieli tylko wraca w drodze do domu- jechalam sama samochodem (maz jechal z synem w jego aucie) uronilam pare lez bo poczulam ze cos sie zmienia bezpowrotnie ze pewnie juz nie wroci nigdy na stale do naszego miasta(jest male w porownaniu do tego do ktorego sie wyprowadzila-mniejsze mozliwosci do rozwoju) ale nawet przez chwile nie przyszlo mi do glowy zeby robic smetne miny i zarzucac jej ze nas opuszcza i gdzie jej bedzie lepiej jak nie u mnie oczywiscie ze nie bedzie miala lepszej obslugi niz u mnie ;-) ale wiem ze zycie na wlasna reke ma wiele plusow i radosci i nie mam prawa jej tego odmawiac bo mi smutno to egoistyczne i glupie ona wie ze ja kocham ,ciesze sie zawsze jak wraca do domu ,te wakacje cale spedzila u nas bo zajmowala sie moim nowym psem ,widze ze jest szczesliwa tam gdzie jest ma duzo przyjaciol i chlopaka ktorego by nie poznala gdyby nigdy od nas nie wyjechala teraz kiedy moj syn sie wyprowadzal wogole nie czulam jakiegos syndromu opuszczonego gniazda ze czegos mi bedzie brakowac itp ,jest prawie 7 lat starszy niz moja corka byla kiedy sie wyprowadzala uwazam ze to juz czas na zycie na wlasny rachunek autorka ma lat 27 jej rodzice przezywali wczesniej wyprowadzki innych dzieci czy ich swiat sie zawalil z powodu ich usamodzielnienia?nie czy zarzucaja im ze ich opuscili i twierdza ze nie maja lepiej niz mieli u nich? dla mnie to egoistyczne co robia |
|
2019-09-21, 11:15 | #33 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Kurczę.
Mam chyba coś z oczami, bo Autorka wyraźnie pisze, że matce raz się "wyrwało" pytanie: "i zostawiasz nas samych" i kilka razy westchnęła "Gdzie ci będzie lepiej jak w domu?". A Wy, dziewczyny, już wychodzicie z tezą, że rodzice wzbudzaja w Autorce poczucie winy. No przecież wyraźnie napisała dziewczyna, że rodzice angażują się w jej przeprowadzkę i są w porządku, więc mamy do czynienia z normalną sytuacją, w której obu stronom jest trochę smutno z powodu wyprowadzki ale obie uznają ten fakt za pewien etap w życiu. Chyba serio przesadzacie.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2019-09-21, 11:20 | #34 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Cytat:
"Nie boję się tego że sobie nie poradzę. Tylko porzucenia domu rodzinnego, wspomnień, zwyczajów. Cholernie szkoda mi rodziców ,że p porostu ich zostawiam. Żyli ze mną tyle lat i wiem że będzie im cholernie ciężko..." skad te mysli ze bedzie im tak "cholernie ciezko"?co takiego strasznego ciezkiego sie stanie ?nosza wegiel na opal ,sa sparalizowani? Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2019-09-21 o 11:24 |
|
2019-09-21, 11:42 | #35 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Moim zdaniem to są normalne rozterki towarzyszące opuszczaniu rodzinnego domu. Poczucie, że jakiś etap w zyciu bezpowrotnie się zakończył, koniec beztroski, obawa przed rozluźnieniem więzi.
Autorka mieszkała z rodzicami 27 lat. Może dlatego jest jej trudniej. Mi było łatwiej, jako 19 latce.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2019-09-21, 11:50 | #36 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Był taki wątek, gdzie rodzice byli toksyczni, kontrolujący, podkopujący poczucie własnej wartości i związek dziewczyny, a ona przekonywała, że to normalne i żeby wpadała na kawkę co tydzień, bo mamusi będzie smutno. Gdzie ewidentnie jedynym rozwiązaniem było ograniczenie kontaktu i terapia. Ja rozumiem, że rodzice mogą przeżywać wyprowadzkę dziecka, ale nie powinni tym go obarczać. Są dorośli, więc powinni umieć radzić sobie z emocjami na tyle, żeby dziecko nie odczuwało poczucia winy. Powinni wysyłać zupełnie inne komunikaty autorce. Zapewniać ją, że sobie na pewno poradzi, a jeśli nawet nie to zawsze przyjmą ją z otwartymi ramionami. Zgadzam się z xfridą, że w tym momencie zachowują się egoistycznie. Pewnie nie robią tego świadomie, ale efekt jest podręcznikowy dla kontrolujący rodziców- ona się boi, że nie da rady sama i ma poczucie winy. Z powietrza sobie tych emocji nie wzięła. Zgadzam się, że nasilenie patologii nie jest w tym momencie wysokie, bo w sumie tak naprawdę autorka rodzicom się jakoś specjalnie nie postawiła. Zazwyczaj najgoręcej robi się w starciach na lini rodzice-partner (być może za brak owego również pośrednio odpowiadają). Natomiast sytuację trudno nazwać zdrową.
Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf Czas edycji: 2019-09-21 o 11:52 |
2019-09-21, 12:24 | #37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Trochę to wszystko się zagalopowało. Moi rodzice mają życie poza mną. Mama prowadzi firmę, tata pracuje, ma swoje hobby. Myślę, że te teksty poleciały bardziej z szoku i nie przemyśleli tego.
Nie jestem od nich jakoś uzależniona, mam dużo znajomych, często wychodząc rano do pracy, a do domu wracałam wieczorem. Nawet jak byłam w domu to też nie siedziałam z nimi w salonie tylko u swoim pokoju. Prowadzę własne życie. Jasne że mnie wołali na obiadek, mama pytała czy nie pójdę z nią na zakupy itp. ale relacje mamy normalne. Bez nadmiernej kontroli (zdarza mi się imprezować w weekend i nie mama nie dzwoni do mnie 384838 razy. Brak faceta nie czyni ze mnie jakiejś upośledzonej, byłam rok temu w długim związku, który sama zakończyłam bo nie zmierzało to do niczego, a ja już chciałam się usamodzielnić. Moi rodzice nie wychowali mnie i rodzeństwa na jakichś upośledzonych społecznie. Moje rodzeństwo doskonale sobie radzi Po prostu chciałam się wygadać przed kimś obcym, myślałam że takie rozterki są czymś normalnym przed wyprowadzką. Jest radość ale i smutek bo coś się, można tak powiedzieć, kończy. Ale i coś się zaczyna. Bardzo kocham moich rodziców i może dlatego tak to przeżywam. Że chcąc, nie chcąc- jednak sprawiam im jakiś smutek na który nie zasługują. |
2019-09-21, 12:30 | #38 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Cytat:
|
|
2019-09-21, 12:34 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Nigdy nie napisałam że boje się że sobie nie poradzę.
Mam wrażenie że według was idealną reakcją rodziców było by jakby to przyjęli jak gdyby nigdy nic, jakby nic się nie stało i udawali że ich to w ogóle nie obchodzi. |
2019-09-21, 12:39 | #40 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Kontrolujący rodzice to nie jest rzadkie zjawisko. Nasilenie toksyczności w takich relacjach też może być bardzo różne. Wielu rodziców ma problem z uznaniem niezależności i dorosłości dziecka. Wiele matek ma silną potrzebę dawania 'dobrych rad'. Póki dziecko potrafi stawiać jasno granice, podziękować za radę i zrobić po swojemu to jest ok. Gorzej jak zaczyna się czuć emocjonalnie obciążone do tego stopnia, że 'ryczy' albo podporządkowuje swoje życie pod rodziców, żeby nie było im przykro.
---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ---------- To dlaczego boisz się, że wyprowadzka to błąd? A do czego ci ich przeżywanie potrzebne? Czujesz się wtedy bardziej kochana? Nie mogą ci okazać miłości w inny sposób niż wywierając poczucie winy, sugerując że ich porzucasz i zasiewając ziarno niepewności, że nie będzie ci na swoim tak dobrze jak w domu? Rodzice powinni się cieszyć, że dziecko staje się niezależne i samodzielne, a nie przeżywać jakby okazało się, że masz raka. |
2019-09-21, 12:43 | #41 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Nigdy nie żyłam tak jakby chcieli rodzice bo nawet nigdy mi nie mówili ani nie wywierali wpływu na to jak mam moje życie wyglądać. Poszłam na studia jakie chciałam, wybrałam pracę jaką chciałam, wychodzę kiedy chce i z kim chcę, podejmuję własne decyzje.
Robicie z nich rodziców jakichś kontrolujący psycholi, a oni chyba też mają prawo przeżywać to na swój sposób. Jedne, to co powiedzieli nie było odpowiednie. Ale teraz okazują mi wsparcie, pytają co kiedy przewozimy, mama lata i chce mi kupić milon pierdół do mieszkania, tata pomaga się spakować. Wam się chyba wadaje że teraz jedyne co od nich słyszę to; nie zostawiaj nas, gdzie ci będzie lepiej, nie pradzisz sobie itp. Wcale tak nie jest. Zaakceptowali moja decyzję i teraz pomagają mi ją realizować. Nie wiem, po prostu nie jestem robotem bez uczuć, który będzie opuszać dom bez żadnej refleksji, smutku czy sentymentu. ---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ---------- Jak do czego mi ich przeżywanie potrzebne? Do cholery to są moi rodzice! Martwię się o ich uczucia! Mama wrażenie że większość was jest jakaś wyzuta z uczuć. Może ja po prostu jestem emocjonalna, odczuwam coś bardziej niż wy. Może dla was wyprowadzka to było jak wyjście po ziemniaki ale nie dla mnie. Kończę pewien etap w życiu i chyba mam prawo przeżywać to jak chcę. Ktoś wyżej napisał że kręcicie tutaj sztuczną aferę i tak jest. Nie wiem czy kontynuowanie tego tematu ma jakiś sens. |
2019-09-21, 12:44 | #42 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Skoro zaakceptowali to czemu ty to tak przeżywasz? Boisz się samotności? Może przytaczane wątpliwości twoich rodziców to tak naprawdę projekcja twoich wątpliwości. Może to nie chodzi o to, że twoi rodzice czuliby się lepiej gdybyś wyprowadzała się i tworzyła dom z partnerem, tylko ty
|
2019-09-21, 12:47 | #43 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Jesu kończę ten wątek bo widzę że większość tutaj lubi się bawić w psychoterapeutów bez licencji.
Dziękuję ze wszystkie odpowiedzi i życzę wszystkim miłego życia. |
2019-09-21, 12:47 | #44 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Cytat:
Bo w tym momencie jak przeżywają to źle, bo masz poczucie winy, że sprawiasz im przykrość, a jakby nie przeżywali to jeszcze gorzej, bo dla ciebie to oznaka miłości. Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf Czas edycji: 2019-09-21 o 12:49 |
|
2019-09-21, 14:37 | #45 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 930
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Masz 27 lat. To naturalna kolej rzeczy, ze się wyprowadzasz. Rodzice są dorośli, poradzą sobie, rozumieją ta kolej życia. Widziałaś pewnie jak reagowali na wyprowadzkę rodzeństwa.
Dodatkowo taka wyprowadzka może mieć pozytywny wpływ na wasze relacje, nawet jeśli już teraz są dobre. Ciesz się z nowości w życiu, powodzenia |
2019-09-21, 15:19 | #46 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 8
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Rozumiem Cię doskonale, sam próbowałem się wyprowadzić, i to po 35 roku życia. Skończyło się próbą samobójczą i pobytem w szpitalu. Miej nadzieję, że Ci się uda.
|
2019-09-21, 16:06 | #47 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
|
2019-09-21, 16:21 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Cytat:
O to mi właśnie chodziło. Wizaż nie umie przyswoić ze nie wszystkie rodziny są potologic. No bo jak to tak?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2019-09-21, 16:24 | #49 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
|
2019-09-21, 17:24 | #50 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Ło matko. Ludzka psychika to jest jednak zagadka. Często, kiedy czytam coś takiego, zadają sobie pytanie, jakim cudem dla jednego pewne rzeczy przychodzą tak prosto i naturalnie, że nawet ich nie zauważa, a dla innego to dramat życia.
|
2019-09-21, 18:39 | #51 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 970
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Moi rodzice tez biadolili, ze zostawiam ich itp. A jednoczesnie byli bardzo zaangazowani w moja przeprowadzke, mama jezdzila do ikei i kupowala wszystko, czego potrzebuje, a tata wozil samochodem wszystkie moje graty.
|
2019-09-21, 19:11 | #52 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Cytat:
W końcu to taka tragedia 27 letnia córka się wyprowadza -jak żyć? |
|
2019-09-21, 19:51 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 170
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
To oczywiste, że będą smutni. Każdy rodzic, który kocha swoje dziecko będzie to przeżywał. Ale to naturalne kolej rzeczy i oni na pewno to wiedzą. Wszyscy się troszkę posmucicie i minie. Ja też jak wyprowadzałam się na studia bardzo to przeżywałam, rodzice wiele nie mówili, ale widziałam, że też im łatwo nie jest. W końcu rozstajesz się z kimś, z kim praktycznie 27 lat widziałaś się dzień w dzień. W moim przypadku było to 19 lat.
Takie sytuacje nie są łatwe, a rodzice chyba nic złego nie powiedzieli - chyba, ze nie doczytałam. Jakieś tam smuteczki z ich strony są normalne, a przez to, że ty przeżywasz tę wyprowadzkę, to odczuwasz je kilka razy mocniej i traktujesz te słowa bardzo personalnie. Minie |
2019-09-21, 20:42 | #54 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2018-07
Wiadomości: 2 169
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
U mnie to akurat temat na czasie, wprowadziłam się trzy tygodnie temu. Moja mama to taki typ, że najlepiej żebym z nią mieszkała całe życie. Do tego wprowadziłam się do kolegi, a nie do chłopaka, no jak to tak
Dziewczyny dobrze prawią, na każdego przychodzi czas, że wyfruwa. Rozumiem Cię, bo ja bardzo chciałam się wyprowadzić, a przez pierwsze kilka dni beczałam. To nerwy, nowa sytuacja, otoczenie, etap. Czułam się obco, skrępowana. Trzeba się przyzwyczaić. Ze mnie po kilku dniach uszło powietrze i jest lepiej. Więc jedyna moja rada, to daj sobie czas na oswojenie się. |
2019-09-21, 21:29 | #55 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
A u mnie mama wyprowadziła się że wspólnego mieszkania, kiedy miałam małe dziecko, bo jak powiedziała: "Chciała mieć święty spokój" Kupiła sobie nowe mieszkanko i nie martwiła się zupełnie jak ja sobie poradzę z dzieckiem bez wsparcia i pomocy. A że dodatkowo wychowywałam syna sama, to było całkiem ciekawe doświadczenie. I przeżyłam, a najlepsze było to, że nareszcie nikt mi nic nie narzucał i wiecznie nie pouczał co jest właściwe i jak powinnam postępować. Potem moja matka zamieniła swoje nowe mieszkanie na większe, bo "było jej za ciasno". No cóż, czasami to usamodzielnianie się przebiega w trochę pokrętny sposób...
|
2019-09-22, 07:21 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87190001]Ja myślę że powinni urządzić stypę i modlić się o szybkie zjednoczenie
W końcu to taka tragedia 27 letnia córka się wyprowadza -jak żyć?[/QUOTE] Tą tragedię to ukręciłaś w swojej własnej głowie. Bo w rodzinie autorki wątku, żadnej tragedii, dramy, patologii ani nieodciętą pępowiny odkręconej 3 razy w kolo szyi, zwyczajnie nie ma.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2019-09-22, 09:52 | #57 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Cytat:
Dla mnie smetne miny i teksty "zostawiasz nas" do drama i lekka patologia Nic złego się nie dzieje dorosła kobieta wyprowadza się na swoje pewnie dwie ulice dalej a histeryzuje jakby szła do wiezienia w Tajlandii bez możliwości widzenia (starzy rodzuce bez paszportu) |
|
2019-09-22, 10:20 | #58 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Rodzice wiedzą, że to naturalne, że dziecko musi zacząć żyć swoim życiem i myślę, że cieszy ich Twoja samodzielność.
Dla mnie byłoby smutnym obserwować, że moje dzieci kurczowo się mnie trzymają, nie potrafią sobie ułożyć życia, bo kiedyś i mnie i męża zabraknie, co by wtedy zrobiły? Wychowuje isię dzieci dla świata, a nie, żeby ich nie wypuszczać ze złotej klatki. Zawsze możesz ich odwiedzać, a oni Ciebie-przecież nie zrywacie kontaktu |
2019-09-22, 11:36 | #59 | |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Cytat:
I ciesze się, że jestem już samodzielna pomimo młodego wieku i wchodzenia w tą dorosłość no bo ja akurat z matką mieszkać nie mogłam i jej wyprowadzka była najlepszą decyzją. Jest zapewne trochę ludzi, którzy albo są bardzo zżyci z rodzicami i nie wyobrażają sobie wyprowadzki, nie wyobrażają sobie mieszkania bez rodziców, jak to będzie bez nich, czy sobie poradzą (rodzice, jak i same dorosłe dzieci), albo po studiach nie umieją żyć samemu, samodzielnie (tym bardziej jeśli studiują dziennie) i obawiają się jak sobie sami poradzą w życiu dorosłym. Może to jest generalizacja (choć staram się nie szufladkować), ale mam wrażenie, że częściej dotyka ten problem osób nr 2, czyli osób z usamodzielnieniem się po studiach. Rozumiem, że może jesteś bardzo zżyta z rodzicami i obawiasz się jak sobie oni poradzą bez Ciebie (zależy w jakim są wieku, w jakiej kondycji i czy na przykład nie chorują - o to możesz się też martwić), ale na pewno dadzą radę. Rodzice muszą być świadomość, że przychodzi kiedyś taki moment w życiu, że po wychowaniu/odchowaniu dziecka (hm, w sumie to może niezależnie ile miałoby lat bo wyprowadzka często zaczyna się w różnym wieku) muszą pójść na tzw. ''swoje'' i te dzieci z ''gniazda muszą kiedyś wyfrunąć''. Naturalna kolej rzeczy gdy ma się dziecko/i. W jakim wieku są? Czy potrzebują opieki lekarza/pielęgniarki? Czy chodzi tylko Ci o samą świadomość, że będą żyć bez Ciebie, a Ty bez nich gdy się wyprowadzisz? Sama mówisz, że jesteś samodzielna bo finansowo dasz radę sama i chcesz żyć, mieszkać sama. Ja tego nie znam bo od zawsze radzę sobie sama, jeszcze nie studiuję więc u mnie to inaczej wygląda, ale dasz radę. Nie będzie to musiało oznaczać tego, że będziesz musiała do nich dzwonić codziennie bo każdy będzie chciał odpocząć, ale to nie jest tak, że wyjeżdżasz na koniec świata. Są telefony, skype (jeśli Ty i rodzice używacie) i zawsze ich w wolnej chwili możesz odwiedzać. Jeszcze kwestia tego jak daleko się od nich wyprowadzasz. Czy jest to inne miasto, województwo, inny kraj czy może zwyczajnie tylko i wyłącznie kilka ulic od ich domu/mieszkania. Najbardziej nie rozumiem jak można w wieku zbliżonym do 30 na przykład chodzić z rodzicami do urzędów, banków, lekarzy bo samemu tacy ludzie nic nie potrafią bądź nie chcą załatwić. Ubezwłasnowolnienie to inna sprawa. To jest mega straszne, że ktoś potrafi być tak niesamodzielny mimo, że jest zdolny do samodzielnej egzystencji, świadomy i bez niektórych chorób, które by mu tą egzystencję uniemożliwiały. No, ale to o czym wyżej wspomniałam Ciebie na szczęście nie dotyczy. Edytowane przez MsN Czas edycji: 2019-09-22 o 11:37 |
|
2019-09-22, 19:49 | #60 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Wyprowadzam się z domu rodzinnego i chce mi się ryczeć
Cytat:
Autorko, to, że Twoi rodzice Ci mówią, że będą tęsknić jest naturalne. Nie każdy ma tak samo i nie każdy będzie skakał z radości z okazji wyprowadzki dziecka. Twoi rodzice Cię nie szantażują, nie robią Ci większego problemu z tytułu, że chcesz się wyprowadzić. Po prostu jest im smutno i Tobie również. To naturalna emocja. Obok patologii to nawet nie stało. Natomiast możecie się odwiedzać i nadal utrzymywać bliskie relacje . |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:44.