Problem z mamą

[karolynka90]

Napisane przez viva

Może zainteresować się, że jego dziecko ma z czymś problem? W tym wypadku z czymś, co go bardzo dotyczy? Że reakcja autorki świadczy o jakimś problemie w relacjach w rodzinie? Ojciec, w przeciwieństwie do matki, może mieć wywalone, czy jak?

Napisane przez ruda_beksa

Mógłby zainteresować się córką i zdać sobie sprawę, że ma traumę. Tak na początek.

Ale ja widzę, że autorka ma problem z mamą. Jak w tytule wątku. Podejrzewam, że ojciec nie wie, że jakiś problem jest.
A że powinien może się domyślić, no może i powinien.


Tylko że to dorosła osoba i wybaczcie, ale bawi mnie jej obrażanie się i fochy, bo rodzice uprawiają seks (pomijam ich zachowanie kiedy była dzieckiem, bo to obleśne, fakt). Niech się wyprowadzi.

[Minna]

Nie widzę tutaj innego wyjścia jak tylko wyprowadzka i terapia. Nie uda się to wspólne mieszkanie z taką traumą i wydaje mi się, że mówienie autorce, że rodzice mają prawo, są u siebie i tak dalej bla bla nie ma najmniejszego sensu. Autorka ma uraz i nie myśli racjonalnie i ja się jej nic a nic nie dziwię, bo była molestowana przez własnych rodziców.

[Magdaaa24]

Jak dla mnie Autorka ma patologiczne warunki życia.


Sytuacja w dzieciństwie gdzie rodzice Autorki uprawiają seks tuż przy swoim dziecku w dodatku lekceważąc fakt iż ono słyszy ich odgłosy jest skrajnie naganne z ich strony.


W dodatku rodzice powinni uważać na to aby nie zaszczycać własnego dziecka odgłosami ich jęków podczas współżycia niezależnie czy ma kilkanaście lat czy jest już sporo starsze. .To są relacje rodzicielskie i dziecka dlatego w interesie matki i ojca powinno leżeć zapewnienie Autorce odpowiednio komfortowych warunków życia a nie zafundowanie jej traumy której się dopuścili zarówno gdy miała kilkanaście lat jak i teraz.

[Karena 73]

Ja się autorce nie dziwię. Jako dziecko padła ofiarą molestowania seksualnego, więc jej reakcje są adekwatne. Tutaj potrzeba wyprowadzki i terapii, a rodzicom porządnego kopa, bo są chyba nienormalni lub zaburzeni. Nie ma wytłumaczenia na takie zachowanie, aż trudno skomentować niektóre wypowiedzi w tym wątku. Obrzydzenie mnie bierze na samą myśl co mogliby robić w obecności swojego dziecka tłumacząc to brakiem protestu z jego strony. Fuj.