Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.

[Misia452]

Napisane przez this_witch

To mnie zastanawia gdzie założyć taką suknię cekinową.
Widziałam dużo właśnie w Ptaku i chyba ktoś to kupuje. Nie to że brzydka, ale ciężko mi sobie wyobrazić adekwatną okazję.

Na Sylwestra. Na wesele jak dla mnie za dużo cekin
A ogólnie bardzo ładna ta kiecka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez this_witch

To mnie zastanawia gdzie założyć taką suknię cekinową.
Widziałam dużo właśnie w Ptaku i chyba ktoś to kupuje. Nie to że brzydka, ale ciężko mi sobie wyobrazić adekwatną okazję.

IMO to sie na suknie slubna nadaje.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88637702]jej sie nie pierze, tylko kupuje nowa [/QUOTE]

albo wystawia na vinted jako "nowa bez metki", ale w opisie "raz założona"

[Ava_]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88637685]ja się zawsze zastanawiam, jak wyprać taką suknię. Do pralki bałabym się ją wsadzić, bo mogłyby się cekiny poodrywać i zrobić awarię, a ręcznie prać nie lubię.[/QUOTE]

Raczej pralnia chemiczna.
W sumie jakbym sie zastanowila to moglabym znalezc okazje, zeby sie tak wystroic (oczywiscie jakby mi sie ta suknia podobala). Wesela, rozne eventy, party z motywem przewodnim "cekiny". Wbrew pozorom bardzo popularny temat, chyba ludzie lubia sie stroic w cekiny.

[kasztanka3]

Napisane przez Ava_

Raczej pralnia chemiczna.
W sumie jakbym sie zastanowila to moglabym znalezc okazje, zeby sie tak wystroic (oczywiscie jakby mi sie ta suknia podobala). Wesela, rozne eventy, party z motywem przewodnim "cekiny". Wbrew pozorom bardzo popularny temat, chyba ludzie lubia sie stroic w cekiny.

Roaring twenties to tez popularny motyw na imprezy - a wtedy 90% kobiet ma na sobie cekiny.

[this_witch]

Napisane przez melkmeisje

IMO to sie na suknie slubna nadaje.

I tak nie miałam typowej sukni i typowego ślubu, to była taka w sumie luźna myśl w stylu, że to jedyna okazja gdzie mogę założyć co chcę i błyszczeć jak diament
Krótką bym na jakąś imprezę tematyczną, w stylu urodziny, chętnie założyła.

[Snowdrop_]

Co mnie zdziwiło, zbierałysmy na wykup trzech krówek z rzeźni, dwie młode i jedna starsza, i ich transport w nowe miejsce, gdzie dożyja starości, bez rozmnażania itd. Myślałysmy, że 10 tys. to będzie zbierane wieki, a było po półtora tygodnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Ava_

Raczej pralnia chemiczna.
W sumie jakbym sie zastanowila to moglabym znalezc okazje, zeby sie tak wystroic (oczywiscie jakby mi sie ta suknia podobala). Wesela, rozne eventy, party z motywem przewodnim "cekiny". Wbrew pozorom bardzo popularny temat, chyba ludzie lubia sie stroic w cekiny.

pralnie bardzo często odmawiają prania takich rzeczy lub zastrzegają sobie, że nie ponoszą żadnej odpowiedzialności jeśli suknia się zniszczy
próbowałam oddać do prania cekinową sukienkę. ostatecznie prałam w rękach

[Misia452]

Napisane przez Snowdrop_

Co mnie zdziwiło, zbierałysmy na wykup trzech krówek z rzeźni, dwie młode i jedna starsza, i ich transport w nowe miejsce, gdzie dożyja starości, bez rozmnażania itd. Myślałysmy, że 10 tys. to będzie zbierane wieki, a było po półtora tygodnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A te krowy są zdrowe czy chore? Przeżyją transport?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez sublips

Muszę w końcu ten film obejrzeć, ale ciekawa jestem, czy będzie się różnił od "The Poughkeepsie Tapes" (wzorowane prawdziwymi wydarzeniami). A z opisu fabuły przypomina mi to porywcza z Cleveland - nie wiem, jak te kobiety przeżyły.

Proponuję skasować to, że kogoś można znaleźć pod innym nickiem na wątku o Metamorfozach. Czy to w ogóle jest dozwolone według Regulaminu? Nie wydaję mi się.



Nie, nie jest to dla mnie powód do zerwania kontaktu. Poza tym wiem, że jak daję rady, to nikt nie musi z nich skorzystać. Ale też piszesz tak lekko o tym, jakbyś nie wiedziała, jak czasami tego typu zwierzenia mogą być obciążająca, a dodatkowo jak na kimś Ci bardzo zależy (a ja przyjaźń traktuję poważnie), to ciężko Ci patrzeć, jak ktoś krzywdzi tę osobę. Gdyby w grę wchodziły jeszcze dzieci, to sobie nie wyobrażam tego.

I jeszcze w odniesieniu do poprzedniego posta, to wyjątkowo się z Tobą zgadzam co do Moni i uważam, że nie ma co kogoś podpuszczać, dlatego chciałam doprecyzować, że ja o nic nie prosiłam i nie chciałam tego otrzymać w PW.
Ale prawda jest taka, że powinna być ostrożniejsza.

No ja nie zerwałam kontaktu z tamtą koleżanką, tym bardziej że w końcu zmądrzała i rzuciła dziada definitywnie, ale tak jak piszesz, ciężko się najpierw słucha co on jej robił, dawać wsparcie po zerwaniu, po czym usłyszeć, że wrócili do siebie po dwóch tygodniach, bo w sumie czemu nie. Nie wiem jak niektórzy, ale ja się bardzo angażuję emocjonalnie w takie sprawy, nie jestem gdzieś obok, ponad, tylko tak jakby w tym. To jest taki mój mały problem i ok, nikt nie musi tego brać pod uwagę, ale bywa mi po prostu ciężko i przykro w takich sytuacjach i daję sobie prawo do dobierania znajomych, którzy nie wypompowują mnie psychicznie bez sensu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Snowdrop_]

Napisane przez Misia452

A te krowy są zdrowe czy chore? Przeżyją transport?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zdrowe, dwie to jałówki i jedna trochę starsza. Ludzie likwidowali gospodarstwo zmuszeni sytuacją, i zamiast sprzedać zwierzęta do rzeźni, dali znać aktywistom i ci je odkupili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Snowdrop_

Zdrowe, dwie to jałówki i jedna trochę starsza. Ludzie likwidowali gospodarstwo zmuszeni sytuacją, i zamiast sprzedać zwierzęta do rzeźni, dali znać aktywistom i ci je odkupili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aha, taka sytuacja. Rozumiem. To fajnie, jeśli są zdrowe mogą sobie spokojnie żyć u kogoś innego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez Pani_Mada

pralnie bardzo często odmawiają prania takich rzeczy lub zastrzegają sobie, że nie ponoszą żadnej odpowiedzialności jeśli suknia się zniszczy
próbowałam oddać do prania cekinową sukienkę. ostatecznie prałam w rękach

Nie wiedzialam. Chyba nic cekinowego nie oddawalam do pralni. Wiem tez, ze pralnia pralni nierowna. Czasami w jednym miejscu odmowia, a w drugim wypiora bez problemu.

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Napisane przez Snowdrop_

Zdrowe, dwie to jałówki i jedna trochę starsza. Ludzie likwidowali gospodarstwo zmuszeni sytuacją, i zamiast sprzedać zwierzęta do rzeźni, dali znać aktywistom i ci je odkupili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Odkupili i co dalej? Co z nimi będzie? Kto je będzie utrzymywał?

[Snowdrop_]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88637823]Odkupili i co dalej? Co z nimi będzie? Kto je będzie utrzymywał?[/QUOTE]Wszystko było załatwione zanim zwierzęta wykupiono, bez obaw przytulisko dla takich zwierząt gospodarskich, gdzie żyją konie, kozy, świnki i inne, do naturalnej śmierci. Krowy już też tam mają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Napisane przez Snowdrop_

Wszystko było załatwione zanim zwierzęta wykupiono, bez obaw przytulisko dla takich zwierząt gospodarskich, gdzie żyją konie, kozy, świnki i inne, do naturalnej śmierci. Krowy już też tam mają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ok, ale z czego to się utrzymuje? Też z datków? Nie słyszałam wcześniej o takich miejscach, masz jakieś linki do ich stron?

[Snowdrop_]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88637851]Ok, ale z czego to się utrzymuje? Też z datków? Nie słyszałam wcześniej o takich miejscach, masz jakieś linki do ich stron?[/QUOTE]Tak, to są schroniska, gdzie ludzie mogą odwiedzać zwierzęta i utrzymują się (chyba) głównie z darowizn, choć nie jestem pewna. Jak będę na lapku to poszukam o jakie miejsca mi chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez this_witch

Bo niewygodnie się tańczy? Chyba że na takie "stane" wesele w stylu amerykańskim.
Ogólnie też mnie czasem zastanawia na jakie imprezy chodzą ludzie, którzy kupują niektóre suknie jakie widuję w sklepach online albo w Ptaku, nigdy nie byłam na takim sylwestrze zorganizowanym więc nawet nie wiem jaki jest dress code

Ja na szczęście nie tańczę raczej

Napisane przez Pani_Mada

w sumie racja, sylwestry kiedyś wrócą
ale na wesele czerwoną suknię z trenem?

Jakoś nie mam z tym problemu. Zdecydowanie bardziej wolałabym, żeby na moje wesele przyszła kobieta w takiej sukience niż w tym: Screenshot_20210412-132511.jpg

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[this_witch]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88637851]Ok, ale z czego to się utrzymuje? Też z datków? Nie słyszałam wcześniej o takich miejscach, masz jakieś linki do ich stron?[/QUOTE]

Zazwyczaj tak, niedaleko mnie jest takie miejsce i przekazuję tam procent podatku, można też "adoptować" konkretne zwierzę i wpłacać np. 50 zł na miesiąc.

[kasztanka3]

Napisane przez Snowdrop_

Zdrowe, dwie to jałówki i jedna trochę starsza. Ludzie likwidowali gospodarstwo zmuszeni sytuacją, i zamiast sprzedać zwierzęta do rzeźni, dali znać aktywistom i ci je odkupili.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, ze sie udalo zebrac fundusze

[Pani_Mada]

Napisane przez tinkerver2

Jakoś nie mam z tym problemu. Zdecydowanie bardziej wolałabym, żeby na moje wesele przyszła kobieta w takiej sukience niż w tym: Załącznik 7746075

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

rozumiem, że nie ma nic pomiędzy? albo czerwona długa kiecka z trenem, albo super krótka czarna mini?

[cava]

Bardzo ładna ta czerwona z trenem.
Gdybym tylko była wyższa, to bym w takich chadzała na byle okazje i sunęła w nich jak fregata pod żaglami.
Tren zawsze można wziąć w rękę, niektóre suknie się dosłownie nosi, a nie tylko w nich chadza.

[Lottie69]

Napisane przez Snowdrop_

Co mnie zdziwiło, zbierałysmy na wykup trzech krówek z rzeźni, dwie młode i jedna starsza, i ich transport w nowe miejsce, gdzie dożyja starości, bez rozmnażania itd. Myślałysmy, że 10 tys. to będzie zbierane wieki, a było po półtora tygodnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ostatnio się dorzucałam na zrzutkę ZMD na leczenie kotów Felv+ na interferon. 180% zebrane w 5 dni chyba, o ile mnie pamięć nie myli. Jakoś tak serce rośnie


Co jakiś czas też dorzucam jakieś drobne na zbióki FIPowe, bo mi się serce kroi, że jest sposób na leczenie tego, tylko tak cholernie drogi...


Zauważyłam, że jeśli zbiórki są często aktualizowane o jakieś nowe zdjęcia/informacje i wylądują na odpowiednim fp na fejsie, to bardzo szybko to idzie.

[meliandra]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88636991]A mnie dziwi to co piszecie... Macie przyjaciółkę i zrywacie z nią kontakt, bo Wam zmarnowała czas na żale? Bo Wam zmarnowała czas? Serio? xD To od czego są przyjaciele? To już nawet wyżalić się nie można przyjacielowi? A później jak się pogodzą to przyjąć to na klatę? No ja bym podziękowała za taką przyjaciółkę, która chce podejmować za mnie moje decyzje, bo jak jej nie posłucham to się obrazi i olaboga poluźni relacje... A to niech poluźnia i sajonara. Na uj mi taka przyjaźń... Jakby w ogóle cała reszta poza moim życiem związkowym się nie liczyła i nie było innych tematów, form spędzania czasu itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ale to nie chodzi o jednorazową sytuację i wylanie żali, tylko o permanentne cyrki. Mam taką kumpelę, żarła się z chłopem z dwa lata, zdradzał ją, okłamywał, robił jakieś przekręty finansowe, podniósł na nią rękę. No koleś naprawdę bardzo niefajny. Wysłuchiwałyśmy jej, wspierałyśmy ją, a ona nagle przychodzi z nim na imprę, bo oni znów są z misiem razem. Przyjaźnimy się z nią dalej, ale dla mnie to jest mocno niepoważne i każde swoje już myśli. Najbardziej się tylko temu chłopu dziwię, że mu nie wstyd przyjść do jej znajomych gdzie wszyscy wiedzą co odwalał.



Z jedną koleżanką kontaktu prawie nie mam, ale z nią też to nie była taka wielka przyjaźń. Laska była z gościem, który był niezrównoważony, ona odzywała się tylko wtedy jak potrzebowała się wyżalić. Sory, ale na uja mi taka koleżanka.


[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88637307]niezła cena (ta większa, przedmioty dwóch różnych osób). Zwłaszcza że te buty w Biedronce były chyba za ~99 zł.[/QUOTE]


Mnie w ogóle dziwi, jak ludzie na takich rzeczach biznesy próbują zrobić Kupią coś w markecie albo w Zarze, a potem próbują sprzedać dwa razy drożej.

Napisane przez Pani_Mada

w sumie racja, sylwestry kiedyś wrócą
ale na wesele czerwoną suknię z trenem?

Ja uważam, że na wesele jak najbardziej. Jest elegancka, ale nie jakaś bardzo strojna.

Napisane przez this_witch

To mnie zastanawia gdzie założyć taką suknię cekinową.
Widziałam dużo właśnie w Ptaku i chyba ktoś to kupuje. Nie to że brzydka, ale ciężko mi sobie wyobrazić adekwatną okazję.

Myślę, że na jakiegoś Sylwestra by się nadała. Mi się podobają cekinowe, ale one są ciężkie, niewygodne, strasznie w nich gorąco i włosy się wplątują

[tinkerver2]

Napisane przez Pani_Mada

rozumiem, że nie ma nic pomiędzy? albo czerwona długa kiecka z trenem, albo super krótka czarna mini?

Nie, po prostu w takiej była jedna dziewczyna na moim weselu

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez tinkerver2

Nie, po prostu w takiej była jedna dziewczyna na moim weselu

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

no spoko, na moim laska ubrała się na biało, chociaż uroczystość była na kilkanaście osób i nawet ja na biało ubrana nie byłam
niemniej jednak - tren mi się nie widzi na czyimś weselu

[kasiunia788742]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88636991]A mnie dziwi to co piszecie... Macie przyjaciółkę i zrywacie z nią kontakt, bo Wam zmarnowała czas na żale? Bo Wam zmarnowała czas? Serio? xD To od czego są przyjaciele? To już nawet wyżalić się nie można przyjacielowi? A później jak się pogodzą to przyjąć to na klatę? No ja bym podziękowała za taką przyjaciółkę, która chce podejmować za mnie moje decyzje, bo jak jej nie posłucham to się obrazi i olaboga poluźni relacje... A to niech poluźnia i sajonara. Na uj mi taka przyjaźń... Jakby w ogóle cała reszta poza moim życiem związkowym się nie liczyła i nie było innych tematów, form spędzania czasu itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Jak zwykle nie zrozumiałaś nie chodzi o jeden wieczór tylko o kilka tygodni wsparcia, pomocy, wysluchania a później pogodzenie i foch jeśli wspomnisz, że to słaby pomysł i ton agresywny jak ja to nie rozumiem sprawy i co ja mogę wiedzieć xD

No usłyszałam takie rzeczy o kolesiu, że patrzeć na niego nie mogłam a dla znajonej to znowu był najukochańszy misiaczek.
Rozluznilam kontakt dla wlasnego zdrowia psychicznego a później naturalnie się on rozszedł. Tyle.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[this_witch]

Napisane przez Pani_Mada

niemniej jednak - tren mi się nie widzi na czyimś weselu

Ja w ogóle nie założyłabym chyba niczego z trenem z wygody. Tren się chyba sprawdza tylko na czerwonym dywanie do popozowania przez chwilę. A tak to nie wyobrażam sobie szorować ubraniem po ziemi.

[tinkerver2]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88636991]A mnie dziwi to co piszecie... Macie przyjaciółkę i zrywacie z nią kontakt, bo Wam zmarnowała czas na żale? Bo Wam zmarnowała czas? Serio? xD To od czego są przyjaciele? To już nawet wyżalić się nie można przyjacielowi? A później jak się pogodzą to przyjąć to na klatę? No ja bym podziękowała za taką przyjaciółkę, która chce podejmować za mnie moje decyzje, bo jak jej nie posłucham to się obrazi i olaboga poluźni relacje... A to niech poluźnia i sajonara. Na uj mi taka przyjaźń... Jakby w ogóle cała reszta poza moim życiem związkowym się nie liczyła i nie było innych tematów, form spędzania czasu itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Miałam bardzo dobrą koleżankę. Taką "do tańca i do różańca" dosłownie. Świetnie mi się z nią spędzało czas, ale dosłownie jak szłyśmy na piwo i grilla na jej działkę, to kończyłyśmy go 3 dni później, albo np. Mimo, że mieszkała 1 blok dalej to wolałam zostać u niej na noc, niż wracać do domu, takie były nasze posiadowy.
Niestety, dziewczyna nie miała w ogóle, ale to w ogóle głowy do facetów, w ogóle się nie szanowała (i nie mam tu na myśli erotyki, tylko po prostu faceci traktowali ją fatalnie, a ona udawała, że nie widzi). Najpierw przez kilka lat była z typem, który pracował za granicą. Co chwilę się rozstawali, wracali, a chłopak tylko 2 razy w roku przyjeżdżał do pl na 2 tygodnie potrafił wyłączać telefon na całe tygodnie, nie odpisywać, zrywać kontakt, ona płakała, cięła się, rozpaczała, chciała się zabijać, piła bardzo duże ilości alkoholu, cpala, a potem jak gdyby nigdy nic znów wielka miłość. A tinker zawsze była, zawsze wyszła, zawsze napiła się piwa, zawsze był rękaw do wypłakania, zawsze pijana w trupa do domu zaprowadziła, położyła spać, zawsze jak zaczynało się robić gorąco, to tinker łagodziła sytuacje. I tak średnio co 2-3 miesiące, męczyło mnie to. Próbowałam jej wiele razy tłumaczyć, perswadować, ale nie. Facet był wujowy, bo jej nie szanował, obrażał itd. Ona go kocha i już. Potem go zdradziła, zerwała i zaczęła się spotykać z innym. I wpadła z deszczu pod rynnę, bo chociaż mi się wydawało, że od tego pierwszego typa nie ma już gorszego, to się okazało, że jednak jest. Typ niesamowicie agresywny, porywczy, taki... Narwany. Władczy. Jak coś było nie po jego myśli to wpadał w szał. Ale ona zapatrzona jak w obrazek. Tłumaczyłam, prosiłam - nie. Ona kocha. Trochę się nasz kontakt poluzował, trochę się nasze drogi rozeszły. I pewnego dnia zapytała, czy przyjdę do niej do baru (pracowała jako barmanka). I on wpadł, dosłownie, wpadł, wszedł za kontuar (a normalnie byli klienci), zabrał jej torebkę, coś z niej wyjął i rzucił jej tą torebka prosto w twarz. Zamówił szklankę wódki, zapłacił, a potem chlusnal jej tym w twarz i wyszedł. Za chwilę wrócił, i mówi do niej wstawaj, rusz dupsko do kibla raz (przypominam, że była w pracy), ona, że nie, a on ja razem z krzesłem zaciągnął do kibla, rzucił nią na podłogę i I wylał na nią pół litra wódki, a potem rzucał w nią kieliszkami. Jego koledzy stali i nie reagowali, ja cały czas go odciągałam, prosiłam o pomoc, pytam typów "a wy tak będziecie siedzieć?!" a typ do mnie "oni tylko rozmawiają". Wezwałam policję, ona zapłakana, mokra od wódki, potłuczone szkło w kiblu, ja mówię co się stało, a ona ze nic się nie stało tylko się pokłócili, ale nic się nie stało. Pytają się czy go zabrać na wytrzezwialke a ona ze nie, nic się nie stało. To ja się w☠☠☠☠iłam, wyszłam, i to było nasze ostatnie spotkanie. Jeszcze tylko mi napisała SMS że niepotrzebnie dzwoniłem na policje, teraz ma problemy.
Kilka dni później wrzuciła zdjęcie, jak się całują, a niedawno urodził im się syn
No i co? Powinnam dalej w tym tkwić? W tej chorej, toksycznej, patusiarskiej przyjaźni?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[PaulinciaKWC]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88636591]Nie wiem, aż tyle nie nadrabiałam, ale wszelkie inne informacje są często pozyskane właśnie przez takie ciągnięcie za język.
[/QUOTE]
Oj nie, Monia sypie informacjami jak z rękawa od miesięcy. Nikt nigdy nie zadał pytania o utarg sklepu, o miejsce pracy jej chłopaka, o zdjęcie umowy. Ona sama to robi. Ile razy na początku pandemii pisala tutaj kilometrowe posty o kondycji sklepu w pandemii?
Raczej to wizazanki ją stopują, działa na dzien, może dwa.