|
Notka |
|
Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
|
Narzędzia |
2016-08-04, 10:52 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 66
|
zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
hej Każda z nas słyszała już pewnie podobną historię no ale .. sama już nie wiem jakich argumentow użyć, mam nadzieje że mi pomożecie Mam 23 lata, ostatni rok studiów przede mną, TŻ 28, pracuje.
Za 1,5 mies bierzemy z TŻem ślub.. dokładnie 1.10 w tym momencie ja mieszkam na stancji, on za miastem w domu razem ze swoją mamą. Postanowiliśmy, że ze względów po prostu 'wygody' wprowadzę się do niego od września, i tak musiałabym zwolnić stancję minimum tydzien-dwa przed poczatkiem roku akademickiego, a zaraz po ślubie jedziemy nad morze na tydzien wiec kiedy mialabym sie przeprowadzić?? w dzień ślubu?.. bez sensu, zresztą jak wiele z Was wie przed samym ślubem i tak jest dużo załatwiania, jeżdżenia. Dodatkowo w międzyczasie meblujemy sobie piętro, tzn sami skręcamy i wymyślamy meble co też zajmuje sporo czasu. Jego mama jest bardzo wierząca, jednak nie przeszkadza jej to że praktycznie i tak tam już mieszkam, zostaję na noc prawie na całym tygodniu, a wracam do siebie rano na kilka godzin, kiedy TŻ jest w pracy, po czym mnie odbiera i jedziemy do niego.. Z tego co wiem, nie jest ona jakoś przeciwna naszemu pomysłowi. Za to problem jest z drugiej strony: moi rodzice.. nie chcą dopuścić do tego żebyśmy razem zamieszkali przed ślubem. Bo co ludzie powiedzą, bo co powie, lub pomyśli mama TŻta, że jakby mieszkał sam to prosze bardzo ("wynajmijcie sobie mieszkanie i sobie mieszkajcie" "albo niech sie do ciebie wprowadzi")... nie widzą tego że chcielibyśmy urządzić sobie jakoś to piętro przed ślubem, ja chce mu pomóc w tym, choć wiem że jakby musiał to sobie poradzi, ale co to za filozofia... przecież razem tam mamy żyć to i razem powinniśmy tam urządzać.. dla nich pwoinnam przeprowadzić sie na ten wrzesień do nich do domu.. 100 km stąd żeby nie było wstydu.. a potem jechać ze wszystkimi rzeczmi te 100 km żeby sie do niego wprowadzić dzien przed ślubem pewnie.. Dodatkowo dwa lata temu chciałam iść do pracy, było wtedy "po co ci to" "ucz sie" "nie pracuj" - byłam na 3 roku studiow, tydzien temu zwolniłam się ze względów personalnych, nie odpowiadała mi atmosfera i sposób w jaki menadzerowie(w jednej z sieci fast foodów) odnosili sie nie tylko do mnie ale i d0 innych, uznałam że nie warto, bo zawsze wracałam zestresowana bardzo do domu.. decyzję o moim odejsciu podjęłam po rozmowach z TŻtem, który uważa że dobrze zrobiłam.. odłożyłam kilka tysięcy na lokacie, na swoje wydatki, wiec nie jestem bez grosza.. rodzicom powiedziałam że odeszłam ze względu na to że były cięcia w pracy i nie opłacało mi sie już tam jeździć, bo prawdziwego powodu by nie zrozumieli.. jednak odwodzili mnie od tej decyzji "nie zostawiaj pracy" "bo nic innego nie znajdziesz" "masz swoje pieniądze" "on cie nie bedzie przeciez utrzymywał".. nie rozumieją faktu że zajęcia na uczelni pochłoną mi dużo czasu bo prawie 300h w pierwszym semestrze i ponad 100 w drugim a do tego muszę napisać prace mgr w języku angielskim więc będzie to wyamgało ode mnie dużo czasu.. ponadto musiałabym pracować w weekendy albo popołudniami wieć cały tydzień mijałabym sie z "mężem".. taka sytuacja, zaraz po ślubie.. totalnie bez sensu.. W tym momencie nie pracuję, mam praktyki za dwa tyg., a popołudniami codziennie cos robimy razem z TŻtem, pracujemy nad naszymi 4kątami... jednak moja mama przechodzi samą siebie przez telefon: "wracaj do domu" - gdzie powiedziałam że przyjadę na kilka dni.. "nie jeździj do niego tak często" "jego matka pomyśli że jesteśmy jakimiś dzikami że nie chcesz do nas przyjeżdżać" " on ci nie ucieknie" " nie zostawaj u niego na noc" "co sobie jego matka pomyśli o tobie" "jak masz siedzieć tam do wracaj do domu, będziesz bąki zbijać tutaj" "nie macie jeszcze ślubu, nie będziesz tak tam do niego jeździć" itd.. "masz przyjechać i już".. kurde.. nie słyszy co do niej mówię.. że robimy meble, że chcemy jakoś to urządzić przed ślubem, że nie zaprosiliśmy jeszcze wszystkich gości z jego strony.. nic nie dociera.. krzyczy przez telefon, płacze - zwyczajnie mnie szantażuje.. próbuje wzbudzić we mnie jakieś dziwne poczucie winy i wstydu przed mamą TŻta - i chyba sie jej to udaje.. bo nie zachowuję się dzięki niej już tak jak kiedyś - schodziłam na dół, pogadałyśmy sobie z przyszłą teściową, coś ugotowałam, robiliśmy grilla razem we trójkę.. teraz dzięki tym wymówkom po prostu źle sie tam czuje.. a dochodzi sprawa zamieszkania razem.. to już wogóle.. nie wiem jak rozmawiać z rodzicami.. jakich argumentów używać.. są tak apodyktyczni i odporni na wszelkie argumenty... oni jeszcze nie wiedzą że planujemy moją przeprowadzkę na wrzesień jednak lada dzien zamierzamy im powiedzieć.. -jesteśmy dorośli, taką decyzję podjeliśmy -wziełam pod uwagę wasze zdanie, jednak zdecydowalam co innego -mama TŻta nie ma nic przeciwko - tak nam bedzie poprostu łatwiej - przed samym slubem nie będziemy mieli głowy żeby myslec jeszcze o przeprowadzce(nie mówiąc nawet o rozpakowywaniu) pomóżcie.. podpowiedzcie coś bo ja już nie mam koncepcji..
__________________
zaręczeni 3.05.2015 wielki dzień 1.10.2016 |
2016-08-04, 11:35 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: miasto
Wiadomości: 11 928
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Czy Twoi rodzice w jakiś sposób Ci pomagają? Finansowo np? Ile km od rodziców teraz mieszkacie?
|
2016-08-04, 11:57 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 917
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Jeżeli jesteś niezależna finansowo, bądź oszczędzonych pieniędzy wystarczy Ci na ten najbliższy czas do ślubu, to ja bym ich na Twoim miejscu postawiła przed faktem dokonanym... ja wiem, że na pewno nie przyjmą tego tak jak byś chciała (sama przechodziłam historię z własną rodzicielką) ale jeśli nie będziesz przyjmować od nich pieniędzy, to będą musieli Twoją decyzję zaakceptować. Gorzej jeżeli np. finansują Wam wesele, lub są na tyle zawzięci że gotowi się na ślubie nie pojawić:/
__________________
20.08.2016 |
2016-08-04, 12:17 | #4 |
ŁYSA_MÓWI
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 86
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Chcieć to móc. Wierzę w Was i czytając post odniosłam wrażenie, że wiesz czego chcesz.
A rodzice? Swoje życie mieli i niech pozwolą Tobie żyć. "Cieszę się, że mogę na was liczyć, ale chciałabym zacząć już swój własny rozdział z partnerem. Zawsze możecie wpaść na kawę". Awantura, krzyki czy przerzucanie się zaogni sprawę. Oni się obrażą, poczują nieszanowani. Warto więc ich wspierać, gdy ich mała córcia wychodzi z domu :P.
__________________
Zapraszam na swojego bloga, który jest wsparciem mojej terapii z depresją i pomocą wyjścia z trudnego dzieciństwa. http://lysamowi.pl |
2016-08-04, 17:28 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Ja się tylko zastanawiam dlaczego dorosła kobieta w ogóle rozważa jakieś tłumaczenie się przed rodzicami ze spraw całkowicie prywatnych.
|
2016-08-04, 17:32 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63802666]Ja się tylko zastanawiam dlaczego dorosła kobieta w ogóle rozważa jakieś tłumaczenie się przed rodzicami ze spraw całkowicie prywatnych.[/QUOTE]
a co tu jest do trudnego do ogarnięcia? Czasami trafiają się tacy rodzice, do których nic nie dociera, i będą się wtrącać, w życie swoich dzieci (i czasami nie tylko ). To jest nieuleczalne, jak tego nie przerabiałaś, nie zrozumiesz. Edytowane przez lwia paszcza Czas edycji: 2016-08-04 o 17:39 |
2016-08-04, 17:39 | #7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Żeby ktoś ci się wtrącał w życie, musisz najpierw na to pozwolić. Patrząc na pomysł autorki z ripostami dla rodziców, ona nie zrobiła absolutnie nic, żeby ich uciszyć, tylko dzielnie wysłuchiwała.
|
2016-08-04, 17:42 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63803071]Żeby ktoś ci się wtrącał w życie, musisz najpierw na to pozwolić. Patrząc na pomysł autorki z ripostami dla rodziców, ona nie zrobiła absolutnie nic, żeby ich uciszyć, tylko dzielnie wysłuchiwała.[/QUOTE]
tak, ale swoich rodziców zna, i uwierz, są takie osoby na świecie, którym nawet nie warto niczego tłumaczyć, bo to jest walenie głową w mur. Wiedzą lepiej i koniec, pozamiatane, nie ma rozmowy. A może autorka nie jest osobą z natury kłótliwą, bo tak to dla mnie wygląda, i nie chce psuć atmosfery. Tutaj to by się może nawet jakaś terapia przydała, a już na pewno opinia osoby postronnej, asertywnej, która powiedziałaby rodzicom coś do słuchu. Może by to była terapia wstrząsowa. |
2016-08-04, 17:47 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Cytat:
|
|
2016-08-04, 18:15 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;63803341]Ja właśnie uważam, że tym rodzicom nie należy czegokolwiek tłumaczyć, kłócić się z nimi, ani w ogóle o tym rozmawiać.[/QUOTE]
nie należy - ale - z rodzicami, rozmów na temat ślubu, przyszłości itd. uniknąć się nie da a w takim przypadku jak u autorki wątku, ktoś jednak mógłby coś powiedzieć, ktoś z boku; bo skoro oni przejmują się zdaniem innych, to może coś do nich dotrzeć. Ktoś tu pisał, żeby ich postawić przed faktem dokonanym - ale potem stosunki rodzinne na pewno nie będą się dobrze układać, więc serio, ktoś jednak coś tym rodzicom musi wytłumaczyć, potrząsnąć nimi, żeby potem nie było rodziny, która latami się do siebie nie odzywa. |
2016-08-04, 18:22 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Oczywiście, że da się uniknąć rozmów z rodzicami na temat ślubu. Wystarczy powiedzieć coś w stylu "to moja sprawa, nie zamierzam z tobą rozmawiać na ten temat." Albo na każdy komentarz odpowiadać obojętnym "aha".
Tu jest fajny wątek ogólny, który wiąże się z tym zagadnieniem: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=857826 |
2016-08-04, 18:56 | #12 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Cytat:
__________________
Cytat:
|
||
2016-08-05, 07:14 | #13 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 66
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Cytat:
---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ---------- Cytat:
ajj dziewczyny, trudny to temat..
__________________
zaręczeni 3.05.2015 wielki dzień 1.10.2016 |
||
2016-08-05, 19:42 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Rodzice najpierw urządzali ci TWOJĄ imprezę, to się nie dziw, że teraz urządzają ci TWOJE życie.
Scenariusz klasyczny do bólu. |
2016-08-06, 10:48 | #15 | ||
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Cytat:
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
2016-08-08, 08:26 | #16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 66
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Cytat:
__________________
zaręczeni 3.05.2015 wielki dzień 1.10.2016 |
|
2016-08-08, 08:32 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 917
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Współczuję stresów na kilka tygodni przed ślubem:/ U mnie też są ciągłe problemy z mamą i wiem najlepiej ile to kosztuje nerwów.
__________________
20.08.2016 |
2016-08-08, 16:02 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
I powtarzaj to konsekwentnie, do upadłego. Przerabiałam to niestety. Najlepiej zadziałała metoda zdartej płyty "Jestem dorosła, niezależna, planuję własne życie, nie potrzebuję Twoich uwag. Nie będę z Tobą w taki sposób i na ten temat rozmawiać." I rozłączanie się, jak nie dociera. Postrzela fochy (musisz się uodpornić) i już.
|
2016-08-09, 06:55 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Odkaldaj sluchawke
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2016-09-02, 11:04 | #20 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: zamieszkanie przed ślubem, problem z rodzicami
Przenieś swoje rzeczy do tż, zostań jeszcze kilka dni na stancji z torbą ciuchów, w dniu ślubu pojedź do tż z torbą. I tak to wyklaruj, że mieszkasz na stancji jeszcze ale rzeczy są u tż. I na drugi raz nie pakuj się w układanie życia przez rodziców.
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:42.