Rozstanie z facetem, część XL. - Strona 66 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-08-27, 16:52   #1951
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Dołączam się do wątku . Rozstałam się z facetem po 2 latach związku. Wiem że rozstanie było bardzo dobrą decyzją , nie pasowaliśmy do siebie zupełnie. Facet to toksyczny przypadek. Zawsze miał rację a jak nie miał to tak wszystko przedstawił ,że wychodziło na to ,że jednak miał Nie umiał przyznać się kompletnie do winy.Zawsze to ktoś inny był winien albo go tak sprowokował ,że on musiał zachować się tak a nie inaczej czyli dalej był niewinny . Szkoda słów. Po roku wielkiej miłości gdzie żyć bez siebie nie umieliśmy zaczęły się pretensje , kłótnie, oskarżenia. I czepialstwo o każdą pierdołę. To ja musiałam łagodzić sytuację dla świętego spokoju. Dużo by pisać ale w końcu nie wytrzymałam i musiałam dla dobra własnej psychiki zakończyć ten związek. Zaczął być agresywny choć nigdy mnie nie uderzył , zaczął mnie obrażać i padały wyzwiska. Potem niby przepraszał ,że go poniosło ale przy byle nieporozumieniu było znowu to samo. Nie mogłam sobie pozwolić na takie traktowanie. Od swojego faceta wymagam szacunku . Zresztą kto wie co byłoby dalej , czy w końcu w akcie złości nie dostałabym jakimś przedmiotem bo on musiał odreagować. Niby na początku razem podjeliśmy tę decyzję ,że nie pasujemy do siebie ,że wiecznie mamy inne spojrzenie na wiele spraw i ranimy się nawzajem. Ale po niedługim czasie on zaczął do mnie pisać z pretensjami ,że to moja wina. Czyli klasycznie przerzuca wszystko na mnie. Jak zawsze on niewinny. Nieważne zresztą. Najgorsze że boli jak cholera. Jego brak. Brak bliskości, fajnych chwil, miłych słów. Dotyku ,wspólnych wyjazdów , rozmów do rana. Nie umiem sobie poradzić z jego brakiem. Wiem, że bedzie lepiej i gorzej. Poczytałam ten wątek i wszystkie mamy tak samo . Potrzeba czasu, duzo czasu. Ale muszę się wypłakać więc mam potrzebę napisania tutaj. A jak u was dziewczyny ? Jak dalej żyjecie bez exa ? Boję się że jestem takim typem co bardzo długo wszystko przezywa więc będę męczyła się z tym bólem wiele miesięcy. To koszmarne że wiem że to było bez sensu , nie miało przyszłości , dobrze że się skończyło a jednak nadal kocham jak głupia tego potwora.
Kochana, ja przeżywałam rozstanie z ostatnim eksem prawie 9 miesięcy i choć poznawałam w międzyczasie innych facetów to ostatecznie ciągle wracałam myślami do eksa, tym bardziej, że co kilka miesięcy (mniej więcej co 3) mieliśmy ze sobą sporadyczny kontakt, co było najgorszą możliwą opcją, bo jedynie rozdrapywałam rany. Niedawno poznałam naprawdę super faceta i powiem Ci, że teraz jestem pewna (a nawet jeszcze zanim go poznałam na żywo już to wiedziałam), że z eksa jestem wyleczona w 100% i jest to cudowne uczucie Więc naprawdę czas, czas i jeszcze raz czas. A gdy poczujesz się lepiej spróbuj otworzyć się na nowe znajomości, ale też nic na siłę, bo nie chodzi o to by ranić siebie albo kogoś oszukiwać albo traktować jak plasterek. JEsteś naprawdę bardzo silną kobietą i możesz być z siebie dumna, że zakończyłaś ten związek, ma naprawdę mało jest kobiet, które pomimo tego, że im źle, potrafią odejść!
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-28, 09:19   #1952
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Dzięki kochana za słowa otuchy. Cieszę się że u Ciebie w końcu wyszło słońce. Wczoraj miałam okropny dzień, ciągle chodziłam i płakałam . Czułam taką pustkę wewnątrz że aż bolało , miałam wrażenie, że na prawdę zaraz pęknie mi serce. To niesamowite jak działa nasz mózg , jestem zła na eksa , na jego zachowanie, dostrzegłam w nim niebezpiecznego człowieka, zrobił mi tyle przykrości, upokorzył, zranił , powinnam go znienawidzić i nawet nie wspomnieć więcej a ja go nadal kocham. Matka natura coś nie dopracowała w tym względzie. Boli mnie jeszcze to ,że jestem osobą która lubi pokojowe rozwiązania, zaproponowałam mu zachowanie kontaktu, zwyczajnie po ludzku chcę wiedzieć czy u niego ok, czy pewne projekty nad którymi pracował wypaliły , bez zbędnych szczegółów typu kobieta nowe związki itd. Taka jestem. Nie umiem udawać że człowiek, który był całym niemal światem dla mnie przez dwa lata , nagle nie istnieje. Nie umiem i już. Ale on kategorycznie odmówił. Na początku niby też tak chciał ale z biegiem czasu pojawiły się od niego wiadomości że jednak chce się definitywnie odciąć od naszej znajomości . Chce zapomnieć i zacząć nowe życie. Mnie to strasznie załamało jakoś. Przestaliśmy więc ze sobą pisać i nastała cisza . Oczywiście co chwilę myślę żeby to przerwać, żeby napisać , zadzwonić, może usłyszeć go na chwile ale wiem ,że to głupie więc zaciskam zęby i próbuje żyć. Choć to za dużo powiedziane bo teraz to wegetacja raczej a nie życie. Nie mogę na niczym się skupić nic mi się nie chce i wszystko jest bez sensu. Rano nie mogę wstać z łóżka a jak wstanę to i tak siedzę i patrzę w jeden punkt bez celu. Dobrze że teraz mam urlop bo do pracy to nie miałabym po co iść .Wiem ,że powinnam się zająć sobą , wyjść do ludzi , robić coś co odwróci uwagę moją od jego osoby ale NIE MAM SIŁY. Chciałabym zasnąć i obudzić się za rok. Może już wtedy nie będzie bolało.
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-28, 09:32   #1953
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Dzięki kochana za słowa otuchy. Cieszę się że u Ciebie w końcu wyszło słońce. Wczoraj miałam okropny dzień, ciągle chodziłam i płakałam . Czułam taką pustkę wewnątrz że aż bolało , miałam wrażenie, że na prawdę zaraz pęknie mi serce. To niesamowite jak działa nasz mózg , jestem zła na eksa , na jego zachowanie, dostrzegłam w nim niebezpiecznego człowieka, zrobił mi tyle przykrości, upokorzył, zranił , powinnam go znienawidzić i nawet nie wspomnieć więcej a ja go nadal kocham. Matka natura coś nie dopracowała w tym względzie. Boli mnie jeszcze to ,że jestem osobą która lubi pokojowe rozwiązania, zaproponowałam mu zachowanie kontaktu, zwyczajnie po ludzku chcę wiedzieć czy u niego ok, czy pewne projekty nad którymi pracował wypaliły , bez zbędnych szczegółów typu kobieta nowe związki itd. Taka jestem. Nie umiem udawać że człowiek, który był całym niemal światem dla mnie przez dwa lata , nagle nie istnieje. Nie umiem i już. Ale on kategorycznie odmówił. Na początku niby też tak chciał ale z biegiem czasu pojawiły się od niego wiadomości że jednak chce się definitywnie odciąć od naszej znajomości . Chce zapomnieć i zacząć nowe życie. Mnie to strasznie załamało jakoś. Przestaliśmy więc ze sobą pisać i nastała cisza . Oczywiście co chwilę myślę żeby to przerwać, żeby napisać , zadzwonić, może usłyszeć go na chwile ale wiem ,że to głupie więc zaciskam zęby i próbuje żyć. Choć to za dużo powiedziane bo teraz to wegetacja raczej a nie życie. Nie mogę na niczym się skupić nic mi się nie chce i wszystko jest bez sensu. Rano nie mogę wstać z łóżka a jak wstanę to i tak siedzę i patrzę w jeden punkt bez celu. Dobrze że teraz mam urlop bo do pracy to nie miałabym po co iść .Wiem ,że powinnam się zająć sobą , wyjść do ludzi , robić coś co odwróci uwagę moją od jego osoby ale NIE MAM SIŁY. Chciałabym zasnąć i obudzić się za rok. Może już wtedy nie będzie bolało.
Nie dziwię sie naprawdę. U mnie pierwsze miesiące po rozstaniu były koszmarem. Wpafalam w histerie, krzyczała, płakałam A wręcz wylam, nie mogąc złapać oddechu i jeszcze kilka dni po rozstaniu wpakowalam się w głupia relację, bo zaczęłam spotykać się z facetem, który okazał się jeszcze większym dupkiem niż eks. Najgorsze co można zrobić to szukać pocieszenia w ramionach innego, bo wtedy nie dajemy sobie szansy na prawidłowe przejście żałoby po eksie, a dodatkowo jeszcze, z dużym prawdopodobieństwem wałkujemy się w jeszcze bardziej toksyczna relację.

Uwierz mi, że kiedyś będziesz mu dziękował za ten brak kontaktu. Naprawdę często lepiej nie wiedzieć co się dzieje u tej drugiej osoby i nie tozdrapywac ciągle, na nowo ran. Nie jest możliwa przyjaźń po rozstaniu, jeśli jedną osoba nadal kocha.

Myslalas moze nad pójściem do psychoterapeuty? Ja zaczęłam chodzić do swojej jeszcze kilka miesięcy przed rozstanie, gdzie już było między mną a eksem bardzo zle i tak naprawdę dzięki pomocy mojej psychoterapeutki doszłam w końcu do siebie. Maglowalysmy temat eksa miliony razy. Był płacz, był gniew, ale takie wygadanie się pomaga. Dostałam od niej wiele cennych porad i wsparcia. Teraz uczę się jak uniknąć kolejnej toksycznej relacji.

Na pewno nie rób nic wbrew sobie. Jeśli masz potrzebę spędzać póki co czas sama ze sobą to tak zrób. Nie zmusza się do niczego, bo to przyniesie więcej szkód niż korzyści. Bądź dla siebie dobra. Dbaj o siebie i swój komfort

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-28, 10:19   #1954
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Dzięki kochana za słowa otuchy. Cieszę się że u Ciebie w końcu wyszło słońce. Wczoraj miałam okropny dzień, ciągle chodziłam i płakałam . Czułam taką pustkę wewnątrz że aż bolało , miałam wrażenie, że na prawdę zaraz pęknie mi serce. To niesamowite jak działa nasz mózg , jestem zła na eksa , na jego zachowanie, dostrzegłam w nim niebezpiecznego człowieka, zrobił mi tyle przykrości, upokorzył, zranił , powinnam go znienawidzić i nawet nie wspomnieć więcej a ja go nadal kocham. Matka natura coś nie dopracowała w tym względzie. Boli mnie jeszcze to ,że jestem osobą która lubi pokojowe rozwiązania, zaproponowałam mu zachowanie kontaktu, zwyczajnie po ludzku chcę wiedzieć czy u niego ok, czy pewne projekty nad którymi pracował wypaliły , bez zbędnych szczegółów typu kobieta nowe związki itd. Taka jestem. Nie umiem udawać że człowiek, który był całym niemal światem dla mnie przez dwa lata , nagle nie istnieje. Nie umiem i już. Ale on kategorycznie odmówił. Na początku niby też tak chciał ale z biegiem czasu pojawiły się od niego wiadomości że jednak chce się definitywnie odciąć od naszej znajomości . Chce zapomnieć i zacząć nowe życie. Mnie to strasznie załamało jakoś. Przestaliśmy więc ze sobą pisać i nastała cisza . Oczywiście co chwilę myślę żeby to przerwać, żeby napisać , zadzwonić, może usłyszeć go na chwile ale wiem ,że to głupie więc zaciskam zęby i próbuje żyć. Choć to za dużo powiedziane bo teraz to wegetacja raczej a nie życie. Nie mogę na niczym się skupić nic mi się nie chce i wszystko jest bez sensu. Rano nie mogę wstać z łóżka a jak wstanę to i tak siedzę i patrzę w jeden punkt bez celu. Dobrze że teraz mam urlop bo do pracy to nie miałabym po co iść .Wiem ,że powinnam się zająć sobą , wyjść do ludzi , robić coś co odwróci uwagę moją od jego osoby ale NIE MAM SIŁY. Chciałabym zasnąć i obudzić się za rok. Może już wtedy nie będzie bolało.

Brak kontaktu to najlepsze co możesz zrobić. Kiedy ja się rozstawałam, ze łzami w oczach mówiliśmy sobie, że jesteśmy dla siebie bardzo ważni i na zawsze gdzieś tam dla siebie będziemy, chociażby jako przyjaciele. Ale przyjaźń też ma swoje zasady i napewno nie zaakceptowałabyś zranienia przez przyjaciółkę, czy przyjaciela, więc jak utrzymać taką przyjaźń?
Ostatni kontakt mieliśmy ponad miesiąc temu i żyje, nie usycham z tęsknoty, nie zastanawiam się co robi.
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-28, 10:47   #1955
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Pewnie dziewczyny macie rację . Jak koniec to koniec. Ale co będę oszukiwać , na tym etapie rozstania tli się jeszcze we mnie nadzieja że może jeszcze on i ja kiedyś ..... Takie naiwne przeświadczenie że to była prawdziwa miłość a skoro tak to wszystko zwycięży , on zmieni się dla mnie ,wszystko zrozumie , zejdziemy się i dalej będziemy żyli długo i szczęśliwe Pewnie dlatego chce być w kontakcie , żeby o mnie nie zapomniał a ja o nim. Ciągle nie dociera do mnie że to na prawdę już koniec, koniec, koniec. Dzisiaj mam wizyte u terapeutki, kiedyś chodziłam do niej ze swoja depresją , bardzo mi pomogła więc liczę że teraz też mi trochę poukłada w głowie .Wiem że sama nie dam sobie z tym rady
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-28, 11:18   #1956
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Pewnie dziewczyny macie rację . Jak koniec to koniec. Ale co będę oszukiwać , na tym etapie rozstania tli się jeszcze we mnie nadzieja że może jeszcze on i ja kiedyś ..... Takie naiwne przeświadczenie że to była prawdziwa miłość a skoro tak to wszystko zwycięży , on zmieni się dla mnie ,wszystko zrozumie , zejdziemy się i dalej będziemy żyli długo i szczęśliwe Pewnie dlatego chce być w kontakcie , żeby o mnie nie zapomniał a ja o nim. Ciągle nie dociera do mnie że to na prawdę już koniec, koniec, koniec. Dzisiaj mam wizyte u terapeutki, kiedyś chodziłam do niej ze swoja depresją , bardzo mi pomogła więc liczę że teraz też mi trochę poukłada w głowie .Wiem że sama nie dam sobie z tym rady
Wiem o tym. Tak zawsze jest świeżo po rozstaniu, a często nawet i po miesiącach od rozstania, ale uwierz mi, że to minie, choć sama w to jeszcze tak niedawno nie wierzyłam. Uwierz mi, że największy ból będzie jak on np. znajdzie nowa dziewczynę i zerwie wtedy z Tobą kontakt.. wtedy dopiero będzie się ciężko pozbierać, a już takie sytuacje to na forum były opisywane. Naprawdę lepiej nie utrzymywać kontaktu, szczególnie gdy on sam tego nie chce, bo kolejne odrzucenie zaboli jeszcze bardziej..

Cieszę się, że będziesz chodziła na terapie. Powoli, małymi kroczkami, a zobaczysz, że będzie lepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-28, 15:23   #1957
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87121528]Uwierz mi, że największy ból będzie jak on np. znajdzie nowa dziewczynę i zerwie wtedy z Tobą kontakt.. wtedy dopiero będzie się ciężko pozbierać, a już takie sytuacje to na forum były opisywane. Naprawdę lepiej nie utrzymywać kontaktu, szczególnie gdy on sam tego nie chce, bo kolejne odrzucenie zaboli jeszcze bardziej..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No hej potwierdzam z autopsji. Odcinać sie i uciekac na bezpieczną odległość by nie dolecial kolejny nóż do plecow i nie skończyć posiekana jak tatar z cebulką



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-08-28, 15:54   #1958
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Święte słowa tylko jak to zrobić, kiedy rozum nadal jeszcze przegrywa z sercem .

Pół dnia przy komórce i chorobliwe sprawdzanie, a może coś napisał ???? Niech mi już przejdzie bo zwariuje !

Edytowane przez VinoNero
Czas edycji: 2019-08-28 o 15:59
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-28, 23:51   #1959
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Tashira Pokaż wiadomość
No hej potwierdzam z autopsji. Odcinać sie i uciekac na bezpieczną odległość by nie dolecial kolejny nóż do plecow i nie skończyć posiekana jak tatar z cebulką



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hej, hej Jak tam się trzymasz?
Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Święte słowa tylko jak to zrobić, kiedy rozum nadal jeszcze przegrywa z sercem .

Pół dnia przy komórce i chorobliwe sprawdzanie, a może coś napisał ???? Niech mi już przejdzie bo zwariuje !
Musisz być silna i walczy ze sobą Kochana. Najlepiej zablokować jego numer i ogólnie publikować to gdzie tylko się da. I przede wszystkim nawet w momencie słabości, nie pisać do niego, bo potem będzie Ci jeszcze gorzej. Daj sobie czas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 08:45   #1960
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Byłam wczoraj u terapeutki. Paczkę chusteczek wypłakałam ale jakoś mi nieco lepiej. Choć wiem że to chwilowe, po prostu wygadałam się i dałam upust emocjom. Umówiłyśmy się na następne spotkania . Dzisiaj czuję złość na niego i na to jak mnie na końcu potraktował ale wiem że za jakiś czas znowu mi to przejdzie i będę go idealizować i marzyć że jeszcze kiedyś .... może....my...
Póki co "żyje" chwilą , staram się powoli robić to co powinnam , stawiam sobie małe cele takie do tygodnia max i stopniowo realizuję. Nie robię dalekosiężnych planów bo to mnie jeszcze przerasta. Jestem jeszcze słaba psychicznie i fizycznie i tak na prawdę do końca nie wiem w którym kierunku chce teraz iść. Mieliśmy iść razem, mieliśmy wspólne plany na przyszłość ale tej drogi już nie ma. Muszę znaleźć inną, tylko swoją
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 11:08   #1961
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Byłam wczoraj u terapeutki. Paczkę chusteczek wypłakałam ale jakoś mi nieco lepiej. Choć wiem że to chwilowe, po prostu wygadałam się i dałam upust emocjom. Umówiłyśmy się na następne spotkania . Dzisiaj czuję złość na niego i na to jak mnie na końcu potraktował ale wiem że za jakiś czas znowu mi to przejdzie i będę go idealizować i marzyć że jeszcze kiedyś .... może....my...
Póki co "żyje" chwilą , staram się powoli robić to co powinnam , stawiam sobie małe cele takie do tygodnia max i stopniowo realizuję. Nie robię dalekosiężnych planów bo to mnie jeszcze przerasta. Jestem jeszcze słaba psychicznie i fizycznie i tak na prawdę do końca nie wiem w którym kierunku chce teraz iść. Mieliśmy iść razem, mieliśmy wspólne plany na przyszłość ale tej drogi już nie ma. Muszę znaleźć inną, tylko swoją

Wszystko to prawda i Twoje uczucia są jak najbardziej na miejscu Ból porozstaniowy to tylko reakcje chemiczne w mózgu i niedługo będzie dużo lżej. Prawda jest taka, że jeśli ludzie przeżywają rozstanie dłużej niż te kilka miesięcy to już jest samozadręczanie i potrzebują pomocy specjalisty. Bo nie ma to żadnego podłoża. Więc, że tak powiem, zepnij poślady, czy tam zęby i wytrzymaj troszkę a niedługo wszystko minie
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-08-29, 14:37   #1962
133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 991
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Każdy jest inny. Jeden po zakończeniu kilku lub kilkunastu letniego związku po miesiącu będzie czuł się dobrze, drugi po zakończeniu krótszego będzie potrzebował kilku miesięcy, roku, lub nawet dłużej. Pisanie, że jak ktoś mocniej i dłużej przeżywa jest samozadręczaniem i powinien udać się do specjalisty jest słabe. Nie każdy jest Tobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 14:41   #1963
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=133e0625674cbae259b1434 db9f6b2eb057ff862_6556adf a91426;87125741]Każdy jest inny. Jeden po zakończeniu kilku lub kilkunastu letniego związku po miesiącu będzie czuł się dobrze, drugi po zakończeniu krótszego będzie potrzebował kilku miesięcy, roku, lub nawet dłużej. Pisanie, że jak ktoś mocniej i dłużej przeżywa jest samozadręczaniem i powinien udać się do specjalisty jest słabe. Nie każdy jest Tobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To prawda. Warto rozważyć psychoterapię, ale aby sobie pomóc, a nie dlatego, że długie przeżywanie bylego związku jest nienormalne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 15:04   #1964
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87125777]To prawda. Warto rozważyć psychoterapię, ale aby sobie pomóc, a nie dlatego, że długie przeżywanie bylego związku jest nienormalne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]W punkt. Każdy ma inną wrażliwość i przeżywa pewne sprawy inaczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 15:08   #1965
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=133e0625674cbae259b1434 db9f6b2eb057ff862_6556adf a91426;87125741]Każdy jest inny. Jeden po zakończeniu kilku lub kilkunastu letniego związku po miesiącu będzie czuł się dobrze, drugi po zakończeniu krótszego będzie potrzebował kilku miesięcy, roku, lub nawet dłużej. Pisanie, że jak ktoś mocniej i dłużej przeżywa jest samozadręczaniem i powinien udać się do specjalisty jest słabe. Nie każdy jest Tobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A co w tym słabego? Praktycznie każdemu doradzany jest tu psychoterapeuta. Sama zresztą u takiego byłam.
Nie wiem co miałyście na myśli przez nienormalność. I też mówicie o psychoterapeucie, więc tym bardziej nie rozumiem czemu się unosicie
I tak, to jest samozadręczanie i potrzebna jest pomoc specjalisty.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

W ogóle moja wypowiedź została przeinaczona w dziwny sposób, bo również nie mówiłam o przypadku autorki, a jedynie chciałam pocieszyć, że za kilka tygodni, miesięcy wszystko się wyrówna
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 15:13   #1966
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Myślę że alexalexis nie chodziło o to , że jest to nienormalne ile niezdrowe dla nas samych. Bo każda żałoba musi się kiedyś skończyć. Oczywiście ,że jedni będą przeżywać dłużej inni krócej i myślę że niekoniecznie zależy to od długości związku ( choć oczywiście to też nie jest bez znaczenia ) ile od indywidualnego człowieka, jego osobowości, wrażliwości , konstrukcji psychicznej po prostu. A jeżeli to rozmyślanie i opłakiwanie" byłego" przeciąga się niebezpiecznie długo ( choć w sumie też nie wiem co to znaczy za długo ) to wtedy warto rozważyć psychoterapię. Dla nas samych , żeby zacząć znowu żyć i cieszyć się tym życiem. Wtedy dopiero będziemy mogły otworzyć się na nowe znajomości , wejść w nowe relacje bo przecież każda z nas chce w końcu spotkać tę bratnią duszę. Ja trochę lat mam i trochę siebie znam. Nie minie mi to szybko , myślę że ten facet zawsze będzie w mojej głowie tylko " oswojony " , poukładany i odłożony na półkę " moja przeszłość ". Wierzę że kiedyś tak będzie , powoli, powoli .....ale jeszcze nie teraz .
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 15:13   #1967
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87125923]A co w tym słabego? Praktycznie każdemu doradzany jest tu psychoterapeuta. Sama zresztą u takiego byłam.
Nie wiem co miałyście na myśli przez nienormalność. I też mówicie o psychoterapeucie, więc tym bardziej nie rozumiem czemu się unosicie
I tak, to jest samozadręczanie i potrzebna jest pomoc specjalisty.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

W ogóle moja wypowiedź została przeinaczona w dziwny sposób, bo również nie mówiłam o przypadku autorki, a jedynie chciałam pocieszyć, że za kilka tygodni, miesięcy wszystko się wyrówna [/QUOTE]Napisałaś "Prawda jest taka, że jeśli ludzie przeżywają rozstanie dłużej niż te kilka miesięcy to już jest samozadręczanie i potrzebują pomocy specjalisty. Bo nie ma to żadnego podłoża."

Psychoterapeuta jest ok, jeśli ktoś po prostu chce sobie pomóc, ale nie dlatego, że jak ktoś przeżywa rozstanie dłużej niż kilka miesięcy to jest to samozadreczanie, które nie ma żadnego podłoża. Każdy może przeżywać rozstanie ile potrzebuje i o ile normalnie funkcjonuje to nawet tej terapii nie potrzebuje, jeśli nie czuje takiej potrzeby. Ma iść na terapie tylko dlatego, że dłużej niż inni przepracowuje rozstanie? Poza tym ja chodziłam do terapeuty jeszcze przed rozstaniem no i chodze nadal, a przeżywałam rozstanie ok. 9 miesięcy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Czas edycji: 2019-08-29 o 15:15
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 15:19   #1968
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87125973]Napisałaś "Prawda jest taka, że jeśli ludzie przeżywają rozstanie dłużej niż te kilka miesięcy to już jest samozadręczanie i potrzebują pomocy specjalisty. Bo nie ma to żadnego podłoża."

Psychoterapeuta jest ok, jeśli ktoś po prostu chce sobie pomóc, ale nie dlatego, że jak ktoś przeżywa rozstanie dłużej niż kilka miesięcy to jest to samozadreczanie, które nie ma żadnego podłoża. Każdy może przeżywać rozstanie ile potrzebuje i o ile normalnie funkcjonuje to nawet tej terapii nie potrzebuje, jeśli nie czuje takiej potrzeby. Ma iść na terapie tylko dlatego, że dłużej niż inni przepracowuje rozstanie? Poza tym ja chodziłam do terapeuty jeszcze przed rozstaniem no i chodze nadal, a przeżywałam rozstanie ok. 9 miesięcy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Oczywiście, że tak. Ale można też przez rozstanie przejść 'zdrowo', a można praktykować zachowania samo-destrukcyjne, które wymagają pomocy specjalisty.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Wybacz, ale ja zupełnie nie rozumiem jaki masz problem i o co Ci chodzi przecież ja tu do nikogo nie piję
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 15:20   #1969
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87123754]Hej, hej Jak tam się trzymasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A hej bywa różnie ale walcze co sobie upadne to wstane stara bida jak to mówią takim żółwim tempem brne przez życie. Dno zaliczone wiec pomalu pomalu macham łapkami ku górze



Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
W punkt. Każdy ma inną wrażliwość i przeżywa pewne sprawy inaczej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Otoz to. To nawet widac po tym watku. Niektóre wpadna kilka postów i ich nie ma. A obecność innych mozna liczyc juz w latach.

Nie uwazam tego za samobiczowanie jednak. Bo samobiczowanie to jednak kiedy szukamy kontaktu, blagamy dajemy sobie nadzieje itd. To nasz wybór. Natomiast kiedy na nasz zly stan nie mamy wpływu to juz niestety taki typ człowieka i charakteru. Nie zmienimy go jak i koloru oczu. Co nie znaczy ze nie mozna próbować sobie pomoc różnymi metodami.

Nie zrozumieją tego nigdy osoby z innym progiem wrażliwości emocji itd. Ja juz nie probuje tlumaczyc. To prawie tak samo jak człowiekowi ktory przywiązuje psa do budy i karmi ochlapami tlumaczyc ze moj pies spi ze mna w lozku i je drozej niz ja. Uslysze ze idiotka i ze fanaberia... albo dyskusja pro/anty aborcja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-08-29, 15:24   #1970
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 508
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87125984]Oczywiście, że tak. Ale można też przez rozstanie przejść 'zdrowo', a można praktykować zachowania samo-destrukcyjne, które wymagają pomocy specjalisty.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Wybacz, ale ja zupełnie nie rozumiem jaki masz problem i o co Ci chodzi przecież ja tu do nikogo nie piję[/QUOTE]No ale teksty, że przeżywanie dłuższe niż kilka miesięcy jest samozadreczaniem i nie ma żadnego podłoża naprawdę jest zbędne i nikomu nie pomoże, A wręcz może wpędzić w poczucie winy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Cytat:
Napisane przez Tashira Pokaż wiadomość
A hej bywa różnie ale walcze co sobie upadne to wstane stara bida jak to mówią takim żółwim tempem brne przez życie. Dno zaliczone wiec pomalu pomalu macham łapkami ku górze





Otoz to. To nawet widac po tym watku. Niektóre wpadna kilka postów i ich nie ma. A obecność innych mozna liczyc juz w latach.

Nie uwazam tego za samobiczowanie jednak. Bo samobiczowanie to jednak kiedy szukamy kontaktu, blagamy dajemy sobie nadzieje itd. To nasz wybór. Natomiast kiedy na nasz zly stan nie mamy wpływu to juz niestety taki typ człowieka i charakteru. Nie zmienimy go jak i koloru oczu. Co nie znaczy ze nie mozna próbować sobie pomoc różnymi metodami.

Nie zrozumieją tego nigdy osoby z innym progiem wrażliwości emocji itd. Ja juz nie probuje tlumaczyc. To prawie tak samo jak człowiekowi ktory przywiązuje psa do budy i karmi ochlapami tlumaczyc ze moj pies spi ze mna w lozku i je drozej niz ja. Uslysze ze idiotka i ze fanaberia... albo dyskusja pro/anty aborcja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Najważniejsze, że się nie podajesz i ciagle walczysz by bylo lepiej. Zobaczysz, że w końcu będzie dobrze, musi!



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 15:55   #1971
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez Tashira Pokaż wiadomość
A hej bywa różnie ale walcze co sobie upadne to wstane stara bida jak to mówią takim żółwim tempem brne przez życie. Dno zaliczone wiec pomalu pomalu macham łapkami ku górze





Otoz to. To nawet widac po tym watku. Niektóre wpadna kilka postów i ich nie ma. A obecność innych mozna liczyc juz w latach.

Nie uwazam tego za samobiczowanie jednak. Bo samobiczowanie to jednak kiedy szukamy kontaktu, blagamy dajemy sobie nadzieje itd. To nasz wybór. Natomiast kiedy na nasz zly stan nie mamy wpływu to juz niestety taki typ człowieka i charakteru. Nie zmienimy go jak i koloru oczu. Co nie znaczy ze nie mozna próbować sobie pomoc różnymi metodami.

Nie zrozumieją tego nigdy osoby z innym progiem wrażliwości emocji itd. Ja juz nie probuje tlumaczyc. To prawie tak samo jak człowiekowi ktory przywiązuje psa do budy i karmi ochlapami tlumaczyc ze moj pies spi ze mna w lozku i je drozej niz ja. Uslysze ze idiotka i ze fanaberia... albo dyskusja pro/anty aborcja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Walcz. Przyjdzie czas, że będzie lepiej. Moja koleżanka rozpad rocznego romansu przeżywała 2 lata. Nie jadła, nie spała. Piła. Pisała do niego. On czesto olewał jej wiadomosci - nawet z życzeniami świątecznymi. A jak on sobie przypomniał o niej i pisał to do niego leciała jak ćma do ognia. Dopiero po prawie 2 latach dojrzała do otwarcia się na nowe znajomości. Nowa miłość jej pomogła.

Ja po pierwszym rozstaniu z palantem nie jadłam i nie spałam. Wyglądałam jakbym chciała umrzeć. Bo obwiniałam siebie za to. Drugie rozstanie z nim zniosłam znacznie lepiej. Wtedy wiedziałam, że to on jest toksyczny i się mną bawił. Także mimo że sama przeżywałam rozstanie stosunkowo krótko, doskonale rozumiem, że ktoś inny przeżywa dłużej. To jest kwestia indywidualna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.


Edytowane przez Dolczi
Czas edycji: 2019-08-29 o 15:57
Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-29, 16:27   #1972
133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 991
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

@alexalexis nie chce mi się cytować poszczególnych wypowiedzi. @raising_hope wydaje mi się, że dosyć naprawdę precyzyjnie nakreśliła różnice.

A różnica między kimś kto po prostu odczuwa smutek, jakąś pustkę w sobie i zwyczajnie tęskni za tym co miał przez dłuższy niż kilka miesięcy okres czasu a kimś kto jak sama później piszesz przejawia jakieś autodestrukcyjne skłonności, czy np. właśnie ciągle zabiega o kontakt, drapie te rany, działa na swoją szkodę no jednak występuje. I owszem, o ile w drugim przypadku pomoc z zewnątrz nie zaszkodzi to odsyłanie pierwszej osoby do psychiatry czy psychologa tylko ze względu na to, że potrzebuje dać czasowi więcej czasu jest po prostu słabe, tak jak napisałam wcześniej - a jak przeczytasz to co napisałaś w poście, do którego się odniosłam, to ewidentnie Ty wszystkich wsadzasz nim do jednego worka, a potem dziwisz się, że my widzimy w tym problemem.

Naprawdę super, że Ty po zakończeniu swojego długoletniego związku tak szybko wzięłaś się w garść, ale jest różnica między wspieraniem dziewczyn a pouczeniem i wyliczaniem im, ile mogą czuć się źle i po ilu dniach czy miesiącach trzeba biec do psychiatry, bo przekroczyłaś datę ważności i już się samobiczujesz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426
Czas edycji: 2019-08-29 o 16:33
133e0625674cbae259b1434db9f6b2eb057ff862_6556adfa91426 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-30, 08:31   #1973
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Budzę się i pierwsza myśl to ON.
I ta przeszywająca świadomość że już go nie ma i nie będzie.
I wtedy bardzo boli .
Jeszcze dużo czasu , jeszcze bardzo dużo czasu mi potrzeba.
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-30, 08:35   #1974
Tashira
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Budzę się i pierwsza myśl to ON.
I ta przeszywająca świadomość że już go nie ma i nie będzie.
I wtedy bardzo boli .
Jeszcze dużo czasu , jeszcze bardzo dużo czasu mi potrzeba.
Daj go sobie i badz wyrozumiała. Kazdy ma swoje tempo. U mnie np mega wolno ale juz sie nie karce i nie probuje na sile nikomu dorównać. Nie tłumaczę i nie słucham madrych radcow ze 'juz za dlugo'. Tak długo jak ja, moje mysli, emocje i uczucia potrzebujemy. Proby przyspieszenia tego zle sie kończyły...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tashira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-30, 08:39   #1975
Dwight_Schrute
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Budzę się i pierwsza myśl to ON.
I ta przeszywająca świadomość że już go nie ma i nie będzie.
I wtedy bardzo boli .
Jeszcze dużo czasu , jeszcze bardzo dużo czasu mi potrzeba.
Zmień w sobie coś. Ja miałem nadwagę w momencie rozstania. Schudłem sporo i poczułem się jak zupełnie inny człowiek. U mnie pomogło więc możesz spróbować też coś zmienić. Niekoniecznie w wyglądzie.
Dwight_Schrute jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-30, 09:09   #1976
alateya
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 24
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Budzę się i pierwsza myśl to ON.
I ta przeszywająca świadomość że już go nie ma i nie będzie.
I wtedy bardzo boli .
Jeszcze dużo czasu , jeszcze bardzo dużo czasu mi potrzeba.
Ja miałam tak że przez jakiś miesiąc codziennie mi się śnił, to było straszne. Ale tak jak ktoś pisał, to chemia w naszym mózgu, pewnego rodzaju uzależnienie od drugiej osoby, u mnie minęło samo z siebie po jakimś czasie, ale miałam z nim zerowy kontakt, nawet go nie widziałam od czasu rozstania. Tak jest najłatwiej, minie Ci z czasem, próbuj jakoś zająć głowe, skup sie na sobie, pomysl co mogłabyś zrobić tylko dla siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
alateya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-30, 12:31   #1977
VinoNero
Raczkowanie
 
Avatar VinoNero
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Dzisiaj jest zdecydowanie ten gorszy dzień.
Wczoraj wydawało mi że dam radę ,że jakoś to ogarniam a teraz mam ochotę wyć cały dzień
Boli mnie całe ciało i dusza jeśli jest , serce mi pęka, nie mogę uwierzyć że mogłabym już nigdy go nie zobaczyć, nie dotknąć nie usłyszeć.
Ciągle zaglądam w telefon i mam ochotę napisać :
KOCHAM CIĘ I ŻYĆ BEZ CIEBIE NIE MOGĘ !!!!

Tylko po co ? On już próbuje układać sobie nowe życie , w którym nie ma miejsca dla mnie .

Nie wytrzymam tego .
VinoNero jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-30, 13:49   #1978
almawi81
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 6
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Dołączam się do wątku . Rozstałam się z facetem po 2 latach związku. Wiem że rozstanie było bardzo dobrą decyzją , nie pasowaliśmy do siebie zupełnie. Facet to toksyczny przypadek. Zawsze miał rację a jak nie miał to tak wszystko przedstawił ,że wychodziło na to ,że jednak miał Nie umiał przyznać się kompletnie do winy.Zawsze to ktoś inny był winien albo go tak sprowokował ,że on musiał zachować się tak a nie inaczej czyli dalej był niewinny . Szkoda słów. Po roku wielkiej miłości gdzie żyć bez siebie nie umieliśmy zaczęły się pretensje , kłótnie, oskarżenia. I czepialstwo o każdą pierdołę. To ja musiałam łagodzić sytuację dla świętego spokoju. Dużo by pisać ale w końcu nie wytrzymałam i musiałam dla dobra własnej psychiki zakończyć ten związek. Zaczął być agresywny choć nigdy mnie nie uderzył , zaczął mnie obrażać i padały wyzwiska. Potem niby przepraszał ,że go poniosło ale przy byle nieporozumieniu było znowu to samo. Nie mogłam sobie pozwolić na takie traktowanie. Od swojego faceta wymagam szacunku . Zresztą kto wie co byłoby dalej , czy w końcu w akcie złości nie dostałabym jakimś przedmiotem bo on musiał odreagować. Niby na początku razem podjeliśmy tę decyzję ,że nie pasujemy do siebie ,że wiecznie mamy inne spojrzenie na wiele spraw i ranimy się nawzajem. Ale po niedługim czasie on zaczął do mnie pisać z pretensjami ,że to moja wina. Czyli klasycznie przerzuca wszystko na mnie. Jak zawsze on niewinny. Nieważne zresztą. Najgorsze że boli jak cholera. Jego brak. Brak bliskości, fajnych chwil, miłych słów. Dotyku ,wspólnych wyjazdów , rozmów do rana. Nie umiem sobie poradzić z jego brakiem. Wiem, że bedzie lepiej i gorzej. Poczytałam ten wątek i wszystkie mamy tak samo . Potrzeba czasu, duzo czasu. Ale muszę się wypłakać więc mam potrzebę napisania tutaj. A jak u was dziewczyny ? Jak dalej żyjecie bez exa ? Boję się że jestem takim typem co bardzo długo wszystko przezywa więc będę męczyła się z tym bólem wiele miesięcy. To koszmarne że wiem że to było bez sensu , nie miało przyszłości , dobrze że się skończyło a jednak nadal kocham jak głupia tego potwora.
Witaj. Miałam podobnie. Niestety u nas jest małe dziecko, które go tak naprawdę też nie obchodzi..Złożyłam pozew o rozwód. Sprawa w październiku. Brakuje mi jego fizyczności, ciało miał naprawdę super jak na faceta w tym wieku. Niestety z głową gorzej. Nie dałam rady znosić takiego traktowania. Bez niego nie mam tyle nerwów. Nawet dziecko śpi spokojnie w nocy. Z czasem będzie lepiej. Powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
almawi81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-30, 15:12   #1979
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 1 329
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cytat:
Napisane przez VinoNero Pokaż wiadomość
Dzisiaj jest zdecydowanie ten gorszy dzień.
Wczoraj wydawało mi że dam radę ,że jakoś to ogarniam a teraz mam ochotę wyć cały dzień
Boli mnie całe ciało i dusza jeśli jest , serce mi pęka, nie mogę uwierzyć że mogłabym już nigdy go nie zobaczyć, nie dotknąć nie usłyszeć.
Ciągle zaglądam w telefon i mam ochotę napisać :
KOCHAM CIĘ I ŻYĆ BEZ CIEBIE NIE MOGĘ !!!!

Tylko po co ? On już próbuje układać sobie nowe życie , w którym nie ma miejsca dla mnie .

Nie wytrzymam tego .

Doskonale to rozumiem, czułam się tak samo, ale dobra wiadomość - wytrzymasz. I za chwile odetchniesz. Będą gorsze dni, lepsze, potem znowu gorsze. Ale z czasem tych dobrych będzie coraz więcej, a złych coraz mniej
a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-08-30, 19:53   #1980
nie_powiem
Wtajemniczenie
 
Avatar nie_powiem
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.

Cześć dziewczyny. Na pocieszenie powiem Wam, że sama kiedyś tutaj przesiadywałam dręczona myślami o eks po rozstaniu. Było mi ciężko, ale na szczęście nie było kontaktu między nami wcale a wcale. I zalecam by tak też uczynić - odciąć się. To jak z rzucaniem palenia, trzeba po prostu już nigdy więcej nie zapalić bo inaczej kaplica
Mi było ciężko a ostatecznie po pięciu latach od rozstania mogę powiedzieć, że to jedno z najlepszych wydarzeń, które mogły mnie spotkać. Teraz jestem w jeszcze lepszym, dużo szczęśliwym związku i mam cudownego, stokroć interesującego człowieka niż tamten.
Tego samego Wam życzę. Nie poddawajcie się, nagradzajcie się codziennie małymi rzeczami w trudnych chwilach!
__________________
A tam, od jutra.
nie_powiem jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-05-06 20:33:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:21.