Rozstanie z facetem XXXIII - Strona 14 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-02-22, 09:31   #391
milknchocolate
Raczkowanie
 
Avatar milknchocolate
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 32
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez MissScareAll Pokaż wiadomość
Oj, szkoda Ostatnio powstało trochę inicjatyw przeciwko depresji i nawet bez pieniędzy, własnymi siłami można coś konstruktywnego na to zaradzić. Twój TŻ chodził na terapię? Ciężko zrobić krok w przód, jeśli nie upora się z pewnymi sprawami. Choć rozumiem, że jeśli też mieszka za granicą, może to nie być takie proste.
yhh to bardzo skomplikowane.
chodzil, podobno byl u 2 psychologow wczesniej- ale srednio mu ta terapia pomogla, skonczylo sie wtedy rozwodem z jego zona i ucieczka do nastepnego kraju. Moj TZ nie jest polakiem i kraj w ktorym obecnie mieszkamy nie jest ani jego ani moim rodzinnym krajem.

Przyznal sie, co uwazam juz za wielki sukces, ze wie ze problem lezy w jego psychice, ze nie bedzie szczesliwy jesli sie nie upora sie z tym, co ma gleboko gdzies w sobie...

Poprosilam, aby obiecal ze gdzies z tym pojdzie, porozmawia... Depresja to powazna sprawa, to nie tylko kwestia bycia szczesliwym przeciez...
Obiecal.
Wiem, ze Tz to bardzo powazny czlowiek, uczciwy i prawdomowny- wiem, ze nie lekcewazylby swojego zdrowia. Ufam mu, ze pojdzie sie leczyc.

Mam jednak tyle pytan, tyle rzeczy chcialabym wyjasnic, nie znam sie na temacie depresji dobrze, ba... prawie wcale. Ha! wiem, jak leczyc ludzi z fobii, wiem jak radzic sobie z wiezniami..ale okazalam sie totalnym dnem jesli chodzi o pomoc wlasnemu TZ.

Nie wiem nawet czy to tylko depresja, on bardzo przezywal rozne sprawy, a inne totalnie lekcewazyl, albo nie okazywal emocji- np. gdy jego Tato zmarl. Ale potrafil sie stresowac moim zwroceniem mu uwagi o cos i moim milczeniem az do tego stopnia, ze wsiadl w auto i pojechal do szpitala, bo nie wiedzial co sie z nim dzieje.

Bardzo chcialabym wiedziec jak mu pomoc.
i tez... bardzo chcialabym wiedziec, czy jesli on te pomoc dostanie, jesli wyjdzie z tego, albo zacznie wychodzic ...czy jest szansa na to, ze nam sie moze udac.
Wiem, ze on mnie bardzo kocha, do tej pory nie moge sie nadziwic, jakie szczescie mialam spotykajac go na swojej drodze, to najwspanialszy czlowiek a takze przyjaciel jakiego znam. Nikt w zyciu mnie tak mocno nie kochal, nikomu tak na mnie nie zalezalo, jak jemu.
Nigdy sobie z tego sprawy wczesniej nie zdawalam do poki go nie stracilam....
Zorbilabym teraz WSZYSTKO aby mu pomoc i abysmy byli razem znowu....
milknchocolate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 09:35   #392
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez umpapumpa Pokaż wiadomość
Musisz wykazywać więcej cierpliwości w kontaktach z dziewczynami, bo być może dlatego był z tym problem i jak mówiłeś preferowałeś przypadkowe znajomości. Telefon jest ok, ale póki co nic o Tobie nie wiem i w ogóle jak u ludzi wygląda takie rozdawanie numerów po zamianie dwóch zdań...
Równie dobrze możesz być z drugiego końca Polski a znajomości na odległość to bardzo kiepska sprawa, bo przerabiałam coś podobnego.

Już nie udawaj takiej niedostępnej następny taki facet może Ci się już nigdy w życiu nie przytrafić. To co, że szuka dziewczyny na forum wizaż.pl?

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Cytat:
Napisane przez milknchocolate Pokaż wiadomość
yhh to bardzo skomplikowane.
chodzil, podobno byl u 2 psychologow wczesniej- ale srednio mu ta terapia pomogla, skonczylo sie wtedy rozwodem z jego zona i ucieczka do nastepnego kraju. Moj TZ nie jest polakiem i kraj w ktorym obecnie mieszkamy nie jest ani jego ani moim rodzinnym krajem.

Przyznal sie, co uwazam juz za wielki sukces, ze wie ze problem lezy w jego psychice, ze nie bedzie szczesliwy jesli sie nie upora sie z tym, co ma gleboko gdzies w sobie...

Poprosilam, aby obiecal ze gdzies z tym pojdzie, porozmawia... Depresja to powazna sprawa, to nie tylko kwestia bycia szczesliwym przeciez...
Obiecal.
Wiem, ze Tz to bardzo powazny czlowiek, uczciwy i prawdomowny- wiem, ze nie lekcewazylby swojego zdrowia. Ufam mu, ze pojdzie sie leczyc.

Mam jednak tyle pytan, tyle rzeczy chcialabym wyjasnic, nie znam sie na temacie depresji dobrze, ba... prawie wcale. Ha! wiem, jak leczyc ludzi z fobii, wiem jak radzic sobie z wiezniami..ale okazalam sie totalnym dnem jesli chodzi o pomoc wlasnemu TZ.

Nie wiem nawet czy to tylko depresja, on bardzo przezywal rozne sprawy, a inne totalnie lekcewazyl, albo nie okazywal emocji- np. gdy jego Tato zmarl. Ale potrafil sie stresowac moim zwroceniem mu uwagi o cos i moim milczeniem az do tego stopnia, ze wsiadl w auto i pojechal do szpitala, bo nie wiedzial co sie z nim dzieje.

Bardzo chcialabym wiedziec jak mu pomoc.
i tez... bardzo chcialabym wiedziec, czy jesli on te pomoc dostanie, jesli wyjdzie z tego, albo zacznie wychodzic ...czy jest szansa na to, ze nam sie moze udac.
Wiem, ze on mnie bardzo kocha, do tej pory nie moge sie nadziwic, jakie szczescie mialam spotykajac go na swojej drodze, to najwspanialszy czlowiek a takze przyjaciel jakiego znam. Nikt w zyciu mnie tak mocno nie kochal, nikomu tak na mnie nie zalezalo, jak jemu.
Nigdy sobie z tego sprawy wczesniej nie zdawalam do poki go nie stracilam....
Zorbilabym teraz WSZYSTKO aby mu pomoc i abysmy byli razem znowu....
Może poprzednie terapie jednak nie był dla niego odpowiednie? Może powinien spróbować jeszcze raz? Tak jak napisałaś, duży sukces, że ma świadomość, że musi szukać pomocy u specjalisty, natomiast samo gadanie też nie pomoże

Mój były ma depresję, ciężkie z nim życie było. Brał leki, potem przestał, stwierdził, że jednak mu nic nie dają. Nic Ci nie doradzę, ponieważ mój nie chciał zmienić siebie ani swojego zachowania.
__________________
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 10:24   #393
kyammi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez milknchocolate Pokaż wiadomość
yhh to bardzo skomplikowane.
chodzil, podobno byl u 2 psychologow wczesniej- ale srednio mu ta terapia pomogla, skonczylo sie wtedy rozwodem z jego zona i ucieczka do nastepnego kraju. Moj TZ nie jest polakiem i kraj w ktorym obecnie mieszkamy nie jest ani jego ani moim rodzinnym krajem.

Przyznal sie, co uwazam juz za wielki sukces, ze wie ze problem lezy w jego psychice, ze nie bedzie szczesliwy jesli sie nie upora sie z tym, co ma gleboko gdzies w sobie...

Poprosilam, aby obiecal ze gdzies z tym pojdzie, porozmawia... Depresja to powazna sprawa, to nie tylko kwestia bycia szczesliwym przeciez...
Obiecal.
Wiem, ze Tz to bardzo powazny czlowiek, uczciwy i prawdomowny- wiem, ze nie lekcewazylby swojego zdrowia. Ufam mu, ze pojdzie sie leczyc.

Mam jednak tyle pytan, tyle rzeczy chcialabym wyjasnic, nie znam sie na temacie depresji dobrze, ba... prawie wcale. Ha! wiem, jak leczyc ludzi z fobii, wiem jak radzic sobie z wiezniami..ale okazalam sie totalnym dnem jesli chodzi o pomoc wlasnemu TZ.

Nie wiem nawet czy to tylko depresja, on bardzo przezywal rozne sprawy, a inne totalnie lekcewazyl, albo nie okazywal emocji- np. gdy jego Tato zmarl. Ale potrafil sie stresowac moim zwroceniem mu uwagi o cos i moim milczeniem az do tego stopnia, ze wsiadl w auto i pojechal do szpitala, bo nie wiedzial co sie z nim dzieje.

Bardzo chcialabym wiedziec jak mu pomoc.
i tez... bardzo chcialabym wiedziec, czy jesli on te pomoc dostanie, jesli wyjdzie z tego, albo zacznie wychodzic ...czy jest szansa na to, ze nam sie moze udac.
Wiem, ze on mnie bardzo kocha, do tej pory nie moge sie nadziwic, jakie szczescie mialam spotykajac go na swojej drodze, to najwspanialszy czlowiek a takze przyjaciel jakiego znam. Nikt w zyciu mnie tak mocno nie kochal, nikomu tak na mnie nie zalezalo, jak jemu.
Nigdy sobie z tego sprawy wczesniej nie zdawalam do poki go nie stracilam....
Zorbilabym teraz WSZYSTKO aby mu pomoc i abysmy byli razem znowu....
Nie pomożesz mu jeśli on sam sobie nie pomoże. Pomijam to że on już znalazł rozwiązanie i stwierdził, że nie jest szczęśliwy z Tobą, jak okrutnie by to nie brzmiało.

Mojego eks też podejrzewalam o depresję, też mówił że nic nie czuje, nie potrafi się cieszyć, nie jest szczęśliwy. I znalazł rozwiązanie, stwierdził że tak ma przy mnie
Wiesz, gdyby chciał być z Tobą, to by nie odchodził, tylko szukał innych rozwiązań. A to jest jak dla mnie takie zrzucenie z siebie odpowiedzialności (bo przecież mam depresję) i zwykła ucieczka od problemu...

Przytulam...
kyammi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 10:35   #394
iwonder
Raczkowanie
 
Avatar iwonder
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 51
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dziewczyny

potrzebuje pilnie rady!

Nie chce zakładać osobnego wątku, gdyż sprawa i tak związana jest z moich eksem. Mianowicie, jakieś 3 tygodnie temu wstępnie się umówiliśmy, aby wręczył mi pewną drobnostkę, którą dla mnie kupił w wakacje. Dopiero teraz, ponieważ wcześniej odmówiłam odebrania prezentu, nie czułabym się komfortowo. W międzyczasie, czyli po kolejnym pół roku znowu o to zagaił. Tak też - zgodziłam się. Jestem pewna, że kompletnie nic do niego nie czuje i to od dawna, śmiało mógłby być moim kolegą, ale nie musiałby, w sensie - nie zabiegam o to. Nie przyjacielem, po prostu znajomym, z którym wyskakuje na piwo raz na kwartał. JEDNAK, kiedy miał okazje się spotkać, całe 2-3 tygodnie wolnego, o którym wiedział, całkowicie zlekceważył sprawę i...zamilkł, zapadł się pod ziemię. Jestem pewna, że na dniach się odezwie o to spotkanie.

Co zrobić? Przyznaję, że trochę mnie to zezłościło. Dla mnie to lekceważenie drugiego człowieka, jego czasu i gdyby to nie był żaden EX tylko znajomy to pewnie bym wygarnęła i powiedziała, że mi się to nie podoba. ALE w tym przypadku nie chce zabrzmieć jak jakaś wariatka, nie chce zabrzmieć jakby to były jakieś "(po)związkowe pretensje". Po prostu strasznie mnie zirytowała ta sytuacja, długo zabiegał o spotkanie, a kiedy w końcu i ja stwierdziłam, że to nie jest taki zły pomysł - milczy. Jakbyście się zachowały? Bez komentarza o sprawie się z nim spotkały? Olały sprawę, nie odpowiedziały i "domyśl się" czy powiedziały swoje? Opcja z olaniem raczej odpada, wydaje mi się, że nie domysliłby się whats going on

Czekam na wasze rady, bo jestem w kropce.
iwonder jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 11:06   #395
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez iwonder Pokaż wiadomość
Dziewczyny

potrzebuje pilnie rady!

Nie chce zakładać osobnego wątku, gdyż sprawa i tak związana jest z moich eksem. Mianowicie, jakieś 3 tygodnie temu wstępnie się umówiliśmy, aby wręczył mi pewną drobnostkę, którą dla mnie kupił w wakacje. Dopiero teraz, ponieważ wcześniej odmówiłam odebrania prezentu, nie czułabym się komfortowo. W międzyczasie, czyli po kolejnym pół roku znowu o to zagaił. Tak też - zgodziłam się. Jestem pewna, że kompletnie nic do niego nie czuje i to od dawna, śmiało mógłby być moim kolegą, ale nie musiałby, w sensie - nie zabiegam o to. Nie przyjacielem, po prostu znajomym, z którym wyskakuje na piwo raz na kwartał. JEDNAK, kiedy miał okazje się spotkać, całe 2-3 tygodnie wolnego, o którym wiedział, całkowicie zlekceważył sprawę i...zamilkł, zapadł się pod ziemię. Jestem pewna, że na dniach się odezwie o to spotkanie.

Co zrobić? Przyznaję, że trochę mnie to zezłościło. Dla mnie to lekceważenie drugiego człowieka, jego czasu i gdyby to nie był żaden EX tylko znajomy to pewnie bym wygarnęła i powiedziała, że mi się to nie podoba. ALE w tym przypadku nie chce zabrzmieć jak jakaś wariatka, nie chce zabrzmieć jakby to były jakieś "(po)związkowe pretensje". Po prostu strasznie mnie zirytowała ta sytuacja, długo zabiegał o spotkanie, a kiedy w końcu i ja stwierdziłam, że to nie jest taki zły pomysł - milczy. Jakbyście się zachowały? Bez komentarza o sprawie się z nim spotkały? Olały sprawę, nie odpowiedziały i "domyśl się" czy powiedziały swoje? Opcja z olaniem raczej odpada, wydaje mi się, że nie domysliłby się whats going on

Czekam na wasze rady, bo jestem w kropce.
Nic do faceta nie czujesz, ale lecisz przyjmowac od niego prezenty? Lol. A ja myslalam, ze samo widywanie sie z bylym jest szczytem glupoty, ale widac mozna sie z eksem widywac i prezenciki od niego przyjmowac :p
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 11:26   #396
iwonder
Raczkowanie
 
Avatar iwonder
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 51
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Nic do faceta nie czujesz, ale lecisz przyjmowac od niego prezenty? Lol. A ja myslalam, ze samo widywanie sie z bylym jest szczytem glupoty, ale widac mozna sie z eksem widywac i prezenciki od niego przyjmowac :p


naprawdę cie to dziwi? Spędziliśmy ze sobą 3 lata, nie rozstaliśmy się w wielkim gniewie, nie unikamy się, mamy wspólnych znajomych i znamy się mimo wszystko jak łyse konie, stąd też jego upominek dla mnie, które jawnie ma się do moich zainteresowań. Zresztą, nawet gdyby to byłby samochód, jaka to różnica? Nie o to pytałam
Dla mnie szczytem głupoty jest podejście jakie prezentujesz uważając, że nawet spotkanie (!) z eksem jest tak strasznie głupie. Tak się składa, że istnieją różne relacje między ludźmi, nie wszyscy wylewają swoje żale i roztrząsają niesprawiedliwości nad rozpadem związku na forum ;-) ludzie się rozchodzą, taka kolej rzeczy, nie zawsze towarzyszy temu dramat.
iwonder jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 11:30   #397
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez iwonder Pokaż wiadomość
naprawdę cie to dziwi? Spędziliśmy ze sobą 3 lata, nie rozstaliśmy się w wielkim gniewie, nie unikamy się, mamy wspólnych znajomych i znamy się mimo wszystko jak łyse konie, stąd też jego upominek dla mnie, które jawnie ma się do moich zainteresowań. Zresztą, nawet gdyby to byłby samochód, jaka to różnica? Nie o to pytałam
Dla mnie szczytem głupoty jest podejście jakie prezentujesz uważając, że nawet spotkanie (!) z eksem jest tak strasznie głupie. Tak się składa, że istnieją różne relacje między ludźmi, nie wszyscy wylewają swoje żale i roztrząsają niesprawiedliwości nad rozpadem związku na forum ;-) ludzie się rozchodzą, taka kolej rzeczy, nie zawsze towarzyszy temu dramat.
Ale po co chcesz przyjmowac prezenty od obcego juz faceta? Ja bym mu zadnej awantury nie urzadzala, bo facet sobie pomysli, zes jakas wariatka, urzadzajac bylemu jazde, ze nie spotkal sie z toba, aby ci dac prezencik.
Z kilkoma eksami rozstawalam sie bez dramatow, ale w dalszym ciagu ten kontakt sie rozchodzil, bo oni nic juz dla mnie nie znaczyli. W ogole abstrakt art, ze ktorys by zadzwonil: a sluchaj, auto bym ci kupil. A ja na to: oh oczywiscie, biore od reki. :p
Jak dla mnie jedyna opcja na wyjscie z tego z twarza jest olanie.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-02-22, 11:32   #398
iwonder
Raczkowanie
 
Avatar iwonder
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 51
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

zdublowałam post, sorry za zamieszanie.

Może twoje kontakty się rozchodziły, cokolwiek to znaczy. My ciągle potrafimy ze sobą normalnie porozmawiać, gdy się spotkamy. Nie jest abstrakcją to, że, tak jak napisałaś, "zadzwoni". Z tym samochodem to było jawne przejaskrawienie, po prostu uczepiłaś się prezentu, a nie pytałam o to czy go przyjąć czy nie tylko jak się zachować względem spotkania. Co do prezentu, jest on kupiony, była to niespodzianka, początkowo go nie przyjęłam, bo wydawało mi się to dziwne, ale stało się - prezent jest nadal, nie zniknął, nie został wydany komu innemu albo przywłaszczony sobie, więc tak - odbiorę go.

DO MERITUM:

Zgadzam się mimo wszystko, że zrobienie afery to wariactwo. Jestem wybuchową osobą, łatwo się irytuje, denerwuje, cokolwiek, więc dałabym przynajmniej upust emocjom ;-) (hehe)

Edytowane przez iwonder
Czas edycji: 2015-02-22 o 11:38
iwonder jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 11:35   #399
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez iwonder Pokaż wiadomość
naprawdę cie to dziwi? Spędziliśmy ze sobą 3 lata, nie rozstaliśmy się w wielkim gniewie, nie unikamy się, mamy wspólnych znajomych i znamy się mimo wszystko jak łyse konie, stąd też jego upominek dla mnie, które jawnie ma się do moich zainteresowań. Zresztą, nawet gdyby to byłby samochód, jaka to różnica? Nie o to pytałam
Dla mnie szczytem głupoty jest podejście jakie prezentujesz uważając, że nawet spotkanie (!) z eksem jest tak strasznie głupie. Tak się składa, że istnieją różne relacje między ludźmi, nie wszyscy wylewają swoje żale i roztrząsają niesprawiedliwości nad rozpadem związku na forum ;-) ludzie się rozchodzą, taka kolej rzeczy, nie zawsze towarzyszy temu dramat.

edit.

poza tym skąd wniosek, że "lece po prezenciki" ? Wydajesz się bardzo sfrustrowana poprzez użycie tak pejoratywnych określeń, a z twojej kompletnie niepomocnej wypowiedzi wynika tylko szydera, swoją drogą - bezpodstawna.
Skoro po pol roku zgodzilas sie z nim spotkac, aby dal ci prezent to jak ci sie wydaje co facet sobie pomysli:
a) zalezy jej tylko na prezencie
b) napewno chce tylko wypic ze mna kawe i nawet nie mysli o jakicholwiek prezentach

Nie jestem sfrustrowana, jestem ironiczna Moze tez nieco zlosliwa, ale coz takie zycie, ze nie wszyscy wiecznie sa mili.
Rady udzielilam: ja bym olala, bo czulabym, ze sie upokarzam urzadzajac mu o to awanture.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 11:42   #400
akswonillam
Raczkowanie
 
Avatar akswonillam
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez iwonder Pokaż wiadomość
Dziewczyny

potrzebuje pilnie rady!

Nie chce zakładać osobnego wątku, gdyż sprawa i tak związana jest z moich eksem. Mianowicie, jakieś 3 tygodnie temu wstępnie się umówiliśmy, aby wręczył mi pewną drobnostkę, którą dla mnie kupił w wakacje. Dopiero teraz, ponieważ wcześniej odmówiłam odebrania prezentu, nie czułabym się komfortowo. W międzyczasie, czyli po kolejnym pół roku znowu o to zagaił. Tak też - zgodziłam się. Jestem pewna, że kompletnie nic do niego nie czuje i to od dawna, śmiało mógłby być moim kolegą, ale nie musiałby, w sensie - nie zabiegam o to. Nie przyjacielem, po prostu znajomym, z którym wyskakuje na piwo raz na kwartał. JEDNAK, kiedy miał okazje się spotkać, całe 2-3 tygodnie wolnego, o którym wiedział, całkowicie zlekceważył sprawę i...zamilkł, zapadł się pod ziemię. Jestem pewna, że na dniach się odezwie o to spotkanie.

Co zrobić? Przyznaję, że trochę mnie to zezłościło. Dla mnie to lekceważenie drugiego człowieka, jego czasu i gdyby to nie był żaden EX tylko znajomy to pewnie bym wygarnęła i powiedziała, że mi się to nie podoba. ALE w tym przypadku nie chce zabrzmieć jak jakaś wariatka, nie chce zabrzmieć jakby to były jakieś "(po)związkowe pretensje". Po prostu strasznie mnie zirytowała ta sytuacja, długo zabiegał o spotkanie, a kiedy w końcu i ja stwierdziłam, że to nie jest taki zły pomysł - milczy. Jakbyście się zachowały? Bez komentarza o sprawie się z nim spotkały? Olały sprawę, nie odpowiedziały i "domyśl się" czy powiedziały swoje? Opcja z olaniem raczej odpada, wydaje mi się, że nie domysliłby się whats going on

Czekam na wasze rady, bo jestem w kropce.

A ja chyba nie rozumiem co Cię zezloscilo. Sama napisałaś, że umawialiscie się wstępnie. Co to znaczy wstępnie "jakoś niedługo się zgadamy"? Może facet ma teraz inne rzeczy na głowie.

Poza tym sama napisałaś, że pewnie na dniach się odezwie. W czym jest problem?
__________________
Było: 75 kg

Jest: 64.3 kg

Będzie: 59 kg

Edytowane przez akswonillam
Czas edycji: 2015-02-22 o 11:45
akswonillam jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 11:48   #401
iwonder
Raczkowanie
 
Avatar iwonder
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 51
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Skoro po pol roku zgodzilas sie z nim spotkac, aby dal ci prezent to jak ci sie wydaje co facet sobie pomysli:
a) zalezy jej tylko na prezencie
b) napewno chce tylko wypic ze mna kawe i nawet nie mysli o jakicholwiek prezentach

Nie jestem sfrustrowana, jestem ironiczna Moze tez nieco zlosliwa, ale coz takie zycie, ze nie wszyscy wiecznie sa mili.
Rady udzielilam: ja bym olala, bo czulabym, ze sie upokarzam urzadzajac mu o to awanture.

ale się uczepiłaś tego prezentu. Szczerze wątpie, żeby facet, który proponuje kolejny raz wręczenie tego drobiazgu szedł na spotkanie z myślą "AHA, W KOŃCU PRZYJEŁA PREZENT, W GŁOWIE JEJ SAME PREZENTY! CO ZA MENDA."

dobra, dzięki za radę, chyba nie do końca jesteś w stanie zrozumieć sytuacje albo twoja złośliwa natura daje o sobie znać [COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Cytat:
Napisane przez akswonillam Pokaż wiadomość
A ja chyba nie rozumiem co Cię zezloscilo. Sama napisałaś, że umawialiscie się wstępnie. Co to znaczy wstępnie "jakoś niedługo się zgadamy"? Może facet ma teraz inne rzeczy na głowie.

Poza tym sama napisałaś, że pewnie na dniach się odezwie. W czym jest problem?
Zezłościła mnie ta niesłowność, nie byliśmy umówieni konkretnie na dany dzień, jasne było, że mieliśmy się spotkać w ciągu ubiegłych 3 tygodni, a on sprawę olał. Stąd też mój dylemat, czy olać sprawę i dać sobie siana z pretensjami, w końcu nie mamy żadnych zobowiązań wobec siebie, czy zareagować inaczej
iwonder jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-22, 11:50   #402
pacjent82
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 29
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Zostawić na chwilę kobiety same w jednym pokoju i zaraz się pozabijają nawzajem
pacjent82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 12:18   #403
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez iwonder Pokaż wiadomość
Zezłościła mnie ta niesłowność, nie byliśmy umówieni konkretnie na dany dzień, jasne było, że mieliśmy się spotkać w ciągu ubiegłych 3 tygodni, a on sprawę olał. Stąd też mój dylemat, czy olać sprawę i dać sobie siana z pretensjami, w końcu nie mamy żadnych zobowiązań wobec siebie, czy zareagować inaczej
Odpowiedź na Twój problem jest jedna: też olać

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Cytat:
Napisane przez pacjent82 Pokaż wiadomość
Zostawić na chwilę kobiety same w jednym pokoju i zaraz się pozabijają nawzajem
a Ty tutaj pełnisz jakąś funkcję komentatora?
__________________
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 12:43   #404
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Ale po co chcesz przyjmowac prezenty od obcego juz faceta? Ja bym mu zadnej awantury nie urzadzala, bo facet sobie pomysli, zes jakas wariatka, urzadzajac bylemu jazde, ze nie spotkal sie z toba, aby ci dac prezencik.
Z kilkoma eksami rozstawalam sie bez dramatow, ale w dalszym ciagu ten kontakt sie rozchodzil, bo oni nic juz dla mnie nie znaczyli. W ogole abstrakt art, ze ktorys by zadzwonil: a sluchaj, auto bym ci kupil. A ja na to: oh oczywiscie, biore od reki. :p
Jak dla mnie jedyna opcja na wyjscie z tego z twarza jest olanie.
No ja tak samo myślę. Coś mi tu nie pasuje kompletnie. Masakra. Sytuacja jak z bajki Nie wyobrażam sobie. Pal licho, że to eks. Wyobrażacie sobie, że dzwoni Wasza eks przyjaciółka czy przyjaciel z kim nie macie kontaktu prawie w ogóle i mówi "Ej, spotkamy się na kawę? Mam dla Ciebie prezent"? Ja sobie tego nie wyobrażam

Też mnie to dziwi, więc popieram TheUnlike
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 18:22   #405
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Jak dziewczyny Wasze samopoczucie?
__________________
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 18:32   #406
aneidra
catsanova
 
Avatar aneidra
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 577
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Ja wczoraj byłam u wujostwa i mama z ciocią oglądały płyty z wesela siostrzenicy tej cioci i tak jakoś trochę smutno się zrobiło...

Po samym rozstaniu to ani nie tęsknię, ani mi smutno nie jest... Tak w ogóle to na początku fajnie było, ale potem zaczęły cichaczem wychodzić pewne rzeczy i stwierdziłam, że nie zostanę niańką i postanowiłam, że koniec.
__________________
You'll become one of those hunchbacked, lonely old men, sitting in the corner of a crowded cafe,
mumbling to yourself ''My ass is twitching. You people make my ass twitch''.

Edytowane przez aneidra
Czas edycji: 2015-02-22 o 18:33
aneidra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 20:19   #407
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

wczoraj przeżyłam jakieś załamanie nerwowe... nie wiem czemu uroiłam sobie, że ex'owi uda się znowu namydlić oczy moim bliskim przyjaciołom tak jak wcześniej, kiedy nie wiedzieli o 3/4 jego "uczynkach", jaki to on biedny poszkodowany, jak cały los przeciwko jemu... i ogólnie jakiegoś doła złapałam
dzisiaj, po przespaniu się z tym wiem, że to jest bezpodstawne, nie po tym, co wyszło, już teraz każdy wie, jak on potrafi kłamać, bo swoim zachowaniem skrzywdził nie tylko mnie nie tylko mnie okłamywał i wydawał się taaaki idealny

dobrze, że już po przerwie między semestrami, teraz zamierzam zawrócić sobie głowę przede wszystkim nauką, hobby, moimi najbliższymi i w ten sposób mam nadzieję wyleczyć większość ran
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 20:55   #408
milknchocolate
Raczkowanie
 
Avatar milknchocolate
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 32
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dziewczyny,

Jeszcze rano pisalam tu o depresji ex'a ( jezu jak to brzmi...ex..) martwilam sie, szukalam pomocy...

Dzis z nim ponownie rozmawialam, nie wytrzymalam i powiedzialam ze przeciez jesli on potrzebuje pomocy to ja bede z nim, blabla...

oj wyszlo...w koncu mi przedstawil czarno na bialym..
ze juz od ponad roku nie chcial ze mna byc, ze stresowaly go nasze klotnie, ze mnie nie zostawil wczesniej, bo nie mialam pracy i bylam w nieciekawej sytuacji i bal sie jak sobie z tym poradze, bedac z daleka od domu.
Czyli byl ze mna z litosci.
i tu uwaga... wisienka na torcie: ze kochac sie ze mna nie chcial, bo nie czul pozadania. bo dla niego seks to pozadanie bardziej a nie milosc. dla niego to taki " turn off" kobieta smutna, zdolowana, taka o ktorej sie mysli, ze jest krucha...
bo odkad bylam zdolowana i smutna, albo sie klocilismy to mu sie odechcialo. staral sie, ale bylo ciezko. a ja glupia myslalam, ze to ta jego depresja...
ze teraz, jak dostalam nowa prace, myslal ze zacznie nam sie ukladac- ja bylam przekonana ze sie zaczelo, w moim mniemaniu tak naprawde bylo!- to jednak on sie zorientowal, ze to jednak za pozno dla nas, ze on nadal sie stresuje klotniami, ze dalej nie moze odnalezc tego pozadania.

dostalam mlotem w glowe. myslaam, ze umre jak to czytalam.
czytalam, bo odkad sie wyprowadzil nie mial odwagi mi tego powiedziec wwprost, bo ..bardzo go boli na sama mysl, ze musialby tu przyjsc, do naszego mieszkania.
a ja tu do cholery sie musze budzic codziennie w naszym lozku!

plus dzis moi znajomi spotkali go na miescie- wcale nie wygladal na takiego smutnego i zmartwionego.
owszem, trzeba mu przyznac, nie zdradzal mnie i wiem ze nie szuka nowej laski od razu- choc..co ja moge wiedziec, juz sie rozczarowalam dzis, bo myslalam, ze jest kims inym ...



Nie wiem czy umiem sobie z tym radzic, dziewczyny.
raz wpadlam w furie, wywalilam reszte jego rzeczy, ktorych nie zdazyl lub zapomnial wziac z mieszkania do jego pokoju w ktorym mial biuro.
pozniej sie poryczalam i modlilam sie w duchu, aby to wszystko nie byla prawda, aby to byla tylko przerwa i aby wrocil....
pozniej zaczelm rozmawiac z przyjaciolka i swobodnie przeszlam na temat zmiany fryzury....

i to wszystko w ciagu 3h.
Wy tez tak macie??

Jak dlugo radzilyscie sobie z takimi rozstaniami, kiedy...tak naprawde nie ma od poczatku zadnej nienawisci, bo ja nie jestem na nieo w sumie zla, jest mi tylko okropnie przykro...i NIESTETY, ale ciagle mam nadzieje...
mimo to, ze wiem ze on jest zdecydowany i ze wie czego chce...ale mam nadzieje, ze jak pomieszka sam pol roku, jak zobaczy ze ja sobie radze w pracy, jestem szczesliwa, to zateskni. bedzie chcial sprobowac znowu.
wiem, zalosne to, co pisze.
baba kolo 30-tki a pisze jak glupia nastolatka po raz pierwszy zakochana....

Edytowane przez milknchocolate
Czas edycji: 2015-02-22 o 20:58
milknchocolate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-22, 22:32   #409
apolonja
Raczkowanie
 
Avatar apolonja
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 380
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Tak, też tak mam. W ciągu godziny potrafię być wściekła, potem szczęśliwa, potem znów zła, potem jest mi przykro i mam ochotę zadzwonić do exa, potem sobie jednak tłumaczę, że to NIE MA sensu i mi przechodzi.

Coż, słabo wyszło, że nie powiedział Ci o wszystkim od razu. Musisz zacisnąć zęby i iść do przodu, po prostu.
Ta "nadzieja" kiedyś Ci przejdzie, gwarantuję. Po rozstaniu zawsze człowiek ją ma, z czasem sobie jednak uświadamia, że w sumie to sobie świetnie radzi.
Trzymaj się kochana i nie załamuj. A jak jesteś wściekła, czy smutna, to nie dzwoń do exa. Zadzwoń do kogoś bliskiego i się wygadaj. Albo na wizażu. To zawsze pomaga
__________________
apolonja jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-23, 00:19   #410
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez karola008 Pokaż wiadomość
Jak wygladalaby wasza rekcja na scenkę: wychodzicie z pubu ze swoim za reke, on idzie z tyłu, ogladacie sie do niego tak po prostu i widzicie jak on bardzo (w sensie znam ten jego usmieszek, jak flirtuje) usmiecha sie do jakiejs dziewczyny ktora siedzi pod sciana.
Wychodzicie ok pytacie kto to bo myslicie ze to znajoma, on Wam odpowiada ze nie wie ale sie ładnie usmiechneła to tez sie usmiechnął
bo nie wiem jak to odebrać
A Ty się nie uśmiechasz nigdy do ludzi?
Cytat:
Napisane przez iwonder Pokaż wiadomość
Mianowicie, jakieś 3 tygodnie temu wstępnie się umówiliśmy, aby wręczył mi pewną drobnostkę, którą dla mnie kupił w wakacje. Dopiero teraz, ponieważ wcześniej odmówiłam odebrania prezentu, nie czułabym się komfortowo.
Dziwna jest Wasza relacja. Spinasz się nie wiadomo o co.
Niby taka zdrowa porozstaniowa relacja, ale odmówiłaś przyjęcia drobnego prezentu.
Zdecyduj się, czego chcesz.
Cytat:
Napisane przez iwonder Pokaż wiadomość
kiedy miał okazje się spotkać, całe 2-3 tygodnie wolnego, o którym wiedział, całkowicie zlekceważył sprawę i...zamilkł, zapadł się pod ziemię. Jestem pewna, że na dniach się odezwie o to spotkanie.
Widocznie mu nie zależy.
Cytat:
Napisane przez iwonder Pokaż wiadomość
Przyznaję, że trochę mnie to zezłościło. Dla mnie to lekceważenie drugiego człowieka, jego czasu i gdyby to nie był żaden EX tylko znajomy to pewnie bym wygarnęła i powiedziała, że mi się to nie podoba. ALE w tym przypadku nie chce zabrzmieć jak jakaś wariatka, nie chce zabrzmieć jakby to były jakieś "(po)związkowe pretensje".
Masz rację, wymówki brzmiałyby słabo. Nie rozumiem, czemu się z nim nie umówiłaś na konkretny termin, tylko księżniczkujesz, czekasz, schizujesz się.
Cytat:
Napisane przez iwonder Pokaż wiadomość
Po prostu strasznie mnie zirytowała ta sytuacja, długo zabiegał o spotkanie, a kiedy w końcu i ja stwierdziłam, że to nie jest taki zły pomysł - milczy. Jakbyście się zachowały? Bez komentarza o sprawie się z nim spotkały? Olały sprawę, nie odpowiedziały i "domyśl się" czy powiedziały swoje? Opcja z olaniem raczej odpada, wydaje mi się, że nie domysliłby się whats going on
Nie jesteście parą ani bliższymi znajomymi, a oczekujesz od niego zaangażowania i konsekwencji. Jesteś dorosła - jak chcesz się spotkać, to mu to zaproponuj.

Przyjaźnię się bądź koleguję ze swoimi eksami i Twoje dylematy są mi obce, bo traktujemy siebie wzajemnie tak jak każdego innego znajomego. Czy drobny upominek jest warty czasu straconego na rozkminy?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-23, 10:38   #411
kyammi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 18
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez milknchocolate Pokaż wiadomość
Dziewczyny,

Jeszcze rano pisalam tu o depresji ex'a ( jezu jak to brzmi...ex..) martwilam sie, szukalam pomocy...

Dzis z nim ponownie rozmawialam, nie wytrzymalam i powiedzialam ze przeciez jesli on potrzebuje pomocy to ja bede z nim, blabla...

oj wyszlo...w koncu mi przedstawil czarno na bialym..
ze juz od ponad roku nie chcial ze mna byc, ze stresowaly go nasze klotnie, ze mnie nie zostawil wczesniej, bo nie mialam pracy i bylam w nieciekawej sytuacji i bal sie jak sobie z tym poradze, bedac z daleka od domu.
Czyli byl ze mna z litosci.
i tu uwaga... wisienka na torcie: ze kochac sie ze mna nie chcial, bo nie czul pozadania. bo dla niego seks to pozadanie bardziej a nie milosc. dla niego to taki " turn off" kobieta smutna, zdolowana, taka o ktorej sie mysli, ze jest krucha...
bo odkad bylam zdolowana i smutna, albo sie klocilismy to mu sie odechcialo. staral sie, ale bylo ciezko. a ja glupia myslalam, ze to ta jego depresja...
ze teraz, jak dostalam nowa prace, myslal ze zacznie nam sie ukladac- ja bylam przekonana ze sie zaczelo, w moim mniemaniu tak naprawde bylo!- to jednak on sie zorientowal, ze to jednak za pozno dla nas, ze on nadal sie stresuje klotniami, ze dalej nie moze odnalezc tego pozadania.

dostalam mlotem w glowe. myslaam, ze umre jak to czytalam.
czytalam, bo odkad sie wyprowadzil nie mial odwagi mi tego powiedziec wwprost, bo ..bardzo go boli na sama mysl, ze musialby tu przyjsc, do naszego mieszkania.
a ja tu do cholery sie musze budzic codziennie w naszym lozku!

plus dzis moi znajomi spotkali go na miescie- wcale nie wygladal na takiego smutnego i zmartwionego.
owszem, trzeba mu przyznac, nie zdradzal mnie i wiem ze nie szuka nowej laski od razu- choc..co ja moge wiedziec, juz sie rozczarowalam dzis, bo myslalam, ze jest kims inym ...



Nie wiem czy umiem sobie z tym radzic, dziewczyny.
raz wpadlam w furie, wywalilam reszte jego rzeczy, ktorych nie zdazyl lub zapomnial wziac z mieszkania do jego pokoju w ktorym mial biuro.
pozniej sie poryczalam i modlilam sie w duchu, aby to wszystko nie byla prawda, aby to byla tylko przerwa i aby wrocil....
pozniej zaczelm rozmawiac z przyjaciolka i swobodnie przeszlam na temat zmiany fryzury....

i to wszystko w ciagu 3h.
Wy tez tak macie??

Jak dlugo radzilyscie sobie z takimi rozstaniami, kiedy...tak naprawde nie ma od poczatku zadnej nienawisci, bo ja nie jestem na nieo w sumie zla, jest mi tylko okropnie przykro...i NIESTETY, ale ciagle mam nadzieje...
mimo to, ze wiem ze on jest zdecydowany i ze wie czego chce...ale mam nadzieje, ze jak pomieszka sam pol roku, jak zobaczy ze ja sobie radze w pracy, jestem szczesliwa, to zateskni. bedzie chcial sprobowac znowu.
wiem, zalosne to, co pisze.
baba kolo 30-tki a pisze jak glupia nastolatka po raz pierwszy zakochana....
Mnie jeszcze nie przeszło całkiem, aczkolwiek jest dużo lepiej. Minęły 3 miesiące. Sytuacja podobna trochę :/

Ale wiesz, serio, jak ktoś ma w związku problem i zamiast pogadać tylko czeka i patrzy czy mu przejdzie no to sorry. Samo z siebie nic się nie zmienia i nikt nikomu w myślach nie czyta.
kyammi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-23, 14:37   #412
TancerzTango
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 476
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez pacjent82 Pokaż wiadomość
Co tu trudnego do zrozumienia? Facet to prosta konstrukcja. Wystarczy go słuchać i robić to co każe i masz same profity: będzie nosił Cię na rękach, zrobi dobrze ustami, a jak bogaty to zabierze w daleką podróż, przewiezie porszakiem lub motocyklem, albo kupi drogi naszyjnik.
Witać kolego, że znasz się na tym. Tylko, pomyliłeś fora. Zacznij się udzielać na PorscheClub. Tam szybciej poznasz faceta, który będzie robił Tobie wszystko co opisałeś powyżej.

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Cytat:
Napisane przez iwonder Pokaż wiadomość
JEDNAK, kiedy miał okazje się spotkać, całe 2-3 tygodnie wolnego, o którym wiedział, całkowicie zlekceważył sprawę i...zamilkł, zapadł się pod ziemię. Jestem pewna, że na dniach się odezwie o to spotkanie.

Co zrobić? Przyznaję, że trochę mnie to zezłościło. Dla mnie to lekceważenie drugiego człowieka.
Koleżanko pewnie jak byliście parą to takie rzeczy, że Ty się na coś nastawiłaś a on zrobił inaczej były częstsze i dlatego ta sprawa tak Cię irytuje. Tutaj niestety problemem jest to, że Ty się nastawiłaś, że on odezwie się w ciągu najbliższych dni/tygodni, on tak nie zrobił i czujesz się urażona.

Przemyśl tą sprawę na spokojnie, nastaw się, że choćby nigdy się nie odezwał to nie ma to znaczenia i nie wpływa to na Twoje samopoczucie. On może bawi się z Tobą w kotka i myszkę, próbuje zwrócić na siebie Twoją uwagę a potem ucieka, tak aby Twoje myśli skupiały się na nim.
To w co on gra nie jest fair - ale to tylko Twój EX
TancerzTango jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-23, 15:13   #413
iwonder
Raczkowanie
 
Avatar iwonder
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 51
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez TancerzTango Pokaż wiadomość
Witać kolego, że znasz się na tym. Tylko, pomyliłeś fora. Zacznij się udzielać na PorscheClub. Tam szybciej poznasz faceta, który będzie robił Tobie wszystko co opisałeś powyżej.

---------- Dopisano o 15:37 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------



Koleżanko pewnie jak byliście parą to takie rzeczy, że Ty się na coś nastawiłaś a on zrobił inaczej były częstsze i dlatego ta sprawa tak Cię irytuje. Tutaj niestety problemem jest to, że Ty się nastawiłaś, że on odezwie się w ciągu najbliższych dni/tygodni, on tak nie zrobił i czujesz się urażona.

Przemyśl tą sprawę na spokojnie, nastaw się, że choćby nigdy się nie odezwał to nie ma to znaczenia i nie wpływa to na Twoje samopoczucie. On może bawi się z Tobą w kotka i myszkę, próbuje zwrócić na siebie Twoją uwagę a potem ucieka, tak aby Twoje myśli skupiały się na nim.
To w co on gra nie jest fair - ale to tylko Twój EX
BINGO nie potrafiłam tego ubrać w słowa, wyręczyłeś mnie i masz racje -w tym sęk. Taka powtórka z rozrywki jak byliśmy razem, stąd to rozczarowanie i irytacja.
iwonder jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-23, 22:39   #414
akswonillam
Raczkowanie
 
Avatar akswonillam
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 182
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dziewczyny, ostatnio mnie naszła pewna obawa. Mianowicie, kochamy tych naszych eksów, którzy nas porzucili i co sprawia, że przestajemy? Czas? Czy wgl kiedykolwiek przestaniemy tak całkowicie kochać?

I w momencie gdy pojawia się ktoś nowy, to ta nowa miłość wypiera resztki tej starej? Jak to jest?

Pytam, bo mój związek z exem był pierwszy, jaki miałam i trochę mam obawę jak wygląda tworzenie kolejnego związku. Nie porównuje się tych dwóch osób? Ta poprzednia wielka miłość nie daje w nowym związku jakoś o sobie znać?

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

I sprawdziło się u Was, że ten pierwszy poważny związek, ta pierwsza miłość była tą najsilniejszą?
__________________
Było: 75 kg

Jest: 64.3 kg

Będzie: 59 kg
akswonillam jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-23, 22:57   #415
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez akswonillam Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ostatnio mnie naszła pewna obawa. Mianowicie, kochamy tych naszych eksów, którzy nas porzucili i co sprawia, że przestajemy? Czas? Czy wgl kiedykolwiek przestaniemy tak całkowicie kochać?

I w momencie gdy pojawia się ktoś nowy, to ta nowa miłość wypiera resztki tej starej? Jak to jest?

Pytam, bo mój związek z exem był pierwszy, jaki miałam i trochę mam obawę jak wygląda tworzenie kolejnego związku. Nie porównuje się tych dwóch osób? Ta poprzednia wielka miłość nie daje w nowym związku jakoś o sobie znać?

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

I sprawdziło się u Was, że ten pierwszy poważny związek, ta pierwsza miłość była tą najsilniejszą?
Nie. Wspominam pierwszego Tz z sentymentem, ale nic z uczuc nie zostalo, a pamietam jak rozpaczalam, kiedy mnie zostawil.
Moim zdaniem kiedy czlowiek chetnie i swiadomie wchodzi w kolejny zwiazek, to zakochanie jest na tyle silne, ze eksi wydaja sie odlegla przeszlosci. A przynajmniej ja zwykle wchodzilam w zwiazku dopiero po zdobyciu tego poczucia, ze ten facet nic juz dla mnie nie znaczy. Uplywajacy czas zaciera takie sprawy i odbiera te uczucia. Ja np. nie wierze w jedna "prawdziwa" milosc po ktorej juz by nic prawdziwego nie czekalo. Czlowiek to takie stworzenie, ktore potrafi kochac wielokrotnie.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-23, 23:14   #416
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez akswonillam Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ostatnio mnie naszła pewna obawa. Mianowicie, kochamy tych naszych eksów, którzy nas porzucili i co sprawia, że przestajemy? Czas? Czy wgl kiedykolwiek przestaniemy tak całkowicie kochać?

I w momencie gdy pojawia się ktoś nowy, to ta nowa miłość wypiera resztki tej starej? Jak to jest?

Pytam, bo mój związek z exem był pierwszy, jaki miałam i trochę mam obawę jak wygląda tworzenie kolejnego związku. Nie porównuje się tych dwóch osób? Ta poprzednia wielka miłość nie daje w nowym związku jakoś o sobie znać?

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

I sprawdziło się u Was, że ten pierwszy poważny związek, ta pierwsza miłość była tą najsilniejszą?
też się dołączam do pytania - jestem w podobnej sytuacji i także się zastanawiam jak to jest..
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-24, 02:40   #417
smitten
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 91
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Hej dziewczyny, pisałam niedawno, że wróciłam do eksa na miesiąc w grudniu...ale chyba nic mnie to nie nauczyło, bo napisałam do niego w weekend, ale mnie olal, powiedzial, ze jest chory...ale kto wie, czy to prawda. I wreszcie juz do mnie dotarło...Po tym jak wrocilam do niego i się na nim znowu przejechałam, jak nie potrafiłam go nawet już traktować jak tego chłopaka, w którym byłam zakochana a i on przyznał, że nie czuje tego samego i mnie olewał ciągle to powinnam była już wtedy dac sobie spokoj. Jednak lepiej pozno niz wcale
Właściwie dopiero teraz zrozumiałam, że wiedział jak za nim latam i nie musi się nic starać, a ja i tak wszystko mu wybacze. Nawet bym się nie zdziwiła, gdyby to był dla niego powrot z nudow i braku laku patrząc jak mnie traktował...
Jednak po odmowie i tym jaki był zimny i urwał rozmowe, uznałam, że powinnam, już to oddzielić grubą kreską...bo nie wiem co ja miałam w głowie skoro jeszcze umialam napisac :P Ciagle ta głupia nadzieja, ze chociaz mnie przeprosi, że zostawił mnie bez słowa po tym jak ja dałam mu drugą szansę, nie dawała mi iśc do przodu, ale skonczylo sie juz moje czekanie. Czuje, że od teraz może być tylko lepiej!

Edytowane przez smitten
Czas edycji: 2015-02-24 o 17:53
smitten jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-24, 05:26   #418
MissScareAll
Zakorzenienie
 
Avatar MissScareAll
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wawa i okolice
Wiadomości: 9 778
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Nie. Wspominam pierwszego Tz z sentymentem, ale nic z uczuc nie zostalo, a pamietam jak rozpaczalam, kiedy mnie zostawil.
Moim zdaniem kiedy czlowiek chetnie i swiadomie wchodzi w kolejny zwiazek, to zakochanie jest na tyle silne, ze eksi wydaja sie odlegla przeszlosci. A przynajmniej ja zwykle wchodzilam w zwiazku dopiero po zdobyciu tego poczucia, ze ten facet nic juz dla mnie nie znaczy. Uplywajacy czas zaciera takie sprawy i odbiera te uczucia. Ja np. nie wierze w jedna "prawdziwa" milosc po ktorej juz by nic prawdziwego nie czekalo. Czlowiek to takie stworzenie, ktore potrafi kochac wielokrotnie.
Zazdroszczę, ja nie mam takiej umiejętności. Jeśli raz kochałam, nawet 10 lat temu, to zostaje to ze mną na zawsze i powoduje tylko komplikacje w przyszłym życiu. Widać to indywidualna sprawa. Ja akurat wchodzę w relacje z wielkim dystansem, długo nabieram zaufania i pewności i mam mało naprawdę bliskich osób, podchodzę do tego bardzo poważnie i jeśli ktoś już dostał się do mojego życia, to nie potrafię tak po prostu go usunąć.

---------- Dopisano o 06:26 ---------- Poprzedni post napisano o 06:23 ----------

Cytat:
Napisane przez akswonillam Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ostatnio mnie naszła pewna obawa. Mianowicie, kochamy tych naszych eksów, którzy nas porzucili i co sprawia, że przestajemy? Czas? Czy wgl kiedykolwiek przestaniemy tak całkowicie kochać?

I w momencie gdy pojawia się ktoś nowy, to ta nowa miłość wypiera resztki tej starej? Jak to jest?

Pytam, bo mój związek z exem był pierwszy, jaki miałam i trochę mam obawę jak wygląda tworzenie kolejnego związku. Nie porównuje się tych dwóch osób? Ta poprzednia wielka miłość nie daje w nowym związku jakoś o sobie znać?

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

I sprawdziło się u Was, że ten pierwszy poważny związek, ta pierwsza miłość była tą najsilniejszą?
Cytat:
Napisane przez faeria Pokaż wiadomość
też się dołączam do pytania - jestem w podobnej sytuacji i także się zastanawiam jak to jest..
Obyście miały jak koleżanka, a nie jak ja Niedokonczończona żaloba, porównywanie powoduje tylko cierpienie i niszczy nowe relacje, po latach ciężko już coś z tym zrobić i pozostaje smutek na codzień.
__________________

Edytowane przez MissScareAll
Czas edycji: 2015-02-24 o 05:31
MissScareAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-24, 07:42   #419
TancerzTango
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 476
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez MissScareAll Pokaż wiadomość
Obyście miały jak koleżanka, a nie jak ja Niedokonczończona żaloba, porównywanie powoduje tylko cierpienie i niszczy nowe relacje, po latach ciężko już coś z tym zrobić i pozostaje smutek na codzień.
Jak dokończyć żałobę Ja jestem 1.5 roku po rozstaniu a nadal prawie codziennie myślę o ex
TancerzTango jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-02-24, 08:53   #420
MissScareAll
Zakorzenienie
 
Avatar MissScareAll
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wawa i okolice
Wiadomości: 9 778
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez TancerzTango Pokaż wiadomość
Jak dokończyć żałobę Ja jestem 1.5 roku po rozstaniu a nadal prawie codziennie myślę o ex
Ano właśnie. Ja Ci na to nie odpowiem, bo nie znam odpowiedzi i nie mam takiej zdolności, ale widzę, że wiele Dziewczyn tu piszących sobie z tym poradziło.
__________________
MissScareAll jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-27 19:56:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:54.